Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabulina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabulina

  1. Oczywiście, że może się odbyć wcześniej - ale my poszliśmy dzień przed, bo z tego stresu człowiek traci co i rusz panowanie nad sobą i można nieźle nagrzeszyć nawet w jeden dzień;) a tak - to jest moment zadumy i wyciszenia. Mnie strasznie wkurzają te historie z opłatami. Już Wam to chyba pisałam - ja jestem katoliczką i takie chece godzą w moja godność osobistą jako osoby przynależnej do kościoła, w którym posługę mogą pełnic tacy ludzie! My tam nie płaciliśmy prawie nic, choć mieliśy mszę w koncelebrze na 4 księży, bo każdy z naszych zaprzyjaźnionych księży bardzo chciał sprawować :D
  2. Ja tak tylko na chwilę, podizkować za superfoty (zdecydowanie najlesze te z \"pierwszego rzutu\" ;) Ksiądz nie ma kurcze prawa wyciąć takiego numeru z kosztami. Odesłał Cię do proboszcza?? To idź do proboszcza!!! Nie ma prawa - wg prawa kanonicznego i już !!!!! Matko, jak mnie to zawsze wkurza!!! Ma prawo poprosić o zwrot kosztów np. zużytych mediów (choc co tam się na tym ślubie zużyje), za ewentualny wystrój, gdyby kombinował go sam, za organistę - ale majątek za wypełnieni normalnego \"służbowego\" obowiązku to kpina!!!! nie dajcie się, dziewczyny. To są normalni ludzie, zdażają się palanty i trzeba postępować jak z normalnymi ludźmi tudzież palantami. Najwyżej pójdziecie do innej parafii. Papa!
  3. to nawet nie był mój pomysł (domyślam się, że mówisz o zdeponowaniu gotówki w bezpicznym miejscu), to mój wujek - emerytowany oficer prowadzący obecnie firmę ochroniarską go poddał, są zatrudniani do takich rzeczy. Wybaczcie mi byki ortograficzne, po raz któryśsię tłumaczę, żem dysortograf... :) Wiesz, Ewuś, mi takie \"puste koperty\" po prostu trudno pojąć... Trzeba być jakimś naprawdę dziwnym... U nas to nawet większosć osób sama zadbała o to, abyśmy wiedzieli o ich hojności i podołączała do kopert kartki z życzeniami, podpisane... alebo podpisywała się na tych kopertach... DOBRZE, ŻE PORUSZYŁYŚCIE TEN TEMAT, BO SPRAWA BEZPIECZEŃSTWA PREZENTÓW TO CHYBA JDNA Z NAJCENNIEJSZYCH (WYMIERNIE) WSKAZÓWEK, JAKICH MOGĘ WAM UDZIELIĆ ;) A napisałam to wielkimi literami, żeby każda to przeczytała, nawet tylko przerzucając strony;) bo to ważne.
  4. jeszcze ważna porada weteranki w sprawie prezentów finansowych;) Otóż zawczasu trzeba ustalić, co z tymi pieniędzmi fizycznie sie zrobi. U nas koperty zbierał mój ojciec w asyście brata Michała, do zamykanej teczki, którą potem oddano pod opiekę odpowiednich ludzi (pojechali z nią po życzeniach, a przed weselem, do znajomego ochroniarza). Z tym niestety nie ma żartów - zdażają się napady na domy Państwa Młoych w trakcie wesela, a i na samo wesele może się ktoś wkręcić - bywają ludzie na tyle bezczelni, że składają życzenia, rozmawiają z gośćmi, (każda rodzina myśli, że to ktoś z tej drugiej rodziny) a potem niepostrzeżenie wynoszą to i owo... Nie ma po co rujnować sobie tego dnia. Trzeba być przezornym i ostrożnym. Jeżeli Wasze domy pozostaną puste, niech sąsiedzi mają na nie oko. A prezenty - zdeponujcie w bezpiecznym miejscu. Takie czasy i nie ma co z tym dyskutować, może to i mało romantyczne, ale tak trzeba i trudno. :)
  5. Kolejna chwola przerwy:) no to co - cześć! :) Narzeczona - a Ty z Krakowa? Ja kończę psychologię na UJ, fotografem jestem tylko z zamiłowania:) Jeśli studiujesz - napisz co! :) My poprosiliśmy, aby rodzice dyskretnie rozpowiadali, że jeśłi jakiś prezent, to jednak wolimy pieniążki... i bardzo dobrze to wszystko wyszło, ludzie też niespecjalnie lubią łóczyć się po sklepach... a co do pustych kopert - ja się z nimi nie spotkałam. Myślę w ogóle, że to jakiś głupi wymysł krążący po świecie. No bo taka ewentualna pusta koperta zdażyć by się mogła w dwóch przypadkach - albo ktoś nie lubi państwa młodych bądź żywi do nich urazę (a takich nie zaprasza sie na ślub... przynajmniej mi isę tak wydaje...) albo ktoś jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej, i wstydzi isę do tego przyznać... a to już należy wybaczyć i uszanować. Co prawda to w rodzinie wie sie przeważnie, że u kogoś jest chwilowo gorzej i takiej osobie powinno isę na wstępie zabronić przynosić jakiekolwiek prezenty, ale tak sympatycznie, żeby nie było jej przykro... Nie wiem, czy sprawdzanie kopert na miejscu to dobry pomysł.... Można kogoś upokorzyć, a nie o to (chyba) chodzi...
  6. wi, a ja nie mam Twoich zdjęć!!! Ani narzeczonej!!! Ani Natalii!!! Ani Ewki!!! Nieładnie!!! :)
  7. dziewczynki, na chwilę znowu sie wymykam - teraz musze sobie odświeżyć trochę teorie systemowe... ech. No i Michał skończył retuszować licealistów (już zapomniałam, ile człowiek może mieć pryszczy:) ) więc zajmę się ich kolorkami:) Jakoś większos woli sepię od zdjeć kolorowych.
  8. marcy - to było w dobrym znaczeniu, ANIOŁKU mój:D wi - dziękuje pięknie - wiem, wiem, męża mam extra :D ;) wiele biedak musiał przejść, żeby iśc do ślubu w długich włosach - ja go bardzo o to prosiłam, sam dla siebie dawno by je ściął :) No i ten jego garnitur też wzbudzał kontrowersje wśród starszych cioć - ale my tak sobie to wymarzyliśmy, a i facetowi lepiej w taki upał w jasnym:)
  9. Dziewczynki, jak tak spojrzałam, to na tym zdjęciu, na którym tańczymy pierwszy taniec (jestem jeszcze w narzutce) widać, jak wszyscy z tyłu sie z nas nabijają:D Walc wyszedł nam tak pokracznie, że moja osobista mama poryczała sie ze śmiechu, co na szczęście uwieczniono na zdjęciu, wic mogę jej teraz bez przeszkód czynić wyrzuty;)
  10. Hej Marcy:) jak Cię zobaczyłam, to zaraz mi przyszło do głowy, żeby przepłukać gardło - hehe:) Więc pewnie pójdę to zrobić;) w mojej podświadomości zostałaś moim Strażnikiem :D
  11. Kasiak, to nawet nie było \"gorzko\", tylko ojciec nas przyłapał;) Ja bym bardzo chciała przypominać rusałkę, ale w realu to marzenie ściętej głowy - pamiętaj, że posyłam Wam najlepsze zdjcia, na których sama siebie nie przypominam;) A malutka?? Wypraszam sobie - w dowodzie mam \"wzrost - średni\" :D Tak, wiem, jestem mała - mam 160 cm, a Michał prawei 190 - i on jeszcze jest taki szczuplutki... na starość będziemy wyglądać jak Flip i Flap:)
  12. te zdjęcia to skany, wiec jakość jest jaka jest - najlepiej obejrzeć na Outlooku, a jeżeli na innej przeglądarce, to trzeba dopilnować, żeby było 100% rozmiaru (zmniejszyć), bo niektóre przeglądarki są tak poustawiane, że powiększają obraz na cały ekran, a z tymi zdjęciami to nie przejdzie:)
  13. a - przepraszam, jest:) Jakoś mi się źle popatrzyło, że chyba nie podałaś - wybacz :)
  14. poszły fotki do \"nowych\" i do kasiaka, bo chyba ślubnych nie dostała:) Dzięki diabełku, możesz jeszcze podesłać nam później więcej fotek \"samej siebie\" :)
  15. Hej dziewczynki! Mam sekundę przerwy, wiec pędzę do Was:) Kasiak!!!! Jak miło Cię czytać:D Notka w sprawie butów - dziewczynki, a czy pomyślałyście o tym, że na butki można wydać nawet troszkę więcej, jeżeli.... ich przydatnośc nie zakończy się na samym ślubie? Ja wyszukałam sobie butki ecru Ryłki za bodaj 200 zł, ale zapłaciłam bez żalu, bo są one klasyczne, bez żadnych ozdób, z porządnego materiału - skórki, są bardzo wygodne, i od ślubu używałam ich już wiele razy! Pasują pięknie do letnich, jasnych sukienek etc. Wiecie, to, że pisze na danej półce w obuwniczym \"kolekcja ślubna\" nie powinno nam zamykać oczu na alternatywne rozwiązania:)
  16. oczywiście chodizło mi o podróż poślubną;)
  17. Marcy, melduję, że popłukałam. Idę teraz się uczyć, więc zajrzę dopiero za jakiś czas... Miłego pracowania - stukania;)
  18. tiki tak - bardzo współczuję :( ja nie mam problemów tego typu i nie mogę udzielić żadnej cennej rady... biedaku. A z tym płynem Lugola - to piszę to także dlatego, że uważam, że warto go zabrać ze sobą w podróż, zwłaszcza jeżeli jedzie sie do państwa o innym klimacie - bakterie bardzo lubią takie zmiany i często atakuję wówczas migdałki. Taka buteleczka jest malutka, a może uratować \"życie\" :)
  19. Wiesz, Marcy, na mnie zawsze dobrze działa jodek potasu - na migdałki nakłada sie go pędzelkiem, likwiduje czopy ropne. No i czopów juz ne mam, ale boli... zmobilizowałaś mnie jednak i idę płukać... a jodek potasu to jest Płyn Lugola, kosztuje grosze w aptece, mnie sie bardzo przydaje, bo dusi anginę w zarodku.. (oby i tym razem).
  20. No wiem, wiem, woda z solą - ale kurczę to też boli... chlip... wczoraj miałam jednego migdała jak grapefruita, dziś mam dwa jak balony :/ na szczęście mówić nie musze, hehe:) Aha, a pończochy - to bardzo dorby pomysł. Tylko miejcie ze sobą też zapasowe!
  21. cześć Dziewczynki!! ja tylko na chwileczkę, bo kurczę mój \"suwaczek\" przed egzaminem specj. już się też niebezpiecznie skrócił.... moja twarz i trupia czaszka też już prawie sie na siebie nakładają ;) Więc muszę ryć. Marcy - no chyba żartujesz. Holly - a Ty to na pewno żartujesz - chcesz mi wmówić, ze ta dziewczynka w sukni, co mi [rzysłałaś, ma 27 lat???!!! Chyba wliczając życie prenatalne i parę latek w niebie:) A tak a`propos NPR - to jeśli się wie, kiedy ma się owulację, to jeszcze niestety żadne Alleluja. Na tym myk polega,że trzeba to wiedzieć z sześciodniowym wyprzedzeniem - jeśli współżyje się w dniu owulacji, to prawie nie ma szans na zapłodnienie (stąd panika wielu kobiet - jak to, współżyliśy w dniu owulacji, a tu nic??? ), bo jajeczko żyje tylko ok. góra dwóch dó, a plemniki są stasznie wolne. Dni płodne są PRZED owulacją, niestety na tym polega cała trudność, że temperatura jeszcze wtedy nie podskakuje i takie tam. To naprawdę trudna sprawa i trzeba sie tego długo uczyć. Co do siku w sukni (hehe) - to mnie ten problem bardzo dotyczył, ponieważ ja mam lekką nadreaktywność pęcherzową; moja suknia nie była na kole, miałam tiulową halkę - z czymś takim bez problemu moża sobie poradzić. Bierze się dół ostrożnie w ręce, zarzuca wszystko na bok i jakoś idzie;) nie wyobrażałam sobie asysty - choć mama też mi to proponowała. Mykam robić kawę;) Dzisiaj mam migdały jak balony i kurczę nie wiem, co jest grane...
  22. Marcy, czekam na telefon;) Agatko, to wszystko zależy od tego, jak te koraliki dokładnie wyglądają... coś mi isę widzi, że nie oglądałam Twojej sukni - jeśli masz zdjęcie, podeślij!
  23. Marcy, jak Cię teraz nie ma, ale później jeszcze zajrzysz (tak gdzieś do 23ciej) , to piknij mi na komórkę, że jesteś na Kafe, dogadamy się w sprawie Skype`a;)
×