

zabulina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabulina
-
Wiosenko, z tego, co się orientuję, szycie sukien ślubnych to krawiecka \"superliga\", tzn wymaga największych umiejętności. Masz rację, ryzyko jest duże i nie ma sensu robić czegoś takiego, nie mając już \"sprawdzonej\" krawcowej. Ja bym np. mogła zaufać Dorotce (mojej byłej Klientce, o której wyżej), bo ma i warsztat, i polot, ale nikomu innemu. Masz wobec tego słuszność, wybierając salon. Ta \"podrobiona\" Cosmobella jest strasznie \"spaszczona\". Przede wszystkim okropne są te rękawy - na oko ze zbyt grubego materiału. Miały dodawać sukience lekkości, a wygladają jak rękawy wyciągniętego swetrzyska. Obrzydlistwo. A Cosmobellę widziałam już, gdy sama brałam ślub, czyli w 2004! Kosztowała wówczas około 4.000. Więc z tego można wywnioskować, że niektóre modele mają dużą \"żywotność\":) Ami - to powinno być pocieszenie dla Ciebie! MOże dorwiesz jeszcze gdzieś tamtą \"Twoją\" suknię?? Wiosenko, jak tylko M oderwie się od komputera naszego \"głównego\" (teraz pisze jakieś programiszcze) prześlę zdjęcia na wskazany adres. Na pewno jeszcze dzisiaj.
-
Ta druga wg mnie wymaga posągowej, klasycznej urody - mi by nie pasowała. Ale ta dziewczyna ma minę, jakby kazali jej włożyć tą suknię za karę! :D Dziewczyny, jest tu jakaś z okolic Katowic/Gliwic? Mam sprawdzoną krawcową, która szyje super suknie ślubne. Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę o maila, to podam namiary:) Dodam tylko, że sama sobie szyła swoją suknię ślubną i świetnie ją dopasowała do swojej urody. Można ją obejrzeć na mojej stronie w Galerii 1. Dziewczyna bierze niedrogo - mi szyje suknię coctailową:)
-
Ami - jeszcze coś Ci skrobnę, bo widzę, że jesteś:) Ta suknia mi osobiście bardzo się podoba. I taki \"szal\" jest bardzo przydatny - i w Kościele, i na weselu, kiey go zdejmujesz i robisz \"drugie wejście\";) A czekam na comment i czekam, ale się nie pali - myślałam po prostu, że jesteś ciekawa:) Pap!
-
Cześć dziewczynki! Kasiu - cieszę się razem z Tobą!!! :D:D Wiosenko, co do góry tej sukni, to może jest ona mniej śliczna, niż dół, ale za to zobacz, jaki ona ma tył!!!! Na reportażu to lepiej widać - tak boskiego tyłu w życiu nie widziałam, a w momencie, kiedy spojrzenia wszystkich są skupione na Tobie, gdy siedzisz w Kościele właśnie tyłem, to nie bez znaczenia:) Poślę Ci pod wieczór na maila zdjęcie, którego nie mamy na stronie, a gdzie ten tył widać najlepiej. Jeszcze nie dostałam SMSa od tej dziewczyny, jak dostanę, poślę Ci - może na maila? Bo nie wiem, jakczęsto tu zaglądasz, a i ja nie codziennie. I wiesz, tak się zastanawiam - w zasadzie dla dobrej krawcowej połączenie tych obydwu sukien nie byłoby niemożliwe. Tylko wtedy musiałabym Ci powysylać mnóstwo zdjeć, na których widać detale tej \"mojej\", a Ty musiałabyś skombinować więcej zdjeć Cosmobelli. Ami, biedactwo!!! Matko, ale Cię załatwili z tą suknią!!! Ale jeśli to sieć salonów, na pewno uda Ci się zdobyć ten model w jakimś innym salonie, choć może będziesz musiała się pofatygować parę kilometrów .. :( Biedaku,ale mi Cię żal!! Idę, bo pilnuję pieczeni - pa!
-
Czesć wszystkim! Kochana Wiosenko - wiedziałam, że trafię :D Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mamy podobny gust;) Wysłałam już SMSa do tej dziewczyny i kiedy mi tylko odpisze, to Ci dam znać. Jeśli chcesz popytać dziewczyn z forum o zdanie, możesz wkleić linka - mam pozwolenie tej dziewczyny. Brido - właśnie, a czy Ty już masz muzyczkę na swoje wesele?:) Pytam, bo znalazłam extra DJ-a i wodzireja. Pisz, jakbyś potrzebowała! I jeszcze jedno - czy wybieracie się gdzieś na Sylwestra? My szukamy czegoś w okolicy, bo niestety nasza Kawiarnia Artystyczna w tym roku nie organizuje nic :( Lila, nadziejamyszki - nie przejmujcie się, obrączka, nawet najmniejsza, powinna zmieścić wszystkie te \"dane\" :) Ja mam rozmiar 10 i zmieściło się wszystko - imię i data:) Cokoloko - ja nie wierzę w zbiegi okoliczności:) Widocznie tak było Wam pisane i koniec:) Nasza historia też jest trochę podobna, ale jednak nie aż tak, żeby otrzeć się o porodówkę;)
-
:) No to co - poczytaj koniecznie. Tymczasem, żeby Cię nie zmylić, powiem tylko szybciutko, że to, że ma silne geny tatusia nie znaczy, że będzie do niego podobne. W skrócie - z tymi mdłościami chodzi o to, że powodują je geny tatusia. Robią to po to, żeby kobieta w ciąży nie daj Boże nie zjadła czegoś szkodliwego dla jego dziecka w najwrażliwszym, pierwszym trymestrze. Więc geny \"wychodzą z założenia\", że lepiej, żeby nic nie jadła, bo skoro zaszła w ciążę, to znaczy, że ma dość zapasów tkanki tłuszczowej (bez tkanki tłuszczowej nie ma chormonów odpowiedzialnych za płodność) żeby ten okres przeczekać w spokoju:) Jak pierwszy trymestr się skończy, i dzieciaczek będzie już po wszystkich najważniejszych momentach rozwojowych, geny łaskawie pozwolą Ci dalej jeść ;) hehe, ale wykład :) Ja tymczasem piekę tort - jutro M ma urodziny:) Nie chwaląc się, nawet w reklamie nie widziałam ładniejszego biszkoptu:) Wygląda i pachnie dokładnie jak te klasyczne małe okrągłe biszkopciki, tyle, że w wersji maxi. Ma złotą, chrupiącą skórkę i żółciutki, puszysty środek:) M tak się nim zachwycił, że porobił mu zdjęcia :D Mykam, bo muszę pilnować masy :)
-
Cześć dziewczyny! Kasiu, nie znamy się, ale nie przeszkadza mi to życzyć Ci duuużo zdrowia Niestety znam ten niepokój... Tygrysico - suknia powalająca, cena co prawda też, ale to w końcu jedyny taki dzień ;) Świetne w tej sukni jest to, że masz to bolerko - płaszcz do kościoła - to się bardzo przydaje. Ja też miałam podobne rozwiązanie i od siebie dodam, że w takiej sukni ma się jakby \"dwa Wielkie Wejścia\", bo wygląda się zupełnie inaczej \"W\" i \"BEZ\". Wiosenko - a`propos sukienki. Jak przeczytałam Twojego miłego posta, to mi się zaczęło po głowie kołatać, że miałam Ci coś powiedzieć i Tygrysica przypomniała mi, co :) Pamiętasz, jak zachwyciłyśmy się tą samą sukienką - taką a`la elfią?? Otóż widziałam ostatnio \"na żywo\" sukienkę w takim samym stylu, z wszystkimi zaletami tamtej, ale bez jej wad - tzn ewidentnie ślubną i bardziej kobiecą niż dziewczęcą! Możesz sobie ją obejrzeć dokładnie - w naszej galerii nr 2. Dziewczyna jest z Warszawy i suknia też była kupowana w Warszawie - jeśli Ci się spodoba, to skontaktuję się z tą dziewczyną i zapytam, w jakim salonie ją zdobyła. Uściski dla wszystkich!!! (Ami, nie mam jeszcze komentarza odnośnie fotek;) )
-
Cześć, kochane! Marcela, strasznie mi przykro, że taka jazda z tym mieszkaniem :( Ale masz racje, Chojnice nie są malutkie (byłam tam raz czy dwa razy) i w końcu musi się udać!!! Na pocieszenie - moja siostra nie potrafiła znaleźć mieszkania w Krakowie, ale gdy w końcu znalazła, to takie, że \"klękajcie narody\" i za malutkie pieniążki. Nie ma na świecie przypadków i na pewno gdzieś tam jakieś fajne mieszkanko na Was czeka:) Przykro mi też ze względu na kichowatego fotografa - te warunki spisane w umowie są jednak, widać, niezbędne :( No to co - gratuluję, Skarbie:) Nie przejmuj się tymi mdłościami - poczytaj sobie za to (i wszystkie STARAJĄCE SIĘ też powinny przeczytać!) książkę \"Wojny dziecięce\" z wydawnictwa Rebis (autorzy - Baker, Oram). Świetna książka popularno - naukowa na temat zachodzenia w ciążę i wszystkiego, co dookoła tego - dowiesz się na przykład, że takie gwałtowne nudności dobrze rokują Twojemu dzieciaczkowi - znaczy, że ma mocne geny tatusia i mniejsze szanse na poronienie :) A starające sie wyczytają, czemu czasem tak trudno zajść w ciążę. Poza tym - świetnie się czyta, jednym tchem dosłownie:)
-
O, Monia, a ja kojarzę tą panią!:) Ma śliczne zdjęcia, ale przede wszystkim bardzo podoba mi się jej strona. Ale jak się dowiedziałam, ile kosztowała, to pozwoliłam mojemu Michałowi zrobić stronę dla nas własnoręcznie;) pap!
-
Mloda - mi się w takim razie pomerdało - nie wiem czemu wydawało mi się, że gdzieś tam padło imię dziewczyny po drodze:) W każdym razie - zdjęcia ładne, ale podtrzymuję - obejrzyj więcej:) Capri - fajniutkie:) Gdybym brała fotografa dla siebie, na pewno poprosiłabym o pokazanie całych albumów danej pary, bo zdjęcia super, ale tak po jednym chyba na parę? Ale na pewno jak się spotkasz osobiście to Ci udostępni więcej:) A te \"the best\", co są na stronie - palce lizać:) Spadam, dziś i tak mam luźny dzień, ale już robota czeka;) jeszcze pewnie zajrzę później
-
To bardzo tanio. Na pewno nie płaci podatku;) Najlepiej udaj się do tej dziewczyny osobiście (generalnie wg mojej oceny dziewczyny lepiej spisują się jako fotografowie ślubni - to moja subiektywna opinia podparta opiniami moich własnych klientek, którym poprawiałam makijaże, ratowałam suknie za pomocą fastrygi i robiłam inne dziwne rzeczy :D) i pogadaj z nią. Czy ma może więcej zdjeć, których nie umeściła na stronie? Czy może pokazać Ci więcej zdjeć z tego drugiego ślubu? Jeśli pokaże Ci więcej i będzie Ci się podobać - bierz:)
-
Jeszcze do Młodej - ta jedna sesja, z której jest więcej zdjęć, wydaje się naprawdę fajna. Ja tylko nie lubię, jak nie ma do porównania kilku par. Z doświadczenia wiem, że \"ćwiczy się\" przeważnie na jakiejś wychodzącej za mąż koleżance albo kuzynce - możliwe, że tak było w tym przypadku. Ale koleżanka to nie jest typowa klientka, bo zna dobrze fotografa, nie boi się zdjeć i tak dalej. M.in. dlatego ja wolę, jak można obejrzeć kilka par:) Wtedy wiesz, że są fajne dlatego, że fotograf jest fajny, a nie dlatego, że para wyjątkowo fotogeniczna albo zaprzyjaźniona:)
-
Ami kochana, bardzo Cię przepraszam, że Cię tak \"zaniedbałam\" :( Mieliśmy straszną \"Arizonę\" w związku z moją obroną (było niewesoło, schudłam do 47kg i bywało, że mdlałam) i później - pracą.. jestem psychologiem w wielkiej katowickiej szkole średniej, straszna harówka, ale mnóstwo satysfakcji! To jest szkoła bardzo.. renomowana, muszę chodzić do pracy w garniturze etc., i wyobraź sobie, że przyjęli mnie od razu - na mojej pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej w życiu! A byli inni kandydaci - starsi i bardziej doświadczeni. Więc strasznie byłam z siebie dumna. No ale haruję jak dziki osioł - jutro mam warsztaty dla dziewczyn na temat odchudzania. A że jako fotograf wiem, co się robi ze zdjęciami w gazetach, zamierzam im pokazać parę zdjęć kobiet \"przed\" i \"po\" obróbce komputerowej, żeby dziewczyny przestały się sugerować głupimi piśmidłami. Na pewno nie będę zaglądać tak często, jak kiedyś, ale obiecuję, że czasem będę, a na maile odpiszę zawsze:) Cmoki!
-
Pamiętają!! Dobra. Jak Zaba ma byc na bieżąco, to wszystkie Mamusie - do apelu! Już mi meldować, kto obecnie funkcjonuje jako \"dwójeczka\" :D
-
Hehe:D Więc ktoś mnie jeszcze pamięta ;) Ami - czekam na linka, chętnie pooglądam:) Ty też sprawdź sobie naszą stronkę - \"troszkę\" się rozrosła i jest duuużo zdjęć, nawet jedne... znad morza.. :) Nie uwierzysz, ale akurat w czasie, gdy odpoczywaliśmy po mojej obronie w Dźwirzynie, \"napatoczyła się\" sesja.. dowiedziała się para od naszych gospodarzy, że fotografujemy, i się zgłosili :) Jak to się czasem dziwnie układa - myślałam, że nigdy nie będę mieć w galerii zdjęć ślubnych znad morza, a mam!! Inna sprawa, że to było \"z marszu\", bez żadnych rekwizytów, etc. bo kto by pomyślał, że tak się stanie.. A co do ślubnych koszmarów - Twój był naprawdę niezły!:D Ja nie miałam ani jednego, za to moja mama (przy okazji mojego ślubu) -całe mnóstwo;) Moniu - uściski i cmoki!:)
-
Cześć Dziewczyny!! Większość z Was pewnie mnie nie kojarzy, bo zaglądałam tu głównie w starych, dobrych czasach, kiedy to czas posiadałam, ale wstąpiłam, żeby zrobić małe obwieszczenie - otóż moja przyjaciółka brała ślub kilka tygodni temu i byłam przy tej okazji na pierwszym weselu, na którym DJ był tak świetny, że dosłownie trudno było zgonić ludzi z parkietu! I to mówię ja - którą kilka z Was zapewne pamięta jako wierną zwolenniczkę jazz-bandów \"na żywo\"!! Więc jeśli jest tu jakaś dziewczyna z Katowic lub okolic, która szuka naprawdę genialnego DJa (od razu mówię - nie jest najtańszy), to niech do mnie pisze - specjalnie z myślą o Was wzięłam jego wizytówkę. :) Adres- pod nickiem. Uściski!!! Zwłaszcza dla.. sama wie, kogo;)
-
Puk, puk... jest tam kto..? Pamięta ktoś jeszcze starą żabę..? :) Dziewczyny, ale się porobiło od czasu, gdy topik startował!!! No to co - gratulacje!!!! Już sama nie wiem, ile z Was zostało Mamusiami :):) Dziękuję wszystkim za super zdjęcia:) I \"moje\" nowe możecie zobaczyć, jeśli chce Wam się wejść na naszą stronkę - \"ciut\" się zmieniła i rozrozsła;) U mnie zmieniło się głównie to, że czasu nie mam za grosz. Jestem szkolnym psychologiem w najlepszej katowickiej szkole średniej i co chwilę organizuję warsztaty i szkolenia to dla uczniów, to dla wychowawców - jest super (choć za psie pieniądze), ale czasu brak. Ściskam Was!!!! Wasza Zaba
-
Hej!!!!!! Kochane, nawet nie usiłuję Was doczytać:):) KASIAK - TRZYMAJ SIĘ!!!! Masz piękną pogodę i będziesz mieć Najwspanialszy ślub:):) Dziękuję wszystkim za zdjęcia - części nie mogłam obejrzeć, bo w BB miałam modem i takie giganty musiałam zaraz na poczekaniu kasować, żeby się nie udławił. Nobi, Ty chudzielcu, śliczna jesteś, ale niech Cię ten mąż podtuczy, bo się złamiesz wpół!;) A teraz - się pochwalę. Od czwartku jestem magister. Jak to pisał Mleczko - dla przyjaciół - Megi:):) Uściski od Zaby, która jeszcze żyje;)
-
papa wszystkim, nie wiem, kiedy znów będę mogła zajrzeć. Maile odbieram mniej więcej raz na 3 dni:) MIłych wakacji/pracy/urlopu i przede wszystkim.. przygotowań:)
-
Dobra. Pa pa, nie wiem, kiedy znowu będę mogła zajrzeć - ściskam Was wszystkie:)
-
Monia, powinien się zgodzić, jeśli wyłożysz mu, że to dużo mniejsze zamieszanie niż orkiestra u bram:) I dalej tym tonem - żeby nie odwodzić wiernych od tego, co najistotniejsze, należy ilość osób \"z obsługi\" ograniczyć do minimum.. etc...etc;) A`propos trąbki, przypomniało mi się, co opowiadał trębacz i wokalista z zespołu Leszcze - myślałam, że się poryczę:) Otóż koleżanka poprosiła go, aby zagrał na jej ślubie. Oczywiście zgodził się. Niestety jako człowiek zagoniony nie miał możliwości wcześniejszego spotkania się z organistą. I kiedy na Mszy organista zaczął grać Ave Maria, a on podniósł do ust trąbkę okazało się, że... absolutnie \"nie stroją\". Po prostu inaczej były \"nastrojone\" stare kościelne organy, a inaczej trąbka. Wyszedł potworny fałsz. Jak tylko trębacz to zauważył (i cała reszta gości też - trudno było nie zauważyć), natychmiast przestał grać i postanowił błyskawicznie (czasu nie było, a cały kościół słuchał), że w takim razie będzie robił za wokal. Dopiero po pierwszej strofie uzmysłowił sobie (i zimny pot go oblał), że przecież.. nie zna słów. I cały utwór w kółko śpiewał (przynajmniej w dobrej tonacji) \"Ave Mariiiia... aaaaave Mariiiia\" :D Koleżanka od tego momentu udaje, że go nie zna. Morał - nich trębacz dogra instrument z organistą;)
-
hehe, ta spowiedź to pzeżycie z gatunku hadrcore`owych ;) najlepiej iść tam, gdzie chodzą słuchy, że ksiądz spowiada dobrze - czyli, że gość jest mądry i potrafi powiedzieć coś wartościowego. Tego chyba oczekiwała Kasiak, prawda, kasiaczku?
-
monia, o ja Cię, jak ja kocham Morricone`a:) Nie wiem, czy Wam pisałam, jak my rozwiązaliśmy tą sprawę - otóż ja zamarzyłam sobie, żeby grała nam muzyka z \"Misji\", własnie Gabriel`s Oboe, ale tez Ave Maria w wykonaniu indian Guarani:) No i ojciec zrobił mi niespodziankę - grała:) W ten prosty sposób, ze podłączył odtwarzacz płyt do głośników:) Efekt był bomba, bo akustyka dobra, a przecież dla dwóch utworów nie taszczylibyśmy całego zespołu... zresztą, bardzo jestem pzywiązana do oryginalnego wykonania i tylko bym się zdenerwowała zapewne;) Rozważcie zatem i taką opcję. Koszt nieporównywalnie mniejszy, mniejszy \"cyrk\" naokoło, a efekt bywa super.. :) \"Na żywo\" mieliśmy tylko skrzypce, organy i sopran - po AM. Wystarczyło:)
-
oo, summer, doszło w tej chwili! byłam w drugim domku i mam ten namiar, zaraz napiszę.
-
hej Kasiaku! jejku, ale mnie ta Twoja historia z (pożal się Boże) księdzem wkurzyła!!! Hej Marcelka i Agatka! Agatko - u mnie błogosławieństwo trwało około 15 min i popieram Marcelkę - im mniej osób, tym lepiej. Nie było moich babć ani cioć, tylko rodzice i rodzeństwo. I tak jest najlepiej moim zdaniem.