Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

może i mnie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. czerwone jagody masz wiele racji z nastawieniem dziecka przez ex. Dopoki nic nie gadala to bylo dobrze, ale my przyjelismy zasade, ze nie bedziemy nigdy zle o niej mowic, ja generalnie w ogole o nia nie pytam. Mysle, ze przez to wygralismy. Jak mala czasem wspomni, ze mama to cos tam to staram sie zareagowac pozytywnie, ze ma racje albo cos takiego, mysle, ze to dziala. Mala nie widzi wrogiego nastawienia jakie mimo wszystko mam(nagadala o mnie rozne glupoty-nieprawde oczywiscie) Heartbreaker nie wiem jaka jest sytuacja u ciebie, bo juz wszystkiego nie doczytalam, ale ja po swojej sytuacji widze, ze jakos to sie uklada. Nie mowie, ze zawsze jest cudownie, ale przynajmniej staram sie nie wyolbrzymiac problemow dziecka-mysle, ze najwazniejsze, ze ona wie, ze jest kochana
  2. czesc stare i nowe kolezanki!!! Juz pewnie niewiele mnie pamieta(zniknelam jakis czas temu), ale tak mnie dzis przykrecilo, ze postanowilam was poczytac Garniera czy ja dobrze zrozumialam, ze jestes w ciazy? Widze, ze ciagle przewija sie temat dzieci. Teraz moge dodac cos od siebie. Wiele lat mnie kosztowalo znim spotkalam sie z dzieckiem mojego M. Jakie obserwacje? Dopoki ex nie mieszala wszystko bylo ok, potem kilka zgrzytow, i powoili wrocilo do normy. Powiem wam, ze bardzo mnie ucieszylo jak doszlo do sytuacji, kiedy mala chciala ze mna malowac, isc na rower lub zagrac w jakas gre. To jest juz jakies zaufanie. Moj M kupil teraz dom.Nikt jej nie mowi, ze bedzie gosciem-to jest jej dom, tu bedzie miala swoj pokoj i powiem wiecej-ona sie ztego bardzo cieszy. Ona chce byc domownikiem a nie gosciem Umowilysmy sie nawet na sadzenie kwiatkow. Pewnie jeszcze wiele razem spadne twardo na tylek, ale na razie ciesze sie, ze ona czuje sie dobrze, mysle, ze my tez wtedy czujemy sie lepiej. Nie wiem, czy bedziemy kiedys razem(mimo, ze tak planujemy) ale powiem jedno-postarajcie sie zaakceptowac dzieci z poprzednich zwiazkow-one nie sa zle, zle to sa relacje doroslych, ktore na nie wplywaja. moze troche maslo maslane, ale tak mi chcialo sie napisac do was buziaki!!!!!
  3. kurczaki, zapomnialam, ze ja juz powinnam byc czarna
  4. i wiecie co dziewczynki? Musze was na jakis czas opuscic. Ostatnio jak poczytuje ten topik mam ciagle malego dolka (chodzi oczywiscie o nasz zwiazek i dziecko mojego M) , jak czytam ile niektorzy maja problemow, jaka nienawiscia co niektore palaja do tych \"nowych\" to troche mi zle. Zawsze staralam sie, zeby bylo dobrze i jakos za bardzo zaczelam brac niektore rzeczy do siebie, ze moze to ja jestem jakas bee, ze moze nie powinnismy byc razem itd. Zaczynam doszukiwac sie problemow tam, gdzie ich jeszcze nie ma a to juz niedobrze. Bylo mi bardzo tu milo i na pewno sie jeszcze odezwe. Jezeli ktos bedzie mial ochote cos maznac do mnie to prosze mailik moze0@op.pl Wszystkie was bardzo serdecznie pozdrawiam a ja zobacze jak potoczy sie nasz zwiazek To dla Was
  5. Witajcie mnie tez przerazily krzyki pomaranczek, i po co kochane tyle krzyku? pomocyYY gratuluje postawy! tylko uwazaj, zeby za pare lat dziecko nie przyszlo i nie powiedzialo, ze to przez ciebie ma zle stosunki z nowa rodzina ojca. Zlosc skierowana na inna osobe czesto obraca sie przeciwko nam.Ale i tak zrobisz jak zechcesz... pozdrawiam wszystkich!
  6. mala odnaleziona ex mojego M nie chce z nim byc(tak przynajmniej powiedziala) ale do mnie ma tki stosunek jaki ma i nic na to nie poradze. Szkoda mi tylko tego dziecka, bo tek naprawde krzywde wyrzadzi jemu. Ja bez kontaktow przezyje, ale co bedzie jezeli zaczniemy wybierac miedzy soba a dzieckiem? to juz nie do pomyslenia. Dlatego bardzo bym chciala, zeby bylo normalnie, zeby dziecko moglo do nas przychodzic jezeli zamieszkamy razem. Trudne to dla mnie tym bardziej, ze bardzo bym chciala miec tez dziecko i wiem ze ze wszystkim musze poczekac, bo nie chce zrobic dziecku wielkiej rewolucji w zyciu z dnia na dzien.
  7. tuz przed rozwodem dlaczego masz takie czarne mysli? Ja np bardzo chce zyc w zgodzie z dzieckiem mojego M i jezeli tylko ex nie bedzie mieszala to na pewno tak bedzie. Dlaczego zakladasz, ze kobieta nie zaakceptuje tych dzieci? Wiekszosc z nas ma takie problemy, poniewaz to ex nie wyrazaja zgody na widywania dzieci i jakikolwiek z nimi kontakt. Mysle, ze jezeli jestes normalna, madra kobieta(a wierze, ze tak jest) i nowa kobieta twojego bylego tez taka bedzie to nie powinno byc zadnych problemow. Najwazniejze, zeby dzieci potrafily zaakceptowac, ze ich rodzice sa w nowych a mimo wszystko bardzo je kochaja glowa do gory, bedzie dobrze
  8. anouk ale ci zazdroszcse! Uwielbiam kwiaty, ale mam malutki balkonik i zaledwie kilka doniczek pelargonii sie miesci. Marzy mi sie domek z ogrodkiem, cudnie by bylo... dbaj dzielnie o swoje kwiatuszki a bedzie pieknie kolorowo
  9. fasolowa wlasnie tego sie boje. Jak kiedys spotkalam sie z jego dzieckiem bylo wszystko dobrze a nawet bardzo dobrze-chciala robic wszystko ze mna, chciala sie bawic itp itd. Niestety odkad ex powiedziala co mysli o mnie i zabronila sie spotykac wszystko sie zmienilo. Teraz jezeli sie spotkamy bedzie wiedzialo ze jestesmy razem-jak to odbierze? Czy nie bedzie myslalo, ze racje miala matka, ktora moze nagadala, ze to przeze mnie, mimo, ze to nieprawda. Nie wiem co powiedziala, ale skoro dziecko nie chce sie ze mna spotkac to nie jest dobrze.Boje sie tego. Najgorzej, ze te glupie matki mieszaja dziecku w glowie nie pozwalajac, aby samo moglo ocenic czy chce kontaktu czy nie, czy czuje sie w nowym domu czy nie.Pisze glupie, bo jezeli ktos jest madra matka, nigdy nie skrzywdzi dziecka wmawiajac mu rzeczy ktore nie istnieja. ech, co ja bede sie rozpisywac, skoro to wszystkim jest jasne. Jezeli ludzie sa dorosli, to nie pozwalaja manipulowac dzieckiem i jego uczuciami. To ja jestem po drugiej stronie, ja chce, zeby JEJ dziecko czulo sie dobrze a ona robi na odwrot. Madre? chyba nie. Pozniej trudno sie dziwic nowym partnerkom ktore maja takie ex, ze wola nie widywac sie z dziecmi swoich partnerow i miec je w nosie-same ex na to pracuja. Ja chce, zeby bylo dobrze-na ile to sie uda zobaczymy, lepiej juz nie myslec.
  10. przestane myslec o tym dziecku bo mi czaszka paruje. Poczekam to sie okaze, nic na sile. Tylko tak trudno czekac. pozdrawiam
  11. najpierw myslalam, ze z tym Giertychen to zart! Ale jaja, minister edukacji, padam!!! a co do zwiazkow z dzieckiem, to jestem troche przylamana wiekszoscia wypowiedzi. Czasami zatanawiam sie, czy nie latwiej by bylo sie rozejsc i gdzie indziej poszukac tej swojej polowki bez przeszlosci. Chyba latwiej maja ludzie, ktorzy obydwoje sa po rozwodach, ja nie do konca to wszystko pojmuje, ale bardzo go kocham i tak naprawde nie chce szukac nikogo innego. A z drugiej strony boje sie, co bedzie, jezeli dziecko mnie nie zaakceptuje, jak wtedy bedzie wygladalo nasze zycie? A moze ktos to juz wszystko gdzies zaplanowal? oj, oj
  12. mam doswiadczenia kurcze, nie zalamuj mnie, naprawde masz az tak zle?
  13. ojej, ale tu goraco! calineczka czy ty tez wychodzisz za maz? Cos przegapilam? mala odnaleziona mam do cieie pytanie, jako do ex. Nie spotykam sie jeszcze z dzieckiem mojego M ale chcemy do tego powoli doprowadzic. problem w tym, ze mamusia powiedziala, ze nie bedzie dziecko spotykalo sie z nami, powiedzila tez dziecku jakies glupoty o mnie i mimo, ze kiedys spotkalismy sie na neutralnym gruncie(jeszcze nie wiedziala, ze jestesmy razem, zreszta teraz tez tak do konca nie wie)i bylo wszystko ok, pewnego dnia jak M zaproponowal, ze moze wpadniemy do mnie to powiedziala nie, bo mausia jej powiedziala, zeby sie ze mna nie sootykala. Jak pisalam wyzej, M chce powoli doprowadzic do tego, zebysmy sie spotykali razem. Wiem, ze bardzo sie kochaja i wiem, ze on boi sie, ze dziecko moze go w jakis sposob odrzucic po tym jak bedzie spotykac sie ze mna, mimo, ze ex czyli jej matka tego zabronila(to oczywiscie moj domysl). Jak myslisz, co powinnam lub powinnismy zrobic, zeby w zaden sposob nie zranic dziecka? Ja sie bardzo zaczynam bac tego wszystkiego a chcialabym, zeby bylo dobrze. Ja w przeciwienstwie do calineczki nie bardzo wyobrazam sobie zycie bez niej tzn wiem, ze zawsze bedzie w naszym zyciu, wiem, ze ja kocha i nie chcialabym zrobic im krzywdy. Z drugiej strony nie chce, zeby dziecko mailo jakis spaczony obraz mojej osoby, ale czy mozna temu jakos zaradzic? ale sie rozpisalam...
  14. calineczka wyjazd byl naprawde piekny! Tylko wiesz co jest najgorsze? Czlowiek wraca i tak samo wracaja te cholerne problemy. Musze dostac jakiegos wielkiego kopa zebym wzielka sie za siebie a klopoty same pojda precz pozdrawiam a ninke nam zamilkla...mezatko! odezwij sie i wlej otuchy w nasze serca!
  15. czesc mije drogie wypoczelam jak nie wiem co, gory, jeziora, lasy itp itd. Bylo bardzo milucho... Caly czas byla piekna pogoda, dzis tez swieci sloneczko-az chce sie zyc pozdrawiam!
×