Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ania76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ania76

  1. Witam ponownie. Ja miałam dzisiaj bardzo aktywny dzień. Popłynęliśmy całą rodzinką statkiem z Gdańska do Sobieszewa. A tam się okazało,że do plaży jest kaaawał drogi. Jakoś doszłam. Po powrocie połaziliśmy po jarmarku dominikańskim,żeby dokończyć zakupy dla syna na kolonię. Wróciliśmy jakąś godzinkę temu. Oczywiście jestem wykończona. Mały mi się wbija główką w dół brzucha. To już chyba ostatni taki wypad. Na szczęście mężowi kończy się już urlop, syn wyjeżdża, więc sobie odpocznę. No i skompletuję wyprawkę. Basiu, ewela, MDream, wysłałam Wam zaproszenia na nk. Anna P. z Gdańska to ja.
  2. basiu, ja myślę,że to jednak nie jajniki a wiązadła. Przecież macica nadal się rozciąga. szkrabek, rowerek na bezsenne noce? A nie twardnieje Ci od tego brzuszek?
  3. ruth, ja bym chyba na Twoim miejscu pojechała na izbę przyjęć. Niech sprawdzą czy wszystko jest ok. Będziesz spokojniejsza. Ja dwa razy lądowałam na izbie. Raz z plamieniem w 12 tyg a drugi raz ze skurczami w 14 tyg. Tam mi od razu pomogli i wszystko było później oki.
  4. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Widzę,że wszystkie się męczymy w nocy. Mnie to dopadło dopiero od kilku dni. Wcześniej nie miałam problemu ze spaniem, w ogóle czułam się ok. A w momencie, w którym wkroczyłam w 35 tydzień, zaczęłam się sypać. A schylenie się,żeby sięgnąć coś z podłogi to masakra. Mały tuż pod żebrami. A rozpycha się na boki. Uwielbia wciskać mi nóżki w prawy bok. Naprawdę zaczynam mieć dość ciąży. A tu nawet loda nie można zjeść na pocieszenie przez tą cukrzycę.
  5. Witam z rana! Pierwszy raz tu jestem o tak wczesnej godzinie. Obudziłam się przed szóstą i juz nie mogłam zasnąć, boli mnie dosłownie wszystko, biodra, kolana, brzuch. Mój malutki jest przeważnie spokojny, ale ostatnio wypychanie nóżek i plecków stało się mniej przyjemne niż wcześniej. Poza tym już się denerwuję wyjazdem mojego starszego synka. W sobotę jedzie na 8 dni na kolonię zuchową. To będzie jego pierwszy wyjazd na tak długo. Jak on sobie poradzi bez mamy? Dodam,że ma 9 lat, ale ja jestem trochę nadopiekuńcza i nie jest tak całkiem samodzielny.
  6. Cześć dziewczynki! Aguchaa, gratuluję!!! Mam nadzieję, że córeczka niedługo będzie z Tobą w domciu. Jestem w szoku,że pierwsza dzidzia się pojawiła na świecie. Ja jestem w 35 tc i zaczynam się obawiać czy tez szybciej się nie rozpakuję. Od niedzieli mam bóle brzucha i krzyża. Nawet się zastanawiałam czy nie jechać do szpitala, ale jak odpoczywam to przechodzi. Za to dłuższy dystans pieszo to juz dla mnie katorga, tak mi brzuch twardnieje.
  7. Mi stopy dopiero od niedawna puchną, ale delikatnie. Na razie się mieszczę w buty, na szczęście przeważnie noszę japonki. Najlepiej nogi do góry albo do miski z chłodną wodą.
  8. NikaP, mój synek w 34 tyg ważył 1866, więc jest malusi. Pierwszego synka urodziłam 2 dni po terminie, ważył 2850g. Za to mierzył 56 cm. Wiec pewnie jego braciszek też będzie szczuplaczek. W pierwszej ciąży się przejmowałam tymi pomiarami z usg, bo synek mi wychodził o miesiąc mniejszy niż wychodziło z OM. Tzn, w 20 tyg było ok, dopiero pod koniec ciąży miałam kolejne usg. Dzieciaczki rodzą się z różną wagą, najważniejsze żeby było zdrowe.
  9. Koteczek, a co się stało? Przecież miał byc w końcu sn, i to jakoś za 2 tygodnie?
  10. MDream, dzięki za odpowiedź. Ja kolor niebieski widziałam na żywo w sklepie na wózku Jumper. Baaardzo mi się spodobał. A na tej aukcji piszą,że jest dostępna pełna kolorystyka z wózków Jumper. Ja prawie wszystko kupuję niebieskie, bo lubię ten kolor. A że będę miała drugiego chłopca, to się dobrze składa. Trzech lekarzy potwierdziło płeć, więc raczej niespodzianki nie będzie. Wszyscy juz mówią do mojego brzuszka Michaś.
  11. Asiu, to dobrze,że nie upadłaś. Widocznie źle zrozumiałam. Najważniejsze,że z brzuszkiem w porządku.
  12. Ja torby nie mam spakowanej, bo jeszcze nic nie kupiłam. W przyszłym tygodniu kupię co trzeba. Teraz jestem w 35 tyg, a wczoraj tak mnie bolał krzyż i brzuch,że aż się przestraszyłam. Chyba muszę się pospieszyć z tymi zakupami. No ale lepiej już nie będzie. Wczoraj posegregowałam ciuszki, trzeba jeszcze poprać i poprasować. Mam prawie same pajacyki i body. Pytałam się w 5-10-15 o kaftaniki, ale w ogóle nie maja. Tylko koszulki na krótki rękaw. Mam nadzieję,że na jesień będą mieli. Co do wózka to my też zamówimy Tako Jumper X z allegro, tylko jeszcze chcę podjechać do sklepu zobaczyć go na żywo. MDream, a jaki kolor kupiłaś? Mi się podoba niebieski.
  13. Cześć dziewczynki! U mnie leje deszcz, a chcieliśmy pójść na jarmark dominikański. Aska1978, myślę,że powinnaś się przejechać na izbę przyjęć położniczą. Niech zrobią usg albo ktg. Taki upadek to poważna sprawa. Lepiej mieć pewność czy dzidzi nic się nie stało.
  14. Ale tu pustki dzisiaj. Pewnie spędzacie czas z mężami. U nas dzisiaj znowu deszczowo i zimno, nawet na spacer nie chce się wychodzić.
  15. Mój mąż też wrócił w nocy w stanie mooocno wskazującym na spożycie. Ja niestety jestem mniej tolerancyjna w ciąży i bardziej denerwuje mnie jak się upije.Więc też miałam noc do d***y.
  16. Cześć dziewczynki! Zyrafko, gratulacje z okazji pierwszej rocznicy ślubu! Fajnie,że pójdziecie gdzieś na obiadek. My w październiku mamy 10 rocznicę, ale za bardzo nie uczcimy ze względu na malucha. Zresztą narodziny naszego drugiego synka będą dla nas najlepszym prezentem na ten rok. Wszystkim Annom życzę wszystkiego najlepszego! Ja niestety tortu nie zjem, ze względu na cukrzycę. Ale we wrześniu mam urodziny, to wtedy sobie odbiję.
  17. Oj, mi też nie chce się gotować. Właściwie całą ciążę nie ciągnie mnie do garów, a przedtem uwielbiałam i jeść i gotować. Mnie też plecy bolą, nawet jak leżę. A ze schylaniem się to tragedia. Kłuje mnie dół brzucha jak się schylam. Ogólnie zaczynam się sypać. Ręce mi puchły już od jakiegoś czasu, teraz doszły jeszcze stopy. No ale cóż, końcówka przeważnie jest najgorsza. I tak z pierwszym synkiem gorzej się czułam. Miałam niemiłosierną zgagę a mały kopał po żebrach okrutnie. Drugi synuś jakiś spokojniejszy i nie kopie mamusi. Chyba niżej leży, bo nawet zgaga dopada mnie sporadycznie.
  18. Cześć dziewczynki! U mnie dzisiaj zimno i deszczowo. Fakt,że lepiej się czuję niż w upały, ale mogłoby nie padać. Dzisiaj rozpoczęcie Jarmarku Dominikańskiego. Mąż pojechał ze znajomymi, a ja zostałam z dziećmi w domu. Jakoś boję się,że w tłumie ktoś mnie uderzy w brzuch. Co do wózka to my zdecydowaliśmy się na Tako Jumper X. Ma wszystko na czym mi zależało i cena nie powala na kolana. Zamówimy na allegro w sierpniu, bo jest taniej niż w sklepach. Podoba mi się granatowy. Widziałam w sklepie i od razu wpadł mi w oko.
  19. Cześć dziewczyny! Nie było mnie prawie tydzień, bo mąż ma urlop i pojechaliśmy na parę dni na domek nad jeziorko. Było super! Fajnie tak parę dni odpocząć, nie mieć żadnych obowiązków. Syn kąpał się w jeziorze kilka razy dziennie. Ja za to wylegiwałam sie w cieniu. No i twardnienia brzucha były znacznie rzadsze. Dzisiaj miałam do nadrobienia 20 stron, które przez ten czas natrzaskałyście. Podchodziłam kilka razy do kompa, bo plecy mnie bolą jak dłużej siedzę. Ale udało się. Aska1978, oszczędzaj się, może się uda dociągnąć do 38 tyg. Koteczek, widzę,że Ty już na finiszu. Mi też jest już coraz ciężej. O schylaniu się to już nie ma mowy, bo mnie wtedy dół brzucha kłuje. Czuję sie jak niepełnosprawna. Jutro idę na usg, zobaczymy jak mój synuś się rozwija i czy moja cukrzyca mu nie zaszkodziła. Odezwę się jutro. Dobrej nocki
  20. Co do fridy to ja na pewno nie kupię, bo nie dam rady wyciągać glutków z nosa własnymi ustami. Odruch wymiotny gwarantowany. Z pierwszym synkiem używałam gruszki i było ok. Aha, rożek kupuję zwykły, nie usztywniany. Nawet w zwykłym trzyma się dziecko bardziej stabilnie niż w kocyku. A później rożek służy jako kołderka, np do wózeczka.
  21. Cześć dziewczynki! Ja wczoraj dopiero wieczorem miałam czas zajrzeć na forum i czytania miałam co niemiara. Byliśmy wczoraj w Ikei obejrzeć łóżeczka-nic ciekawego. Za to chodząc po sklepie czułam się jak słonica. Naprawdę muszę już wolno chodzić, muszę trzymać męża za rękę,żeby się dostosował do mojego tempa. W ogóle miałam wrażenie,że mały mi chce wyskoczyć z brzucha. Nie wiem czy tak mi twardniał brzuch czy to synuś się tak rozpychał. A w pewnym momencie poczułam taki ból w boku, jakby mi przyfasolił z całej siły. Chyba muszę się pospieszyć z zakupami, bo niedługo nie dam rady chodzić po sklepach.
  22. Ale dzisiaj był ruch na forum. Sporo do przeczytania. Stelka, dziękuję Ci za odpowiedź w sprawie nakłuwacza. Dziewczynki, nasze forum jest po to, żeby wymieniać między sobą opinie i doświadczenia, a nie żeby się kłócić. Ja byłam u mojego gina w 30 tyg, a następną wizytę mam dopiero w 35 tyg. Co lekarz to inne zalecenia.
  23. Czesć dziewczynki! Nie pisałam parę dni, bo nie było mnie w domku przez weekend. Za to już nadrobiłam czytanie. Basiu, cieszę się z mężem ok. Koliban, współczuję tego leżenia. Ja musiałam leżeć do12 tyg, to było zimą, więc dało się przeżyć. A wstawać mogłam tylko do toalety. Najważniejsze żeby dzidzia jeszcze posiedziała w brzuszku. Stelka, Ty mierzysz sobie cukier, więc może coś doradzisz. Wczoraj kupiłam sobie glukometr Accu-Chek, paski do niego dostałam na receptę, ale lancetów do nakłuwacza było tylko 12. Przy mierzeniu 4 razy dziennie, to mam tylko na 3 dni.Ja mam nakłuwacz Multiclicks. Powiedz mi jakiego Ty nakłuwacza używasz i czy nie ma problemu z dokupieniem lancetów? Ja do mojego nakłuwacza widziałam w jakiejś aptece internetowej 200szt za 90zł. Może znasz jakieś tańsze?
  24. Dziewczynki, zmykam się pakować, bo jedziemy na weekend do znajomych na wieś. mam nadzieję,że nie będzie lało, to jakiegoś grilka sie zrobi. Nie będę miała tam internetu, więc pewnie w poniedziałek będę nadrabiała czytanie. Piszcie dużo, bawcie się dobrze w weekend, a Ty Basiu, trzymaj się i głowa do góry. Buziaki. Pa
  25. Co do seksu, to ja mam ochotę, ale mój mąż się obawia,że coś się stanie i w ogóle,że trzeba uważać na brzuszek, dlatego nie można sie wyluzować. Dlatego u nas amory się zdarzają raz na tydzień, a ostatnio to nawet po 2 tyg przerwy.
×