![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/Z_member_1189163.png)
zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
Alice, ano ślęczę:) Ale radośnie ślęczę:) Lubię takie ślęczenie:) Validosku - no myślę, że przyszły tydzień:) najpóźniej - ten tydzień jeszcze \"przyszlejszy\", czyli za dwa;) jeszcze tylko ze 4 plenerki, 2 wyjazdy na śląsk w sprawach innych i jestem free:) na 2 tygodnie:) Alice - no właśnie, urlopik (taki w wersji mini) mam za 2 tygodnie:) Jedziemy po deskę do BB i później gdzieś z tą deską:) Długi, porządny urlop czeka nas dopiero w październiku. Emsy - skrzynka w gotowości Kiedyś - fajnie wykombinowaliście:) Dobrze jest być kreatywnym Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia :)
-
Cha cha, No to co, ale się uśmiałam z \"listy do zabrania\"! :D W moim śmiechu brzmiała nuta całkowitego zrozumienia, ja mam tak samo - tyle, że bez pakowania dziecka rzecz jasna, choć jakby na to spojrzeć z drugiej strony.. ;) Aż pozwoliłam sobie przeczytać na głos ten fragment mojemu M, który się też roześmiał, ale natychmiast zatriumfował, że nie tylko ja mam pakowanie na głowie;) :P Słuchawki do Noki... dobre! :D A jeszcze lepsze będzie, jak ich summa summarum zapomni;) Ja dziś jestem jednym wielkim zakwasem. Miałyście kiedyś taką sytuację, że będąc ze swoimi mężami spotkałyście jakąś inną parę i natychmiast, ale po prostu natychmiast poczułyście z nimi jakąś taką niesamowitą więź? Jakbyście znali się wszyscy, we 4, od lat? :) Taki był właśnie początek naszej znajomości (jakieś 8 miesięcy temu) z ludźmi, u których wczoraj byliśmy na weselu. Po skończeniu zdjęć, tak, jak nas prosili, odłożyliśmy sprzęt i balowaliśmy ładną chwilę:) Dziś za to wszystko mi odpada. No to co, do mojego arsenału rzeczy, które robię na weselach, możesz dodać kolejną - wczoraj malowałam Mamę Panny Młodej;) nie chwaląc się, miała jeden z najlepszych makijaży na sali;) no ale to wyjątek, w końcu to byli nasi znajomi;) a suknię Gosi szyłam 4 razy. Po kolei urywały się 4 haftki - a suknia za grube tysiące, z Madonny :P Ciekawa jestem, jak oni to szyją? :o
-
Heh, wszystkie moje śliczne Koleżanki - brzuchatki, mam do Was gorący apel w imieniu Waszych (ewentualnych ;) ) córek - nie skąpcie im swoich urodowych genów, podzielcie się hojnie! ;) Moja Mam właśnie wrzuciła na NK swoje zdjęcie z młodości i po raz nie wiem który mam ochotę Ją oficjalnie pozwać i zażądać odszkodowania za to, że nic mi "z siebie" nie dała :P ;)
-
Alice, bo "A" jest żółte:) Jak słoneczko:) A u mnie pierwsza litera dominuje kolorystycznie resztę wyrazu;) Po prostu jestem synestetykiem :P Ma to swoje plusy (dźwięki też mają dla mnie kolory, dlatego potrafię zagrać każdą nowo usłyszaną melodię ze słuchu, mimo że nigdy nie uczyłam się grać na żadnym instrumencie, jeśli nie liczyć 3 miesięcy na keybordzie w podstawówce;) ). Ale ma też minusy - nałogowo mylę imiona, nazwiska i nicki o tej samej pierwszej literze;)
-
Alice, ..u nas wcale nie gorąco dziś, leje i jest brzydko. Co do łazineki - mi się podobają takie większe, prostokątne kafelki:) Moi rodzice remontowali niedawno jedną z łazienek, niedużą. I takie kafelki bardzo ją powiększyły optycznie:) Mieliśmy dantejskie sceny nad ranem, bo się okazało, że ten poprzedni grad uszkodził dach i nad ranem ślubnemu zaczęło niemal na nos kapać :P Teraz mam nadzieję, że ten dach szybko zalepią :P co prawda już nie kapie (chyba musi padać pod określonym kątem) ale jeśli zaleje sufit, to możemy w nocy zostać zasypani tynkowym konfetti :P uciekam do zdjęć. Agital, nie szkodzi:) Mi też czasem mylą się nicki zbliżone literowo;) dla mnie litery to są kolory, i np. Zabulina i Zaręczona są czarno - brązowe, a Agital, Alice - żółte :) i się mylę :P
-
Agi, ale ja nic nie pisałam o nie sprzątaniu:) Dziś jestem rozpieszczona;) Mamy 4 rocznicę ślubu:) Dostałam duużo rzeczy, czasu, uwagi i miłości:):):):) I porwano mnie na obiadek Jak miło być żoną M ;) Zaręczona - uważaj na siebie, to rozkaz! ;)
-
Dziękuję :) Upolowałam dla M 2 ciuchy, i jego ukochane Toblerone - kupiłam ich na zapas:) M mnie zagiął, bo dostałam od niego coś, o czym marzyłam ale szkoda mi było kasy - wydanie zebrane wszystkich piosenek Grechuty! I Mp3 żebym słuchała sobie przy pracowaniu nad zdjęciami bez spowalniania komputera :) Kochany jest, i pamiętał.. a ja prawie zapomniałam... Agatka - a może spróbujcie poszukać zupełnie gdzie indziej? Teraz jest taki wybór, że a nóż zauważysz coś, co spodoba Ci się jeszcze bardziej. No to co - to masz rzeczywiście urwanie głowy, jeśli Gabi jest podobna do Hani:) Ale to już tak jest, (mogę trochę poprzynudzać psychologicznie;) ) temperament jest wrodzony, choć nie jest dziedziczny. Można nad nim później pracować, ale nie zmieni się go w znaczącym stopniu (nie mówię, że Ty byś chciała coś zmieniać;) ). To wszystko zależy od wrażliwości OUN na bodźce. Gabi widocznie ma dużo wyższy próg pobudzenia niż np. mały Michałek od mojej kuzynki, czyli musi dostarczać sobie większej ilości bodźców, żeby \"zaspokoić\" swój mózg. Dla takiego Michałka, który ma dużo niższy próg pobudzenia, wystarczy mniejszy bodziec, żeby mózg \"miał co robić\" i żeby się nie nudzić. Śmieszne, że to widać tak wcześnie:) Kiedyś na TVP2 leciała genialna seria programów o rozwoju malucha - niesamowite eksperymenty, pięknie wszystko pokazane. Szkoda, że się skończyła. Maniusia dbaj o siebie! Bardzo dobrze M zrobił, że do lekarza zaciągnął. W takie upały nawet sobie nie wyobrażam, jak musi Ci być ciężko i męcząco. Odpoczywajcie sobie obydwie :) Hehe, jasne, że zaproszę ;) choć ostatnim razem nawet sama nie miałam czasu, żeby pojechać na wystawę z moimi zdjęciami do \"stolycy\". Wy tutaj ładnie dbacie o moje morale;) nie ma to jak małe dowartościowanie od samego rana
-
Widzisz, Kiedyś, jakiego masz obrońcę swoich praw! :D Validos - Ninja na miejscu tych panów zaczęłabym trząść portkami:P Dziękuję bardzo za miłe słowa:) Najfajniejszy jest moment, kiedy te zdjęcia się oddaje (i oczywiście przymuszam każdą Parę żeby trochę przy mnie obejrzała :P ). Niestety nie mam już miejsca na nowe albumy na stronie i muszę wymieniać stare na nowe :P Chyba zamówię u M nową stronkę. W przyszłym wcieleniu może znajdzie chwilę, żeby ją zrobić;)
-
Kiedyś, Kochana! Jak dla mnie, to goście, którzy zakładali ten zawór powinni Wam zwrócić za podłogę To trudne, ale spróbuj spojrzeć na to odrobinę inaczej - jeżeli ludzie od zaworu byli niekompetentni i założyli go źle, to katastrofa była nieunikniona. I bardzo dobrze się stało, że zawór puścił teraz, a nie wtedy, gdy na tej ślicznej podłodze stałyby już równie śliczne meble i sprzęty elektroniczne. Wtedy straty byłyby naprawdę duże! Ściskam Cię mocno, nie przejmuj się zbytnio - ten sąsiad ma rację, ssa sprawy,. nad którymi można się popłakać ze złości, ale nie powinno się z ich powodu chlipać zbyt długo
-
Witajcie:) Podesłałam Wam nowe zdjęcia;) Wiecie, przeżyłam dziś szok. Dostałam SMSa od koleżanki \"wszystkiego najlepszego z okazji 4 rocznicy ślubu\" i mnie zatkało. Co prawda rocznica jutro, nie dziś, ale moja pierwsza myśl to było: \"to już mamy lipiec..?\" ? OIO Normalnie mi szczęka opadła. Kompletnie straciłam poczucie czasu. Praca po prostu mnie całkowicie wciągnęła. Nie wiem, czy M pamięta, ale ja dzięki temu SMSowi postaram się coś wykombinować dla niego.. tyle że on z tych, co nic nie potrzebują... ja swoje \"okazje\" wyczerpuję zazwyczaj z paromiesięcznym wyprzedzeniem (tzn. coś mi się spodoba, to kupuję z adnotacją, że to będzie na okazję XY :P ) więc M ma dużo łatwiej. A ja jak zwykle w kropce. I nawet nie mam za dużo czasu na zastanawianie się, zdjęcia czekają. Wczoraj poszłam spać o 1szej w nocy. Ehhh... jakie to życie.. zalatane....
-
..właśnie zrobiłam sobie krótką przerwę i zaliczyłam moje pierwsze w tym roku 10min opalania;) Jak tak dalej pójdzie, to w okolicy grudnia powinnam być brązowa;)
-
Agi, wiesz, tej Mamy to Ci chyba wszystkie brzuchatki zazdroszczą :D ;) Pewnie, nie ma jeszcze co przyspieszać :) Alice, jak tylko Młodzi odbiorą sobie zdjęcia, wrzucę je na stronę i podeślę linka:) Jakoś tak wolę, żeby mieli pierwszeństwo;) ale ta sesja nie jest tak \"śliczna\" jak ta, którą ostatnio Wam podesłałam, jest raczej szalona i \"tematyczna\", bo obydwoje są związani z tą branżą :) co prawda dostaliśmy tylko godzinę czasu, ale myślę, że wykorzystaliśmy ją nieźle;) Miłego dzionka
-
No to co - przecież wiesz, że ja mam wredne poczucie humoru :P :D Parawan... mało jest chyba bardziej wakacyjnych zakupów:) Oby pogoda dopisała Ciekawe, czy Gabi poszła by do mnie na ręce bez dąsów:D Większość dzieci idzie, czasem ku zdumieniu Mam;) Ostatnio byłam u mojej dawnej Klientki, obecnie Koleżanki, która ma córeczkę prawie 6 mies. Jej, jakie to dziecko było żywe!! Ani chwili nie mogła usiedzieć spokojnie, nawet nowy bodziec w postaci obcej baby (mnie) która ją wzięła na rce nie starczył na dłużej niż 2 min, zaczęła się nudzić. Ania nie ma z Nią łatwo. Zupełnie odwrotnie, niż moja kuzynka ze swoim synkiem, który jest też megapogodny i wciąż kokietuje (można się rozpłynąć, zwłaszcza, że jest przy tym dzieckiem obiektywnie ładnym - ja na to zawsze patrzę :P ) ale tak spokojny, że zupełnie dobrze zajmuje się sobą sam, taki mały introwertyk. Poza tym śpi od 21 do 6, wszystko ładnie je, prawie nie płacze, i w ogóle - ideał :P Jakby wszystkie dzieci takie były, ludzie byliby mniej znerwicowani;) Padam, oczywiście po ślubie. Kulam się do zdjęć. Miłej niedzieli!
-
Witajcie! Padła jestem. Kiedyś, chyba już masz pralkę (jeżeli dobrze zrozumiałam), ale może ostrzegę resztę - za nic w świecie nie kupujcie pralek Electroluxa, a przynajmniej modeli ładowanych od góry!!! To jakaś porażka - zasugerowaliśmy się niezłą marką, wydaliśmy kupę forsy, a 20-letnia pralka marki \"Diana\", którą mieliśmy wcześniej, znacznie lepiej się spisywała :o samo pranie OK, tyle że wirowanie mimo 1000obrotów to jakieś nieporozumienie. Rzeczy są niemal mokre. Poza tym, nie wiem jak to możliwe, ale po wyschnięciu robią się niesamowicie twarde, mimo że woda ta sama i proszek ten sam, co w tej starej pralce. Ki diabeł? Validos:) i jak, podtuczyli Cię? :D Hehe. Ja niestety problem odwrotny, coraz bardziej mnie przeraża mój wygląd ale siedzę na tyłku przed kompem przez okrągły dzień, to co się dziwić. Masakra. Jeszcze na dodatek mam dziwną tendencję chudnięcia na zimę i tycia latem. Odwrotnie, niż większość ludzi. Chyba czas na NŻT. Biedny M, bo to na nim się wyżywam, jak jestem głodna (czyt. wściekła:P ). Agiii? Co u Ciebie..????? Zaręczona - u mnie teściostwo Bosch-ują, ale zepsuła im się dość szybko kuchenka elektryczna. Z reszty są zadowoleni. Wracam do zdjęć. Pa, M.
-
* JM nie JE :P
-
Ja rodziców akurat nie przemyciłam do dedykacji, ale reszta szła jakoś tak (wszystko szczerze i święta prawda) Dziękuję z całego serca mojej Promotor, XY, za ogrom cierpliwości, za nieustanną pomoc, za życzliwe tolerowanie mojego roztrzepania i za to, że zawsze miała dla mnie czas mojemu Mężowi za wsparcie na każdym możliwym froncie, za pomoc przy przeprowadzeniu badań, za wyrozumiałość i po prostu za to, że jest JE Rektorowi ASP za życzliwość i umożliwienie mi przeprowadzenia badań w obrębie swojej Uczelni Z pamięci pisze, ale było to plus minus w tym tonie:) Tylko że moja Promotor to świetna, niesamowita babka, którą autentycznie uwielbiałam i miałam jej rzeczywiście ochotę za wszystko podziękować. Nie wiem, czy takie dedykacje i podziękowania są jakąś normą. Na moim seminarium były;)
-
..tak wstępnie: Alu, wyglądasz super:D Fryzurka ciut do mojej podobna I dzięki za tego maila o rodzicielstwie - wszędzie tego szukałam, żeby mojej Mamie - matce czworga :P - podesłać;)
-
..jeszcze nie przeczytałam Was i nie wiem, czy dziś dam radę, ale się melduję W poniedziałek spadł u nas grad wielkości czereśni (mam zdjęcia, oczywiście paparazzowałam z parasolem jak tylko zelżało :P ) i chyba zerwał linie, w każdym razie byliśmy bez sieci. Teraz coś się pojawiło, ale słabiutko.
-
Melduję się, po poniedziałkowym gradobiciu nie mieliśmy netu i teraz jesteśmy w fazie odzyskiwania, czasem jest, a czasem go nie ma. Idę na skrzynkę zobaczyć, co nastukałyście;)
-
Witajcie To był dłuuugi weekend. Najpierw ślub, później 4 godziny spania i znowu do pracy, na plener. Miejsce okazało się świetne i bardzo fotogeniczne, żałuję tylko, że Para zapomniała zabrać kilku rekwizytów, o które prosiłam i pod które już zaplanowałam kilka naprawdę fajnych ujęć. No, ale pomysł może wykorzysta się kiedy indziej, a zdjęcia tak czy siak wyszły super:) Emsy, jak spędzasz wakacje? :D ..czemu Martusia nie pisze..? Agital - ja o sobie nie mogę powiedzieć, że jestem odporna na ból :o tzn na niektóre rodzaje bólu tak, nawet bardzo, (np. na ból ucha, z racji tych nieustających zapaleń w dzieciństwie) ale na inne różnie. Masz rację, wyjdzie "w praniu". Zresztą, z Twoją Mamą rzeczywiście nie musisz się martwić;)
-
O kurczę, No to co, bardzo mi przykro
-
Agitalku, a myślisz o znieczuleniu? Zzo, albo podpajęczynówkowym? Przyznaję, że ja nawet dentyście nie pozwolę się tknąć "na żywca", więc gdyby coś, to tylko w ten sposób :P
-
Agatka, ja też prawie zapomniałam! :D STOOO LAAAT, STOOO LAAAT [ryczy głośno, bo przecież pod wpływem szampana, po czym zaraz milknie, bo sobie przypomina, że to był bezalkoholowy :P ;) ]
-
Ha! Dziewczyny! Musze się Wam pochwalić! :D Poruszyłam niebo i ziemię i uzyskałam oficjalne pozwolenie na przeprowadzenie sesji plenerowej w miejscu, gdzie chyba nikt jeszcze tego nie robił! :D:D:D Jej, ale jestem podekscytowana! Oby tylko w niedzielę pogoda dopisała, bo to jedyny możliwy termin:) trudno, najwyżej będziemy robić pod parasolami:P Efektami oczywiście się pochwalę, czy chcecie, czy nie;) Buziaki!
-
Smacznego :) Hehe, ja też w tym wieku miałam narzeczonego;) starszy był odrobinę, już raczej "dreptający" niż "wożony" ;) Na pierwsze urodziny podarował mi żółtą kaczkę w czerwonym kapeluszem (oczywiście plastikową - gdzie tam wtedy były takie pluszaki, jak teraz;) ). Dał mi ją w drodze do kościoła, gdzie jechaliśmy na Mszę w mojej intencji (chyba niewiele pomogło :P ;) ) i nie wypuściłam jej z rąk ani przez całą Msze, ani w drodze do domu, ani - co gorsza - w domu:P Podobno dopiero wieczorem udało się rodzicom wyłuskać ją z moich rączyn :D I podobno też protestowałam;)