zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
Wydzielenie dzieciakowi ściany do bazgrania jest jedną z fajniejszych rzeczy, jaką można zrobić :) Ja mam to akurat po mamie:) szkoda, że obecne 40m nie pozwala za bardzo zaszaleć z malarstwem, terpentyna za bardzo śmierdzi jak na takie gabaryty :( no ale znalazłam inne ujście, hehe:) fotografia jest mniej kłopotliwa jeżeli chodzi o brud i smród, a satysfakcja podobna:)
-
Natomiast odwrotnie to już niekoniecznie. Mój ojciec na przykład uważa, że jest wielkim plastykiem ;)
-
Agital, jak pamięcią sięgam, to wszyscy, którzy mi mówili , że nie potrafią rysować, rysowali całkiem nieźle, więc przypuszczam, że tak może być i z Tobą;) to trochę jak z tym, że wszystkie Panny Młode, jak jeden mąż, mówią mi, że są niefotogeniczne;)
-
Validso, to będą już trzy - zapomniałaś o etacie psychologa;) :P nie wiem, jak ja się wyrobię ;)
-
Agital, akurat dla Dzidzi będziesz rysować najpiękniej, słowo:D Ja jak byłam mała to padałam z wrażenia nad rysunkami ojca, kompletnego plastycznego.. wiecie czego :P
-
Validos, a`propos ozdabiania ścian w przedszkolu :) Rzuć okiem http://www.foto-art.strefa.pl/rys/galeria.html Co sądzicie, Dziewczyny? To moje baardzo stare rysunki;)
-
Hmm, Martusia, faktycznie wychodzi z tym Neftalim.. nie wiem gdzie, ale obiło mi się o oczy, że Zabulon to imię jednego z jakichś ważniejszych diabłów:P ale może pisał to ktoś, kto się nie zna:) Jeżeli o kumpelstwo z Neftalim chodzi, to w takim razie i nie mam żadnych ansów ;)
-
Kasiak, gratulacje;) teraz pewnie czekają Was trochę cięższe noce... naprawdę współczuję tym maluszkom, jak mi wychodziły ósemki to myślałam, że polecę je wyrywać bez znieczulenia, tak bolało:o a to były tylko 4 zęby, nie cały komplet!
-
Martusia, wiesz, ja w zasadzie sama nie wiem:D Od Żaby rzecz jasna, ale w zasadzie już zapomniałam, dlaczego akurat tak;) pewnie nie chciało mi się używać polskich liter ..dopiero niedawno odkryłam nieładne konotacje z niejakim Zabulonem, ale cóż, nicka już nie zmienię, jest zbyt \"zasłużony\" :P ;) ..a Validos?? :) Agital, Alice, Emsy, Martaanna są bardzo zrozumiałe:) Nie przepadam np. jak ktoś ma nicka zawierającego imię, ale nie jego własne;) wtedy się niestety często mylę;)
-
Emsy, Kochana :)
-
Witajcie! :D Co Wy z tymi fotomodelkami? :) Nie chciałabym robić zdjęć fotomodelkom, to żadna sztuka, żadne wyzwanie, a poza tym - one mi się nie podobają :P ! zdecydowanie wolę "prawdziwe" kobiety. Validos, no wiesz??? Jakie cm, jakie kg? :D No, ja też mówię o Was "moje Dziewczyny" "urodził się nam nowy dzieciaczek" :D M już się przyzwyczaił;) A_guu faktycznie dawno nie zajrzała...
-
Acha, Krakowianki - idziemy dziś najprawdopodobniej z M na wieczór poezji Szyborskiej (sama Noblistka też będzie) do centrum Mangha. Wstęp wolny. Jak nie macie pomysłu, to o 19się zaczyna:)
-
Alice, jak dla mnie czekolada z bitą śmietaną brzmi dużo bardziej apetycznie niż pieczeń:D Ja jestem słodyczożerca;) no ale M jest mięsożerca, a to dla Niego ma być ten walentynkowy obiad;) Zaręczona:) Ja też zawsze mam problem z kupnem prezentu, bo mój jest z tych, którzy wszystko mają i niczego nie potrzebują:P Trzymaj się dzielnie, porozpieszczaj się trochę:) Wiesz, maseczki, te sprawy;)
-
Ja właśnie pichcę ulubioną pieczeń M Dziś rano dostałam wspaniałego Stupaka:D To takie wymyślone przez nas stworzonka:) Czasami, od wielkiej okazji, M zamyka się w pokoju i lepi dla mnie jednego z modeliny:) mam już całą kolekcję, to będzie mój największy skarb;) dziś dostałam walentynkowego - jego stopy (najważniejsza część ciała Stupaków) są w kształcie serc ;) ale ja Go kocham! :D Alice - dziękuję za buziaczki i dla Ciebie !
-
Validosku, znaczy, od kogo daleko mieszkasz? ;) bo wyszło, że jakby ode ;) W każdym razie - mogą żałować te, których ominie spotkanie in vivo z Validoskiem:) A woman to admire, I daresay. Niesamowite, jakich wspaniałych ludzi można poznać przez internet:) Prawdziwe skarby... Szkatułko! Witaj! Emsy! Czy masz teraz przy sobie kogoś, z kim możesz porozmawiać...?
-
Emsy, pozwól, że i ja dopowiem coś racjonalnego, może i o tym powinnaś pomyśleć, żeby było Ci łatwiej. Organizm kobiety jest bardzo mądry. Często potrafi "zauważyć" pewne ciężkie nieprawidłowości zanim jest je w stanie zauważyć lekarz. Dlatego właśnie w pierwszym trymestrze zdarzają się takie koszmarne rzeczy, i każda z nas na pewno zna co najmniej jeden przypadek kobiety, której coś takiego się przytrafiło, ale w końcu urodziła zdrowego i upragnionego bobasa.
-
Emsy, modlę się za Was!!!!!
-
Odpowiedzi szukaj na mailu;)
-
Dobra, sprawdziłam, spotyka się zarówno określenie "heterozygota dominująca" jak również samo "heterozygota" , ale chyba poprawniej i ściślej byłoby używać samego terminu heterozygota dla czystości językowej, żeby nie mówić "masło maślane" :)
-
Heterozygota dominująca to nie znaczy, że dominujesz na genami męża, tylko że w Twoim fenotypie objawił się allel dominujący ;) Twój Mąż jest homozygotą recesywną (zakładając, że zieleń jest mutacją niebieskiego, ale tego nie jestem pewna;) ), a gdybyś Ty była też jasnooka to też byłabyś homozygotą recesywną i Wasze dzieci mogłyby być wyłącznie niebieskookie, jeżeli wykluczyć samoistne mutacje, uff :D Jak tak teraz myślę, to może nie trzeba mówić "heterozygota dominująca", może wystarczy określenie "heterozygota" bo to w sumie zrozumiałe samo przez się, że jak jest heterozygota, to objawia się wyłącznie dominujący allel. Może więc tak się nie mówi, różnicując na dominujące i recesywne tylko homozygoty;)
-
Nie:) Termin heterozygota dominująca, z tego, co pamiętam, oznacza, że w Twoim fenotypie objawia się allel dominujący, ale w genotypie masz jeszcze jeden, recesywny:) Więc sytuacja, jaką ja mogłabym mieć na 66% - czyli pół na pół, ale oczywiście jako losowanie zwrotne;) więc równie dobrze mogą być same jasnookie, albo same ciemnookie;)
-
No to co, a jeżeli Gabi nie zmieni się kolor ocząt i będzie mieć jasne, to znaczy, że jesteś heterozygotą dominująca i następne dziecię możesz mieć ciemnookie;)
-
Śliczne, to z delfinkiem urocze:D Jak kiedyś jeszcze myślałam, że będziemy mieli z M dzieci, to sobie zrobiłam rozpiskę genetyczną na temat prawdopodobieństwa koloru oczu tychże;) musiałam sięgnąć 2 pokolenia wstecz, żeby wszystko policzyć:) I wyszło mi, że na 66% jestem heterozygotą dominującą (mam ciemne oczy), M ma zielone oczyska i jest homozygotą recesywną, więc w takim przypadku nasze dzieci miałyby 50% szans na ciemne oczy, i 50% na niebieskie;) czyli np., jedno tak,a drugie - tak :P No ale jest jeszcze 33% szans że jednak jestem homozygotą dominującą, w takim przypadku wszystkie miałyby oczy ciemne:P Teraz to raczej wszystko jedno, ale nadal strasznie lubię krzyżówki allelowe z genetyki;)
-
Validos, to do środy Ja opracowałam sobie nową metodę podnoszenia kondycji przy okazji zajęć codziennych:) Kupiłam sobie obciążniki na rzepy i zapinam sobie wokół kostek (na razie tylko po 0,5 kg na nogę;) ). Świetna sprawa - nogi bardziej się męczą, a kręgosłup - nie:) Po przejściu z takimi obciążnikami do sklepu i z powrotem (20min w jedną stronę) mam zaliczone ćwiczenia;) Przed sezonem ślubnym zacznę sobie zapinać na nadgarstkach;)
-
Może uda mi się sfotografować to zdjęcie i przesłać, gdy następnym razem będę u Babci;) Agatka - ja też nie dostałam nowych zdjęć, myślę, że Kasiak mówi o jakichś poprzednich.