Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. A w ogóle to miałam Wam napisać,ze w złobku się pojawiła nowa dziewczynka o imieniu Lamia. Całą droge do tramwaju i potem w tramwaju i po wyjściu z niego rozmyslałam skąd ja znam to imię hhihi i po godz mnie olniło.. A najlpesze ,ze jak powiedziałam mojemu i dziś kumpeli to od razu zawołali hihi Seksmisja! ta... ale ja jestem wolnomyslicielka. bardzo wolno... Ale żeby Was uspokoic,ze rodzicom nie odbiło to dodam,ze dziewczątko jest lekko zmulaciałe. Sliczności wprost. :-) No i okazało się,ze Maniusia chodzi do żłobka z wnuczkiem kandydatki na prezydenta miasta, no,no, jutro się okaże czy bedziemy miec jakieś wejscia na górze hihi
  2. Helou! Ale miałam plany dziś tu wpadac i pisac i pisac, jak za dawnych czasów. Ale niestety... Toszi pisze,ze odruzowywuje dom po tygodniu, ja odgruzowywałam po całym miesiącu nic nie robienia, bo nas od miesiąca praktycznie w weekendy nie było,a to jedyny czas kiedy moge cokolwiek w domu zrobić. I jak się uporałam koło 14, to Mała wstała z drzemki i poszłysmy na spacer,bo słońce niespodzianie wyszło. A w miedzyczasie zadzwoniła kumpela czy nie może na kawe wpaść i przyniosła Malinie boskiego, mięciutkiego psiaka. Normalnie tak fajny jak krówka, bo krówke też od niej mamy. a dziewczyna reke do prezentów hihi A potem wrócił tato ze szkoły i zrobił pyszne grzane wino, które własnie pijemy- dolewkę już znaczy się.Pychota nad pychoty. Hanka - a krówkę to widac, na ostatnim foto. Przyjrzyj się hihi A coś TY taka zaganiana.? Micha - fotki cudo! :-) Toszi - ta.. człek by w sobotę wypoczał, a tu robota czeka i tak całe życie hihi Ela - jejuś, ale mieliscie koszmarną noc, od razu sobie przypomniałam jak my wpadlismy do szpitala na dyzur z 40-stopniową goraczką,a oni mi kazą zasuwac w nocy przez cały szpital,bo powinnam była wejśc innymi drzwiami, myslałam,ze zatłukę i się nie ruszyłam póki mi nie wskazano najkrótszej drogi. Szok.Ale matka potrafi walczyc jak lwica o dziecię swoje. Gdyby chodziło o mnie to pewnie potulnie bym wyszła i obeszła dookoła po nocy szpital. Zdrówka Michałkowi. Thekasia - szybkiego pakowania i miłego nowego domu. Gawitku - oby imprezka się udała. No i najlepszego dla Majeczki od Reni. Nie wiem dlaczego Renia (ktoś taki...) przestała się odzywac! Jutro znów na wyjeździe. Ale z pewnością to bedzie super dzień. Ejmi - mam nadzieję,ze wieczór udany był i choć troche odpoczełaś. Miłego wieczoru i nocy spokojnej!
  3. Helou! Wpadam z wieczora na sekundkę,by złozyc Oldze najlepsze zyczenia urodzinowe! Mam nadzieję,ze tort zjedzony i szampan wypity hihi... Michaa czekamy na foteczki z całego Olgowego roczku! :-) Postaram sie jutro wpaść i wiecej napisac. dziś zasypiam na stojąco. Zresztą w moim wypadku to nic nowego hihi.. Dobrej nocy!
  4. hihihh. Gawitku własciwie chciałam to samo dodac, jutro idę z dzieciakami na basen i aż strach ... bo wyglądam bardzo nieciekawie. dlatego zmykam na nocne łazienkowe szaleństwa. z maszynką do golenia hihi.. ależ to bedzie upojny wieczór. Buziaki! :-)
  5. Helou! Basieńce - najlepszego! Fotki boskie! :-) W sukieniusi - taka pannica sliczna i taka buźka rozpromieniona! :-) I udanych imprez - co tam urodzinki, dałaś radę zlot przyjąć to rodzinka to już drobnostka hihi:-) Gawitku - no tak jak pisałam - szaleństwa Tyska wyprawia z ta ściereczka! jest niesamowita i cudowna! :-) I zdrówka zyczymy i wyganiamy choroby. Ejmi - ale powiem Tobie,ze Krzysiowi tylko na plus wyszła ta wizyta fryzjerowa. Wyprzystojniał jeszcze bardziej, buźke mu slicznie widac - cudo! Ślicznie wyglada i widać zmiane.Już doszły mnie słuchy ,ze jakieś dziewczyny się w nim podkochują, normalnie Malina się musi ostro za niego wziąc, nim go inne skradną hihi A w kapieli bomba! hihi, i niepojete,ze lezy jeszcze grzecznie, kiedy to taki wulkan energii. Malinka od miesięcy nie dała się połozyc i kupilismy jej specjalnie w IKEa wanne natyposlizgowa i sobie super w niej siedzi, wstaje i cuda wyczynia. A najlepiej to ją tam wsadzić i nie przeszkadzac. Co u nas za ryki odchodza ,gdy ją wyciągamy z wanny, odmoczona jak żabka jest ,ale nie da się wyciągnać hihi I wspaniały pomysł z tym samotnym wyjazdem, nie jest to co prawda SPA,ale zawsze jakaś odskocznia. A chłopaki sobie bosko poradzą! Dziś w złobku , spotkalismy tatę małego Antoniego i pani się smiała, ze jakieś pół roku temu, jak tata zaczął syna obierac to nie umiał mu nawet rajstop załozyc, ale panie i zóna go już przeszkoliły i idzie mu całkiem całkiem. Jak dla mnie to szok! to co gosciu robił przy dziecku, które już ma prawie 2 lata? Chyba nic zupełnie. Mili - super, coś na kupki Wam poradzili. Moim zdaniem to przejściowe i niegodne zamartwiania się! Przyszło i pójdzie zaraz hihi I miłego spotkania. Natalie - to masz się teraz z Patrysiem i zakupami. hihi.. trudno,trzeba wiecej kupic, znaczy wszystko co Patryś po drodze w sklepie sobie upodoba i wrzuci do kosza hihi Hanka - ja też od porodu nie sprawdzałam wyników swoich, a czas sie skontrolowac, bo ostatnio taka zmęczona łaże, może to tylko niewyspanie,a może już niedobory zelaziste. A Małgoska - dzielna! :-) nad podziw, to nawet ciotka Aga, pisknie ,gdy pobierają krew hihi Sroczka- ale fajna pani się Wam trafiła i z pewnością testy zrobione pokazą co u Was się dzieje. Tylko czekac do Nowego Roku. Madzia - ja też nie znosze takiej pogody, u nas od poniedziałku nieusttanie pada. Jest tak smutno i depresyjnie, ze ledwie chce się na dwór wyjść. Spać bym mogła na okragło. Wczoraj już wino wyciągneliśmy i ciacha dobre na poprawę =humoru,bo ilez mozna w takiej mglistości żyć hihi w dodtaku dziś miałam na 7.15 to wstawałam o 5.15 i lediwe żyję teraz hihi I wyobrażam sobie jak się musiałaś zmartwic wynikami. A to przecież zwykłe niedopatrzenie i człowiekowi już cisnienie skacze! A przecież Zuzalinda to okaz zdrowia. A co u nas? Małą w złobku ponoć szaleje w chodziku. Panie zachwycone, ze ona tak ładnie nogi stawia, bo za rączki to tak sobie i niepewnie. Dziś ją pusciłam na tym naszym bez trzymanki i się slizgał szybko,ale ona szybko przebierała nogami i obyło sie bez wywrotek. I musze przyznac, ze Malina już się nie czołga. Porzucłiła stan czołgisty na rzecz raczka. Chodzi tylko na czworaka, chyba ze coś jej się zapomni,to się przeciągnie odrobine po podłodze. Ale dzieki temu jak przychodze po nią to już nie płacze z końca sali z rekami wyciągniętymi w góre, tylko z usmiechem i okrzykiem zasuwa do mnie na czworaka. Fajnie tak! Choć dziś jakby nie bardzo chciała wracać do domu.tylko się z panią przekomarzała. No wiecie co? to skandal,zeby dzieko panią lubiło bardziej niż mamusię. hihi. Dobra, zmykam. Spokojnej nocy. oby do soboty. bo w sobote urzedujemy same, i bedziemy spac cały dzien hihi
  6. Ejmi - nie lubie tak... i aż mi smutno się robi,jak widze ile mam na kafe zaległości i tyle bym chciała napisac i nie mam kiedy,a tu już kolejne tematy i kolejne. I foteczek nie skomentowałam jeszcze, a takie cudne dostałam. i tyle ciepłych słów o Malince i też nie odpowiedziałam. Ale bardzo, bardzo dziękuje. I masz racje z tym katarem. to jest koszmarnie długo już. Planowałam iść do lekarza z nią,ale nie ma kiedy, bo dopiero w czwartek nasza przyjmuje po południu, tak bym po pracy dała radę,ale w czwartek ja mam do wieczora i tak mi wizyta umknie. może w pt? zwariowac idzie. Choć widze,ze dziś i wczoraj ze spaniem to ewidentnie wina zebów, bo całą kapiel gryzła plastikowe pudełeczko i wyrwać sobie nie pozwoliła tylko szorowała w buziaku. I widac już zaczątek drugiej dwójki górnej. Ale troche potrwa nim ona wyjdzie. Jak dziś jeszcze się bedzie z płaczem budzić to dam jej syrop przeciwbólowy. oby do weekendu. I sobie pomyslałam,ze przy chodzeniowych zapedach Krzysia to jedynie ratunek dla Ciebie byłby gdybyś miała w domu karuzele, Krzysiak by w kółko chodził sobie cały dzien hihi, pchając siedzenie. I tylko patrzeć jak sam zacznie chodzic,a wtedy i zabawki wróca do łask. :-) i cudnie wygladał na urodzinach, od razu widac było kto tam najwazniejszy i w najlepszym humorze hihi Gawit! Pierdylion razy się usmiałam! O losie ile juz fajnych zwrotów od Was tu usłyszałam i cichaczem przechwyciłam i wprowadziłam do swojego jezyka. hihi. Bardzo Wam za to dziękuję dziewczyny.. Musze mojemu przekazac, posmieje się ze mna. Dobrej nocy. :-) Jej Ekscelencja zarządza wielkie spanie i też lezie spać. NO i równiez składamy najlepsze urodzinowe życzenia dla Marcelinki i Julci. Tu akurat mamy nas czytają i wiem,ze życzenia dotrą! :-) Pa!
  7. Helou! Ja niestety tylko na sekundke, możecie spokojnie mi nakopać w tyłek. :-( Pierwszy dzień po weekendzie jako tako, Mała w żłobku ponoć bez najmniejszych zgrzytów.Oczywiście na jedzenie rzuca się ponoć jak zwierzak z okrzykiem am,amQ Ale o ile ona z okrzykiem się rzuca, to raczej w cudowne jedzenie ogromnych ilości mało wierze, bo jak ją odbieramy to od razu woła znów am hihi I pani powiedziałą,ze specjalnie dla Małej kupiła dziś w Biedronce chodzik- pchacz, no to my szybko podjechalismy z wieczora i tez nabyliśmy, bo po prawdzie nie mielismy dla niej żadnego prezentu na roczek, a za 3 dni Karolcia ma też imieniny. Chodzik boski, Mała oszalała, tylko,ze on po sliskiej podłodze przesuwa - slizga się bardzo szybko i Mała nie nadążą i się wywraca. Zatem niewesoło to wyglada, choć przez 1,5 godz tylko chciała chodzić i wyła ,gdy dochodziła do ściany, łózka, kojca,a prawda taka,ze u nas tak mało wolnej podłogi,ze blokada była co chwila i ryk tez hihi No i przyswoiła nowe słowo: mniam, mniam - na razie nie kojarzy chyba o co w nim chodzi,ale z luboscią powtarza. i widząc,ze ewidentnie ma w gadaniu talent próbowałam nauczyć słowa Aga, ale tylko powtarzała Aba. Albo nie słyszy literki G,albo nie umie jeszcze powiedziec.Zatem dała dziecku spokój hihi.. Jejuś,dziś ze spaniem bedzie cieżko, bo już 2 raz się budzi z płaczem wielkim. Nie wiem czemu. Za dużo atrakcji chyba w ciągu dnia było. Zmykam i idę tulic - Buziaki.
  8. To jeszcze ja, bo weszłam na pocztę, by Wam wysłac przekrój roczkowy Malinowy i widze,ze mam fotki od Mili i Thekasi - dziękuję bardzo! Mili - oj, banan w reku - to jak z ciasteczkiem - wszystko wysmarowane,a sprać się tego nie daje. od razu czerniej na ubraniach. Zatem ja do łapki nie daje hihi.. O tak Malina zdolna jest ;-) ale każde dziecko zdobywa swoją umiejętność w odpowiedniej kolejności, jedni szybko chodzą, inni nieustannie gadają i skarżą się na swój los - to akurat Maniusia hihi. Chyba ją nagram jak tak nadaje i na youtube Wam wrzucę. No i niestety, nadal nie uporalismy się z katarem. to już plaga,ale od dziś znów podaje probiotyki,według zaleć pani doktor. może pomoże. Dobrej nocy:-)
  9. Helou! Siostry! Witam! Żyjemy. :-) Przyjechalismy dzisiaj koło 18, bo było tak cudnie,ze sobie przedłużylismy o jeden dzień. A co! Jak świętować to pełną parą! Było naprawdę super. Pogoda przepiekna, słoneczna, cieplutko. Jedynie w pierwszy dzień dość wietrznie. Mała zniosła podróz i pobyt wspaniale. Nie ukrywam,ze nie mam doświadczenia w dłuzszych podrózach z małym dzieckiem,ale tu się sprawdziła Malina wysmienicie. Mielismy super lokum, nawet łózeczko dla dziecka dostalismy. była winda i dzieki temu praktycznie odpadało noszenie wózka po schodach. Super wygoda. Jedzenie świetne. Miasto prześliczne. Byłam pierwszy raz i jestem zachwycona uroda, troche przypomina Brukselę wymieszaną z Wiedniem. Bynajmniej na mój gust. Mieszkalismy praktycznie w centrum i poza wczorajszą wyprawą na pokaz fontann to poruszalismy się wszędzie pieszo - bo tak blisko mielismy. Ale już obczaiłam, które linie metra i tramwaje gdzie jadą i czego jeszcze nie zobaczyłam i już planujemy na wiosne lub wakacje kolejną wyprawę. Tak się ciesze, bo o pogodę się martwiłam najbardziej i podróż z Małą,a ona wprost idealnie się spisała. Nawet cały dzien na dworze, poza domem i w wózku praktycznie, nie sprawiło jej problemu, robiła sobie w trakcie spacerów 2 drzemki dziennie i stale miała świetny humor. No i musze się pochwalić,ze na roczek wypowiedziała swoje pierwsze zdanie : tata da am! Usmialismy się z tego bardzo. Ona mówi da - jak coś komuś daje,rzadziej gdy coś chce. I siedzieliśmy w restauracji w oczekiwaniu na knedliczki hihi i Mała posilała się chrupami i nagle wyciąga chrupa do P. i woła : tata da am. Poza tym na na okrągło mówi ne, ne, ne. Wszystko jest ne,ne,ne: spanie, jedzenie, ubieranie itp. To chyba już od Czechów złapała. hihi Ale wypoczełam. Bosko wprost. Zresetowałam umysł i aż mi się nie chce, gdy pomysle,ze jutro trzeba do pracy iść. i jeszcze raz bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe dla Manueli - zwanej rózową Princessą o slicznych oczach. Od razu składam najlepsze życzenia dla Olusi! Buziaki Kochana! :-) Ejmi - obejrzałam, na szybko fotki - aleście wybawili się! 3 imprezy, kochana, odwaliłaś z tymi imprezami kawał dobrej roboty. My już ustalilismy,ze roczku jako takiego nie robimy. Kasy nie mamy juz,a poza tym najbliższy termin w restauracjach to grudzień. Zatem jedna babcia torta jadła, dziadki z drugiej strony może w weekend się załapią,a chrzestny wpadnie w przelocie. I tak by nie dojechał lub tylko na chwile. Poczekamy aż Manuela będzie bardziej kumata i z pewnością z kolejnych urodzin bedzie mieć większą frajde. =Piszecie o posiłkach. Ja Wam tylko napisze jak żłobek rozwiązał problem dwóch obiadów i ja to polecam, choć nie stosuję. Sama jadam najcześciej jedno danie, zatem nie przesadzajmy. ;-) Mianowicie: 9 - kanapka z wędliną lub twarozkiem 10 - owoc 11 zupa- potem drzemka 14 - drugie danie Jeśli chodzi o jedzenie to u nas podobnie jest jak u Was. jedynie nie jadamy biszkoptów - zreszta sama ich nie lubię. Raz kupiłam takie dla dzieci, misie bodajże i one są twarde,ale Mała je ciamka i potem smaruje pół chałupy nimi. A mało co zjada. Zatem tych sie pozbyłam,a takich okrągłych nigdy nie dawałam. choć pewnie by chetnie zjadła. Owoce lubi bardzo. I to jest plus. Mało niestety pija. Dobra, lecę. pranie muszę powiesić kolejne i butle umyc i się do pracy przygotować. Fotki jutro, bo na razie dostałam od mojego 5 sztuk artystycznie zrobionych zabytków. Zatem poczekam ,az mi inne podeśle. Buziaki. Dobrej nocy!
  10. helou Kochane.dalam rade napisac do Was prosto z porodowki to dam tez z cudnej Pragi.rowno rok pozniej. Bardzo dziekujemy za zyczenia i pamiec.bardzo.:-* wypoczywamy,zwiedzamy,delektujemy sie piwem i grzanym winem.nogi nam dzis w tylek weszly.wyszlismy o 9.30 wrocilismy przed 16,ale pogoda jest wysmienita,slonce swieci od samego rana.oczywiscie kawa i tort byly. Jestem zachwycona wyjazdem,bo mam taki luz i relaks.buziaki.idziemy kapac mala
  11. Witam się umykam do pracy.:-) Tatuś odwiózł Malinę do żłobka (bo w środy zawsze ja to robie) i wyjątkowo mam trochę czasu z rana.. Ale nie martwcie się, nie marnuję go na leniuchowanie. Tworzę zaległe papiery do pracy hihi, bo już dyrekcja mnie molestuje i jeszcze dostane ochrzan dziś,ze nie byłam na wywiadówce, bo równocześnie mam w dwóch szkołach, w innych miejscowościach. Jednak nawet ja nie mam mocy bycia równoczesnie w dwóch miejscach. O ludzie. hihih U nas mgły od rana koszmarne! Grunt,ze nie pada ,choć wilgoć wisi w powietrzu. Zatem kończę kawę i lecem. Miłego dnia - sprawdzałam pogode na weekend i ma być cudnie! No wreszcie. Bo sniegi u nas już spadły dwa dni temu. teraz czas na jesień ładną. Pa!
  12. Helou! i Eja ,ejo! Ojej co tu się dzieje... Listku jakie niefajne wieści. Jakie torbiele Kochana. TY musisz na wczasy jakieś wyjechać, na tydzień. Wyspac się, wypoczać. To wszystko z przemęczenia i stresów. Bardzo mi przykro. Nawet nie wiem jak CIę pocieszać. A z tymi infekcjami moczowymi Emi to z pewnością cos co jest jakiś głupstwem,tylko trzeba to odkryc i wyleczyc. Głowa do góry! I niech się kobita za nocnik nie piekli, jak taka madra niech sama złapie mocz u dziewuchy Prosto nie jest. A dla mnie wręcz niewykonalne. Hanka - foty cudo. Ale sie usmiałam,bo ogladam i mysle, co jest, ześ tak dziecko na biało ubrała, na roczek? odbiło Wam? (dosłownie tak pomyslałam! po czym patrze,ze świeca odpalana i głowa polana wodą, no i jasne - chrzciny! Cudo wygladaliscie Wy i blondaska Małgosia. A fotka jak rysuje i się cieszy całą sobą - boska! A Ty normalnie się wyelegantowałaś! fiu, fiu! I Małgocha, nie da się ukryć,ze czysty ojciec! Ale śliczna po mamusi! :-) Natalie - jejku, jak Patrys wydoroślał. FOtka jak śpi na brzuszku -taka słodka! :-), a z misiem taki maluszek. Zaś w kapeluszu - to normalnie duzy chłop! Ściskamy! I czekamy na fotki po imprezowe. Pytanie nie było do mnie,ale pozwolę sobie odpowiedziec, ze bilans jest dla chętnych. Tak dla własnej ciekawości my idziemy,zeby zważyc Mała. Sroczka - najlepszego dla Łukaszka i ciotka mu tylko zyczy zdrówka. Ale za to z całego serca! :-) I powiem Tobie,ze on jest wielgachny ;-)- taki 3-latek normalnie. Boski! :-) A najlepsze foto niedługo po urodzeniu, od razu widać,ze sie urodził duzy! I przypomnij, TY chyba sn rodziłaś? Podziwiam:-) I cudownie Cię zobaczyć! :-) Tworzycie śliczną parkę hihi Ale fotka jak siedzi w ogrodniczkach - najfajniejsza! - jaki on blondas jest i jaki śliczny. Buxkę ma taka ładną i gładziutka, nie wiem czemu jakieś alergie Wam wymyslaja! Ściskam i sił życzę! Gabryśka - współczuję kataru. Ja to już się zaczynam przyzwyczajac,ze katar jest naszą codziennoscią =- jak kupa! Kiedy wreszcie przyjdzie lato i dzieciaki wyzdrowieją troszkę. My się chyba nigdy nie zaszczepimy, skoro ten katar ciągle jest. I Manuela też na kroczu miała krostki,ale po linomagu i mące ładnie zeszły,ale miałam Was pytac (mamy dziewczynek) czy zdarzyło się Waszym córom tak kiedyś Solska - wyjdą Wam jeszcze zabki, spokojna głowa. Podeślę fotki,ale chyba już po wyjeździe. Thekasia - jakie fotki, nic moja poczta nie wspominała,ze słałaś? ;-) I jak te leki na refluks, pomagają troszke? Agulinka - ja to bym chętnie pokupowała w takim Auchan i klocki i inne zabawki,ale u nas na wsi nic nie ma, Kaufland bedą otwierać za rok pewnie. I powiem,ze u nas jak Mała na noc nie zje, to ok. północy musi być pobudka na butle. Ale od 2 dni znów ma strajk na butlę, kaszki by jadła. I my tak w kółko mamy zmiany, dwa dni tak, 3 siak. Mili - a Tobie sie normalnie baty nalezą za tą prostownice, to było bardzo niebezpieczne moim zdaniem,ja sama sobie kiedyś ucho przypiekłam,a takiemu ruchliwemu smykowi to nie wiem jak mozna bez szwanku coś zrobić ..Ale Nikoś przyzwyczajony,ze mama mamuskę szaloną :-) to co tam jakaś mała prostownica. w dodatku kiedy impreza za pasem i trza wyglądać cudnie. Micha - ja pamiętam, jak Mili do łózeczka wlazła i pamiętam,ze tak jej się spodobało,ze Nikoś musiał tydzien na podłodze spac, póki maz jej stamtad nie wyrzuci hihi.. Żartuję:-) Biedna OLga,ale my też jakiś czas mamy zbliżenia z podłoga i to twarzowe. No i opkazuj jej czasem foto taty, bo w ogóle zapomni,ze on swój chłop,a nie obcy! ;-) Martasku, my też mamy dolne jedynki krzywe,a górne z rozstawem. :-) Hanka, a ile Wym macie tych ząbków, bo czytam i czytam i się doliczyć nie moge hihi I zaproszenia super, bardzo oryginalne! Ejmi - Krzyś zrobił awanturę, bo widział,ze kolejka długa ,a siedzieć mu się tam nie usmiechało,bo do domu chciał hihi.. Sprytna bestia! ;-) Karolcia gryzie dla zabawy tylko, nos najcześciej,ale wiem,ze mnie ugryzie jak tylko się do nosa uczepi hihi.. Poza tym inne części ciałą jej nie innteresują . I jestesmy zgorszone słownictwem Krzysia - jego pierwsze słowa powinny brzmieć : Karolcia! a nie tak dosadnie hihi. Agent nieprzeciętny. Madzia - czekamy na wieści od lekarza. My chcielismy jutro iśc,ale się nie da, bo bedzie bieganina i pojdziemy dopiero za tydzien. Toszi - jestem takiego samego zdania o szczepionce mmr. I wypoczywaj. jeszcze tylko jutro i wolne! o ile pt masz niepracujący. A dziewczyny, czy któraś w ciąży tu jest, bo czytam,ze Jerzy znów molestuje o sesję foto hihi Dobra, co u nas!? Mała w złobku wylała na siebie zupe,na szczeście nie swoją hihi.. Poza tym z tatą i wczoraj i dziś poradzili sobie super - co prawa ,prawie całe popołudnie spedzili u babci,ale niewazne, nie wnikam. I Przem mówi,ze panie chyba lubią Karolcie,bo takie są jakieś życzliwe dla niej. Ja dziś tak jak przewidywałam, zakończyłam robotę po 12 godz. i ledwiem na koniec kumała. Jezyk mi się plątał i mam nadzieję,ze rodzice nie pomysleli,zem na gazie. Gotowi do minister Hall skargi pisać. ;-) I czekam tylko na jutro - 14.40 i już mnie nic nie interesuje. A i dostalismy sanki na roczek. Ale widziałam dziś w gazetce z Tesco,ze tam bedą od jutao chyba - własciwie identyczne i za bardzo korzystną cenę. I w ogóle to boli mnie okropnie brzuch, szybko zjadłam moje kanapki i jak wpadłam po tych 100 godzinach do domu to byłam głodna jak smok i pozarłam bułeczki z pieczarkami i teraz zdycham. Dosłownie. Idę espumisan przyjąc i nospę i nie wiem co jeszcze. Miód pitny już przyjełam hihi uwielbiam. POzdraiwam, zdrówka życze i do usłyszenia! Słodkich snów i karaluchy pod poduchy.
  13. Helou! Tu Pani Prezes nocną pora! Wpadam by złozyc najcudniejsze życzenia dla jutrzejszych roczków (hihih): Nikosia i Szymusia! Rosnijcie zdrowo i dajcie mnóstwo radości rodzicom. Jutro pewnie nie dam rady, bo mam baardzo duzo roboty. Poczytałam Was, niestety nie odniose się, choć bym bardzo chciała. Spac musze już iść! Ale pochwalę się,iż babcia izrobiła nam niespodzianke i dzis przy obiedzie wyciągneła cudnego torta i prezenty dla Maliny. no bo za tydzien nas nie ma... Ale było fajnie.. Mała oszalała dziś i tak fajny humor miała, ona - po mamusi- straszna gaduła jest, ale dziś nie dała dojść do głosu nikomu i nawet udało się jej raz wyśmiac tatusia. Bo Przem coś powiedział o niej,a ona taki rechot z siebie wydobyła, to ja mówię, chyba zostałeś wysmiany,a on, no co ty! To ja spytałam Maniusi, to było do taty? a Mała zgodnie z prawdą orzekła : tata, tata hihi Nie wnikajmy,ze co drugie słowo to u niej tata.. Ogólnie tańczyła, podskakiwała, spiewała, piszczała,gadała, wołała, smiała się, biła brawo - a wszystko przy stole w trakcie obiadu. Takiej jej jeszcze nie widziałam, ewidentnie wpłynął na nią pobyt w świętym miejscu - przejazdem ,ale zawsze hihi Spokojnej nocy! :-)
  14. Ale słodka dziewczynka! Sliczna i czarnula! Wcale nie jest pyza! :-) taka rezolutna! Śliczne dzieciaki- oba! taka cudna śniada karnacja! Ja zawsze zazdroszczę, bom blada jak smierć. od zawsze hihi..na szczęście u nas tatuś ciemniejszy ( od marchewki) to moze Malina pojdzie w jego slady. A Olcia pewnie ominie etap raczkowania, i sądze ,ze nasza mała właściwie tez, bo to chyba 3 dzień jak udało jej się kilka kroków zrobić na czworaka. Ale to tak jak nic ;-) i obroty też nam szły wolno,ale jak się rozkreciła to od razu na dwie strony poszło.
  15. Wróciłam. Tatuś uspił Malinę,a ja odpoczywam,choć łazienka domaga się posprzątania, ale mam to gdzieś. Solska - daleko ześ się osiedliła. Szkoda. Ale Olci jeszcze na forum nie mamy, znaczy MAłej ,bo duże są i owszem! :-) Super miałaś porody, nawet cc poszło szybko. No i w terminie. to juz wyjatkowo się zdarza. (nieprawdaż Deseo i Ejmi? hihi) I fajnie,ze masz teściową do opieki na dzieciakami. Zawsze to swój. My się musielismy złobkiem wspomóc,ale nie narzekamy,no poza ciąglym katarem. ale to jedyny minus. A Olcia Twoja nie raczkuje? bo Karola ledwie ledwie, od zawsze tylko się czołga i to robi pierwszorzędnie. Ostatnio nauczyła się raczkowac,ale tylko na krótkich dystansach,jak trzeba przemiescić się w dalszy kąt, to jednak kładzie się na podłodze i czołga. a zasuwa nieziemsko szybko. Hanka - no jasne,ze wolałbym z cioteczką jechac do Pragi. A jakby jeszcze ciotka zabrała Małgoskę, to już pełnia szczęścia. Dziewczyny by miały towarzystko to i droga by im szybciej zleciała. Pakuj się i przyjeżdżaj. W srode o 18 wyjazd! I rozbawiłas mnie z tym swiatełkiem w tunelu! :-) Ejmi - dawaj adres! Może to tylko chwilowe. Obyście szybko się uporali i kaszel nie pojawił się. I rzeczywiście mnóstwo pije,ale to bardzo dobrze. Trzeba pic, przy wszelakich infekcjach. Karolcia nigdy nie piła duzo. Teraz i tak się nauczyła i popija często. Mysle,ze jakies 100 - 120 to wypije w ciągu dnia. Alizee - co zrobić. Taki los przedszkolaków i złobciaków. Cierpliwości trzeba. I wyrozumiałego szefa! ;-) Toszi - może i lepiej, szybko Wam pojdzie ze szczepieniem i jak my bedziemy w swięta to przeżywac to Wy już zapomnicie. A tak w ogóle to pytałam znajome mamy -szt 6 i wszystkie wspominają bez problemu to szczepienie. Nawet nie wiedziały,ze dziecko było zaszczepione, zatem głowa do góry. I my też mamy taka kostę, chrzesna nam zakupiła i na początku to był szał, teraz tylko mikrofon jest fajny hihi.. a chrzestna w ogóle wyrywna jest, bo zamówiłam namiot a ona mi dzwoni,ze kurier przyjdzie z sankami. no nic, oby zima śniezna była. I z pewnością pójdzie szybko nauka jedzenia i gryzienia. Listku dzięki,ale zobaczysz w Szczyrku...albo raczej nie, oszczędzę Ciebie... hihi.. I jeszcze mówicie,ze jakas dawka tych podstawowych szczepień? a ja myslałam,ze już koniec. Musze do karty szczepień zerknąc tam jest wykaz. Żeby nam sie to nie pokryło. Madzia - ja to widze,ze Wasza lekarka przewrażliwiona jest, Wy od początku swoim rytmem szłyście z majtalonami i chodzeniem i wszystko super jest. A nie mam pojecia jak zabronic Zuzce chodzenia, musisz biegać za nia i ja przewracać na podłoge hihi.. Michaa, troszkę pod górę macie z tym wykończeniem. Najlepiej chyba było by od razu towar zabierać do domu,ale trzeba mieć halę gdzie to wszystko przechowac. Wredzizny sklepowe, mam nadzieję,ze im zrobiłaś awanture. Ja dziś się ubawiłam z paniami krawcowymi. Mała ma kombinezon na zime, puchaty, ciepły,sliczny,ale ze stópkami, trochę bez sensu kupiony,bo dla takiego niechodzącego maluszka,ale cóz stało się , i wymysliłam,ze trzeba odciąc stopy i będzie super, mozna buty załozyc. No to poszłam do zakładu krawieckiego i mówię do pani : chciałam prosić, by temu misiu, obciąć stópki. Panie się ubawiły,ale dzieki temu policzono mi chyba bardzo promocyjną cenę za usługe hihi Dobra, umykam, kapiel i usypianie Karolci,a jutro zostanę błogosławioną. taaa... Miłego.. A i jeszcze przeczytałam wczoraj w Twoim maluszku co powinien umieć roczniak i jestem pełna dumy, bo Karolcia własciwie łapie się wszędzie. Nawet pokazuje nie,nie nie i mówi da- tylko zamiast wtedy kiedy coś chce, to wtedy kiedy coś daje hihi.. Ale to już drobiazg.
  16. Solska, a TY gdzie?>nie wiesz,ze trzeba się zameldowac? hihih chyba musze przeszkolic troszke. i napisz koniecznie jak córcia ma na imię.
  17. Helou! Wpadłam na sekundke miedzy myciem naczyń a pieczeniem bułek,aby złozyć najlepsze życzenia urodzinowe dla Martysi słodkiej, wesołej - siostry Karolci hihi i Tomusia, radości, zdrowia i mnóstwa zabawek życzymy z Malina. I jeszcze dla Patrysia na jutro też najlepszego, bo pewnie nie zajrze z braku czasu i Mili - Wam udanych chrzcin. A wieczorkiem postaram się wpaść na dłużej. Miłego dnia! Ejmi - super, ze katar pogoniliscie! Brawo!
  18. Ejo,ejo Siostry! Widzę,ze dzień pod znakiem katarowo- fridowym. Możesz sobie Ejmi wyobrazić co my przeżywamy codziennie od września, bo poza małą przerwa ,mamy ciągle katar. Dla mnie jedynym pocieszeniem tego - na chama- siłowego wyciągania gluciaków- jest to,ze to dla dobra dziecka i trwa chwile. Ale fakt, ,ciezko jest, bo Mała się wije, przewraca na brzuch, ucieka. Ale już się nauczyłam,ze od strony nóg nie podchodze, bo skopana jestem maksymalnie. Lepsza wersja jest od strony głowy, bo nogi i ich trzymanie odpada, a jakoś ręcę przytrzymuje i z trudem,ale się udaje. Mam nadzieję,ze u Was szybko się skończy ten katar i Krzyś na imprezce bedzie świeżutki. i w humorze. No i nocy współczuje. U nas też dziś tatuś wstawał wielokrotnie,ale objął dyzur to mówi się trudno hihi.. Wydaje mi się,ze to musza byc zęby ,bo nawet pani złobkowa coś mówiła,ze jej trójki ida na górze. Dziwne,ja tam nic nie widziałam,ale już kilka dni nie zagladałam - bo się nie da hihi.. A i zestaw katarowy mamy ten sam co Deseo. Jednak Euphorium chyba najbardziej pomaga, bo rozrzedza wydzieline. TYlko u Was jest to zbyteczne z tego co widze. I my mamy w sprayu ten specyfik. A i kup ze śluzem nie miewamy. przynajmniej nigdy nie kojarzyłam ich z zębami. Dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa skierowane do Karolci. Powiem Wam,ze jak to bym chciała tak wygladać uroczo po przebudzeniu, niestety śmiem twierdzic, na własnym przykładzie,iż z wiekiem ten czar pryska. Niestety... Solska - hihi witaj! Ale mnie rozbawiłas, bo wiekowo- wg nicka to możesz już prababcią być. Ale to taki żart. Cieszę się, ześ z okolicy, bo powiem Tobie,ze lubuskie ostatnio podupadło na forum i ktoś musi tu podtrzymać nasze strony, by nas inne rejony Polski nie zdominowały całkowicie hihi.. Masz córcię z 14 listopada, 2 dni młodszą od mojej, gdzie rodziłaś? No i ewidentnie urosła Tobie cycoholiczka. Ale fajnie,ze karmisz jeszcze. Jak córcia ma na imie? NO i dlaczego spi z Toba? a co na to maż? ze tak niesmiało zapytam? Jak synek zareagował na siostrę? Teraz już pewnie się mają dobrze. Kto się Malą opiekuje , bo czytam,ze pracujesz..? NO i wcale nie taka mała się urodziła, ja bym orzekła,ze akuratna! Jak teraz trzyma się wagowo? Udało Wam się i jesteście tacy jesienno-zimowi hihi,bo listopadowo-grudniowi. Martasku, miłość do muzyki z pewnoscią nie zniknie. Nie ma takiej mozliwości. My już się smiejemy,ze Karolcię trzeba na spiew i na fortepian wysłac. przynajmniej,a potem do chóru cerkiewnego wstapi. ;-) Madzia - normalnie brak mi słów,by opisać to co Zuzka wyprawia przy muzyce. Usmiałam się nieziemsko. Karolcia tańczy,a jakze,ale aż takich wygibasów nie wyprawia. Jedynie ostatnio =- na tapczanie - urządza takie podskoki i wywija,ale to na siedząco. WIdać,ze czas mamuś Zuzę na dancing zabrać i to szybko,nim adwent przyjdzie hehehe Listku - nie mam przepisu na babke. Moja mama ma na pabke z olejem i ona zawsze wychodzi. Postaram się wyciągnac przy okazji i podesłac. Ja nie robie takiej,bo ja jestem maniakiem drożdzowego. Niestety robić nie bardzo potrafię. Natalie :-) U nas też był okres,ze przy poprzedniej infekcji Karolcia kilka razy się poddawała i z rezygnacją pozwalała się oporządzić fridą,ale teraz już wyje jak tylko mnie widzi z tym przyrządem w dłoni. I mam nadzieje, ze ten wyjazd nam się uda, mimo pory zimowej wrecz i szybkiego zmierzchu. TOszi - oj tak, też uważam,ze mi się nalezy ten wyjazd, bo ostatnio już ledwie ciągnę, a w pon mam konferencje i wróce od rana dopiero koło 18 do domu,we wtorek wywiadówki i tez koło 19-20 przy dobrych wiatrach,a w środę już chcemy wyjechać na noc, zatem chyba bedę się pakowac noca. I droge prześpie. A foteczki cudo! Zgodzę się z Ejmi,ze Olguśka to może i drobna,ale na chudzinke nie wyglada. Pieknie urosła i wyrosła. Mnie się wydaje,ze ona taka dostojna jest. Nie jakieś fiu- bździu. hihi i super imprezka. A torcik. Ja nie wiem gdzie Wy takie cuda znajdujecie. U nas takich nikt i nigdzie nie robi. Buziaki! I super ,ze Olga pokazuje palcem i trzeba nazywac. Karolcia nie ma takich poznawczych zapedów. nie interesuje jej otoczenie,a już na pewno pod takim względem, woli miast nazw polizać wszystko i posmakować. . A co do samodzielnego jedzenia to u nas samo wyszło. Małymi kroczkami. Ale ja powiem,ze nie daje Małej np całego banan czy parówki,bo ona wpycha wszystko do buzi i się dławi. Kroje w plastry lub półplastry i ona sobie bierze i je, ale odnosze wrażenie,ze często połyka w całości, tylko chwilę "przemiedli" w buzi. I czasem jak dostanie wiekszy kawał lub sobie napcha duzo do buzi to jej oczy się duże zaczynają robic i odruch wymiotny się pojawia. I też nauczyłam się szybko wyciągac jej kawałki z buzi. A i pytacie co lepsze - u nas szczeniaczek się podoba nadal, choć już długo mamy go,a garnuszek dostalismy w spadku kilka dni temu, i Karolcia go bardzo lubi,bo wrzuca i wyciąga klocki wszelakie tam. Ale oczywiście - tak jak Miłosz- tylko głównym otworem. Niestety, nasz jest troszkę uszkodzony i nie gra tej pioseneczki, bo pamiętam ze jakas tam była. Wydaje mi się,ze trudno porównac te zabawki,bo ich funkcje są inne. Szczeniaczek nam wygrywa melodie i służy do przytulania i potańczenia,a garnek do wrzucania klocków. Sadzę,ze z każdego bedzie dziecko zadowolone. A MAdzia - my też się zastanawialismy nad pneumokokami,ale oddalamy jakoś pomału i cichaczem w czasie i na razie odpukac, mimo żłobka jakoś się trzymamy. I w ogóle dzięki za info odnośnie szczepień, my też tak jak EJmi - na styczeń chyba przeniesiemy. Zapytam za tydzien pediatry, bo chciałabym bilansowo- roczkowo zwazyc Małą, a co! hihih ale z tą naszą ciapają - pediatra to nie wiem,nie mam do niej zaufania jakos. Ela - no to oby do jutra i odpoczniesz - przysypiając na wykładach hihi.. ale zawsze jakaś odskocznia. Nie wiem czy do wszystkich się odniosłam,ale lecę już do łózka. Solska - masz racje,u maluchów lepiej reagować szybko,bo błyskawicznie się rozwija choroba i z niczego - znaczy małego kataru - może się zrobić poważniejsza infekcja - czyli zapalenie płuc jak u nas niedawno. Ale Wy też nie mieliście za wesoło. i tak, człek mysli ząbki,a tu już coś się czai. A z przedszkolakiem to niestety tak bedzie,ze pierwsze 2 miesiące to jak ze 2 tyg spędzi w przedszkolu to sukces, musi wszystkie infekcje przerobic i potem już bedzie dobrze. A Mała przejmie od brata, bo nie da się inaczej. Natalie - udanej imprezy i wytańcujcie się tam! Dobrej nocy wszystkim. I spokojnej!
  19. Thekasia - no wreszcie jakiś pozytyw! i jest się czego trzymac. Naprawdę szczerzę życze by to było to. i szybko się problem rozwiązał. A i mysle,ze gdy diagnoza się okaze trafiona to jakiś zabieg mały - rozwiąże sprawę raz na zawsze. Powinnam kartkówy sprawdzać,zel mam dziś taki zmęczony organizm,ze spac mi się chce,a nie pracowac. i chyba musze skoczyc do wyrka szybciorem.
  20. Gawitku - dostałam foteczki! Jejku Tysia taka malutka była i pamiętam,ze od maleńkości się śmiała cały czas. I co to za stówa w ręku? pewnie pochwyciła gdzieś hihi. Słodka nieziemsko. A teraz to taka duża, biegająca pannica. I jaka kudłatka z niej się zrobiła. A i musze przyznać,ze Twoja fryzura ze swiąt - znakomita! Super wygladasz! :-) Ja Wam zaraz podeślę fotki mojej kudłatej Manueli, po przebudzeniu i ze spacerku. Papapa..
  21. Hej! Malina zasypia. Tatuś razem z nia. Podjadła ojcu jabłko hihi i teraz może iść na spoczynek. Ile frajdy miała z podgryzania tego jabłka. Wołała am , tatuś podstawiał,a ona ząbkami je skrobała. Mówię Wam jaka Malina jest smieszna. Pani ją dziś chwailiła,że najlepiej je posiłki z wszystkich dzieci. Ciekawe ile w tym prawdy hehe. A w ogóle to jest w złobku nowa dziewczynka - taki mały chłopak,bo taka spora, masywna i ma króciutkie włoski.I biedulka strasznie płacze. Dziś jak przyszłam po Karolcię to po nią już była mama i posadziła ją na kanapie i ubrań szukała w szafce,a ona taka upłakana,to ją przytuliłam, wytarłam nosa i pogadałam chwilkę,a mama patrzyła na mnie jak na wariatkę hihi,ale nic nie powiedziała i nie pogoniła mnie.Obcej baby.Ale czy ubrania w szafce są ważniejsze od wytarcia nosa dziecku? no nie wiem. Ta dziewczynka jest taka fajna, samodzielna, grzeczna. A co poza tym u nas. Jakoś leci. Tak dziś leje od rana,ze tylko spac i grzańca pić. Dziś wymysliłam,ze skoro Karolcia nie chce ruszyć nic z łyżeczki - znaczy kaszkowato-- kleikowatych mieszanek, to dam jej na gesto z butli i nawet sporo zjadła. Na noc tez spróbuję tak dać. Tylko smoczek zmieniłam na ten kaszkowy. Madzia - cudowne foteczki, cudownej Zuzalinki. Fakt mina momentami nietęga (razem czy osobno, niestety nie wiem;-) ),ale jest całkowicie usprawiedliwiona. Blondi nasza! :-) I torcik piankowy to aż ślinka cieknie. I ile frajdy ze szczeniaczka. Oj tez by nam się klocki przydały,a zamówilismy u chrzestnych domek i ksiązeczki. Nic to , może sami jej kupimy. I z radością zobaczę tańce Zuzy, bo Malinka nam tańczy jak zawodowa tancerka, tylko jej rury brakuje. I na razie trenuje taniec ze szczebelkami. A i miałam się Was wszystkich zapytac kiedy ruszacie na szczepienia - te potrójne (rózyczka, świnka i ospa - bodajże), my na przełonie 13-14 miesiąca mieliśmy się zjawić i chyba w styczniu dopiero się skusimy,bo ponoć ze 2 tyg po szczepionce moga się pojawić jakieś objawy niefajne i nie chce psuc sobie i Małej świąt. Listku, jejuś, widziałąm na fotkach,ześ TY już chudzina jest. Przykro mi ,ze tak się męczysz. Jeszcze bym zrozumiała,gdyś sobie sama jedna chorowała i wszyscy skakali wokół Ciebie,ale tak się nie da. Trzymaj się! :-) Przesyłam dobre fluidy. A Emi - śliczniutka i jak sobie radzi bosko. i fajną ma tą czapę - pasuję do kurtałki. Super kolor. Piszecie o dzieciaczkach kolejnych, Ja mysle,ze w wielu przypadkach lepiej odczekac. Mili dobrze wspomniała,ze wtedy mozna dac więcej siebie obojgu dzieciom. Przyznaję,ze kompletnie bym siebie nie widziała, gdyby mi się teraz miało drugie urodzić. Podziwiam osoby które się na taką sytuację decyduja. CHoć z drugiej strony odwlekanie może się kończyc tak jak u nas. Nigdy nie było dobrego czasu, bo nowe miasto, nowa praca, brak umowy na stałe, wyjazdy, studia itp. Teraz mam właściwie taką samą sytuacje,czyli żadnych perspektyw na pracę na stałe i chyba jest to cudowna okazja,by pomyslec o drugim dziecku, tym bardziej,ze Wy jeszcze możecie czekac, a ja mam już 35 lat. sądzę ,ze optymalnie w wieku 37 moge urodzić. Później już chyba nie. Ale z Maliną wpadliśmy,zatem liczę na łut szczęścia i teraz hihi... Ejmi - fajnie,ze bedziecie tak balować - roczek jest tylko raz w życiu, a poza tym czas na swiętowanie mamy idealny, bo długi weekend i tylko imprezować! My jedziemy do Pragi.Noclegi już zamówione. Zabieramy P. mamę i obiecała zostac wieczorem z Mała,a my sobie odsapniemy. pierwszy wieczór bez Maliny od roku hihi, ogłupiejemy od wrażeń. Mam nadzieję,ze pogoda choć troszkę dopisze. Martasku - Thekasia dobrze radzi, byś kontrolowała sytuację. Nie ma lekko. Nie wolno odpuścić. Mili - trzymam kciuki, by poszła jak sobie wymarzyłaś i by się nie dłużyło w kościele i czekamy na fotki z imprezy. Ja tez będę 7 koscielna,bo mam rekolekcje hihi i musze jechać obowiązkowo na nie. ale wyrzucam sobie obiad i śniadanie z programu i jadę na konkretne zajęcia. Posiłki w domu moge zjeść;-), a przy najmniej szybciej zleci. Hanka - czekaj, czekaj, pójdzie Małgoś do gimnazjum, to nie dość ,ze nie bedzie Cię wołac i potrzebować, to nawet jak TY bedziesz stęskniona przychodzić, to bedzie Ci kazała się usunać z pola widzenia hihi.. zatem nie narzekaj tylko korzystaj. Thekasia - mam nadzieję,ze to w kwestii Tomkowych nocek idziesz do lekarza, a może w swojej sprawie? daj znać w każdym bądź razie. Natalie - ano racja, zaraz impreza roczkowa. Tylko my nic jeszcze nie zaplanowalismy hihi, bo nie jesteśmy pewni kiedy i gdzie i czy w ogóle robimy. Ale chyba ja tu musze zdecydowac, bo na P. w tej kwestii chyba nie mam co liczyc. I wlaczymy z katarem,ale pomysłów mi już brakuje. I w ogóle dziekujemy Wam bardzo za pamięć i życzenia zdrowia dla Manueli. Pewnie dzięki Waszym dobrym fluidom tak jej humor cudnie dopisuje i energii ma nieziemsko duzo. Natalie, nie budz Patrysia, niech sobie śpi. My wczoraj Manuele kąpalismuy już o 18, bo taka padnięta była i jak zasneła to dziś o 6.20 wstała. ,fakt, ze kilka razy się budziła i to do północy, a o północy zagladam do pokoju,a ona stoi w łózeczku i woła! kompletnie wybudzona, to ją zabrałam do kuchni, przygotowałam butle, dałam jeść i poszła spac dalej i już w nocy nie wstała do rana. Dobre i to. Gawitku, no co zrobic, Martysia tyle by rzeczy chciała równocześnie w dodatku i nie bardzo wie tak naprawdę co i stad krzyki, płacze, wymuszanie . Tak sądze,ale nie wolno się poddawać. Nie to ma byc nie i już. Deseo - ja to Wam proponuje szybciorem postawić domek i jak już bedzie ku końcowi, to wtedy machnąć maluszka,byś miała gdzie się z dwójka - znaczy trójką wprowadzić. :-) Pisze trójka, choć róznie może byc;-) , znajoma na moją wiadomość,ze i owszem chcemy kolejne dziecko i to szybko orzekła,ze jej kolezanka też chciała i teraz ma 1,5roczne dziecko i trojaczki. Zatem ogólnie masakra i porażka. Nie tego chciała i nie tak miało byc. Miał być słodki mały, maluszek. I przede wszystkim JEDEN Ela - TY też będziesz miec niezłą imprezę i niezła wyżerkę,hihi.. a Ejmi dobrze pisze, ze jagody tu pasuja, może też morele lub pomarańcze?albo czarna porzeczka - kwaskowata, przy słodkosci czekolady. I ewidentnie musisz chodzić szybciej spac, to Ci ta 5 rano nie bedzie tak przeszkadzac. A w ogóle przecież o tej godz to ciemnica zupełna, gdzie ten Misiek planuje po ciemnicy chodzić. Spać trzeba i juz. Dobra, uciekam! Jutro już piątek i weekend. Ja kocham weekendy! :-) Nad życie hihi Choć w domu jest tyle roboty,ze żadnej frajdy z wolnego nie ma, bo nie zauwazam kiedy ono mija i znów do pracy i znów kołowrót. :-( Ściskam! to teraz czekamy do soboty, na kolejnych jubilatów. Tyskę i Tomusia. Spokojnej nocy!
  22. Czołem Dziewczęta! Chciałabym tylko dodać,bo nie wiem czy zauważyłyscie,jak Krzysiaczek był cudnie uczesany, gdy wystepował z kwiatami do Maliny. Pełna klasa. Ale cudne fotki Ejmi, taki był maluski,a taki chłop wyrósł. Listku, jak maż się ma? i jak TY? Dobrze,ze masz pomoc, bo w Twojej sytuacji naprawdę jest ciężko. Zdrówka. My mamy nawilzacz od roku, bo przed urodzeniem Małej kupilismy. Bardzo się sprawdza i super,ze też zakupiliscie. Podobał mi się też taki jak Wy macie,ale my trafiliśmy na promocję w Tesco i wtedy kupilismy nasz. http://kraina-dzieci.com.pl/product_info.php?products_id=955&utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2010-11&utm_content=955 A i najwazniejsze : 100lat dla naszego dzisiejszego Jubilata - Olisia od barbasi. Ja czuje,ze Basia nadal wyszywa tego bałwanka ;-) - w końcu zima idzie - i dlatego nie ma dla nas ostatnio czasu. Ale my pamiętamy i całujemy Was! Deseo - no własnie też chciałam pisac,ze przecież w wakacje kupiliscie działkę,a teraz coś kombinujecie hihi.. Ale akt to najwazniejsza sprawa. Teraz mozna już pikniki urządzać - zimowe. hihi Co do nas, to katar jest. Po nasivinie i euphorbium dajemy Mucofluid i niestety jakoś niewiele zmienia. Ale moim zdaniem póki żłobek zakatarzony to i MAlina z tego nie wyjdzie. A Maniulka dziś miała taki super humor. Ostatnio dała nam trochę w kość, marudzeniem i zawodzeniem,ale od kilku dni musze bardzo pochwalic, bo nie ta dziewczyna. Dla mnie tam musiał być jakiś skok lub inne licho, bo na forum dzieciaki głupiały i to było widać i czuć.a teraz znów Mała ma lepszy nastrój. I jak ona gada. Nawet pani złobkowa nie może wytrzymac hihi, bo buzia jej się nie zamyka i jak się skarży wieczorem przed snem i chyba coś opowiada... :-) I jestem pełna podziwu dla umiejętności Waszych dzieciaczków. Normalnie trzeba się przyjrzeć Malinie, może ma jakieś ukryte talenty. ;-) Hanka - jak tam po wizycie? Madzia - a Wy jeszcze balujecie? Gawitku, oj nam się też marzy domek,ale póki ja nie mam umowy na stałe i nie zapowiada się bym miała w najblizszym stuleciu, to niestety bank nam kredytu wystarczającego nie da. Szkoda. Martasku - dla mnie kształty i ich rozpoznawanie to wyższa szkołą jazdy - brawo dla Miłosza. Dziś próbowałam Małą nauczyć rozpoznawac trójkątnego klocka,ale nic z tego hihi. I nie pamiętam czy skomentowałam Wasze fotki. Jejuś. Skleroza nie boli. Dobra, umykam. Zasypiam. Też odczuwam zmianę czasu. Niestety na gorsze hihi, bo jakoś się nie wyspałam jeszcze. Miłego.
  23. Helou! Ja na sekundke, bo dziś urzędujemy z Młoda i kupą własnie zalatuje. Akurat jak mama kompa odpaliła. Ale nic to! hihih Chciałam tylko złożyc najlepsze życzenia mnóstwa radości i zdrowia dla naszych uroczych dwóch roczkowych jubilatek : Zuzinki Madzialińskowej i Olguni - Tosziowej!!!! hihi cóż za odmiany boskie! niech żyje język polski! ;-) My niestety walczymy z katarem i końca nie widac. Szkoda. Mała już taka jest wymeczona tym wszystkim. Od połowy września tylko 2 tyg mielismy spokój i bez kataru. Straszne to. Jak mgły opadną to rzuszamy na spacer jakiś. Wczoraj nam się z pogodą udało i zrobilismy mini sesyjke foto llesno-spacerową. Miłego dnia dziewczyny! :-)
  24. hej. U nas dobrze. Dla Adasia najlepszego roczkowego. Listku dasz rade. Brawo dla Tomka. Ela masz jeszcze czas na blog?podziwiam milego.ale suchy post mi wyszedl.ale to z komorki-dlatego
  25. Ejmi - no skoroś Ty była taka sama, to nie miej pretensji do Krzysiulka! :-) Hihi. Mówię Tobie,ze jak już się nie da inaczej to trzeba na wesoło wszystko brać. Nim się zwariuje od tego wszystkiego. Dobrze,ze choć podróz na plusie i Iga - małe wybawienie chwilowe. :-) Buziaki!
×