zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
Tylko 11E za kg?? Myślałam, że bedzie więcej - coś mi isę widzi, że zostanę Twoją stałą współzakupywaczką:) A w weekend chyba będziemy, jeszcze dam znać:):) Dzięks!!! Idę na następnego loda - kobietki, spróbujcie koniecznie polskich lodów o zawie Atlant, polecam 2 smaki - czekoladowy w polewie czekoladowej i waniliowy w polewie czekoladowej z toffi - magnum może sie schować na drzewo, a kosztują u mnie tylko 1,75:) mam ich cały zamrażalni, zostałam hurtownikiem, hehe:)
-
Jak już robię dobre uczynki, to wam jeszcze napiszę, jak zrobić pieczone ziemniaczki, których nie można przestać jeść:):) w sklepie wybieramy dowolną ilośc malutkich ziemniaczków (mogą być więkze, ale będą się dłużej piekły). Do miski wlewamy tak z 5 łyżek oliwy, 2 łyżeczki soli i 3 łyżeczki pieprzu - ja mam taką super mieszankę grubo mielonych różnokolorowych pieprzów:) - mieszamy i każdy kartofelek dokładnie w tym tarzamy. Rozgrzewany piekarnik do 200 stopni, blachę wykładamy papierem do pieczenia, kładziemy ziemniaczki. Pieczemy około godziny, ale można dłużej:) a jeśli są większe, to nawet trzeba dłużej:) Pod koniec można posypać tartym parmezanem:):) Paluchy lizać, tanie jak barszcz i z tą pastą czosnkową - małmazja!!!!
-
Dobra. Teraz sjesta w ramionach ukochanego:D Niby niedobre dla talii, ale w sumie to był mój pierwszy posiłek dzis nie licząc loda na patyku:D
-
hehe, marcy, czytałam, wredoto, ale nie do końca się zgadzam:D
-
Właśnie skończyliśmy szamać pieczeń włoską z marchewką na słodko i pieczonymi ziemniaczkami z pastą czonskowką:):) Kasiak, stawaj na uszach!! :D:D Łupy, bo marcy pisała, że na nie polowała:D Nobi - mogę być kiedykolwiek w sierpniu poza samą końcówką, nawet na Twoim ślubie, hehe:) Przy okazji pstryknę Ci parę fotek:D
-
Marcy, pewnie, że chcę:):) wiesz, jak uwielbiam kucharzyć:):) Hehe, nobi, to się umówimy na lody:):) a lody wcale nie są takie złe! Mają dużo mniej kalorii niż czekolada i organizm musi je ogrzać, na co też zużywa energię - wiec śmiało:)
-
thx za cynk:) idę obrócić te ziemniaczki:)
-
Marcy, możesz mi przemailować \"łupy\"??? :)
-
Marcelku, doszło..???? Kasiak, tylko nie zapomnij, co obiecałaś z tym brzuchem!! :D Żeby póxniej nie było, że się hajtniesz i tyle Cię będziemy widzieć:D
-
Widzicie - nawet w naszej kulturze jest taka tendencja, że się mówi, że ktoś \"dojrzał\" do takiej decyzji:) Ja tam byłam \"dojrzała\" do tej decyzji przez 22lata swojego życia (mieliśy już nawet imiona wybrane i planowaliśmy się starać jak tylko znajdziemy pracę), ale zaczęłam myśleć i mi się odmieniło, na szczęście równocześnie z M:) Moja koleżanka, która brała ślub tego dnia, co ja, od razu mi powiedziała, że starają się natychmiast o dziecko, bo potem na pewno zmieniłaby zdanie - no i mają Anielkę:)
-
Marcy, poszło:)
-
Oczywiście ta jedna na dzieisęć bezpłodnych par w sensie tych, które się starają o dziecko isą w wieku \"rozrodczym\" :) Dziadków i osoby niestarające się nie wlicza się w to:) A korelacja nawet z wiekiem jest niewielka - nie wiadomo po prostu, na kogo trafi..
-
Holly, masz rację - tylko że zawsze trzeba sobie zostawić takie małe \"okienko\" , bo nie wszystko od nas zależy:) Dlatego ja nie zakładam, że nie będziemy mieć dzieci - pisze tylko, że nie chciałabym tego, ale róznie może być i jak się tak ułoży, to też będziemy szczęśliwi:) Ty też musisz sobie zostawić takie okienko, bo 20%par w Polsce ma problemy z płodnością, a co dziesiata jest bezpłodna - bez związaku z trybem życia etc, korelacja jest tylko z wiekiem. Trzeba mieć takie okienko, bo inaczej będzie się bardzo nieszczęśliwym, jeśłi życie ułoży się nie po naszej myśli. Ja Cię wcale nie chcę przekonywać zresztą, będziesz świetną mamą:) Tylko nie spodobała mi się Twoja kategoryczność, że bez dzieci to nie związek:D Co do cioci - nie upieram się, bo tyle wiem, ile napisałaś, ale dzieci powinny przychodzić, gdy w związku rodziców jest dobrze, a nie leczyć niedobory:)
-
Hej kini!:):) Marcy, poszło na gmail rano - wyślę jeszcze raz.
-
Tam, skąd rano pisałaś. Posłać jeszcze gdzieś??? Azpinak można z mięskiem połączyć - np z kurczczkiem:)
-
kasiak - ja próbowałam - pychooota!!!!! :):) Tylko musi być ostry:):)
-
jestem, ale chwilowo, bo piekę ziemniaczki:D Marcy, dostałaś przepis?? :):)
-
gradia, mam Cię:) Hehe, kolejny lachon - ale kurczę, mam wrażenie, jakbym Cię skądś znała.... skąd jesteś..? Kto chce jeszcze moje???
-
Przyszło mi od Anku na razie, ale idzie jakieś drugie, baagatela, 5 MB:) Anku, jesteś śliczna i przypominaszmi moją najlpeszą przyjaciółkę z wyglądu:)
-
Ja też poproszę o foty:):)
-
Tylko że ja to piszę z wlasnej perspektywy - jak ktoś chce się pobawić np w dyskotece, to w Sharm jest tego więcej niz w Hurgadzie. I sklepów etc. I hotel na hotelu. Nasz był do bani m.in dlatego, że w sąsiednim (za płotem) dicho było do 4 rano i nie można było spać :(:(
-
Hej kasiaku biedny!! Ale ztą komórką to aż tak sie nie bój, w budynku Cię nie strzeli.. :) Maniusia - mam, wiem, wyślę, ale jutro, bo dziś już nie wyjdę na ten skwar!!!
-
Sharm to komercha. Tylko raz poszliśmy \"na miasto\", nawet zabudowa europejska.. blee... ale nas to na szczęście nie obchodziło, siedzieliśmy w wodzie cały dzień, a w nocy odpoczywaliśmy na następny dzień w wodzie;)
-
z wisorów z 10 zeszło 8:D i to w \"sezonie ogórkowym\", kiedy nie ma zadnego święta etc.. 6 na samej aukcji ,a 2 poza, bo babka się za późno zorientowała, że aukcja sie skończył:) KOlczyków nie wystawiam, są do kupienia w Retro:) Dobra, maniusia, to napisz, ile przesłałaś i co napisałaś w tytule przelewu, cobym Cię mogła namierzyć:)
-
wiosno - korzystaj!!! Monia - to prawda, że w Hurgdzie jest tego więcej, ale to i tak już takie \"turystyczne\" życie tubylcze... prawdziwe \"tubylcze\" oglądaliśmy np w Nubijskiej wiosce podczas tego zwiedzania wzdłuż i wszerz - lepianki z gliny, klepiska etc... W Romi byli moi rodzice:) My byliśmy w Hurgadzie w Marlinie (nie polecamy - hotel OK ale rafy brak) i w Coral Beach - rafa i superhotel !!!! My jednak zdecydowanie stawiamy na \"życie podwodne\", a to jest definitywnie lepsze w Sharm Hotel Sharming Inn (do bani), ale ta rafa.... nawet rekin sie raz przyplątał, i delfiny, i żółwie... :D Ponoć w Safadze rafa jest najlepsza, więc jedziemy własnie tam:) My też zawsze \"zaznajamiamy się\" z jakimś \"tambylcem\" - to naprawdę fajna rzecz, można poznać życie kurortowe \"od kuchni\" :) Ostatni znajomy tambylec w Sharm zaprowadził nas do zakazanej dla turystów dzielnicy, gdzie była, hehe, hurtownia ichniejszych pamiątek - zakupiliśmy się jak wariaci - dywan hand-made, pufy z wielbłądziej skóry - kazda rzecz za równowartość 80zł... :):)