Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabulina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabulina

  1. Agatka - oswoi się, oswoi. Jeszcze będzie jej wszędzie pełno ;) A czemu chcecie ją sterylizować (jeśli można zapytać) ?
  2. Dianiii (???!!!) , powinna być moim ostatnim dodanym znajomym, chyba że się jeszcze "nie zaksięgowało" ;) ..pisać, co u Was, Dziewczyny, pisać! :D
  3. Hej Agatka! :) Jak tam Tequila??
  4. Ja sprzedam na dobre, szybkie, bajecznie proste i zawszewychodzące :) 3/4 kostki masła 6 łyżek mąki 6 łyżek cukru 3 jajka 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia owoce - dużo (nie wiem, jak określić ilość, ale np. na ciasto z brzoskwiniami zeszłaby cała sklepowa puszka brzoskwiń) bułka tarta sól Rozpuścić masło. Gdy ostygnie, dodać mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia i cukier, wbić jajka. Dodać szczyptę soli. Starannie wymieszać na gładką masę. Dodać owoce - jakie się chce. Mogą być (w sezonie) truskawki, śliwki, brzoskwinie, wiśnie (mniam!), itd. Owoców ma być dużo - po dodaniu do masy ma się wydawać, jakby to nie było ciasto z owocami, ale owoce z ciastem;) czyli nie przejmować się, jak będą owoce oblepione niedużą warstwą ciasta, bo ciasto urośnie i będzie git. Wysmarować tortownicę masłem, wsypać bułkę tartą - tyle, żeby oblepiła brzegi. Wlać ciasto. Wsadzić do piekarnika - zależy od piekarnika, ale gdzieś na 200stopni. Piec, aż zacznie pachnieć, a wbity patyczek wyjdzie suchy:) Można kombinować na tej bazie - dodać kakao do połowy ciasta, albo całość oblać jakąś polewą - co kto lubi:) Smacznego:) Bardzo mi przykro co do Zosi :( Niesamowite, ile tych paskudnych bakterii szlaja się po szpitalnych oddziałach! Tym bardziej kciuki trzymane
  5. No to co, trzymam kciuki za Malutką siostry P Dziewczyny, właśnie wynalazła mnie na NK Mx ! Wejdźcie sobie w mój profil na znajomych, zobaczcie, jak niewiarygodnie duże są już te cudne Bliźniaki! :D
  6. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validosku, cieszę się z Tobą i współczuję tych "skutków ubocznych"! Mam nadzieję, że już Ci lepiej:) Zaręczona - kciuki były:) świetnie, że wszystko OK!
  7. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    U mnie też ślicznie;) a dziś dzwoni do mnie mama, i okazuje się, że w Bielsku od 2 dni szaleje zamieć śnieżna, dziś jest gęsta jak mgła[wytrzeszcza oczy ze zdziwienia]. Niesamowite, parę km a taka różnica.. pewnie dlatego ja też znowu czuję zmiany \"we łbie\".
  8. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    No ja porządkuję i znowu dostrzegam wyraźne plusy mieszkania na 4om2 :D ;)
  9. No to co, jesteś ikoną zdrowego podejścia do spraw wychowawczych;) Co do różnic w postrzeganiu rozwoju pierwszego dziecka i kolejnych, to jest jeszcze jedna:) Otóż wielu rodziców dziwi się, że pierwsze dziecko np. mówiło \"dopiero\" w wieku iluś tam mies, a to młodsze mówi np. 2 mies szybciej, szybciej zaczyna chodzić, szybciej zaczyna się uczyć itd. Na psychologii rozwojowej mówiono nam, że wkład wychowawczy starszego dziecka w młodsze jest najbardziej niedocenianym wkładem w historii;) młodsze dużo wcześniej wszystko podłapuje właśnie dzięki starszemu;) Do mnie raczej nikt nigdy nie powie \"mama\" ;) ale często będę słyszeć \"ciocia\" ;)
  10. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Agitalku, mojej koleżanki mąż bardzo nie chciał wiedzieć, a ona bardzo starała się mu nie mówić. Ale jak byli przy jakiejś okazji oglądać wózki i on zainteresował się pastelowo różowym, jej się wyrwało: - daj spokój, różowy dla chłopaka? :P
  11. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Wiecie co, za taką pogodę KTOŚ powinien \"beknąć\" :P ale spleeeennn....
  12. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validosku, trzymałam kciuki za ciasto;) mi głowa pękała wczoraj, dziś mam spokój
  13. No to co, Kochana, uczciwie sobie zapracowałaś na taki pokaz :D Twoja pierwsza rodzicielska duma z osiągnięć..? ;) nie, pewnie nie ;) pewnie było ich już z tysiąc;)
  14. Ale cisza.. No to co - alarm "głowowy". Łeb mi dziś odpada, więc szykuj się na jutro :( Tak sobie myślę, jakie to pożyteczne, że mamy ten topik:) Dzięki Wam wiem teraz, że muszę zapytać mamę nowego chrześniaka M, czy mamy kupić świecę. Sama bym nawet na to nie wpadła, bo u nas w najbliższej rodzinie tego zwyczaju nie ma :) wbrew szarudze za oknem!
  15. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Agital, czarujesz;) hehe. Co do wspólnego skacowania - cóż, to się nazywa głębia małżeńskiej empatii :D Validosku - no wiesz:) Ja generalnie bardzo lubię słuchać, M też:) superowo się z Tobą rozmawia, i też mam nadzieję, że jakoś uda się spotka we 4 :) Trzymam kciuki za @ i za ciasto;) Wszystkim!
  16. Wiesz, Agatko, w sumie to masz rację. Dziękuję Piszesz, że też być chciała nauczyć się jeździć na nartach - hehe, najbardziej wesołe w uczeniu się w wieku lat 20-kilku jest to, jak każdy maluch na stoku Cię wyprzedza, bo one zjeżdżają najczęściej \"na krechę\" ;) bo jak ma się od pupy do gruntu jakieś 30cm i brak rozwiniętej wyobraźni \"co by było, gdyby\", to \"no limits\" ;)
  17. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Emsy, świetnie, że z Babcią lepiej! :) No i że Twój organizm wraca do normy Ech, chyba niezbyt czytelnie napisałam - M nikomu nie odmówił, nie o to chodzi, a chrześniak z Warszawy jest już po Komunii;) tylko zastanawiam się, czy na przyszłość coś takiego jak odmowa wchodzi w grę? Albo - czy można liczyć na to, że rodzice wezmą pod uwagę ilość chrześniaków, które już dany kandydat posiada? Czy są jakieś zasady w tym względzie? Validosku, jak spodnie od Ciebie nie będą pasować, to zastanowię się nad którymiś z tych: http://www.allegro.pl/item322130605_spodnie_campus_rozetta_vaportex_activ_rozm_s.html http://www.allegro.pl/item327189869_damskie_spodnie_narciarskie_atomic.html
  18. Zgryz idealny :D ;) Rób Jej dużo zdjęć w tym "kasownikowym" okresie;)
  19. Nie no, taki "szok" to raczej nie jest, pierwszą Komunię chrześniaczą mamy już za sobą;) on ma taką naturę, że się wszystkim martwi i wszystko przeżywa... i pewnie też trochę dlatego ma takie "wzięcie" , rodzice mają pewność, że nie będzie sytuacji "potrzymał do Chrztu i tyle go widzieli" :P
  20. No to co, jak na mojego czuja to Twoja Gabi może to już powtarzać intencjonalnie :D Zwłaszcza, jeżeli ma "geny wczesnego gadania" po Tobie;) Dzieci bardzo wcześnie uczą się pewnych rzeczy:) Dawniej myślano, że to niemożliwe, a teraz już wiadomo, że np. dziecko rozróżnia głos mamy i ojca (jeżeli rodzice mieszkają razem) zaraz po urodzeniu:)
  21. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validosku, Agital, z Waszych postów wysuwa się jeden morał - nie ma jak mocna, fajna sieć znajomości;)
  22. Kochana, on już się zgodził... tylko ja się tak zastanawiam, co będzie, jak te jego 9 kuzynostwa zacznie "pączkować" :/ akurat modlitwa - główny obowiązek chrzestnego wg KK - to nie jest coś, na co może zabraknąć siły albo czasu, albo środków. Gorsze są te zobowiązania bardziej .. zwyczajowe. Kiedyś weszłam przypadkowo na jakiś topik, na którym Panny Młode najeżdżały na swoich chrzestnych, że dostały od nich "tylko" tysiąc zł w prezencie ślubnym :o Myślę też sobie, że jednak co innego, jeżeli jest się chrzestnym kogoś z najbliższej rodziny - jest to dużo bardziej "intuicyjnie zrozumiałe", niż podjęcie się tego obowiązku wobec kogoś, czyje pokrewieństwo z sobą samym można zawrzeć w słowach "moja żona i matka dziecka miały wspólną prababcię"... hmm... Oczywiście, że mój M jest świetnym człowiekiem:) Jest to dla mnie też wielki powód do dumy i radości, że inni ludzie też to widzą.
  23. Kochana, on już się zgodził... tylko ja się tak zastanawiam, co będzie, jak te jego 9 kuzynostwa zacznie "pączkować" :/ akurat modlitwa - główny obowiązek chrzestnego wg KK - to nie jest coś, na co może zabraknąć siły albo czasu, albo środków. Gorsze są te zobowiązania bardziej .. zwyczajowe. Kiedyś weszłam przypadkowo na jakiś topik, na którym Panny Młode najeżdżały na swoich chrzestnych, że dostały od nich "tylko" tysiąc zł w prezencie ślubnym :o Myślę też sobie, że jednak co innego, jeżeli jest się chrzestnym kogoś z najbliższej rodziny - jest to dużo bardziej "intuicyjnie zrozumiałe", niż podjęcie się tego obowiązku wobec kogoś, czyje pokrewieństwo z sobą samym można zawrzeć w słowach "moja żona i matka dziecka miały wspólną prababcię"... hmm... Oczywiście, że mój M jest świetnym człowiekiem:) Jest to dla mnie też wielki powód do dumy i radości, że inni ludzie też to widzą.
  24. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validosku, i jak tu się dziwić, że wolimy już nie mieć własnych ;) :P Co do zakupów - chcemy się przejechać do Macro, bo powinny być posezonowe wyprzedaże, a muszę sobie sprawić spodnie narciarskie - do tej pory jeździłam w takich po M, ale na tym etapie nauki krok w kolanach już zaczął mi przeszkadzać i w przyszłym roku wolałabym jeździć w czymś w swoim rozmiarze;)
  25. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    No właśnie wiem, że np. moi rodzice kierowali się także ilością chrześniaków. Mój ojciec miał serdecznego przyjaciela - ginekologa, którego bardzo chciał wziąć na chrzestnego dla mojej siostry, ale tego nie zrobił, bo wujek miał już chyba z 5 chrześniaków.
×