Czterdziecha co ma pecha

Nie tylko tym, które uważają takie , które nie znalazły za nieudacznice.Które tu serwują pscyhopierdami i radami cioci Gieni.

A może tam książę na białym koniu tam na Ciebie czekał Albo inny imperator.Jak chcesz tego faceta spotkać jak siedzisz w domu????No jak...

Podziwiam Cię Ruta.Mi się nie chce.Czuję się jak 6 koło u wozu.Jak desperatka.Samotność na imprezach, w kinie budzi na mojej prowincji politowanie.Czuję się żałosną nieudacznicą.

Myślisz, że w dużym jest łatwiej? Ale co ja mam dla siebie zrobić? Nie bawi mnie shoping, nowe ciuchy, zabiegi spa, Na własne przyjemności miałam czas do 30.Teraz mało co mnie bawi - szczególnie, że musiałąbym to robić sama.Co to za przyjemność...

Takiego nudziarza jak ty troll to szukać ze świecą. Cały czas zgłaszam twoje posty do modracji.A jutro powtórzę korespondencję do redakcji.

Bardooot jest jak większość osób na kafeterii.Nie przyjmuje do wiadomości, że inni mają gorzej mimo tego, że robią więcej.

A póżniej podobnie jak koleżąnki doszłam do wniosku, że wiara i nadzieja to głupota.Że trzeba popatrzeć racjonalnie. I jeśli żadnemu facetowi się nie podobam fizycznie to ze mną nie będzie.Obojętnie jak cudownie charakterologiczna bym była.Jakie miała pasje i zainteresowania.On chce urody i zazdrośći innych facetów.on się chce pochwalić jaką ma piękną kobietę.nie dobrą i inteligentną tylko piękną...

Wierzyłam całe życie.Wierzyłam, starałąm ,się walczyłam. Miałam masę nadziei. Dostawałam kopa za kopem.Odrzucenie za dorzuceniem. Każdy facet , którego poznawałam chciał mieć kobietę ładniejszą, blondynkę, brunetkę, eteryczną, cichutką, słodziutką i nieprzeintelektualizowaną. Charakter i owszem, ale tylko z tym co powyżęj.Sam charakter funta kłaków był wart.

Ja też.Choć dawałam się podrywać żonatemu. Tęsknię za jego telefonami jak cholera.Czuję , że po raz kolejny los sobie ze mnie zakpił.

Wszystkie pójdziemy.tylko mam nadzieję, że dostaniwmy inne lokum niż troll.

Najpierw pokochaj sama siebie. Ja uwazam, ze kazda zmora znajdzie swego amatora. Zaraz zwymiotuję.Dodaj jeszcze"każdy ma swoją połówkę" i "miłość sama przyjdzie".A będzie cały komplety kretynizmów. Tym ostatnim karmiłam się do 30 i co?

Już z żonami nie byli.A to co było, tego się nie zmieni...

No to jakie zainteresowania macie?To chyba nie straszna tajemnica?

Tylko na tym wątku ostatnio - więc jak chcesz zła uniknąć są tysiące innych wątków.Droga wolna....

AZ mnie czasem koci, by życzyć paniom mądralińskim wylądowania ponownie na rynku matrymonialnym.Oj szybko by zmieniły zdanie.

Tylko czasem nie sposób się nie przejmować.

Ależ owszem wszystkich twoich porannych bluzgów nie ma trollu.

Ja ze swoimi jeździłam na ryby, chodziłam na basen i na spacery.Oglądaliśmy razem filmy, gadaliśmy o ksiązkach, filmach , życiu.

No proszę powiedz mi bardooott na jakich to wyjątkowych rzeczach i pasjach skupiacie się ze swoim partnerem...bo myślę, że obrabianiu tyłka innym i siedzeniu przed tv.

A jeśli chodzi o zainteresowania - cóz jestem fanką fantastyki.Maniacko oglądam filmy i czytam ksiązki , które są raczej męskim hobby.Interesuję się polityką.Sztuką.Lubię jeżdzić na wycieczki, lubię spacery w dobym towarzystwie.Serio, serio - facet nudzi się ze mną mniej niż z kobitkami , których jedynymi pasjami jest moda, durne seriale i ploteczki z koleżankami.

I jeszcze jedno - jeśli ktoś uważa, że wibrator kobiecie wystarczy NIC NIE WIE O SEKSIE.

Randki mają tego plusa, że można sobie wybrać osobę o podobnych zaninteresowaniach. A jak juz przy nich jesteśmy to jakie to cudowne pasje dzielicie ze swymi partnerami?

Tak na 15 randce będzie się wiedzieć więcej.ale i po 15 ba po roku randek może się okazać, że facet jest alkoholikiem, hazardzistą i damskim bokserem.I po ślubie się może okazać. I wiecie , będę okrutna - szkoda mi czasu na chodzenie za rączkę. Jak pisałam dziewictwo straciłam w wieku lat 30.I STRASZNIE TEGO ŻAŁUJĘ."Szanowałam się", czekałam na tego jedynego, na miłość życia i obudziłam się sama w gronie mężatek.

Widzicie, wy dowiadujecie się na randkach w realu.Ja z delikwentami piszę - dwa miesiące, trzy.I trochę poznaję.Po kilku tygodniach proponuję telefon lub jakiegoś skypa - by poznać choćby timbr głosu, czy to jak się ktoś wypowiada i o czym rozmawia - tak na gorąco bez wujka googla. Tylko takie mam możliwości niestety.Wyobrażacie sobie 10 randkę z trzymaniem za rączkę jak facet mieszka od was 200 km?Musiałoby go strasznie sieknąć by jeżdził na herbatkę.

Tylko widzisz wiekszość facetów po 40 nie chce małżeństwa.boi się długich związków. I kobieto, to , że pójdziesz do łózka z facetem w niczym ci nie uwłaczy.Nie zrobi z ciebie puszczalskiej.Zepsutej i niemoralnej. Jak w 21 wieku mozna myslec takimi kategoriami...