Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ferdka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Sylvik, dobrze to odebrałaś, bo to miały być pochwały ;-) Z tym blogiem to tez mi się wydaje, że fajna rzecz Tak jak napisałaś można to zastosować jako terapię. Może Mrowka napisze trzy słowa na ten temat :-) Ja to tez całkiem zielona w tym temacie.
  2. Landrii wiadomości dobre to sa takie, że jak dobrze pójdzie to czeka mnie jeszcze jedna operacja na dniach lub tygodniach. W zależności od tego jak zadziałają mega super wyje..biste leki które dostałam. Jak zadziałają to za m-c będzie cięcie, a jak nie to za tydzień. Szczerze mówiąc to chciałabym żeby było to jak najszybciej. Rachu ciachu i po strachu. Ja mam ogromną potrzebę wrócić do normalnego życia. Sylvi a co ty taka podejrzliwa? Masz ku temu powody ;-) Twoje posty są niemożliwe w pozytywnym znaczeniu tego słowa czy jakos tak :-) Mrowka wiem wiem z pracą jest dobrze dac sobie na wstrzymanie. Ale ja juz tak tęsknię do normalnego otoczenia i klimatu. Moje towarzycho w ostatnich kilku miesiącach to piguły, lekarze, salowe i nie wiem kto jeszcze. A ja juz chciałabym żeby było "normalnie". Wiesz o czym mówię. Wogóle to zaczęłam mysleć o blogu. A to przez ciebie :-) Tak sobie pomyslałam, że chciałabym się za niego zabrać ale kompletnie nie mam pojęcia od czego zacząć? Jak go założyć? Ale tak jakoś dziś naszła mnie wiara, że jednak widać to światełko w tunelu. Że jeszcze ta jedna operacja, narkoza której nie cierpię, wenflony, szwy, kroplówki ,dalej juz lepiej wymieniać nie będę i w końcu po tym wszystkim zacznę powoli wracać do żywych :-) Czekam na meile od was
  3. Witam się grzecznie :-) Dziewczyny, poczytałam was trochę i się uśmiałam :D Nie żebym chciała kogoś urazić :-) Ale stoję tak trochę z "boku" i naprawdę czytając nie które posty można mieć ubaw po pachy. Poprostu patrzę na to z innej perspektywy, mam wrażenie że patrzę na to nawet z innego wymiaru i rozbawiło mnie to :D Zrobiło się ciekawie, nie ma co. Pewnie zaraz mnie ktoś objedzie, bo co ja zabieram głos tak rzadko tu bywając. ale czyta was się naprawdę fajnie. Tak dalej. Mrowka, twój blog jest super. Z tego co widzę żarełko robisz przepyszne. Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do formy i chociaż w niewielkim calu ci dorównam :-) Julii, odstaw relanium natychmiast. Rozumiem, że masz problemy, doły itp. Ale są o wiele mniej szkodliwe środki uspokajające. To diabelstwo uzależnia. A życie na tym to jakby film który w którym nie wiadomo o co chodzi. Próbowałaś jakieś ziołowe? Taktak gratuluję pracy. Mam nadzieję, że przyniesie ci dużo satysfakcji. Zazdroszczę ci trochę, bo chciałabym już być na etapie w którym też mogę iść do pracy. Wogóle zaczynam się wkurzać na tych co pracują :-) bo ja też chcę, ale niestety ten zaszczyt szybko mnie nie czeka :-(. Nie zrozum mnie zle, naprawdę ci gratuluję. Powodzonka. Landrii, zbieram się do ciebie z mailem ale nie wiem czy dziś dam radę ;-) Sylwiku twoje posty uwielbiam czytać :D Specjalne buziaki :-) Mala, wyobrażam sobie co przechodzisz. Kurczę jedyne chyba co mi przychodzi na myśl, to to że po tym całym młynie który nie wiadomo ile potrwa w końcu odzyskasz równowagę. Wiem, wiem łatwe to nie będzie. Cholera ale nie może być tak że ciągle pod górkę. Równowaga w życiu musi być. Jak teraz jest zajebiście ciężko, to w końcu musi nadejść taki dzień kiedy będzie łatwiej. Tylko nie wiem czy zajebiście łatwiej ;-) Aha, dziewczyny wiem że bywam tu rzadko ale jakbym dostawała od was meile z waszymi robótkami, sukienkami, torebeczkami, remontami, ogrodami i cholera wie z czym jeszcze to byłoby mi bardzo miło. Bo, póki co to tylko Landrii i Kania o mnie jeszcze pamięta. Dla przypomnienia ferdka@o2.pl :D Miłego wieczorku
  4. Witam. Obiecałam Landrii, że się pokarzę. Jeszcze się "kulam". Nic więcej nie napiszę, bo zwyczajnie nie mam siły ani ochoty - jak na razie.
  5. Witam z kawusią. Zaczynam gotować zupę - dziś w menu pomidorówka.. Córka już w przedszkolu, więc zabrałam się za zupę póki mam jeszcze siły. Bo pózniej to tylko leżakowanie :-( Miłego dnia
  6. Oj, widzę że nie sprecyzowałam dobrze tego, że "nie zdążę" :-) Chodziło mi o to, że nie zdążę polubić na tyle słodyczy aby je piec ;-) Ja zwyczajnie nie lubię słodyczy i córka ma podobnie. Także nawet nie byłoby komu tego jeść ;-) Prędzej za szydełkowanie się wezmę :-) niż za pieczenie :D Buziaki
  7. Halloł Słodko się zrobiło na topiku :-) Jeśli chodzi o ciasteczka to jestem pełna podziwu dla was dziewczyny :-) Ja to pewnie nie zdążę w swoim życiu upiec ani jednego ;-) W ZUS-ie wszystko ok. Pani po przejrzeniu mojej ostatniej dokumentacji medycznej stwierdziła zasadność wystawianych L4 i "mogę dalej chorować". Chociaż w tym temacie poszło dobrze. Za tydzień czeka mnie jedno badanie po którym zapadnie decyzja czy nerkę reaktywować czy usuwać. Ja jestem za opcją nr.2 Jeśli moje życie po reaktywacji miałoby wyglądać tak jak teraz to bardzo dziękuję. Ale to wszystko będzie zależało od wyniku badania. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli ;-) Ciekawe co się dzieje z Malą??? Nie odzywa się bardzo długo. Mala odezwij się!!! Miłego dzionka
  8. Witam z samego rana :) Spać nie mogę, siedzę i piję kawkę. Jakieś dziwne myśli mi krążą po głowie :-( Kania wiem, że ZuS robi kontrole tylko, że ja jestem 2,5 m-ca na zwolnieniu. Stąd moje zdziwienie, że tak szybko mnie zapraszają ;-) Miłego dnia babuszki
  9. Witam Długo się nie odzywałam, jakoś czasu brak pomimo, że jestem na L4. Nawet nie wiem co wam cholipcia napisać, bo mam znowu problemy nerkowe i głównie teraz one zaprzątają mi głowę :-( Już straciłam nadzieję, że będzie dobrze :-( Do tego ZUS mnie wzywa jutro do siebie. Chodzi im o to dlaczego jestem na chorobowym? Muszę im pokazać wszystkie dokumenty dotyczące leczenia itp. Mam nadzieję, że w tej instytucji wszystko pójdzie ok i nie będą robić problemów. Kurczę, człowiek trochę pochoruje i już go wzywają :( Miłego wieczorku
  10. Witam z kawusią :-) Cholera jasna znowu spać nie mogę :-( O 4.30 podaje małej antybiotyk i dalej nici ze spania :-( Normalnie coś ze mną nie tak :-) Wolny dzień, nigdzie się nie spieszę to mogłabym spokojnie byczyć się ;-) Żeby nie tracić czasu to wstawiłam już sobie karkówkę :-) Pomyslicie, że jestem wariatką hahaha, ale zrobię coś pożytecznego z mojego nie spania. U mnie nic ciekawego nie zapowiada się w weekend. Poza małym wypadem z kumpelą na kawkę. Córka jeszcze uziemiona w domu więc nie bardzo mam możliwość dalszych wojaży :-) Kania - życzę wspaniałej imprezy, baw się dobrze :-) Nie dostałam żadnych fotek. Kasiu - może po prostu jesteś już takim typem i zawsze będziesz dogadywać się lepiej ze starszymi niż rówieśnikami. Ja jestem takim przykładem. Tylko nie wiem czy to lepiej :-( Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie :-( Miłego weekendu babuszki.
  11. Kania dawaj foty tego zaproszenia jak masz, chętnie obejrze :-) Ja to jestem taka szybka, że dopiero teraz weszłam na pocztę i zobaczyłam jakie to kosze grzybów zebraliście. Tylko pozazdrościć ;-) Ja muszę się przyznać, że nigdy w życiu na grzybach nie byłam :-( Odróżniam tylko pieczarkę haha :-) Tymi paroma kilogramami do przodu się nie przejmuj :-) Na pewno będziesz wygląda oszałamiająco ;-) i powalisz ich na nogi :-) Szkoda, że nie ma takiej możliwości abyś mogła mi oddać pare kilogramów - chętnie wzięłabym :-) Bo, ja to jakoś przytyć nie mogę i ważę marne 46kg :-( :-( Porażka :-( Dziś w końcu zaliczyłam z córką normalnego pediatrę tzn. tą do której córka jest zapisana. Wcześniej jej nie było miała wolne czy coś. Diagnoza taka, że ma zapalenie oskrzeli i dzis jeszcze doszło zapalenie ucha :-( Coś okropnego. Mała się naprawdę wycierpiała :-( Dostała już pierwszą dawkę antybiotyku i odpowiedniego syropu. O 18-tej była już tak wykończona tym całym dniem, że padła biedaczka :-( Naprawdę nie ma nic gorszego nic patrzenie na cierpiące dziecko :-( Ale teraz już mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :-) Miłego wieczorku lasencje :-)
  12. Witam Z córką dalej bez zmian. Dziewcze już wykończone tym kaszlem, a ja razem z nią. Bo, w dzień dusi i noce są też zrypane :-( Ja juz sama nie wiem czy te leki które jej podaję coś jej dają? Wydaje mi się, że nie. Bo, jak ona zaczyna ostro kaszleć to wymiotuje i przypuszczam że te leki nie zdążą się wchłonąć. Co jej podam koleją dawkę to znowu to samo, z jedzeniem i piciem podobnie :-( Myślę, Landrii że twoja kuracja by mogła coś wskurać, ale w sytuacji gdzie ona tak wymiotuje to pewnie i tak by to wylądowało na podłodze :-( Jutro mam wizytę u lekarza, to się zobaczy co wymyśli. Kurczę, a pech jest jeszcze taki że dziś miałam jechać znowu na badanie z sobą ale musiałam sobie darować, bo siedzę z małą w domu. A niestety nie mam komu jej zostawić :-( Życie, życie... Buziaki dla was lasencje
×