Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabulina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabulina

  1. Heh, w takim razie, Wiosno, wróżę sukces - przez wzgląd na tą siłownię;) Na samej chemii długo byś nie utrzymała takiego wyniku, a tak - masz realne szanse;) Ja niestety strasznie się zapuściłam - siedzę nad zdjęciami po 12h dziennie i nie mam czasu absulunie na nic, żywię się jakimś gotowym badziewiem, bo nawet nie mam czasu wyjść na zakupy :( przydała by mi się cudowna pigułka, no ale mój lekarz chyba by mnie obił :D nawet nie śmiem bąknąć o czymś takim. Pozostaje mi odliczanie do wakacji i mocne postanowienie poprawy;)
  2. Wiosenko, jeśli zrzuciłaś 7 kg, to Ciebie już chyba nie ma;) Jak tego dokonałaś? Czy coś te moje truizmy się przydały, czy opracowałaś własną metodę? ;) dla Wszystkich!
  3. no to co - uuuuo matko, tamte dzieciaki to jakieś giganty:) Wiesz - Agatka \"moja\" rodziła się raptem 9lat temu;) no ale moja Mama zawsze rodzi trochę przed czasem - taka uroda - , więc to też pewnie dlatego. A ta Babcia na zdjeciu to Twoja Mama, prawda? W każdym razie - widzę między Wami podobieństwo;) czy to pierwsze Maleństwo w rodzinie? Jak zareagowali Dziadkowie in spe? :)
  4. Kochane, no to co - zachwyty moje już poznałaś;) tak sobie oglądam te Twoje zdjęcia i powiem Ci, że nie mogę się nadziwić, że z taką porządną dziewczyną poszło Ci tak szybko:) Jak przypomnę sobie moją Agatkę (2,600) czy Kubę (3,100) to różnica jest naprawdę duża:) Ale - jeżeli mogę podzielić się cudzym doświadczeniem - moja mama i babcia twierdzą, że nie ma sensu wybudzac dziecka na karmienie - widocznie nie potrzebuje tyle jeść w nocy (może za dnia pochłania więcej? :) ) , a w ten sposób można sztucznie zaburzyć rytm okołodobowy i już sama zacznie się po jakimś czasie z przyzwyczajenia w nocy budzić;) ale to tak tylko rzucam, bo może Ty wolisz inaczej;) maniusia - trzymać kciuki będę:) Mój M za niedługo broni swojego trzeciego i - mam nadzieję - ostatniego dyplomu, więc też jestem trochę pod-zarażona stresem;) tiki, kiedyś - wracam do zdjęć:) No to co - ale byłaś dzielna.... kurczę, nie powinni ciężarnej tak stresować w 9tym miesiącu tym pzyjmowaniem/od-przyjmowaniem, dzwonieniem etc. Chyba, że wyszli z założenia, że jak Cię dobrze postraszą, to sama zaczniesz rodzić;) Polska - nie zdziwiłabym się :P
  5. Holly, i tak miałaś szczęście - ja dostałam SMSa o 05:49 :D Kasiak - dzięki wielkie:D Idę do zdjęć, a jutro znowu ślub.. to się chybanigdy nie skończy;) całusy!
  6. 3 godziny u pierworódki??? No to jakiś rekord!! :D:D:D:D:D:D:D:D (tak wygląda szczęśliwa zabulina) :) Kasiak, SMSnij mi prosze numer no to co, żebym mogła jej pogratulować:)))) mój mail szedł za długo;)
  7. Obawiam się, że No to co \"zaskoczyła\" zanim mój mail do Niej dotarł ;) więc chyba nie zdążyła zapisać sobie numeru.... Ale z drugiej strony - dla nas to trochę więcej czekania, owszem, ale dobrze, że już \"zaskoczyła\", bo przecież już bardzo chciała;) No to co - dziś siedziałam bez ruchu 4 h na egzaminie (w komisji), więc Cię należycie obmodliłam - Gabi też;)
  8. Posłałam - z niespodzianką;) Nie, nie onieśmielasz mnie - tylko po prostu uznałam, że to może być trochę egoistyczna prośba, zważywszy na to, w jakim stanie będziesz po porodzie, no i przecież będziesz mieć wtedy znacznie ważniejsze \"rzeczy\" na głowie;) Co do tego zdjęcia - ja też, obserwując swoją Mamę w kolejnych ciążach, widziałam prawie tylko \"górki\", ale raz zobaczyłam wyraźnie Agatki piętę :D To na pewno jest kwestia tego, czy kobieta ma dużo tkanki tłuszczowej, no i - wydaje mi się, to mój wniosek osobisty - \"klejności\" dziecka. Pierwsze ma najgorzej i najciaśniej - ono raczej tak stopy nie wychyli. Ale kolejne mają już \"domek\" wygodniejszy i łatwiejszy do rozciągnięcia - i one mogą trochę bardziej poszaleć:) Ale oczywiście to MÓGŁ być fotomontaż. Sprawdź skrzyneczkę;)
  9. Jeżu, no to co, ja tak sobie marzyłam, żeby taką akcję z komórką zrobić, ale nie śmiałam proponować :) Zaraz posyłam!!! PS Widziałam kiedyś extra zdjęcie - a`propos wczorajszego Gabrysi kopniaka - kobieta w ciąży z nagim brzuchem, i jej dziecko tak mocno napierające stópką, że widać ją było przez skórę w detalach - łącznie z paluszkami :D
  10. Brida :) Coko - teraz dopiero doczytałam o nazwisku Twoim przyszłym - ale fajniaste!!!!!!! :D :D :D Nie masz tego kłopotu, który mnie nie ominął - że nazwisko męża jest duuużo brzydsze od panieńskiego :P Naprawdę, jak tak czasem o tym myślę - a niby z jakiej beczki to kobieta musi rezygnować ze swojego nazwiska, a w każdym razie - jej dzieci muszą nosić nazwisko męża, nawet, jeśli ono jest naprawdę nieszczególne? Strasznie to głupie, a uzasadnienie,że \"zawsze tak było\" co najmniej śmieszne.... Nie macie takiego wrażenia?? Lilu, moja skrzyneczka przyjmuje chyba do 3 MB czy jakoś tak... Wiem, że się umęczysz przeze mnie, ale proooszę [pada na kolanka i błagalnie patrzy w oczy] wyślij...
  11. Cześć Kochane!!! Jak ta pogoda zaczęła się psuć (a z nią - mój humor) to zaraz sobie pomyślałam, że przynajmniej moje Najmilsze \"ciężaróweczki\" trochę odetchną :) Przyznaję, że zaglądam codziennie i gdy no to co zamilkła, wstrzymałam oddech - ale pisać nie mam specjalnie o czym ;) u nas praca wre :) Nareszcie nadszedł mój ulubiony czas, kiedy Pary odbierają od nas swoje zdjęcia :D :D :D To dla tych chiwl się tym zajmuję :) Ostatnio jedna dziewczyna dala mi pokaz \"in vivo\" powiedzenia \"podskoczyć na krześle z wrażenia\" gdy oglądała swoje zdjęcia - ale się uśmiałam :D Miło widzieć tak entuzjastyczne przyjęcie swoich \"dzieci\" ;) które coraz bardziej dzieci przypominają, bo powoli zaczynam nie spać przez nie po nocach :P No to co - ale będziemy się trząść o Ciebie, jeśli do piątku nie urozisz - później będziemy skazane na czekanie przed monitorem ;) niezły był ten numer z porodem, którego rodząca nie czuła :D Uściski!!!
  12. no to co - spokojnej.. albo niespokojnej nocy, jak tam sobie życzysz;) ech, tym wyznaniem o \"prowokowaniu\" porodu sposobem domowym rozpaliłaś moją wyobraźnię :D Już widzę, co ja bym mogła dorzucić - np. skakanie na gumowej piłce :D heh, to w sumie mało zabawny temat, ale jak się czasami posłucha takich fajnych pomysłów, to nie można się powstrzymać od potoku skojarzeń;) Na pewno wyślę Wam zdjęcia, tylko nie wiem, jak się do tego zabrać - mam ich już tyle... starej strony www nawet nie tykam, szkoda zachodu - zrobimy nową, polsko - i anglojęzyczną (a`propos Kanady;) ) Ale powybieram po kilka każdej Pary i Wam kiedyś koniecznie prześlę, bo jestem z nich dumna, jak nie wiem co, i chcę się tym z Wami podzielić:) to takie moje \"dzieci\" ;) choć rodzą się bez bólu i generalnie bez porównania łatwiej, a jedyne, czym to okupiam, to bąble i ogólne spuchnięcie (chyba to ostatnie akurat się zgadza, prawda, moje ciążowiczki? ;) ) wi - wiiiitajjj!!!! maniusia - :) Hej, zbiera nam się \"stare\" grono, choć wielu twarzy jeszcze brakuje:) Poczytałabym, co tam u Agatki, i np. Senioritki (ostatnio robiłam zdjęcia dziewczynie, która miała taką samą suknię, co Senioritka i Holly;) ) kasiak - moje uczulenie na kurz to luzik w porównaniu do reszty :o kurz mam pod kontrolą - przynajmniej we własnym domu :P - a pyłki??? dobranoc!
  13. Witajcie! Udało mi się wygrzebać chwilkę:) Perełko - nie jest przepełniona, bo wszystko ściągam na Outlooka parę razy dziennie - taki komunikat wyskakuje, jak mail jest \"za ciężki\", bo ja mam kichowatego Oneta i tam wchodzi bodaj do 5M - czy mogłabyś mi wysłać te zdjątka dwoma maialmi??? Lila - czekam na Twój plenerek! :D Pozdrawiam Was wszystkie ... domiś - gratulacje, skarpetki to już domykające detale;) coko - Karolka - nie ma to jak bachorki - potworki :o
  14. właśnie wróciliśmy z pleneru i jestem przerażona - nie zdjęciami, zdjęcia boskie;), ale swoim wyglądem. Zawsze miałam uczulenie na trawy, które powodowało kichanie, wodę z nosa i opuchnięcie oczu, ale jak dziś zrzuciłam ciuchy, to mnie oblał zimny pot - wyglądam, jakbym miała ospę - same czerwone bąble na całym ciele! :o :o :o No ale dziś nie tylko łaziłam w trawach-jak-ta-lala, ale się w nich tarzałam, czołgałam, i w sianie, i po łąkach... no i tak to wygląda. Pewnie do jutra zejdzie - już po prysznicu jest odrobinę lepiej - , ale póki co wyglądam jak narzeczona Frankensteina :o No to co - jeśli sprawdzają się na odwrót, to zdaje się, że będąc w szpitalu musisz mnie i Kasiaka zaopatrywać w kanapki:P załatw sobie jakiegoś kuriera, żeby docierały do nas świeże i pachnące :D Cześć Diabełku!!!! Miło Cię czytać!! Idę do zdjęć - buziole!!!
  15. to jeszcze rzucę, jedną nogą będąc już na plenerze, że Twój poród przyśnił mi się szybki, lekki i bez komplikacji ;)
  16. Lila - WOW :D Wyglądałaś bardzo \"z klasą\" i przy tym naturalnie - niewielu osobom się to udaje :) I świetnie dobrana biżuteria :) nie mogę się doczekać Waszych zdjęć plenerowych Dzięki piękne!
  17. Jeżu, Ami, zapomniałam odpisać!!!!!! Już lecę:)
  18. Holly - u mnie powód jest ten sam :o ostatnio wypowiedziałam wojnę rzeczom, które opanowały nasze mieszkanie :P z każdym transportem do któregoś z domów wywozimy, co tylko można :P moja siostrunia się cieszy, bo co i rusz dostaje parę siatek ciuchów Za nic w świecie nie chcę zostać \"chomikiem\" - jak np. moja teściowa. Matko, czego oni nie mają w piwnicy!! Choć ostatnio teściowa przeżyła chwilę triumfu, gdy wygrzebałam starą mandolinę i trąbkę myśliwską w sam raz do zdjęć :P odtąd przy każdej okazji mówi \"a widzisz?? Nigdy nie wiadomo, co się kiedy przyda! \" ;)
  19. Witajcie! Lilu, ja oczywiście proszę o zdjęcia!!! :D Perełko, doszedł, ale pusty - prześlij proszę raz jeszcze Pozdrawiam Was wszystkie!
  20. no to co - wpadłam powiedzieć, że wlaśnie mi się śniło, że urodziłaś ;) A podczas Twojego pobytu w szpitalu ja i Kasiak robiłyśmy Ci kanapki Niesamowite, jak pomerdane mogą być sny :D Ale na mój nos, to chyba wróży, że JUŻ LADA MOMENT ;) (a dlaczego nie można mieć lakieru na paznokciach do porodu???) Holly! Podpisuję się pod sprzątaniem :o niestety, my obydwoje jesteśmy uczuleni na kurz, więc zawsze u nas musi być czysto (starte kurze i poodkurzane), ale co innego czystość, a co innego bałagan :P Zatem na czystych powierzchniach mam taki bajzel, że patrzeć nie mogę :P ale za Chiny nie mam czasu sprzątać! Za chwilę jedziemy na plener - trzeci w ciągu ostatnich 7 dni! całusy
  21. No to co - a Ty o jakich pogańskich porach urzędujesz? ;) Wpadłam zobaczyć, co u Was (teraz za każdym razem, jak wpadam, spodziewam się TEGO newsa, choć na dobrą sprawę nie wiem, dlaczego - przecież w biegu na porodówkę no to co nie naklika na kompie, że to już ;) ). Co do smoczków - mogę podzielić się doświadczeniem (bogatym) mojej Mamy:) Najgorzej było ze mną - byłam karmiona sztucznie (wymysł lekarzy, przez który teraz mam alergie...) więc smoczek był w moim przypadku \"naturalny\". Już wówczas objawiałam swój zachłanny charakter :P Otóż gdy w nocy gubiłam smoczek, zapuszczałam syrenę. I moi kochani, genialni i naiwni rodzice wpadli na genialny i naiwny pomysł - kupili mi drugi, i zasypiałam z jednym w buzi, a drugim kurczowo ściśniętym w rączce. Efekt? Od tego momentu zapuszczałam syrenę, gdy zgubił mi się KTÓRYKOLWIEK ze smoczków - czyli zarówno wtedy, gdy wypadł mi z buzi, jak i wtedy, gdy wypadł mi z ręki :P cała ja :P No, ale teraz sobie uświadomiłam - to chyba świadczy o tym, że dziecko uczy się liczyć znacznie wcześniej, niż sugerują podręczniki - co o tym sądzicie? Ale że doświadczenia nabiera się dopiero przy drugim (trzecim, czwartym...) dziecku, więc moja Mama odnalazła własną, wypróbowaną receptę - owszem, dawała czasami smoczek, ale tylko taki robiony na kształt \"starodawnego\", czyli nie ładnie wyprofilowany, tylko taki bardziej siermiężny. Moja mama jest zdania, że jak dziecko troche się pomęczy, to 1) zastanowi się, czy mu to aby potrzebne 2) łatwiej je później odzwyczaić. Co do zakupów - ja też dzisiaj byłam na takowych :P kiedyś gadałyśmy o takich \"pierdółkach\", więc co tam, napisz, mimo że to nie takie \"poważne\" zakupy, jak Wasze;) Miałam dziś kupić sobie nowy kostium kąpielowy i kąpielówki dla M - kupiłam obie te rzeczy, i tak wyszło, że także ponadprogramowe 3 staniki :P Wyobraźcie sobie moje zdumienie, gdy w przecenionej bieliźnie znalazłam najfajniejsze modele Samanty - a dlatego w przecenie, że w pojedynczym egzemplarzu w niechodliwym rozmiarze 70D, czyli moim najlpeszym!!! Za 3 zapłaciłam tylko trochę ponad 200zł:))) ale się cieszę:) Dobranoc - mam nadzieję, że jutro pogoda dopisze, bo mam drugi w tym tygodniu plener...
  22. Kasiak - no, to chyba to było. I jeszcze jeden taki wywiad, chyba na TVN... już nie pamiętam. W każdym razie, zła jestem, gdy słyszę, że dziewczyna, która musi uważać na siebie i maleństwo bardziej niż inne (taka, jak np. Ty, Kasiaku) ma kłopoty, bo pracodawca wcześniej został naciągnięty przez jakąś pannę nie garnącą się do pracy i teraz w każdym, nawet tym uczciwym L4 widzi podstęp
  23. Witajcie, drogie dwu - i jednopaki ;) Jak tak czytam o tych L4, to nie mogę powstrzymać się od jednej konkluzji - ZUS zawsze węszy nie tam, gdzie trzeba :P Ostatnio oglądałam jakiś wywiad, w którym pracodawcy opowiadali, czy zatrudniają kobiety w ciązy. I wniosek jest jeden - te kobiety, które sobie biorą L4z lenistwa, kopią dołki pod tymi, które naprawdę muszą to zrobić. Ja się nie dziwię pracodawcom, że nie chcą zatrudniać ciężarnych, jeżeli w moim własnym otoczeniu też spotykam się z postawą \"byle na umowę, a potem ciąża i L4\". Tymczasem te kobiety, które walczą o utrzymanie ciąży, które znoszą ją tak źle, że za przeproszeniem \"ży...ają dalej niż widzą\", i te, które lada moment oczekują rozwiązania mają problemy! Jedna z tych pracodawczyń opowiadała, jak długo jej firma walczyła o jedną wybitną w swojej dziedzinie profesjonalistkę; kiedy wreszcie ją wywalczyli, była w 7mym miesiący ciąży. I zaraz keidy ją zatrudniła, zaczął ją (tą pracodawczynię) gnębić ZUS i wzywać na przesłuchania - bo byli przekonani, że to jakaś koleżaneczka, którą zatrudniła tylko po to, żeby zdzierać z państwa na L4.... Masakra :( Alle upał... współczucia wszystkim Dwupaczkom... Całusy!
×