zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
O gosh, Kasiak normalnie nie wiem, co powiedzieć :o przy "udzielaniu ślubu stojąc na rękach" parsknęłam śmiechem, ale z tym Żydem... :o ktoś tu chyba lubi Ojca Dyrektora Muchomorka :P
-
Alu, dzięki! ... grr, kto tam dopisał tą adnotację o kaloriach;)
-
W takiej sytuacji, o jakiej piszesz, lepiej dać mniej, a jak chce się dać więcej od siebie, to resztę wpłacić na Caritas.
-
No to co - masz rację, chciwym nie warto dawać. Przede wszystkim dobrze jest wiedzieć, na co te pieniądze idą. Pazerności mówimy stanowcze NIE ;) ale dobroczynności bądź koniecznym remontom - jak najbardziej.
-
Ja się mogę podzielić:D Nie dogadaliśmy się z M, kto kupuje, i zamiast 4 mamy 8:P choć nawet mając 4 chętnie bym się podzieliła;) A_guu.. bardzo mi przykro... Validos, masz nową stopkę no, z tymspalaniem to trzeba będzie ostro :P Martusia, w Hedzie gra główną rolę Anna Rokita. Dziś odebrałam bilety i okazało się, że przy moim nazwisku w rezerwacji ktoś wpisał "promocja" i zamiast 28 za jeden zapłaciłam 15:D Nie rozumiem, ale przyjmuję z pokorą;) Buziaki dla wszystkich;)
-
No to co:) Jak miło:) Kochana, to zależy. My w Katowicach mieliśmy świetną, ale baaardzo biedną parafię - a książa byli niesamowicie fantastyczni:) naprawdę, każdy jeden - ze świeczką szukać:) Więc bardzo cieszyliśmy się na te wizyty, choć rozmwialiśmy wtedy o najróżniejszych rzeczach, mało duszpasterskich czasem, jak profesjonalna tresura psów (ks. Marcin, hodowca) albo obmyślanie projektów plakatów pielgrzymkowych, które mieliśmy zrobić (ks. Zenek, opiekun młodzieży) itd;) wtedy dawaliśmy 100zł, bo wiedzieliśy, że te pieniądze były zostawiane komuś parę mieszkań dalej, kto tego potrzebował... ale o ile wiem, normalnie daje się dużo mniej, między 20 a 50. ..a tutaj, w Krakowie, co niedzielę lądujemy w innym kościele, bo blisko nas nie ma żadnego;) nawet zastanawialiśy się, czy będzie tu kolęda;) no i jak już nagle się pojawił jakiś ksiądz, to musieliśmy udawać pogan :P bo bajzel był w mieszkaniu itd:P
-
..z tymi moimi zmaganiami to jest tak: - nie mam za bardzo jak schudnąć (już jestem na swojej dolnej optymalnej granicy) - nie chcę sobie wyrobić supermięśni (kiedyś robiłam po 200brzuszków dziennie i musiałam przestać, bo zaczął mi się robić normalny kaloryfer :P ) - kiedy zacznie się sezon ślubny, co tydzień będę dostawała taki wycisk, że ledwo będę żyć. Latanie 14 h z aparatem 2,5 kg w zgiętych rękach (a to tylko sprzęt podstawowy) powoduje, że po sezonie jestem normalnie Gołota -ergo - nie zamierzam specjalnie się męczyć teraz, bo wiem, że swoje "przemęczę się" później;) chodziło by mi bardziej o takie "rozruszanie motorka", bo do sezonu jeszcze łdnych parę miesięcy, ale trzeba by coś powoli robić, żeby kończyny nie odpadły;)
-
Miki - nie startuję, bo już widzę, że mnie na starcie przerastasz nawet motywacją! :D Co do karmienia - bardzo współczułam mojej koleżance, która przchodziła to naprawdę koszmarnie.. popękane, ropiejące (wdało się jakieś zapalenie czy inne paskudztwo) brodawki, ciągły ból... Pomijanie w wiedzy ogólnej trudności związanych z karmieniem "naturalnym", które przecież dla żadnej pierworódki nie jest absolutnie niczym "naturalnym", jest wg mnie jednym z punktów ogólnej kampanii nabijania kobiet w butelkę :P
-
Alice :) Odpowiadając na Twoje pytanie odnośnie tego, czy "duzi" 250cm, czy wiekowo - cóż, zależy, co nastąpi wcześniej ;)
-
Esmy - I told ya Młode Mężatki zawsze mają takie "domniemanie", czy tego chcą, czy nie;) Super! Choć przyznam, że nic nie słyszałam o tej reformie..? czy to aby ciut nie za wcześnie..?
-
Validos.. kochana.. tylko że ja tam zdechnę po 2 min! :D nie wiem, czy chciałabym, aby ktoś oglądał ten upokarzajacy etap 1 ;) a powiedz, ile to kosztuje? Np. sam BUP? I ile razy w tyg.?
-
Mmm.. mi by chyba pasiło to "BPU", albo "FB" :D najlepiej - w tabletkach;) ale nic, wisona idzie, trza ruszyć zwłoki...
-
Validos, zaraz rzucę gałką oczną na ten link, ale coś czuję, że jak Ty tam się dobrze bawisz, to ja nie będę;) hehe. Moje ciało jest obecnie ... eee.. jakby... no, nieprzystosowane do wysiłku;)
-
Kiedyś - no właśnie, na taniec (taki zwykły) to chcemy się z M zapisać swoją drogą, bo nam brakuje, mieliśmy świetnych instruktorów w katowicach :( ale tak bardziej.. kondycyjnie... to dzięki za mniej - więcej namiary, spojrzena ten pilates:) Najwyżej będę sobie robić obciach przez pierwszy miesiąc i siadać pod ścianą po 5 min:) Martusia!
-
Hehe - Kiedyś widzę, że Validos w przyszłym tygodniu będzie "rozrywana" :D Super, że Maleńkiemu się poprawia Rozwalił mnie twój M z tą szafą:D Z moim jest ten urok, że kiedy się poznaliśmy, uznawał wyłącznie czerń;) najlepiej - to samo non stop, póki czyste;) i powiem, że przez te 6 lat zrobił niezłe postępy, głośno chwalone przez całą rodzinę, ku zazdrości jego staszego brata - i bratowej:P - którego nikt tak nie chwali ;) tylko czasami trzeba go przypilnować, żeby jednak zmienił repertuar;) on mnie próbuje "podejść", mówiąc, że przecież chyba nie chcę, żbey podobał sie jakimś dziewczynom, jak wychodzi do pracy, i że w moim interesie leży, żeby wyglądał jak najgorzej :P ale się nie daję
-
Validos:) Nie wiem czemu nie pomyślałam wcześniej, żeby Cię zapytać, bo przecież Ty się w tym orientujesz:) Jakie zajęcia (gdzie? za ile?) w Krakowie, najlepiej gdzieś w Śródmieściu, polecałabyś komuś, kto ostatnio ze sportów tylko windsurfing (a więc jednosezonowo..) uprawia?? Innymi słowy - sierota bez kondycji, zaczynająca ćwiczyć panicznie dopiero przed latem? ;) Ech, najchętniej bym sobie popływała na basenie, ale podobno tutaj jest z tym ogromny problem :o to może jakieś (lekkie na początek) ćwiczonka..? Napisałam na GG, jeśli coś będę mogła pomóc, to fajnie:)
-
Alice :D NIe, jakoś ubrań w wzorki odzwierzęce nie (z)noszę ;) Ale mam taka nadzieję, że jak już kiedyś będziemy duzi i bogaci, to pojedziemy sobie do Świątynii Tygrysów w Tajlandii:) Kto ogląda Animal Planet ten wie, o co chodzi;) :) ..a wszyscy mi mówią "dorwałaś"... moja Przyjaciółka dodała nawet "tego biednego zwierza" :P Choć na tym zdjęciu i tam mało warczy w porównaniu do tych, które następnie ja zrobiłam M :D
-
Znowu -DORWAŁAŚ?? :D Zdziwię sie raz jeszcze - dlaczego wszyscy używają teg osłowa ;) ? Jakby ten lew nie wyglądał na superszczęśliwego z powodu przytulania przeze mnie? ;) Alice - to mój wspaniały Mąż spełnił moje od-nie-pamiętam-kiedy marzenie:) znalazł jakieś ogłoszenie o cyrku, przy którym podróżowali dwaj treserzy z lewkiem, który urodził się we Francji, ale trzeba go było oddzielić od matki. W zasadzie to powinnam użyć słowa "opiekunowie", bo to maleństwo było jeszcze za małe na jakąkolwiek tresurę, a ci Włosi wyglądali na zakochanych w nim;) No i zrobił mi M zdjęcie, jak go "dorwałam" :) Jej, co to było za przeżycie!! Jak powiedział M mojej mamie, zostały mu jeszcze 2 moje marzenia do spełnienia - mały tygrysek i mała panterka;) :D
-
Fajna:) Tylko jakaś taka.. strasznie biała:) te miśki mogłyby być kolorowe, ale zapewne da się je wymienić;)
-
Wszystkiego najlepszego dla Kasiaka i Holly! :D
-
Kochana, to jestem ja..
-
Ja jestem:) Udało mi się zrealizować Mission Impossible - rajd wyprzedażowy Jedna z dziwnych rzeczy na mój temat to fakt, że nie cierpię zakupów. :o więc w sezonie wyprzedażowym staram sie obkupić na pół roku, a także M, oraz nakupować fajne prezenty dla całej rodziny na różne okazje ;) to ostatnie to świetny patent, polecam;) mam już prezenty nawet na Gwiazdkę dla niektórych;) No i się udało, przeżyłam, veni, vidi, kupili. Szczególnie jestem zadowlona ze świetnych półgolfów w śmiesznej cenie w sklepie Avant przy Rynku (to info dla krakowianek). No, ale co Wam będę nudzić:P Przy okazji zrobiłam Mężowi porządek w szafie;) jedno z bardziej wartościowych prawideł, które odkryłam po śłubie, to to, ze zamiast retorycznego "nie chodź ciągle w tym samym, przecież masz tyle świetnych rzeczy" wystarczy poprzekładać kolejność rzeczy na kupce, pakując te, które nam się znudziły, na sam dół;) Nie wiem, jak Wasi, ale mój po prostu bierze pierwsze 3 rzeczy z góry:P Taka jestem cwana ;)
-
Validos :D Hehe po doświadczeniu w pracy w technikum, praca w przedszkolu będzie dla mnie nieustannym źródłem satysfakcji;) Na gg napiszę, ale uprzedzam, że też na razie więcej nie wiem, niż wiem, a to dlatego, że w perspektywie jest jeszcze 3-4 miesiące czekania;)
-
Validos, przede wszystkim zrób to, co ja - zaaplikuj na dotacje Unijne z racji otwarcia pierwszej działalności gospodarczej. Można dostać 40tys, ale musiałabyś wtedy Ty zostać szefem (przynajmniej na papierze) a nie kuzynka, bo nie można mieć wcześniej żadnej firmy. Wejdź sobie na stronę Urzędu Wojewódzkiego (przynajmniej na moim, śląskim, jest to napisane) i sprawdź priorytet Kapitał Ludzki. Wstrzeliłaś się w świetny okres, ponieważ przez nabliższe 3 mies trwa dopiero nabór firm - pośredników, ale mam głęboką nadzieję, że już w lipcu będę mogła przejść na własne, zamiast wisieć na innej firmie:) Około maja ma powstać lista firm, do których będzie się trzeba zgłosić, aby przejść szkolenie ekonomiczne (80h - mam nadzieję, że nas to ominia, jako że M jest ekonomistą z wykształcenia..), inaczej nie można aplikować na fundusze. Po tym szkoleniu pisze się biznesplan, i inne takie, i składa to w Urzędzie, który albo przyzna dotacje, albo nie. I można zakładać firmę:) Kluczowe jest, żeby nie robić tego wcześniej. 40tys piechotą nie chodzi, więc.. A - oczywiście renomowane przedszkole nie może się obejść bez dobrego psychologa;) wpisuję się już na rozmowę kwalifikacyjną;)
-
Przy okazji - nie zauważyłam, że przestali przesyłaś na maila wiadomości o nowych wiadomościach na NK. nie wchodziłam parę tygodni, i teraz ledwo wyrabiam (a raczej - ich serwery ledwo wyrabiają) z zaległymi.. sprawami. Dziwne.
