Czterdziecha co ma pecha

Nie mam szans na poznanie jakiegokolwiek faceta.O wartościowym...pomarzyć sobie mogę.Mieszkam w małym mieście, mam sfemizowane grono znajomych, sfeminizowaną pracę.Nigdy , nawet najmilej obsłużony petent nie zaprosił mnie na kawę,Ewentulalnie przyniósł czekoladki. W moim świecie nie ma wolnych facetów.

Randki nie.Większość facetów ma takie podejście jak deus...

Moja przyjaciółka.Widziała, że dostaję świra.5 dni.

W Holandii miałoby to całkiem realne szanse realizacji ;-))))

Poddam mamę eutanazji , syna wywalę do internatu, zrezygnuję z pracy , która mnie meczy i poszukam sobie milionera. Nikt w życiu nie ma łatwo.niektórzy mają po prostu trudniej.I muszą się z tym pogodzić.I żyć na tyle dobrze ile potrafią.

Syn zostaje - jak muszę zostać w pracy, jak idę do lekarza, jak idę do fryzjera, na zakupy.Siedzi jak ucinam sobie drzemkę w dzień.Ale jest nastolatkiem i ma swoje życie.

Miło iść na spacer.W dobrrym towarzystwie nawet na długi.Niestety.

Daje radę.

Mogę pozazdościć wolności.I zacięcia.

No właśnie nie skończyło.Mam dożywotni wstręt do sportu, cwiczeń, biegania.I nic nie jest w stanie tego przełąmać.

Tak mam przyjemność.Ale z kochania się.Bo ****asz się ty. I chyba nie masz przyjemności boś toksyczna i wulgarna.

A ja nie jeździłam.Miałam 11 lat, samej byłoby mi raczej trudno, a rodzice pracowali do póżna.

Połamana tu i ówdzie.Ale najgorsze było to, że jak już się zaczeły ćwiczenia na wf to była trauma.Nie umiałam nic.A miałam w grupie koleżanki, które nie przepuściły żadnej wpadki.To był koszmar.Koszmar na sali, koszmar w szatni.I jeszcze wfista, który uważał się za boga.Mam uraz do sportu do końca życia.I jak słyszę, jaka to przyjemnośc, jaka radość to mnie skręca. Dla mnie spot to upokorzenie, to koszma, trauma .Zero przyjemności.

Trollu - pomyliłam cyfy.Koryguję bo zaraz wypomnisz kłąmstwo.

Rehabilitacja?W roku pańskim 1981?W stanie wojennym?

Poważny.A , że to były głębokie lata 70 to odzywa się to i owo.

Świat jest piękny i bez roweru.

Idę spać.To ponad moje poczucie humoru.

Troll, kto tu ma schizofrenię.Ty juz na piewszy rzut oka.Że też ci czasu nie szkoda na bluzgi.

Ale faceci nie chcą kobiety nie -brzydkiej.tylko ładnej, atrakcyjnej , pewnej siebie. Rower mam, ale niestety nie mam możliwości w domu siedzieć na nim non stop 45 minut.Mogę się odewać od komputera, czy robić pewne rzeczy pisząc, ale ćwicząc nie.

Zalogowałąm się przed 10.2 godziny przed tobą.Powodzenia...

My nie rozumiemy.To ciebie trollu jest więcej?

To wytłumacz mi dlaczego ludzie, którzy nigdy nie ćwiczyli nie uprawiają gimnastyki artystycznej?Nigdy nie biegałam i nie zacznę w wieku lat 40.Na bieganie w moim przypadku jest za póżno.Biegać może osoba, która kiedyś to robiła. I nie pisz mi porąbanych mantr na temat ruc****ako życia.Wierz sobie w nie.I nie nakazuj innym.

Nie wspomniałaś jeszcze som i poświencajom. Trzeba być doprawdy debilem, by nie zrozumieć ironii.

Są kobiety brzydkie.Są również takie, które atrakcyjne nie będą nigdy.I nie pomogą im żadne ciuchy, makijaże.