Czterdziecha co ma pecha

trollu żabko, twoja teoria spiskowa g... wszystkich obchodzi. Czepiasz się, bo nie masz innych pomysłów? Mogę być Asterką, Treserką, a nawet Mikołają Kopernik, która też była kobietą.Nuuuuudny jesteś trollu....

A ty mnie trollu cmoknij.Wiesz gdzie...

Do gościa z 20 -kobieto czego się umartwiasz?Chora jesteś , że czytujesz wątek, który cię wkurza? Musisz napisać to co myślisz bo inaczej się udusisz? Rozumiem - masz za dużo czasu, nudzisz się i musisz głupio komentować to co inni piszą.... Co cię obchodzi to co robię?Nie czytaj po prostu.I tyle Będziesz szczęśliwsza pielęgnując swoją wizję świata, a ja i tak będę głosić swoją.Bo lubię.I co mi zrobisz?

Nikomu nie kwęczę gościu - kwęcze tutaj, gdzie jestem anonimowa i mogę kwęczeć.Aż mnie twarz boli od uśmiechania w realu. Wybacz, też nie chciałabym, by na pierwszej randce facet lał po krzakach i mnie dotykał.A sprawdzanie czyjejś higieny jest zwyczajną patologią.już widzę delikwenta jak przychodzi do mnie do domu i bulwersuje się kocią sierścią na kanapie... Mam wrażenie, że większość facetów w moim wieku jest zwyczajnie nienormalna.Stara.Nudna, przewidywalna. Jeśli do tego dochodzą problemy seksulane to jest już żałosne. Facet, który ma problemy z erekcją to trauma. Bardzo żałuję , że nie lecą na mnie młodsi faceci - miałabym choć trochę dobrego seksu i młodego ducha.A nie znudzonych żonkosi, którym się nic nie chce.

A nawet trylion , centylion i kwadrylion.

A ja mam z tym problem, choć jestem ekstrawertyczką. W wieku lat 40 każdy ma już swoje grono znajomych i nie zawiera nowych łatwo.Kończy się na gadu na ulicy i tyle. Mało kto powie wpadnij do mnie, albo pójdziemy na kawę. Nie chce mi się inwestować w takie znajomości -tym bardziej, że nie jestem dyspozycyjna. A co do hobby - hobby i czas na nie mają samotne kobiety - najczęściej na emeryturze.

Gościu załóż sobie wątek i blablaj do woli...

I jeszcze jedno Ruciu - ten jeden 1% to w większości zapewne ludzie do 30, max 35 roku życia.Czyli nie zmanierowanych, bez doświadczeń matrymonialnych - zupełnie odmienna od naszej grupy docelowej faceta po 40.

A czym?Bo wiesz mam zainteresowania.

Iftar kobiety mnie nie interesują...

Piszę Melodio o facetach z randek. Wiesz, znam 3 dobrych mężczyzn. Reszta, no cóż potrafi być skończonymi świniami.I tchórzami.

Dalej nie dociera, że oni widzieli w tym podpuchę? Oczywiście, że nie jestem brzydka.Jestem przeciętna. Ale faceci nie chcą przeciętnych kobiet.wychodzisz Melodio ze złego założenia, że oni czują się samotni. Nie Melodio, oni nie chcą związku - chcą seksu.Najlepiej na jedną noc.Szukają panienki na seks i nic więcej. Każdy facet potraktował to zdjęcie jak żart - za którym kryje się ładna kobieta.Na tyle ładna i "zabawna", że żartuje w ten sposób.

Nie Melodio, każdy facet wiedział, że to podpucha. Jesteś tak naiwna, że aż boli.

Nie tylko o portalach randkowych piszę.W realu jest jeszcze gorzej. I wiesz co - rzeczywiście na portalach mogą kłamać o sobie.Ale nie kłamią widząc czyjeś zdjęcie i komentując je negatywnie. Gdybym była ładna i zakompleksiona nie jeden facet wykorzystałby to i chciał się ze mną umówić. A oni stwierdzają tylko nie jesteś w moim typie, albo wprost - taki typ kobiet nie podoba się mężczyznom.

Czułam się bardzo dobrze w moim ciele - niestety ze wsząd słyszę słowa krytyki.I czuję się niewarta uczucia.Zaczynam powoli wierzyć w to co mówią mężczyźni - bo to ich wizja, a nie moje samopoczucie jest kryterium wyboru. jakie to rady otrzymałam?Jaką wielką wiarę w siebie i narcyzm trzeba mieć by słysząc nie uważać , że tak....

I to nie jest Melodio odrzucenie jednego faceta - odrzucają mnie wszyscy - piękni, średni , brzydcy.Bogaci i biedni.W moim wieku i starsi.Żaden facet mnie nie chce.

Melodio - mnie po prostu nie ma z czego okraść. O jakiej pewności siebie mówisz, kiedy z każdej strony dostajesz komunikat - jesteś nieatrakcyjna, gruba, stara i się nie podobasz. Wszystko to co mogę ofiarować jest funta kłaków warte jeśli nie jest poparte urodą.Ty chyba nie rozumiesz realiów, tego że nie pojawi się nowy facet. Miewałam profile na randkach od kilku lat.Teraz jest cudem jeśli w ogóle ktoś napisze.Facetów nie interesują już kobiety w moim wieku - tal jak napisała Renata "....Portale randkowe, z przeważnie obowiązkowymi zdjęciami zalogowanych osób, to raj dla mężczyzn, którzy jak wiadomo są wzrokowcami i przy wyborze ewentualnej partnerki, kierują się tylko cechami zewnętrznymi. To właśnie to przebieranie w ofertach, których są tysiące, odstręcza mnie najbardziej. Bo dla mnie każdy człowiek jest ważny, wartościowy i godny uwagi. I ja też chciałabym być tak traktowana. Nie odrzucam nikogo ze względu na wygląd, ale sama byłam z tego powodu odrzucana wielokrotnie (podejrzewam, że ostatnio także…) i dlatego wiem, jakie to jest przykre, bolesne i jak bardzo w człowieka zapada." Ja się właśnie zapadłam - mimo, że sama się tak nie czuję dla innych jestem tylko starą, mało atrakcyjną kobietą.Której nie chce , nie chciał i nie będzie chciał żaden facet.Co najwyżej na jedną noc.A to mnie nie interesuje...

Głębokie.Takie obiektywne, merytoryczne i mądre. Do wiadomości - wibrator mam, a jeśli uważasz , że wibrator zastąpi seks z facetem to nie masz o seksie pojęcia. Kobiety mają różne priorytety i oczekiwania.Ponieważ na związek, na "jedność dusz", na partnerstwo i miłość liczyć nie mogę to chcę mieć chociaż COŚ życia. Widzisz gościu , niektóre kobiety mają temperament i seks nie jest dla nich jedynie narzędziem prokreacji i zadowalania męża. Wiem, że to osobie bez temperamentu trudno zrozumieć. Niestety, w chwiwli obecnej faceci sprowadzili się w moich oczach tylko do tej jednej rzeczy.Ponieważ nie mogę oczekiwać niczego innego, chcę mieć chociaż trochę radości w życiu. Nie chcę być sfrustrowaną, niedopieszczoną panią...

Przeczytałam dziś na moim ulubionym blogu pewne madre słowaPortale randkowe, z przeważnie obowiązkowymi zdjęciami zalogowanych osób, to raj dla mężczyzn, którzy jak wiadomo są wzrokowcami i przy wyborze ewentualnej partnerki, kierują się tylko cechami zewnętrznymi. To właśnie to przebieranie w ofertach, których są tysiące, odstręcza mnie najbardziej. Bo dla mnie każdy człowiek jest ważny, wartościowy i godny uwagi. I ja też chciałabym być tak traktowana. Nie odrzucam nikogo ze względu na wygląd, ale sama byłam z tego powodu odrzucana wielokrotnie (podejrzewam, że ostatnio także…) i dlatego wiem, jakie to jest przykre, bolesne i jak bardzo w człowieka zapada. No i to chyba oczywiste, że nie chcę się sama dobrowolnie znów na coś takiego narażać. Wszystko wskazuje na to, że bycie samotną kobietą jest po prostu moim przeznaczeniem. Nie powiem, że trzeba się z tym pogodzić, bo wcale tak nie uważam. Z tym nie „trzeba” się pogodzić, bo z tym NIE MOŻNA SIĘ POGODZIĆ. Jak pisała, wzmiankowana już Sonia Raduńska: „Samotność można sobie jakoś zorganizować, zagospodarować, braku miłości nie można wybaczyć.” To czego szukałam, na co czekałam to była miłość. Niestety, nie dane mi było… Straconego czasu, straconych lat nic już nie wróci, nic nie naprawi. Tego bezpowrotnie zaprzepaszczonego potencjału miłości, zaangażowania, dobra, którym chciałam się dzielić i obdarowywać, nikt już nie zazna; czyli straciłam nie tylko ja… Reniu podpisuję się pod tym całym oganizmem

Ależ ja się śmieję.Trudno się nie śmiać z niektórych facetów.Ale to śmiech przez łzy.

Dziewczyno Ratownika ostatni raz byłam szczęśliwa w jak wylądowałam z moim facetem w łóżku po raz pierwszy. Niestety, udało nam się wszystko zepsuć - mnie moją niecierpliwością, a jemu znudzeniem.

I co jeszcze przyciągam.Szkoda, że nie kasę? Zapytam tak - a dlaczego moje doświadczenia nie mają być prawdziwe i słuszne.Każdy z nas odbiera świat z własnej pespektywy.

Pierwszy, który wykaże zainteresowanie.Dobre sobie.Nie ma takiego.I pewnie nie będzie. Nigdy nie czekałam na księcia z bajki, przystojniaka, bogacza - normalni , zwykli , mocno przeciętni faceci się mną nie interesują. Nie tylko mną zresztą.Zastanawiam się na jakim świecie żyją piszące tu osoby - jak pisałam - mam 11 wolnych koleżanek - większość od lat nie spotkała nikogo nimi zainteresowanego. Przynajmniej w realu.W moim otoczeniu nie ma wolnych mężczyzn - no może paru alkoholików, dziwkarzy i starych synków mamusi.A i oni patrzą na nas jak na powietrze....

Prawo przyiągania, prawo Murphiego, prawo Klingonów i kotów z Melmack.Że też ludzie wierzą w jakieś psychokity. NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK PRAWO PRZYCIĄGANIA. GDYBY BYŁO WREDNE, ROSZCZENIOWE, PODŁE KOBIETY BYŁYBY SAME. Na Boga nie idealizuję małżeństwa - widzę małżeństwa koleżanek.Ale w tych małżeństwach można na sieboe liczyć, albo się choć wygadać. Nie mam nikogo na tyle bliskiego, że mogę na niego liczyć - ani rodzeństwa, ani kuzynów, ani ciotek.JESTEM ZUPEŁNIE SAMA I ZDANA WYŁĄCZNIE NA SIEBIE. Gościu zasponsorujesz mi ten samochód - przeglądy, paliwo i naprawy?

Ile jest tych na prawdę pewnych siebie?Może to nie pewnośc siebie a zarozumiałość i bycie suką?Kochacie takie wredne próżne, egoistyczne i zepsute. Co jest moim problemem gościu...Permanentny brak seksu, czułości, bliskości i pomocy z czyjejś strony. Samotność. I wynika ten problem z dwóch powodów, że faceci są mną albo zupełnie nie zainteresowani, albo są skończonymi dupkami. Mietek litości - a co ja mogę planować?I za co?