Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabulina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabulina

  1. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    A_guu, super, że rana wreszcie się goi!!! Miki, biedaku... ja jestem zbyt tchórzliwa nawet na to, żeby rozwalić auto...i po prostu nie jeżdżę...
  2. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validos, ja miałam taki problem z siostrą, ale w końcu zróżnicowałyśmy się rozmiarowo i problem się sam rozwiązał.. czego i Wam (niekoniecznie przez zróżnicowanie rozmiarowe, chyba, że z wiadomego powodu;) ) życzę Martusia, to i ja przeproszę, bo pewnie też Cię zdenerwowałam.. ale chciałam dobrze, w zasadzie pisząc o podrzuceniu do koleżanki miałam na końcu języka, ze nawet mi być mogła, bo doświadczenie wieloletnie mam, ale wciąż kicham, więc zaniechałam .. daruj Kiedyś, ale się uśmiałam, biedaku!! :D Znalazła nieboga wreszcie czas, naprodukowała się, a tu \"nie zrozumiałaś\" \"nie zrozumiałaś\" :D no ale tak to już jest. Człowiek odbiera 60% komunikatu na drodze niewerbalnej, mowa ciala, ton głosu - tutaj tego nie ma, więc siłą rzeczy zdarzają się niezrozumienia;)
  3. Hej Kochane! No to co - a kiedy będzie nowa dostawa zdjęć Gabi, hmmm????? Mi aż tak bardzo nie zależy na świadomym umieraniu, i zamykam oczy - przyznaję się ;) agatka - akt rodzinny, oj, duże wyzwanie:D o ja pierniczę, wyobraziłam sobie, że to ja namawiam do tego mojego M :D Kasiak, a napisz coś o tej nowej pracy mężowskiej? Jak tam się sprawa rozwinęła?
  4. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Cha cha, Miki, to by było odkrycie stulecia, gdyby udało się w ten sposób pomagać :D
  5. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Ha, Emsy - gratulacje! :D :D :D jak ja lubię, jak fajnym ludziom układa się tak, jak sobie życzą:) Jak zareagował Mąż? :) Kochana, trzymaj się ciepło, mleko z miodzikiem popijaj, chleb z cebulą i czosnkiem wsuwaj, i uważaj na siebie :) Choć, Emsy, gwoli ścisłości - to ja chyba tutaj jestem najbardziej "stara stażem" ;) będzie 3,5 roku. Ha, dziś taki dzień - własnie się dowiedziałam, ze moja kolejna Klientka z zeszłego roku, z którą serdecznie się zaprzyjaźniłyśmy, jest w ciązy :) i to bliźniaki! :D Validos - trzymam kciuki!! ... i buziaki dla Was wszystkich :)
  6. oo, No to co - jak to z nami i naszymi bólami głowy było? Która była przed którą? Jeżeli to Ty byłaś pierwsza, to jutro mam przerąbane. Jeżeli to ja byłam pierwsza - to już za mną, wczoraj mnie bolała, ale niezbyt mocno:) O bezpieczeństwie to by można było długo, ale chyba nie ma po co;) No to co - wybujala wyobraźnia to cos, co nas łączy. Ja np. nienawidzę jeździć samochodem, bo podczas każdej jazdy mam ze trzy - cztery wizje wypadków albo potrąceń pieszych :P taka moja zmora :o No i wolę zawsze dmuchać na zimne.. myślę, że jestem ostrożna z natury. Taka asekuracyjna, nieciekawa osobowość;) Własnie, co z Holly, Wi, Mainiusią? Dianusia raz się wpisała i też znikła - może znowu mnie usłyszy :) Buziaki i dobranoc
  7. ..a jak tak myślę, to na taki mokry ryż może mogłaby pomóc odrobina mąki jako \"kleiwo\"..? Ewentualnie mąka zmieszana z jajkiem..? Jak już mówimy o tego typu \"kotletach\", to ja dziś zrobiłam coś, co polecam, a przepis znalazłam gdzieś na Kafe, jeno go zmodyfikowałam puszka kukurydzy 2 jajka 2 łyżki mąki cebula ser żółty sól wegeta odrobina przyprawy \"fix do spaghetti bolognese\" (opcjonalnie;) ) Cebulę pokroć dość drobno, zeszklić. Puszkę kukurydzy otworzyć, odsączyć. Kukurydzę do michy. Do tej samej michy - cebulę, jajka, mąkę i przyprawy, oraz starty na grubych oczkach ser żółty. Wymieszać. Rozgrzać na patelni oliwę, na gorącą oliwę nakładać dużą łyżką porcje \"kotletowe\" masy. Przykryć, podsmażyć do zrumienienia. Przewrócić na drugą stronę i to samo. Podawać z sosikiem grzybowym Knorra (hehe, wiwat sosy w proszku;) ), albo dowolnym innym, albo nawet z samym ketchupem. Pycha i błyskawiczne. Hehe, a ja dziś się zmartwiłam, że zapomniałam kupić szczypiorek do naszego tradycyjnego niedzielnego śniadania, a tu patrzę - w kącie koszyka z warzywami zapomniana cebula wypuściła mi ladniutki pęczek zielonej cebulki :D Niezbyt to dobrze świadczy o porządku w mojej kuchni, ale... to się nazywa \"INTELIGENTNE ZOPATRZENIE W TWOJEJ KUCHNI\", a nie jakaś tam gadająca lodówka :D potrzebne składniki po prostu wyrastają w kącie
  8. E, nie no, Teoria, na pewno znajdziesz sobie jakiś kościółek i jakichś ludzi do obsługi:) tyle tylko, że z upływem czasu po prostu zawęża się wybór. Jakbyś np. chciała w Krakowie u Dominikanów, którzy robią rewelacyjne ślubne Msze, to chyba już teraz byłoby za późno. Trzeba się jakoś tak \"wstrzelić\", żeby mieć jeszcze szanse na dobrych speców (bardzo trudno o terminowość np. najlepszych zespołów) i ładny kościółek, tyle :)
  9. No to co, faktycznie z ryżem często bywa tak, że \"zależy jak się ugotuje\". Mój M robi mi takie super danie - kuleczki utoczone z ryżu, w środku tych kuleczek nadzienie. Później te kulki się panieruje i smaży - mniam!!! Ale różnie z tymi ryżami bywało, czasami się biedak nieźle nawkurzał :P Ja też uwielbiam soboty - na razie;) jak się zacznie sezon ślubny, to będzie ciut inaczej :P ale dziś obejrzeliśmy sobie film z podróży poślubnej ale się uśmialiśmy! Takie z nas dzieci były:) a M miał włosy w kitkę i trochę ich wtedy było więcej :D ;) W przyszłą sobotę czeka mnie prawdziwy egzamin - bo zawsze egzaminem dla \"artystów\" był akt... i właśnie taką sesję, semi-aktową będę robić mojej Klientce z zeszłego roku, teraz już - koleżance. Nie wiem, jak my to przeprowadzimy, bo ilekroć dzwonimy do siebie z pomysłami i szczegółami, kończymy niemal płacząc ze śmiechu :D w takich warunkach trudno będzie się skupić :P no i oczywiście to \"ars pro arte\", nikt tych zdjęć nie zobaczy, poza Nią i Jej Mężem... tak a`propos zdjęć nie-do - umieszczania - w - sieci ;) Mam jeszcze jedną kategorię zdjęć, których nigdy nie umieszczam - ludzie slawni... mam już multum takich zdjęć - od Zanussiego, Bajora, Krasnego, przez Kolbergera, Halamę, Sadowskiego, Warchulską, po Mroczka z dziewczyną.. etc, etc.... nie zaryzykuję pokazania ich w sieci, i nie rozumiem, dlaczego niektórzy fotografowie tak namiętnie to robią... nie wiem, żeby podnieść sobie prestiż..? Przecież to zdjęcia, jak zdjęcia, tyle że sławnych ludzi. I ja nie zaryzykuję ich umieszczania, bo raz, że nic nie wnoszą do prezentacji mojego warsztatu, a dwa, że kto wie, czy ktoś się nie doczepi... a parę jest takich, że nic, tylko do brukowaców:P nie, nie dla mnie. Nie dajmy się zwariować - dla mnie to trochę właśnie na odwrót, trzymanie pewnych rzeczy dla siebie uważam właśnie za zrównoważenie, nie wariactwo;)
  10. Hej Dziewczyny, nie dajcie się tym docinkom! Ja znam to "od kuchni", bo np. został mi już tylko jeden wolny termin fotograficzny w sierpniu 2009... wiadomo, że nikt by raczej nie chciał, żeby to tak wyglądało (ja też wolalabym mieć ciut większą swobodę, niż planowac wszystko na 2 lata do przodu :P ) ale boom jest boomem i nic się na to nie poradzi... I tak, jak liczba łóżek szpitalnych na porodówkach się magicznie nie zwiększy (czego doświadczają boleśnie moje rówieśniczki), tak i sale weselne nie są z gumy, a i specjaliści się nie rozdwoją, obojętnie o jaką konkretnie usługę chodzi... Więc być może teraz musicie przecierpieć trochę dziwnych wpisów, ale za to nie będziecie później uczestniczyć w topikach "Nie ma sali!! co zrobić??" albo "Plusy i minusy wesela w altance na działce" lub "Nie ma wolnych terminów w kościołach. Co sądzicie o meczetach??" itp ;) Pozdrawiam wszystkie przygotowaczki
  11. * wypośrodkować!!! Widać, że już śpiąca jestem :P
  12. Zawsze nejlepiej jest wypośkować:) I choć nie mam też problemu z wlasnymi zdjęciami, to jednak szkraba faktycznie bym nie umieściła. Dobranoc
  13. No to co - jak ja sobie wklupalam ten link, to mi wyszła dyskusja o włamaniach do kompa;) ale już widzę ten artykuł. Cio do zdjęć dzieci -w zasadzie to najlepiej w ogóle ich nie udostępniać publicznie, nawet tych \"grzecznych\". Czytalam, jak jedna babka tak zrobila, a później natknęła się na .. lekką \"przeróbkę\" tego zdjęcia.. :o Powiedzcie mi, dlaczego na tym świecie nie może być tak, żeby żyli sami uczciwi, zdrowi psychicznie ludzie? Byłoby tak miło... Dziękuję za przepis:) Skoro się dzielimy, i ja dorzucę coś pysznego, co właśnie pichcę małe ziemniaczki (albo tzw sałatkowe, albo normalne, tyle że male - względnie duże pokrojone na części :P ), ilość stosowna do ilości osób; oliwa sól pikantna mieszanka pieprzów curry czosnek sos sojowy (albo maggi) śmietanka 18% ser żółty ser pleśniowy typu blau biały pieprz gałka muszkatołowa. Myjemy ziemniaczki dokladnie, nie obierając. Robimy miesznkę z oliwy, sosu sojowego, pieprzu, soli, curry, czosnku przeciśniętego przez praskę (proporcje dowolne). Do pojemnika z tą mieszanką zanurzamy ziemniaczki pojedynczo, żeby się dobrze okleiły tym sosem. Ziemniaczki dajemy na blachę, piczemy ok 45min-1h w piekarniku na ok. 250 stopni (zależy od odmiany - mają być miękkie, ale się nie spalić). Do garnka z grubym dnem wlewamy śmietankę. Kiedy się zagrzeje, dodajemy starty żółty ser i pokruszony pleśniowy. Kiedy się rozpuszczą, dodajemy sól, biały pieprz i gałkę do smaku. Gorące ziemniaczki polewamy tym sosem. PYYYCHA!!! :D:D:D
  14. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    ...niuanse, niuanse... "Zosiasamosiowatość" zgaduję ;)
  15. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Validos, koleżanka może faktycznie mieć rację. po prostu Twój Mężczyzna być może jest na tyle ambitny, że chce sobie brak wykształcenia zrekompensować, pokazać wszystkim, że to nie jest najważniejsze.... Ale jeżeli praca Go uszczęśliwia, jest dla niego źródłem satysfakcji - to nie każ Mu bezwzględnie jej zmieniać! Po prostu trzeba wprowadzić regulacje na poziomie tego, co jest! Przede wszystkim - podział prac domowych. U nas jest taki podział, wychodzi nam pół na pół. I choćbym ja akurat była bez pracy (był taki moment jakiś czas temu), to M. nie pozwalał mi obejmować więcej obowiązków domowych! Mówił, że to też jego dom i chce partycypowac w jago ladnym utrzymaniu. Więc to nie powinno być tak, że jedno - wszystko, drugie - nic. Choćby i drugie akurat szukało pracy, a Ty przecież pracujesz, i to ciężko! Czasami pewne rzeczy trzeba postawić jasno, czasmi nawet - spisać na kartce papieru. Bo faktycznie nie dasz sobie rady sama i nikt nie ma prawa tego od Ciebie wymagać. Jest jeszcze inne rozwiązanie. Jeżeli Twój Mąż uzna, że po prostu fizycznie nie da rady więcej pomagać, a jednocześnie nie wyrazi chęci "zluzowania" w pracy - są przecież panie do pomocy! Można kogoś wynająć! Szkoda pieniędzy? To po co one są, jeżeli koszta ich uzyskania są takie duże? Niech przynajmniej idą na faktyczne podniesienie komfortu! dla Ciebie, ja też uważam, że dobrze zrobiłaś, pisząc ten list.... Martusia, a Ty to chyba wygłupiasz się z tymi wahaniami nad 30toma min tygodniowo? Lepiej, żeby tak, bo inaczej mnie zdenerwujesz :P
  16. No to co - Bóg zapłać za super przepisik:) ...a ten na jajeczak też można, czy to tylko rodzinna tajemnica, przekazywana na łóżu śmierci..? ;) jak nie można, to zrozumiem;) co do bezpieczeństwa NK - cóż, wydaje mi się, że istnieje generalnie milion sposobów, aby się włamać na czyjś komputer. Dlatego my mamy prosty sposób - do internetu nigdy nie podłączamy naszego głównego komputera, na którym mamy najważniejsze rzeczy :) zawsze podpina się jakiegoś słabego, z nieistotnymi danymi. No i nigdy nie trzymam na koncie obsługiwanym internetowo więcej niż minimum pieniędzy. Po prostu - po co ryzykować stratę czegokolwiek? Co do zdjęć, zwłaszcza dzieci, no i generalnie - nieskromnych - masz absolutną rację. Ja tam się bardzo własnymi nie przejmuję, bo ani ze mnie piękność, ani bogata :D No i w profilu stoi jak byk, że zamężna i to szczęśliwie Ale generalnie ja mam trochę chopla jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Np. nie mamy tu w Kr niczego cennego, bo w wynajmowanym to nigdy nie wiadomo:) aparaty też mamy rozparcelowane w zupełnie innych miejscach:) i jest bezstresowo
  17. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Kiedysiu, a z kim zostawisz Maluszka? Czy zabierasz ze sobą? Masz w ogóle pod ręką kogoś do pomocy?
  18. Agatka, a tak mi się pomyślało a`propos Tequili i Waszego postanowienia noworocznego - zanim się z Panem Projektantem (gratulejszyn!;) ) zabierzecie do.. projektowania, to sprawdź sobie toksoplazmozę.
  19. Agatka - jak ja lubię takie nwesy! :D To chyba Tequilka nie cierpi w tej chwili na niedobory mikroelementów ciesz się, że te bombki tak "lekko" powiesilaś, jakbyś je porządnie okręciła drutem na gałązkach, byłaby kradzież całej choinki hurtem ;) Diabeek, jak fajnie, że jesteś! Choc, jak widzę, przerwano Ci wpół słowa;) trzymamy kciuki za Maleńką A_guu, kurczak, połóż się wreszcie, kobieto, i wytrwaj w tej pozycji chociaż z jedno popołudnie, bo się nigdy nie zagoisz :P
  20. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    * \"płodny obiektyw\" ;)
  21. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Cześć Dziewczyny:) Martusia - nie, nie o \"wyższości płci żeńskiej\", raczej o deficytach wlasnych w cierpliwości do płci męskiej;) ale mnie to i tak nie dotyczy, to co Wam bedę truć;) agital- no, zobaczymy, zobaczmy;) a_guu, bidulo, dolecz wreszcie ta ranę!! Ja mam od rana dobry nastrój, bo dostałam o świcie SMSa od mojej Klientki z zeszłego roku, że cało i zdrowo urodziła .. Zosię :) Mam chyba jakiś \"podny obiektyw\", bo co odbieraliśmy życzenia świąteczne od naszych zeszłorocznych Klientów, to prawie zawsze z PSem, że potomek w drodze;)
  22. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Fakt, ale ja na pewno poradziłabym sobie lepiej z dziewczynką, niż z chłopakiem. Zresztą, mam już niejaką praktykę z obojgiem "typów" (siostra mlodsza o 16 lat i brat młodszy o 11 lat) i tak mi wychodzi, że łatwiej mi idzie z dziewczynka;)
  23. zabulina

    Świeżo Upieczone Mężatki

    No cóż - pewnie, że zdrowie najważniejsze, ale swoje preferencje i tak się ma;) Jak ja patrzę na np. mojego brata, albo jak mi M opowiada, co wyczyniał w dzieciństwie, to mam wrażenie, że chłopak miałby ze mną przerąbane dzieciństwo :P dziewczynkę na pewno wyprowadziłabym "na ludzi", ale chłopak to dziwna istota;)
  24. Ale się uśmiałam!!! :D :D Niektóre przerażające, ale np. ten Ethan boski :D Jak to jest, ze to tak zaraźliwe? ;)
×