Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. ja wypoczelam zwłaszcza psychicznie.choć w ostatni dzień już musiałam się z ojcem cholerykiem ściąć.ale i tak cud,że tyle dni się udało w spokoju wytrzymać.musiał się chyba bardzo męczyć z grzecznościa. na koniec dojechała też do dziadków moja siostra z rodzina,bo skrócili ze względu m koszmarna pogodę wyjazd w Sudety. ale prawda taka,że jak jadą gdzieś z nami to pogodę zawsze mają:-)a tak to już wpływu nie mamy. 0 Ejmi,faktycznie Krzyś interpersonalnie się zmienił:-) mnie się wydawało,że on się pomylił,bo tak dziarsko maszerowal ze mną za rękę.normalnie na pewniaka. a Karola też zjada obiad podwójny,choć w domu to wolałaby tylko nagrodę słodka lub lód.:-) ale Kindzi też myślę ograniczyć jedzenie,bo otyłość brzuszna ma pierwszorzędna. 0 i co tu dużo mówić,Wy po prostu nie macie śmiałości kończyć imprezy,dlategoz muszę te honory czynić ja:-) w końcu jesteśmy żonami,matkami,to nie wypada wracać do rodziny po wschodzie słońca.:-) 0 Agus,jak Szymus? a w ogóle to czy ktoś coś złapał teraz?bo chyba wyjątkowo wszystkie dzieci zdrowe wróciły do domu:-) dzięki,wierze,że do Was w tym roku zajedziemy jeszcze.choć zamek ciągle aktualny:-) 0 i fotki postaram się w tym tyg posłac. ale Aga,zrób coś bym ten film obejrzała z akcji puzzlowej:-) buziaki,wracam do pracy!
  2. helou. napisałam Wam 2dni temu fajnego posta,ale nim wysłałam z tel to zdążył się skasować. my wolne dni spędziłysmy same,bez taty, u dziadków.było naprawdę super.dziewczyny nawet opaliły buzię,bo całe dnie siedziały w piaskownicy lub po prostu na dworze.Kindzia tak się rozszalała,że 6rano ubierala sama czapkę i waliła w drzwi wejściowo-wyjściowe by ja wypuścić na dwór.nieważne,że z rana temp. bardzo niewyjściowa była. ale z tego wszystkiego w pogoni za piłka zaliczyła leżakowanie na chodniku.krew się lala strasznie.myślałam,że nos złamała.a to po prostu rany od zębów wbitych w dziaslo.ogólnie wygląda jak ofiara przemocy w rodzinie.:-( będę pisać na raty,bo wolę,by mi już nie zjadło posta:-)
  3. hej. cieszę się,że zjazd się podobał.i fakt,udało mi się Ejmi uprościć,ale były tam już groźby karalne hihi.żartuje.sami wiemy jak jest w życiu i przyznaje,do końca nie miałam pewności że przyjedziecie.a jak już Micha i Magda odwołały przyjazd to niepewność wzrosla. 0 Gawit,to mnie zaskoczyła reakcja Pawła.ale ja też zbyt emocjonalnie do tego podeszłam.:-) ale nadal uważam,że to było nie na miejscu,poza tym oczami wyobraźni widziałam jak sobie z kolega idziecie gdzieś i rozmawiacie,a przecież nie po to tam przyjechałas.on ma do Was blisko to go na kawę zaproscie:-) i uważam tak samo jak Ejmi,że dałas ciała z tym brakiem noclegu.bo nim wykąpalam dzieci Wy już wyjeżdżaliście,a trzeba było odwieźć rodzinę i wrócić na pogaduchy,Bo bez ogona fajniej się rozmawia.straciłas,oj straciłas!a też miałam do Ciebie kilka spraw. 0 co do hotelu,to zgadzam się,pokoje ogromne,ładne,czyste,zaskoczyły mnie pozytywnie.jedzenie nie ma sobie równych,przepyszne! porcję za duże stanowczo!wszystko miło i ładnie podane.ale minusem jest brak obiegu informacji wśród personelu,z kim nie rozmawiałam to tyle wersji miałam,a jak przyjechaliśmy to I tak co innego się działo no I brak metra ziemi do pobiegania dla dzieci.ale to wynikało tylko z tego,że właśnie mieli z tylu hotelu remont.i na to już wpływu nie było. zatem nocleg i jedzenie bardzo na plus.choć na drugi raz to sprawdzimy tego ambasadora:-) 0 a i o dziwo martwiłam się,że my będziemy skarżyć się na weselników,a wyszło,że to oni mogli do nas i naszych hałasów się przyczepić,bo dzieciaki szalały:-) 0 no I kto popala? panna młoda! to chyba oczywiste! byłyśmy zdegustowane;-) 0 Ejmi,dzięki również! no wiesz,Karola jakoś na razie ogląda się za koleżankami i chłopaki jako,że nie podzielają miłości do różowego i koniczkow to sa na tor boczny trochę odstawieni:-) poza tym jednak jedność jajników musi być!:-) 0 tak,ja też,pamiętam orzeszki! tak,one sa tylko Szymusiowe:-) i ta fabusia wymiata! i Tyske jak siedzą w kącie z Karola i naradę mają i jakieś babskie sprawy omawiają.słodkie to było! 0 Gawit,a Wam nie za dobrze? co to za ciągłe podróżowanie?zazdroszczę. 0 co do sugestii by się spotkać w tym roku jeszcze jestem za,ale ja zawsze chętna! tym bardziej,że Aga zasiała hektary trawy i miejsce na kociolek jest:-) 0 no I jak Gabi mogłas myśleć,że Przem to mruk.ja się śmieje zawsze,że on stanie,zrobi minę i wygląda groźnie i mało przyjaźnie,ale facet z niesamowitym poczuciem humoru.dzięki temu pewnie jakoś ja funkcjonuje bo mnie pozytywnie nastawia do życia.
  4. No i chciałam się jeszcze poskarżyc,ze przytyłam 1,5kg przez ten zjazd! Cholera! Za dużo alkoholu i za dobre jedzenie dawali... o ilości nie wspomnę! 0 I Gawit, Paweł sie chyba nie obraził na mnie,ze tak na niego się oburzyłam? Jeśli tak,to przepraszam. :-) I nie wiem dlaczego mieszkając tak blisko nie przyjechaliscie w niedzielę na 2 godz. teraz musze nosić w torbie koniczka! Przez to nie mamy grupowej fotki! a to po prostu nieziemskie niedopatrzenie. będę chyba jakieś montować sama... :-) A wieczorem to zawsze umknie, kiedy wszyscy wariuja, do tego już kapiele, mleko, usypianie i takie wieczorne zamieszanie. No i dopiero jak dzieci odstawiłysmy do łózek to mogłysmy sobie siąsc na mięciutkiej kanapie z kawką w ręku i na spokojnie pogadać. I poskarżę,bo to publiczne forum,może to dotrze do ich rodziców i mezów hihi, że niektórzy popalają! tak! i nie jestem to ja! ja tylko popijam... kawkę oczywiście! :-) Dziewczyny, mam nadzieje,że mój opis fiksacji Was rozbawił,a nie zasmucił hihi chętnie poczytam jak Wy widziałyscie w tym wszystkim nasze dzieci. Jednak - teraz widzę,ze plusem było to ,iż było nas mniej i mozna dzięki temu było z każdą i kazdym zamienić kilka słów i popatrzeć na dzieciaki. 0 A nie napisałam jeszcze,ze wracajac, koło Konina,, Kindzia zrobiłą taką kupe,ze kosmos, musiałam ją do golaska rozbierac, myc, przebierać. Szok! Jednym słowem wesoło mielismy bardzo! Ale jakoś szybko, mimo to, do domu dojechalismy,bo tylko 4godz 20min. co centralna PL to centralna PL, zawsze bliżej! Pa!
  5. Helou! Dziś mam taki luzniejszy dzień, podarowałam sobie praktyki i już jestem w domu,ale mam pranie, sprzatanie, walizki itp do zrobienia. 0 Podsumuję troszkę zjazd. Szkoda,ze Madzia i Micha nie dojechałyście,. Karola moja jest niepocieszona,ze jej koleżanki Olgi i Zuzi nie było. Z tego też względu zafiksowała na punkcie kolezanki Martynki hihi.ale co tu dużo mówic,każde nasze dziecko ma jakieś zafiksowanie! Pewnie moglibysmy więcej się naoglądać gdyby reszta dojechała. :-) 0 Cieszę się ,ze i tak w fajnym skąłdzie udało nam się spotkać obgadać, tematy luxniejsze i trudniejsze, związane z wychowaniem i rozwojem naszych dzieci. Cieszcie, się,ze nie przywiozłam swojej listy pytań,bo bysmy do rana siedziały. I cieszę się,ze chociaż raz do roku mogę pooglądać jak Karola zachowuje się w grupie równolatków. i jak inni się zachowuja, jakie mają pomysły, jak się rozwijaja itp. a niezmiennie za naszymi dziećmi ciągnie się zupełna odmiana, kazde jest zupełnie inne. choć łączy uch jedno - upór i zawzięcie listopadowe hihi 0 Ale przy okazji muszę się poskarżyć,ze mogłam też zaobserwować wpływy przedszkolne u Karoli,ktorych w domu nigdy nie miałam okazji zauważyc. Nie napisze co kazała Szymusiowi robić w dniu wyjazdu, bo to publiczne forum.Śmialismy się wszyscy,choć nie wiem czy powinnismy! I jej teksty przy sniadaniu sprawiały, ze rece mi opadały ze zdziwienia. pewnie takie same ma odzywki w przedszkolu. A takie to kulturalne i empatyczne dziecko.. ponoć! :-) 0 Agus, Twoje dzieci też takie są, czy tylko lubuskie mają takie zachowania? ;-) 0 I tak, Martynka, jestem pełna podziwu jak cudownie się zachowywała,diametralna róznica w stosunku do wariactw będzińskich,ale wtedy wszyscy mieli motorki w pupkach i ganiali nieustannie. Tyska to po prostu młoda dama, pełna energii,a jakze!, pełna humoru, miała też małe fochy,jak każde pozostałe dziecko - nie myslcie,ze tylko wyjątek z niej jakiś o nie! ,ale jej fochy były po prostu urocze! Karolcia powinna się od niej tego zachowania nauczyć! no i nie do końca jestm pewna na punkcie czego zafiksowała,ale chyba zjeżdzalni w Figlarni i autek przy zwierzakach. :-) 0 Szymus, normalnie nadal milusi aniołek, z buzi cherubinek i słodziak,ale pod tą powłoką kryje się prawdziwy twardy charakter!Skorpion pełną geba! I to jego : mamuniu! jest tak cudne, zę az serce się raduje,a niezmienna miłość i fiksacja kluczykowa godna podziwu! Szymuś, jest wesoły, ruchliwy i potrafi pokazać pazura! -zwłaszcza jak Karola też ma ochotę na jego puzzle! w duecie nikt ich nie pokona! ;-) No i apetyt ma identyczny jak Karola, czyli je wszystko i w kazdej ilości i postaci,ale tylko oczami. przez gardło już im niewiele wchodzi hihi. ale przez to chudziny oboje! 0 Krzys, normalnie tylko go tulic, bo to taki chłopak,że jak tylko popatrzy tymi niebieskimi oczami to się człowiek rozpływa! I nie myslcie ,ze Krzyś nie ma wariacji żadnych,bo oczywście też ma fiksum dyrdum, jak i pozostałe towarzystwo! na walizki! hehe, już mu powiedziałam,ze bedzie z teściową latał na wakacje i nosił mi walizki! No i tak jak do tej pory Krzyś to wulkan enrgii niespożytej, dajcie mu piłkę i już go nie ma, jest szybki, ruchliwy, ciekawski zajrzy wszędzie,nawet tam gdzie niekoniecznie powinien hihi Złoto chłopak! I jak on je! normalnie on i Kindzia moga razem biesiadować do rana! Zazdroszczę! 0 No i Karola, mutant niestety, nawet chłopaka swojego przerosła. Ale cudnie było mi ją obserwować jak się odnalazła w w towarzystwie - praktycznie dla niej obcych ludzi i dzieci. Wszystkie ciocie polubiła od razu, zafiksowała na punkcie Tyśki i rózowego balona! o Martyna chyba też! hihih tak, ten balon to był punkt wieczoru! punkt sporny oczywiscie! ;-) Ciesze się,ze tak fajnie się bawiła i wypoczeła i o dziwo nie pokazała swojej histerii, bo cały czas na to czekałam. I rozbawia mnie jej widzenie świata i przeżywanie wszystkiego. Zasneła w aucie,gdy wracałysmy z Zoo Safarii i po przebudzeniu zawołała półprzytomna: mamo,dlaczego jedziemy w pierwszym wagonie! hihih, bo chwilę wczesniej zasuwalismy pocięgiem wsród zwierzaków! No i nie potrafiła zrozumiec dlaczego np. Martynka nie ma siostrzyczki małej takiej jaką ma ona! :_) 0 A KIndzia to wiadomo - sama słodycz! Grzeczna, zadowolona! od razu widać,ze nie jest Skorpionem hihi.. choć waleczna jest jak najbardziej,ale to już wiadomo po imieniu! ;-) 0 Dziękuję Wam jeszcze raz za cudowne spotkanie, które było mi bardzo potrzebne,by się zresetować, zapomnieć na chwile o codziennej gonitwie i braku czasu, odpocząć, poświęcić troszkę czasu dziewczynom i męzowi, którey bardzo dzielnie opiekował się dziewczynkami i ąz za dzielnie usypiał Kindzie! ale w końcu sen trzeba też utrwalić hihi 0 Pozdrawiam, nie ma opcji,by kogoś na kolejnym, jubileuszowym, zlocie nie było!
  6. A kto tak szybko sobie pojechał? i kto nie wrócił odebrać koniczka? to stracił...:-) i nie zna szczegółów następnego spotkania... i nawet nie widnieje na zbiorówce pomniejszonej.. 0 Ale dlaczego znów ja musiałam po nocy rozganiać towarzystwo i kończyc imprezę to nie wiem. Naprawdę. ;-) 0 P.S. własnie posłałam pita w świat, wiem zapominalska niezguła jestem. ale się wyrobiłam rzutem na taśmę... a nawet mam jeszcze zapas czasowy. jednodniowy! Dobranoc! idę spać, bo wczorajsze 3 godz snu to stanowczo za mało dla mnie. a przedwczorajsze to nie wiem kiedy odbije sobie.. a już zaraz pobudka. ale są więksi giganci ode mnie hihi..
  7. zjazd,zjazd i po zjeździe:-) było cudnie,wesoło,dużo się działo,pogoda dopisała,humory też zwłaszcza najmłodszych uczestników.szkoda,że tak krótko,ale kolejny już ustalony i o to chodzi.kto nie był jego strata! pozdrawiam,bo właśnie wyruszamy do domu. dzięki Dziewczyny!:-)
  8. MadZia, no! żeby mi to było ostatni raz :-)
  9. Hej, hej,nie wiem czy jeszcze wieczorem wpadne,bo zapracowana jestem i zawalona testami na maksa. Ale wszystko załatwione, jak dojedziecie na miejsce lokujecie się na hotelu, rezerwacja jest dla grupy na moje nazwisko. Gabi ustaliłą z panią,ze mozemy sobie wybrać pokoje, pani nam kilka pokaże, zatem będzie dobrze. my koo 14-15 na pewno ruszymy. zatem dajcie znać jak dojedziecie. A sob w zalezności od pogody albo Łódż albo Zoo Safarii,ale to dopiero rano lub wieczorem ustalimy. Pogoda na dzień dzisiejszy się wyklarowała i sobota też ma być fajna. miejsce na pogaduchy też mamy w hotelu ,zatem bedzie ok. Pozdrawiam i do zobaczenia.
  10. hej potwierdziłam już u pani nocleg 3rodziny z noclegiem i 2bez,ale pani nam połączy stoły do kolacji sobotniej.uważam,że to super z ich strony.muszę tylko podać na ile osób.ale Madzia milczy już od miesiąca i nie wiem czy rezygnuje z wyjazdu czy się obraziła:-) pozdrawiam. 0 Gawit,zatem nie musisz już tam jechać.wszystko załatwiłam. 0u nas ciężki okres jakiś.kinga wyje po nocach,usłyszycie ja z pewnością.mój się obraził nie wiadomo o co i już 4 dzień jest cisza. jednym słowem będzie fajnie hihi.
  11. Helou! Gawit zatem czekamy na to podanie! :-) A moim zdaniem jak była taka fotka to ja musiałam ją posłac. a była na pewno, bo Przem robił. 0Co do autokaru, Karola jeżdzi na mini wycieczki,bo do teatru ,czyli po mieście i to są zwykłe autokary bez pasów, nie spotkałam się od jakiś 10lat z pasami. zatem pewnie nie mieli by skąd wziąć. 0 i skoro się dopytujesz to tak, było by miło ,gdybys tam jednak osobiście zajrzała przez zjazdem, np. w pt, bo do czwartku czekam aż dziewczyny potwierdzą przyjazd. Bo co osobiście to osobiście, a nie jakiś głos w telefonie. :-) pani będzie pewniejsza,ze przyjedziemy i my bedziemy pewniejsi,ze pani nas ugości. Potwierdzisz rezerwację na pokoje i poprosisz o złaczenie stołów na sobotnią obiado-kolację. i to tyle i dasz znać nam ew co tam w karcie mają dobrego. i czy robią coś pod dzieci. 0 I miałam CIę zapytać o to gdzie mieszkaliście na Majorce, w bloku? z tym basenem pod? takie kosmiczne to foto. :-) i u nas dziś też upał był i ludzie w krótkim rekawie chodzili,ja tam jednak się nie odwazyłam,ale zdjełam kurtkę i już mnie gardło boli. A fotę jajową! zaraz poślę może na komórkę,bo w telefonie mam. zobaczę... A KIndzia jest sprawniejsza, oj tak, dziś weszła na stołeczek, ze stołeczka na krzesło i odwracam się,a ona buszuje w kuchni po stole. nie boi się to dziecko niczego! znaczy ludzi troszkę tak.. ale tylko ludzi :-) i pań w białych fartuchach. 0 Agus, to biedny Szymcio! u nas Kindzia tylko przez jedną noc wymiotowała strasznie! Przem przebierał się 3 razy,ja tylko raz dostałam strzała. no i posciel uratowalismy,bo na czas wyciągalismy Kingę z łózeczka! i to tyle, na drugi dzień sladu nie było, no i Karoli nie "chyciło" To się ciesze,ze szczęśliwie dojechali. :-) jednak nie ma jak przez Gorzów! Dziewczyny słyszycie? no! Zapraszam! MY palnujemy koło 15-16 wyjechać, czeka nas ok. 5godz jazdy to 21 myslę,ze dojedziemy. zatem dzieci i kierowcy do spania, resztą na nocnikówkę - znaczy wieczorek zapoznawczy hihi.. 0 Gawit, rozpoznaj teren,czy tam jest gdzie sobie wieczorem usiąsć, może jakaś sala konferencyjna mini, zeby innym gościom nie przeszkadzać. albo kanapy na korytarzu i żeby w miarę w jednej części hotelu byc. Bedzie wygodniej :-) 0 Agus, jaka pogoda kiepska? bedzie super, teraz ma 2 tyg padać i akurat się wypada na weekend nasz i bedzie super! 0 Dobra, uciekam, my dziś u dinozaurów bylismy,ale Karola dostała schizy jakiejś i się bała ich strasznie. zero frajdy, nie wiem o co chodzi, jakiś skok rozwojowy czy jak?zawsze az piszczała z radości jak tam jechalismy, nawet udało mi się nagrać filmik jak płacze. to może go jakoś Wam poślę, może ktoś mi to zjawisko wyjasni. lece, bo jutro chyba juz wszyscy wracamy do pracy,a dzieci do dzieci. :-) jakoś poprawę widze u obu. ZObaczymy rano. Dobranoc!!! :-)
  12. helou:-) u nas jakoś leci. wszyscy jacyś podziebieni poza mną.kinga to już w ogóle.w pt dostała gorączki i nie puściłam jej do żłobka.ale poza katarem ogromnym to właściwie chyba więcej nic się nie dzieje. święta minęły szybko,ale fajnie.u drodze oba dni,ale dziewczyny się wybawiły,bałwana ulepiły,na sankach pojeździły.było wesoło. 0 Gawit,jakze zazdroszczę tego wyjazdu.dawaj fotki.i dodałas mi nadziei,bo my za 2miesiące jedziemy na wczasy i bałam się,że Morze Śródziemne jeszcze się nie nada do moczenia,ale skoro już się dało to będzie dobrze:-) i właściwie nie wiem czy jest potrzeba jechania tam,bo nie wiem co trzeba omówić. 0 Micha,e tam.ale wymyślasz.zmartwie Cie,bo powiem,że może być jeszcze gorzej.dzieciaki weszły w głupi wiek i sprawdzają co jak działa,kiedy name wkurze:-) 0 toszi,miałam nadzieję,że jednak dacie radę dojechać.ale rozumiem Ciebie całkowicie.sama mam ostatnio ciężkie momenty w domu.chętnie bym na tydzień wyjechała.sama oczywiście lub z dziećmi.ale niestety nie da się. czasem to mi się wraca do domu nie chce.np teraz,mam przerwę pobiegłam do domu i od wejścia pożałowalam.mogłam zostać na uczelni iść na kawę z dziewczynami.szkoda gadać. 0 dobra,pan już przyszedł.kończę.i pozdrawiam.
  13. dziewczyny! radosnych,cudownych Świat! rodzinnych!:-) 0 Madzia,byś się wstydziła przyznawać,że 2tyg siedzisz w domu i nic nie piszesz. zdrówka dla Zuzy!ja powiem tylko,że jak chodzi o uszy to ja jestem zawsze za antybiotykiem.ale racja z ta wiosną.Karola 5razy na dobę mówi,że ma już dość tej zimy,że spalili marzannę a tu zima nie uciekła.dodaje czasem - do cholery.cóż.dziecko się szybko od tatusia nauczyło. 0 u nas ok.w czwartek działałysmy z Karola w przedszkolu i zrobiłysmy fajne jajo wielkanocne.wyśle Wam potem fotke. zaś Kinga od pt siedzi w domu,bo katar ma po pas.nienawidzę kataru.wszystko inne jestem w stanie wygonic,ale katar nas przerasta.na szcześnid humor znośny,poza jakimiś atakami.pewnie zeboli,bo nadal 2 trójki idą.już myślalam,że szybko nam to pójdzie,ale nie,kupy śluzowe straszne i nocne wyjce też sa.ale do zjazdu się uporamy:-) a propos zjazdu,to nie będzie kolacji zamawianej i zimnej płyty.nie stać mnie by za 3dniowy wyjazd wydać tysiaka.połączymy stoły i zjemy obiadokolację z karty,każdy co chce,potem kawa,piwko i na taras.i tak przy stole mało kto siedzi. tak uważam. 0 dobra,to tyle bo chciałam 3jaja pomalować,a tu octu brak i muszę gonić do sklepu. 0 Agus,trasa przez Gorzów najlepsza.też tak uważamy.zapraszamy na kawę.w końcu odpocząć trzeba bo to kawał drogi. 0 i jeszcze mam trochę do Was pytań dotyczących dzieci,ale to już na zjeździe,bo mnie tu ostatnio trochę olewacie!
  14. Hej! Padam,padam, jak to kiedyś Edyta śpiewała z Paryzewa:-) Dziewczyny mam taki natłok zajęć,ze ledwie dycham. Nie miałam kompletnie kiedy wysłać maila do pani w sprawie kolacji., ale zaraz to zrobie. Dzieki za odzew, szkoda tylko ,ze kazda przesłała inne menu hihi. spróbuję zostawić 2 sałatki, wrzucić rybę na grilla. powiem pani czego mniej więcej oczekujemy i zeby nie przesadzała,bo to nie wesele. w Będzinie większosć zostala na stole. Chłopaki zjedzą po kaszance, napiją się piwka i znikną, a my nie bedziemy się objadać, tylko plotkować i biegać za dzieciakami. :-) Zobaczę co nam w odpowiedzi przesle,zresztą i tak szczegóły trzeba tydzień przed ustalic. I do czwartku, 18kwietnia, proszę byście się zdeklarowały na 100%. nie ma żadnej zaliczki, wszystko płatne na miejscu. nic mi pani nie wspominała,a pytałam o kwestie finansowe. 0 Madzia, zdrówka dla Zuzki :-) i jak tam na delegacjonie? nie daj sie! hihih 0 Michaa, o tak usmiechy są słodkie! a jak będzie buziaczki dawał to dopiero bajer hihi no i narzekałyśmy kiedyś jak to ciężko z jednym,a teraz to wiemy,ze miałysmy raj hihih,ale tak to jest. plusem jest to ,ze im więcej obowiązków, tym człek bardziej zorganizowany. ale jak ma już nadmiar to już wpada w chaos, jak ja hihi 0 Pozdrawiam
  15. no i bylismy w sobotę kontrolnie z Karola u endo,ale pani mnie uspokoiła,ze nie ma jej zdaniem żadnych anomalii,ale dla spokoju ducha dała nam kilka rzeczy do zbadania. Cieszę się bardzo,bo i tak jakoś mamy ostatnio problemów zdrowotnych nadmiar.
  16. Michaa, no to zeście wyemigrowali daleko od miasta,ale to też ma swoje plusy. kupuj zamrażarkę i chleb mroż sobie. zapasy musza być w takim wypadku. No i jak miło na spacer u Was wyjśc, czyste powietrze to dla maluszka raj! 0 Agus, nowe autko, no super! Hehe, ja tam przyzwyczajona do komunikacji miejskiej, bo z Kindza na rekach zasuwam tramwajem do złobka,a potem z torbą rzeczy ze szkoły, stosami zakupów, lece po nią i tak samo wracamy. Choć tu już mam małe utrudnienie, Kindzia woli wracać pieszo hihi,a że zawsze idzie w przeciwnym kierunku i krokiem ślimaka to nie jest wesoło. siłą wciągana do tramwaju drze się wniebogłosy i w ogóle wyglądam z tymi tobołami i dzieckiem na reku jak jakaś Rumunka. ale co tam :-) Życie. Zgłosiłam pani, by na grillu była pieczona ryba i do tego jakaś surowizna typu greckiego z sosem vinegret, dla częsci kobiet, a dla panów hulaj dusza. :-) reszta już nie ode mnie zalezy. 0 Pozdrawiam:-) Cięzki mam tydzien, zabiegany jak zwykle,ale że od jutra zaczynam praktyki w szkole podstawowej, to już zadnego dnia nie mam wolnego i chata mi zarośnie, do tego prosto z praktyk jutro po Kindzie, z nią wracam do pracy ,bo wywiadówki, w środę zebranie w przedszkolu po pracy -i musimy szarfy kolorowo-kwieciste zrobić, na Dzień Wiosny, bo przedszkolaki mają pochód i odganiają zima! :-) wreszcie!!!! no,a w czwartek po lekcjach konferencja, w pt już zajecia na uczelni normalnie znów brakuje mi dnia, by zalec na chwilę na kanapie. jejuś, za dużo wziełam na siebie i już nie daje rady. najbardziej martwi mnie to ,ze organizacyjnie nie nadązam i zapominam o wielu rzeczach. eh.. nieważne! Za tydzien już Święta,a za 3dni WIOSNAAAAA! :-)
  17. hej:-) Agus,trzymam kciuki! walcz! dobra,będzie łoże małżeńskie:-) i ten rumien to chyba ja przechodziłam.koszmar,paliła mnie buzia,uderzenia gorąca jak w menopauzie normalnie. 0 micha,widziałysmy te pokoje na fotkach,łożeczko na pewno wejdzie. ale Ty ryby jesz? to będzie co grillowac,reszta posiłków z karty,a śniadania szwedzki stół z tego co pamiętam,zatem powinnas dać radę.menu już musisz dogadać później z Gawit,ona tam będzie na miejscu,ale wcześniej Wam wyśle propozycje od Pani zarządzającej.jak dostanę oczywiście. musisz pani w przedszkolu zwrócić uwagę,żeby Oldze ubierala sweter,bo jest podatna na przeciagi i szybko się przeziębia. a swoją droga,fajnie,że Olga w przedszkolu przynajmniej musisz się ubrać i wyjść z domu i nie ma że się nie chce. ja pamiętam jak laski na styczniowych mamach i tydz z domu nie wychodziły,jakieś dołki łapały,a ja nie miałam kiedy,trzeba było przy mrozach ubrać 2tyg Kinge i zaprowadzić i przyprowadzić Karole ze żłobka.człowiek tlenu trochę dostał to inaczej funkcjonował:-) 0 co do reszty to napisze tylko tak,że każdy ode mnie dostał informacje na maila i komórkę.więcej już zrobić nie mogę.kto życzy sobie przyjechać to to zrobi,kto nie ma ochoty to trudno.na siłę nikogo nie zmusze,zwłaszcza do kontaktu ze mną. 0 ja dziś po pracy umówiłam się na kawke z kumpela.a potem jedziemy z mężem oglądać kuchenki,zmywarki i takie tam,bo planujemy mały remont w domku.skoro nie będę mieć chyba nigdy umowy na stale i większego i nowszego mieszkania się nie doczekamy to wymyślilimy,że nasza 30letnia meline:-) trzeba troszkę doprowadzić do lepszego stanu.bo pewnie dłuugo tu pomieszkamy.
  18. po rozmowie z panią też już wiem,że tylko grill,bo kolacja już nie wejdzie.pani mi przyśle menu grillowe,na pewno mówiła coś o żurku w chlebie,zatem 2dania tam będziemy mieć. i tak łóżka w pokojach sa 2 pojedyncze lub łoże małżeńskie,ale to musimy wcześniej zgłosić jakie sobie życzymy i tak mamy w 2os,cena 180zł,4os ten z kanapa cena 240zł,a apartament 300zł.zatem proszę o sugestie,bo w ciągu tyg muszę pani napisać jakie łóżka chcecie.myślę,że wszyscy podwójne,bo dziecko może spać wtedy z rodzicami.
  19. Dobra, dzwoniłam. ale tak naprawdę to ja nic nie wiem ile pokoi rezerwować. ile nas bedzie. jakie chcecie pokoje. O kant pupy to . Pani na szczeście dziś zadzwoni do mnie, bo pan mało szczegółów znał,bo to musi menadżerka do mnie ,bo ona ma swój zeszyt z rezerwacjami. ;-) Ale tak, przyjełam,ze nocujemy my, Aga, Natalie - o ile się zdecyduje i Michaa. Zarezerwowałam wstępnie 3 pokoje 2osobowe i jeden 4osobowy, ten dla nas. choć na koniec już nie zrozumiałam o co panu chodziło z dostawkami. Ale w 4osobowym jest łoze i i kanapa i dla nas to ideał. I tak, czy chcecie same tam dzwonić i sobie potwierdzać lub zmieniac rezerwacje? Michaa, czy Wy chcecie dostawkę? Co do potwierdzania, to niby 1-2tyg przed zjazdem wystarczy, zaliczki nie trzeba. pan w ogóle proponował mi podjechanie i pogadanie twarzą w twarz hihi.. ognisko chyba jest do załatwienia,ale to z pania menadzerką. Czy o czymś zapomniałam? Najwyżej porpsomy Gabi,by tam w kwietniu 2 ty przed podjechała i dogadała szczegóły. Czy skoro ognisko robimy, to kolację taką lżejszą ? czy zamawiąc ją też osobno? czy z karty każdy wezmie co chce? nie wiem co przyjezdne dziewczyny... za duż o mam niewiadomych jakoś. No nic, zobaczę co z panią mi się uda ustalic. i dopytam o szczegóły pokojowe i o ceny.
  20. Helou! Madzialińska, zapomniałam Tobie wczoraj o tej ciemieniusze napisac. My też zmagamy się z tym problemem.Karola głowy nie lubi myc, nienawidzi być czesana, a włosow ma 3 razy więcej niż ja i geste. Nie smaruje oliwką, bo nawet nie wiem jakbym to potem z jej głowy zmyła, chyba by mi cały blok na nogi wrzaskami postawiła. Po prostu staram się dokładnie myć i dobrze spłukac. i czasem jej troszkę pozdrapuje z głowy,ale ona nie lubi. ona w ogóle nie lubi gmerania we włosach. niestety ogolić na łyso też nie pozwala. bo już wystosowałam kilka razy takie propozycje. A od urodzenia używamy jednego szamponu, Bambino rózowy taki. może czasa na zmianę :-)
  21. Gawit,zdrówka dla Tyski.na oko u nas najlepiej działa biodacyna.ale to lekarz musi zapisać.karola zawsze z zielonym katarem ma też oczy zaropiale. ostatnio nawet mnie coś dopadło i też się zakraplalam. a nocleg dla Was to i tak tylko jeden,bo na pt nie ma sensu przyjeżdżać,bo nie wiadomo jak późno dziewczyny przyjadą.my wcześniej niż o 15 to nie wyjedziemy. 5godz jazdy pewnie wyjdzie to na 20będziemy,czyli do spania od razu:-)
  22. hej:-) mamy rekolekcje w szkole,zatem nie ma lekcji,z rana tylko przydybałam leserow i teraz sprawdzam ich testy.:-) potem lecę do domu,bo mam w planach korzystać z samotności i zrobić porządek w szkolnych papierach,bo walaja się wszędzie. kinga pobiła rekord i poszła dziś 6 dzień z rzędu do żłobka.kaszle jeszcze,ale ma się dobrze.i rozczulila mnie tym,że pierwszy raz ucieszyła się na panią i chętnie została z nia. karola jak to karola ma się dobrze i tylko wyczekuje kiedy tańce w przedszkolu.kupiliśmy jej spódnice szt 3 w tym jedną balowa,bo taka tiulowa,spełnia wyśrubowane Karolciowe wymagania,gdyż faluje:-)cały weekend w niej chodziła i jutro na tańce musi ja koniecznie ubrać:-) 0 gabi,to masz kochliwa te pannę:-) ale to dobrze:-) jutro postaram się zadzwonić do naszej noclegowni,tylko nie do końca wiem o ile i jakie pokoje pytać,zatem tylko zasięgne języka:-) 0 madzia, to się uczepilo Zuzy chorowanie,ale przy takich okolicznościach przyrody nie ma się co dziwić. oby na dłużej pochodziła,bo skoro już urodzinowe imprezy się zaczynają to Ho,ho:-) u nas nie słyszałam by ktoś zapraszał i robił imprezę. zresztą nie znam się z żadnym rodzicem i dzieckiem bliżej. dalej też nie. co do Karolci,to masz rację,ona uwielbia przedszkole,dzieci,swoje panie,chodzi chętnie i nie lubi być za szybko zabierana,bo jest foch.i jeszcze często się skarży,że niejaka Ada nie chce się z nią bawić i pewnie Karoli nie lubi,bo bawi się tylko z jedną dziewczynka.a moja strasznie to przeżywa.:-) ale już wywnioskowalismy dlaczego Karola nie chce śpiewać i zatyka uszy.to przez ta wadę słuchu.lekarz mówił,że hałasy sprawiają jej ból,bo nie rezonansuje jej błona bębenkowa.muszę o tym porozmawiać z paniami w przedszkolu. szkoda Karolci,bo myślę,że równie chętnie by śpiewala tam,tak jak w domu. ale już nie marudze. 0 miłego dnia życzę:-)
  23. michaa,ja się niedawno dowiedziałam,że Karola od początku nie śpiewa z dziećmi ani nie mówi grupowo wierszyków.nawet się zastanawiałam dlaczego nic nie musiała przygotować na dzień babci.a pani jej nie daje,bo jak dzieci mówią czy śpiewają to ona ponoć zatyka uszy i buzię.i tak od początku roku.a w domu,na ulicy śpiewa nieustannie.dziś wchodziła do przedszkola to śpiewała piosenkę o pszczolce,a pani stała w szatni i aż się zdziwiła,że Karola potrafi śpiewać. dziwne. a swoją droga może posiadanie brata przełamie w Oldze niechęć do zabaw grupowo-parowych.:-) jest nadzieja:-)
  24. Helou! Siostry MOje! :-) Kindzia w złobku, mama pozegnała własnie maturzystę na 2 tyg - wczasować się będzie, myślałby kto, jeszcze gdyby coś umiał matołek jeden to ja rozumiem :-) obiad w trakcie a ja wreszcie siadłam z kawka. uff Oj ciężki mamy okres ostatnio. mam nadzieję,ze już najgorsze za nami. Patrzyłam na swój ostatni wpis i pisałam Wam,ze idę na zwolnienie, bo Karola chora i no poszłam na tydzień. Karola od wtorku miała się lepiej, Za to Kindzia we wtorek już wyszła z rota i złapała znów katar i kaszel od Karoli. hehe, niekończąca się opowieść. Normalnie tak ją choroba powaliła,ze mi ręcę już opadały, katar nieustannie się leje. do tej pory nawet. Ale co najgorsze to myslę,ze po części ten spadek odporności jest związany i ze złobkiem i choroba Karoli i zebami, bo o zgrozo Kindze idą już trójki. Przecież to niemożliwe, ona ma już wszystkie jedynki, dwójki, czwórki i teraz już bieleją górne trójki,a jedna dolna już się zaznacza krwiście. Po prostu szok, ile to dziecko musi znosić, atak zebowy ją powalił. A najlepsze,ze jak Karola poczuła się lepiej po przeziębieniu to złapała rota od Kingi. mówię Wam co my tu mieliśmy za akcje. Wchodze do domu, Karola przybiega na powitanie, zdjełam kurtkę a ta jak nie zacznie wymiotować. pół przedpokoju, pół kuchni, lodóka, sciany do wysokości metra brudne były. mysłalam,ze zasłabne. Na to Kindzia leci do przedpokoju ,bo usłyszała mnie, ja się drę do ojca by zabierał mała, Karola stoi w środku rozlewiska, szaleństwo. no i jeszcze potem w nocy przez sen wymiotowała po raz drugi i mieliśmy nocne pranie, kąpanie, przebieranie i musiała spać z nami, bo jej łózko się troszkę nie nadawało. nie mam nudy w życiu, oj nie mam:-) 0 I teraz tak, każda dostała ode mnie spis atrakcji, ponieważ nikt nie odzywa się to rozumiem,ze akceptujęcie wszystko bez mrugnięcia okiem. :-) Jedynie rozsądna Gabi, mnie oświeciła,ze troszkę przecholowałam, bo te atrakcje są dość daleko od noclegu. I teraz tak przewagą głosów 3:2 wygrywa na razie Czarny staw. Micha,a TY co wybrałaś? bo nie doczytałam? I robimy tak,ze w pt się zjeżdzamy, zabawy własne ;-) sobotą po sniadaniu ZOO Safarii - tam jest dużo atrakcji, potem obiad - może nawet tam zjemy coś, spacer po okolicy, kto musi ten spi, może jeszcze zamek zwiedzimy lub coś w poblizu (korcą mnie te wydmy i niebieskie krasowe żródełka) i po kolacji ognisko, jeśli się uda u ludzi zorganizowac. co Wy na to? a w niedzielę kto chce to w termy,a kto musi to do domu. tak to widze i chyba w weekend czas tam podjechać lub ja moge przedzwonić. No i lista wygląda tak: Gawit, Madzialińska,Natalie, Deseo (wierzę,ze tak), Micha, Agulinka, Ja. Do tego namówię jeszcze dwie oporne i może ktoś wie co u Młodejmamuski, bo mnie olewa zupełnie.Zaprosiłam rownież OlęGd,ale też mnie zlewa, choć wiemy,ze czyta! 0 Michaa - hormony Ci do głowy uderzają jeszcze, chodzisz na spacerki to tlenu masz więcej i humor musi się poprawić! koniec i basta! I nie podziwiaj, bo nie ma co, niby dlaczego pisze po północy, bo za dnia czasu brak, takam zalatana i zmeczona. I weź się nie wymiguj! Kinga była w tym samym wieku na zlocie poprzednim (3,5miesiąca) i mobilnoscią nie ustępowalismy reszcie,a nawet powiem ,ze przewyższalismy ;-). przewyższaliśmy równiez ilością drzemek i posiedzeniami w pokoju, bo mleko, kupa itd hihi ale da się! słowo honoru. wezmę chustę, to małego bedę pieknie Tobie nosić i odpoczniesz troszkę :-) I to co czytam o Zuzi i Oldze i co obserwuje w swoim domu z Karolą utwierdza mnie w przekonaniu,ze kurde! duze dziecko duży problem. jaki niby teraz mamy bunt? 2-latka już chyba minał,tylko niezauważyłam nawet kiedy,bo ciągle coś się dzieje buntowniczego i wyjącego i przekornego. Czy koniec kiedyś nastąpi? 0 Madzia,jak Zuzia? dobrze nic nie wyszło na zdjeciu,ale lepiej dmuchac na zimne, bo coraz więcej dzieci ląduje z zapaleniem płuc lub innym badziewiem. Mój np. sobie zrobił przeswietlenie do badań okresowych i mu wyszło jakoby niewyleczone, przewlekłe zapalenie oskrzeli. choć objawów zadnych nie ma. a co do podania, to my już o przedszkole złozylismy i w pt do złobka. ale watpię bysmy się dostali, bo mój był o 7.20 i był jako 18-ty, a miejsc w grupie jest tylko 12. szaleństwo po prostu. 0 Dobra, zmykam. Musze ogarnąć zabawki i lecę po Kindzie. jest cudna pogoda to wezmę w tramwaj zapakuje wózek i wrócimy sobie na pieszo.
  25. spróbuje coś dziś napisać.jak tylko dam radę,bo padam na twarz.głównie z niewyspania. Kinga poszła wreszcie do żłobka.ale katar dalej ma i kaszle.jednak nie bardzo mamy jak na wolne iść.Przem był 2tyg,ja tydz.i tak sobie z chorobami radzimy. pozdrawiam.
×