zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
kochana Agatko, kombinatorze jeden, jak otwierasz stronkę w Mozilli, to pojawia Ci się komunikat, ze strona jest dla Internet Explorera albo Opery ;)
-
Agatka - to trochę, jak u mnie - z tym czasem;) Dołączę się do kawki - coś marnie się dzisiaj czuję, odchorowuję poniedziałkowe szczepienie na grypę. Dziewczyny, zwłaszcza w \"dwupaku\" Mamusie - czy szczepicie się na grypę?? Ja polecam, bo u mnie grypa to była katastrofa - mój dramatyzujący organizm fundował mi gorączki po 40stopni, z utratą przytomności i innymi atrakcjami, a od kiedy się szczepię (4 rok) ani razu nie miałam grypy! Co prawda teraz w zamian łapię anginy (natura, widać, nie znosi próżni :P), ale nie miewam już tak wysokich gorączek.. innymi słowy - polecam.
-
Aagtka, w mailu Ci wszystko napisałam:) No właśnie ja też pytałam Kasiaka, czemu niby kawa w ciazy nie, ale w końcu nie wiem, skąd te uprzedzenia. (Jeżu, ile ja mam teraz czasu! Patrzcie, ile piszę! :P )
-
No to co, wysłałam Ci maila:) Dopadł mnie posezonowy syndrom - na nowo odkrywam, że istnieje (chwilowo, co prawda, ale zawsze) coś takiego, jak czas wolny, którym można sobie dowolnie gospodarować. Dziwne uczucie. Na razie rzuciłam się na ksiązki, które dawno chciałam przeczytać - właśnie skończył mi się Kapuściński, muszę sobie kupić nowego:) A wysprzątany dom wydaje się jakiś dziwny, agorafobii można dostać :P
-
Dziewczyny, wysłałam już namiary do Tych, które wyraziły chęć ich otrzymania :) Dziękuję za pierwsze opinie i czekam na następne;)
-
Eee, minę mam raczej dość głupią, przyjaciółka mówi, że \"wniebowziętą\", a Mama - że to mina pt. czyte emocje ;)
-
No ja mam nadzieję :D Zdjęcie już poszło:) Hm, domyślam się, że \"życie w środku remontu\" bywa dość męczące;) ale przynajmniej już wiesz, że to Wasze miejsce na ziemi :) my swojego jeszcze nie mamy mimo posiadanego mieszkania;) Agacia, a co będziesz w OFE robić?? :)
-
o ja Cię, Agatka!!!! Oczom nie wierzę! :D A tak sobie myślałam, że brkuje tu Ciebie, i Senioritki.. i zastanawiałam się, co u Was:) Agacia - my też dzieciaków nie planujemy, więc zasilisz nasze skromne (z Holly ;) ) szeregi;) Ach - podeślę Ci zdjecie super-kota, które ostatnio zrobiłam:)) Już lecę na skrzynkę - ale się cieszę, że Cię czytam! :D
-
Cześć Kochane! Maniusiu - bardzo dziękuję za miłe słowa:) Czy dostrzegasz na stronie jakichś niedociągnięć? Wasza opnia bardzo się dla mnie liczy - No to co, na podstawie Twojej \"przygody\" z otwieraniem strony M. wprowadził poprawkę - dopóki album się nie wczyta, pojawia się komunikat, żeby poczekć na wczytanie się albumu. Teraz już raczej nic takiego, jak Tobie, nikomu się nie przytrafi, bo ludzie będą wiedzieć, co jest grane. To w sumie ważna poprawka - dlatego tak bardzo liczę na Wasze wnikliwe oko:) Widze, że zeszło na witaminki:) Podobno Polacy są w ścisłej czołówce połykaczy sztucznych witamin :P ja sama pewnie też, bo łykam sobie \"Skrzypowitę\" i Beta - karoten;) Ja niestety nic nie poradzę; jedyne doświadczenie z podawaniem witamin noworodkom miałam w zetknięciu z nowo narodzonymi koszatniczkami. To takie małe amazońskie zwierzątka, kótre hodowałam i które mi się rozmnożyły. Niestety ich mama po porodzie złapała jakiegoś wirusa i je osierociła. Zostałam z szóstką maluchów. Wstawałam do nich o 2giej i 4tej w nocy, karmiłam zakraplaczem - tłustym mlekiem z vibovitem, ale po dwóch tygodniach, kiedy wydawało się już, że sytuacja jest opanowana, wszystkie złapały tego samego wirusa i też umarły :( Nawet moja Mama - twarda babka - płakała strasznie, bo maluchy były przesłodkie. A weterynarze - pokażcie mi jakiegoś, który potrafi wyleczyć coś poza kotem czy psem! Oczywiście z Waszymi dziećmi nie ma to za wiele wspólnego, no ale o czym ja mam pisać :P
-
Przyszłam się poskarżyc, i jednocześnie zapytać: czy któraś z Was jest, tak jak ja, leworęczna??? Właśnie nadwyrężyłam sobie nadgarstek usiłując otworzyć głupią puszkę groszku za pomocą otwieracza dla praworęcznych:P Kurczak, mam nadzieję, ze to przejdzie, bo przyjemne nie jest :o Strasznie wkurza mnie fakt, że jesteśmy najbardziej dyskryminowaną - choć największą - z mniejszości. Homoseksualiści przy nas to pupilki społczeństwa, którzy nie mają pojęcia, co to znaczy autentyczna dyskryminacja :P Od gehenny dzieciśtwa pt konieczność bezwzględna pisania piórem (wieczne umazany rękaw), przez bardziej dyskretna duskrymiancję w UJ-towskich czytelniach (pokażcie mi stolik, który jest zwrócony do okna PRAWĄ stroną) i salach wykładowych (krzesła z podnoszonym z boku stolikiem - zgadnijcie, z którego boku :P ) po wieczne problemy dotyczące nożyczek, otwieraczy... każda puszka po zetknięciu ze mną wygląda jakby ją dorwał August II Mocny (puszeczka przybiera postać klepsydry) a ja niestety cierpię :P I jeszcze zawsze irytował mnie fakt, że kiedy ktoś widział moje rysunki, to po prostu się nimi zachwycał - ale jeżeli widział, jak rysuję, to zaraz mówił \"no tak, leworęczna\" jakby leworęczność automatycznie pociągała za sobą bezwysiłkowy artyzm i tłumaczyła wszystko :P Heh, to się pożaliłam :) idę z tym nadgarstkiem pod ciepłą wodę
-
Holly - przypominasz dzisiaj huragan:D Wskoczy, zaszumi, poleci dalej;) niemniej - i tak dobrze Cię czytać, pracusiu! ;) No to co - bardzo dziękuję Ciekawa jestem, które to Twoje \"typy\", ale nie śmiem prosić o konkrety, bo pewnie wiązałoby się ze żmudnym liczeniem kolejności zdjęć ;) Tak się zastanawiam - ciekawe, skąd się wziął zwyczaj nadawania drugiego imienia? U mnie to akurat wiem, jak było - ciut prozaicznie - - miałam być Ola, od samego początku, ale urodziłam się w w ważne święto i dostałam imię tej konkretnej świętej, a Aleksandra - na drugie. Piszesz, że Brat ma dopiero 22 lata, i ja automatycznie sobie pomyślałam \"o, to jeszcze szczeniak\", dopóki sobie nie uświadomiłam, że ja miałam tyle, jak się pobieraliśmy;) leci ten czas, leci! Niedawno sobie policzyłam, że jestem z moim M już 1/4 mojego życia! :D
-
* bieżąco - to niedotlenienie mózgu;)
-
Cześć Kochane! Diabełku (znowu chciałam napisać \"Dianusia\" - obydwa nicki mają dla mnie bardzo podobny kolor brzmienia) - Kasia nam wszystko na bierząco pisała, i trzymałyśmy kciuki, i modliłyśmy się - tak się ceiszę, że już wszystko z Malutką dobrze! Nie przejmuj się nic a nic - moja siostra po urodzeniu dostała 2 punkty, (teoretycznie poniżej 6 jest mała szansa na przeżycie..) a teraz zgarnia stypendia i pierwsze wierszówki :) a podstawówkę skończyła ze średnią 5,8 :P Trzymamy nadal kciuki za Natalkę! Ziuch - ledwo łapię powietrze, bo dopiero co wyłoniłam się spod sterty rzeczy różnych, albowiem w dniu dzisiejszym robię porządki zaległe od.. nie piszę, bo wstyd.. w każdym razie - chodzi o te \"grubsze\", bo odkurzone i pośceirane to u nas jest zawsze - inaczej byśmy się zakichali;) Niesamowite, ile zaskakujących rzeczy można znaleźc we własnym mieszkaniu! :P Np. odkryłam naprawdę imponujący zestaw herbat wszelakich. Bo to tu się jakąś kupi, to tam... i wciska się to na najwyższą półkę, taką, że bez krzesła nie widzisz, co masz.. no i masz :P No, ale dość przynudzania:) No to co - jak Gabi ma na drugie imię??? :) Patrz - już chrzciny z głowy, jeszcze tylko Komunia, Bierzmowanie, no i .. ślub ;) :D Co do strony - sprawa jest prozaiczna, musisz poczekać, aż się wgra galeria;) wolę takie \"hurtowe\" rozwiązanie, niż czekanie przed każdym zdjęciem. I tyle, Męża męczyć nie trzeba:) Jak już obejrzysz - to czekam na komentarz, bo plener to moje oczko w głowie i ukochane dziecko ;) Zdrówka życzę, biedaku! I łączę się w kichaniu - choć ja akurat od tych porządków od rana psikam :P Co do dojeżdżania... to się zobaczy, ale obiecac nie mogę.. choć chyba najpierw Brat powinien chyba powziąć zamiar ożenku, czyż nie? ;) Marcelka - hehe, cieszę się, że Ci stronka pomogła przetrwać szkolenie! ;) Kasieńko -
-
Marcleko - dzięki;) przekażę mojemu M, że jego praca nad pisaniem strony tak się podoba:D Ucieszy się, bo ślęczał nad nią wieczorami, wracając z pracy.. aż mi sie serce krajało.. Wiesz, jaka ja jestem zła, że ja nie mam ładnych zdjęć ślubnych ?? To rozczarowanie naszymi zdjęciami miało swój wpływ na to, że się tym zajęłam :P Pochwale się Wam - wczoraj rozmawiałam z dziewczyną, która termin swojego śłubu chce ustalić pod nasz wolny termin! :D Z czymś takim to się jeszcze nie spotkałam;) Buziaki! A gdzie się podziewa No to co, Holly? Coś ich dawno nie było:)
-
Hej Marcelka! :) No świnie są mocne:D to kolekcja Mamy Pana Młodego;)
-
A_guu - ty oczywiście już dostałaś;) choć nie wiem, czy masz teraz głowę do takich rzeczy.. trzymam za Ciebie kciuki!
-
Witajcie! Nie wiem, czy ktoś poza Kiedysiem i A_guu ktoś mnie tu zna, a ja tu z prośbą - więc trochę ryzykownie, ale obiecuję, że z bezbolesną:) Otóż, Dziewczyny, bardzo potrzebuję wielu par oczu, które odwiedziłyby moją nową stronę www (jest to strona napisana przez mojego męża, prezentuje zdjęcia; głównie ślubne, ale nie tylko), obejrzały, sprawdziły, czy na wszystkich rodzajach łączy jakoś się otwiera, czy nie ma rażących błędów, wreszcie - czy jest ładna... I potrzebuję do tego Rozsądnych Osób, i pomyślałam, że poza \"Moimi\" Dziewczynami z \"przygotowań\" jeszcze o Was. Ślub za Wami, dziesiątki obejrzanych stron fotograficznych - pewnie także, więc macie porównanie:) I tu moja prośba - jeżeli takie zajrzenie nie stanowi dla Was problemu (oczywiście nie proszę, żeby zrobiły to Wszystkie z Was;) ) czy mogłabym prosić którąś z Was o przysłanie mi Waszej listy mailingowej? Nie chcę linka podawać tutaj, bezpośrednio na Kafe, bo jestem bardzo dumna ze swoich pomysłów;) Oczywiście - jeżeli nie macie ochoty, to zrozumiem:) Jeżeli jednak się zgodzicie, to poprosiłabym o listę e-maili pod adres: nilhi@op.pl Tak czy siak - pozdrawiam gorąco:) -
-
Cześć Kochane! Oj, chyba Meżów \"molestujecie\", tak tu dzisiaj cicho;) Podsyłam Wam na maila ten mój długo wyczekiwany link:) eksplorujcie, komentujcie, propozycje zgłaszajcie;) Buziaki! Uch, ale mnie ta strona wykończyła! :P
-
Dzięki Kasiaczek, przekażę:) Czemu niby słaba kawa to coś złego? O tym nie słyszałam. Alkohol - słyszałam, rozumiem, ale kawa? Ja mam tak niskie ciśnienie, że bez kawy zaraz bym \"klapła\" i to dosłownie :P
-
Kasia, nie strasz :D ;) Kurczę, no i głowa pokonana - musiałam zażyć tabletkę :o Ostatnio rozmawiałam na ten temat z moją kochaną Kuzyneczką, które jest w 4tym miesiącu, i ona, tak jak ja - to rodzinna dolegliwość - bardzo mocno reaguje na zmiany ciśnienia. I ona mi sie takstrasznie żaliła, że nie może wziąć tabletki od bólu głowy, bo jest bodajże tylko jeden typ, który jest bezpieczny w ciąży, a on akurat zupełnie na nią nie dziala! :o Może Wy maice jakieś \"patenty\" na ból głowy w ciązy - w końcu już jesteście \"weternakami\" ;) - który mogłabym jej polecić??
-
Kasiak, w takim razie \"Zabulina\" nie powiedzą nigdy :D Kasiaczku, jeszcze Cię zamęczę tą moją stronką:) Jutro powinna wejść na serwer i zaraz dostaniecie linka z prośbą o rzucenie okiem i opinie;) :)
-
Ej, to niesprawiedliwe! :P Czemu Wasze Dzieci tak bardzo faworyzują a_guu ? :P ;) ja też chcę!
-
Cześć Kochane, co to ma być, to za oknem???!!! Żyć się nie da!!! Od rana myślę, że mi łeb eksploduje, a morale mam na poziomie podłogi dwa piętra niżej :o Dianusiu, Kochanie, daruj... oczywiście chodziło mi o Diabełka... wybacz starej Zabie, która chodzi ostatnimi czasy na rzęsach i nie wie, jak się nazywa.. hehe, to się nazywa \"wmówić komuś dziecko w brzuch\";) ale w Twoim przypadku to może na szczęście ;) Nic, chyba idę się powiesić na pasku od spodni... heh, nie mam żadnego paska... nawet to się dzisaj nie może udać :P Mam nadzieję, że u Was jest lepiej, bo u mnie przetacza się właśnie przez miasto najniższy z niżów niż.
-
Hej, co tu tak cicho?:) Dianusia - byłaś superdzielna! Natalko, witaj na świecie! Kasiak, gratuluję zdrowego dziecięcia:) Mi łapki odpadają, ale stronka będzie na sobotę - jupiii! :D Poślę Wam nowego linka drogą mialową:)
-
hehe, chciałam napisać \"wszystkiego wyszło\" a zrobiło się \"wszysło\" :P