anialon
Zarejestrowani-
Zawartość
69 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez anialon
-
Oczywiście nachodzą mnie myśli czy kontynuować ale do końca zostało zaledwie kilka dni!
-
Super Modelko :) Tymczasem ja sie czulam fizycznie tak jak ostatnio Ty pisalas-jakby walec po mnie przejechal. Do tego bylam jedna kostka lodu nie moglam sie rozgrzac. Na szczescie stanelam na nogi w poniedzialek rano i bylam w stanie odprowadzic dzieciaki do szkoly i zajac sie zwyklymi codziennymi czynnosciami. Ale niedziele mi choroba zabrala.
-
Ktos tutaj kiedys napisal ze zadna przyczyna nie usprawiedliwia zycia poza zwiazkiem sakramentalnym. Usprawiedliwia, jesli sie patrzy na ludzi z miloscia i modli sie za nich. Osoba nawrocona bedzie chciala wziasc slub. A taka ktora tkwi w objeciach zlego tot niestety, nie bedzie mial slub dla takiej osoby zadnego znaczenia. Musze podjac walke o cos co z ludzkiego punktu widzenia jest niemozliwe. Czytalam niedawno wspaniale swiadectwo osoby ktorej sttuacja wygladala podobnie do mojej, z tym ze mąż odszedł od Bo.ga i zaczal sie interesowac wszystkim co mroczne ogladal mnostwo przemocy itp. Mam to samo do tego ta okropna muzyka ktorej w domu nie toleruje. W tamtym czlowieku zaszly niewiarygodne zmiany ale modlilo sie za niego kilka osob w tym samym czasie,stworzyly swoista siatke i wydarzyly sie niebywale zmiany w tym czlowieku. Mòj ukochany tkwi w tym trochę dłużej i z innych powodów ale mam nadzieje ze jesli sama sie bede modlic to wystarczy aby dokonac cudu. Chociaz bardzo trudno odmawia mi sie ostatnio N P. Zapominam jak brzmi wierze w Boga, zapominam jak leci zdrowas Zapominam takze roznych nazw w powszednim uzyciu. Np nalesniki... itp... ciagle mi sie to zdarza i zastanawiam sie czy nie czepila sie mnie jakas skleroza. Codziennie mam takie akcje odkad sie modle intensywnie.
-
znalazlam calkowitym 'przypadkiem' wspaniale, mocne swiadectwa ktore sprawily ze zdalam sobie w pelni sprawe z sily ro/z/a/nca i uwazam ze bezwzglednie link musi sie znalezc na tym temacie :) milego czytania http://rozaniec.maryjni.pl/wydruki/strona_00_12.html jesli pojawia sie spacje- zlikwidowac
-
Modelko, bede po prostu monotematyczna jesli sie znow zachwyce Twojimi wpisami, ale z drugiej strony tak walsnie zachwycaja mnie i zaskakuja Twoje przezycia duchowe. Powiedziawszy w skrocie-Chwala Panu i niech Twoje uzdrowienie pozostanie z Toba na zawsze z calego serca Ci tego zycze. U mnie jest roznie. W jakis sposob tak jakbym bala sie tej swietosci, chociaz wiem ze to zly mi podszeptuje roznorakie rzeczy by mnie oddalic od kosciola. Czasem sie zastanawiam czy tej walki nie przegrywam gdy sobie np mysle, ze dla malego dziecka poltorej godziny mszy to bardzo dlugo jesli nie ma szkolki niedzielnej i ze ona mi sie calkiem zniecheci do chodzenia do kosciola, gdyz niewiele rozumie, ja musze czytac z kartki co sie dzieje by sie 10minut nie zniechecic i nie zaczac ziewac, a co dopiero kilkuletnie dziecko. Jednoczesnie wiem ze J/e/z/us naprawde bardzo sie cieszy ze je tam przyprowadzam, dostalam znak. Wierzcie mi, ze zly walczy ostro i nie odpuszcza. Jesli ja sie zmienie to on bedzie tez mial mniej dostepu do mnie, ale potrzena jest przemiana mojego serca. Siedzi cos we mnie co oddala mnie od ludzi, izoluje i jednoczesnie unieszczesliwia, a nie da sie tak zyc. Gdybym ja byla zdrowa zupelnie duchowo, swiat wokolo tez wygladalby inaczej, oraz moje relacje z ludzmi-cos siedzi we mnie jakas gnida ktora kaze mi z pogarda i z gory patrzec na innych, walcze z nia codziennie. Na szczescie jak mam takie mysli, Maryja juz zdazyla mi pokazac ile mozna otrzymac samemu modlac sie za innych. Wiec w obecnej sytuacji wiem, ze to nie ja jestem ta najbardziej poszkodowana i ze Ona o mnie nie zapomni, w taki wlasnie sposob gdy prosimy o cos waznego dla innych i zostawiamy z tylu siebie i swoje potrzeby, Maryja bierze nas pod opieke. Modelko zgadzam sie z Twojimi odpowiedziami powyzej dot, tanca, znicza itp.. Uwazam ze nie wolno dac sie zwariowac-ktos mi kiedys zarzucil ze obchodzimy swieto boga slonca bo urodzil sie 24grudnia, co nie jest prawda-to bylo kiedys swieto poganskie ale wlasnie dlatego by je zakryc obchodzimy tego dnia narodzenie J/e/z/u/s/a/ chociaz tak naprawde urodzil sie jesienia. Ja wiem co ja swietuje 24 grudnia :) Bylo juz tak ze mna ze calkiem sie pogubilam i myslalam ze ten swiat jest okrutnie skazony dzialaniem zlego i widzialam to absolutnie wszedzie.. nie wiedzialam tez czy to dar czy przeklenstwo bo czulam sie z tym coraz gorzej psychicznie, az w koncu musialam odpuscic bo zapedzilam sie w slepy labirynt. Zadawalam sobie pytania w stylu czy np moja torebka nie obraza B/oga lub czy moge sie wogole malowac, nawet jesli to tylko poprawienie urody, dotyczylo to praktycznie kazdego aspektu zycia.
-
Dziekuje Wam za wpisy pelne duchowego pocieszenia czasem az trudno mi uwierzyc ze moja dusza moze przezywac takie ciemnosci az czasem ciezko pozytywne slowo z siebie wykrztusic. Batalia jest ciezka mam wrazenie ze przegrywam choc czasem wydaje mi sie ze to naprawde drobiazgi co mnie spotyka. x Rozmowo przyszlo mi do glowy abys sie udala mimo wszystko na to spotkanie, zawsze mozna szeptac. Ale idz tam, bo ta choroba nie moze byc od Boga, na pewno nie jest to od Niego. Jesli chodzi o moja swietosc, to daleko mi do swietej, choc staram sie nie obrazac i nie ranic Pana swojim zyciem wierze ze dzieki modlitwie mi to ostatnio mniej wiecej wychodzi. Pewnie jakbym sie teraz udala do spowiedzi to spowiednik nie przejalby sie mna za bardzo, ale ja wobec siebie jestem dosyc krytyczna majac na wzgledzie przede wszystkim wielkosc i Swietosc Boga, moja najswietsza swietosc bedzie pylkiem w jego obliczu. x Modelko nauczanie ktore wklejilas bardzo pomocne i uczace do niektorych spraw doszlam sama a ostatnia czesc musze jeszcze przetrawic. Mam teraz wyrzuty sumienia bo faktycznie narzucilam sobie za wiele i opuscilam sie w modlitwie za Was, pograzona w zamartwianiu sie o siebie, wylazl ze mnie czysty egoizm, w ktorym sie teraz babram. Upadek na twarz w bloto-to zaliczylam i wlasnie zdalam sobie z tego sprawe po Twojim wpisie. Nie zdawalam sobie z tego sprawy ze zly do tego stopnia moze atakowac, jednoczesnie mysle, ze nic wiecej nie moze Tobie zrobic. Z drugiej strony mam takie mysli ze jestesmy jak wojowniczki, mozemy sie poobdzierac, posiniaczyc, polamac, zalac lzami ale z Bogiem ktorego mamy obok siebie i do ktorego sie bedziemy zwracac zawsze ale to zawsze i z kazdej bitwy wyjdziemy zwyciesko.
-
Rozmowo Ja czasami sama nie wiem co to jest. Czy jeśli człowiek jest zbyt nerwowy to cierpi? Nie. Cierpi całe otoczenie wokół. Mam takie dni w których najchętniej zabunkrowałabym się pod ziemią gdyż drażni mnie absolutnie wszystko. Robię co mogę by nad sobą panować ale słabo to wychodzi. Na nic więcej mnie nie stać gdyż toczę w sobie walkę z własnymi hormonami, z życiem ze wszystkim. Nic mnie nie cieszy i sama potrzebuję spokoju. Nikt mnie nie przytuli ani nie zauważy nawet że coś jest nie tak. O tym już nawet nie marzę. Ale nie ja jedna mam przecież problemy. Nie chcę za wiele pisać bo będzie mi trudno podnieść się z dna. A czym więcej piszę tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego że coś jest nie tak. Wolę od tego uciekać. Trzeba nauczyć się doceniać to co się ma i nie prosić o zbyt wiele. I nie wymyślać sobie problemów ani użalać nad sobą. Za 2 dni konczę moją pierwszą N.P. i to będzie CUD jeśli zostanę wysłuchana. Szczerze nie liczę na to zupełnie. Nie wiem czemu. Wróciłam do punktu wyjścia po prostu i chyba jestem troche pogubiona w tym co dalej robic ze swojim życiem. To z resztą nie jest nic nowego, całe życie tak miałam. Dlatego powinnam się cieszyć najmniejszymi rzeczami. Nie umiem też pozytywnie patrzeć w przyszłość i nie wiem czy to jest normalne ale ani w swoją ani mojich dzieci. Tak jakby ktoś klątwę na mnie rzucił dosłownie.
-
Jestes bardzo tajemnicza Rozmowo :). Twòj wpis w tym momencie jest dla mnie swego rodzaju pocieszeniem jakiego szukalam gdyz moj stan psychiczny... chyba powinnam w ciszy przemilczeć poczekac aż minie. Przecież jutro nowy dzień wstaje :)
-
Włączyła mi się mega tęsknota za Polską. Czasem myślę że moge wrocic jesli taka zajdzie koniecznosc i bede pracowac zwyczajnie jako niania. Wierzcie mi ten 'robal' który w głowie i sercu drąży dziure bywa nie do wytrzymania.
-
Witajcie :) Modelko przypomnialas mi o pewnej kobiecie ktora przezyla smierc kliniczna. Byla w niebie, po powrocie dostala wlasnie taki dar, ze potrafila wyczuc ze ktos ma problemy, czasami gdy stala np w kolejce w sklepie czy banku doprowadzalo ja to wrecz do lez. Taka nadprzyrodzona empatia. Wyglada na to ze ten czlowiek tez mial podobny dar, wyczul Twoje zamartwianie i przyszedl cie pocieszyc. Wlasnie sama probuje tego uniknac. Boje sie ze cos umknie mojej uwadze i ze kiedys poniose ogromne konsekwencje. Nie mowiac o sobie ktora jestem slaba i niezdolna do ciezkiej pracy-wiem to bo robie czasem ponad wlasne sily, martwie sie o ukochanego. Dretwieje mu lewa reka. Ma do tego dwa paskudne nalogi:pali i pije duzo kawy, wedlug mnie o wiele za duzo. Mysle ze odbija sie to na sercu. Kto nas utrzyma jesli cos sie stanie. Czeka nas bieda-tak zyja tutaj samotne matki skazane na pozyczanie pieniedzy bo im nie wystarcza do konca miesiaca.
-
https://www.youtube.com/watch?v=wwLIMwsiqew Ksiadz ktory nie ma w sobie natchnienia od Boga nie moglby wyglosic takich madrych slow. To wlasnie dlatego wielu rezygnuje z mszy sw 'bo ona mi nic nie daje', a dalej zrozumialam ze ksiadz chce tez powiedziec, zachecic, czy nawet przymusic wierzacych aby brali swoj krzyz i szli za Jezusem. Blogoslawionej nocy kochani
-
Moja kolezanka uswadomila mi ze dzieki niemu zaszlam w ciaze, ona z reszta tez, stalo sie to krotko po jego smierci. Takze chyba nie ma wiekszego blogoslawienstwa jak rodzina przynajmniej dla mnie, ale czlowiek uczy sie tego i odkrywa to po trochu. Dzisiaj nie zamienilabym swojego zycia za zadne inne :) Poza tym szczegolnie cenie sobie J.P.II za to ze przemawial za tych ktorzy sami za siebie przemawiac nie umieli, byl najlepszym obronca zycia poczetego jakiego znam i potrafil naprawde przemowic do ludzkich serc.
-
Zmarł Ksiądz Kaczkowski. On również powiedział że nie trzeba w Boga wierzyć by być dobrym człowiekiem. Moje nastawienie do kolejnych papieży chyba nie ma większego znaczenia. Najważniejsze że Biblia nie budzi kontrowersji :) Pamietam jak sie wszyscy zachwycali J.P II jak zostal wybrany a ja jako dzieciak jak podroslam zastanawialam sie czym oni sie tak zachwycaja. Az w koncu dojrzalam do tego czego papiez nauczal. I kim byl. Pamietam dzien kiedy umieral bylam wtedy w centrum z moja kuzynka ktorej nie widzialam z 10lat i my zamiast sie smiac rozmawiac jakies takie smutne obydwie bylysmy az sie ja spytalam czy czuje ten sam smutek w sobie powiedziala ze tak. Jak wrocilysmy do domu bylo juz jasne dla nas dlaczego,choc oszolomione spotkaniem nie mialysmy pojecia o tym ze to ostatnie chwile papieza bylo nam dane odczuwanie zaloby i smutku w chwili gdy odszedl. I uwazam ze to dzieki niemu splynelo na mnie wiele, wiele cudownych blogoslawienstw.
-
Nie wiem, slyszy sie ze papiez budzi kontrowersje to tu to tam ale chyba zaden poprzedni nie budzil tyle kontrowersji co on. Np 'jesli osoba homoseksualna poszukuje Boga to kim ja jestem by go osadzac' ze tak powiem jak drzwiami sie nie dalo wpuscic homoseksualistow do kosciola to probuje oknem. A moze to ja sie myle
-
Franek blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli-to slowa samego Jezusa On JEST przy Tobie staraj sie z Nim budowac osobista relacje i zaufaj :) Pamietaj ze Bog nas nie krytykuje nie wysmiewa, nawet jesli nie wiesz jak sie modlic na poczatek zacznij zwyczajna rozmowe z Nim. Poza tym bardzo pomaga spowiedz Sw. Gdyz gdy sie na nia wybierzemy i dobrze sie do niej przygotujemy, bedziemy miec odwage pozbyc sie najgorszego brudu, to spowiednik bedzie w stanie nam dac dokladnie to, co duszy bedzie po takiej spowiedzi potrzebne by wzrastac w wierze, zblizyc sie do Boga, poczuc Jego dotyk. Bo to, co nas od Niego oddziela to grzech, na szczescie mamy sakrament spowiedzi w zasiegu reki bo w kazdym kosciele jest konfesjonal :)
-
Rozmawiajcie z Jezusem. Dbajcie o Wasz osobisty kontakt z Nim w zyciu. Na tym swiecie wiara i Jezus nigdy nie będzie na czasie, gdyż ten świat szuka tego co cool i modne,na topie. Ale nic nie zastąpi tej radości w sercu jaką daje Jezus. Przydałby mi się jakiś dobry osobisty spowiednik lub osoba duchowa która pomogłaby w procesie wzrastania w wierze w mojej beznadziejnej sytuacji. Lubię ten czas przedświąteczny gdy Pan wzbudza we mnie głód za Nim samym. Jak ryba pragnie wody tak ja Ciebie Jezu. Nie czekam na żadne owoce mojich Nnnooweenn. Modlę się z wiarą i ufnością przede wszystkim i uważam to za niesamowite że tak łaknę i pragnę teraz bliskości z Bo.giem. Co nam może dać ten świat...? Wołaj do Pana z wiarą On Cie usłyszy i da Ci wszystko czego potrzebuje dusza Twoja.
-
Nie wierze, ale chce.. posluchajcie, piekne https://www.youtube.com/watch?v=aUVGtGecRbc
-
Modelko dokladnie o to swiadectwo mi chodzilo, postaram sie zdobyc ta ksiazke jak bede w kraju. Chcialam Wam jeszcze powiedziec ze poddaje sie ze studiami. Nie daje rady, za duzo, za ciezko, za malo czasu na wszstko inne, za wiele zaniedbuje przez nie, oddaje sie w Boza opieke z moja decyzja, na razie studia musze zawiesic. Niech Wam Bog blogoslawi
-
dzisiaj zaczelam cz.dziekczynna, dzisiaj przyszla kartka swiateczna i dzisiaj byl kolejny zamach kiedys na wsi podwroclawskiej szlo duzo ludzi za Panem, uwielialam sypac kwiaty dla Niego, isc, uczestniczyc tutaj ludzie wychodza tylko na plac koscielny, choc nie widze problemu przemarszu po chodniku, chociaz kawalek, pokazac Pana swiatu co sie stalo z procesjami? Dziekuje Wam za modlitwe, bez modlitwy nie dalabym rady dziekuje i odplacam tym samym
-
Modelko to wspaniale!! Walcz, uda Ci sie na pewno, jak bedziesz miala chwile ciezkie bede sie za Toba wstawiala u Pana by nie dopuszczal do Ciebie znuzenia itp.. Ta modlitwa ma wielka, wielka moc wiec jest o co walczyc i ta walka jest prawdziwa, a my z Jezusem, Matka Najsw i nasza wiara damy rade. Ja sie modle w biegu-w drodze do i z pracy, w drodze do i ze sklepu, szkoly, w kuchni, itp itd. Otwieram oczy i pierwsze slowa jakie wymawiam to Wierze w Boga... Ostatnio dostalam taka mysl ze to dopiero zaprawa do prawdziwych modlitw, taka rozgrzewka. Hmm... w sumie jak sie nie modle to czegos mi brakuje i to jest fakt. Wyszukuje sobie kolejnych nnoowweennnn zdaje sie ze w piatek ma sie zaczac kolejna, ta do sw Jozefa sie niedawno skonczyla juz nie dostaje maila z kolejnymi a myslalam ze potrwac ma 30 dni, i sie rozczarowalam. Jak sie modle moja glowa wedruje daleko, daleko oddziela sie od swiata widzialnego. Czasem sie boje ze strace zupelnie z nim kontakt i sie w nim nie odnajde ktoregos razu. Kocham, uwielbiam sie modlic. Odnawia to u mnie sily witalne, mam zdecydowanie wiecej energii. Przemowily dzisiaj do mnie slowa ks Witko, by w swojej niedoli wielbic Boga :)
-
dziekuje
-
Nie myslcie ze nasze zycie dobrobytem splywa. Moze tutaj szybciej mozna prace znalezc, moze sie zdziwicie ale tak jak Wy tak i ja licze czy mi pieniedzy wystarczy do konca miesiaca. Malo tego, nie wiem skad w tym roku wezme 500 fumtow na bilety do polski, jakos nie moge znalezc promocji w zadnej z linii lotniczych
-
Pamietam te adoracje to cudne uczucie słodyczy obecności Najwyższego gdy nie ma się wogóle ochoty opuszczać kościoła. I nie wiadomo dlaczego adoracja trwa tylko godzinę,a potem chowają Boga spowrotem do złotej szafki. Rozpoczełam wczoraj równorzędną nnoowweennee jej koniec przypada w date urodzin jednej z mojich dziewczyn. Wiem że dostanę wsparcie od Pana by wytrwać gdyż ostatnio moje życie jest podporządkowane pod modlitwe.
-
Oczywiscie wszystko zawdzieczam nnoowweenniiee ☺
-
Jak to sie dzieje ze z pomaranczowego nicka brzmiacego tak samo da sie wyslac post???