Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LUK_29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dobra, Wyrzucam i mija. Moze musialem napisac zeby wyszlo, a moze musialem obalic stereotyp grupy ktory byl w mojej glowie. Nie odpowiem bo ci ktorzy czytaja znaja odpowiedz. Tak, jestem rozgoryczony, i dlatego szukam usprawiedliwienai w innym miejscu. Tak, to co mowila dzonka, ja czytam to co chce, i rozumiem to co chce. Wybaczcie ale czytajac ten watek widze tylko kobiety skrzywdzone przez sadystow, i sam zaczelem sie rownac do tego towarzystwa. To nie tak i ja to rozumiem, po prostu jestem takim typem faceta co najpierw poczuje, pozniej powie, a na koncu pomysli. Trudno. Czasu nie cofne. Przepraszam ze wrzucilem Was do jednego worka, tak tez nie powinienm myslec, ale tak chcialem napisac, zeby wywalic zlosc ktora we mnie siedzi. Wiem ze to pic na wode. A zycie to nie seksmisja - chociarz nie jeden z nas by tego chcial :D. Co do histerii to masz racje. Ja oczekiwalem po mojej zonie by byla kims, kim od dawna juz nie byla. To nasz problem. Do malzenstwa nikt nie daje instrukcji obslugi. A faceci sa tacy sami jak kobiety, nie ma co polemizowac. Nie znalyscie mnie, ale zabolaly mnie niektore komentarze. Nic nie zyskam, nic nie strace, powiem co myslie i niech sie dzieje co chce. Niezly defekt myslenia co. Mojego malzenstaw juz nie ma, i nie bedzie. To byl zal jak dowiedzialem sie o tym o 2 w nocy, w dniu w ktorym mija dokladnie 8 lat od momentu kiedy sie poznalismy. Pretensje do Boga ?? Moze to i wygodne, ale to nie rozwiazanie. Co do terapii to ide w poniedzialek, ale jestem sceptycznie nastawiony. Psycholog jak kazdy lekarz. Ma uprzedzenia i kieruje sie walsnym doswiadczeniem. Nie daje recepty na zycie. Ja wiem co zepsulem. 8 lat w 4 miesiace wedlug mojej zony, dla mnie to 8 lat w 4 wyrazach ktore powiedzialem. To byly te 4 wyrazy za duzo. Sorry dla tych ktore poczuly sie urazone. Lepiej to na poczatku zrzucic na wasze barki, niz wrzucac na siebie. A przynajmniej wygodniej. L. PS. Idaliaa, masz racje, ale ja znam ludzi po 20 lat i sa moimi przyjaciolmi, ale nigdy nie odwazylbym sie powiedziec im rob tak albo tak. Dawanie rad to zabawa cudzym zyciem. Uogolnianie jest pierwszym krokiem do zaburzenia obrazu rzeczywistosci. PS 2. Cztery - widzialem to co chcialem. Widzialem grupe ktora mowi jej jak ma zyc. To nie jest prawdziwe, ale na pewno wygodne. Pods. W tej chwili oboje czujemy ulge, i nie wiem co czuc. Ona juz nie mieszka ze mna, ale ja nie jestem facetem ktory blaga na kolanach zeby zostala, nie upadlam sie i nie wmawiam sobie ze to jej wina. Mam swiadomosc kto zawinil i nie mam pretensji. No moze nie do konca. Mam pretensje ale to pewnie minie. Po prostu zal mi 8 lat bycia razem. Ona mowi ze to rozstanie na pewien czas i nie wie jaki bedzie efekt. Ja jestem pesymista i widze w tym koniec. Takie zycie. Ciezko to ciezko. Pytanie - dlaczego ja ...
  2. Do Cztery Umowy, Czy według Ciebie życie jest czarno – białe. Czy winnego za błędy tak łatwo określić. Ja wiem że to przede wszystkim moja wina, to ja to spowodowałem. A z drugiej strony pytam cię. Skąd wiesz że to wszystko to nie manipulacja, skąd wiesz że wasze opinie nie zakłócają cudzego osądu. Mówisz że nie podjęłyście decyzji za dżonkę. Ja wiem że nie. Ale czytając wasze teksty poczułem się jak potwór. Jak człowiek który nigdy nic dobrego dla niej nie zrobił, a całe życie siedział w nim inny człowiek. Czy to prawda – ja nie wiem, a jak czytam wasze komentarze to widzę że wy wiecie. Co mam myśleć, że macie wyłączność na prawdę. Chyba nie. Dżonka decyzję podjęła sama. Ja się jednak jej nie dziwię, bo gdybym czytał większość tych wpisów to sam podjął bym identyczną. Pytanie czy jest tylko jedno wyjście, i czy rzeczywiście macie monopol na słuszność. Mam nie zwalać decyzji na innych. Pewnie nie, ale czy wina zawsze leży po jednej stronie. Czy to zawsze jest wina faceta, czy to zawsze on to spowodował. Proszę, tak proste to nie jest. Piszesz że łatwo przychodzi mi ocenianie innych. To dopiero jest manipulacja. Ja tylko pytam jaki Wy macie mandat żeby to robić. Nie oceniam i nie decyduję. Piszę że mam żal, ale to wszystko. Czy nie mam prawa tak uważać ?? Na koniec jedno z twoich pytań. Czy ja śledzę dżonkę. NIE. Nie muszę . Wróciła wczoraj od psychologa, i wiem że podjęła decyzję. Było za późno żeby o tym rozmawiać, więc nie ciągnąłem tematu. Powiem ci tak jak jej. Ona mówi że to sam sobie nagrałem. A ja wiem że po powrocie od psychologa podjęła decyzję. I ja to czułem. Nie mogłem spać do 2 więc zacząłem czytać historię, i samo wyszło. Z drugiej strony to chyba dobrze, bo wiem że ta decyzja w niej dojrzewała, szkoda że dowiedziałem się o niej z Internetu a nie od niej. Szkoda że to była 2 w nocy. Szkoda że dokładnie w 8 rocznicę odkąd ją poznałem. Szkoda wszystkiego …
  3. \" ... No!!!????? - czegos takiego jeszcze tutaj nie bylo, w kazdym razie nie za mojej \"kadencji\" - oburzony manipulant - zjawisko godne uwagi ... \" Nie znasz mnie, nie spotkalas mnie, nie widzialas mnie nigdy na oczy. Nie bylas prze 8 lat dzonka, nie znasz jej osobiscie, a masz recepte na jej problemy. Po kilkuset wyrazach nazwalas mnie \"oburzonym manipulantem\". Jak bys sie czula jak ja nazwalbym cie \"chisteryczna paranoiczka\". Jakie mam prawo cie tak nazywac, jakie mam prawo tak cie oceniac. Kim jestem zeby decydowac tak albo nie, zycie albo smierc, uczucie albo koniec. Kobieto, zastanow sie co piszesz, Czy kazdy mezczyzna to \"manipulant\". Kto dal ci prawo oceniac ludzi i mowic innym co maja robic. Czy macie prawo podpowiadac. TAK. Czy macie prawo uswiadamiac. TAK. Czy jestescie nieomylne. NIE. Czy znacie recepte na dobre zycie. NIE WIEM. Wiem jednak ze w waszych listach przewija sie jeden motyw. Motyw mezczyzny ktory zdradzil, mezczyzny ktory oklamal, mezczyzny ktory nie zasluguje by byc z jedna z Was. Czy to zasada, czy wyjatek. Kto o tym decyduje. Dla mnie juz za pozno. Nic tego nie zmieni. Ale moze ktoras z was pomysli zanim nastepnym razem napisze pare slow z wlasnego zyciorysu, ktore innym moga zmienic cale zycie.
  4. Witam, Chcialem napisac Wam jedno - dziekuje. Dziekuje ze polozylyscie czyjes malzenstwo. Pewnie zaraz napiszecie ze to moja wina. Zgadza sie, zrobilem zle. Przynosilem stres do domu, a nie powinnienem tego robic. Zajmuje sie polityka i od 3 miesiecy wyladowywalem cisnienie w domu awanturujac sie lud prowokujac awantury. Co wy zrobilyscie, to stworzylyscie w glowie moje zony potwora. Ostatnie 8 lat prysnelo w ciagu 2-3 tygoni. W sumie sie nie dziwie bo sam stworzylem taki obraz czytajac wasze wypowiedzi. Wiekszosc z Was to kobiety, ktore kiedys w zyciu spotkaly takiego potwora, ktory je bil i molestowal, i teraz w kazdym facecie widzicie jego cechy, a jesli ich nie ma, to pewnie kiedys ujawni. Pisac takie rady jest latwo, pytanie czy sa sluszne. Zadna z Was nie wiem co mnie laczylo z Dzonka, co razem przeslismy, to dobre ale i te trudne chwile. Zadna z Was nie wie co bylo naszym problemem, ale kazda z Was ma odpowiedz. ZOSTAW GO JAK NAJSZYBCIEJ. Mowicie ze jako mezczyzna jestem klamca. Ja natomiast czuje ze wy przez ostatnie pare tygodni regularnie wypralyscie mozg mojej zonie. Pewnie ktoras napisze ze otworzylysmy jej oczy. Na pewno tak, ale wykreowalyscie w jej glowie sytuacje z ktorej moze byc tylko jedno wyjscie. 8 lat - 1 blad - szukaj innego. \"Dzieki\". Nie znacie ludzi, nie znacie historii, znacie emocje przelewane na klawiaturze, i na tej podstawie dajecie recepte na zycie. Nawet Bog nie ma takiej wladzy - \"gratuluje\". Łukasz
×