Nika_82

Ja czułam w brzuchu, a mąż położył rękę na brzuszku i tak czuł wariacje :-) śmialiśmy się bo leciała muzyka w tv, że mała tańcuje :-) a czy było widać przez brzuch to nie wiem, bo było ciemno w pokoju ;-)

No to faktycznie cesarka. Czyli Twoje dzieciątko szybciej będzie na świecie niż moje... I tylko ja będę przeć... ;-) Moja mała zaczeła się wlaśnie buntować, bo mama drugi dzień z rzędu cały czas coś robi a nie odpoczywa... Wczoraj to myślałam wieczorem jak wzięłam prysznic i się położyłam, że mi wyskoczy z brzucha tak wariowała :-) aż mąż się dziwił co ona wyprawia... :-) Tymczasem jestem w połowie prasowania firanek - jak ja tego nie cierpie... Wrrr... Ale jak nie będą gotowe to mężuś mi ich nie zaloży a na weekend goście do nas przyjeżdżają jutro od rana wiec muszą już dziś wisieć... Później jeszcze z godzinka w kuchni i odpoczynek... Mam nadzieję, że moje maleństwo mi wybaczy...

Eeee, 1 września nie jest taki zły... Gorzej faktycznie 1 listopada... Ale powiem Wam, że ja się nie nastawiam na żadną konkretną datę bo Malce przecież i tak kiedy będą chciały to się urodzą... :-) jedno jest pewne - od końca sierpnia będę siedzieć jak na szpilkach - na bank!! :-) A jeśli chodzi i Ututu to ja przeczuwam chłopca :-) nie wiem czemu ale jakoś tak... ;-) i już się nie mogę doczekać jak sie za te 2 tyg potwierdzi co tam za malec jest... :-)

I ja też mam stopki :-) i jak nam pokazywała łapką OK :-) tyle że to zdjęcia 2D. A teraz dostałam 4D - mega fajna sprawa :-) i wlaśnie mi koleżanka napisała, że córcia podobna do mnie :-D ale leżakuje jak Tatus z raczka na czole :-)

Edzia No widzisz a moja jest na tylnej ścianie dlatego tak dobrze ją czuję. Termin wg miesiączki mam na 15 września a z wczorajszego usg na 20 września, więc możesz mnie wyprzedzić... ;-) a rodzić będę na Ujastku - tam też pracuję moja Ginka do której chodzę.

Edziu, Ty masz ułożenie na przedniej ścianie z tego co pamietam nie? Ponoć ma to duże znaczenie wiec sie nie stresuj! A swoja droga jak maja byc parą to lepiej, że jedno spokojne a drugie nie - będą sie uzupełniać ;-) hihihi...

Dziewczyny jestem przeszczęśliwa po wczorajszym badaniu połówkowym :-) płeć już na 100% potwierdzona - będzie CÓRECZKA!!! :-) i najważniejsze, że jest zdrowiutka!! :-) Ginka przebadała ja bardzo szczegółowo i wszystko jest Oki :-) Mała waży ok 350g a stopkę ma 3,7cm - tyle z pomiarów spamiętałam ;-) a jak nam pięknie pozowała do zdjęć hihihi :-) i lubi fikać girkami - raz siedziała po turecku, za chwilę girka była przy buźce - stąd czuję te kopniaczko-przepychanki... :-) ojjj jak się mega cieszę!! :-D

Dziewczynki wróciłam po długim świąteczno - majowym weekendzie :-) podczytywałam Was codziennie ale nie pisałam z braku czasu lub zasięgu w telefonie w mojej rodzinnej wsi... :-) Święta spędziliśmy rodzinnie - pochwaliliśmy się wszystkim, że będziemy mieli Maleństwo - mega zaskoczenie i radość była :-) później spędziłam kilka dni w domu rodzinnym (mężuś w pracy), byłam u fryzjera, spotkalam się z koleżankami i pojechaliśmy nad morze :-) trafiliśmy świetną pogodę, trochę się nawet opaliłam spacerując - było cudownie :-) A teraz czekam z niecierpliwością na jutrzejsze badanie połówkowe - jestem dobrej myśli, bo przecież musi być dobrze, prawda?! Maleństwo moje szaleje w brzuszku - codziennie czuję jak sobie buszuje :-) oprócz oczywistych sytuacji jak jestem głodna czy jak się najem, upodobało sobie północ na czas fikania i rozpychania się :-) i mega się złości i kopsa jak tylko bym sie skuliła siedząc, jak tylko robi się mniej miejsca - od razu mnie prostuje :-) takie małe a już z brzuszka mną rządzi :-) mam nadzieję, że na jutrzejszym badaniu też sobie będzie wariowało a nie susłowało jak na poprzednich usg... :-) ------ Sista widzę pięknie, coraz lepiej sobie radzi z Ninka... :-) I już 5 tygodni ma mała - jak ten czas leci... Tak jestem ciekawa jak wygląda i w ogóle jak wszystkie dzieciątka i Wy jak wyglądacie - Edziu jak tam Twoje działania w tym temacie? :-) ja niestety nie mam pojęcia co i jak można by zrobić więc nie pomogę Ci :-( Magdalenkamz co tam z Tobą? Idziesz do tego lekarza dziś sprawdzić co i jak? Mam nadzieję, że wszystko ok... Czekam na dziecko - widzę, że zaczyna się szał zakupowy... :-) ja czekam na potwierdzenie płci i też zacznę poszukiwania ciuszków, łóżeczka, wózka i innej drobnicy :-) co do imienia to wydawało mi się, że my dla dziewczynki mamy już ustalone ale ostatnio mąż powiedział, że jak już na 100% bedziemy wiedzieć to jeszcze pomyślimy nad imieniem... No i zbaraniałam... ;-)

Dziewczynki my już u rodziców. Zaczynamy świętowanie i chwalenie się brzusiem z Maleństwem :-) Życzę Wam wszystkim zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajeczka i mokrego dyngusa!! :-)

Moja ginka to nie tylko mnie zachęca do spacerków ale też mężusia bo ma pokaźny brzusio :-) ja sie teraz śmieję, że gonimy Tatę pod względem brzuszka :-) z tym siusianiem to prawda, ledwo się wyjdzie i już się chce... I niby nie zawsze dużo w rezultacie poleci ale cisnąć ciśnie... Mi na razie ciężko nie jest - dopiero pierwszy kilogram przytyłam teraz, bo od początku ciąży spadłam 5,5kg. No ale za to ból pleców coraz bardziej doskwiera...

Edzia Wczoraj moja ginka mierzyła główkę, brzuszek, kość udową i standardowo tętno maleństwa, natomiast na takie szczegółowe genetyczne umówiłam się na 6 maja do innej lekarki z lepszym sprzętem - ona dokładnie zbada serduszko i resztę, no i przy okazji ma sprzet 3d/4d więc jakieś foteczki piękne będą :-) Podobno przy tym badaniu żeby dokładnie zbadać serduszko to lepiej iść ok 20-21 tyg. ----- Jeśli chodzi o basen to faktycznie jedni zalecają ze względu na ****** inni nie bo może się trafić jakąś bakteria - zdania są podzielone. Co do opalania to mi odradzono leżenia na słońcu ze względu na przegrzanie oraz z obawy o przebarwienia na skórze - podobno mogą wyjść plamy, które pozostają na później. No ale to leżenie... Myślę,że od posiedzenia chwilę z zakrytym brzuszkiem to nic sie nie stanie. Natomiast zalecane są spacery po słońcu - nawet wczoraj ginka mówiła żeby dużo spacerować po słonku bo to daje organizmowi naturalną witaminę D.

Edzia Hahahaha... Wiesz, że też o tym rano pomyślałam jak pisałam poprzedniego posta :-) jeszcze dzieciaczki nie wiedzą o swoim istnieniu a my już je swatamy... Hihihi... :-) A kiedy idziesz kochana na badania połówkowe?

Cześć Dziewczyny :-) Magdalenkamz - super wiesci :-) a luteiną się nie przejmuj, bo najwidoczniej nie jest potrzebna. Ja w dwóch poprzednich ciążach dostałam luteine i nic ona nie dała, a teraz nie biorę i jest wszystko Oki. Ja dziś jestem mega szczęśliwa po wczorajszej wizycie :-) Maleństwo pięknie rośnie :-) Najpierw znowu susłowało na usg, ale później się obudziło i nagle główka była po odwrotnej stronie tak sobie fiknęło :-) i wiecie co? Pokazało nam łapką, że wszystko jest OK! :-) takie mamy piękne zdjęcie :-) Co do płci... Edzia chyba twój Lulu będzie miał koleżankę :-)

Edziu, wszystkiego co najlepsze kochana!! Spełnienia najskrytszych marzeń!! :-) Ps. Kiedy masz połówkowe badania?

Moja gin też przeważnie daje sama z siebie foteczki z usg, choć ostatnio nie dała... Teraz Jej powiem przy badaniu żeby nie zapomniała, bo chcemy sie w święta teściom i ogólnie rodzinie i znajomym w końcu pochwalić... :-) No i może płeć szkraba podpatrzy... :-) Ojjj już bym chciała czwartek popołudniu... Od soboty czuję motylki w brzuszku - czyżby to maleństwo?? :-) nie za często ale to coś nowego wiec myślę, że to to :-) a dzis rano razem z motylkami byly 2 puknięcia :-) mam nadzieję, że sobie nie wmawiam... Jutro ma wizytę Asmana, w czwartek ja a w piątek Magdalenkamz - czy kogoś pominęłam? Magdalenkamz to jaką Ty dawkę miałaś przed ciążą, że teraz bierzesz 137 euthuroxu?

Emilia_Kalina u mnie dopiero 3 test pokazał ciąże. Pierwszy robilam tydzień przed @ - to bylo przed samym sylwestrem, pochorowalam sie na maxa, 39 stopni gorączki, z lóżka nie mogłam sie ruszyć taka byłam slaba i obolała i Mama mi jakieś leki wciskała a ja jakieś takie przeczucie miałam żeby ich nie brać ale przetestowałam się i jedna krecha wiec leki wzięłam, na sylwka troche doszłam do żywych. Drugi raz testowałam dzień przed miesiączką (już nie mogłam wytrzymać) i też jedna krecha. Ale okresu nie bylo... 11 stycznia (6dni spóźnienia-choc zawsze mialam nieregularny okres) szliśmy z mężem na imprezę i rano tak dla pewności zrobiłam ostatni test (jeden mi jeszcze został) i wyszły dwie piękne krechy :-) tak więc może jeszcze nic straconego i za kilka dni nam sie pochwalisz cudowną wiadomością... :-)

NATAAAAALIAAAAAAA86 tak jak pisze Czekam na dziecko - zrób jeszcze jeden test i jak będzie pozytywny to do gina. Ja tym razem odczekałam do 8 tyg z pójściem żeby bylo już widać i maleństwo i serduszko. Bedzie dobrze!

Aaaaa i snami się nie przejmuj! Ja też czasem mam głupie i rano się budzę wystraszona i pierwsze co to patrze w łazience czy nie ma krwi... Dopóki jej nie ma to ok a to są tylko sny. W dzien sie zamartwiasz i w nocy obawy tez chodzą po głowie...

Magdalenkamz nie kombinuj!! Mi endo jak zwiększał dawkę to mówił, że może być skok prawie do zera i żeby się w takiej sytuacji nie przejmować. Natomiast ja na Twoim miejscu bym poszła prywatnie - na początku ciąży to bardzo ważne dla dzidzi, bo czerpie od Ciebie hormon, później już dziecko samo go wytwarza, no ale początek najważniejszy. Gin na pewno też Ci coś podpowie, ale z pewnością sama nie zmieniaj dawki!!

Edzia - powiem Ci, że jak u mnie się okaże synuś to też będę miala problem z imieniem, bo nic nam sie z mężem wspolnie nie podoba... Dla dziewczynki jakby coś mamy juz wybrane :-) zobaczymy za tydzień - mam nadzieje, że szkrab pokaże co tam ma... :-) Magdalenkamz - wg mnie nie powinnaś sobie tak sama ustalać i zmieniać dawkę. Jak będziesz w przyszły piątek na wizycie u Gina to moze jej zapytaj, skoro do endokrynologa jeszcze daleko. Albo pomyśl o endo prywatnym... ------ Ja dziś dostałam powera Sisty - umyłam piekarnik, okap, wyszorowałam całą kabinę prysznicową i w ogóle łazienkę ogarnęłam plus zrobilam mężusiowi Jego ulubiony sos spaghetti... Normalnie jestem z siebie dzis dumna!! :-) choć muszę przyznać, że mega się zmęczyłam przy tym, no i plecy to myślałam że mi wysiądą... Teraz odpoczywam... :-)

Edzia - jak ja Ci zazdroszczę, że już wiesz kto u Ciebie mieszka i że już czujesz kopniaczki... Też już bym chciała... A tymczasem nic nie wiem i nic jeszcze nie czuję... :-(

Magdalenkamz - mi lekarka jak tylko potwierdziła ciąże kazała zwiększyć o 50% czyli jak brałam 50 euthyroxu to zwiększyłam do 75. Po miesiącu na jeden dzień miałam jeszcze zwiększone do 100 czyli 6x75 i 1x100. W 15 tyg miałam wynik tsh-1,3 i ginka już nie zalecała podwyżki (bo już dzidzi mniej pobiera od mamy) ale endokrynolog jeszcze na jeden dzień kazał zwiększyć czyli teraz biorę 5x75 i 2x100.

Kora222 ja jestem po dwóch poronieniach i robiłam te badania antyfosfolipidowe, ale u mnie na szczęście bylo wszystko w porządku z wynikami więc Ci nie pomogę. Nie stresuj sie zawczasu i najlepiej idź do lekarza - na pewno Ci wszystko dokładnie wyjaśni. Moonziet ja nie dostałam żadnych leków, nawet tego Acardu - na co to w ogóle jest?? W tej ciąży moja gin nie dala mi tez luteiny jak we wcześniejszych i jest wszystko ok - jestem w 18tyg, szyjka długa i zamknięta, Maluszek rośnie :-) Także z tymi lekami to chyba nie ma reguły.

Magdalenkamz a Ty kiedy masz następną wizytę u gina? Bo nie wiem czy coś przeoczyłam czy nie pisałaś?

Edzia, nie stresuj się - inne dziewczyny też pisały, że na początku ruchy dzidzi nie są mega częste... A poza tym byłaś w zeszlym tygodniu u gina, widziałaś szkraba, że wszystko z nim ok i na pewno tak jest!! Ja mialam usg prawie 3 tyg temu i po tych sobotnich bolach też się stresuję czy aby na pewno wszystko jest w porządku... Ruchów maleństwa jeszcze w ogóle nie czuję a wizyta za 1,5 tyg dopiero... :-(