Czterdziecha co ma pecha

Byłaby ciekawsza, ale troll musi gdzieś wylewać swoje teorie spiskowe...

Okazuje się, że jestem interesująca, że można ze mną gadać do 5 nad ranem.Trzeba tylko chcieć.Wszystkim tym smutnym, wiecznie nieszczęśliwym facetom radziłabym się zainteresować kobietą taką jak ja. Podstawowym błedem jest niezauważanie szarych myszek, starych panien, które ostre i nieprzyjemne są z racji instynktów obronnych.A jeśli okaże się , że ktoś się nimi interesuje potrafią się zmienić o 180 stopni. Błąd facetów polega na tym , że idą po najmniejszej linii oporu - wybierają kobiety atrakcyjne, podgodne, takie, które podobaja się wszystkim.

Tylko ta znajomość, z pewnych powodów nie ma szans na happy end.To taka duża łyżka dziekciu.Nie może być idealnie.

Dyskusja o mnie beze mnie.Super.I te same osoby z tymi samymi radami. Nie wierzę w pracę nad charakterem.Tak samo jak nie wierzę, że zmiany kosmetyczne w wyglądzie wpłyną na to, że ktoś mnie zauważy.Nie zauważył, jak byłam młodsza, ładniejsza....Nie jestem kobietą zaniedbaną, szarą i stłamszoną. A tak na prawdę to własnie dostaje to czego potrzebuje poznałam człowieka, któremu się podobam taka jaka jestem.I miał mozliwośc poznania mnie z innej strony.i ta strona mu się podoba.Pewnie nic z tego nie wyjdzie - ale nieliczny raz w życiu czuję się szczęśliwa.

Gościu z 22.45 moje poczucie humoru jest dla ciebie niedostępne.Nie ten intelekt.Jeśli nie widzisz w tym co piszę ironii i czarnego poczucia humoru to jesteś głąbem.I tyle. Nie każdy ma poczucie humoru i luz na poziomie niemieckich dowcipów .

Ciebie trollu.Jesteś mym najwierniejszym fanem

To ta ludzka "życzliwość" gościu.Tu wszyscy są przeszczęśliwi - mają pasje , pieniądze, powodzenie.Tylko dlaczego z taką radością kopią i obrażają innych. Wiele rzeczy w moim życiu wydawało mi się absurdalnych i dziwnych.Wielu ludzi nie rozumiałąm, dopuki nie znalazłam się w ich sytuacji i nie poczułam czegoś na własnej skórze.Przez lata moja najbliższa przyjaciółka była przekonana , że czekam na księcia na białym koniu.Do momentu , kiedy widziała na własne oczy, że każda moja próba ułożenia sobie życia kończyła się fiaskiem.Uważała, że przesadzam do momentu , kiedy nie próbowała mnie poznać z kilkoma facetami i żaden nie znając mnie bliżej nie był zainteresowany.Bo jak to kulturalnie się wyrażali "nie jestem w ich typie".a faceci byli samotni i zdesperowani.

Do gościa z 22.28 - jest na to sposób nie pisać.I nie czytać.

Ileż to ja godzin z różnymi męzczyznami przegadałam.W pociągu, u lekarza, na basenie,w autobusie.Jestem postrzegana jako osoba przebojowa, zaradna i otwarta.I co z tego?Kończy się rozmowa, kończy się znajomość.Bo większość facetów z którymi gadam jest zajętych.

Zwierzaki śpią z tym potworem...bo potwór całe życie miał zwierzaki. Potwora lubią dzieci.Staruszki .I wszystkie poranione stworzonka - w tym mężczyźni po rozwodach. W realu drogi gościu to ja se mogłam guza szukać, a nie faceta.

Oczywiście mam alternatywę - chodzić na kółka różańcowe, karmić kotki w schronisku, albo siedzieć na kafe.

Tak drogi gościu - znajomości z internetu tym skutkują.Ty nadal chyba widzisz kolejkę wolnych facetów wokół mnie. Jak się można pomylić - otóż można nie mając nikogo do wyboru.Miałam alternatywę - takie związki albo nic.

A wybrał Ciebie bo grałaś niedostępną.I to pewnie był główny wabik.

Opowiedz mi proszę jeszcze jeszcze jedną bajeczkę przed snem.Podobną do tych o super zarobkach i życiu większości kafeterian....

Ja widać korzyścią nie jestem.Bo dla kogo korzyścią jest wierny, lojalny patner.

Wszyscy w ilości 5 sztuk byli kłamcami, kombinatorami i żaden tak na prawdę nie myślał o związku.C***anowie czy byłabym wspaniałym człowiekiem czy nie , nie byli nastawieni na związek.Oni chcieli sobie wyrwać panienkę.A ja w desperacji pewnie nie chciałam tego widzieć. A jeśli chodzi o opinię po wpisach - ja o Tobie mogłabym po tej tyradzie powiedzietć, że jesteś zadufana w sobie, przemądrzała i wredna. A nie sądzę, że jesteś. Trudno by ktoś w wątku o swoich problemach wyszedł sympatycznie.

I co jesteś wolnym towarem deficytowym?

Mam całą masę ułomności do których się przyznaję.Ale jeśli mężczyźni byliby tacy szlachetni i wspaniałomyślni to by przecież jakiś próbował mnie poznać?Dziwnym trafem, ŻADNA moja znajoma nie została wybrana ze względu na cudowną osobowość.Czy inne zalety intelektualne.

Znudziło się trollu siedzieć na innych forach?Najpierw upasz, a potem piszesz sam ze sobą.Może ja zrzędzę, ale twoje wcinanie się w moje wątki i gadanie sam ze sobą, jest podobnie charakterystyczne.Załóż sobie wątek i gadaj sam ze sobą do usr...śmierci.A teraz adieu.

Ktoś dostanie baty...nie rwać mojej kumpeli.Ty to masz we krwi-czy co?

Ciekawe czy Twój wielbiciel Ruta lubi lanie na kolanie....

Raz, dwa razy.Ale nie ciągle tylko o jej problemach i niczym więcej. Ile lat masz gościu, bo nie wierzę, że tyle co my...

Ja miałam kiedyś to samo.Żale na dziewczyny, depresje, a w drugą stronę nic...

I widujesz się z nimi raz na.....?

W necie też można mieć przyjaciółki.A mam takowe w innym mieście czy zagranicą.Nie mogę ich widywać w realu tak często jakbym chciała, ale przez net gadamy czasem codziennie.Prawda Rucia?