Czterdziecha co ma pecha

Napisał to samiec, który na widok każdej nieatrakcyjnej kobiety odwracałby twarz. Witam. Facet przestraszył się?A co ja jestem Sam Wiesz Kto? Nie facet jest zwyczajnie kłamliwym zdrajcą - który obiecuje jedno, myśli drugie, a robi trzecie. I równie gigantycznym tchórzem - Wy chyba nie potraficie powiedzieć tego co czujecie i na prawdę chcecie.

Pisząc tego kwiatu miałam na myśli panów, którzy uważają, że jeśli nie ta to inna.A ja mówię pas.... Miałam nadzieję na długi romans, fajny seks, rozmowy i choć odrobinę bliskości. Niestety, nie idzie to w stronę lepiej-bliżej, ale gorzej-obojętnie. Widać nie nadaję się nawet do takiego "związku". Spróbowałam.Miałam odwagę. Teraz wiem, że nie czeka mnie w życiu już nic.

Dla mnie tam Wieczorek to żaden cud - facet jak facet.Przystojniak to ja mogę o Bradziu P powiedzieć i jeszcze paru facetach. Ogólnie jesteście tak nieskromni, że każdy w swoim mniemaniu jest jakimś cudem.Facetom powybijało lustra - szczególnie tym po 40. A co do fryzury - pomoże jak umarłemu kadzidło. Ot sama z przyjemnością popatrzę w lustro, koleżanki zauważą i tyle Choćbym przeszłą metamorfozę u najlepszego stylisty to piękna nie będę.Nie po tym wszystkim co usłyszałam w życiu. Nikt mi wiary we własną urodę i atrakcyjność nie zwróci - to zostało zaprzepaszczone lata temu.Mogłaby mnie uratować czyjaś miłość - ale przecież mężczyźni to wzrokowcy.

Fryzura nowa dopiero będzie.A na wątku napisać nie mogę z powodów technicznych.

Do którego Miecio jak sam się skomnie przyznał jest podobny...

Łoj, Łoj jaki un pinkny

Bo dramatycznie szukamy potwierdzenia, że istnieją jacyś normalni, ludzcy mężczyźni. Którzy myślą, potrafią kochać, mają uczucia wyższe.Akceptują nas takie jakie jesteśmy. A tu palant , palantem palanta pogania. Znowu napisał do mnie jakiś oszołom, któremu się mój profil podobał.wysłałam zdjęcie i mam spokój.

W przypadku wielbiciela skończyło się rumakowanie. A jeśli o dietę chodzi - 5 .

Jeszcze jakieś teorie spiskowe...?

A co cię to interesuje? Kiedyś skończę.

Słonko , byki do intelektu nijak się nie ma mają. Nie, jestem na urlopie

Zatrudnij się jako polonista...

Szczególnie brzydkie, bo wydaje się im, że tylko w ten sposób zasłużą sobie na miłość. A tu nic bardziej błędnego. Męzczyźni nie lubią dobrych, czułych, ciepłych kobiet.

Oczywiście, ze nikt nie karze.Ale w głupim kobiecym mózgu pojawia się nadzieja - jak będę inna od tej francy taka miła, serdeczna i pomocna to może mnie pokocha.Zobaczy jaka jestem wspaniała i pokocha.... Cierpią na ten syndrom szczególnie te kobiety, którym Bozia poskąpiła urody i atrakcyjności.W niewielu przypadkach nawet się to udaje.W większości wyleczony i odchuchany delikwent odchodzi do nowej, albo wraca do starej miłości.A terapeutkę zaczyna omijać szerokim łukiem. Owszem nikt nie karze, ale dorosły facet powienien ze swoimi problemami radzić sobie sam.i dopuki nie poradzi nie włazić w życie żadnej nowej kobiety....

Piszesz o sobie trollino?

Spełniałam przez całe życie rolę Twojej Oli - można mi było posmarkać w rękaw, narobić nadziei i zostawić - z wielkim zdziwieniem, że mam o coś pretensje...

Czego mam zazdrościć?Wybujałego ego?Nierealnej oceny sytuacji? No przeca byli za dobrzy - za przystojni, za mądrzy, za bogaci - a ja co ani kasy, ani urody, dziecko nieślubne i problemy rodzinne...

Tia, była już piękna akcja - za dobry jestem dla ciebie... Łoni wszyscy są dla nas przeciętniaczek za dobrzy.Myślę, że z litości brzydsze kobiety należałoby dusić, albo topić.Jak kocięta.W imię ich dobra.

A ja bym Cię chętnie posłuchała. Ale prawda do tematu wiary w Polsce podchodzi się z wielkimi emocjami.

Witaj Koci Pazurku.

Sorry, ale mam dość tych Iftarowych zachowań rodem z przedszkola. Głupoty nie znoszę organicznie i takich zabawnych-niezabawnych...

Weź się Iftar stuknij.Latałam samolotem, choć jestem pesymistą.Wierz , jest coś gorszego od pesymizmu - głupota.A ty co raz bardziej wydajesz mi się osobą strasznie głupią.Wydajesz się sobie zabawna - rozczaruje cię nie jesteś. To nie jest wątek dla ciebie - idz sobie o siostrach co pierdneły i nie żyją poczytać.Albo innych głębokich tematach...

Ifcia myli pojęcia.Optymiści są aja, szczęśliwi , twórczy, produktywni.a pesymiści to pustaki , lenie i nieudacznicy. Nic bardziej mylnego.Jako pesymistka, jestem bardziej przystosowana do życia w naszym cudnym kraju - bo zakładam czarne scenariusze i automatycznie szukam rozwiązań z patowych sytuacji.Optymista najczęściej nie zrobi nic, bo nie pomyśli, że może być źle.Owszem z optymistami fajnie się żyje bo są pogodni, ale operatywności, odwagi, desperacji w nich czasem tyle co kot napłakał.I nie ważne, że nie trują jak może być żle - w sytuacjach podbramkowych są często bezradni. To takie koniki polne z bajek Lafontaina - jak przyjdzie zima i problemy wyciągają kopytka, albo liczą na mrówki-pesymistki.

Jesteś Iftar nienormalna.Jakaś popaprana totalnie. Masz dziwne teorie, a z tym up to było zachowanie gimbazy a nie dorosłej kobiety.

Nie Iftar - pesymista to człowiek, który ma pewne negatywne widzenie świata.W szukaniu rozwiązań jestem cudna.Udało mi się w życiu wywalczyć więcej niż niejednemu optymiście.Niejjeden optymista wymiękłby przy sprawach , które mi udało się rozwiązać. Mylisz pesymistę z leniem i nieudacznikiem. Zaprawdę powiadam - ani jedno ani drugie. Powiem więcej - często optymiści to życiowi tchórze, którzy odpuszczają i darowują sobie różne trudne sytuacje, dzięki którym mieli by lepiej.