Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agusiaradom

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agusiaradom

  1. Dziewczyny,czy któraś z was orientuje się gdzie można i czy wogóle można dokupić pasy bezpieczństwa do fotelika? Dostałam od znajomych, jest śliczny, niezniszczny, ale bez pasów, tzn właściwie brakuje zapinania, więc do samochodu się nie przyda. A może jednak da się to dokupić??
  2. Dziewczyny, które już rodziły, też opiszcie swoje przeżycia, ale jak było bardzo ciężko, to może lepiej nie, żeby nikogo nie straszyć. Przynajmniej ja nie dopuszczam do swoich myśli drastycznych porodów.
  3. Deseo co do wspomnień poporodowych, to: Trwał u mnie 4,5 godz, tyle mam wpisane w kartę (ale ciąża leżąca tak jak teraz ze skracającą się szyjką). O godz 20 zaczął mi odchodzić czop (wtedy myślałam, że to wody) i odrazu pojechaliśmy na porodówkę (teraz wiem, że za wcześnie). Tam po badaniu rozwarcie było na 3. Nic się nie działo na początku, nic mnie nie bolało, coś tam ruszyło ok 22, lekkie skurcze co ok 15min. Potem golenie, lewatywa (standard), lewatywa rozruszała skurcze (podobno często tak jest). I tak gdzieś od 23, zaczęło boleć mocniej i częsciej. Najdziwniejsze było to, że jak się skurcze rozkręciły, czułam się jakbym była pijana (nic mi nie dawali na uśmierzenie bólu, przynajmniej ja nic o tym nie wiem). Już po miałam luki w pamięci (nie mogłam sobie przypomnieć przebiegu porodu, a dziś mam wrażenie że cały poród trwał godzinę (tyle pamietam). Najśmieszniejsze było to, że jak BArtoszek był juz na zewnątrz (2.40) , ja tego nie zauważyłam (zamknięte oczy) i chciałam przeć dalej:) parte nie bolały wogóle i wychodzenie dziecka również. Chciałabym znowu mieć taki poród i wam takiego życzę:).
  4. agulinka79 ja jestem zdecydowaną przeciwniczką cesarek, chyba, że są wskazania, na pewno dasz radę, każda z nas da:)
  5. Thekasia pochwała za zachowanie zimnej krwi i gratulacje dla koleżanki. agulinka79 z tym cierpieniem przy porodzie sn w trakcie, a po porodzie, nie to nie do końca tak bywa, przynajmniej z mojej perspektywy. Poród wpspominam znośnie ale połóg to była TRAGEDIA!!!, równe 6 tygodni bolało mnie krocze a nawet i dłużej. Było to o wiele gorsze, bo przy tym nieustającym bólu ma się przecież dzidziusia:) Deseo z tymi bólami przepowiadającymi słyszałam, że jak boli często przed porodem, czyli macica ćwiczy, potem poród przebiega szybciej, u mojej koleżanki, która rodziła 3 tygodnie temu to się sprawdziło. Ktoś taki jak ja WITAJi i ankietkę możesz mi przesłać (dziewczynka@konto.pl). U mnie z obecnością tatusia przy porodzie odwrotnie, mąż chce i obrażony na mnie, że ja go tam nie chcę widzieć, trochę się jednak obawiam być sama, więc może jeszcze mi się odmieni. Spacja przykro mi i mam nadzieję, że jakoś ci się wszystko poukłada. Ja wczoraj byłam na wizycie. I okazuje się, że mój gin będzie dostępny dopiero za miesiąc- 3 listopada, więc mogę nie dotrwać do jego powrotu. W związku z tym nie zdejmuje mi pessara, bo wczoraj było za wcześnie, jak sie coś zacznie, mam jechać do szpitala. Zachęcał mnie do rodzenia nie w Radomiu, tylko w Kozienicach, a to jest 50km od mojego domu. Nie bardzo mi się widzi taka droga, boję się, że nie dojadę, choć wg niego spokojnie dojadę, mamy jechać spokojnie nie na wariata. Decyzję oczywiście podejmę sama, ale wiadomo, że lepiej rodzić w szpitalu, w którym nasz lekarz pracuje. Martwi mnie też to, że mogę już nie mieć żadnych badań ani usg przed porodem w związku z wyjazdem gina, podobno przy porodzie rodzinnym zawsze usg robią, jeśli jest na to czas. Poza tym mam leżeć, jeśli chcę wytrwać do jego powrotu, poleżę jeszcze 2 tygodnie ale jak się zacznie 37 tydzień, to znając siebie żadna siła mnie w łóżku nie zatrzyma.
  6. Od rana mam dziś prawie brzuch skamieniały i boli mnie po środku między pępkiem a miejscem gdzie sie kończy brzuch. Żołądek czy co?? ale w ciąży podobno idzie on do góry. NAwet nie wiem co zjeść w tej sytuacji, zjadłam niedawno 2 jabłka i jest tylko gorzej:( Dziewczyny te pościele, które pokupowałyście są cudne, szkoda, że dla mnie trochę za drogie, zwłaszcza, że mam po synku niezniszczona wogóle. Jak u was z nastawieniem do karmienia piersią?? Ja sobie nie wyobrażam innej opcji, syna karmiłam rok, mimo, że ciągle raz mniej, raz więcej pękały mi brodawki. Nie zamierzam kupować przed porodem ani jednej butelki, żeby mnie nie korciło potem (syn był dokarmiany 2 x dziennie butlą od 2 tygodnia).
  7. Witam koleżanki. Dawno mnie nie było ale czytam was regularnie:) Widzę, że zaczynają was łapać strachy przed porodem. Ja ze swojego doświadczenia wiem jedno, że ból i jego odczuwanie siedzi w głowie, dlatego tak bardzo ważne jest nastawienie. Ja nastawiam się, że będzie bolało i to bardzo ale też wiem, że to jest ból do wytrzymania. NAjgorsze co może się nam przytrafić na porodówce to wpadnięcie w panikę, wtedy boli gorzej i trudno nad nim zapanować. Ja tak miałam gdy rodziłam synka, jak tylko odpuściłam sobie oddychanie (nie chodziłam do żadnych szkół, mi pomagały głębokie wdechy i wydechy) nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Niezmiernie pomogło mi myślenie tylko i wyłącznie o tym by oddychać, by maluszek był prawidłowy dotleniony, nie myślałam o bólu samym w sobie, cały czas myślałam też o tym, że to co się dzieje teraz muszę wytrzymać, bo bedzie gorzej. A nie było:) parte nie bolały wogóle, nawet nie zauważyłam, że BArtoszek jest ju na zewnątrz. Ja już spakowana i mam nadzieję, że minimum 2 tyg wytrzymam, muszę wytrzymać, moją Juleczkę czuję bardzo nisko, jak rusza rączkami czuję kłucie w pachwinach, kości ogojnowej i pochwie. Bolą mnie te jej ruchy, muszę być wtedy w pozycji leżącej, na stojąco nie daję rady. MAm też taki ucisk na pęcherz, że nie zawsze zdążam do WC :) Dodatkowo mam ucisk na pośladek i czasem nie czuję nogi i nie mogę iść, a w w pośladku mam wrażenie, że mnie podłączono do wysokiego napięcia. Ale sobie ponarzekałam. Jutro wizyta, zobaczymy co powie gin. Martwię się, że pokój niegotowy, mężuś ciągle zajęty, znając życie, to ja pojadę na porodówkę, a on dopiero będzie wszystko ustawiał.
  8. Dziewczyny czy wy już pakujecie torbę do szpitala i szykujecie pokój dla maluszka?? Ja mam wprawdzie wszystko kupione, poprane ale wszystko poupychane w różnych częściach mieszkania, meble nie ustawione, łóżeczko i wózek nie złożony. Dziś wyczytałam, że położne radzę być gotowym na 6 tygodni przed terminem. Przeraziłam się, że ja jeszcze w proszku, zwłaszcza, że u mnie jest ryzyko przedwczesnego porodu, z tego też powodu leżę.
  9. gawit_79 moja niuniu już od tygodnia zdecydowanie mniej się rusza i też jakoś trochę mnie to martwi. Z drugiej strony chyba nasze dzieciaczki mają już mniej miejsca prawda?
  10. Thekasia ja też mam takie bóle niestety i tak samo najgorzej jest jak mnie to złapie jak idę, jak leżę jest w miarę ok. Dodatkowo drętwieje mi prawy pośladek, że nogę czasami ciągnę za sobą, jak niedołężna staruszka. Agulinia super, że u ciebie po wizycie jest dobrze, zastanawiam się tylko, że tobie przy rozwarciu zezwolił lekarz wogóle na chodzenie?? Bo ja w pierwszej ciąży jak miałam rozwarcie musiałam bezwzględnie leżeć, teraz mimo, że mam pessar też mam leżeć, bo szyjka miękka. Kurcze, od czego to zależy?? Agulinka79 to mnie zaskoczyłaś z tym siadaniem po turecku, ja często tak siadałam, w ten sposób rozciąga się przecież trochę więzadadła.
  11. Natalia86 ja mam mega odrosty, ale fryzjer narazie odpada, muszę robić pasemka a to jest 3 godz minimum siedzenia, nie dam rady tyle. Po zdjęciu pessara jeśli zdążę wybiorę się do fryzjerki, mam nadzieję, że nie zaczne jej rodzić:) Narazie ratuję się spreyem rozjaśniającym włosy, psikam na odrosty sobie tylko przed każdym myciem, wprawdzie słabiutko rozjaśnia, ale te odrosty nie są już takie ciemne.
  12. GAwit ja już 2x i to pod rząd nie osoliłam wody na makaron, co nie zdarzało mi się nigdy wcześniej i też zaczęłam myśleć, że mi pamięć szwankuje:) Natalia86 ty leżysz tak bezwzględnie?? bo ja niby mam leżec cały czas ale nie mam na kogo liczyć, więc drobne rzeczy robię w domu, wstawiam zupkę, obieram ziemniaki, zmywam naczynia itp, wszystko oczywiście na raty, by jak najmniej być na nogach. Nie da sie leżeć i wstawać tylko na siku, coś jeść trzeba przecież.
  13. Zenek mi lekarz powiedział, że jak nawet urodzę za 2tyg to nic nie powinno się stać, dzidzia duża, przekroczyła 2kg, a z usg jestem juz w końcowce 34 tyg, a nie początek 33 tak wg okresu. Mój cel narazie wytrwać 2 tyg.
  14. Widzą, że chyba tylko ja jak zwykle nie mogę pospać rano. MAm pytanie do dziewczyn leżących, czy wasze dzidzie są nisko ułożone i czy odczuwacie momentami silne kłucie w pochwie i pachwinach?? Ja wczoraj chyba trochę przecholowałam, musiałam troszkę ogarnąć mieszkanie i mam wrażenie, że moja niunia jest jeszcze niżej niż była, a tak kopała wczoraj, raczej chyba napierała główką i rączkami, że ból odczuwałam, aż w pachwinach. Powiem wam, że moje samopoczucie teraz jest tragiczne, od leżenia tak mnie bolą kości, czuję się jak stara babcia. Jak zmieniam bok, mam wrażenie, że nogi w pachwinach odrywają mi się od tułowia. :) Niech ten czas szybiej płynie, bo ja już mam dosyć.
  15. Współczuję dziewczyny, że was jakieś choróbska dopadają, ja się trzymam, choć w zeszłym weekend musiałam być u moich rodziców, a tam wszyscy przeziębieni. Dziś po wizycie. Usg wszystko dobrze, nawet tętno 153, a zazwyczaj przekraczało normę, lekarz chciał nam pokazać buziunię na 3d, ale zakryła się rączką, od początku nie udaje się buźki uchwycić. Płeć potwierdzona, więc mogę dalej szalejeć z różem. Dzidzia wymiarowo 2tyg starsza, albo będzie duża, albo urodzi sie wcześniej, jeśli duża to już się boję porodu brr, choć lekarz twierdzi, że ma być ekspresowy. Waży 2048g. Lekarz kazał mi się nie martwić, powiedział, że ciąża donoszona to niby 37 tydz, ale po skończonym 34 tyg nie podaje się już sterydów na rozwój płucek, więc tak na prawdę dziecko już jest bezpieczne. MAm wprawdzie nadal leżeć, ale nawet gdyby córcia już chciała przyjść na świat, to nic nie powinno jej grozić, bo przekroczyła 2kg. Za 2tyg skończę 34 tydz wg usg i wtedy wogóle mam się nie przejmować ewentualnym wcześniejszym porodem. Dostałam pochwałę za wagę, przez ostatnie 3tyg przytyłam tyko 400g, dziwne to jak leżę mniej tyję, a myślałam, że będzie na odwrót.
  16. Hanka83, jak ja ci zazdroszczę, że możesz tak spać, gdybym ja tak spała to by mi szybciej czas płynął. Ja budzę się 7,8 a zasypiam 24, 1,2 w nocy .
  17. Dziś chyba wszyskie postanowiły pospać:) Thekasia wszystkie punkty jak dla mnie Ok, oprócz lewatywy. W moim szpitalu już jej nie robią rutynowo, ja na pewno o nią poproszę i mam nadzieję, że się zgodzą. Lewatywa nie boli a często przyspiesza poród (u nie jednej mojej koleżanki tak się stało, chyba, że to był zbieg okoliczności). Poza tym chyba zapadłabym się pod ziemię, gdyby mi się niespodzianka wiadomej treści trafiła (wiem, że się zdarza mimo lewatywy, jak u mojej siostry ale zdecydowanie rzadziej). Wystarczy, że mój synek przy pierwszym porodzie został obsiusiany;)
  18. Natalia86 zazdroszczę męża, u mnie w domu sajgon, więc co jakiś czas jak mnie krew zaleje wstaję i zmywam naczynia i zamiatam podłogi na tyle ile mogę. Jutro odwiedza mnie mama więc trochę przywróci ład i porządek:) Mąż na szczęście rozwiesza pranie, ja załadowuję pralkę, nie będę ryzykować. Deseo cieszę, że z nereczkami wszystko w porządku.
  19. Natalia86 ja miałam opryszkę zaraz na początku ciąży i schizę mam do dziś, choć na usg wszystko z malutką w porządku. Najbardziej niebezpieczna jest opryszczka narządów płciowych i wtedy gdy dopada nas po raz pierwszy w życiu, u mnie na szczęście to był kolejny wysyp. Mam jeszcze pytanie ty leżysz tak całkowicie i wstajesz tylko na siku??? Bo ja jakoś nie daję rady i trochę poczłapię w domu, tzn przygotowuje sobie posiłki i wiadomo, siusiu kąpiel itp. Tyłek nie jest siny, ale boli mnie jak diabli.
  20. Cieszę się dziewczyny, że u was po wizytach wszystko w porządku, ja muszę czekać do soboty. Jutra mam okazję wyrwać się z domu po 2 tygodniach leżenia, muszę zrobić badania - krew, mocz i hbs. Pytałam o tę pościel, bo chcę kupić kołyskę a do niej jest inna, mniejsza pościel i zastanawiam się czy jest sens kupować kołyskę z z pełnym wyposażeniem. NA późniejszy okres mam łóżeczko i pościel po synku.
  21. Dziewczyny zamierzacie dla noworodka zakup pościeli?? Spotkałam się z opiniami, że na początek lepiej żeby dziecko spało w śpiworku lub przykryte kocykiem i na płasko, bez poduszki. Zupełnie nie pamiętam, jak spał mój synek.
  22. Iwusia_25 ja też zamawiam taki poród:)
  23. Dziewczyny, czy wasze dzidzie mają czkawkę, po tym jak wy coś zjecie??, bo u mnie ostatnio za każdym razem tak jest.
  24. Witam nową koleżankę. Dołączam do fanek dzidziusia, kupiłam go przypadkiem, bo akurat innego nie było w sklepie i zamierzam przy nim pozostać, ach ten zapach:) Wczoraj moja koleżanka urodziła synka (3800 i 54cm), poszło szybko, dostałam też wiadomość na naszej klasie o innej koleżance, ma córcie (wymiary identyczne jak chłopczyk powyżej:). To jej trzecie dziecko i okazało się, że poród był najdłuższy i najcięższy, zaczęłam więc schizować, że u mnie nie pójdzie tym razem tak gładko, aż dostałam ochrzan od męża, żę się nakręcam. AleksandruniaK zazdroszczę ci fryzjera, ja będę starszyć mega odrostami po porodzie, ale nie mogę chodzić, siedzieć, a u fryzjerki musiłabym siedzieć na krześle minimum 3 godz. Co do znieczulenia to nie wierzę, że nie ma skutków ubocznych, ale rozumiem, że ktoś może go potrzebować, ja i tak nie będę mieć takiej możliwośc.
×