Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nika_82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nika_82

  1. A my jesteśmy po wizycie u Pani doktor- malutka ma się dobrze, waży ok 900 gram :-) całe badanie miała czkawkę i sie bardzo denerwowała jak jej sie czknęło... Ułożona jest jak na razie dupcią do wyjścia... Ale ponoć ma jeszcze chwilę czasu żeby się odwrócić... Pozwolenie na wyjazd wakacyjny dostaliśmy więc za tydzień zaczynamy wakacje :-) No ale chyba znowu mam bakterie w moczu - jutro z rana lecę zrobić badania ogólne moczu i posiew moczu i jak sie potwierdzi to jeszcze na wyjazd będę miała lek wdrożony... :-(
  2. Edziu, nie dziwię się, że jesteś przestraszona wiadomościami lekarza, bo nie brzmi to fajnie... Ale kochana najważniejsze, że Ludwiczek ma się dobrze i ładnie rośnie!! A jesteś pod opieką dwóch lekarzy z czego w Luxmedzie kiedy tylko chcesz możesz iść sprawdzić jak sytuacja wygląda i na pewno o Ciebie zadbają jak trzeba, wiec nie stresuj się na zapas... Wiem, że łatwo tak pisać jak mnie ta sytuacja nie dotyczy ale trzymam za Ciebie kciuki żeby do żadnych zrostów nie doszło i wierzę, że wszystko będzie dobrze!! Musi być dobrze!! Agniesia - bardzo się cieszę że serduszko bije :-) a to, że jest różnica z OM to sie nie przejmuj - u mnie też jest roznica paru dni i jest wszystko ok :-)
  3. No nareszcie się dziewczynki coś odezwały... ;-) Edzia - faktycznie to nowe kafe coś szwankuje na telefonie, bo u mnie też nie zawsze strona chce się załadować, ale jako tako działa :-) kochana, czy Ciebie też tak bolą plecy?? Bo ja mam masakrę codziennie od popołudnia :-( Jeśli chodzi o zakupy dla dzidzi to jestem na etapie poszukiwań, wiec wszelkie podpowiedzi co do wózków, łóżeczek, laktatorów, ciuszków itp z Waszej strony będą bardzo mile widziane :-) Choruszka, który Ty masz teraz tydzien? To Ty jesteś na tym samym etapie co Ututu?? My weekend mieliśmy trochę nerwowy tzn ja się trochę stresowałam - mała była nadzwyczaj spokojna jak na nią... Sobota wieczór spokojna, niedziela też cichutka... Coś tam się tyci ruszyło w brzuszku czasem jak go poruszałam ale tak to jakby nie moja córeczka tam była... No ale na szczęście w nocy już dawała o sobie znać :-) a od rana to chciała wyskoczyć z brzuszka :-) uwielbiam to jak się tak tam gramoli :-) Nachodzą mnie też myśli, żeby jeszcze raz ją zobaczyć w 4d... Trochę szkoda kasy ale z drugiej strony jestem mega ciekawa jak teraz wygląda :-) Edzia ten Twój tańszy doktorek to tylko w tygodniu pracuje, tak?
  4. Ojjjj... Widzę, że kafe siadło odkąd powstał fb :-( Szkoda... Edzia, Ututu a co u Was? Bo Wy wiem, że nie jestescie na fb... Jeśli chodzi o tych "chorych" facetów to widzę, że sporo ich jest na tym świecie... Ja poprzedniego też miałam psychicznego - wyjść z koleżanką nie mogłam, bo od razu non stop telefony, smsy, szukał mnie po lokalach w całym mieście a jak znalazł to robił awanturę przy wszystkich czemu w domu nie jestem itd... przyjeżdżał wieczorem sprawdzić czy jestem w domu - dosłownie wpadał do mojego pokoju, rzucał tekstem "jesteś? To ok" i wychodził. A później jak go zostawiłam to zrobil dochodzenie kim jest facet z którym sie spotykam: gdzie mieszka? Dokładnie na którym pietrze... Ile ma rodzeństwa? Czym się wszyscy zajmują? Masakra!! My z obecnym mężem szybko wyjechaliśmy 300km od domu ale i tak się bałam żeby mnie tu nie znalazł... Całe szczęście tak sie nie stało tzn nie przyjechał tu za mną. Zmieniłam też numer telefonu żeby przypadkiem żadnego kontaktu ze mną nie miał i jest spokój - ponoć się ożenił i teraz pomiata tą swoją żonką... A mi ten wyjazd wyszedł na dobre, mimo że nie za bardzo sie znaliśmy z mężem - jesteśmy bardzo szczęśliwi i czekamy teraz na naszą córeńkę :-) tylko trochę tęskno za rodziną i znajomymi...
  5. Co za durne kafe... Najpierw nie ma żadnego wpisu, wszystko znika a później nagle się 2 wpisy pojawiają... Wrrrr... Ja dziś coś bez energii :-( niby pogoda ładna a ja nie mogę się nawet na spacer zmobilizować... :-(
  6. 9 tygodni musisz napisać maila do mlo z linkiem swojego fb, ona wysyła Ci zaproszenie a Ty je potwierdzasz i dopiero masz dostęp do wpisów grupy. Nikt z Twoich znajomych nie będzie nic widział, bo grupa jest zamknięta :-)
  7. 9 tygodni musisz napisać maila do mlo i ona Ci wysyła zaproszenie, Ty je akceptujesz i dopiero masz dostęp do wpisów z grupy. Twoi znajomi nic nie będą widzieli bo grupa jest zamknięta :-)
  8. Czekam na dziecko - cudownie sie czyta Twoje wpisy, że 16-letni syn się tak cieszy :-) super chlopak z niego!! Inny w tym wieku(nie ukrywajmy głupawym wieku) by sie złościł, że siostra, że będzie płakać, marudzić a tu u Ciebie radość - SUPER!! :-) Z ciuszkami to macie racje dziewczyny - jak tak sobie popatrzyłam na to co mam to w sumie juz teraz mam po 3 sztuki a dopiero w ten weekend cos tam kupiłam, więc znając siebie samą i widząc entuzjazm i miłość tatusia do córci to każde zakupy będą sie kończyły nowymi ciuszkami dla małej ;-) i w rezultacie będzie tego sporo ;-) Edzia - faktycznie mało przytyłaś ale z tego co pisałaś to Lulu był sporawy przy poprzedniej wizycie, wiec może on Ci sporo zabiera żeby rosnąć, może też masz bardziej ruchliwy tryb życia i mniej kg Ci wchodzi... Najważniejsze żeby malec rosnął a tego sie dowiesz za tydzień - na razie nie martw sie na zapas!! Ja za to przybrałam łącznie z 7kg czyli biorąc pod uwagę początkowy spadek z wagi to mam teraz z 1,5 kg więcej niż przed ciążą. Ale waga mi skacze raz w jedną a raz w drugą stronę z dnia na dzień o ok 1 kg wiec też dziwnie... Najgorsze jest jednak to, że mam problemy z wypróżnianiem - nic nie działa :-( i tak do toalety za potrzebą chodzę raz na 3-4 dni... ;-( macie jakieś swoje sposoby na tą dolegliwość? Może czegoś jeszcze nie próbowałam i zadziała na mój organizm...
  9. Czekam na dziecko - ja dopiero zaczynam się rozglądać więc może dlatego taki spokój ;-) jak już pokupie większość to dopiero się zacznie myślenie - czy napewno to już wszystko?? Z drugiej strony teraz jest wszędzie tyle wszystkiego, że jakby coś to się męża później wyśle i dokupi ;-) choć pewnie będzie przy tym milion telefonów - co to ma być ? ;-) także szał zakupowy przede mną ;-)
  10. Dziewczyny dzięki za podpowiedzi w sprawie ciuszków :-) Sosi też tak wlaśnie myślałam zeby po 3-4 szt kupić, bo nie wiadomo jakie duże dzidzi sie urodzi i jak szybko będzie rosnąć...
  11. Aniołkowa - ja też straciłam 2 ciąże :-( teraz jestem w 3-ciej szczęśliwej i to będzie moje pierwsze upragnione dzieciątko :-) do jutra...
  12. xxxpatxxx1 - Ty też widzę miałaś podobne przeżycia w zupełnie innym szpitalu... Kuźwa - ciężkie pieniądze płacimy na tą pieprzona służbę zdrowia a w zamian takie traktowanie!!! To się nie mieści w głowie... Ciebie kochana jednak szczególnie pamiętam z kafe, bo ja poroniłam zaraz po Tobie :-( i to były moje początki podczytywania kafe... Ale najważniejsze jest to, że nam się udało :-) Ty niebawem bedziesz tulić Fifiego a ja za 3,5 m-ca moją Leneczke :-) także Aniołkowa bądź dobrej myśli i walcz o swoje małe szczęście, bo jak widać po burzy zawsze wschodzi słońce - my wszystkie tu na forum jesteśmy tego najlepszym dowodem :-)
  13. Aniołkowa - bardzo mi przykro z powodu Twojej straty :-( wiem, że jest Ci strasznie ciężko teraz, ja też po poronieniu strasznie sie czułam przez długi czas ale mimo tego nie poddawałam się jeśli chodzi o starania o dzieciątko... Pytasz jak długo czekaliśmy? ja po pierwszej miesiączce dostałam zgodę na ponowne starania - ginka powiedziała, że endometrium wygojone i wszystko w środku jest ok a że tylko na taką informację czekałam, zaczęliśmy starania od razu. Tak więc jeśli Ty psychicznie jesteś gotowa i lekarz stwierdzi, że wszystko się odbudowało to działaj kochana... Natomiast sytuacja ze szpitala, którą opisujesz jest karygodna - ja bym im nie popuściła za takie traktowanie i niejedna skarga by poszła... Jak można tak ignorować kobietę w ciąży... Masakra!! To ten nowy szpital na Lubiczu prawda??
  14. Edzia - ja wlasnie kupuje rozmiary 56-62 i na długi rękaw, bo od połowy września to już myślę, że na krótko to będzie za późno, zwłaszcza, że takie maleństwo zaraz po urodzeniu to nie może zmarznąć. No i nie żadne sukienki, tylko body, śpioszki, kaftaniki, spodenki... Tylko po ile sztuk tego potrzeba? Jeśli chodzi o urlop to my sie trochę wcześniej wybieramy bo od 19 czerwca na 2 tygodnie wiec myślę, że aż tak mega ciężko mi nie będzie... A jedziemy na 99% do Chorwacji ale autem a nie samolotem, bo męża przestraszył kolega z pracy, że wysokie ciśnienie w samolocie może zaszkodzić dziecku. Myśleliśmy o naszym polskim morzu ale w sumie z Krakowa to praktycznie tyle samo km co do Chorwacji, no i niepewna pogoda więc zdecydowaliśmy się wlaśnie na zagramaniczny wyjazd :-) zwłaszcza, że ta Chorwacja "chodzi" za nami rok w rok i zawsze mówiliśmy, że jeszcze mamy na to czas... No wiec teraz jest najlepsza pora ;-) na Waszym miejscu natomiast, jeśli urlop macie dopiero w sierpniu to faktycznie wybrałabym jakieś pobliskie jeziorko - nad tą Solina jest podobno bardzo fajnie, albo gdzieś w góry - z tym że nie pochodzić po górach ale raczej pospacerować po dolince czy poleżeć i popatrzec na górskie widoczki... :-) Co do ruchów dzidzi, to ja małą czuję ale też jak siedzę czy leżakuje, podczas spacerów ruchów nie ma - mam wrażenie że wtedy śpioszka jak ją kołyszę ;-) tak wiec z Luluszkiem jest napewno tak samo a Ty się niepotrzebnie stresujesz... ;-) Ciekawe ile będą ważyły nasze dzieciaczki w przyszłym tygodniu?? :-)
  15. Hej Dziewczynki :-) jak tam Wam minął weekendzik? :-) My z mężusiem zrobiliśmy sobie trochę zakupowy weekend - raz, że kupiliśmy pierwszy prezent na dzien dziecka dla naszej córeczki - pierwsze ciuszki :-) takie to wszystko jest malusie i słodkie, że najchętniej bym pół sklepu wyniosła ;-) ciekawe ile z tych ciuszków co kupimy się przyda?? ;-) a Wy co i w jakich rozmiarach kupujecie swoim szkrabom na początek? Edzia?? a dwa, że zdecydowaliśmy sie na urlop w końcu i sobie też coś tam letniego wybraliśmy :-) w przyszłym tygodniu w czwartek mamy wizyte u pani doktor i mam nadzieję, że będzie wszystko ok i będzie pozwolenie na wyjazd :-)
  16. Agniesia obawiam się, że to nie po lekach jesteś śpiąca tylko ciąża i dzidzia tak działa ;-) ja też od początku tak miałam, że mogłabym cale dnie przespać ;-) zresztą teraz też jeszcze drzemka w dzień jest wskazana... ;-) może warto by pomyśleć o L4??
  17. A na fb uciekły wszystkie dziewczyny, które mają już swoje maluszki przy sobie...
  18. Edziu No właśnie nie mam podanych norm - dzięki więc za informację :-) Wg takich danych jak piszesz to mam na czczo - 4,3 po godzinie- 6,4 a po dwóch- 5,4 wiec jeszcze niżej niż Ty. Trochę się stresowałam, bo cukrzyca u mnie rodzinna, a poza tym ja ostatnio dość dużo słodkiego jem, no i naczytałam się, że jednym z objawów jest senność i brak koncentracji i to by się u mnie zgadzało... Ale jak mówicie, ze ok to ok :-) A co do Luluszka to oby po urodzeniu też był taki spokojniusi - ponoć tak jest, że jakie dziecko w brzuszku takie po urodzeniu :-) a to by oznaczało, że moja Lenka będzie łobuziara ;-) ale co tam - tyle na nią czekałam to niech łobuzuje :-)
  19. Edzia nie stresuj się kochana - jestem pewna, że Lulu to po prostu leniuszek :-) moja też czasem jest Leninka - tak na nią tatuś mówi jak jest ospała :-) Ty to juz w ogóle masz fajnie z tym 3d/4d... Tak Ci zazdroszczę... Gdybym tylko miała prawko i była niezależna to też bym jeździła do tego Twojego doktorka a tak to dupa... :-( agniesia - tak jak pisała Sosi, jak ciąża jest zdrowa to nic jej nie potrzeba a jak coś z nią nie tak to żaden duphaston ani luteina nie pomoże... Ja w poprzedniej ciąży nawet po zwiększonej dawce luteiny poroniłam ;-(( ale Ty się nie zamartwiaj, bo na początku ciąży plamienia mogą być... Dziewczyny wyniki glukozy mam takie: na czczo - 77mg po 1h - 115mg po 2h - 97mg to chyba Oki, co??
  20. Ututu -myślałam o Tobie wczoraj :-) cieszę się, że u Ciebie wszystko ok :-) odpoczywaj ile wlezie... :-) A z facetami tak to jest - z nimi źle a bez nich jeszcze gorzej co? ;-) a jak tam Twój mąż - dzwoni? Tęskni? Cieszy się, że będzie córeczka? :-) Mój już zwariował na jej punkcie - jego Lenka i tylko jego :-) a co to będzie jak się mała urodzi... ;-) rozpieści na maxa!! :-)
  21. Czekam na dziecko - tak mi się wydawało, że to Ty jesteś tą szczęściarą co ma za każdym razem badanie 3d/4d... Ja bardzo żałuję, że moja lekarka nie ma takiego sprzętu :-( tak bym chciala jeszcze choć raz zobaczyć moją maleńka tak dokładnie przed urodzeniem ale byłby to dodatkowy wydatek 200-300zl i chyba wolę te pieniążki przeznaczyć ma konkretne zakupy dla dzidzi... A poza tym nie pamiętam do kiedy jest sens robienia takiego usg, bo podobno po którymś tygodniu już można nic nie dojrzeć bo dzidzi ma mniej miejsca i może już być nie za bardzo ułożona... Edzia co tam u Ciebie? Nic się nie odzywasz... Co u Lulu?? Ja dzis robie test obciążenia glukozą - nawet nie najgorsze to było, wypiłam bez cytryny :-) troche mnie zemdliło po wypiciu ale dałam radę :-) jeszcze godzina mi została do odczekania... A spać mi się chce masakrycznie... Wieczorem już będą wyniki-mam nadzieję, że wszystko będzie ok, bo dieta cukrzycowa mi się nie uśmiecha...
  22. Czekam na dziecko - wyobrażam sobie Twoją dzisiejszą radość z widoku córeńki :-) ja zawsze mam banana na twarzy :-) a Ty miałaś badanie 3d dzisiaj czy zwykłe?
  23. Moonziet - ogromne gratulacje!! :-) Cudownie, że Alek już jest z Tobą (z Wami) :-) no i mężuś się spisał... :-) uściskaj maluszka ode mnie... :-)
  24. Moonziet trzymam kciuki żeby szybko i jak najmniej boleśnie poszło!! Piękny prezent niebawem dostaniesz w swoje ręce :-) ----- Wszystkim Mamuśkom życzę wszystkiego co najlepsze z okazji ich święta! :-) Ja w przyszłym roku będę z moją kruszynką i Wami świętować, choć dziś jak mnie moja Leneczka fika w brzuszku to czuję jakby to był prezent od niej :-) ----- Wczoraj wróciliśmy do domku wymęczeni weselem, mimo ze na poprawiny już nie poszliśmy... Powiem Wam,że niezbyt się wybawiłam bo zespół grał przeważnie szybkie piosenki i trochę bałam się skakać i szaleć, więc"polowaliśmy" z mężem tylko na wolne przytulańce... pojeść też nie pojadłam, bo nie było za dobre i przede wszystkim mało... Więc słabo... No i siedzieliśmy z nieznanymi nastolatkami więc ani nie było z kim pogadać ani też mój mąż nie miał z kim popić... A na dodatek nie mogliśmy się dogadać z resztą co do powrotu, bo jak jeden chciał to drugi nie chciał i od północy do 3 się nie mogliśmy doprosić powrotu a plecy bolały mnie na maxa więc się wymęczyłam strasznie... :-(
  25. Ututu gratulacje!! :-) Cudownie, że nareszcie wiesz kim jest Twoje szczęście :-) teraz wybór imienia przed Tobą... :-) odpoczywaj ile sie da kochana... :-) ----- Ja dziś miałam pracowity dzień - manicure, pedicure, henna, pakowanie na weekend, obiadek, pranie i sprzątanie... wszystko zaplanowane zrobiłam więc jestem z siebie dumna :-) poszłam też na mały spacer ale po 20 minutach wróciłam bo żar lał się z nieba... A teraz zmykam spać bo 5 rano wyjazd do domku, umówiony fryzjer czeka, poźniej chwila odpoczynku pod drzewkiem na leżaku i tańce-hulańce weselne... :-) ciekawe na ile będę miała siły się bawić... Hihihi... :-)
×