Smutno mi, więc wyleję trochę smutku na tym forum. Dziś dowiedzialam się że znajomy , 45 letni facet w pelni sil zmarl nagle. W niedziele spotkalam się z kolegą lat 38, któremu lekarze dają maksimum 3 lata życia. Sama mam lat 41 czy to już czas żeby porządkować wlasne sprawy i być gotową do odejścia w każdym momencie? Powiedzenie : żyj tak jakby każdy twój dzień mialby być ostatnim - jak wprowadzić w życie?