Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basiulqa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez basiulqa

  1. Docelowo chciałabym mieć jasny albo ciemny blond, zobaczymy, jeszcze to trochę potrwa bo z czarnych włosów ciężko wyjść. Teściowa i mąż uważają, że wyglądam w tym rudym lepiej niż w tych czarnych no ale mnie jakoś ciężko się przyzwyczaić. Może nie byłoby tak źle jakby nie to, że na samym czubku głowy mam te włosy takie bardzo rude bo po rozjaśnieniu wyszedł blond a końcówki są dużo ciemniejsze... w taki jasny kasztan wpadają.
  2. Hej. U mnie nocka ok. Była dzisiaj u fryzjera zmienić kolor włosów... no i jestem ruda :( Za jakieś 2 tygodnie idę ściągać tą farbę jeszcze raz ale nie wiem jak te 2 tygodnie przetrwam.
  3. Naurien... Emilka naprawdę mocno urosła. Babcia wręcz oszalała na jej punkcie co mnie bardzo zaskoczyło ale to pewnie dlatego, że Emi jest bardzo do niej podobna... zwłaszcza jak była mała ;) Na ten basen bardzo chętnie się wybiorę ale najprędzej w przyszłym miesiącu bo ten miesiąc jest do mnie straszny pod kątem finansowym. A co do krzesełka to zostało po Dominice :)
  4. Naurien a gdzie ten basen co można wejść z niemowlakami?
  5. Hejka. U nas nocka nieciekawa. Emi marudziła od 2 w nocy. Myślałam, że smok zadziała ale niestety nie. O 4 dałam jej w końcu mleko ale potem nie umiała zasnąć więc wzięłam ją do nas do łóżka i tak zasnęłyśmy. Teraz odsypia noc ;) Lilianka zdrówka dla Martynki Wszystkiego najlepszego dla Dawidka na te pół roczku :) buziaki od cioci ;) Wrzuciłam w końcu zdjęcia do galerii ale chyba wymieszały się ze starymi. Czekam aż Emi się obudzi i idziemy do przychodni po receptę na moje leki i do przedszkola po Dominikę.
  6. Witam, U nas nocka raczej dobra. Wczoraj dałam jej po raz pierwszy Bebiko 2 na smaczny sen... jest z dodatkiem kleiku ryżowego i kukurydzianego. Mimo, że piła ze smoczka trójprzepływowego z aventu to dziurka i tak się zatykała. Dzisiaj chyba wypróbuję smoczek do kaszki z tommee tippee. Emi obudziła się ok. 4 i trochę marudziła ale smoczek wystarczył - zasnęła dalej. Ja o 6.30 miałam pobudkę żeby wyszykować Dominikę do przedszkola. Jak M z Dominiką wyszli to Emi się obudziła... dałam jej mleczko i myślałam, że pośpimy dalej no ale niestety emek zadzwonił, że Nika miała na dzisiaj przynieść do przedszkola na zajęcia 2 jajka na twardo. Tak więc ubrałam się i pognałyśmy z Emi do przedszkola z jajkami :D Mam nadzieję, że Emi nic nie będzie bo pogoda paskudna ale nie chciałam żeby Dominice było przykro, że wszyscy maja a ona nie. Ja w sobotę powalczyłam z oknami. Jeszcze na dzisiaj mi zostało wyprasowanie i zawieszenie zasłon ale to już pikuś. No i ogólne porządki. Ja na święta praktycznie nic nie szykuję. Śniadanie wielkanocne zjemy sami, na obiad idziemy do teściów a w drugi dzień jedziemy do moich rodziców. Kiziak... obiecuję, że dzisiaj już na pewno dodam zdjęcia jak emek wróci z pracy. Ostatnio wgrał mi na próbę nowy system operacyjny, więc nie mogłam nic zrzucać na dysk a zdjęcia są jeszcze na karcie w aparacie. Naurien... sorki, że nie odpisałam na gg ale dopiero wczoraj odczytałam wiadomość. Dzieki za troskę. Badania wyszły w porządku więc to tylko a może aż ten zespół jelita drażliwego. Przez 3 miesiące musze brać leki, stosowac odpowiednią dietę i zobaczymy. Powinno przejść a jak nie to wtedy dostanę skierowanie do gastrologa. Andzia i Bibeś... trzymam kciuki by w pracy było wszystko ok i żeby dzień |Wam szybko zleciał. Ja do pracy dopiero w sierpniu idę a już to strasznie przeżywam, więc wyobrażam sobie co Wy musicie czuć.
  7. Hello. U nas nocka spokojna. Straszne dziś u nas wietrzycho, więc zastanawiam sie czy wyjść na spacer no ale i tak będę musiała odebrać Dominikę z przedszkola, więc trochę się Emi przewietrzy. Co do różnicy wieku pomiędzy dziecmi to ja też szczerze podziwiam te kobiety co mają roczną różnicę wieku między dziećmi. Ja bym sie na to nie pisała. Pomiędzy Dominiką a Emilką jest 5 lat i uważam że jest ok. Ale większej różnicy wieku bym tez nie chciała. Pomiędzy mną a siostrą jest 9 lat różnicy (ona jest młodsza) i od początku była to "przepaść". Pozapraszałam was do znajomych na nk i facebooku. Dodałam też linki do swoich profili pod głównym zdjęciem w galerii. Kiziak... nowe zdjęcia do galerii postaram się wrzucić dzisiaj wieczorem. xmama... współczuję, że Maciek jest alergikiem. Emi szama wszystko co jej się da i nic jej nie ma. Dzisiaj na śniadanie miałam chałkę to musiałam jej trochę dać skosztować bo inaczej byłby wrzask. Jak już talerzyk był pusty to dosłownie przysunęła talerzyk do siebie i sprawdzała czy jeszcze coś nie zostało. Mieliśmy z emkiem niezły ubaw. Bibeś... łobuziara z niej naprawdę straszna bo poza tym, że się obraca, turla, itp. to bardzo lubi odwiązywać sznureczki z ochraniacza i wkładać je sobie bo buzi, wyrzucać zabawki i smoczek z łóżeczka żeby zwrócić na siebie uwagę a jak jej się z poważną mina pogrozi paluszkiem to się śmieje do rozpuku. Ostatnio też jest na etapie, że próbuje mi wyrwać łyżeczkę z ręki jak ja karmię bo ona chce sama. Dzisiaj po raz pierwszy podałam jej mleko następne nr 2. Doczytałam na nim, że dziecko w tym wieku powinno pić mleko 3 x dziennie po 210 ml i zrobiłam wielkie oczy bo Emi wypija mi średnio po 150 ml ale częściej. A jak to jest z Waszymi maluchami? Ile wypijają i jak często?
  8. No i oczywiście dziękuję za wszystkie życzenia dla Emilki. Muszę jej dzisiaj pstryknąć jakąś fotkę to potem wrzucę do galerii :) Zauważyłam też, że wrzuciłyście linki do nk i facebooka... no to idę Was pozapraszać do znajomych :P
  9. Wróciłam z długaśnego spacerku. Po drodze odebrałam Dominikę z przedszkola i oczywiście zahaczyłam o rossmana i załapałam się na promocję słoiczków z bobovity... więc nie umiałam się oprzeć ;) Za 2 kupione słoiczki trzeci być gratis :) Mężowi to się nawet nie przyznaję, hehe. Zresztą i tak nie ma go w domu. Rano pojechał do Jaworzna na zlecenie dodatkowej pracy a jak wrócił to tylko się przebrał i pognał na zebranie do przedszkola. Dominika ogląda bajki, Emi zasnęła, więc mam chwilkę... Naurien... Ty się nie przejmuj postępami Emi. Każde dziecko rozwija się indywidualnie. Ona naprawdę mnie zadziwia bo Dominika tego wszystkiego albo nie robiła albo z dużym opóźnieniem a jest dobrze rozwiniętą i inteligentną dziewczynką ;) Ciesz się, że Maksiu nie jest takim psotnikiem jak Emi :D Trzymam kciuki za wizytę u dentysty... żeby było krótko, bezboleśnie i bez dużego nadwyrężenia budżetu. xmama... nie wiem co Ci doradzić. na pewno nie jest to dla Ciebie łatwa sytuacja no ale do ślubu nikogo się nie zmusi. Tego trzeba po prostu chcieć. Natomiast jeśli chodzi o chrzciny to uważam, że jeśli Ty jesteś wierząca i zależy Ci na wychowaniu dziecka w wierze katolickiej to powinnaś je ochrzcić.
  10. Dzieńdoberek. Ja dzisiaj na nogach od 6.30 i jakoś nawet kawa nie może mnie dobudzić. Wieczorem nażłopałam się wody i przez pół nocy co chwilę do kibelka biegałam. Z samego rana byłam na badaniu krwi, potem wyszykowałam Dominikę do przedszkola i razem z emkiem pojechali. Emilka dzisiaj dość długo pospała bo obudziła się dopiero o 8.15. Teraz buszuje sobie w łóżeczku. Kilka dni temu opanowała do perfekcji obrót z brzuszka na plecki a od soboty po prostu się turla... tylko, że w łóżeczku ma za mało miejsca i się o to wścieka, hehe. W sobotę ją obserwowałam jak próbowała dopaść misia z drugiego końca łóżeczka... aż w końcu jej się udało :) Dzisiaj łobuzista kończy 6 miesięcy... najwyższy czas żeby nauczyła się sama trzymać butelkę i pić z kubeczka. Dostałam jeden kubeczek z canpola więc go wypróbujemy a jak jej dobrze pójdzie to może zajączek przyniesie z jakiejś lepszej firmy ;) Ostatnio na zakupach kupiłam jej jogurciki z bobovity po 6 miesiącu. Są o smaku truskawkowym. Chyba jej dam dzisiaj jeden i zobaczymy czy jej zasmakuje. Ostatnio coraz częściej daję jej kosztować nasze rzeczy bo jak coś jemy to liczy nam dosłownie każdy kawałek. Wczoraj do śniadania poskubała z nami trochę parówki i chlebka a po południu trochę ciasta - biszkoptu. Widać, że nasze jedzenie bardziej jej smakuje, hehe. nawet herbaty musiała się napić z normalnego kubka ;) Narobiłyście mi smaka tą lasagne... ja ostatnio kupiłam gotową w biedronce i była ohydna.
  11. Dzieńdoberek. My na nogach od 6.30. Zjadłam śniadanie, wypiłam kawkę i przypomniało mi się, że 20 minut przed śniadaniem miałam wziąć tabletkę... a bubububu. Ostatnio dość często nękają mnie skurczowe bóle brzucha i takie tam. Poszłam wczoraj do lekarza i stwierdziła u mnie zespół jelita drażliwego :( W poniedziałek muszę zrobić badania a w czwartek mam usg brzucha. jak nie urok to s..... Idę zrobić Emi kaszkę na śniadanko... kupiłam wczoraj z bobovity taką z sokiem brzoskwiniowym. Ciekawa jestem czy jej będzie smakować bo brzoskwińki lubi tak jak mama, hehe. Naurein... niezłe zestawienie wina z dentinoxem ;) Andzia... szkoda, że z tym wózkiem nie wypaliło. Bibeś... mnie zawsze pomaga no spa No i sto latek dla Kacperka :) Moja łobuziasta w poniedziałek będzie miała pół roczku. jak ten czas zapycha. Byliśmy wczoraj z emkiem na zakupach i kupiliśmy już Bebiko 2... a że nie wiedzieliśmy na które się zdecydować to kupiliśmy wszystkie 3 wersje... zwykłe, 2R czyli z kleikiem ryżowym i mleczko na spokojny sen :)
  12. Naurien... super że z Maksem wszystko dobrze. Jeśli chodzi o żel na dziąsełka to pediatra u której ostatnio byłam kazała nam stosować Calgel Johnssona bo powiedziała, że nic innego nie działa. Odnoszę wrażenie że Emi on naprawdę pomaga.
  13. Dziewczyny mam jeszcze pytanie odnośnie kaszek mleczno ryżowych do których dodaje się wodę... kupujecie obojętnie jakiej firmy czy trzymacie się tej z której dzieciaki piją mleko? Emilka pije Bebiko więc skupiłam się na bobovicie... ale jak dam jej z nestle to chyba nic się nie stanie? Jak myślicie?
  14. Dzieńdoberek. U nas noc przespana w całości. Emi zasnęła wczoraj o 21 a ja padłam o 21.30 i spałyśmy do 6.30. Młoda osatnio w ciągu dnia daje ostro popalić. Jest marudna, psoci, itp. Przed chwilą się obudziła po krótkiej drzemce, włożyłam ją do bujaczka i oczywiście niezadowolona bo się tam obracać nie może. Ja chyba zwariuję. Dam jej kaszkę i spadamy na spacer bo ładna pogoda. W wózku ona zawsze śpi więc i ja trochę odpocznę :P naurien... trzymam kciuki by z uszkiem było wszystko ok.
  15. Witam. Długo mnie tu nie było. Naurien... jak tam Maks? Lepiej już? Emi znowu zaczęła mi kaszleć i ma katarek ale wydaje mi się, że to przez ząbkowanie... a czy naprawdę to się okaże. Andzia... przykro mi z powodu tego żłobka. najważniejsze jednak, że udało Ci się znaleźć coś innego. Mam nadzieję, że mi nie wytną takiego numeru. Pisałyście wczoraj, ze avent podniósł ceny... to ja się chyba wczoraj załapałam na te nowe :( Kupiłam w smyku złota butelkę 260 ml, 2 smoczki uspokajacze i 2 smoczki trójprzepływowe i zapłaciłam prawie 80 zł :( Sama butelka kosztowała 40 zł. Normalnie używam butelek tommee tippee ale tym razem mój m uparł sie na avent, więc przepłaciłam. Dzisiaj w końcu udało mi się zarejestrować w urzędzie pracy... byłam w piątek ale okazało się, że mam błąd w świadectwie pracy i musiałam kontaktować się z moją byłą szefową żeby to zmienić. Najważniejsze jednak że już wszystko załatwione i jakieś ochłapy finansowe od nich dostanę. Może też się załapię na kurs programów księgowych... zobaczymy. Dzisiaj po raz pierwszy ugotowałam Emi sama zupkę i z dumą muszę powiedzieć, że jej smakowała, hehe. Muszę teraz na każdym kroku szukać oszczędności dopóki nie pójdę do pracy. Przyzwyczaiłam się do innego życia no ale co zrobić. Czy Wasze dzieciaki też ulewają przy mleku? Emi ostatnio bardzo często i nie wiem dlaczego. od wczoraj zagęszczam jej mleko kleikiem ryżowym i wtedy nie ulewa ale jak dzisiaj rano dałam jej samo mleko to znowu ulewała. A może to po prostu przez to, że ona ciągle na brzuszku leży i pcha łapki do buzi. Wczoraj też obniżyliśmy jej łóżeczko na środkowy poziom. na początku był ryk bo nie wiedziała co się stało ale potem się przyzwyczaiła i dalej psoci ta moja łobuziasta :)
  16. Witam wieczorową porą. Byłam z dziewczynami w tej kontroli i wszystko w jak najlepszym porządku. Okazało się, że Emi ma już mocno wstawione górne jedynki i dlatego się tak ślini a do tego ten katar i kaszel. Ciekawa jestem kiedy zębolki wyjdą :) Dobrej nocki.
  17. lilianka... ja pracę dostałam po znajomości więc nie mogę się wypowiedzieć czy tak łatwo jest ją w moim rejonie znaleźć. Dużo chyba zależy od szczęścia i od zawodu.
  18. Hej. U mnie dzisiaj noc przespana w całości (pierwsza od chyba tygodnia). Popołudniu idę z dziewczynami do lekarza do kontroli. Mam nadzieję, że będzie ok choć Emilka nadal brzydko kaszle. kasiulkaaa... ja mam po Dominice te krzesełko do karmienia baby ono - kwiatek i byłam z niego bardzo zadowolona. Co do wózka spacerowego to też mam po Dominice wózek firmy baby design i też byłam z niego bardzo zadowolona. Nie pamiętam tylko jaki to jest model. Może jak m przyjdzie z pracy to pójdę na strych i sprawdzę. Andzia... ja też się boję jak Emi sobie poradzi w żłobku bo jak na razie na każdego obcego albo nawet bliskiego którego długo nie widziała reaguje płaczem. Wczoraj moja teściowa miała urodziny to nikt z gości nie mógł się do niej zbliżyć bo od razu podkówka i płacz. Co do tej mojej pracy, którą mam zacząć od sierpnia, to wiem, że żadna praca nie hańbi. Nie jest to jakaś tragiczna praca bo to niewielka hurtownia artykułów szkolno biurowych, więc narzekać nie mogę. Namęczyć się nie namęczę a pieniążki dostanę takie same jakbym dalej pracowała u siebie w biurze. Dodatkowo jeszcze wszystkie weekendy, święta, itp. będę miała wolne, urlop w lipcu-sierpniu a nie w innym terminie jak to jest w turystyce, więc plusy tego są. najważniejszym jednak plusem jest to, że moja przyszła praca mieści się dosłownie kilka kroków od żłobka i niedaleko miejsca pracy mojego m, więc w razie czego zawsze któreś z nas będzie się mogło urwać. Jakbym się uparła to znalazłabym bez problemu pracę w swoim zawodzie ale odbyłoby się to kosztem dzieci... a tego nie chcę. Praca w turystyce jest przyjemna ale wiąże się też z dużą dyspozycyjnością a mnie przede wszystkim zależy na rodzinie. Jakaś taka bardzo rodzinna się ostatnio zrobiłam ;)
  19. Dzień Dobry, u nas noc spokojna. Emi obudziła się o 7.20 jak m wychodził do pracy, wypiła mleko, dostała antybiotyk i myślałam że pójdzie dalej spać no ale nic z tego. Wygramoliłam się więc z łóżka, zrobiłam sobie kawę i śniadanie i wtedy ta mała zaraza zasnęła ;) xmama... perspektywy na pracę od sierpnia mam. Znajomy męża zaproponował mi pracę w swojej firmie. Dzięki temu też mogłam załatwić żłobek bo do wniosku potrzebne są zaświadczenia z zakładów pracy obojga rodziców... no a że to znajomy to wystawił mi bez problemu zaświadczenie, że będę tam pracowała. Nie jest to praca moich marzeń bo wolałabym pracować w swoim zawodzie (pracowałam w biurze podróży) ale jak to mówią lepszy rydz niż nic. Nie możemy sobie pozwolić na to bym była bez pracy bo z jednego dochodu się nie utrzymamy. Humor dzisiaj mam znowu beznadziejny i jeszcze ta pogoda mnie dobija. Wczoraj znowu pokłóciłam się z m wygarniając mu wszystko co mi na wątrobie leżało. ja po prostu nie umiem żyć tak jakby razem ale tak naprawdę osobno. Nie wiem... może jestem przewrażliwiona przez to ciągłe siedzenie w domu a może po prostu oddalamy się od siebie :(
  20. Bibeś... Dominika też czuje się już lepiej. W czwartek z obiema muszę iść do kontroli. Co do pracy to do końca lipca siedzę w domu a od 1 sierpnia ja idę do pracy a Emi do żłobka.
  21. lilianka to chyba dzisiaj taki senny dzień bo Emi jak zasnęła w moim łóżku to dopiero przed chwilą wstała. Spała bite 3 godziny :) Idę jej dać zupkę.
  22. Dzieńdoberek. Emilka tym razem przespała calutką noc ale do odmiany mnie rozłożyło i przez zatkany nos za cholerę zasnąć nie mogłam. Bibeś współczuję kłótni z M. Dla pocieszenia powiem że u mnie też ostatnio nie najlepiej. Według niego to oczywiście ja się o wszystko czepiam a on taki biedny, pokrzywdzony w ogóle nie rozumie o co mi chodzi... szkoda gadać. Enik szybkiego powrotu do zdrówka życzę. A ospę wietrzną przechodziłaś, że tego półpaśca złapałaś? Tak apropos ospy to ja się ostatnio dowiedziałam od naszej pediatry, że jak Emilka będzie chodziła do żłobka to dostanie darmową szczepionkę przeciwko ospie i to ją uodporni na jakieś kilka lat przed tą chorobą. Sto lat dla Martynki i Miłoszka !!! Buziaki od ciotki :) Ja miałam wczoraj ostatni dzień urlopu macierzyńskiego i od dzisiaj jestem oficjalnie bezrobotna :( Do końca tygodnia muszę się zarejestrować w urzędzie pracy ale przez chorobę dziewczyn i ciągła pracę mojego m mam problem tam dotrzeć. Poza tym żeby się zarejestrować to potrzebuję zaświadczenie z zusu od kiedy do kiedy miałam macierzyński i od jakiej kwoty były odprowadzane składki. Już jakiś czas temu wysłałam pismo w tej sprawie do zusu i jeszcze nic nie dostałam. zadzwoniłam tam dzisiaj i się okazuje, że oni to dopiero w piątek wystawili, dzisiaj to musi naczelnik podpisać i najwcześniej jutro rano mogą to wysłać zwykłym listem a nie wiadomo czy do końca tygodnia to dojdzie. Powiedziałam im więc, że sama to sobie odbiorę i mają tego nie wysyłać. Tak więc chcę czy nie chcę jutro albo w środę czeka mnie wycieczka do zabrza bo bez tego zaświadczenia w urzędzie pracy nic nie załatwię. Mój zakład pracy został zlikwidowany 31 października a że byłam w tracie macierzyńskiego to urząd pracy kazał mi przyjść jak się macierzyński skończy. No ale jakąś podkładkę muszę mieć że faktycznie na tym macierzyńskim byłam skoro przychodzę prawie pół roku później. Zagmatwane to wszystko. Naurien zazdroszczę Ci tego kilkugodzinnego wyjścia. też mam ochotę gdzieś uciec i odreagować. Ostatnio obiecałam sobie, że pójdę do fryzjera zdjąć farbę z włosów i zafarbować na inny kolor... no ale że to trwa ok. 3 godziny to powstał problem z kim dziewczyny zostawić... tak więc skończyło się na tym, że w sobotę w rossmanie kupiłam farbę tą co zawsze i wczoraj w domu zafarbowałam włosy :( Na 16.20 idziemy z Emi do kontroli do naszej pediatry. Ciekawa jestem co powie ale widać, że moja łobuziasta czuje się już lepiej. teraz właśnie śpi sobie w najlepsze w moim łóżku... chyba jest dla niej wygodniejsze ;) ja mam dzisiaj totalnego lenia... jest już po 13 a my z Dominiką jeszcze w piżamach chodzimy. Całe szczęście, że mam prawie cały obiad z wczoraj. Do tego tylko ziemniaki albo frytki zrobię.
  23. Hejka. U nas nocka jeszcze była ciężka ale teraz już jest lepiej. Z tym antybiotykiem to chyba wczoraj popełniłam błąd, że go zwymiotowała bo dałam jej go na pusty brzuszek i dopiero po nim podałam mleko a dzisiaj rano najpierw dostała mleczko a jak już zostało ok. 30 ml to jej odstawiłam, dałam antybiotyk i popiła resztą mleka i było wszystko ok. Potem dałam jej paracetamol w czopku, zjadła kleik ryżowy z malinami i jabłkami z Hippa i teraz sobie śpi. Zaczyna juz też psocić, łobuzować więc chyba jest już ok :) Bibeś... ja właśnie też Rudę Śląską bardzo dobrze wspominam. Czyżby Twoim lekarzem prowadzącym był dr Cnota? On odbierał mój poród jak rodziłam Dominikę ale lekarzem prowadzącym był wtedy dr Ziomek. Żałuję, że Emilka się tam nie urodziła ale czasu nie cofnę. Zależało mi na tym żeby mój lekarz prowadzący robił cięcie więc miałam jak miałam. On lekarzem jest bardzo dobrym i na niego złego słowa nie powiem ale szpital pozostawia wiele do życzenia.
  24. Hejka, widzę że martwicie się o Emilkę więc postanowiłam jeszcze coś skrobnąć. Obeszło się bez wizyty w szpitalu ale lekarz w dyżurującej przychodni przepisał antybiotyk bo ma zapalone gardełko. Pierwszą dawkę dałam jej teraz wieczorem i oczywiście nie obyło się bez "atrakcji" bo mała mi go zwymiotowała. Mam nadzieję, że jutro będzie juz lepiej i że będzie jakaś poprawa bo męczy się dzisiaj biedulka strasznie. Lecę jeszcze rozwiesić pranie i spadam spać. Bibeś... rodziłam w szpitalu w Bytomiu bo tam pracuje mój gin ale jakbym miała jeszcze raz rodzić (czego nie planuję) to będę go omijać szerokim łukiem. Dominike rodziłam w Rudzie Śląskiej i teraz żałuję że Emilka sie tam nie urodziła. Poród był dla mnie ogromną traumą mimo, że miałam cc. Anestezjolog nie umiała mi się wkłuć w kręgosłup i miałam na plecach jeden wielki siniak, jak juz myślała że się wkuła to zaczęli mnie ciąć a ja to czułam więc w końcu musieli zastosować znieczulenie ogólne z którego zdążyłam się wybudzić wcześniej niż powinnam... nie zdążyli podłączyć leków przeciwbólowych więc cholernie bolało a jakby tego było mało to kilka dni później dostałam strasznego bólu głowy który był skutkiem ubocznym tego wkłuwania w kręgosłup. Nie umiałam nawet głową ruszać a leki przeciwbólowe działały przez chwilę. Do tego wszystkiego położne z noworodków były tak nawiedzone, że w niczym nie pomagały uważając że dziecka to nie obchodzi że my jesteśmy po cc i takie tam inne historie. Byłam tam tak zdołowana że jeszcze dzień dłużej (a leżałam tam bity tydzień) to wypisałabym sie na własne żądanie. Najważniejsze jednak, że Emilka już jest z nami i nie chcę nawet wracać do tego wspomnieniami.
  25. miało być 48 godzinny maraton w pracy
×