Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ted.one

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ted.one

  1. Ja już nie mam problemu. Mam dwa balkony - na pierwszym rozwiesiłem siatkę od ziemi do balustrady. Od balustrady do góry są kraty więc skubańce nie przełażą. Na drugim balkonie krat brak więc poradziłem sobie inaczej: otulina do rur na balustradę i zewnętrzny parapet - umocowana za pomocą plastikowych krawatów. W otulinę wbiłem druty - ok. 15 cm, dużo drutów. Gołąb jest głupi. Nie wyląduje na balkonie, zawsze ląduje na krawędzi - parapecie, balustradzie. ...a na drucie nie wyląduje! Oczywiście można kupić firmowe ( np. w castoramie ) takie druty - koszt ok 16 zł za 30 cm. Tymczasem mnie moja chałupnicza metoda kosztowała max. 35 pln Pozdrawiam, zaczyna się drugi sezon, a sraluchy nie wróciły - chociaż widziałem, że próbowały :)
  2. podoba mi się pomysł z nasączonym denaturatem chlebem. czy ktoś próbował? obawiam się, że sraluch chleb zje, padnie, ale potem wytrzeźwiej i srał będzie dalej.... tylko na mój koszt ;/ dopiero zaczynam swoją walkę... na razie wstaję - ok.5.00 i ok.6.00 - czyli wtedy kiedy usłyszę gruchanie - rzucam w gruchacza drewnianym wieszakiem i na godzinę mam spokój, ale zdaję sobie sprawę, że to rozwiązanie tymczasowe. i jeszcze jedno pytanie. czy jeśli zamontuję kolce na zewnętrznym parapecie balkonu oraz na barierce, to czy gołębie po prostu nie przelecą nad tym i sobie nie wylądują na samym balkonie??? i ostatnie - rozmoczone ziarno z trutką - opinie proszę. widzę, że część osób spróbowała, ale proszę o więcej opinii. Ekopsychopatornitologów się nie boję, w sądzie też dam sobie radę ;)
×