Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Serduszko w rytmie cza cza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Serduszko w rytmie cza cza

  1. W ogóle to przypomniało mi się jeszcze coś apropo tego basenu. Może z nami jeszcze nie jest tak źle tzn w sensie, że wstydzimy się pokazac swoją prawdziwą twarz a inni ludzie na prawdę nie mają wstydu. Na tym basenie było mnóstwo dziewczyn z oponami na brzuchu, z celulitem że hej, z rozstępami, z cycami wiszącymi do pasa albo z kolei płakimi jak decha, z całymi plecami w krostach. A my się tu chowamy z kilkoma plamkami na twarzy albo kilkoma krosteczkami. Tak sobie leżałam na kocu i oglądałam ten cały tłum i do takich doszłam wniosków ;-). Może tak normalnie to nie zwróciłabym na to uwagi, ale teraz jestem przewrażliwiona na tym punkcie i siłą rzeczy patrzę na takie rzeczy.
  2. Wyleczona----> no to super. Widać, ze ten prad przynosi efekty. Szkoda tylko, że mało gdzie sa takie zabiegi i że to tyle kosztuje. Silicol Skin też kiedyś miałam. Z tego co wiem, to jest dostępna w aptekach jakaś jego polska wersja, znacznie tańsza i tak samo skuteczna. Tylko, że nie pamietam nazwy. Ale można spytać, jak kogoś to interesuje. Fiona21----> gratuluję pomysłowości ;-). Ja też moje czoło ukrywam pod różnymi rodzajami chusteczek i czapeczek, albo ewent. grzywką. Dzisiaj je trochę posmażyłam na słońcu i chyba ciut lepiej jest. Daj znać, jak się sprawdza urynoterapia, jeśli się zdecydujesz. Fiona ja łykam Capivit Hydro Control. Nie żaluję. Myślę, że on robi swoje od środka. Oprócz tego piję tez dużo wody i herbatę zieloną, zeby nawodnić się od środka. A Capivit ma ponadto olej z ogórecznika (jeśli dobrze pamietam), który też ma wiele cennych właściwości. Jakie- sprawdźcie w googlach. Kikuś-----> myślę, że ta Twoja maseczka też będzie ok. Ja kiedyś miałam też z AA Aquaice czy coś takiego. Nawet niezła była jeśli chodzi o nawilzanie. Co do warzyw, owocow, to na pewno masz rację. To też jest bardzo ważne. Martynka----> wyleczyłaś się tylko zewnętrznymi antybiotykami? A czym konkretnie i jaki miałaś duży trądzik i ile się przed tym leczyłaś? Ja mialam kiedyś przepisany jakiś zew. antybiotyk (chyba DalacinT?) ale niestety nie pomógł mi.
  3. Ja wczoraj cały dzień w upale latałam po mieście (miałam mnóstwo spraw do załatwienia). Kurcze taka duchota jest nie do wytrzymania. Jak tak bedzie na tym weselu, to ja chyba się rozplynę. W dodatku nie wiem, czy sale mają tam z klimatyzacją. Ale nic to. Zamierzam szaleć z moim superm menem do białego rana i nic ani nikt mi w tym nie przeszkodzi :-). Najbardziej mnie kurka wodna denerwuje te cholerne czoło. Zamaiast sie wygładzać, to ciągle coś mi się tam robi. To już ponad tydzień trwa. Mam tego dość. Idę to dziadostwo trochę opalić na słońcu, moze się trochę zasuszy. Wczoraj kupiłam sobie taką próbkę maseczki nawilzającej. Stwierdziłam, że mojej cerze potrzeba dużo nawilzenia, bo ciągle mi się przesusza. Ktoś niedawno napisał na jakimś temacie, ze przez to przesuszenie, skóra produkuje wiecej sebum, zeby zachować gospodarkę płynną organizmu. Więc muszę moją cerę jeszcze bardziej nawilżać, bo ja nie chcę więcej sebum!!!!! A ta maseczka to wygląda tak: http://www.taniekosmetyki.pl/produkt.php?2627 Jest z firmy Flos Lek. Wczoraj ją po kapieli nałożyłam i fajna była. prawie cała się wchłonęła (nie trzeba zmywać). Za kilka dni to powtórzę.
  4. No to powyżej, to ja. Znowu źle wpisałam login. Sorki :-).
  5. Fiona- ten tonik też podała Kikuś podajże, ale nic nie szkodzi. W razie czego, tu masz link do tego tematu (o plaży): http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3266120 Pokaż im- yeahhh :-) !!!!!
  6. Agaaai- Brevoxyl u mnie nie sprawdził się w ogóle- nie wiem kurka czemu? Też się spotkałam, że ma bardzo dużo dobrych opinii. Widocznie na mój trądzik nie działa nadtlenek benzolu (bo taki jest główny składnik- tak samo jak w Benzacne). Natomiast Glyco A używam i jestem nawet zadowolona. Ale jak używasz krem z kwasem po raz pierwszy, to wypróbuj go na razie na małej powierzchni twarzy, żeby sprawdzić, czy nie podrażnia za bardzo. I jest w nim dość duże stężenie kwasu, więc nie wolno się po nim opalać. Ja już podkładu gdzieś z rok nie używam, ale jak stosowałam, to na całą twarz, bo jakbym omijała niektóre miejsca, to śmiesznie bym wyglądała. Jak krowa w jasne ciapki ;-). Co do czosnku, to też przestrzegam. Kiedyś wyczytałam, że dobrze jest natrzeć zabkiem czosnku pryszcza. Miało to wybić bakterie i zlikwidować go. Kurde porobiły mi się 10 razy wieksze bąble z jakąs surowicą w środku. Chyba mi poparzył skorę. Nawet chłopak się wtedy zapytał, co mi się stało. A ja zwaliłam na słońce (bo nie powiem przecież, ze smaruję twarz czosnkiem ;-) ). Także czosnkowi zdecyzowanie NIE. Jeśli chodzi o tonik, to jak ja robiłam takowe, to trzymałam niecały tydzień, nie w lodówce, chociaż wiem, że tak ponoć jest lepiej. Potem trzeba zrobić nowy, żeby się jakieś bakterie nie zalęgły i żeby się nie zepsuł (brak konserwantu).
  7. Agaaai- nie ma się co bać ginekologa- nie taki diabeł straszny ;-). Do nawilzania świetny jest Physiogel (poczytaj sobie na Wizażu). Tyle, ze lepiej to uzywać na noc, bo moze pozostawiać tłusty film na skórze. Ale nawilza ponoć swietnie. Nie ma parafin, ma dobry skład, bez konserwantów. Kosztuje ok 32 zł w aptece bez recepty. Moze spróbuj? Pomarańczowy makijaż faktycznie wygląda fatalnie. Niestety też mi się niekiedy taki zdarzył. Trzeba próbować z tym dobieraniem odcieni pudru badź podkładu. A to strasznie ciężko dobrać, żeby się nie odróżniał. Ja z kolei miałam duży problem, zeby dobrać tak odcień, żebym nie była z kolei blada jak ściana na twarzy. No ale ostatnio mi się chyba to udało. Kikus- ja za bardzo nie widzę sensu pojścia do kosmetyczki. Co z tego, jak ona mi to jakimś cudem zlikwiduje. Za 5 dni będzie znowu to samo :-(. Bo te poprawy cery to są u mnie bardzo krótkotrwałe. Maximum z tydzień cera wytrzyma, a potem znowu pryszcze. P.S. tam miało być chyba- Abla na pewno się nie nudzi ;-). Pozazdoscić :-).
  8. A moje czoło nadal jeszcze nie doszło do siebie. Mam tego dość. Robię wszystko, żeby to jak najszybciej zeszło a to tak na prawdę guzik daję. Niedługo idę na to wesele, o którym już wcześniej pisałam i muszę wyglądać dobrze. Nie moge miec całego czoła w pryszczach, bo chciałabym spiąć grzywkę. Z grzywką to bym się chyba ugotowała w tym upale :-(. Kuźwa nie mam już pomysłu co by tu jeszcze zrobic, żeby te dziadostwo zeszło :-(. W dodatku ten wyjazd nad jezioro i basen przede mna. Ale nie odmowię sobie tej przyjemności- o nie. Zbyt wiele już mi ten trądzik przyjemnosci zabrał.
  9. Wiecie co dziewczyny miałyście kiedyś diagnozowany stan cery w aptekach? Niekiedy robią takie sponsorowane diagnozy (np. z firmy Vichy albo jakiejś innej). To wygląda tak, ze przykładają taki przyrząd w kilku miejscach na twarzy i potem jakoś wychodzi np. czy jest za sucha, za tłusta. Mogą też zdiagnozować, czy mogą się wkrótce pojawić jakieś przebarwienia. No i potem mogą też dobrać odpowiednie kosmetyki. W sumie chciałabym się nawet czemuś takiemu poddać (badanie za darmo), tylko, ze nie wiem, pewnie nie mozna mieć na twarzy makijażu a ja nie wyobrażam sobie, żeby mi mieli zmywać go przy wszystkich ludziach. Choć z drugiej strony robili kiedyś coś takiego w TV na prezenterce, która też wiadomo jest pomalowana i mówili, że to nie powinno zafałszować wyników. Ja chciałabym, żeby mi wyszło czarno na białym jaką mam cerę i co mogę a co nie. Miałyście coś takiego kiedyś???? Poza tym wczoraj zrobiłam porządek z moim czołem. Wycisnęłam, co się dało, posmarowałam olejkiem herbacianym, Glyco A i Acne-Sulfem i dzisiaj już jest w miarę. Tzn nadal pozostją pewne wypukłości po wypryskach, ale jeszcze z 2 dni i ich nie będzie. Poza tym chodzę ze spiętą grzywką, bo wtedy szybciej się wszystko goi. Lepiej żeby zniknęły, bo w weekend znowu się chyba wybierzemy nad wodę, do takiego ośrodka z basenem. Bylismy tam też w zeszłym roku i nawet się kąpałam :-) i mam nadzieję, że znowu się wykapię, tylko, że chciałabym w końcu móc sobie ponurkować. Nawet mogłabym te soczewki ściągnąć, gdybym tylko tę cerę miała względnie ok.
  10. Kikuś- ok rozumiem już co miałaś na mysli. I widzisz Ty ostatnio też zostałaś skomplementowana, więc nalezy się tylko cieszyć :-). Dominika23- napisz w takim razie, co Ci zaproponowała kosmetyczka i jakie zabiegi się wtedy robi. Dominika fajnie, że pomogło Ci zwykłe mydło Protex. Mi też je kiedyś dermatolog poleciła, ale nie widziałam wielkich efektów. Może miałaś trądzik kosmetyczny? Kurcze gdybym ja miała tylko zaskórniki, to w ogóle nie nakładałabym pudru. A może mi się tylko tak wydaje? Bo zawsze się chce, zeby było lepiej, nawet jak jest już dobrze, to chcemy, zeby było jeszcze lepiej. A co robisz w tym kierunku (napisałaś na końcu posta).??? Kosmos-ka- kurcze aż tak zdesperowana to ja nie byłam nigdy, żeby myśleć tak :-). Pamietajmy, że faceci jednak też mają swoje kompleksy. Moze nie wyolbrzymiają ich tak jak my, ale każdy tam ma jakąś swoją piętę achillesową. Pamiętam, że jak ja mojemu facetowi powiedziałam o tym moim problemie, to też mi zaczął mówić, żebym się tak tym nie przejmowała i zaczął mi opowiadać, jak kiedyś tam też miał tam jakieś kompleksy. Wtedy to była na prawdę szczera rozmowa :-). No i faktycznie jest tak, że osoba z trądzikiem potrzebuje większego dowartościowania niz inne. Fiona21- masz rację. Ja wychodzę z takiego założenia, że o drugą osobę należy zawsze się starać, nawet po 10 latach małżeństwa, zabiegać o nią, zaprosić czasem na randkę czy kupić bez okazji kwiatek (nawet zwykły tulipan). To samo tyczy się dbania o siebie. Bo nawet jak jestem pewna swojego chłopaka, jego uczuć, to chcę się mu podobać. O związek trzeba dbać, żeby był trwały. I nie chodzi mi tu tylko o aspekty zewnetrzne, ale przede wszystkim duchowe. A takie zachowanie jak Twojej kumpeli czy podobne, to faktycznie moga trochę zniechęcić do drugiej osoby. Moze jak to się zdarzy raz na jakiś czas, to nie, ale tak notorycznie, dzień w dzień- to ja tego nie widzę. BognaK- widocznie można. Trzeba byc cierpliwym i każdy w końcu znajdzie swoje szczęście. I widać na naszych przykładach, że są tacy faceci, którym nie przeszkadza, że czasami wyskoczy nam pryszcz na środku czoła.
  11. Kosmoska PODOBA MI SIĘ TEN tWÓJ PUNKT 5 tzn dotyczący wyjazdów. Ja też tak mam, że jak się gdzieś wybieramy, to musi być tam obowiązkowo pokój z łazienką. Inaczej nie pojadę. Nie wyobrażam sobie, że miałabym się myć w takich łazienkach, gdzie wszystkie prysznice i umywalki są w 1 pomieszczeniu. Kiedyś byłam w takim miejscu, ale miałam ok cerę no i nie musiałam się kryć. Co z tego, że było ładnie, łazienka czysta, pachnąca. Nie pojadę i tyle. Jak ten trąd mnie ogranicza, to straszne. Tak samo jakieś dłuższe wyjazdy, gdzie noc trzeba spędzić w autokarze, autokar zatrzymuje się przed nocą w jakimś hoteliku, żeby ludzie się mogli odświeżyć przed nocą no i wszystkie babki korzystają wspólnie z 1 łazienki z 3 umywalkami. Raz przypomina mi się, że byłam właśnie na takim wyjeździe, gdzie była taka wymalowana dziewczyna. Nie miała trądzika ani nic takiego, ale była nieźle otynkowana (ten typ tak ma ;-) ). No i przed nocą zaczęła to wszystko zmywać to wyglądała na zupełnie inną osobę. I to dziewczyna bez pryszczy. To co dopiero ja :-(.
  12. Nastia- masz rację, co do tych badań. Tak to już jest w naszym porąbanym kraju. Ja nie wiem, co oni opłacają z tych składek. Podobno jak skierowanie na badanie hormonów da Ci lekarz w szpitalu odział gin (jeśli jesteś tam jako pacjentka), to mogą zrobić za darmo. W innym wypadku płać. A wiadomo, że to trzeba wtedy zbadać minimum te 5 hormonów, żeby stwierdzić, z którym jest coś nie tak. Wiecie co, powstał fajny, konkurencyjny topik na kafeterii: \"Ciekawe jak to jest mieć piękną, czystą skórę\" (czy coś w tym stylu). To mnie skłoniło do zastanowienia się nad tym, \"CO BY BYŁO GDYBY...\". No więc gdybym miała ładną, czystą skórę: 1. Zaoszczędziłabym masę kasy, którą wydaję na kosmetyki maskujące, leki, maści i wizyty u lekarzy ewentualnie. Zaczęłabym odkładać te pieniądze na np. wycieczkę do ciepłych krajów ;-). 2. Chodziłabym przynajmniej raz w tygodniu na basen lub do aquaparku lub na aquaaerobik. 3. Pojechałabym na wakacje pod namiot lub na wędrówki piesze po górach z plecakiem (noclegi w schroniskach). 4. Wstawałabym pół godziny później niż teraz. 5. Obowiązkowo raz w roku (przynajmniej) wyjazd nad morze lub nad jezioro. 6. Miałabym opaloną na ładny, lekko brązowy kolor twarz. 7. Czas spędzony w łazience na zabiegach oczyszczających ograniczyłby się do jakiś 15 minut i objąłby tylko prysznic+kremik na buzię. No moze raz w tygodniu zrobiłabym jakąś maseczkę nawilzającą. 8. Mogłabym bez krępacji wyskoczyć z domu w każdej chwili (np. po gazetę, bułki, z psem itp.). 9. Udzielałabym się na Kafeterii w dziale: \"Jak to jest mieć ładną cerę\" ;-). Ale by było fajnie :-). Zawsze to można pomarzyć, tylko to mi chyba pozostało :-). Może ktoś się dopisze: \"Co by było, gdyby...\"? :-) Poprawmy sobie humor :D.
  13. No i byłam w końcu zrobić te zdjęcie. Wyszło ok w sensie, ze nie widać na nim, że mam coś niepokojącego z cerą. Oglądałam je i w wersji kolorowej i czarnobiałej, ale ostatecznie zdecydowałam się na czarno-białą. Tyle tylko, że nie jestem zbyt fotogeniczna, więc i tak niezbyt mi się to zdjęcie podoba. Ale najważniejsze, że nie widać żadnych pryszczy ani przebarwień. Oj pogoda nam się trochę zepsuła, co oznacza, że nie będę musiała jechać nad jezioro :-). Teraz się znowu cieszę, bo wczoraj wyszło mi mnóstwo jakiś dziwnych krostek na czole i i tak bym się nie kapała. Skąd kuźwa znowu te krostki ja się pytam??? Mam 2 opcje, albo przez ten samoopalacz, który stosowałam 2 dni z rzędu, albo przez owulację (pasuje mi teza, że ona była wczoraj) no i przez to jakiś skok hormonów. No albo jedno i drugie. :-(
  14. Do Fiony21- no super, że zdałaś egzamin (trzymałyśmy kciuki :-)). Życzę Ci udanego wypadu ze znajomymi. Odpoczniesz, wybawisz się, cera rochę zmieni klimat to może też jej dobrze zrobi i będzie ok. W sumie racja, skoro kłócicie się z chłopakiem z tego powodu, to lepiej mu powiedz o co chodzi. Nie będzie niedomówień a Ty się też lepiej będziesz czuła. Poza tym, skoro dla niego to nie problem, to nie masz się czym krępować. Jak sie wygadasz mu, to powiedz, jak to zrobiłaś i jaka była reakcja (jeśli chcesz nam oczywiście o tym powiedzieć). Ale na pewno będzie dobrze. Powiem wam jeszcze, że ja też się lepiej czuję, że nie jestem z tym problemem sama. Kiedyś czułam się jak odludek i nie wyobrażałam sobie, żebym komuś powiedziała: Wiesz, śpię w pudrze. Dlatego założyłam ten topik, żeby się komuś wygadać. A poza tym, to zmobilizowałam się dzięki wam, żeby coraz mniej się malować, albo nawet w ogóle. Ja nawet odważyłam się ostatnio umyć twarz przy moim chłopaku. Tzn on stał obok i się golił, a ja sobie myłam buźkę żelem i jakoś przeżyłam :-). Wiem, że to głupie, ale dla mnie to mój sukces ;-). do 1111111111111111- ja też nie lubię wyglądać sztucznie, ale nie lubię też widoku swojej buzi z pryszczami, no i z dwojga złego, wolę już ten makijaż. Co do cynku to masz rację. Ja łykałam, inne dziewczyny tutaj też. Na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. I co do Daine, to chyba masz rację (to do tych dziewczyn, które biorą). widzisz Kosmos-ka już po co robić badania hormonalne? Wyjdzie Ci, czy masz w normie ten testosteron.
  15. Witam! Jak na razie efekt samoopalacza jest ok, tylko zauważyłam, że z kolei przesuszył mi on cerę, nie tak bardzo, ale dość znacznie. Pryszczy nowych żadnych, ale mnóstwo czerwonych kropek albo plamek, że wyglądam i tak, jakbym miała. Ecchhhhh w koło Macieja to samo. Nie wiem, czy pojadę w weekend na te jezioro. Tak samo muszę w końcu iść zrobić te zdjęcie do paszportu (przymierzam się już z 2 m-ce). Jakbyśmy chcieli jechać na wakacje w sierpniu, to musiałabym już zgłaszać wniosek o paszport. A moja buźka nie bardzo na te zdjęcie się nadaje. No ale cóż, lepsza nie będzie. Kosmos-ka- podobno też na problemy ze skórą przepisują Jeanine (tabletki anty). Ma mniejsza ilość hormonów (pytałam kiedyś moją gin.), ale w sumie, to nie wiem, czy jest skuteczna. Kosmoska nie rozumiem tego zdania: \"Poza tym poprosiłam aby mi dał skierowanie na badania hormonalne i mi nie dał bo powiedział że po co skoro wiadomo że trądzik mam od tego\" - to znaczy od czego? On jest jakimś jasnowidzem czy co? W takich badaniach to dokładnie Ci wyjdzie, jakiego hormonu masz za dużo, albo za mało. Ja czarnych kropek się nie boję jakoś, bo czarne kropki powstają u mnie, nawet jakbym niczym się nie posmarowała. Poza tym tych czarnych to ja mam raczej mało, więcej tych białych (fuj). Kikuś- no widzisz, trzeba się socjalizować z innymi a nie zamykać w 4 ścianach i opłakiwać stan swojej cery (wiem, jakie to jest niekiedy trudne). Cieszę się, że Ci się humor poprawił. Fajnie, że ten kremik na Ciebie dobrze działa. Nastia- no z tego, co pokazują w pogodzie, to tam w Twoich okolicach nie bardzo (24stopnie?). U mnie jest taka grzałka, że z kolei nie można wytrzymać. Co do pani gin- no chyba, że jest miła i dobra, bo przeważnie na państwowym siedzą same stare repy, którym bynajmniej chyba nie zalezy na wyleczeniu. Facetem ginekologiem się nie krępuj. Ja też początkowo chodziłam do babki, bo nie wyobrażałam sobie iść do faceta. Aż w końcu miałam taki problem, że wylądowałam w szpitalu ginekologicznym i mnie badali i babki-lekarze i faceci-lekarze i musze powiedzieć, że faktycznie faceci są delikatniejsi. Teraz jest mi to obojętne, ale aktualnie chodzę do faceta (b.dobry lekarz). Zresztą myślę, że nie ważna jest płeć, ale czy jest dobrym lekarzem i jakie ma podejście do pacjenta.
  16. Cześć dziewczyny! Po takim gorącym dniu u mnie w końcu przeszła burza i troszeczkę się ochłodziło. Muszę powiedzieć, że ten mój zabieg przybrązawiający dał efekt. Mama się dzisiaj mnie zapytała, czy tak się opaliłam, czy się czymś posmarowałam :-). No czyli, że nie widać różnicy. Jestem teraz całe jednolicie brązowiutka ;-). Zastanawia mnie tylko, czy np. krem brązujący to ona brązuje tylko na czas, jak ma się go na twarzy, czy daje trwalszy efekt (np. kilka dni?). Ale pewnie jutro się przekonam. Kikuś- Nastia ma rację- nie przejmuj się koleżanką. Najważniejsze, że masz fajną kumpelę, a nie, jaką ona ma cerę. Widzę, że wszystkie byłyście w Grecji- ja też chcę :-). No zobaczymy, może kiedyś... Komos-ka- trzymamy kciuki za jutrzejsze zaliczenie no i za poprawę cery.Podziwiam Cię, że tak otwarcie rozmawiasz ze swoim chłopakiem. Ja wiem, że zaufanie zaufaniem. Ale ja bym jakoś nie mogła. On wie, dlaczego nie chcę iść na basen. Chociaż teraz już ze mną lepiej, bo mnie parę razy wyciągnął (albo raczej ja dałam się wyciągnąć ale w chwilach polepszenia cery). Kiara- no i dobrze, że spedzadzasz czas z facetem, a nie siedząc przed kompem :-). Ja w sumie niekiedy jak on jest u mnie, albo ja u niego, to mam czas żeby coś napisać, ale tak poza tym, to też po to się spotykamy, żeby pobyć razem. Kiara powiedz, czy ten Retin A jest na receptę, ile kosztuje, i na co konkretnie jest. Ma jakieś kwasy w składzie czy antybiotyk? Co do samoopalaczy to też słyszałam, że często zatyka pory. Kuźwa ale ja nawet jak się niczym nie posamruję, to i tak robią mi się te pieprzone zaskórniki. Więc nie będę zwalać na samoopalacz. Chyba, że będzie jakieś gwałtowne pogorszenie. Tffu Tfu odpukać. Nadtia- tak to już jest z naszą beznadziejną służbą zdrowia. Ja Cię podziwiam, bo sama w życiu nie poszłabym do państwowego ginekologa. No chyba, że tylko po receptę. A co do Diany, to odstaw ją jak najszybciej, bo z tego co pamiętam, to łykasz ją już bardzo długo.
  17. Fiona- powiedz chłopakowi- skoro ma Ci to ulzyć, to warto. Ja z moim nie rozmawiam na takie tematy, bo nie widzę takiej potrzeby, nie lubię się żalić, a jakbym miała się żalić z tego, że mam pryszcze to bym się chyba pod stół zapadła. Raz mu powiedziałam, co i jak i to wystarczy moim zdaniem. A jak będę czuła taką potrzebę, to też z nim porozmawiam jeszcze raz. Fiona te Twoje poczucie humoru w ostatnim poście, to i mi od razu poprawiło humor. Nie mozna non stop się dołować :-). No oczywiście, ze będziemy Cie wspierać duchowo i telepatycznie na egzaminie. Daj znać, jak poszło, ale na pewno good. Kosmos-ka- ten Differin jest zdecydowanie podejrzany. Złuszczanie zaskórników to jedno, a wychodzenie takich wielkich gul to drugie. Chyba bałabym się coś takiego brać i w sumie, nie dziwię Ci się, że odstawiłaś to w cholerę. Skoro któraś osoba z kolei pisze, że porobiły jej się takie buły, a wcześniej nie miały nic takiego, to coś jest chyba z tym lekiem nie tak. Ja bym mu nie ufała. A czy dermatolog powiedziała Ci, że to moze być taki skutek??? A ten Differin to jest do smarowania, czy to się łyka??? Jeszcze do tego ten nieszczęsny fryzjer- jak pech, to pech. Ale teraz musi już być tylko lepiej. A zdaje mi się, że Ty wspominałaś kiedyś o ROA. Czy nadal przymierzasz się do tej kuracji, czy zrezygnowałaś?? Kikus- dobrze wiem, jak to jest jak wyskoczy Ci takie gówno na wardze. Sama to przezywałam niedawno. Skończył mi się wysyp pryszczy, wszystko cacy a tu nagle ten dziad wyszedł i to taki byczy, że nie dało rady tego ni w cholerę ukryć. Abla- kurcze Kochana, ale Ci zazdroszczę tego wyjazdu do Grecji. Ja chyba dopiero wyjadę na początku sierpnia. Ale jest jeden plus- może to tego czasu w końcu opalę trochę buzię i bedzie ciacho :-). Co do tych pseudo-kolegów- no dobrze z ich strony, że chociaż przeprosili. Przynajmniej mają na tyle cywilnej odwagi. A wtedy pewnie byli nawaleni i gadali takie głupoty. No ale miło z ich strony, ze przyznali się do tej głupoty. No to leć się pakuj Abla i kuruj tam cerę. Na pewno będzie sliczna, jak przyjedziesz. Pozdro
  18. Co jest dziołszki? Gdzieście wszystkie pouciekały? Robiłam sobie niedawno sama zdjęcia aparatem cyfrowym (w samotności), bo chciałam sprawdzić, czy bardzo byłoby widać na zdjęciach te moje przebarwienia, no i oczywiście się załamałam. Cała twarz w plamach, mimo że mi się wydawało, ze już jest w miarę ok. Skutek pewnie będzie taki, że całe wakacje przechodzę w tapecie. Z kolei po umalowaniu się zrobiłam zdjęcie i co widzę- gęba w porównaniu z resztą blada jak ściana, mimo, że opalałam ją trochę i mimo zastosowania pudru w dość ciemnym jak na mnie odcieniu. Załamka. Dekolt, szyja, ramiona mam ładnie opalone na taki brązik a ta twarz- jakbym z młyna wyszła. Kurde co ja mam robić? Chyba posmaruję ją samoopalaczem. Wyszłabym na słońce ją poopalać, ale zaraz będę miała na 100% nową opryszczkę, bo to dziadostwo aktywuje się u mnie pod wpływem promieni UV, o czym już nieraz sie przekonałam. Cholera jasna nie widzę wyjścia z tej sytuacji. A może kupić jeszcze ciemniejszy puder? Co o tym myślicie? A jak nakładacie samoopalacz na twarz? Najpierw krem jakiś czy tylko ten samoopalacz? Ostatnio byłam na imprezie, gdzie była dziewczyna, która miała całe plecy w przebarwieniach i plamach i jakoś się nie przejmowała. Nie wiem kur** ja tak nie umiem. A ona jeszcze miała sukienkę z całkowicie odkrytymi plecami. Jeszcze do tego faceci ją podrywali. Widziałkam też ostatnio chłopala, który cierpiał chyba na bielactwo czy coś takiego. Był ładnie opalony na brązik, ale miał liczne białe plamy- na twarzy, rękach, szyi. Dziwnie to wyglądało i trochę mi się go żal zrobiło, bo mimo wszystko wiem, jak on się mógł z tym czuć.
  19. Fiona- nie przejmuj się za wczasu. Moze ten lek na tyle Ci pomoze, że nie będziesz mieć żadnych nawrotów pryszczycy. Życzę Ci tego z całego serca. Gratuluje spania przy chłopaku bez makijażu. Ale po co na noc smarować się kremem z filrem przeciwsłonecznym. No chyba, że to o ten krem tonujacy Ci chodzi. Ale i tak 100 razy lepsze to, niż spanie w tapecie. Gratuluję jeszcze raz. Z tym tapetowaniem to miałam podobnie jak Ty. Chłopak myślał, że wszystko jest OK, no tak OK ale pod tapetą, bo nic nie widać, A po zmyciu już nie było tak ok niestety. Fiona ten tekst: \" teraz jak ja mu powiem: Kochanie, wiesz przez ostatnie pół roku jak nocowałam u Ciebie na zjazdach na uczelni, to spałam wymalowana i w sumie to nie widziałeś mnie bez pudru na buzi.... \" to jeszcze niedawno w 100% odnosił się do mnie. Na szczęście już się trochę zmieniło pod tym względem.
  20. Hej dziewczyny! Nie bedzie mnie przez kilka dni, więc odpisuję jeszcze dzis. Kikus- też tak mam z tym oplaniem- twarz biała, reszta opalona. Ostatnio postanowiłam przypiec trochę twarz- i efekt0 opryszczka. Te dziadostwo strasznie wolno mi schodzi. Antidral kupuje się w aptece, bez recepty, cena ok. 11-13zł. Starcza podobno na jakieś 2-3 m-ce. Podobno mozna go też dawać na dłonie i stopy. Ja dziś dałam go tylko pod pachy i nie mogę wyjść z podziwu. Zawsze w taki upał (i nie tylko) od razu miałam poty pod pachami i mokre kółka na bluzkach, a teraz sucho cały dzień. Rewelacja. Kiara coś Ty taka załamana? Chyba nie przez pryszcze. Nie łamać mi się tam. Jak coś zawsze nam się mozesz wyżalić :-). Do: Do Serduszko- ja stosuję ten krem Glyco A. Jest z kwasem glikolowym. Nie wiedziałam, że kwas glikolowy też się zalicza do kwasów owocowych. Ja tez polecam kwasy i stosuję mimo, że jest lato. Nic złego się nie dzieje, ale też nie wystawiam się specjalnie na słońce (przynajmniej twarzy). Ja zestaw do mikrodermabrazji też mam i stosuję na przemian z kwasami. Mam też peeling z kwasami AHA i w ogóle jestem fanką kwasów :-).
  21. Angie looknij sobie na stronę 23- tam zamieściłam szczegółową relację z tego, jak się spisuje kremik z Profarmu. Co do Twoich pytań- nie, nie wywołuje u mnie zaskórników, ani zatkanych porów. Jest bardzo przyjemny w uzyciu. Ma lekką konsystencję i łatwo się wchłania. Fajnie nawilża. Trudno mi powiedzieć, czy wyrównuje koloryt. U mnie w sumie przebarwienia same schodzą, ale moze i ten krem też coś przyspiesza w tej kwestii, ale raczej wątpię. Na pewno nie żałuję zakupu i chyba za niedługo zamówię jeszcze z 2 tubki.
  22. To prawda, że skrzyp jest bardzo dobry na cerę, a to dlatego, że zaweira dużo krzemu, który ma korzystny wpływ na skórę. Ja ostatnio piłam Herbatkę Piekna właśnie z dodatkiem skrzypu, a także tą mieszankę ziół na trądzik, także ze skrzypem. Mam też samo ziele skrzypu, z którego często robię sobie toniki to przemywania twarzy, albo \"parówki\". Takze myślę Nastia, że skrzypu nigdy za wiele. Pierwsze słyszę, że mozna się uodpornić na działanie zielska- no bez przesady. I podobnie jak Abla uważam, że ziół nigdy za wiele. Onatowie- przeczytaj sobie chociaż ostatnie kilka stron, bo jesteś trochę nie w temacie z Twoimi radami. Co do tego jeszcze co napisała Onatowie: \"Ja nie zawsze mam czas malować się i najpierw nie czuję się zbyt komfortowo,ale poźniej się przyzwyczajam i mogę dniami nie chodzić w makijażu...\" - ja zawsze miałam tak, że nie ważne, czy mam czas się malować, czy nie mam czasu, musiałam się pomalować. Wolałam się spóźnić, niż wyjść bez tapety. To w ogóle nie wchodziło w grę. Wolałam wstać godzinę wcześniej, niżbym miała potem straszyć. Na szczęście od tego czasu dużo się u mnie zmieniło. Czuję ulgę :-).
  23. No Kiara ja nie mam trwałych przebarwień. Przebarwienia to zostają po pryszczach, ale tak 2-3 dni po tym jak zejdzie pryszcz, to zejdą te przebarwienia też. Wczoraj posmarowałam się tym Glyco przed imprezą. Nie czułam żadnego pieczenia i twarz była ok. W sumie jeszcze za szybko, żeby mówić o nim coś konkretnego. Ale jak na razie nie jest źle. Jakby jeszcze zwalczył mi zaskórniki, to byłabym chyba w 7 niebie.
  24. A ja odniosłam wczoraj (i dzisiaj) sukces (pewnie dla niektórych to błahostka- ale nie dla mnie). Byliśmy wczoraj na imprezie, wrócilismy późno w nocy. W sumie to już o niczym innym nie marzyłam, tylko, zeby walnąć się do łóżka, ale poszłam jeszcze zmyć makijaż i stwierdziłam, że moja cera na tyle dobrze wygląda, że nie będę już na nią nic nakładać. Nakremowałam się tylko kremem i poszłam spać. Nic - ani krzty korektora czy pudru. Chłopak nie zauważył różnicy :-). No ale mowię, że mam cerę OK aktualnie. Żadnych gul ani przebarwień. Dziś mogłabym chodzić spokojnie bez makijażu. HURRAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!! :-) Nałożyłam jednak odrboine pudru, zeby się nie swiecić zbyt szybko. Jestem dzisiaj bardzo zadwolonba z siebie i ze stanu mojej skóry. Ciekawe jak długo będzie taki efekt? Stwierdziłam, ze nie będę nic robić z cerą na razie, nic wyciskać ani nic. Tylko umyć buzię i kremik. Bo jak wycisnę coś, to potem jest tylko gorzej. Może nie mam twarzy idealnej, bo jakieś takie drobne kropki się zdarzaja, ale są na tyle małe i słabo widoczne, że nie psują mi humorku. A wczoraj jeszcze gadałam z chłopakami (w naszej paczce praktycznie nie ma dziewczyn- jestem jedyna ;-) - ale lubię ich- fajni kumple) i chcą jechać na wakacje nad morze (już kiedyś pisałam o tym). No i w grę wchodzi Chorwacja, Bułgaria ewent. Węgry. Na dzień dzisiejszy to nie mogę się doczekać tego wyjazdu- ze wzgledu na stan cery nie miałabym się czego wstydzić. No ale nie wiadomo, czy ten stan się długo utrzyma. No i jeszcze planujemy wypad rowerowy nad takie jeziorko do ośrodka z basenem. Więc moja cera musi być OK. I BĘDZIE!!!!! Jedyne co mnie teraz wkurza to ta okropna opryszczka :-(. Mam nadzieję, że zejdzie chociaż do środy (wtedy mam egzamin), bo na razie siedzę praktycznie w odmu, więc nie musze się z nią maskować.
  25. Kiara mi też szkoda losu tradzikowca. Prawda jest taka, że męczymy się nasze najlepsze lata. Co za ironia losu. Ja mam podobny pomysł do Twojego tyle że na noc nakładam niekiedy na wypryski punktowo czystą glinkę zieloną. I jest ok tylko trochę dziwinie wyglada- taka żaba w kropki. Ale już wolę zielone kropki z glinki niż czerwone kropki z syfów. Buniusia- Nastia ma racje- nie kazdemu krem Nivea pomaga. Zwłaszcza ta tradycyjna Nivea. Trądzikowcom moze wręcz szkodzić, bo ma same ciężkie parafiny w składzie i zapycha pory. To już prędzej Nivea Soft. Mój chłopak uzywa i jest zadowolony. W przeciwieństwie do mnie. Co do mydła to właśnie nie poleca się przy trądziku, właśnie dlatego, że wysusza. A to prowadzi do zwiekszonej produkcji sebum, a co za tym idzie- nowych pryszczy. Nastia- ok 3majmy na wzajem za siebie kciuki i bedzie dobrze. Na pewno :-) (w kwestii egzaminow). Bo w kwestii cery to nie sądzę. Ale zawsze mozna spróbować ;-). Nastia ja piłam juz nie raz ziele bratka i raz taką mieszankę ziołową. Bratek- do bani, mieszanka- to już bardziej. Piłam też herbatkę Piękna chyba firmy Vitax- moze być. Buniubia- dzieki za tę ostatnia radę. Jestem podobnego zdania. Ale z tym zdaniem \"mam niskie czolo, dlatego nie przetłuszcza mi się skora\" to straszna głupotę walnęłaś. Co ma piernik do wiatraka?
×