może i mnie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez może i mnie
-
konefffka oj, wspolczuje ja ci tego siedzenia w pracy. Troche nie rozumiem twojego M, ze ci dogaduje zamiast wspierac. Moze tez dlatego, ze moj M sam bardzo duzo pracuje i zawsze namawia mnie zebym robila to co lubie,bo mowi, ze wystarczy, ze on bardzo duzo pracuje ,a jak mam juz jakas robote, to nigdy zlego slowa nie uslyszalam, tylko same dobre. Tu nie moge narzekac, na kwestie finansowa czy uczuciowa tez nie, tyle, z ja sama przestaje sobie z tym wszystkim radzic. I tak od czasu do czasu dopada mnie taki dolek jak dzis. ja chyba wypije lampke wina...czsami nie moge zrozumiec dlaczego ludzie potrafia sami sobie klasc takie klody pod nogi, przeciez to nikomu nie pomaga, tak jakby nie mozna bylo zyc tak po prostu normalnie. Ja z moim bylym chlopakiem, z ktorym bylismy pare dobrych lat do dzis utrzymujemy kontakt, ale taki zwyczajny, przyjacielski. W tej chwili nawet z jego dziewczyna. Dlaczego nie moze byc tak zawsze??? :(
-
kurczaki jak mi smutno :(
-
calineczka wydaje mi sie normalne, ze facet moze chciec by dziecko mieszkalo z nim. Mysle, ze kazdy rodzic chcialby miec dziecko jak najblizej siebie. Ale tak jak piszesz, przeszlosc naszego M nie moze przyslaniac naszego wspolnego zycia. Ja tez boje sie spotkania dziecka mojego M, bo wiem, ze ex juz nagadala dziecku o mnie i wcale sie nie zdziwie, ze bedzie do mnie negatywnie nastawione. Tylko co ja moge? Niestety nie bede nigdy miala wplywu na to co mowi mamuska dziecku. I tak jak kiedys bardzo chcialam sie spotykac z jego dzieckiem, coraz bardziej sie boje, ze nie zaakceptuje naszego zwiazku...czyzby znowu dopadal mnie maly dolek?
-
calineczka widze, ze udzielasz sie na topiku \"tej drugiej\", co ma pokreconego meza. Jak czytam takie rzeczy to zawsze zaczynam sie obawiac, co moze sie wydarzyc w naszym zwiazku, jezeli bedziemy np malzenstwem, na ile czlowiek moze sie zmienic? Troche to przerazajace...
-
witaj ninke strasznie sie ciesze, ze jestes szczesliwa!!!!!!!!!!!!!! Tak trzymac! Napisalam do anouk, ale jeszcze nic nie dostalam. Jak masz czas to mozesz do mnie napisac, wtedy juz bede mogla ci odpisac: moj mail moze0@op.pl
-
Witajcie! Widze, ze ksiazka \"dlaczego mezczyzni kochaja zolzy\" jest juz wiekszosci znana. Absolutnie nie uwazam, ze nalezy ja czytac, zeby naprawiac zwiazek, ale po to, zeby choc troche zwrocic na siebie uwage. Mysle, ze kobiety maja cos w sobie, ze za wszelka cene beda pomagaly wszystkim wokol tylko nie sobie, o sobie najlatwiej jest zapomniec a ja po tej lekturze tak sie troszke ocknelam. Najwazniejsze, to czuc sie dobrze we wlasnej skorze radosnka ty ta ksiazke to chyba znasz wzdluz i wszesz... anouk wyylam do ciebie maila z prosba sredecznica piekne serce nam przyslalas! mala odnaleziona na pewno masz \"charakterek\". Tak nawet zastanawialam sie, czy bylabym w stanie rozejsc sie z facetem po jego zdradzie i tak naprawde nie wiem czy potrafilabym jasno powiedziec dosc. A ty jestes silna i tak trzymaj!
-
calineczka no, teraz lepiej, chociaz ja polecam dalej moja ksiazke\"dlaczego mezczyzni kochaja zolzy\". A tak jak piszesz chyba dobrze, ze nie ma tylu podrecznych poradnikow dla drugich, bylych, obecnych itp, bo wszyscy by tylko siedzieli na d... i czytali a tak to moze postaramy sie o cos wiecej niz suche, podane przez kogos fakty. Musimy wierzyc, ze skoro my kochamy i nas kochaja to bedzie dobrze. Nikt nie zagwarantuje nam wiecznej milosci, gdyby byla to nie byloby tyle pierwszych, drugich i tego calego balaganu. Ale najwazniejsze, ze trzeba sie o to starac kazdego dnia. A jak bedzie to czas pokaze.Ja wierze, ze bedzie dobrze pozdrawiam i dobrej nocki
-
calineczka ty to potrafisz sprowadzic na ziemie...chyba zaczne kupowac te ksiazki...
-
witajcie! konefffka, nie wiem, czy istnieje cos takiego jak przyspiezenie rozprawy, ale wszyscy moi znajomi czekali na swoje rozprawy zgodnie z procedurami. I tak wlasnie trwalo to ok 3-4 miesiecy. Moze tez zalezy od ilosci spraw w sadzie. Najszybciej rozwiodla sie moja bezdzietna kolezanka-w czerwcu skladali pozew a w grudniu bylo juz po, ale w tym przypadku nie mieli sie o co sadzic, wiec chyba musisz uzbroic sie w cierpliwosc. simi tylko pogratulowac wolnego faceta. Co do ksiazek to o nuczym dobrym nie slyszalam, ale tak sie zastanawiam, czy naprawde potrzebna ci ksiazka? Mysle, ze kazdy jest indywidualnym przypadkiem i sama najlepiej rozpoznasz co jest z M. Ja po kilku latach wiem, ze trudno bylo mojemu M sie przekonac, ze kolejny zwiazek bedzie inny, ze fakt nieugotowanie np obiadu nie oznacza, ze nie bedzie go juz nigdy. Mysle, ze tylko wspolne dotarcie pozwoli najlepiej rozwiazywac ewentualne problemy. Poza tym nie popadnij w obsesje, ze twoj M jest skrzywdzony i ty za wszelka cene musisz teraz mu pomoc. Powodzenia
-
calineczka solarium jest super! Ale jak poczytalam sobie wpisy macoszek, to troche mniej fajnie mi sie zrobil. Jejku, jak mnie ma czekac taka walka to jest przerazajace! Ja tak bym chciala, zeby wszystko bylo tak spokojnie...
-
margeuritte ...a ja bym chciala mojewgo przekonac zeby sie rozwodl on kocha i mnie i ja ... jezeli kocha i ciebie i ja to niestety nie jest normalne. Wierzysz w to, ze sie rozwiedzie, skoro was obie potrzebuje? Chyba jest to bardzo trudne... calineczka racuchy przy nastepnej okazji, zapraszam a teraz kawa! Stawiam wszystkim!
-
Czesc ninke kiedy w koncu wychodzisz za swojego mezczyzne zycia? Masz maila? Chce ci cos przeslac pozdrowionka
-
ok, zrobie wiecej placuszkow co do paznokci to kiedys tez lukalam witaminy, nie wiem tylko czy to byl skrzyp- poszlam do apteki i pani dala mi cos takiego, kosztowalo ok 30 zl i rzeczywiscie po jakims czasie zauwazylam znaczna poprawe.Moze sprobuj podpytac w aptece. No i nie spodziewaj sie rezultatow po kilku dniach, niestety...
-
calineczka, konefffka to moze tak z rozpedu do mnie na obiadek? Dzis pomidorowa i racuchy z jablkami, kto chce? Zrobie wiecej
-
konefffka pracowac??? a myslisz, ze komus sie chce? Ja pojezdzilam na rowerze, bo dzis jeszcze mam wolne. Moge zaproponowac kolejna kawke na rozruch, co ty na to?
-
calineczka a wiec tylko kawka, prosze, jest pyszna! \"Tescie\" naprawde spoko. Bylismy krotko, ale to moze i dobrze. Najwazniejsze, ze nie czulam sie jak jakis intruz. Zero jakis wspomnien czy czegos podobnego-tego balam sie najbardziej. Nie wiem, co tam sobie ponysleli po wyjezdzie ale niech tam-najwazniejsze, ze mam to juz za soba. Zobaczymy pozniej jak to sie rozkreci.
-
Witajcie!!! Ale Was sie naszukalam! Jak tam czujecie sie po swietach? Brzuszki zapelnione? Ja poznalam w te swieta rodzicow i rodzenstwo mojego M .Chyba wszystko w porzadku, obylo sie bez zadnych zgrzytow, wiec mam nadzieje, ze bedzie dobrze . Dzis troche leniuchuje i zastanawiam sie czy moze wyjsc na jakis rower? Trzeba byloby ruszyc te spuchniete kosci. A na razie moze jakas kawa. Zapraszam na male ciasteczko Pozdrawiam goraco!
-
Poniewaz nie bede miala od jutra dostepu do kompa, juz dzis chce Wam wszystkim zlozyc najserdeczniejsze zyczenia wielkanoce. Aby sloneczko Wam świecilo i jajeczek duzo bylo !!! Do zobaczenia po swietach
-
witajcie! w ferworze przedswiatecznych porzadkow opuszcza mnie moj zyciowy optymizm. Patrze na to puste mieszkanie i zastanawiam sie dlaczego nie ma tu kochajacej sie rodziny, dzieci...jakos zatesknilam za tym wszystkim. Jutro jade do rodzicow, potem do rodzicow M a po powrocie dalej bedzie tak jak bylo czyli ja, on, jego, moje ale nie nasze. Kurczaki, dlaczego same nie mozemy zapelnic tej pustki i checi bycia z kims? oj, dolek dzis murowany
-
no to pewnie bedzie to moj koilejny kwiat w domu, co prawda w moim dwupokojowym mieszkanku nie ma za wiele miejsca ale taki maly kwiatuszek...
-
calineczka a ten kwiat zw zamiokulkas to dobrze rosnie w kazdym mieszkaniu? Juz mi sie podoba, mysle, ze moglabym sobie kupic- ja tez uwielbiam kwiaty a szczegolnie przebywac w ich otoczeniu
-
anouk tak mnie zaciekawil twoj bonsai, ze zaczelam wertowac moje madre ksiazki. Bardzo lubie kwiaty ale takiego akurat nigdy nie mialam. Niestety chyba jest zbyt egzotyczny jak na moje ksiazki bo nie ma o nim ani slowa pozdrawiam
-
nie wiem czy... nie wiem, czy dobrze cie zrozumialam-chodzi ci o ex, ktora buntuje malego i grozi kuratorem? Jezeli twoj M jest po rozwodzie to ta byla pani oprocz strzepienia jezyka i denerwowania innych ludzi tak naprawde nic nie moze zrobic no bo jak? W swietle prawa jest wolnym czlowiekiem i ma prawo wiazac sie z kim zechce. A co ma do tego wszystkiego kurator to juz naprawde nie mam pojecia. Najwazniejszy jest chyba stosunek twojego M do tego wszystkiego. Oj, pokrecone to...
-
garniera zaczelam ci juz pisac duzo, duzo rzeczy i wlasnie wykasowalam bo tak sobie pomyslalam po co ci to wszystko? Teraz i tak zyjesz troche oderwana od rzeczywistosci razem ze swoimi marzeniami. Ja chyba jednak wierze w jakies przeznaczenie i mysle, ze jest zawsze ktos komus zaplanowany. Widocznie musisz jeszcze przez cos przejsc, zeby zakonczyl sie jakis rozdzial i mogl zaczac nowy. Trzymaj sie dzielnie!
-
witajcie! garniera zrobilas pierwszy wielki krok-nie pozwol teraz, zeby dobijaly cie wlasne mysli. Najwazniejsze, ze sprawa postawiona jest jasno i obys tylko w tym wytrwala. Postaraj sie jakos oderwac od codziennosci, zrob cos glupiego, wyjdz gdzies, cokolwiek, zeby jak najmniej myslec. Trzymam za ciebie mocno kciuki! ninke wydaje mi sie, ze twoj stosunek do jego dzieci jest bardzo normalny-trudno z dnia na dzien sie cieszyc, ze ma sie wokol siebie dwojke tak naprawde obcych dzieci.Pewnie czas pozwoli wam blizej i zupelnie bezbolesnie sie zblizyc. Nie widze w tym nic nienormalnego a nawet powiem wiecej, twoj M czuje w tobie duze oparcie, ze pozwalasz mu spotykac sie z dziecmi bez zadnych wymowek typu ze wlasnie powinien byc z toba itp. Wierze, ze wszystko ulozy sie bardzo dobrze, tak po prostu musi byc!!! Ja jade w drugi dzien swiat do rodzicow mojego M-to jest moja pierwsza wizyta z jego rozicami.Poniewaz z dzieckiem jeszcze sie nie spotykam to sobote i niedziele rano M jest z dzieckiem u rodzicow, potem jest u mnie a potem jedziemy do jego rodzicow. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze, chociaz nie ukrywam, ze mam lekkiego pietra, no ale zobaczymy pozdrawiam