Cześć wam , czyli wszyscy mamy ten sam problem .NERWICA.
Zacznę od tego że rok temu znów wróciła do mnie nerwica, męczyłam się z nią wcześniej.
Wtedy było inaczej człowiek był młodszy inaczej to przechodził.
Niestety w tamtym roku nastąpił powrót ,chodziłam do Psychologa pół roku, na trochę pomogło.
Ale chwila załamki i wylądowałam u Psychiatry oczywiście na lekach , jeden nie pomógł , na drugi miałam reakcję alergiczną.
W końcu trafiłam na odpowiedni brałam trzy miesiące, no myślałam że w końcu będzie super.
No i wtedy zaszłam w ciąże niestety w ciąży mój psychiatra nie poleca żadnych leków.
Powiem szczerze że początki były ok nie nękały mnie aż takie nerwy.
Teraz jestem w28 tygodniu ciąży ,nie jest rewelacyjnie ,non stop coś się ze mną dzieje jak mnie nie telepie , to duszności masakra.
A gdzie tu do porodu.
Mam nadzieje że nie jestem sama.
Mój mąż cały czas twierdzi że panikuje.!!!!
