Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabulina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabulina

  1. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validosku, na spacerek to Zabu dopiero w kwietniu się wyrwie tak muszę przysiąść fałdów, że w ogóle nie wychodzę pozasłużbowo, dziś była wielka dostawa na ciuchach, a ja nie miałam nawet godzinki, żeby się obłowić na najbliższy rok Gratuluję tak szybkiego powrotu do \"dni niecichych\" :) Bleee, ale ja nie znoszę Karmi.. ;)
  2. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Ech, powoli wypadam z dyskusji \"tematycznej\" ;) Validosku, jak tam, dalej \"ciche dni\"..? Czy już dobrze..? Już zapowiedziałam w domu, że nie pocieszą się naszym towarzystwem w śmigusa:) jakoś to przeżyli;) Ja też jestem ciekawa, jak tam Agitlakowa chatka:) Agitlaku, teraz wszyscy mówią/piszą, że trzeba szybciutko wykańczać domki, bo ceny mocno spadły i ten stan wiecznie nie potrwa, ale to już pewnie wiecie:) Ja wczoraj nabyłam legalnie drogą kupna śliczne, czerwone Atomic`i skusiły mnie opisy, głoszące, że jeździ się na nich \"efortlessly\" ;) zobaczymy, zobaczymy.. jeszcze tylko muszę kije wymienić, bo nie wiem, co mi do łba strzeliło, żeby kupować parę lat temu białe - (tzn wiem co - niewiedza, bo nie miałam jeszcze wtedy w życiu nart na nogach) w efekcie czego nie widzę ich dobrze na tle śniegu i co jakiś czas w nie wjeżdżam :P to oczywiście takie faux-pas w świecie narciarskim, jak w normalnym życiu potknąć się o własne nogi;) Nic, śmigam, pisanie czeka...
  3. Ewa, ja specjalnie nic nie piszę, bo co napisze, to skasuję - wszystko głupie. Po prostu się za Was modlę. Agatka - gratuluję dziecięcia sztuk 1 :) październikowy dzieciak będzie:) Ja stawiam na chłopaka Co do Błażeja - u mnie w rodzinie to nie byłby problem. Wszystko zależy od tego, jaka jest ta ciotka. Mi by na myśl w ogóle nie przeszło czymś takim się kierować.. bo w końcu - każdy kiedyś umrze...ale może czegoś nie rozumiem. Uciekam do męża, bo stęskniony:)
  4. Biała:) jak Was nie ma, to gdzie mam pisać... :P Co do NPR, to przed ślubem ostro się mierzyłam;) Pani z poradni widząc mój plik wykresów najpierw wpadła z zachwyt i gratulowała M \"świetnej przyszłej żony\" :P a potem zbladła, jak zobaczyła wykresy, niby szczyty górskie;) Mój problem de facto dyskwalifikujący mnie z NPRu to fakt, że mam problemy zdrowotne i od 12 lat nie przespałam w całości jednej nocy. Wstaję średnio 3raz,ale bywa i 10... no i wykres bierze w łeb. Niemniej warto się jej nauczyć jako metody pomagającej w kampanii poczęciowej, jeśli ktoś planuje;) z tego, co mi mówił gin, 90% par, które ma \"problemy z płodnością\" po prostu nie potrafi rozpoznać dni płodnych cyklu. A zaawansowani potrafią sobie nawet wcelować w płeć dziecka:D Ja dziś robię rajd po bibliotekach instytutowych i czytelniach anglojęzycznych, muszę być na bieżąco w sprawach, w których będę szkolić.. a pogoda taka, że nie chce się wychodzić - chyba, że na stok.. normalnie mam od wczoraj taki niepokój ruchowy, jakbym była na litrze kawy ;) trudno się tak nagle nie ruszać...
  5. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Miki, masz kciuki od dawna...
  6. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Miki! A wiesz, że właśnie o Tobie myślałam..? I weszłam tu po to, żeby nagadać, że dawno Cię nie było... właśnie odwiedziłam Cię na NK ;) Byliśmy od soboty do wczoraj, więc załapaliśmy się na szczęście na wydanie stricte zimowe i super warunki:)
  7. Z tego, co piszesz, to w zasadzie NIC nie możesz jeść :o a smecte pijesz..? Co prawda ona jest na żołądek, ale pewnie i do jelita coś tam z niej dociera.. Ale mi Cię żal! Mam nadzieję, że poradzisz sobie w ten weekend, zapowiada się faktycznie ciężko.. :o
  8. No to co, piszesz jak kanibalka :D Fajnie, że Zabulina, mało jest Zabulin Dobrze, nie będę Ci truć, ale ja bym jednak poszła... Kurczę, żeby kawa aż tak pogorszyła sprawę... oj, nie masz Ty lekko..
  9. Strasznie mi się dłuży ten dzień. Ciężko tak przeskoczyć z trybu, w którym tyle się działo, to siedzenia przed komputerem.. nudzę się :P mimo że roboty jest sporo... ehhh... fajnie byłoby mieszkać w Zakopanem i wieczorami wyskoczyć choćby na godzinkę przy takiej pogodzie. Czekam na lato i na deskę
  10. Podłoga wyschła, teraz się RAWy generują :D No to co, a byłaś Ty z tym u lekarza w końcu..?
  11. Hop hoop..! Kurczę, jak mam przerwę i podłoga mi schnie to akurat nikogo nie ma :P ;)
  12. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Ech, tak to jest - zostawić Was same na parę chwil i już trzeba szukać tematu na 3ciej stronie ;) :D Byślimy na krótkim urlopie w Zakopanem i czuję się jak młoda bogini, choć wszystko mnie boli;) oczywiście parę obowiązkowych tumanów śniegu wznieciłam, hehe. patrzę sobie na te małe smyki śmigające bez cienia lęku po czerwonych i czarnych trasach i myślę sobie, z to jednak musi być fajne - uczyć się pewnych rzeczy od maleńkości. Ktoś, kto ubiera narty dopiero jako dorosły zdecydowanie za dużo myśli o potencjalnych konsekwencjach wjechania w drzewo;) Alice - gratuluję spełnionego marzenia! :D Rozumiem Cię dobrze, też mam takie swoje dziwne marzenia:) Jednym z nich było pogłaskanie małego (młodziutkiego) przedstawiciela Wielkich Kotów, i mój wspaniały M mi to załatwił:) tuliłam małego lewka :) M się śmieje, ze teraz został mu jeszcze do załatwienia mały tygrysek i mała panterka :D łaknę i pragnę fotek z koparki!! Emsy, ja tylko teoretyk jestem co prawda, ale pamiętaj, że tak naprawdę jakaś forma baby bluesa dopada ponad 50% kobiet, a niektóre przechodzą to ciężej... kobitka, która jest wg mnie najlepszą mama, jaką osobiście znam, nie mogła się pozbierać przez 3 miechy po urodzeniu pierworodnego. Opowiadała mi, że nie mogła nawet znaleźć w sobie uczucia do tego noworodka, tak była non stop przygnębiona. Na szczęście to mija.. Ja wiem, że takie zapewnienia średnio pomagają i że trudno czasami naprawdę uwierzyć, że nasze zachowania w tak dużym stopniu podlegają naszej fizjologii.. ja też doskonale wiem, że mam ZNP, a mimo to jakie robi wtedy M awantury.. a nich by się ośmielił zauważyć, że jestem przed okresem - chyba bym łeb odgryzła... to są trudne sprawy, a baby blues jest dużo cięższy od ZNP... Zaręczona - patrz, taka kruszynka, a jak ładnie potrafi już rodzicami manipulować :D ;) dziękuję za kawałek przesłany po łączach Pychota! Validosku, już zdrowa jestem od soboty :) na przyszły tydz możemy się umówić, ale na chwilkę, bo piszę 2 szkolenia dla firm i niestety na dłuższy spacerek się nie zanosi do końca miesiąca :o Agitalku, dziękuję za kwiatki ;)
  13. Cześć:) Właśnie wróciliśmy z nartowania w Zakopcu:) Wszystko mi odpada, było super W lodówce leży mnóstwo powodów, dla których skaza białkowa znowu zapewne mnie wysypie;) Jedną z rzeczy, którą lubię najbardziej w tych corocznych wyjazdach jest to, że - nie wiedzieć czemu - na nartach nigdy nie jestem głodna. Mimo, że jeżdżę wiele godzin i jestem cała mokra, że czuję ssanie w żołądku, to psychicznie nie jestem głodna;) bardzo to lubię, bo ciągnę na małej bułce od rana do mniej więcej 18tej, kiedy idziemy na obiadokolację do najlepszej wg zakopiańczyków miejscowej restauracji o bardzo przyjaznych cenach w dodatku;) Także ciut lżejsza się czuję i dobrze mi z tym;) Agatka, co zdecydowałaś? Biała, jak przygotowania? Kinimod - cześć napisz - że co u Ciebie. No to co - co u Was..? Jak obrobię jakieś zdjęcia, to uzupełnię naszą galerię
  14. Nie bardzo. Zacięłam się obieraczką w stopę :P ;) ..jak to nie masz nic do powiedzenia..??? To niemożebne jest
  15. Agatka, a jakbyś się przyznała i nie pracowała na zmiany, to robiłabyś coś mniej fajnego niż to, co Ci się zaczyna podobać..? Bo jeśli ie, to w sumie nie musisz się męczyć... Coś Biała zniknęła.
  16. Odpisałam:) Moja mama, jak sprząta, to jest wkurzona, więc ja mam traumatyczne wspomnienia związane z takim obrazkiem;) Ehh, dziś szaleństwo... wszyscy sobie nagle o mnie przypomnieli, o Zabulinie - psychologu znaczy się, i jedną ręką piszę artykuł, drugą program szkoleniowy na koniec marca, trzecią ręką - inne programy dla drugiej firmy, a nogą obieram ziemniaki :o :P
  17. A ja nie zauważyłam "w zoku" i przeczytałam zgodnie z zamierzeniami Autora ;) No to co, przekaż życzenia zdrowia Mamie Będę twarda, a jak najwyżej stracą wybitnego felietonistę, a jako że wybitny felietonista jak dotąd nie zobaczył ani złotówki za swoje pisanie, to nie będzie płakał :P
  18. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Ależ ma śliczne włoski Twoja Królewna, Zaręczona! :D Emsy, jak poszło balkonowanie? Alice, ja tam o czymś takim jak Dzień Teściowej nie słyszałam [wlepia wzrok w niebo, gwiżdżąc i szurając stopą po ziemi]
  19. Diabełku, ale super, że znalazłaś chwilę na podkarmienie naszej głodnej ciekawości, co u Was.. Jeśli chodzi o \"dni lepsze\" i \"gorsze\' dzieciaczków, to chyba mozecie sobie z No to co podać łapki;) Co do szczepionek... to naprawdę Wam współczuję dylematu! Nie mam BLADEGO pojęcia, co ja sama zrobiłabym jako rodzic, jest u mnie 5/5 po długim czytaniu różnych artykułów... Ja dziś od rana koresponduję z panem z działu redakcji \"Ch\", który znowu usiłuje mi pozlepiać po swojemu mój tekst na nowy numer, ale tym razem postanowiłam się nie dać teraz patrzymy, kto kogo przetrzyma.. ;) ale nie chcę znowu wyłapywać byków stylistycznych i interpunkcyjnych w tekście opatrzonym, jakby nie było, moim nazwiskiem, choćby był krótki i nudny
  20. No to co, Akinator świetny, nawet Grechutę mi odgadł :D ;) Historyjka też super :) Ja dziś muszę sprzątnąć chałupę i zabrać się za pisanie szkoleń... ale mi się nie chce.. i może jeszcze paszteciki zrobić... a gardło nadal boli :(
  21. No to co, prawie 2 strony Cię nie było Diabełku, Tobie to już nawet nie liczę, bo by mi \" \" nie starczyło;) ale dziękujemy za zameldowanie mimo zapracowania :D
  22. Agatka, ja bym chyba padła ze strachu, jakbym miała na pierwszą ciążę bliźniaki :D więc sama nie wiem, za co trzymać kciuki:) Ja mam dość tego gardła, ale chyba muszę kurczę przystopować z czosnkiem, bo mi się żołądek zbuntował :P Biała, mail poszedł z bardzo szkicowym szkicem;) Przywołuję do porządku (znaczy na forum:) ) No to co, Maniusię, Diabełka...
  23. ..nie wiedzieć czemu, M się znacząco uśmiecha, jak mu ten wierszyk czytam :P
  24. To dobrze, że ja nie będę mieć dzieci, bo sama nie wiem, czy wpadłabym w większą rozpacz, gdyby były podobne do dziadka X, czy dziadka Y :P ;) No to, Agatka, czekamy:D No to co - gdzie jesteś..? Ja znam dręczonych zarazków w moim gardle dedykuję Wam ten oto wierszyk autorstwa mojego ukochanego Waligórskiego: BAKCYL Raz w jednym instytucie uczeni na wszelkie sposoby Robili doświadczenia, jak by tu osłabić mikroby, Na przykład jeden uczony budził bakterię śpiączki, Szczypiąc tę śpiączkę pęsetką w pośladki, nóżki i rączki. Drugi uczony czerwonkę podłączał po pompek i dętek, Aż się robiła blada jak jaki biały krętek, Krętka natomiast skręcano i rozkręcano biedaczka, Od czego był bardziej żólty niż najżółciejsza żółtaczka, Odnośnie zaś do żółtaczki, wprowadzono ją w taką rozpacz, Że poczerniała zupełnie i była jak czarna ospa, Podczas gdy ospę - tę czarną - macerowano w wódkach, Więc była ciągle na kacu, jak białaczka bialutka... A działał wśród tych uczonych Piotr Dreptak, asystent młody, Który stosował swe własne, zupełnie odmienne metody, I zamiast zarazki dręczyć - on karmił swoje zarazki I ciągle się ich pytał: - Nie zjecie, zarazki, kaszki? No więc zarazki wciąż rosły, wpierw były jak turkucie, Potem ogromne jak myszy latały po instytucie, Na próżno woźny je z miotłą jak oszalały ganiał - Nie dość, że się z niego śmiały, to mu jeszcze wyżerały śniadania. Aż kiedy profesorowi przegryzły w aucie resor, To wtedy Piotra Dreptaka wezwał do siebie profesor I obaj włożyli płaszcze, i poszli się przejść na deptak, A pan profesor rzecze: - Drogi kolego Dreptak, Rozumiem że doświadczenia, badani, cacy - cacy, Ale jak dalej tak pójdzie, to ja was wyleję z pracy! Rzecz jasna, że ma pan dość duże, ba, szokujące wyniki, Lecz rób pan to sobie gdzie indziej, ot, idź pan hoduj tuczniki... - Chwileczkę! - Piotr Dreptak na to, prędziutko teczkę odmyka I z wnętrza wyjmuje bakcyla wielkiego jak królika: - Zobacz pan, profesorze, gdy mamy taką gadzinę, Możemy streptomycynę wyrzucić i penicylinę! Lekarz przy mikroskopie oczu już niszczyć nie musi, Bo bierze to bydlę za szyję i je po prostu dusi... I rzeczywiście udusił Piotr Dreptak tego zarazka, Więc pan profesor Dreptaka chwalił, całował i głaskał, Załatwił mu order, mieszkanie, fiata, Nagrodę Nobla, I wszyscy koledzy się zeszli, żeby ten Dreptak to oblał, A Dreptak siedzi ponury nad uduszoną zwierzyną I szloch mu wyrywa się z piersi, a z oczu łzy wielkie mu płyną... - Dlaczego - pytają koledzy - nie chcesz zabawić się z nami? - A bo jak dusiłem Kubusia, to on tak łypał oczkami... Tu biedny Dreptak o ścianę uderzył głową trzy razy... Oj, można się, można przywiązać i do najgorszej zarazy!
×