Czterdziecha co ma pecha

Jem owoce.Raz na kilka dni -banana do kawy, jabłko, winogrona .Lubię ananasa, arbuza i tego zjadam więcej.

Nie wyśmiewam.Co najwyżej mówię - to mi nie pasuje. I oczekuję szanowania tego zdania , a nie nawracania na siłę. Wiem czego nie będę robić, do czego dam się przekonać i co zrobię z pzyjemnością - a na przykład nie wiem , że tak można. Najgorsze jest nastawić się do kogoś żle. Ciągle się uczę.Myślę, że w ciągu ostatniego roku zmieniło mi się patrzenie na odżywianie, dietę i zdrowe życie. Czytam skład produktów, zawsze lubiłam owoce i warzywa - a moim przekleństwem była miłośc do białej mąki.Do pieogów, makaronów. maleśników.bo są szybkie i smaczne.

Czy Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem, jak się skupisz? Czy ZAWSZE usmiech.gif masz problemy z rozumieniem tekstu? Kumasz, co to znaczy "DUŻA ilość nabiału"? Dodatkowo polecam zapoznanie się z alternatywnymi źródłami wapnia (pewnie nie będziesz ich jadła z innych powodów). Spoko. Szukaj sobie sama usmiech.gif ja Ci i tak recepty na tacy nie podam jezyk.gif Jeszcze nigdy nie widziałam tak przesmradzającej osoby. Owszem potrafię czytać.I wiesz co widzę w powyższym tekscie? AROGANCJĘ, LEKCEWAŻENIE I ZASADĘ WIEM ALE NIE POWIEM BO CIĘ NIE LUBIĘ. To jest dyskusja?Nie to jest przemądrzałe chwalenie się i poucznie.Nacechowane taką dawką antypatii, że aż się odechciewa dyskutować.JEDYNE CO CHCESZ ZROBIĆ TO MI DOKOPAĆ I OBRAZIĆ.

To jakoś nie potrafię znaleść...I ciągle mam obawy , że zafunduję sobie osteoporozę.Nie jestem dietpetykiem, nie będę metodą prób i błędów eksperymentować na organiżmie. Teoretycznie po tym co zrobiłam, powinny być efekty - a zrobiłam dużo.Mięso piekę w foli.Nie używam polepszaczy typu kostki , warzywka.Jem dużo kasz , unikam soli.a waga jak stoi w miejscu tak stoi.

Mając lat 40 nie możesz sobie pozwolić na niedostarczeniu organizmowi mikroelementów - wapnia w szczególności.

A znasz jakąś dietę ne PCOS typowo?To podeślij linka... Większość diet typu monitlac czy kalifornijska to mleko zawiera.

Kochanie , jestem na diecie o ponad roku.I sama nie daję rady.Pełnie popełniam błędy żywieniowe - ale jem dużo warzyw, ciemne pieczywo i prawie zero słodyczy. Pisałąm zresztą kilkukrotnie co jem.,I nie są to lody, chipsy, orzeszki i smalec.Strony www nie pomagają - bo większość diet opiera się na mleku.A tego nie mogę, a jakoś muszę je zastąpić. Dzień w dzień staram się przejechać na rowerze stacjonarnym 30 minut. Chcieć to nie zawsze móc. Nie każdy może wyrwać się 3 razy w tygodniu na fittnes, basen lub na dłuższy spacer.

Włąśnie zamierzam te dodatkowe 4 kg z powietrza to był szok.Tylko dietetyka , a nie stręczyciela suplementacji.

I chcę cię oświecić, że leczenie PCO to między innymi metformina i hormony - zabójstwo dla wątroby.

Gin - endokrynolog na kasę chorych ma na pacjenta 15 minut.A terminy wizyty na następny rok.

Gin , nie kosztuje 99 złoty.A perfumy poprawiają nastrój.

Napiszę to mimo wszystko.Może męska metamorfoza nie kosztuje i nie potrzeba do niej postronnych ludzi. I podstawowy błąd - można miec dobry gust i nie mieć pieniędzy. Nawet skarbeńku nie zdajesz sobie sprawy ile kosztują te wszystkie polepszacze damskiego wyglądu.I zakładam się, że nie masz zielonego pojęcia, jak zachowuje i wygląda się ciało 40 letniej kobiety np po intensywnym odchudzaniu.I ile czasu i wysiłku zabiera zgubienie 1 kg ze zwolnionym metabolizmem i normalnym apetytem. Tylko facetowi się to może wydawać super proste. Wy macie tak mało skomplikowane mózgi, że istnieje tylko czarne i białe.

Ale ja nie mam powodów by kłamać.

I co czfarty - zabrakło argumentów? Widzisz , parę lat temu byłam o wiele szczuplejsza.Młodsza i pełna energii.I nawet wtedy byłam nieatrakcyjna dla facetów.albo za mało atrakcyjna by wykazać odrobinę inicjatywy.I nie wiem co w chwili obecnej , jaka niesamowita metamorfoza byłaby w stanie ruszyć niemrawego, znudzonego 40 letniego faceta by ruszył tyłek i zaprosił mnie na kawę.Powiedział komplement, uśmiechną się, przepuścił w drzwiach.A nie patrzył jak na latarnię czy kosz na śmieci.

To u góry to ja.I wierz mi znam masę kobiet, które związały się z facetami poniżejI swego poziomu.I ich cywilizowały z różnym skutkiem. Popatrz na przeciętnego faceta po 40 i kobietę po 40. Kobieta najczęściej czyściutka, uczesana, pachnąca - facet brzuchaty, łysawy, bezzębny, byle jak ubrany.

Ty sobie pączusiu możesz odpuścić związki .Jesteś facetem.Będziesz atratrakcyjny mając lat 25 czy 40. Zawsze jako facet będziesz miłym gościem w każdym towarzystwie. W przypadku faceta wygląd jest drugorzędną kwestią i zmiana stylu ubierania czy siłownia poprawi jego image. Zmiana stylu ubierania czy dieta , nie uczyni z kobiety mało atrakcyjnej piękności.

Żonom alkoholików, hazardzistów, psycholi wszelkiej maści też mówisz - nie narzekaj?Takich wybrałaś? Każdy człowiek mierzy innych swoją miarą i w głowie mu się nie mieści, że ktoś może tak kłamać i kombinować.Przeinaczać fakty. Wybór kogoś odpowiedniego to kwestia szczęścia .W małym stopniu zależna od nas.

Doprawdy jest wybór? Może ty go miewłeś ja nie.Do wyboru miałam jedno - SAMOTNOŚĆ. Trollu, po raz pierwszy się z tobą zgodzę - na randkach są sami popaprańcy.I rzeczywiście fajny facet w realu ma do wyboru do koloru.

Moi to też byli mężczyżni jakich na kopy.Na wt nie wiesz jak wielu. Po za tym mam oczy i mężczyzn dookoła.Refleksje są czasem strasznie smutne.

Czfarty, o wyborze można mówić wtedy, kiedy masz z czego wybierać.Kiedy ktoś normalny daje ci szansę.Los rzucił mi tych akurat panów i miałam wybór - albo oni - albo samotność.Więc nie mów mi o wyborach.Trudno wybrać sobie kogoś , kto cię jako partnera neguje na samym starcie.Kto nie odpowiada na twoje delikatne sugestie lub nie dostrzega w tobie kobiety. Albo odrzuca cię wprost i to zdecydowanie mało delikatnie. Dostałam kosza parokrotnie, w tak mało wybredny sposób, że na moim miejscu i z moim charakterem byś nie próbował.Nawet normalni mężczyźni , bojąc się co koledzy powiedzą potrafią być chamscy , okrutni i wredni. Mam wrażenie, że każdy facet ma dwie twarze - dla tych , które mu się podobają i dla tych których nie chce w swoim towarzystwie.

Cóż poczytałam sobie tego pana.Bo to facet, jakich wielu.On się przechwala, ale myśleć podobnie myśli wielu. Jakby brakowało im realizmu i luster. Jestem w stanie zrozumieć, że przystojny biznesmen chce mieć piękną, młodą żonę.Ale porównując pzeciętną kobietę po 40 i faceta wszystkie wiemy kto lepiej wygląda.

Słoneczko to goń tam, goń .I zostań na boga na stałe...

To samo co panienka lekkich obyczajów.W slangu.

I tu się mylisz. Wiesz myslę, że jesteś trollu taką suchą babą, z biustem rozmiar 0 i biodrami chłopczyka.Takie są najgorsze...

Cyce mi bynajmniej nie wisząi.Szybciej wiszą takim chudym d... A o umysle to ty się trollu ostatni możesz wyrażać....