Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabulina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabulina

  1. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    No ja też właśnie dziś niespecjalnie się czuję :o a wczoraj to byłam cała w skowronkach. Jakiś niż czy coś.. jakiś front parszywy... oby jutro pogoda była ładniejsza!
  2. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Cześć dziewczyny! :) Validosku, jeżeli chodzi o pon. 21szego, to jak najbardziej:) mailnęłam Ci :) Miki - jak dobrze Cię czytać (mimo, że taką zmęczona) ! Cieszę się, że opiekunka zdaje egzamin agital - i co, była imprezka studniówkowa ? ;) a_guu, kciuki za Boryska..
  3. O, to mnie zaskoczyłaś! U nas dziś prawie 20! Co do fryzur - tak naprawdę wszystko zależy od tego, JAK się je nosi;) Wszystko można nosić z godnością;) Ciekawe, co u Kasiaka.. Tiki...Holly..
  4. Agatka, a ja myślę, że może Ci być bardzo dobrze w blondzie! Pod jednym warunkiem - że nie zrobisz go sobie sama w łazience, tylko w dobrym (DOBRYM!) salonie. Blondów jest tak dużo, w tak różnych tonacjach, że prawie każdy może wybrać dobry dla siebie. Blond to nie tylko Marilyn (która nota bene była naturalną szatynką :D ). Patrz na takie, które farbują farbami Majirel L`Oreala albo np. Goldwell :) No to co - a Ty możesz jeść różne świeżości typu rzodkiewki, ogórki itp? Bo jak nie, to już słowa nie pisnę ;)
  5. ..czy może być coś przyjemniejszego niż wcinać sałatkę z wiosennych warzyw w wiosenną pogodę? :) Sorry - może. Gdyby obok był M ;) no ale on by tej sałatki tak czy siak nie chciał :D
  6. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Martusia - ech, jak te dzisiejsze dzieci szybko łapią techniczne nowinki ;) Validosku - odpada przyszły wtorek. W ogóle - przyszły tydzień. Za 2 raczej.
  7. Diabełku, trzymam kciuki, żeby Malutka szybko wyzdrowiała No to co jak zwykle służy mądra radą;) Maniusia - wracając jeszcze do teściowych - wiesz, gdybym miała tak, jak Ty - tzn gdyby ona sama u siebie sprzątała do stanu \"sterylności\" to może bym jeszcze zrozumiała. Ale oni mają w domu nieziemski syf :o chyba w życiu nie widziałam tak zabałaganionego domu - mimo że opłacają sprzątaczkę, więc kompletnie nie kumam, o co chodzi. My musimy mieć zawsze czysto, czy nam się to podoba, czy nie - mamy oboje duużą alergię na kurz, więc chcąc nie chcąc mamy porządek. Ale żeby framugi... :o Ja sobie czekam już w dołku startowym, w sobotę zaczyna się maraton ale się cieszę :D powiem Wam, że jak zaczynam już być w tym \"wirze\", kombinować, wymyślać (w sobotę mamy np. sesję nocną), to czuję, że żyję:)
  8. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Witajcie! Emsy - odpisałam Co do sportów, to ja uprawiam powiększanie mięśni ;) już noszę na rękach obciążniki po 1kg na rękę. Mam nadzieję, że coś to da pod kątem aparatu. A, i umyłam dziś okna;) miałam trenować też nogi, ale póki sie nie wygoję nic z tego - nawet tańce musieliśmy zawiesić. Validos - jesteś wielka, że chce Ci się drałować tyle godzin na majówkę:) Jedziecie autkiem czy pociągiem? :) Martaanna - ktoś się podszywa pod Twojego Synka!! ;)
  9. No to co - najpierw widzi się wieeeelkie oczy, a potem całą Gabi :D jest przesłodka :) i chyba już zostanie niebieskooka :) Maniusiu - będę trzymać kciuki za Twoje "wyznanie" ;)
  10. No to co - najwyraźniej Twój brak uwagi dotkliwiej jej doskwierał ;) hehe, nie ma co, kolejna historyjka do późniejszego szantażowania :D Martaanna - niestety z tą teściową to nie była poetycka metafora. Rzeczywiście zrobiła mi kiedyś taki numer, i to, co gorsza, w mieszkaniu M gdy jeszcze razem nie mieszkaliśmy - przyjechałam do niego na weekend, oni wpadli nas odwiedzić i ona ciach - na paluchy i do framugi, i zgorszony look na mnie, jakbym przyjeżdżała w odwiedziny do jej synka w charakterze sprzątaczki :P Dobranoc, pchły na noc, i samych wyspanych dzieci! ;)
  11. No to co - współczuję tych remontów! To był jeden z powodów, dla których tak chętnie wyprowadziliśmy się z Katowic - po pierwsze, nikt tam nie egzekwował ciszy, a po drugie, zaczynała się ona dopiero po 22 :( po trzecie, była tam tak niesamowita akustyka, że jeżeli ktoś walił młotkiem 5 pięter wyżej klatkę obok (dosłownie) było to słychać jak zza ściany Nawet sobie nie wyobrażam, jak musi na to reagować maluszek :(
  12. Ja jestem :) Fakt, rozgrzewam się już \"ślubnie\", ale jeszcze mam czas - ostatni tydzień ;) tyle, że nic specjalnego się u mnie nie dzieje, to i pisać nie mam o czym;) Wczoraj nawiedzili nas teściowie, na szczęście przeżyłam tym razem teściowa nie wspinała się na palce, aby sprawdzić poziom kurzu na górnych częściach framug drzwi :P
  13. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Emsy, no to szykuj karimatę, wpakuję się do Waszego ślicznego mieszkanka :D hehe - ciekawa jestem, JAK wyglądałam, jak Ci się śniłam - przecież \"na żywo\" się niw widziałyśmy (jeszcze ;) ) Validosku - szykuj się na szok, jak mnie zobaczysz :D cosik zmieniłam;) Dziś poszły ostatnie szwy, myślę, że za 2 tyg mogę śmigać na basenie Wszystkim Marusia - zakonotowano, adres zanotowano:) Co do Krzysia odpisałam mailowo;) Buziaki!
  14. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Kawka superchętnie, ale o wejściówkach jeszcze pogadamy :P To mój ostatni tydzień fotograficznego "luzu", od przyszłego weekendu zaczynają się śluby - muszę przyznać, że się cieszę jak dziecko na cukierek co prawda zaczną się nieustające zakwasy, bóle pleców itd, ale mam tyle pomysłów, że nie nadążam z ich spisywaniem :D
  15. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validos - REWELKA!!!! Tylko muszę niestety poczekać jeszcze ze 2 tygodnie jak nic z moimi bliznami :( Ale już się cieszę!! Acha - tylko nie wiem, czy na Twoje wejściówki bym poszła, bo na pewno M też będzie bardzo chciał, i normalnie się zabiletujemy:) i tak chcieliśmy się w końcu wybrać :) :) :) z Tobą będzie jeszcze fajniej :)
  16. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Witajcie! Agital - cóż mogę powiedzieć, modlę się i będę się modlić wiesz, masz bardzo mądry tekst w swojej stopce - może te zegary, które teraz biją, biją na lepsze..? Validosku - a kiedy to dokładnie, hmm?? :) Kiedyś - Gołota będziesz, nie ma co;) U mnie wszystko OK, szykuję się na wizytę teściów w niedzielę :P Wszystkim -
  17. ..a ja myślałam, że już nie mogę zostać bardziej \"na poboczu\" dyskusji niż wtedy, gdy zaczęła się rozmowa o ciążach;) a tu proszę - teraz temat drugiego dziecka, później zapewne będzie temat przedszkola, szkoły ;) zdaje się, że jestem skazana na koegzystowanie z boku ;) Wczoraj byliśmy na tańcach oczywiście w charakterze \"patrzaczy\" a nie tańczących, tańczyć to ja jeszcze nie będę mogła przez tydz-dwa. Dziś szoruję chałupę, bo szykuje się najazd teściów w niedzielę :P pewnie doznają szoku, że można żyć na takim metrażu :P Buziaki!
  18. Heh mykamy na tańce i nie zdążę należycie odpowiedzieć, tylko skrobnę na pierwsze pytanie No to co i mojej oceny NPRu - wiesz, moi rodzice ją stosują ;) i jest nas 4, jedno planowane :P , a moja mama jest typem kobiety bardzo dokładnej ;) Buziak
  19. No tośmy się zrozumiały;) To może dziwnie zabrzmi w moich \"ustach\", ale wiesz, myślę, że w przypadku takich rozterek, jak Twoje, jest pewna głęboka mądrość zawarta w metodach NPR. Ja z oczywistych względów nie stosuję tej metody, ale przypuszczam, że w sytuacji, gdy byłabym fizycznie i materialnie gotowa na drugie dziecko (choć nie wiem, czy materialnie jest się kiedykolwiek dostatecznie gotowym;) ) przeszłabym pewnie na NPR i zostawiła rzecz Decydentowi. Drugie dziecko jest największą zmianą dla pierwszego dziecka. Jeśli mówisz, że Gabi jest trudna i do tego wrażliwiec, to może lepiej faktycznie chwilę poczekać, żeby osiągnęła wiek, gdy pewne rzeczy będzie można wytłumaczyć... a może nie? Cóż, z doświadczenia chyba wiemy, na ile takie tłumaczenia są skuteczne ;) drugie dziecko zawsze będzie dla pierwszego \"detronizatorem\" w jakiś sposób... Niektórym na pewno wychodzi to na dobre, inne bardzo cierpią.
  20. No to co, absolutnie nie jesteś w tym \"chora\", jesteś, powiedziałabym, okazem zdrowia;) raczej nienormalne byłoby, gdybyś nie przechodziła okresu takiej \"żałoby\" po dawnym życiu, i gdybyś zamieniła się w terminatora nie pozwalającego sobie na przyznanie się do wykończenia. Wiem, że mi to tak głupio pisać bez doświadczenia w tej dziedzinie, tyle, co się uczyłam na studiach z rozwoju człowieka dorosłego i huraganu, jakim jest przyjście na świat pierwszego dziecka , no i z przykładu koleżanek ;) ale jestem przekonana, że to wszystko, o czym piszesz, jest jak najbardziej normalne i \"zasłużone\", choć niestety ta świadomość na pewno nie ułatwia przechodzenia przez ten okres...
  21. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hejka Validosku :) hihi, uśmiałam się czytając o \"feluniach\" ;) jesteś po prostu the best z tym swoim autkiem;) Emsy, tylko się nie zaharuj na śmierć!
  22. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    :) co tak tu cicho..?
  23. ..poza tym myślę, że też może inaczej spojrzycie na swoją sytuację, kiedy już przestaniecie być tak mocno uwiązane przy dzieciach, a zaczniecie mieć czas na rozwijanie znajomości.. kto wie, może właśine niedaleko Was mieszka obecnie jakaś świetna babka, która będzie Waszą serdeczną koleżanką, tylko jeszcze się nie znacie.. myślę, że obecnie jesteście w najgorszym możliwym okresie, a później będzie tylko lepiej.. nawet, jeśli ostatecznie nie zmienicie zdania co do przeprowadzki, to będziecie odrobinę bardziej "wolne" i codzienne mankamenty nie będą aż tak dokuczać.. w każdym razie - mam taka nadzieję
  24. Ej, Dziewczyny, co to za doły, hmm??? Pewnie z przepracowania :o Myślę, że najlepiej w takich momentach jeszcze raz przypomnieć sobie wszystkie \"za\", które mieliście na uwadze wybierając Wasze obecne mieszkania:) No to co - czy nie masz tam teraz fajniejszego, zdrowszego powietrza? Diabełku - a Ty czy mogłabyś zostawiać Małą z taką fajną opiekunką, gdybyś mieszkała gdzie indziej..? Myślę, że jak tylko pogoda zrobi się na dobre dobra, to wszystkim nam humory się poprawią
  25. .. że tak się wtrącę w rozmowę moich 2 ulubionych Założycielek ;) (a teraz to już nawet Matek Założycielek ;) ) - ja tylko wpadłam ogłosić alarm głowowy dla No to co .. zaraz eksploduję... No to co, poniekąd wiem, choć tylko w malutkiej próbce, jak to jest przeprowadzić się z miejsca \"kulturowo czynnego\" do \"zakuprza\". Ja tak miałam po przeprowadzce z Krakowa do Katowic. Tam niestety jest kulturowa martwica, wkrótce po przeprowadzce znaliśmy cały repertuar (jedynego właściwie) teatru :( Oczywiście, nie mówię już nawet o rzeczach związanych z dzieckiem...
×