Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Dzień dobry! Wpadam się przywitać i biegne dalej :-) Mam dziś tyle spraw do załatwienia,ze aż głowa boli. Muszę m.in. dogadać się z pielegniarką od szczepień w sprawie Maniusi,bo nowa przychodnia i nowe zwyczaje,a Mała jest zdrowiutka to trzeba to wykorzystać i zaliczyć zaległości. Poza tym u nas wszystko znakomicie! :-) I oby tak zostało! Miłego dnia! Ściskam!
  2. Helou! Upał, upał i upał. Wyskoczyłam tylko na sekundę do sklepu, by zupkę jakąś mrozoną na obiad kupic hehehe. taka ze mnie gospodyni. :-) Ale tatuś dziś na egzaminachi siedzimy sobie same. Maniusia śpi od godz, ja już zupę kończę, zrobiłam do tego - dla siebie ,bo wątpie,by Małą zajdła, sałatkę grecka. Ona jest taka soczysta a mnie aż nosi na takie smaki. Wysuszyłam się przez te wyjazdy ;-) A nad morzem było bosko. Co prawda nogi mi w d. weszły,ale było super. TYle atrakcji, chwili spokoju nie było. Dzieci oczywiście pospać nie dały,ale co zrobić, taki urok wyjazdów z maluszkami. Jeden się boi, drugiemu pan chrapiący gdzieś przeszkadza, kolejny chce siusiu i tak do 3 w nocy zeszło hihi,a o 5.45 pobudka. Uważam,ze Szczecin to bardzo zielone miasto. Nie znałąm go wcześniej .I jeszcze dwa wejscia na wieżę - latarnia w Świnoujściu i planetarium w Szczecinie i ja już wymiękałam. Dobrze,ze była chwila w centrum handlowym na kawę i lody to odpoczełysmy troszke. I powiem Wam,ze jakbym miała wczoraj iść do pracy to bym chyba się zapłakała, wczoraj przespałam praktycznie cały dzień. Poza tym u nas dobrze. Moi się rządzili w domku wysmienicie. Tatuś nakarmił Malinę na obiad pizzą - ta...zostaw dziecko z tatusiem hihi- ponoć zjadłą cały wielki trójkąt i wołała jeszcze... Dobrze,ze jej brzuch po tym nie bolał, bo ona nigdy wczesniej pizzy nie jadła. Ale orzekłam mojemu,ze kupe to muy po takim obiedzie musi strzelic niezła no i wykrakałam, była kąpiel i przebieranie całościowe hihi.. Ale grunt,ze wszyscy zadowoleni. Łacznie z mamusią.. TYlko musze szczerze przyznać, ze cholercia stranie ciężko tak zostawić dziecko. Jesli się przez pótora roku ani razu nie rozstało na noc. Ale pierwsze koty za płoty! u nas udane:-) i jak to zwykle bywa to mamusia gorzej znosi rozstanie :-) Sorczko - filmik boski, Luki ma niezłą koordynacje, bo sobie radzi na tych mostach wiszących i się nie potyka. I gada jak stary! :-) Super,ze wesle udane i wybawiliście się :-) Thekasia - udanego pobytu w PL. nie planujemy wizyty na pn-zach,ale jakbys się wybierała do dinozaurów to zapraszam. Deseo - takie są uroki ciąży ;-) może i lepiej, jednak pierwsze tyg są bardzo ważne i obciążające i lepiej sobie posiedziec w domku niż 10godz przy kompie w pracy. w drugim trymestrze,jak człek zyskuje znów witalność to sobie wrócisz do pracy jak świezynka:-) Martasku - hihi Karola też kocha maciuńkie dzieciaczki. nie daj Boże ktoś jest na zakupach z noworodkiem, zaraz lezie do niego i woła cześć i rąda by jej to czesć dał. I głaskać chce.. musze siłą zabierac. No i taki okres. Moja, ponieaż ja bardzo często do niej mówie: moja Karola, moja córeczka, to też czesto coś złapie i mówi moja moja. ale jeszcze mają czas na naukę dzielenia się i wspólnej zabawy. Listku, a po ile macie truskawy? u nas po 10- 11zł. masakra. dlatego ja jeszcze musze sobie troszkę poczekac, może stanieją ;-) pewnie na ryneczku było by taniej,ale mi nijak po drodze rynek. I mam nadzieje,ze pobyt u rodziców udany jest . I WY zamiast nad morze to smigajcie raczej do SŁowacji czy Węgier na baseny - cenowo chyba taniej,a zabawa przednia:-) i bliżej. Micha - fajnie,ze Olga z nianią już się lubią. TY przynajmniej spokojna jesteś i powiem Tobie,ze chyba okna mieć nie musisz. Ale musisz mieć w zamian dodatek za pracę w trudnych czy szkodliwych warunkach. I tego się domagaj. Choć może uda się jednak z tym oknem. zawsze to lepiej dla zdrowia. Choć TY chyba ze względu na wzrok powinnaś mieć swiatło słoneczne w pracy. ale tu niestety już ekspertem nie jestem. Gawitku, nie dziw się babciom,ze takie upierdliwe. upał wszystkim daje się we znaki :-) i będziecie koło Koszalina? to z pewnoscią musiscie jechać przez Piłe. Jastrowie. A ja będę wtedy u rodziców i może byście sobie przerwę na kawkę zrobili? hihih I ja też jestem bardziej wrażliwa na wypadki czy sytuacje z dzieckiem. Ostatnio pod market zajechał gościu z dwójką małych dzieci, żadne nie było w foteliku, tylko biegały luzem po aucie,a mogły mieć ze 2-4lata. Masakra. Ejmi - ma nadzieje,ze u Was już wszystko dobrze! Pozdrawiam. Agulinka - Wy z tą działeczką na takie pogody to macie raj! :-) I tak jak pisałam, rozpierducha musi byc, szybka i skuteczna,a potem wolność Tomku.... Dobra, to by było na tyle. Musze jeszcze klasówki sprawdzić, póki Malina spi. a potem chetnie bym pospała,bo gorąc,ale jak ona wstanie to się nie da hihi.. Na szczęscie mamy jogurt grecki w lodówie to sobie z miodem zapodam na deser i arbuzem poprawie:-) lodowatym. MIłego. Postaram się wpaść w tyg, choć nie obiecuje. Ten tydzień jeszcze znośny bedzie ale następny to masakra. rady, rady i rady. Zato nagroda słodka! :-)
  3. Helou! Siostry! Obijacie się ewidentnie! Ale nie krzyczę,bo sama z braku czasu prawie nie wchodzę na forum,zatem rozumiem. :-) Ale zaraz wakacje, to się odgonić ode mnie nie bedziecie mogły hihi.... U nas ok. Mamusia zaliczyła biwak. wypoczeła, pogoda rajska i dwa dni na słońcu polezałam, zarózowiłam się lekko - taka karnacja.;-) Plam ostudowych na buzi nabrałam,że hej :-( choć smaruję się 50tką, nic to nie pomaga i bedę z tym już chyba żyć do końca.. Gdzie mi tam na wakacje w ciepłe kraje jechać - tylko na biegun hihih i najlepiej na w czasie nocy polarnej. Tatuś z Maliniastą poradzili sobie wybornie. Śmiem twierdzić,ze lepsza organizacja i usłuchanie niż z mamusią,ale to ich wersja hihi... Najlepszego naszym dzieciaczkom z okazji ich święta! :-) bo właściwie po to wpadłam! Lecę na kawkę i sniadanie, ogarne chatę i do roboty! jutro jadę nad morze, zatem zajrzę do Was w weekend. Przejrzałam posty, i wyczytałam,ze wszyscy mają się ok. Bardzo mnie to cieszy! Tak trzymać! Jedynie Krzysiulek coś katarzy,ale to chwilowe. Za dwa dni minie! :-) Listku - minka Emilci cudna, kombinatorka mała! Pozdrawiam:-)
  4. Helou! Ja niestety się tylko witam, żebyście o mnie nie zapomniały. Nie mam dosłownie kiedy się po pupie podrapać,a co dopiero posiedzieć na luzie na kompie i forum . Jutro zaczynam tydzień wyjazdowy i postaram się w srodę lub najgorszym razie w sobotę zajrzeć do Was na dłużej. A tak na szybko,to u nas wszystko dobrze. Wczoraj plażowalismy nad rzeką - w centrum miasta hihi... było rajsko! A dziś Malina odstawiała solówkę taneczną na scenie, podczas festynu z okazji Dnia Dziecka. Nie wiem po kim ona taka odważna, po mamusi z pewnoscią nie... Ale pozy taneczne były takie,ze Taniec z gwiazdami niech się chowa! ;-) Buziaki. Ściskam!
  5. Helou! To zmęczona na maksa ja! hihi Ludu, jak ja mam wszystkiego dość! I jeszcze mnie dziś przymusowo wysłali z dziecmi na egzamin motorowerowy - do miasta. ponoć całość 4-5godz miała trwać i wtedy bym była ugotowana, bo ze wsi dojazdu powrotnego brak. Ale stał się cud, nikt nie zdał,ani z moich ani z obcych i po 2 godz wracalismy. Ale to była ostatnia rzecz na jaka się tam zgodziłam. W pon jadę sobie na biwak na 2 dni,a dzień po powrocie z biwaku na wycieczkę nad morze - tu już z moimi dziećmi. Nie wiem jak Mój sobie poradzi przez ten czas z Malina,ale wierze,ze wspaniale hihi..bo i oporządzić i złobek i jakos tak mi ciężko troszkę ich samych zostawić hihi.. Kumpela mnie namawiała bym się jeszcze na pracowniczą wycieczkę do Karpacza na ten weekend zapisała,ale już mam wyrzuty sumienia.. ONa mi mówi,ze jak jej Kosma miał 6miesiący to na tydzień się w Tatry urwała,a mąż pyta czy opiekę znalazła dla dziecka na ten czas, to mu powiedziała,ze tak, jego ojciec się nim zajmie, a do pomocy ma tel i matke, teściową, szwagierki i cały świat i pojechała. Ja jestem jednak mamuska przyklejona do swojego dzieciaka, bo Malinę chciałąm na biwak zabrac ze soba,ale Mój się nie zgadza, by w domkach, w obcych warunkach mieszkała. Zatem teściowa pomoże! :-)może :-) Co poza tym. Inhalujemy i syropkujemy się i Maliniasta dobrzeje w oczach. hihi.. Deseo - gratulacje! Życzę baaaardzo córci! Ale pewnie tak celowaliście,by się udało :-) Ja też bym chciałą córcię drugą,ale chyba syn by się przydał,bo Maliniasta jest tak strasznie za ojcem,ze mi czasem przykro jest. Wszystko jest tata i z tatą, a ja najczęściej słyszę: nie ciem mama! A dziś nawet taksówkarz zwrócił na to uwagę i mówi, ze jego 19-letnia córa to tylko do niego po radę i na zwierzenia przychodzi. od zawsze... a mamusia jest od synów. No to ja orzekłam,ze ja sobie teraz syna musze sprawić. A tak z ciekawości łapiesz się na styczeń ,czy już na luty? bo wodnik to na pewno :-) Ale fajne jest to,ze właściwie drugie dziecię tak mało kosztuje. hihi...bo człowiek wszystko prawie ma. TYlko to ciągłe zmęczenie, człowek się jeszcze nie zregenerował po pierwszym dziecku hihi I dziękuję Wam za informacje o deserkach i posiłkach. Agulinka - Wy to chyba normalnie w czołówce róznorodności żywieniowych jesteście. Serio:-) U nas Malina w dzień roboczy własciwie zjada 3 obiady hihi, bo zupę i drugię danie w złobku. Zupę o 11 - zatem to normalna godz na obiad :-) a po powrocie zjada obiad z nami. - 3-cią porcję, ale chyba powinnam jej dać jakiś deser, owoc. bo mlecznych rzeczy ona nie lubi. winogrona wczoraj nie ruszyła - skóra chyba za twarda była,ale arbuza szamie aż miło. tylko potem pampków nie nadążam wymieniac. Ejmi - no wiesz! TY jak coś palniesz! Nie pomyslisz tylko piszesz. Przecież to oczywiste, ze 2 dziewczyny się wepchły,przed Deseo ;-) cała kafeteria to wie;-) I macie przeboje z tymi szczepionkami. My też jeszcze niezaszczepieni i nie mam pojecia kiedy stan Maliny na to pozwoli, ona ma notorycznie jakieś podziębienie i nim załapie kilka dni idealnych to znów jakiś katar czy inne badziewie. a niby do 18msc powinna byc zaszczepiona. Toszi - ale fajnie,ze się odezwałaś. JUż myslałąm,ze na nowym miejscu parapetówę za parapetówą urzadzacie i nie masz kiedy do nas zajrzeć :-) OJ, charakterek to Nasza też ma. Zaczyna wychodzić,ze to taki skorpionik rasowy. A nie daj BOże nie po jej mysli coś, wrzask,ryk i sceny! Nie wiem skąd to bierze. a to przecież taki anioł nasz mały słodzieńki :-) Madzia - Karola chodzi i tak i tak. to zlaezy od wysokości schodów. i podobnie jak reszta dzieci - schody kocha, mogła by włazić w nieskończoność. I nic jej nie straszne,ze mamy nie ma obok i że zleciec może. większa frajda nawet! :-) M-M - ale się dzieje u Was :-) Zoo zawsze jest moim zdaniem wspaniałym pomysłem. Dzieciaki kochają zwierzaczki. I trzymam kciuki, by nowe auto było idealne! :-) Gawitku - jak TYska? CO ona tak Cie sprawdza? raz katarzy potem nie i tak się bawi. Dała by już spokój choróbskom, w końcu czerwiec za pasem:-)i wakacje!!!! MIchaa- a TY co tak zdawkowo? a gdzie foty? bo lanie bedzie! Fajnie chociaż było? pogoda dopisała? wypoczeliście? Listku - jak się dzisiaj masz? mam nadzieję,ze lepiej i katar przeszedł choć troszkę :-) Sroczko - oj tam, do soboty jeszcze kilka dni, uczulenie zejdzie. A Luki, da rodzicom się pobawić. :-) jestem pewna! 30km, to w końcu 30min jazdy , teściowa chyba tyle wytrzyma hihi.. Powodzenia! ZMykam, dobrej nocy życzę wszystkim :-) I miłego czwartkowego święta! :-)Najlepszego z tej okazji już składam,bo prędzej niż w weekend nie wpadnę do Was. :-)
  6. Helou! Witam z rana! My jak ranne ptaszki codzienne się zerwaliśmy. Maniula litości nie ma i czy świątek czy piątek wstaje 5.30-6 i nie ma zmiłuj się. :-) Ale teraz poszła już na drzemkę z tatą, a ja prasowanie bieżące kończe. U nas dobrze. Malina tylko trochę pokasłuje i katarzy, jak to zwykle po kilku dniach w złobie. Ale musimy tylko miesiąc wytrzymać i nas tam długo nie zobaczą hihi.. Taki bardzo zaganiany miałam ten tydzień. We wtorek fryzjer, w srodę gin, w czwartek rada z samym księciem proboszczem - z okazji 15-lecia szkoły, w pt do guru z Maniusią i zaraz potem pojechaliśmy do dziadków. Wczoraj wieczorem przyjechaliśmy. Maniusia wybiegana, wyszalała się, spała u babci 3,5 godz. w dzień. Wariactwo. Az się dziadek smucił,ze przyjechała sobie do nich tylko pospać. hihih Pożegnalismy babcie, bo pojechała do Szwecji na miesiąc o wrócilismy do domku. A dziś w planach małe zakupy,bo wujcio ma urodziny i u babci na torta się załapiemy po obiedzie,a potem może jakiś spacer :-) Natalie - super,ze wpadłaś na chwilkę do nas. Wszystkiego dobrego w tym zaganianiu pracowo-domowym życzę:-) Ejmi - kiedyś pytałaś o bioderka. U nas standardowe są 3 wizyty kontrolne z dzieciakiem. 2 razy robi się usg bioderek i potem ,gdy dziecko już zaczyna chodzić robi się kontrolny ogląd ,czy dobrze stawia stopy i takie tam.. i taka wizyta nas czeka. A że dziecko powinnno conajmniej 3 miechy już chodzić przed tą wizytą,to my się akurat ładnie wyrobimy. ;-) Listku - super foteczki. Jesteście obie kwitnące i kolorewe jak łąka latem ;-) I krem ewidentnie smakował. :-) Gawitku - brawa dla pani fryzjerki! Ja też musze Malinie obciąc tył. Szkoda,ale plącze się to to i ona się bardzo poci jak śpi,albo nawet na dworze. za dużo ma włosów na takie upały,związać sobie nie da. i bez sensu to trzymać. I brawa za chudnięcie! :-) Kasia - hihi, pluje Tomek jedzeniem? znaczy nie jest głodny! Zabrać i nie ma zabawy. Jak zgłodnieje to sam przyjdzie i wszystko zje,bez plucia. Olagd - nie znam dzieciaczka w wieku 1,5-2 lata ,która by grzecznie koło mamy szło. Wszystkie uciekają i mają z tego ogromną frajdę! :-) Karola to kocha! i jeszcze woła papa! Listku - u nas jest taki ryneczek, 23 razy w tyg,ale spory kawała ode mnie i w godz 6-10. a ja wtedy w pracy jestem lub w biegu przed pracą. NO właśnie z tym popychaniem, ponoć Kalora sobie nie daje w kaszę dmuchać i się co jakiś czas z którymś z chłopców (jak widać dziewczynki są grzeczniejsze) zczepi. Wcale mnie to nie cieszy. Madzia - niestety fimików nie udało mi się otworzyc. ale foteczki mi wystarczą:-) Agulinko hihi! Pozdrawiam! I mam pytanie, co dajecie dzieciakom w ramach deseru,albo posiłku po obiedzie? obiad ok. 13-14,a co potem do wieczora? Pozdrawiam:-)
  7. Hej! Ja nie wiem czy to możliwe by z wczorajszych 8stopni za 3 dni zrobiło się 30,ale mówią,ze tak:-) U nas wszystko dobrze. Maliniasta ładnie sypia nocami, choć z zasypianiem już są szopki. Ja nie mam czasu,by z nią do 21 -22 balować,a ona by tak chciałą, o tak! dla mnie najlepiej jak by o 19 poszła spąc i luz, moge zabrać się za stosy robocizny domowej. A tak to mi nocy brakuje. niestety.. A staram się ją wymeczyc,ale nic to ,wczesniej niż po 20 nie zasnie, a ile się nawalczy i wyjęczy w łózeczku hihi.. biedulka. Ale w wakacje to może chodzić spać kiedy chce, teraz jeszcze nie.. Podobno zrobiła się jakaś obrazalska, bo jak ktoś ją popchnie w złobku to robi wieką aferę... powiedziałąm pani,ze jak to ma przyjmowac za normalność i standard popychanie? niedoczekanie. Tatuś ją tak wyszkoli,ze nikt jej nie popchnię.. ale pani na mnie skoczyła,a tak nie wolno i takie tam.... jhihi./. ja nie wiem czy ona mysli,ze 1,5roczne dziecko ciosy karate zastosuje? hihih A ja się musze zebrać i obiad przed wyjściem stworzyc..bo potem juz cZasu nie ma.. BYłam wczoraj z Maliną na brwiach. grzecznie siedziała i pani działania obserwowała. Fajnie to wyglądało. i co jakiś czas biła pani brawo.. chyba za to ,ze mamy nie uszkodziła nadto hihi Na weekend ma być ładnie i lecimy z pt na sob do rodziców. Malina skorzysta, wybiega się, wybrudzi w piaskownicy i możemy wracać. Ciociu Agulinko, TY chyba mało dokładnie oglądałaś filmik :-) , Karolcia mówi do zwierzaczków proszę (plosie)... bo ona jest bardzo dobrze wychowana ;-) widać to zwłaszcza w tramwaju, gdy wyciągam jej pudełeczko z przegryzkami,a ona na ryknie tym swoim niskim,przepitym głosem: DAWAJ! ta..... bardzo kulturalne dziecko hihi.. I nie ma sprawy, Malina chętnie podyskutuje z Szymciem. :-) jak mamusie kawkę bedą piły pyszną. I z tym jedzeniem to Maliniasta też ostatnio wariuje, rano mleko zamiast 180ml to raptem 90ml wypija, wieczoram w podskokach 60ml i tak idzie spać. nie wiem co jej jest. woła tata daj mliko, a jak mój jej zrobi butlę to wexmie pare łyków i koniec. :-( Muszę jej więcej sera zółtego dawać - na szczęście uwielbia! I jakieś zajady jej się zrobiły w kącikach ust - pierwszy raz i nie wiem co na to? cynku za mało jakiejs wit z grupy B? poradzcie coś! posmarowałam bepanthenem,bo już jej pekały. I powiem Tobie,ze wybraliście najlepsze rozwiązanie z całej gamy pomysłów! Dom, w który wsadziliscie kupe pracy i kasy i serca zostaje ... Szymuś ma cudne podwórko,gdzie może się wybiegać... i bedziecie osobno :-) idealnie, tylko teraz trzeba mnóstwo pracy by wszystko zrobić tak jak zaplanowaliście:-) I zobacz jak z pracą super się ułozyło! az zazdroszczę... :-) Gawitku, ja tu tak o terminy krzyczałam,ale teraz sama nie wiem czy damy radę jechać, u nas troszkę się ostatnio pozmieniało, takie zamieszanie rodzinno- pracowe i ja w ogóle nie wiem czy my gdzieś w tym roku wyjedziemy na wakacje i kiedy.Teraz nie chce o tym pisać :-) ale trochę się pozmienia (w każdym bądź razie trzymajcie kciuki, by poszło po naszej mysli :-) ). Chociaż to tylko weekend i niedaleko,ale zawsze kasa pójdzie. na razie się wstrzymuje z decyzją.. ,i chyba jeszcze musimy na początku lipca jechać po moją mame do Szwecji... a to też wydatek. Na razie czekamy na jej decyzję... Ale nie mówimy jeszcze: nie! :-) I foteczki super. TY piszesz, ze Djka i takie tam,ale nie wspominasz,ze to rasowa dresiara co pod blokiem siedzi hihi. żartuję. TY się ciesz,ze te murki są skośne, Malina musi na każdytakie podest, schodek, murek wejsć, zejść i to po kilka razy. CHolery można dostać. I loczki Tyśki przesłodkie - mina aniołka,ale oczka psotnika hihi... co by tam nabroić. :[-) I jak tam Twoja dietka, bo bardzo fajnie wyglądasz! Włoski masz chyba krótsze! :-) IDziewczyny,ja nie wiem skąd Wy te jaja przepiórcze bierzecie.. ja w ciąży takie jadłam kilka razy, kuzyn nam przywoził. ale teraz? jak dzieciakom smakują to niech jedzą na zdrowie:-) Madzia - po foteczkach wcale nie widać,ze jakaś impreza mało udana, bo tak jechać nie chciałąś. Zuzka wygląda ślicznie, tak folkowo - w tym bordo. ZOO super, musiało się podobać, nie ma wyjścia. I musze przyznać,ze Zuzka chyba największa blondi na forum i ma cudne,długie te włoski. I ja też jestem przeciwna robieniu fotek przy stole, potem takie rózne miny wychodzą jak ktoś przeżuwa. ;-) Listku, e tam, jak może być spadek formy u osoby,co na deser wszamała beziki z truskawkami, no nie uwierzę :-) i tylko 0,5kg na plusie, oj TY chyba do mnie na naukę musisz przyjechać. 0,5 kg to w tydzień bedziesz mieć. :-0 EJmi - ale cudny wyjazd. I jak Krzys normalnie zaszalał z psiakiem. Fajnie, Wy tam musicie częściej jeździć. A czy już się chwaliłam,ze zapisałam moje dziecko do ortopedy kontrolnie? W zeszłym tyg dzwoniłam i pierwszy wolny termin - 9sierpnia - wzięłam oczywiście bez sekundy wahania. Masakra! 3 miesiące na wizytę czekać. Oczywiście mozemy iść prywatnie i wtedy miałabym pewnie za tydzien. Ale pospiechu nie ma :-) Dobra, lecę. Obiad musze wymyslić, głowę umyć i do pracy popędzić. MIłego. Ojej, czy ktoś ma wieści od Natalie? przepadła z kretesem! życie biznesowe ją wciągneło! ;-) A MIcha, pojechała na wczasy i nawet się nie pożegnała i nawet nie zgłosiła dokąd, by na kawkę można było się podłączyc. oj, bura bedzie! ;-)
  8. mm wpraszam się oczywiście...
  9. Korzystając z okazji ,ze Malina drzemie to wpadam się przywitać. Tatus został na noc w Poznaniu i same zupełnie się rządzimy przez dwa dni :-) Ale obiadek zaraz Małaej dam i pójdziemy na spacer. Srednio ciepło jest,ale nie takie pogody już na dworze spędzałysmy :-) MM - no tak, rzut beretem :-) to ja koniecznie wpraszam.. Agus - no dupa blada z tymi TBSami, ale to tak jak z tą rodziną na swoim,nas też omineła.. Trzyama kciuki, byście coś innego wykombinowali. :-) i to szybko. Thekasia - u nas jest zupełnie odrotnie.. jak ja dostaje od tatusia całusa lub mu daje, to Malina w te pedy przybiega i się nadstawia do całusa. i chce od jednego i drugiego,a potem jeszcze przysuwa nasze głowy byśmy się jeszcze raz pocałowali... normalnie miłość kwitnie hihi... Dobra, zmykam.. mam troche roboty i musze się szybko uporać, bo przy Malinie do kompa zasiąść się nie da.. nawet maili napisac nie moge. Miłego!
  10. Helou! Tak się spieszyłam,ze i nik pokręciłam i same literówki na koniec wskoczyły. LIstku - Jejus, i TY marudzisz,ze Ci dziecko spokoju nie daje? Jak TY znajdujesz czas na te cuda kuchenne, na mysl o Twoim deserku ślinka mi cieknie :-) Zupki, naleśniczki, deserki, ja to nie mam kiedy siku zrobić hihi.. A naleśniczków zjem nawet dwa talerze - dawaj! :-) Jejku, kto mi nasmaży.... może mój się zlituje i w pon się zamknie w kuchni i zrobi nalesniczki, jemu takie pyszne wychodza... I Thekasia - zapomniałam dziś spytać.. czemu TY czekasz na te kupki? Przyznaję,ze mnie to rozbawiło :-) Karola robi czasem dwie, czasem zero... dnia by mi nie starczyło,gdybym miała siwedzieć w domu i na nie czekac. Jecie sniadanie, pokujesz Małego i hajda na spacer. A potem niech sobie robi ile chce.. No chyba,ze Wy tylko na nocnik i on ma swoje pory. To inna sprawa. I naprawdę Tomus siedzi w wózku tyle czasu? ale co on w nim robi? tak sobie siedzi? i Ciebie obserwuje? bawi się zabawkami? Matko... to anioł, nie dziecko... (nie mówię tu o nocach...) Pozdrawiam i uciekam. Spróbuję Wam podesłać fotki i filmik z Zoo i dinozaurów. A i MAdzia - dzieki! Ależ ta Zuza polubiła kuzyna! TO znaczy,ze chyba marzy jej się rodzeństwo - młodsze hihi! I ten całusek! :-) Śliczne fotki!
  11. Hej, hej! U nas też dobrze się dzieje. Malina ma super humor i dokazuje jak tylko może i ile może. :-) Ja mam natomiast kryzys roku i zmęczenie materiału osiągneło kres. Czemu do wakacji tak daleko hihi? Ja nie dociągne. Nie mam kiedy odpocząć. Normalnie nie mam. Wiem,wiem...taka biedulka jestem hihih Ąz mi samej siebie jest żal. ;-) No dobra. Koniec żartów. Madzia - u nas jest to samo - Malina weszła w jakiś koszmarny okres jeczydła z byle powodu i najpiękniej to widać w aucie.. jedziemy,a ona ciągle coś chce - a jak tylko dostanie to wyrzuca za fotel i woła by jej dac i oczywiście nie ma jak się tam schylić i wyciągnąc i potrafi z rozpaczy jeczęć bardzo długo i głośno,albo ze złością ciskać co tylko ma w dłoni - np pilot, tel, torba, zabawka, miska... obojetne. Czasem mam dość i czekam na kapiel i spanie jak na zbawienie hihi I dawaj Zuzalindę - jestem już wprawiona w ciachaniu grzyweczek hihi będą jak bliźniaczki wyglądać! Martasku - TY jesteś taka sliczna,ze okularki tylko dodadzą Tobie uroku :-) I trzymam kciuki, by fajnie i szybko szła nauka. :-) Gawitku - Karola nie naśladuje nas, nie ma takich ciągątek, no chyba,ze coś wycieram.. to wtedy musi mieć ręcznik, szmatkę i też wyciera - gotowa nawet robić to na leżąco... Ale to co ona robi ciągle to powtarza wszystko co my mówimy i trzeba bardzo uważać. Słowo masakra - ja mówię często, ona ma je już w słowniku, i takie rózne nasze powiedzonka, szybko chwyta. Mówię do niej na ulicy, gdy nie chce iść : Karola - idę! ,a ona mi na to : Mama - idę... i idzie ,w drugą stronę . I musze przyznać,ze zaczyna dużo rozumieć, bo potrafi (po zjedzeniu z miseczki całego arbuza) zawołać: nie ma am! koniec! posie(proszę) am! posie kulka (kulką jest u niej wszystko co okrągłe, w tym arbuz). A jeszcze mi się przypomniało to słowo kocham - ona je mówi jako kopsiam. Zatem my też jej mówimy,ze ją kopsiamy.... Zaczyna też sobie podspiewywać.(u nas nieustannie lecą dzieciowe piosenki) coś niby nuci po swojemy i nagle wtraca tekst. Ale że nie potrafi dużo to tylko jakieś proste rzeczy typu: w piosence : my jesteśmy krasnoludki hop sa sa, ona śpiewa tą cześć op sa sa (literki h nie wymawia) Co jeszcze... zaczyna pieknie samodzielnie jesć,ale niestety nie chce tego robić w swoim krzesełku, tylko siedzi na takim malutkim przy ławie i my (siedząc na podłodze - takie mamy warunki hihi) jemy z nią i wtedy je ładnie. i samodzielnie i chętnie. ALe trzeba kontrolować ,kiedy konczy jesć, bo jak tylko nie ma ochoty na dalszy posiłek to zaczyna się bawić jedzeniem i za chwilę jest całą do umycia i przebrania. Ale jak się ją szybko "wyczai" to zabieram miskę i jest ok. W miarę czysto. I ona znośnie wygląda. I jeszcze odmawia jedzenia rozdrobnionego - tylko musi być takie jak nasze, bułka cała, nie w kawałeczkach, parówka cała, nie w plasterkach.. bo nie ruszy. I niedawno zauważyłam,ze układa wiezę z naczynek, ma takie kubełki ,gdzie jeden wchodzi w drugi, i do środka to potrafiła je wkładać, ale budować z nich konstrukcji- czyli stawiać jeden na drugim i w dodatku mniejszy na wiekszym, to nie.. Ja wiem,ze np. Szymuś to robił już poł roku temu hihi... i pewnie wszystkie dzieciaki już to potrafią. ale bardzo mnie cięszą takie małe drobiażdżki.takie postępy i nowe dla niej rzeczy. I nauczyła się już rysować,ale długopisem, bo kredki jak zjadała tak zjada.. Nie wiem czego jej organizmowi brakuje,ale czegoś na pewno... ;-) Przepraszam,ze taka prywata,ale jakoś mnie natchneło hihi na pisanie. Zaczełam się przyglądać Malinie i ona tak szybko dorasta hihi.. załuje,ze nie zapisuje co, kiedy się nauczyła, kiedy powiedziała pierwsze słowo, kiedy się przewróciła na plecy i takie tam... ale cóz... Przy następnym bedę pamiętnik pisać hihi. Dziś bylismy w Parku Dinozaurów i musze przyznać,ze Młodej się podobało. Wczoraj natomiast korzystając z pogody, odwiedzilismy Mini Zoo, mamy takie darmowe miejsce, chętnie oblegane przez dzieciaki.. Nakarmiła owce, kozy i nic się nie bała, wkładała im liście i trawę i marchew do pysków, jednak ,gdy chciała to samo zrobić ze świnka to ta ją niestety chapsneła za palca i Młoda była zszokowana, jak to tak można? az się zdenerwowała na tę wietnamkę małą hihi.. Śmiesznie to wygladało. Listku - nie znam tej gazetki, ale bardzo gratulujemy EMilci! :-)MOżesz podesłać fotki konkursowe? Czytuję tylko Mamo to ja i Mój Maluszek, czy coś w tym stylu. Wrzucają mi tę drugą do skrzynki. I super,ze udany wyjazd,ale współczucia zawirowań gorączkowych. Może to zmiana klimatu i wrazenia powycieczkowe. A... już wiem co się miałam Was pytać... Karola nie wyje w nocy. ona coś gada i dużo po swojemu,ale czasem idzie złapać pojedyncze słowo i odnosze wrazenie ,ze ona przeżywa dany dzień i wydarzenia... normalnie gada przez sen... Czy zauważyłyscie ,zeby Wasze dzieciaczki tak mamrotały coś przez sen? Ejmi - no jasne,ze trzeba korzystać. Ja Malinę puszczam na podłogę do zabawek, właczam baję i dosypiam... drzwi ma zamknięte i zasięg ograniczony,zatem wierze,ze krzywda jej się nie stanie hihi Agulinko - no skoro temat Wam znany to ja jestem za! I racja, w domku pokawkujemy... :-) Dobra, uciekam. Własciwie to czekają mnie jeszcze naczynia... ale chyba pójdę już spać, tatuś też musi jutro mieć coś do roboty.. w końcu obiadu robić nie musi... Ściskam. Karaluchy pod poduchy! :-)
  12. jak zwykle na laptopie literki przestawiają mi się niemiłosiernie. Przepraszam. DOmyślcie się sensu zdań i już hihi.. Takie łamigłówki z rana.
  13. Dzień dobry! U nas cudnie! Niestety zamiast jechać w plener,siedzimy w domu, bo Manuela postanowiła udać się na drzemkę. ;-) Przy okazji dziekuję Wam za info o drzemkach waszych dzieciaków. Doskonale wiem,ze dzieciak lubi regularność,ale zawsze jak Młoda siedzi z tatą w domu to ma wszystko poprzestawiane. Ale prawda taka,ze nie mamy serca przeciągać jej sięla ,by wytrzymała do 12 do stadnardowej drzemki, tylko skoro ma ochote iść spać o10,to ją kładziemy i już. wszyscy są wtedy zadowoleni. Ale fakt, fatke, dezorganizuje to pracę mnie - przynajmniej. Nie moge sobie zaplanowac dnia, bo nie wiem kiedy ona uda się na drzemkę. No i nie chwaliłam się, w środę, ciachnęłam Małej trochę grzywę. Już do nosa sięgała i ledwie dziecko już na oczy widziało. Trochę po skosie, troche krzywo,ale co tam. moim zdaniem widać w tym ręke artysty! hihi Co jeszcze, choroba mi p[rzechodzi,ale zeby słodko nie było to mnie wywaliło oprychowo za wszystkie czasy,ledwie mogę usta otworzyc. Nie wiem jak w takim stanie mam się jutro publicznie pokazać. Bede widowiskiem jak nic :-( No własnie, Agulinko ja też bym się wstrzymywała przed TBSem. z tej racji,że tych mieszkań jakoby wykupic nie można. A co do czynszu wysokiego to to jest naturalne i nic w tym dziwnego,ze wysoki,bo w czynszu spłaca się mieszkanie, które kupuje za grosze tak naprawdę i potem przez lata spłaca w czynszu. Tego bym się nie bała. :-) Ale ja też bym wyniosła się czym prędzej z domku. TYlko myślcie szybko i załatwiajcie też,bo gdzie ja wpadne latem na kawkę? :-) No i potwierdzam,ze czwórki długo idą.ale jak wyjdą to od razu ulga zauważalna:-) Gawitku, moja siostrzenica ma taką mała kanape gąbkową, taki tapczanik mini i on się rokłada w łózko. Fantastyczna sprawa, mało miejsca zajmuje i bezpeiczne dla dzieciaka. Może nad takim czymś pomyslcie. Michaa- ej tam, z pewnością trafiają Wam się fajne hotele tylko czasem trzeba przymknąć oko na niektóe rzeczy i skupić się na wypoczynku... i jest wspaniale. Hihi i ten wujek to i u nas dziwnie czasem brzmihihi,ale raczej jak pujek I zazdrościmy i cieszymy się Waszym szczęściem przeprowadzkowo-domowym. Ohh u nas chyba to się odwlecze niemiłosiernie. Coś czuję,ze jakieś 10lat minie nim pracę na stałe załapie.. ale co tam... :-) I idą ciepłe dni,zatem wypad nad morze bedzie udany. A w które okolice jedziecie? Thekasia - znak dwóch 3-latkóe, którzy nawet mama nie mówią - nie narzekaj zatem! Tomuś ma inne umiejętności. I zapomniałam napisać,ze gdyby nie jedno zbliżeniowe foto to nawet bym nie zauwazyła,ze Tomuś ma coś na buźce,ale fakt, pogryzło go coś w tym Egiptowie. Ale TY się za to spiekłaś apetycznie :-) Martasku - słodki buziak, oj Karolę to trzeba o buziaczka prosić, ona przytula się chetnie,ale buziaka tak szczodrze nie rozdaje.. Uciekam na kawkę. Miłego dnia! :-)
  14. Helou! I weekend! Dożyłam. Nawet apel moim dzieciom i mnie jakoś wyszedł. Oczywiście apel z zapóźnionej okazji Dnia Ziemi. Ależ jestem zadowolona, choć niektórym małym nakopałabym osobiscie, bo fochy przed wystepami strzelaja,a to nie na moje nerwy. Poza tym jakos leci. Dziś już ciepełko było,a jutro znów wiosna -lato wraca i w niedzielę z pewnością do zwierzątek jakichś się udamy lub ogrodu dendrologicznego. W końcu maj już jest i rododendrony zakwitły. Manusia dziś słuchając Strachów na Lachy nauczyła się tekstu: kocham cie. Co prawda nikt tego nie zrozumie nie wiedząc,ze jej o to chodzi,ale co tam hihui...spiewa sobie z chłopakami i jest wesoło. Wczoraj odwiedziła nas siostra z córą i mimo 21 z groszami, Malina oszalała i podstakiwała i tańczyła i nawet słodką bułe wujkowi z talerza porwała, rzucając ją chwilę potem w kat. Ale z tych wariacji to zaczełam się bać,ze mi dziecko do północy nie zaśnie. Ale nie było tak źle.. Deseo - no to Adaś miał lądowanie z przygodami. Ale dobrze,ze się pozytywnie skończyło. Do wczasów się zagoi :-) Dziekuję za fotki, miło go było - takiego duuuzego- zobaczyc Gawit hihi, no się doliczyłas :-) Ale fakt, z kasą zawsze są takie historie. I super,ze praca się Tobie spodobała.. Sroczka - będzie dobrze... ale też mysle,ze możecie zrobić te badania alergiczne. I skoro nic Wam nie wyszło po szczepieniu to moim zdaniem nie wyjdzie już .Super! I Karolcia też otworzyła ostatnio drzwi - niestety na klatkę schodową, bo do klamki do łazienki i domowych pomieszczeń jeszcze nie sięga.Tylko patrzeć jak się urwie z chaty hihih Madzia - dobrze,ze Zuzka już ok. CHoć nie wydaje mi się,ze to po szczepieniu, bo ona tu wyjątkiem by była na forum. To pewnie zwyczajne przeziębienie i pora i temperatury temu sprzyjaja. Toszi - jejku! Ale fajnie! TO my się pierwsi na parapetówe piszemy, już w wakacje. :-) Mój własnie szuka noclegów w okolicy. :-) I podeślij mi przepis Listowy, bo go nie mam,a zapomniałam się podłączyc pod prosbe i Listek nam na wesele uciekła! :-) Ejmi - trzymam kciuki za dobrą formę Krzysiaka i konsultacje. :-) NO widzisz,a ja musiałam tam jechać i ulotkę z kartonika z zabawkami przeczytać ,by się o Mance dowiedzieć hihi.. I ja też chciałam zapytac o rytm dnia. a własciwie o spanie. Dziewczyny, czy Wasze dzieci śpią o stałej godzinie i stałą ilość razy? Maniusia jest kompletnie pokręcona. Niby w złobie śpią w okolicach 12-14,ale ona tam spi krótko i potem albo dosypia albo idzie wczesnie spać, w weekend lub wolne dni zasypia koło 10 już i p[otem też o 16-17 idzie na druga drzemke. W srodę natomiast pobiła rekord,bo wstała o 5.30,zasneła o juz 8 i 2 godz spała i potem o 15.30 spała az 3 godz. Szok. I tak mówiąc szczerze u nas to jest wielki misz masz ze spaniem. obserwujemy tylko czy się pokłada i wtedy kładziemy. I jeszcze o coś chciałam zapytać,ale mi umkneło hihi.. Dobra, miłego ... :-)
  15. Helou! Wczoraj już nie dałam rady dokończyc @. A dziś jestem wielkim katartem hihi A raczej psikadłem, bo kicham nieustannie. I to chyba nie przeziębienie, tylko jakaś alegria,bo jak wyszlismy z lasu - po wycieczce- to mi się tak zrobiło. Mój pojechał po zyrtec do apteki,bo tu się skicham dziś na całego . GAwitku - jako organizatorka musisz zdecydować i podać kiedy się spotykamy i gdzie.. mnie obojętne, byle nie domki,bo ja w razie niepogody zamarzne hihi... Madzia - u nas pajace się pieknie sprawdzają... ale noga zawsze z nich dziwnie wychodzi hihi... na piżamki się nie pisze,choć mamy jedną.. zdrówka dla Zuzy. Dziewczyny co do rozkopywania się to Maniusia tak samo, całą noc może spać odkryta i jak dotknę rąk to ma chłodne, przykrywam kiedy dam radę ale to daremne hihi.. piżam się boję,bo nogi bedą gołe zupełnie,ale latem to aż miło ..ale gdy upał jest,a teraz Sybieria normalnie.. Ejmi - snieg - no pięknie.. i podczepiajcie się. W grupie raźniej! A Malina się Krzysiakiem zajmie hihi Wiecie,ze w Czechach Rumcajsowa Hanka to nie Hanka,a Manka? ja się właśnie dowiedziałam... ze noby taka Mania? hihih.. I ja też trzymam kciuki za nianie, bo w pracy sobie poradzisz wyśmienicie - to pewne :-) Martasku - pamiętaj, nie wolno chwalic za duzo... bo los jest przewrotny.... ;-) Jejku, aż mi oczy łzawią od tego kręcenia w nosie. Umykam. Jutro normalnie do pracy. Jak mnie się nie chce! ;-) Miłego wieczoru.
  16. Dom śpi, obiad na ukończeniu. Napisałam Wam tu sporo i jedyn klawiszem - za cholerę nie wiem którym całe okno przeglądarki poszło. A korciło mnie by co napisane wysłać. I gamoń ze mnie,bo nie wysłałam. Niestety teraz już w skrócie. Solska - hihi Olcia i Karola to chyba jedna krew. Z tym,ze moja co chwila leci na głowę i zalicza upadek. I to kilka razy dziennie. Taniec na walizce? - żaden problem..., skoki z worka sako - tym bardziej.. az dziś zlądowała na dół i jeszcze głową uderzyła w zabawkę, kostkę interaktywną. Ryk był długi i donosny. Thekasia - super,ze foty odzyskane, to najważniejsze,bo aparat zawsze można kupic. Gawit - jak zdrowie Tyśki? I jak zlot lipcowy? co już wiemy? Madzialińska - trzymam kciuki,by Zuzka nie poszła w ślady taty hihi.. Listku - to zęby - na 100%. I super wyjazdu życze. A Lipomal jest lipowym,homeopatycznym syropem, na gorączkę, kaszel, przeziębienie. POczytaj w necie. Mt za radą Madzi i jej cioci pediatry (bodajże) kiedyś kupilismy i się ratujemy z stanach podziębieniowych. I TY to chyba zawsze masz w domku coś pysznego do kawki.. mniam,mniam! Sroczko - gratulacje wyników! Martasku - gadulec mu się załączył? fajnie! Ale ja Wam wszystkim powiem,ze jeszcze Was cholera bedzie brała jak po raz milionowy na godzinę usłyszycie : nie cie! czyli nie chcę! Malina jest na tym etapie i ilekroś to powie,tylekroć mam ochotę ją udusic hihi. Bo wszystko nie tak: spodnie ubieram: nie chce,pampka zmienić: nie chce: mleko wypic: itd... Ja nie słyszałam od kilku dni by ona coś chciałą poza smoczkiem. Serio. Ja to mam nadzieję,ze na dwa lata to ja już po buncie bede miała,bo teraz go przejdziemy hihi. Wysyłam... profilaktycznie..
  17. Ah i gratulacje dla 1,5rocznej Zuzanny! :-)
  18. Helou! Majówka cudnie udana! Pani prezes wypoczęta! :-) Zadowolna i usatysfakcjonowana hihi Było bosko! Praktycznie w dwa dni przelecieliśmy tyle rzeczy,ze az za dużo. :-) Teraz już wiem,ze trzeba się niestety dostosować do pór drzemek dziecka i w ogóle do dziecka, bo nie ma inaczej stale raju, tylko czasem galimatias. NO i zę nie wszystko co mamusia by chciała zobaczyć z dzieckiem się da, bo zdarzają się awarie hihi Hotelik mieliśmy boski. My to chyba mamy szczęście, bo każde miejsce w którym bylismy do tej pory mogę polecić i sama bym tam mogła znów jechać. Miasto rumcajowe prześliczne, nieduże,ale urokliwe. W ogóle ja chce w tej okolicy zamieszkać na emeryturze. :-) Tak było cudnie, praktycznie poza Skalnym MIastem nie znałąm tej cześci Sudetów i jesteśmy wszyscy bardzo mile zaskoczeni. Wrócimy tam niebawem! Udało nam się odwiedzić pieknie połozony zamek, ruiny innego - ale tak nieziemsko wyglądającego,ze szok! Skalne Miasto to oczywiście bajer! a jaskinia z największym podziemnym jeziorkiem - w Czechach to po prostu coś dla mnie hihi.. Pogoda dopisała, humory też! Z siostrą się spotkalismy, spędzilismy miło czas i każdy pojechał w swoją stronę. Piwko oczywiście wypite, czekolada Studencka zjedzona hihi,.. Udało nam sie jeszcze wpaść do Zoo- jednak ze względu na awarię pampersową hihih, wyjazd busem na mini safarii musielismy sobie odpuścić. Ehh.. teraz mimo święta robię pranie i lecę zrobić obiad. Malina z tatusiem sobie dosypiaja. Dziewczyny, bardzo polecam te okolice z dzieciakiem. Jest bardzo przyjemnie i można z wózkiem prawie wszędzie wejść. Rumcajsa oczywiście przywieźlismy sobie - znaczy niby Malina go dostała,ale my wiemy,ze to tylko na niby hihi.. Pozdrawiam. Postaram się jutro wpaść i odnieść. Ale widze,ze nic złego się nie działo,tylko same dobre rzeczy! I jak -dobrze napisała Ejmi - MŁodej24 gratulujemy hihi.. Fotki już poszły!
  19. Hej, hej. Ależ się ciesze,ze już znów długi weekend. Kocham każdy wolny dzień. :-) Ale fakt, faktem,ze pod koniec wakacji już tęsknie za pracą. ;-) U nas dzień minał fajnie, musisłam tylko postraszyć ostro chłopca w złobku,bo szarpał Karolcię jak weszłam. Ale łobuz z niego nieprzeciętny i ja na miejscu pań bym go wyrzuciła z listy dzieci. Ale Malina ma na niego sposoby,bo ponoć dwa dni wczesniej rozprawiła się z nim na ostro, na koniec grożąc mu paluszkiem i wołając no,no,no! Małą już zasypia ,a ja obmyslam pakowanie. My to jednak jesteśmy stuknieci. Na wariackich paierach, ledwie wiemy dokąd jedziemy hihi,ale co tam. Ale w Skalnym Mieście ja już była i wiem ,ze to cudne miejsce, dlatego teraz musimy odiwedzić je wspólnie. Marzą mi się jeszcze Morawy rodzina,ale to juz innym razem:-) Toszi - wiesz,ze ja też obserwuję Maliną i mam podobne przemyslenia? ale jakoś mi zawsze to wylatuje przy wizycie u lekarza. W dodoatku na pewno to nie jest od kurczaków, bo kuraki już nie są w PL tak faszerowane hormonami. Normy im zabraniaja. Zreszta Malina wcale ich dużó nie je. Ale niepokoi mnie troszkę wielkość piersi. Thekasia - tak, smoczka używa i na razie nie przestaniemy, póki jej zęby wychodzą smok cudnie łagodzi dolegliwości, bo Malina nim złobi i złobi. I też mam zawsze kilka pod ręką i staram się czesto je wymieniać na nowe. Listku - a Wy do Skalnego Miasta to obowiązkowo musicie się wybrać - to miejsce dla Was! I ześ sobie kłopotu narobiła tym paluchem. Rivanol powinien pomóc. Toszi - trzymam kciuki! Ale macie fajnie. Wreszcie przestrzeni sporo i ogródek! raj! Madzia -Malina nie miałą żadnych powikłań poszczepiennych,jak zresztą każda z dziewczynek na naszym forum. O ile dobrze pamiętam? hihi Zatem nic się nie martw. Ejmi - oby pogoda dopisała, jutro ma padać,ale niedziela już ładna ponoć jest i o to nam chodzi, bo wtedy jesteśmy umówieni z Mińskiem. I super z pracą! :-) Gawit jestem pewna,ze to tylko mały, nic nie znaczący kaszelek odkatarowy. I bedzie dobrze. Na działkę jedźcie. :-) Wypoczniecie. No własnie te nasze dziewuchy artystki-kaskaderki rowerkowe hihih Dobra lecę na kolacyjkę, kanapeczki mi się marzą na ciepło. :-) Miłego weekendu i do usłyszenia we wtorek. Martasku, Sroczko, jak się macie? Jak chłopaki? :-)
  20. Helou! Dzień zleciał, u nas dziś piekna pogoda. Malina dostała w spadku po kuzynce wiewiórę- rowerek i do garażu i z garażu sobie przyjeżdża jak królewna. Cieszymy się bardzo,ze tak pokochała ten sprzęt, gdyż teraz powrót do domu trwa kilka minut,a nie kilkadziesiąt. Ale jako,ze czuję się tym rowerku zbyt pewnie,to wiekszą część drogi stoi w nim z rozpostartymi rękoma i udaje akcję z Titanica. Taa.. czekamy kraweżniku podskoczy i wyskoczy i bedzie wielki płacz ;-) Gawitku - dzień jakoś zleciał. Długi ,bo długi był,ale przeżyłam. My też mamy całą reklamówę majtalonów, trzymamy na wakacje. od czerwca jedziemy już ostro z nocnikowaniem. A raczej z życiem bez pieluchy,bo u nas to wygląda tak,ze Karola sadza na nocnik misia i lalę i one robią siusiu,a Karola też siądzie w spodniach,ale jak tylko ma gołą pupe,to nie ma mowy ,by klapneła na nocnik, jakby ją gryzło coś w pupe hihi.. NO i chyba w sobotę z rana wybierzemy się do Czech - na 3dni. Dziś postanowilismy,choć planowalismy na dwa dni nad morze. Ale siostra jedzie do Pragi na kilka dni i jeszcze w inne miejsca, to się z nimi spotkamy w połowie trasy i odwiedzimy razem Skalne MIasto.A następnie rozjedziemy, każde w swoje strony. Czy nam się uda do końca, jeszcze nie wiem.. na razie szukamy noclegów. Listku, no własnie musisz dać Emilci mozliwość jedzenia, póki sama nie wyrośnie nic z tym nie zrobisz. A tak chociaż kilka godz snu złapiesz. :-) I Karola miała IgE robione. Na szczęscie alergii nie mamy. I wątpię,by Emila coś miała. Agulinka - fajnej pogody życze:-) i wypoczynku! Ejmi - no ja nie wiem co TY chcesz od dziewczyny! Prawdę powiedziały :-) Należało podziekować i docenić gust i znajomość tematu hihi MUsze umykac,bo Karola baluje sama w pokoju,a to się może róznie skończyć. Miłego wieczoru.
  21. Otwieram dzień hihih A przy okazji witam się, życzę miłego dnia i lecę do pracy. Taki dziś zakręcony dzień ,ze ho,ho!
  22. Helou! Witam z rana! Hej, ho! Ja do roboty dziś jeszcze nie muszę .Ale fajnie. Noc super. Malina slicznie spała. U dziadków też. choć zasypiała o 17-18, bo tak się wybiegała na dworze,ze padała jak kawka i potem balowała od 5 rano..ale już jesteśmy przyzwyczajeni,ze ona o tej wstaje,zatem problemu nie robimy :-) Ponieważ dziś 26 kwietnia, zatem zacznę od złożenia najlepszych życzeń naszej kochanej jubilatce IWI. Iwusia kończy dziś 1,5 roku! Dobrze pamiętam? I teraz pojdzie... i nim się obejrzymy już u kazego dzieciaczka dwie świeczki na torcie bedą. ::-) I pozwolę sobie wystosować - w imieniu społeczności listopadowej ;-) , prośbe o fotki naszej Jubilatki. Nie muszą być przy torcie ;-) Ola - ja nie wiem czemu TY się przejmujesz jej jedzeniem. U nas Manuela tylko butlę rano wypiła, sniadanie zjadła i do wieczora na jednym bananie potrafiła byc. Obiadu nie tkneła, kolacji też nie. A..przepraszam sernik jeszcze zjadała. Trudno. Zagłodzić się dziecka przy pełnych stołach nie da :-) Gawitku - no własnie to jest fajne,ze Święta takie zalatane i wesołe i głośne i odwiedziny i rodzina. Spokój to ja mam na codzień hihi.. A foteczki cudo! Tyśka super strojnisia. Slicznie wyglądała. I tak miałam pytac, czy to ona była chrzczona? hihih,bo tak śliczną i adekwatną miałą suknie. Ale wiem,wiem, już przypomniałaś,ze byliście na chrzcie. My się w Wielkanoc załapaliśmy na msze z chrztami i zawsze obstawiamy imiona - i ja zawsze trafiam! bo w pewnych środowiskach jednak imona też specyficzne padają,ale niestety z 4 imion, tylko jedno ks powiedział do mikrofonu, zatem nie wiem co tam dalej było. :-) Dobra, umykam! Mam dziś dużo pracy domowej. I modlę się,by Małej ubranka rózowo-i teraz już czarne!!!!! się wyprały. Nigdy moje dziecko tak brudne nie chodziło,jak w Święta,po całym dniu w piachu. hihih MIłego dnia życzę! I jakie macie plany na majowy weekend? macie jakieś?
  23. Helou! My już w domu. Świąteczny wypoczynek i obżarstwo słodkie już za nami. Wypoczelismy, wysmialismy się, dotlenilismy za wszystkie czasy! :-) Było bardzo miło, zarówno u jednej jak i drugiej babci. Zlot kuzynek zaliczony hihih. Znaczy Karola zaliczyła, bo kuzynki są jej. Ale jakoś nie udało nam się zrobić tradycyjnej wspólnej fotki na kanapie, w celu porównania tempa rośnięcia każdej z nich. za dużo się działo. Ale najlepsza była najstarsza(5-latka), która wychodząc na dwór zawołała: do 2-letniej Gabrysi i Karoli: kuzynki!!!! zbiórka!!!! HIhi Ogólnie Karola 99% czasu spędziła w piachu! Zachwycona atrakcjami była bardzo! Tyle tlenu już dawno nie miała. A ksiądz w kościele pogłaskał ją po głowie i orzekł - jaka do mamy podobna. :-) oczywiście potwierdziłam! :-) Dziękuję wszystkim za życzenia! Pozdrawiam i umykam na małą drzemke. I foteczki postaram się jutro jakieś wysłac. Niestety nie wiem jak to się stało,ze z koszyczkiem ze święconką fotki nie ma.
  24. Helou! A ja już cudnem oporządzona. Wszystko załatwiłam,ale tylko dlatego,ze się ulitowali z pracy nade mną i mogłam im kwity faksem przesłac. A tak ,zeby tam dojechac i wrócić busem, to 1,5godz tracę. Ale to i tak fajne połaczenie, bo bus pod pracą staje, jedzie dalej na inną wieś i wraca za chwile. Normalnie to ze 2 godz czekania bym miała na miejscu. Ale nieważne. Mili mnie rozbawiła... serio. oczywiście,ze jestem sobie w stanie wyobrazić, ile zajęc może mieć mama z dzieckiem, która ma jeszcze dom na głowie hihi.. czasu brak.. (na tyle, by okna dwa razy myć hihih),nawet próbuję sobie wyobrazić mamę, która poza domem i dzieckiem jeszcze pracuje.. i też chyba musi mieć dużo zajęć.. I powiem,ze podła jesteś bardzo ;-) ale cóż przyzwyczailismy się,ze co jakiś czas kolejna osoba znika z forum. Zatem raz na dwa tyg jak nie wpadniesz na forum,to klapsy bedą szły hurtem hihih I ja CI dam czas na okna tracić, zamiast do na wpaść. nawet bym się nie przyznawała. Hanka - no super, ze już w domu i TY w pracy i mam nadzieję,ze Gosia wkrótce w złobku. Madzia - no cóż, lepsze bycie ogrodnikiem niż babcią klozetową.. to w ramach pocieszenia i spokojnej drogi,ale jeszcze grzeczniejszych świąt. :-) I kuruję się oczywiście.. :-) M_M - korzystajcie z cudnej pogody, warto! :-) Listku - masz prawo marudzić,bo jesteś jedyna z nas w takiej sytuacji,ze sama 2 miesiące z dzieckiem. :-) Co do ciast, to ja kocham mazurki i tylko nimi się zajmuję, u nas w domu piecze się keksa chyba i na pewno sernik pływajacy. Moim ukochanym jest mazurek z płatków owsianych. Mama zawsze krzyczy by nie robić,ale i tak schodzi jako pierwszy.. Poza tym z robimy kaimakiem i czekoladą. Gawitku, super,ze praca tak się Tobie podoba.. może zostaniesz tam już na stałe? I teściem się nie przejmuj.. i tak Twoja mama go gości,zatem TY masz luz :-) I jeśli mogę podpowiedzieć, to raczej nie żadne domki na nocleg, tylko pokoje z łazienkami. W końcu to tylko jedna noc:-) Karolku - nie grzesz ;-) Ejmi - no widzisz, obie już na bóstwa zrobione jesteśmy przed świętami. ;-) hihi I super Krzysiak pospał. Malina jak wiadomo cyborg! hihih Ale dziś spi od 11.20,zatem 2 godz zaraz bedą zaliczone. Bomba! Nawet jej wiercenia pana nie przeszkadzają. Sroczka- no fajnie że już po chorobie.. i idzcie do dermatologa. sprawdzić nie zawadzi. Wam to co chwila inne mozliwości wynajduja, to chyba dobrze. I zazdrościmy pokoju Lukiemu. Bardzo :-) Jak nie bedzie tam chciałą mieszkac to Karolcia chętnie go przejmie hihi ojej,dziecko się obudziło. Koniec wakacji. Miłego dnia i Wesołych Świa. My jutro wyjeżdżamy.
  25. Czołem Dziewczęta! Jakaś taka rozlazła jestem. Gardło mnie bardzo boli i zdycham. ;-) Standardowo - jak chorować to na święta. U fryzjera - stylisty fryzur, przepraszam ;-) przesiedziałam krótko. Papuga nie zostałam hihi./ Skróciłam tylko trochę włosy i już - tak bardziej na kurczaka ;-) Choć już się dowiedziałam od mojej 5-letnie j siostrzenicy,ze aby mieć puszyste włosy musze je czesać rózowym grzebykiem. a ja widocznie nie posiadam takowego - co jednoznacznie odebrałam jako przytyk do faktu,iż moje włosy ewidentnie puszyste wg niej nie są. hihih A nawet saune pan moim włosom zrobił. :-) A co do złobka to szanse są niewielkie ale są. Pytać za miesiąc trzeba. wtedy pierwsze roszady są ;-) Dobrej nocy Wam życzę i spokojnej. WIęcej nie dam rady napisac, bo zasypiam - dziś miałam intensywny dzień,a jutro bedzie jeszcze weselej, bo musze wpaść do lekarza, do pracy na wieś i w międzyczasie dopilnowac pana,który wymienia nam wannę na kabine prysznicową. Ciekawe jak ja mam to zrobić? I oczywscie wszystko z MAliną u boku. Jak ja Wam czasem zazdroszczę,ze macie komu dziecko podrzucić na dzień. Pa.
×