Czterdziecha co ma pecha

Mieciu, takich blogów jest na kopy. Polecam jeden "Skorpion nie do pary".Dla niedowiarków, którym się wydaje, że tylko ja mam fiksum dyrdum.I polecam też komentarze - toczka w toczkę takie same jak tu czasem.

To wyżej to moje. I gdzie jest Iftar xMiecio?Odpowiem ci, pali buraka w domu.I już się tu nie pojawi.

Przepraszam niejaki jzb prawił mi komplementy.Gadał ze mna godzinami.w ramach zabawy i podpuchy. Takich mam w życiu wielbicieli.

Jarząbku - to troszkę prowokacja.Troszkę z tym zdaniem. Ale mężczyznom się nie chce w przypadku takich kobiet jak ja.Nie chce spojrzeć, nie chce dostrzec, nie chce wyjść z inicjatywą. Jestem dla nich wybrakowana, mniej warta, gorsza. Wielu znajomość bliższa ze mną by uwłaczała.raniła ich poczucie wartości i estetyzmu. Mam 45 lat - nikt mnie nie kochał, nikt o mnie nie walczył, nie podrywał mnie.Nie starał się.Od lat nie słyszałam od faceta komplementu.wNie widziałam ręki wyciągniętej w moja stronę.a dobijac się o uwagę nie mam sił.

Ty chyba za grosz nie rozumiesz w jakim ja jestem stanie. Puścic oczko?Żeby wyjśc na kretynkę. Pavlo, ja wiem, że nie jestem atrakcyjna i nie przyciągnę wizusem zadnego faceta, który nie jest desperatem.

Ty chyba za grosz nie rozumiesz w jakim ja jestem stanie. Puścic oczko?Żeby wyjśc na kretynkę. Pavlo, ja wiem, że nie jestem atrakcyjna i nie przyciągnę wizusem zadnego faceta, który nie jest desperatem.

I gdzie ja mam tą czarną owcę spotkać.

I jaki z tego wniosek.Że jako czarna owieczka nie mam szans na związek? Jestem indywidualista i nie lubię zbiorowo beczeć.mam własne zdanie, własne wartości.

może to i głupie i infantylne.Ale w realu nie mam i tego.

To wyobraź sobie sytuacje, że zawsze kiedy ty masz czas inni go nie mają. życie po 40 układa sie parami.pary spotykają się z innymi parami.sA single siedzą w domu.bo jak mam gdzieś iść sama to mi się po prostu nie chce.

To wyobraź sobie sytuacje, że zawsze kiedy ty masz czas inni go nie mają. życie po 40 układa sie parami.pary spotykają się z innymi parami.sA single siedzą w domu.bo jak mam gdzieś iść sama to mi się po prostu nie chce.

Iftar dla ciebie to absurd.dla mnie nie.Dla Ruty to tez nie absurd.i dla mojej kumpeli, której to opowiedziałam.ja ten absurd przerabiałam w realu. TAK SIĘ ZACHOWUJĄ MĘŻCZYXNI.Powiedz mi w takim razie czego XMiecio od pitu, pitu zaprosze cię na motor przeszedł po uwagach o naszym związku do nie rozumiem cie -to twoja wina.wyjaśnij mi proszę.A najlepiej niech on wyjaśni...

Iftar, ok.są takie osoby jak Ty.Ale masa robi jedno, a mysli drugie. Te cudowne uśmiechniete grubaski, które zajadają stresy. Te twarde matki samotnie wychowujące dzieci - ryczące w poduchę. Bywam szczęśliwa.Wydzieram życiu tyle ile chce mi dać.ale to nie jest to co chciałabym miec.Bo ja nie jestem życiowym minimalistą - mi spanie, jedzenie, książki i hobby nie wystarczy.mi są do życia potrzebni ludzie.

Ale jaki cel ma ta dyskusja? Nie jestem fałszywa.osobowośc, kazdego człowieka jest na tyle skomplikowana, że nie jest jednowarstwowy i jednowymiarowy. W każdym człowieku są jasne strony i ciemne.tych ciemnych nie wywala się na widok publiczny tam gdzie żyjesz, nie pokazujesz swoich uczuć każdemu znanemu ci człowiekowi. Nie wszystko nadaje się do publikacji. Tu jestem anonimowa.Nie muszę się uśmiechać, nie musze grac twardej kobiety.a gram taką by mnie nie zjedli.Słabośc jest passe. Wrażliwośc także.Czy ty we wszystkim co robisz i mówisz w realu jesteś całkowicie szczera i autentyczna?

Ten gość powyżej to ja. Rucia, kogo pytasz? Koleżanka sobie przyszła frustrację poranną wyładować.Dziwne tylko, ze chce rozmawiać z kobietami, które myślą jak 14-latki. Koleżanka po prostu nie wie, ze większość samotnych odstawia teatrzyk - jestem zadowolona, jestem szczęśliwa, mam pasje, dobrze mi tak.Jestem SINGLEM. A w domu ryczy z samotności. Tym się tylko róznimy, że my mamy odwagę przyznać jestem sama i jest mi żle , a nie odstawiamy teatrzyk by polepszyć blixnim samopoczucie.by nie musieli słuchać jęczacej baby.

Tylko skarbie osobowość trzeba chcieć poznać.jeśli ktoś cię skreśla na początku to nie ma szans. Trzeba być na prawdę wyjątkową kobietą, będąc kobietą mało atrakcyjna by znaleźć partnera.Ja pewnie, aż tak wyjątkowa nie jestem.

Moi partnerzy polecieli na moją osobowość.Na listy które pisałam, na rozmowy telefoniczne.Uroda im ponoć nie przeszkadzała.Początkowo.Póxniej okazało sie, ze nie jestem wystarczająco atrakcyjna jako kobieta.Moze i charakterologicznie też coś szwankowało.

Nie czuję się sama zle ze sobą.ale jesli na każdym kroku okazujesz się za gruba i przeźroczysta, to nie masz w sobie tej wiary we własną atrakcyjność.A bez tego dla facetów jesteś 0/

Jacusiu, ja jakoś czuję twojego ducha unoszącego się na tym forum. O to właśnie typ faceta trafiający mi się w życiu.Dużo obiecuje, zachwyca się, a jak przychodzi do realizacji to ucieka. Szkoda mi tych godzin przegadanych przez telefon.Chyba w poszukiwaniu straconego czasu mogłabym napisać.Zabić to za mało....

Pa, całuski.I nie wracja...Do niedozobaczenia .

A weź się i stuknij.to, że ty sobie jako Gall-Anonim piszesz nie znaczy , że ja muszę...

Znam taką jedną sympatyczną, super-brzydulę.Siostrę koleżanki.Dusza towarzystwa.Sama przez całe życie.Do pożalenia się, pobawienia fantastyczna.Do życia i łóżka nie dość dobra.

Nie czytaj jak cię denerwuję.Ludzie są tysiące wątków....droga wolna...

Jeśli ci wieje , to napisz coś ciekawego.

Wyjść z większą inicjatywą? Pavlo, czy ty czytasz to co piszesz? Chyba na prawdę nie wiesz w jakim stanie emocjonalnym jestem.Wierz mi próbowałam.I dostawałam po nosie tak, że ryczałam całymi nocami.Boże ile tych afrontów było. Faceci nie chcą zaintereswowania ze strony kobiety, która nie jest dla nich atrakcyjna.Reagują tak jak Miecio. Wierz mi, ani razu nie spotkałąm się z przychylnością, z usmiechem, z zachętą. Widziałam jak faceci góry dla moich koleżanek przenosili, bo im wpadły w oko.A ze mną - łaskawie raczyli zamienić słowo. Nie będę latała za facetem - mam swoją godnośc.Jeśli sam nie potrafi dostrzec jaka jestem - nie zrobię tego za niego.