zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
A`propos off topów - moja mama zamierza zaliczyć Kilimandżaro :P
-
To już będzie dla Was o oczekiwaniu na wnuki ;) a ja się będę przewijać z off-topami
-
Heh, faktycznie :) No to co, miałam powiedzieć Ci już parę razy ale zawsze mi wypadało z głowy, a tu się zebrało na wspomnienia, to pisze ;) Zawsze jak się wyloguję i mnie przerzuca na stronę pierwszą i czytam Twój pierwszy post: "(...) wiem, ze sa juz tu podobne tematy, ale sa juz tak zaawansowane, ze raczej przerodzily sie w towarzyskie pogadanki " to się uśmiecham, bo przecież ten przekształcił się w jeden z bardziej leciwych topików 100% towarzysko-pogadankowy ;) I jeszcze mi się przypomniało - tak, jak się nie znam na takich aparatach, ale oni się znają : http://www.fotopolis.pl/ Bardzo polecam :) najlepiej wyszukać sobie model, którego zakup się rozważa, i poczytać.
-
Zaręczona, wprawianie Cię w doła, choćby najmniejszego, nie było nigdy moją intencją! Mam nadzieję, że wszystko razem ułoży się tak, jak będzie dla Was najlepiej... Mała prawdziwa gaduła :)
-
:o Oby nie! Teraz się zaczęło, czy na Twoim mleku też miał objawy..? Trzymałam i trzymam kciuki, żeby Mały nie był alergikiem!!!
-
Agatka, ale jaja. Może jej się coś przyśniło? Jak się dowiem, co to jest kanał centylowy, to się ustosunkuję do prawie- że - wyskoczenia Klocka :P Zgaduję, że to ta taka tuleja, co leży na wadze ;) ale w sumie po lekarzach to z moim rodzeństwem nie chodziłam.
-
Wysłane, jak Któraś nie dostała, proszę krzyczeć :)
-
Marcy urodziła Adasia - waży 3500, mierzy 56 i dostał 10pkt :D
-
Ja była, efekt 3d bardzo fajny, ale takich momentów, żeby naprawdę człowiek chciał dotknąć ekranu, były może ze 2 ;) niemniej film fajny - tendencyjny, ale w słuszną stronę :P Na diecie ledwo ciągnę. Miałyście rację, że po prostu nie mogę patrzeć na to żarcie i w zasadzie w dużej mierze przestałam po prostu jeść. Strasznie jestem osłabiona, idę spać o 21, w ciągu dnia też mnie morzy.. wczoraj latałam po Wawie to mnie mroczki złapały przed oczami, poszłam do McDonalda na frytki i przeszło na szczęście... Z dobrych wiadomości brzuch zrobił mi się wklęsły :P i gacie jakby lecą :P No i objawów nie mam, ale zaczęły znikać jeszcze przed dietą, więc cholera wie, czy to ma coś wspólnego z. W każdym razie od jutra zdecydowałam się wprowadzić nową grupę pokarmów, skoro po 4 dniach nie mam objawów, to chyba nie ma na co czekać, dużo rzeczy jest do przetestowania. Myślę, że przez 2-3 dni pociągnę na tym, co teraz, plus produkty mleczne. Później wprowadzę zboża. Itd. To robię trochę na logikę, bo niestety lekarz nie powiedział mi, co robić, gdy dieta da dobry efekt (choć nie wiem, czy to dieta..) - powiedział tylko, co robić, jak nie da efektu :P Dziś zamontowali nam drzwi w naszym nowym mieszkaniu
-
...aaa, jeszcze Biała Wilczyca. Wszystko opisuję z punktu widzenia.. gościa, nie wiem, jak jest ze sferą organizacyjną.
-
Veni, vidi, zjedli :) : 1. Dwór w Tomaszowicach (zwłaszcza Oranżeria) - świetna sala, pyszne jedzenie, super okolica 2. Dworek Białoprądnicki, sala w podziemiach - ciekawe klimaty, na raczej kameralne wesele, bardzo dobre jedzenie, genialny ich roboty tort 3. Hotle Qubus - bardzo fotogeniczna sala, dobre jedzenie 4. Folwark Zalesie, większa sala - dużo miejsca, dobre jedzenie, świetny "ichni" tort 5. Villa Decjusza, piwnica - na bardzo kameralne wesele, bo miejsca do tańczenia mało, ale jedzenie dobre a obsługa sprawna Do sal nr 2,4 i 5 niezbędny naprawdę dobry fotograf, reszta "idiotoodporna" :) Do sal 2. i 5 - tylko DJ.
-
Jak tak myślę, to po tej diecie będę zdrowotnym wrakiem człowieka :P
-
A, i jeszcze, że brak witamin szybko wychodzi. 2 dni bez sensownych owoców i warzyw (gotowany brokuł nie jest kopalnią witamin) i zrobiły i się kąciki.
-
Agatka, jak na drugi dzień stosowania, dużo się spodziewasz :P Nie wiem na razie nic ponad to, że cholera bez owoców ciężko mi w życiu. Najgorsze, że dzień przed dietą zrobiłam sobie "control", jadłam wszystko, a wieczorem nie dostałam pokrzywki :P więc nie wiem, co ta dieta wykaże... Fakt, frytki średnio zdrowe, a bez keczupu w dodatku paskudne. Smażone frytki, smażony indyk... Wątpię, czy mnie ta dieta posunie naprzód w sprawie alergii, ale co do tego, że w stronę nadciśnienia, nie mam wątpliwości :P Dałam namiar na stronę na naszą galerię :)
-
Alice - alergia nie wiadomo na co, stąd dieta.. pokrzywka pojawia mi się wieczorem ni z tego ni z owego, dieta jest diagnostyczna pod kątem alergii pokarmowej (testy nic nie wykazały ale ponoć nie są miarodajne). Więc nie mogę jeść nic poza ryżem i ziemniakami i brokułami, plus indyk. Oliwa, sól, cukier i zero innych przypraw. :o i nie ma to nic wspólnego niestety nawet z odchudzeniem - na takiej diecie można tylko przytyć, bo to prawie same węglowodany i jest się wciąż głodnym :o i w zasadzie jak do tej pory (zaczęłam dziś) jem prawie same frytki na oliwie :o Poza tym po raz pierwszy od nawet nie wiem ilu lat jestem bez kawy i zaraz idę spać, tak mi się oczy kleją od rana...
-
Heh, trudno wchodzić w ten świat katoli najwyraźniej ;) charakterny Mały, ciekawe po kim :P My dziś byliśmy na nartach udało mi się doprowadzić M do stanu opadu szczęki :P uczę się wreszcie chyba. Ale nadal najlepiej idzie mi na płaskim. O tak - na płaskim wymiatam Wiecie co, jestem pierwszy dzień na diecie. I mam 2 wnioski - 1. od rana padam na twarz. Bez kawy po raz pierwszy od lat. Oczy mi się kleją i zaraz idę spać :o masakra jakaś. 2. po tym tygodniu znienawidzę frytki do końca życia. Już dziś jestem blisko. Tyle wniosków.
-
Emsy, próbuje sobie Mała wyobrazić, jak się przemieszcza trzymając mebli ;) musi wyglądać przesłodko :D E tam, nie będziemy się jakoś specjalnie "urządzać", z mebli tylko to, co już mamy. Nie zamierzamy mieszkać w nim dłużej niż 3 lata, później pójdzie pewnie pod wynajem więc i inwestować specjalnie w to nie ma co :) Ale to super uczucie, że wreszcie będziemy mieć normalnych gospodarzy :P bo to, co przechodziliśmy tu w Kraku to katastrofa łamane przez masakra :o Więc dla odmiany miło będzie od nikogo nie zależeć ;) i mieć stały adres przez chwilę!
-
Validosku, Ciocia Zaba Was nawiedzi w tym tygodniu ;) Może rozweseli
-
Alice, napisałam "pochwaliłaBYM się", nie dostałaś, bo nikomu nie wysłałam ;) już wysyłam :) Drzwi też :) Buźka!
-
Długo guzdrałam się z postem, nie zauważyłam nowego posta Holly który się w międzyczasie pojawił :) Ech, Holly, pozazdrościć metabolizmu! :) jak ja bm chciała, żeby mnie od słodyczy odrzucało ;) Holly, mam do Ciebie pytanie jako do eksperta - jakie stoki / stok polecasz w okolicach Krakowa../ Tak na zasadzie "rano wyjeżdżamy, wieczorem wracamy", zakładając, że nie chce nam się tłuc do Zakopanego/ Białki/ Bukowiny / Korbielowa itp..? Mogłabyś polecić np. któryś z tych..? http://www.narty.l.pl/wyciagi_gorce.htm Byłabym "dźwięczna" :)
-
Heh, Alice, to mogę tylko napisać, że walczę z nową odmianą alergii obecnie, która mi się pojawia w postaci pokrzywki wyskakującej wieczorem, jeśli nie zażyję w porę środka anty :o Przez tydzień będę ciągnąć na ziemniakach i ryżu plus indyk i brokuły, więc będę chodzić wściekła (głodna). Mam nadzieję, że M mnie nie pogoni :P Poza tym wszystko super ;) mieszkanie już kupione, zabieramy się za mały remont. Na pierwszy ogień idą drzwi, być może już w przyszłym tygodniu. Mam już nową stronkę, pochwaliłabym się mailem, ale nie mam złudzeń, że macie, Kochane, czas oglądać ;)
-
Agatka, no ale Ty jesteś wyższa przecież. Mi też wskoczyło co nieco po tabsach :O ale największy skok wagowy, po którym zostały mi nawet rozstępy (!), miałam po Zyrtecu zażywanym w dzieciństwie. Nikt nie powiedział moim rodzicom, jakie mogą być skutki uboczne, a oni pokapowali się, jak już było za późno. Takie były zresztą czasy, że nic innego praktycznie nie było. A teraz u lekarza dowiedziałam się, że np. popularny Amertil to nic innego jak przebrany Zyrtec :o No to co, BMI to ja się nie sugeruję ;) Moja normalna waga to 53-54. Powyżej 55 czuje się grubo. A wyglądam grubo IMHO nawet przy swojej normalnej wadze, bo mam taką okrągłą, dziecinną twarz. Muszę nosić przez to w miarę dopasowane ciuchy, żeby ten efekt twarzy zniwelować i pokazać, że nie jest tak źle :P . Teraz jeszcze mi poszło co nieco w ramiona od aparatu i to też mi lekkości nie przydaje (za to jak napnę bicepsa, to... ;) ). Co do zdjęć - gdybym Ci zrobiła sesję (taką specjalną, której byłabyś tematem) to na pewno byś się sobie spodobała :) mam w tym względzie 100% skuteczności. Raz mi się dziewczyna popłakała jak zobaczyła swoje zdjęcia, a szklane oczy widywałam mnóstwo razy :) "To lubię". Takie psychologowanie z aparatem. Znacznie szybciej leczy kompleksy, niż terapia "gadana" ;)
-
Agatka, ja zrobię takie z tartych ziemniaków i skrobi ziemniaczanej tylko. Jakoś ujdzie. Może jeszcze mielonego brokuła dorzucę :P choć jeśli miałyby być na słodko, to nie (a, zapomniałam powiedzieć - cukier mogę jeść. To dziwne, bo na większości stron ww przeczytałam, że cukier się powinno odstawić. Hmm). Ja się źle czuję, jak jestem taka "rozmemłana". Np. teraz. Jak wiem, że mam dobrą kondycję, waga mnie nie interesuje. 55 kg przy 162cm ("korzystnie mierzone") to jest ze 3 kg więcej niż być powinno. Jestem mała, więc te kg bardzo na mnie widać niestety. Powinnam ważyć ok. 49, ale to dla mnie marzenie ściętej głowy. A moja siostra przy takiej wadze (49) straciła okres (podobny wzrost do mnie) więc nawet nie będę próbować. Dziękuję za komplement w sprawie dłoni. Osobiście uważam, że to jest jedyna naprawdę obiektywnie ładna część mojego ciała ;) Wiesz, No to co, że Agatka to jeszcze swoje zdjęcie w ciąży wkleiła, ale Twojego to chyba ze 2 lata nie widziałam... Mogłabyś coś wrzucić na Galerię chociaż wiem, że nie lubisz być fotografowana.. tak sobie myślę.. jakby Twój Brat faktycznie chciał mnie na fotografa ślubnego, to bym Ci ładne zdjęcia przy okazji zrobiła :P :D a może będzie i inna okazja... Polska jak dla mnie kurczy się coraz bardziej.
-
E, nie, moja Mama to się nie przejmuje (najwyżej się może cieszyć, bo ludzie są jej naprawdę wdzięczni), Agatce tylko było przykro, ale jej kolektywnie wytłumaczyliśmy mniej więcej, dlaczego nie powinna się przejmować... Jeszcze mam jedną rzecz, którą będę jeść - co prawda lekarz tego nie mówił, ale on generalnie mało temat diety rozwinął i jakiś być taki mało komuniaktywny - kasza gryczana. może jaglana też, ale nie jestem pewna. No to co, pamiętam, że Twój organizm dość "bezwzględnie" karał Cię za złamanie tej diety :o A ja nie mówię, że się mogę nie pilnować - też muszę ;) zazwyczaj jak chcę coś zrzucić to sobie wdrażam bardzo intensywne ćwiczenia i jakoś idzie. Tyle że nie potrafię z tych ćwiczeń zrobić codziennego nawyku... Ale generalnie chyba coraz bardziej akceptuję swoje ciało (no, póki nie przekroczy 55kg :P ) M mi w tym bardzo pomaga. Ma bardzo radosny i prostolinijny.. stosunek do mich.. krągłości tu i ówdzie :P a jak odkryłam, że muszę się przerzucić z 70D na 70 E (teraz to już i F pasuje, tylko trudno znaleźć :o ) to się cieszył jak dziecko wariat jeden :P jemu to się chyba nigdy nie znudzi :P póki tak na mnie patrzy, trudno mi się zmusić do chudnięcia, zwłaszcza że pierwsze, co mi chudnie, to zawsze biust.
-
Słusznie. I jeszcze jedno wymyśliłam - placki ziemniaczane smażone na oliwie.