Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Helou! Jesteśmy żyjemy. Malinka w domu. Taka zmachana była,ze już spi od 18, wykąpana. Ciekawe czy już na noc czy tylko na drzemkę. Humor oczywiście od razu mam lepszy, tylko po Maline poszłam i już usmiech jest. hihi. Panie bardzo chwaliły Karolcie,ze grzeczna, że uśmiechnięta i nie płakała nic a nic i pogodna i uwielbia muzyke i ładnie zasneła i spała 2 godz i zjadła ładnie. i w ogóle. Ale i tak się martwię,bo ona nie ma tyle sprytu i mocy,co taki silny dwulatek,a łasi się do wszystkich dzieci i jednego chłopca co chwila za włosy - blond łapała. Ona uwielbia ciagnąć za włosy hihi. Ale pani od października te mniejsze dzieci przenosi do nowej,większej placówki,gdzie ma kilka sal i do zabawy i do spania osobna,czyli bedą miały lepiej i bezpieczniej. Zobaczymy jak się jej tam spodoba i czy wytrzyma,bo dziś to była bardzo zainteresowana wszystkim. I pewnie nie miała czasu tęsknic. Ale już mi lzej jakoś! Dziękuję Kochane za słowa wsparcia. POwiem,ze sama siebie zadziwiłam tym mazgajstwem,jednak macierzyństwo zmienia stosunek człowieka do wielu spraw,a już z pewnością do spraw związanych z dzieciaczkiem. Ejmi - nie chciałam Ci popsuć humoru, nie martw sie, siuski wyjda super i humor wróci. :-) A ja tez przed zwyczajowym złobkiem mam obawy, kluby malucha są jakieś takie mniejsze i przyjaźniejsze moim zdaniem. No i dla mnie lepsze to niż obca niania. A swojej niani nie mam,ani poleconej żadnej. Niestety. A Małą musimy gdzieś umieścić. Zresztą obcych nian się boje, po sytuacji jaką siostra miała ze swoją, nie chciałabym by do mojej 10-miesięcznej Karolci obca baba się darła : żryj ty świnio. Dorotce ufam,bo znam ją od 11lat i bardzo lubię. Barbasia - No i żyjemy jakoś. Rećzniki papierowe Karolcia uwielbia, rozrywac i jeść! A najbardziej lubi ten rulon tekturowy, po ręcznikach. bo sobie przez niego na świat patrzy I też bedziesz się martwić.CHoć ja bym z moją siora w ciemno zostawiła bez zadnego okresu przystosowawczego - ona kocha moją Zochę! :-) Thekasia - ja popieram wypowiedz Madzi - to już za długo taka bieguna . Znam dzieci po rota i żadne nie miało nawet miesięcznej biegunki. Mów co chcesz,ale ja bym znalazła lepszego specjaliste. Przecież pupa obtarta do krwi to niesamowity ból dla dziecka. tym bardziej,ze cały czas jest ona podrazniana czy przez siki, czy kupę czy pieluche,bo przecież dzieci nasze czas spędzają głownie na tyłku. I jak maść pomaga to smaruj i to regularnie. Madzia - klocki chyba muszą byc fajne. Może czas kupic jakieś wiadro klocków Małej? och i ja uwielbiam aerobik, bo fajna zabawa i potem wszystko boli i to taki przyjemny ból! hihi U nas są państwowe 3 złobki. ale do nich trzeba sie zapisywać tylko w styczniu i lista rezerwowych w kazdym sięga koło 100osób i tyle się naszukałam i tylko jeden klub malucha znalazłam,ale tak oddalony od nas,ze nawet tam nie dzwoniłam,. dopiero jak mi Monia podała namiary i jeszcze raz przejrzałam net to znalazłam ten drugi. Deseo - nie zapomnisz - już prosze spakowac golfiki do auta! Listku, poszłaś beze mnie na impreze? nieładnie ;-) Hanka - czekaj, czekaj jeszcze przyjedzie kurier i bedziesz z dwójką na budowe jeżdzić hihi I ta kąpiel w wannie. Malina zawsze w wannie moczy zabawkę - pingwina i go potem szybko oblizuje. taka ma zabawe i nie ma czasu na spanie hihi.. Gawitku, moim zdaniem pomysł rewelacyjny, by na kilka godz dac Tysię do złobka. Pobawi się z dzieciakami. I bedzie miała mnóstwo frajdy. Ale to na kilka godz, bo tak na cały dzien to serce peka normalnie. Jeszcze może jakbym miała jakieś niegrzeczne dziecko,ale Maniusia to anioł. :-) I wiecie co , jak Mała zaczeła się tam czołgac to połowa dzieci czołgała się razem z nią ,. Smieszne takie.. a Mała chyba się opatrzyła,ze wszystkie chodzą,bo w domu cały czas się wspina i dupkę podnosi. może się tam raczkowac nauczy. :-) I w ogóle czytam jak piszecie,ze coraz więcej dzieci ma jedną drzemke i potme pieknie ,bez awantur zasypia. U nas dość długo już jest jedna drzemka w południe,ale Mała koło 18-19 już jest nie do wytrzymania. Przyspieszylismy już kapiel i w wannie jest ok,ale tylko ją zawinę w ręcznik to taki płacz i jak ubieram spiocha to już wyje normalnie, póki w łózeczku nie połoze i butli nie dam. Ah i brawo dla Adaśka za zębolka! hihih, poogladamy sobie wszystkie zebolki na spotkaniu ;-) No i bym zapomniała,a Karolcia przed snem kazała swojemu narzeczonemu złozyc już dziś zyczenia, bo jutro wiecie: basen, zakupy i cały dzien poza domem pewnieA przecież Krzysiak kończy jutro 10miesięcy! hippp hipp! No to ja uciekam. Dziś musze odespać cały tydzień,bo był bardzo ciężki,a kolejny bedzie jeszcze gorszy. dopiero od października, jak się wszystko ustabilizuje to bedę mogła troszkę odetchnąć. Buziaczki! :-) I zaraz podeslę Wam kilka fotek. Obiecane z sierpnia jeszcze z Trójką pięknych młodych dam i z weekendowych spacerków do parku. :-) Własnie zrzuciłam na kompa. tylko dokopie się starego z dziewczynkami,byście miały porównanie. Dobranoc! :-)
  2. Hej Dziewczęta! Pisze do Was, spłakana jak po cebuli ,Mamusia Kwoczyna, która zostawiła dziecko swoje ukochane, samo w obcym, kolorowym klubie malucha i po zamknięciu drzwi o godz 10 do teraz płacze i płacze. Jezu, normalnie całą drogę busem płakałam i teraz tez tak mi masakrycznie smutno. Ona taka bezbronna jest. A dzieci fajne, tych dużych nie było. Tylko 9 dziś łącznie. Jeden buczał cały czas, ale moja niania mówi,ze to syn jej kolezanki i on jej nie odstępuje od urodzenia na krok. A ma już 13 miesięcy. Miał nianię,ale chyba zrezygnowała,bo nie dała rady z takim płaczkiem i wymiękkła. Ogólnie Mała popełzała na dywan i zajeła się obgryzaniem zabawek,a ja sobie poszłam. Zostawiłam jej mleko,smoka, krówkę do spania i ubranka na zmianę i myslałam,ze za 2 godz przyjdę,a pani mówi,ze obiad jest 14.15 i o 14.30 mam się zjawić. DOOOOOPIERO! ja tu zwariuje bez niej. Jeszcze tak nie miałam ze wracam do domku a jej nie ma. i wózka też nie ma. Ehh ciapa jestem i mazgaj. I chyba ja to gorzej przejdę. Ale już sprawdzam plan i na pewno w pon i pt bedę prosto z pracy jechac po Malinkę i szybciej ją zabiore niz tatuś, bo tatuś dopiero o 16 tam dojedzie. NIe odpisze Wam,bo normalnie - co mnie się nie zdarza- nie mam nastroju. Zajrzę tu wieczorkiem. Może się wtedy otrząsne troszkę. Teraz idę myc stos garów i wypłakac się coby już więcej łez nie miec i cierpieć po suchości. ;-) MIłego dnia!
  3. Młodamamuśko - no prosze, własnie o tym pisałam. Trzeba troszkę czasu i przywykniesz i sobie wszystko cudnie poustawiasz. Własie dzieciaki szybko się uczą i biora przykład z innych dzieci - pani złobkowa też o tym mówiła,ze Malina nabedzie nowych umiejetnosci szybciej niż w domu. Ale to dobrze. Gorzej jak zacznie przeklinac, bo teraz dzieci w piaskownicach takie niewychowane ;-) Wiem,ze odważnie,ale nie ukrywam,ze nie mamy innego wyjścia. :-( No! umykam. Bo znów noc ciemna...
  4. Helou! Nadaję resztką sił. Przedwczoraj do 1 walczyłam ,dziś do 2 w nocy. Alem dzielna. Ja nie wiem jak ktoś może łączyc dom, rodzine, małe dziecko i pracę w szkole. Ja wymiekam. Zwyczajnie. mogę zasiaść do pracy dopiero po 21-22kiedy uśpię Małą i ogarne chate i przygotuję jedzonko, ubrania, rozpiskę co i kiedy jej dac i mam prawie wolne. Ciągle przerabiam rozkłady, bo się okazuje,ze np. dzieci mają inne podreczniki niż mi przekazano i ida innym programem. Bosko! I nieustające diagnozy od początku. wywiadówki i rady. I co gorsza,już we wtorek mam wywiadówkę bo przejełam wychowawstwo w podstawówce - na rok. a najlepsze,ze klasy jeszcze nie widziałam hihi. Ale co u nas. Dorotka moja całą noc nie spała,bo tak się zmartwiła,ze musimy się rozstac, ale ją ochrzaniła,ze to tylko i wyłącznie jej wina,bo gdyby nie znalazła pracy to byłaby dyspozycyjna przez cały dzień i ja nie miałabym problemu z kim zostawiać Mala,a tak codziennie musze miec dwie zmiany i nianię i babcie. A to zadne rozwiązanie. I najlepsze,ze znalazłam jeden domowy klub malucha, dogadałam się z kobita,ze jutro na próbe oddam Mała,ale wczoraj już znalazłam i odwiedziłam drugi. I jednak ten wybieramy na próbe i tam jutro pójde. Madzia pytałaś o ceny : 1. 550zł, 2 panie na 8 dzieci, dzieci w wieku 1-3 latka, trzeba swoje wszystko przynieść od prześcieradła, koca, po pieluchy, chustki i jedzenie wszelakie. 2. 700zł, 3 panie na ok 16 dzieci w wieku 1-3 latka, swoje tylko pieluchy i mleko, pani gotuje takie dzieciowe obiady,są zupy i drugie dania i owoce, soki, jogurty, sniadania i takie tam. Z nianią byłam umówiona na 5zł za godz ,bo to najnizsza stawka jaką znalazłam na niania.pl w naszym mieście. A że ona nigdy nie miała do czynienia z małym dzieckiem to tak zadecydowałam. Ale jakbym ją miała na cały etat to musiałabym przynajmniej 1100zł oddać w takim układzie,bo u nas 8godz codziennie trzeba być - tak pracujemy.Zwłaszcza ja z tym dojazdem na wieś i dwoma busami na dobe. Powiem Wam dziewczyny,ze ogólnie jestem wszystkim przerażona. I zaczynam wątpić w moje psychiczne i fizyczne mozliwości pogodzenia wszystkiego. W dodatku cholernie się martwię jak Maniusia moja sobie poradzi. Jest najmłodsza, jedyna niechodząca i samodzielnie niejedząca. Dzieciaki biegają, wariuja i nie wyobrażam sobie,ze któreś na nię się przewróci, bo widziałam niejaką Julcie lat 2 i ok. 18kg zywej wagi. Mała do niej się przyczołgała i dawaj ją zaczepiac a ta jak się zdenerwowała i odpycha Małą,a ona tak lgnie do ludzi i dzieci. Ale panie są cudowne i mam nadzieję,ze nie pozwola by mi Malinką zmaltretowały dzieciaki hihi Zapowiedziała ,ze zakupi kojec i wtedy inne dzieci nie bedą jej przeszkadzać,a MAła jest niezwykle ruchliwa i w czasie naszej pogawędki kilkanaście razy wczołgiwała się do kuchni. Zatem wejdzie w każdą dziurę i kąt. Poza tym wiecie co innego z obcą osoba,ale we własnym domu, pokoju, wsród swoich zabawek, na swojej macie, w swoim łózeczku drzemka,a co innego w obcym wszystkim! i hałasie. Jak ona tam zasnie... martwię się troszke. I nie wiem co zrobimy, jak się nie zaaklimatyzuje. Ehhh takie dylematy matczyne. Ale musze się pochwalić małymi osiągnięciami Karolci. Zaczyna sama siadac, w łózeczku łapie się szczebelków, nogi wywiesza między szczeble i dawaj zamiast spac to siedzi i stuka nogami o łózeczko ;-) zadowolona Równiez udaje jej się usiąść na łózku, na podłodze raczej jeszcze nie zauważyłam. No i zaczyna w swoim pełzanio-czołganiu podnosic pupę i tak jakby na łokciach i momentami z pupa w górze się przemieszcza. Kto wie, może jednak nie ominie raczkowania. No i z pozycji siedzącej udaje jej się połozyc i zacząć przemieszczać, czego do tej pory nie było. ma też nową zaspiewkę,ale nie umiem Wam powtórzyc. ;-)Jakoś się dzwiękowo rozgadała. Siedzi również coraz stabilniej i jedynie przy samodzielnym ściąganiu skarpety jeszcze się wywraca - zatem są postepy. :-) Utrzymuje równowagę dosiadając swoje auto,ale niestety zaczyna stawać i opierać się na przód co skutkuje fikołem na głowe lub przez głowę,zatem bywa niebezpiecznie. Ale tak to jest jak ma się iskierkę żywą w domu.:-) Poczytałam co u Was,ale już nie pamiętam. Spróbuję coś odpisać. Nikosiowi gratulacje pierwszych kroczków, Tyśce też. Mili - Kochana dziekuje. Od razu bym Tobie dała Maline. A tak niejaki 22kg Gaweł ją rozgniecie na miazge hihi, bo ponoć taki chłopiec duzy jest. Ale rodzice prowadzą catering i może tu jest przyczyna. Wyrzuc ten pistolet, wyrzuc, jeszcze Nikoś nałyka się tych małych pomarańczowych kuleczek. Ale tatus już wie co chłopcy lubią najbardziej. ;-) Ejmi - Pieknie napisałas o tym jaką tworzycie rodzinkę. i tak trzymać! Mam takie samo zdanie i staram się by i unas tak to szło. I ja też zazdroszczę wypadów ruchowych. Baaardzo. Ja głosuję jeszcze z komórki. hihih Jestem pewna,ze raczej nie unikniemy chorób, katarów, przeziębień. To zawsze się lączy z miejscami skupiskowymi. Ale może lepiej,ze teraz przejdzie wszystko,potem w przedszkolu bedzie łatwiej. A niani na razie nie szukamy. Przem się nie zgadza na obych w domu,ja się nie zgadzam,by Małą oddać do obcego domu, gdzie bym nie miała żadnej kontroli. Dziewczyny - już za tydzien!!!! param pa ram! :-) Thekasia - daj znać co lekarz orzekł. Toszi - super kojec - takiego szukałam,a wszędzie wyskakują łózka turystyczne jako kojec. Listku - ja też chcem ;-) z Wami na piwko! Bardzo mi tego potrzeba. Deseo - dzięki z góry za golfik. w ogóle chyba Wam musze pokaząc Maline w tej kudłatej czapie hihi. smiesznie wyglada. tylko jakoś ostatnio fotek nie robimy,bo czasu brak. Hanka - też uważam,ze takie zacofanie Gosinkowe - to chwilowe, przyczai się i wyskoczy z nowymi umiejętnosciami. I racja - rozwija się ..jak błyskawica.A kto wie.. w końcu kuratorem się bywa.. A jeszcze Wam powiem,ze chłopaki w mojej szkole szykuja wyjazd na październik do Miedzyzdrojów - integracyjny,ale Mój mi zabronił się z obcymi chłopami inegrowac i nie puści mnie bez Maliny. Mówiąc szczerze sama bym nie pojechała, poczakam na jakiś wiosenny wypad, kiedy Mała podrosnie i tata bez stresu z nią zostanie na dwa dni. Martasku - no gdzie fotka supermena! ? :-) Halo domowy żłobku, nie poddawaj się! przywykniesz, tylko trzeba sobie wszystko poustawiać i się nauczyć dzieciaka.Bedzie dobrze. Już za tydzien CIę duchowo wesprzemy hihi.. Agulinka - no pieknie chodzi sobie w gości ,ale do nas nie zajrzy!;-) Natalie - mam nadzieję,ze spotkanko udane! :-) A ja bym własnie na Twim miejscu poszła na aerobik, bo on nie tylko na chudnięcie jest,ale na kondycje, dobre samopczucie i wzrost masy mięsniowej. Dobra umykam. Dziś musze się wyspac, bo jutro duzo spraw do załatwienia mam. Karaluchów zyczę! Słodkich..
  5. No i zapomniałam o najwazniejszym, od wczoraj już chodze i zapominam :-) A przecież 10 miesięcy skończyli już: Tysia, Tomek i Patryk. Najlepszego Kochani! :-) Jutro świętują Szymuś i Nikoś. Buziaczki przesyłam :-) Agulinka, a co u Was? Mili - ja nie wiem, skoro Wam się obsuwa chrzcielna zrobiła, to dawaj na zjazd! :-) I jak maż nawali nastepnym razem,to bym zrobiła bez niego,. W końcu to Nikoś najwazniejszy, a nie maż, w tym dniu! No to zmykam!
  6. Helou! Gratulujcie, gratulujcie. Nie jestem przekonana do tego całego etatu, bo to nie jest tak,ze wracam do domu i mam czas dla Małej,bo mam tyle roboty,ze szok i juz się zaczynam tym martwic, Zawsze drugi pokój był zawalony papierzyskami i pomału tak się robi. Przem mówi,ze znów nie bedzie miał gdzie siąść i chyba znów przestanie tu wchodzic, bo nie bedzie gdzie stopy postawic. Już się boje! ;-) Ale dam rade. Jakoś się musze uporzadkowac. Wyjścia innego nie mam. Mała pojdzie spac i wtedy bedę musiała dopiero do pracy siadac, inaczej się nie da. Szkoda czasu na prace,bo Mała jest najwazniejsza. Dziś też posiedze pewnie do 1. Ale jak się w tyg sprężę to weekendy moge miec wolne. Do tego mój zaczyna jakieś jezykowe szkolenia i chyba bedzie od pon do czw wracac ok 17-19 do domu. No niexle. JUż to widze i do tego studia w weekendy. Raj! ;-( A i jeszcze cudna wiadomość,ale taka prawdziwie fajna!, Manuela od pon idzie do mini złobka. Od 7.30 do 15.30. Tata zawiezie i odbierze. i problem rozwiązany. na razie. uff, uff! Pani prowadząca baardzo miła gaduła i Maniusi się spodobało tam. Martasku, też mi się wydaje,ze każdy kolejny ząbek bedzie gorszy. Mała pierwsze dwa jakoś cichaczem zdobyła. ale teraz może nie jest upierdliwa i marudna,ale szoruje wszystkim czym się da po dziąsłach. Cho u góry obie jedynki się już przebiły i wydaje się,ze najgorsze mineło. Michaa - powiem szczerze, ze po tych kilku akcjach, czylWaszej szarej codzienności, ja bym się załamała. A tu trzeba mieć siły by dokończyc budowe,bo samo się nie zrobi i non stop kogos pilnowac trzeba. Musicie szybko autko jakieś zdobyc, bo masakre macie i to w biały dzien. Ejmi - no i bosko,ze poszłaś się poruszać. Kochana, my mamy takie kondycje,ze mało kto da nam rade. Ja mam takie piękne miesnie ramion - od noszenia Małej,ze szok. siłownia odpada. I zazdroszczę,bo sama bym chętnie poskakała. Listku - życzę spokojnej i długiej nocy! Najlepiej to powinnas Emi dać na noc madrej teściowej. Thekasia - my chodzimy w spodniach legginsach i bodziaku.Ale obmyślam tez grubsze spodenki, jednak przy pełzaniu - takie cienkie się sprawdzają. Która pytała o coś pod pajaca? my nie dajemy. mamy ciepłe pajace i koc. Toszi - jejuś, zaraz bedę mieć tak samo. Choć prawie już mam. Mylą mi się godziny na które mam iść do pracy i co gorsza kiedy ją kończe też hihi. Ale choć na dobre jeszcze nie zaczełam to już ledwie przedze. Dom np. bedzie powoli zarastał, bo ja siły i czasu nie mam. Szybko mów jaki kojec macie. My tez się zastanawiamy,bo Karolcia jest szybka niexiemsko. i nim zauważe to już siedzi w drugim pokoju obgryzajac zasilacz do laptopa, a on pod napięciem jest i rzuca się na niego i oderwac jej nie mozna. Uzalezniła się. wczesniej wędrowała z kablem od zelazka,ale schowałam i nie ma dostepu, to znalazła nową zabawę. Oj a z drzemkami identyko. Wstaje o 7 i zasypia ok 11-13, na godz lub dwie i to koniec. A przed 19 już jest tak zmęczona,ze aż mi jej szkoda, ostatnio zaczelismy kapać po 18,a i tak wyje po kapieli. Dobra. Zmykam, bo siedze i pisze,a robota domowa i pracowa czeka. Karaluchy. !
  7. Hej. hej! O jej,alem wykończona dziś. Na szczeście udało mi się uspic Maline , Przem robi obiad i mam chwile. Deseo - ja też poprosze taki rózowy! Bardzo będę zobowiązana. U nas nie ma takowego sklepu. Niestety. Ale powiem Wam,ze jakieś 2 tyg temu zakupiłam Malinie w C&A cudna, grubachną, puchatą czapuche na zime. Rózowe tylko były. zatem ten szaliko - golf byłby do kompletu idealny.. :-) I nie ma jak ciepły pajac. My też z tej firmy mamy, co prawda nie jakieś grube szczególnie,ale ciepłe. Jeszcze poluje na polarkowy jakiś. Poluje na allegro oczywiście hihi Już mam swoje typy. Hanka - no, ja bym chętnie oddała Manuele komuś znajomemu. Bo ponieważ gdyż ( hihihi) okazało się dzisiaj,ze od pon bedę mieć cały etat.Ja zwariuję. Mix nieziemski, Wszystko zmienia się z dnia na dzień. Na razie o tym nie myslę,ze za duzo i za szybko się zmienia. Listku - przyznam,ze ludzie to mają tupet.Każdy jest mądrzejszy od matki i potrafi wszystko lepiej. Zwłaszcza i jedynie w gębie. o tak! Bo w praktyce to już wszyscy okazują się maluczcy. Kochana, TY jesteś mamą i TY najlepiej opiekujesz się Emi i nie łap mi dołów,bo zabraniam! I tak chudaś jak patyk,więc walcz o siebie. My mamy fotelik Britax - 0-18kg Powiem,ze rewelacja. http://www.autofoteliki.pl/britax-first-class-plus,2,59,44.html Mozna montowac i przodem i tyłem. I ja też dopytuję gdzie Toszi! TOSZI - HALOOOOOOO! Gawitku - a TY co tu rozchorować się chce Tyśka? też zabraniam! I ja się własnie obawiam najbardziej zakupow kombinezonu. Chyba któraś już o to pytała. Nie mam pojęcia czy jeszcze 80 - bo takie rzeczy nosi Mała czy już 86? tylko zeby jej się tam nie pałetało pod nogami za dużo materiału. Za duży to tez bez sensu. Tym bardziej,ze licze,ze ok stycznia Karola może już chodzić. Ejmi - no jasne,ześ perfekcjonistka;-) , w końcu pani żelazkowa do Ciebie tylko się tu zwracała. Od razu wyczaiła,ze reszta nie jest godna uwagi hihi Jeszcze mi się chce smiac na tamten tekst. Madzia - hihi Zuzka ćwiczy przydiady znaczy sie. Ale fajnie i ze udało jej się równowage utrzymac. Brawo! No własnie i ja też popieram zamawianie jedzenia - to daje większy luz i swobodę. Nie trzeba stać przy garach. Młodamauska - ojej. trzeba teraz się jakoś rozdwoić. Dasz radę. Zobaczysz,ze po naszym spotkaniu, powiesz z radością,ze dwójka to mały pryszcz.I zero roboty hihi ojej mała wstała. cdn poxniej
  8. Helou! U nas sielsko -anielsko dalej.. hihih Choć tak naprawdę dupa blada i tyle. Ale wczorajszy dzień był boski i miły i 4 godz na spacerku bylismy i Malinie nowe butki kupilismy, bo z rozmiaru nr 4 wyrosła,a nastepny jest 19 i ten jest za duży,ale co zrobić, do wózka się takie muszą nadac. za duze! I pilismy zielone piwo. Zielone jak Ludwik. Boskie. :-) A dziś zadzwoniłam do boskiej katolickiej szkoły i pani dyr mnie zmroziła faktem,iz wg planu przychodze do pracy na 12.40 i mam do 16.30. Czyż to nie jest cudowna wiadomość, zwłaszcza,ze niania może być najdłuzej do 13.30 i równo o tej godz musi biec na tramwaj? No w tej sytuacji,chyba bede musiała być tak szlachetna i jak się nie uda planu zmienić ,to wróce na łono przyrody i grzeszników i zakończę współprace z tą placówką edukacyjno-wychowawcza. Normalnie humor mi klapnał dzisiaj. Nie mam pojecia co zrobić,. Babcia zgodziła się na jeden dzień. jedynie. by zmienić nianię. I to było by w czwartek. a inny dzień już nie wchodzi w rachube. Zatem przyjdzie mi zmienić nianię lub porzucić prace. W drugiej szkole , do któraj ide jutro, planu na jutro nada nie mają, będą dzwonic wieczorem. Zatem umówiłam się z niania,ze ma się naszykować na 7 rano lub póxniej. Dowcipne ,no nie? A dziś idę się wyrejestrowac, nim 7 dni minie i mnie ktos pogodni z UP. ale nie wiem czy nie przedobrze tym wyrejestrowaniem,bo chyba znów mi przyjdzie się zarejestrowac. Ot.. takie małe dylematy mnie naszły w piekny poniedziałkowy dzien. ;-) Listku - fajnie,ze to nic laryngologicznego. Ale musisz obserwowac Emi i może coś na odporność dac. Wit C może? Oj i masz od rana niewesoło,bo jak dziecku coś dolega,ale nie wiadomo co, to masakra. wszystko wtedy mu nie pasuje. Madzia - trzymam kciuki za nianie, wykształcona tematycznie bedzie, a praktyki nabierze z czasem. :-) a widze same plusy z powrotu,ale jak widać cieszyłam się za szybko. i bedzie za to kara hihi Natalie - zamawiaj barierki, bo inaczej siniaków przybedzie. Patryś szybki jest! Hanka - no tak całe dnie na budowie,ale efekty widac, widac. hihi bosko! Deseo - i bardzo dobry pomysł na domek. macie działkę i pomysł,teraz trzeba go zrealizowac. Ja też musze miec pokoj na dole,ale na gabinecik dla mnie hihi Ejmi - do świąt daleko, jeszcze sobie posprzątasz. Choć teraz chyba fajniej póki ciepło. I wiesz co ja na miejscu bratowej bym zrobiła? odstawiła dziecko od piersi. to na początek. ale szkoda małej. I gdzie link? wstaw go w stopkę może. Dobra, zmykam, Małą wstała trzeba się ogarnąć,bo musimy zaraz wyjść. Miłegooo.
  9. Witam, witam. U nas sielsko - anielsko i sennie od rana. :-) Słońce na niebie,zatem bedziemy spacerowac. A na razie czas zjeść śniadanie hihi Piwo cytrynowe boskie, ale jasne miodowe to jest dopiero pycha! Bo my od rana pijemy, jak alkoholicy jacys. :-) Listku - walcz! Trzymam kciuki. Kazdy sposób dobry i warty wypróbowania. A głową na tzw: NIE,NIE,NIE moja kręci nieustannie. Czasem się zastanawiam czy jej głowa się nie ukreci od tego. ;-) Ola - dziwne trochę,ze Iwi tak zareagowała i się wystraszyła dziwnie wygladającej buźki. W końcu co chwila dla dzieciaczków jest coś dziwnego i nowego i pierwszego. I trzymam kciuki, by nam Iwi w tv się pokazała! I mniemam,ze teraz przerzucisz się na stacjonarne kafe? hihih. fajnie znaleźć takie miejsce. Młodamamuska - no ja kombinuje hihi coś się wymysli. Barbasia- nie ma jak się zrelaksowac od czasu do czasu. Każdemu dobrze zrobi. :-) Piatkowa, nie byłas z dzieckiem,bo to był lekarz medycyny pracy i nie wymiguj się to byłas TY i już. tak nam sie fajnie gadało! ;-) hehehe. Ja wiem, ze TY pewnie z drugiego końca PL . Ale tak miło by było! Dobra, umykam! Miłego dnia i pogody pieknej!
  10. Ejmi - my też się dogrzewamy. Po kapieli Przem włącza farele,by Małej pupa nie przymarzła do ręcznika. I zakupiłam jej już 3 cudne, ciepłe pajace. I dziś oblekłam kołderkę. Wielkie otwarcie sezonu.Mnie to się też wydaje,ze ona marznie, ponieważ ja 2 dni temu aż szczękałam z zimna w nocy. Na drugio dzień wyciągnełam grubą kołdrę i pizame polarkowa i koniec z letnimi strojami. Nie ma jak porządna kołdra i polar. :-) A MAłą opatule dziś kołdra i kocykiem tez. Bedzie niezle jak niedługo zaczna grzac, w koncu grzali do maja to jeszcze kaloryfery nie ostygły hihi
  11. A teraz szybciutko .. U nas standardowo weekendowo- basen. Za radą niani - która jest ratownikiem i instruktorem pływania poszlismy w sobote, bo jednak niedziele to emeryckie są. I było bosko, mało ludzi, Mała dziś super humor miała i szalała nieziemsko. I wyjatkowo wody nie piła. Czasu nie miała tak się ruszała hehe. Potem po pyszne piwko pojechalismy na targi piwne, jejku, nasze piwo, regionalne,a kupic w sklepie nie mozna bo wszystko praktycznie na eksport robia i takie cuda pyszne, potem obiad u babci i do domku,bo niania na spacer z Malą była umówiona. ;-) A my zamiast się pobzykac (bo chata wolna) to za odkurzacz i ścierki i sprzątanie ekspresowe. hihih głupole z nas. Jutro tez się na piwko wybierzemy,bo tam mnóstwo stoisk było! Różnistych - Monia - idzcie też! Ola - ale cudne butki, gdzie je mozna kupic? Mnie się nieziemsko podobaja, piekna skórka i wygodne musza byc. I to żaden cud,ze Iwi nie spadła, ona po prostu jest małym Tarzanem i się sprawnie smykneła na podłogę po prześcieradle - jak po lianie hihi Spryciula. zwyczajnie nie chciała rabanu narobić i cichaczem pieknie,a tu matka i tak ją nakryła. Piątkowa - no super,ze się wkrecasz do nas:-) Pisz, pisz! my lubimy czytac. Ale ja Ci powiem,ze niedawno -w przychodni-poznałam mamę chłopca z 13 listopada i to musiałaś być Ty! :-) rude, krótkie wlosy i jakieś 100lat mniej niż ja! cholera! ;-) I super,ze synek do mamusi podobny, moja Malina niestety czysty ojciec. Ale licze,ze kolejne to już bedzie moje bardziej. bo jak nie to zrobię badania. Co do komarów to nie kojarze u nas,ale moja bratanica została pogryziona i powiem,ze bardzo długo to schodziło. Ale niczym nie smarowali. choć wygladała jakby ospę miała. Młodamamuska! Jesteś normalnie nie do pobicia. hihi Pieruńsko daleko do tego Mińska. Ale menu idealnie wymysliłas. Ja od razu zapowiem,ze nic z jedzenia nie przywiozę. Nie widze za bardzo mozliwości przewieżć czegokolwiek w stanie jadalnym w takim czasie. Bede w związku z tym w grupie pomywajaco-sprzątająco- podającej. bo co zrobić ;-) Myslę,ze dwa ciepłe dania sprawę rozwiażą. I pamiętaj,ze masz poczekac z jakakolwiek robota na którąs/któreś z nas i razem dopiero robić, zeby nie było,ze siedzisz w garach,a my na gotowe. nie ma takiej opcji - Ty tylko wydajesz polecenia! I zadeklarowało się 7 rodzin,z Wami 8 - jejuś mały bal! :-) I my z tych co lubią podłogi, nam łózko zbyteczne! Zatem luz. Choć na 99% za nocleg dziekujemy. Hanka - TY chyba kpisz, w jakich godz wieczornych powrót, najwczesniej w póxno nocnych. !!!!!!!!!! Jak to nie wierzysz. Chyba na forum za mało bywasz hihi. A szczerze powiedziawszy, są tacy ludzie, którzy na każdą zwrócona im uwage tak reagują, mysląc ,ze są nieomylni i idealni. Ja się z nią nie kłociłam,tylko grzecznie powiedziałam co mysle o jej mało precyzyjnie (hehe dobre sobie) sformułowanym zdaniu. Jednak chyba nie powinnam była się wypowiadac, bo poza mną nikt nie smiał negatywnie komentowac. Choć wiekszość poparła moją uwage. Ale ja to durna troche, w nowym gronie tak się narażam,zamiast siedzieć cicho i miec na wszystko zlew. tylko się przyczaić i obserwowac kto z kim i na jakiej pozycji. I w ogóle wczoraj się dowiedziałam,ze dyra z tej szkoły, nim się ze mną spotkała to zadzwoniła do mojej byłej szkoły i spytała o opinię o mnie. Ciekawe czy do ostatnich - tych ,które mnie porzuciły w ciąży też dzwoniła? Pierwszy raz się z tym spotkałam,by ktoś mnie sprawdzał. Taaa.. Malina taka sprzedajna od urodzenia była. Cieszy się do wszystkich,wszystkich kocha i zaczepia. Jedynie na moją mamę gorzej reaguje i na chłopaka niani, hihi, bo spotkali się na spacerze. Musiała niania go pogonić przodem,by go Malina nie widziała,bo podkówke ponoć robiła. Ale to fajnie,ze taka ufna jest. Bo ja sobie nie wyobrażam co bym zrobiła gdyby ona nie chciała z nikim innym zostać. Dorotka - powiem szczerze,że naprawdę się starasz i stajesz na głowie i rzesach ,a synek i tak woli cyca! bo to jest prawdziwy facet. ;-) Co do przewijania to u nas jedna wielka masakra. pozycja leząca u nas mogła by nie istnieć. ale z pewnością jest przez Karolę znienawidzona ;-) Ejmi - współczuję tego osiska. Mnie raz rąbneła w palec u nogi. W sklepie. Tak skoczyłam jak kózka młoda. myslałam,ze na szkło wlazłam i mi się wbiło,taki ohydny ból. Patrze a tu osa zwisa mi spod palca. Okropieństwo,a drugi raz, który pamiętam,to jak w ciąży byłam i mi we włosy się wplatała i dziabła mnie w głowe. To było równie niemiłe, choc o ile za pierwszym razem było to z zaskoczenia,to za drugim wiedziałam,ze już nie ma ratunku i musi mnie uzrec. ale to oczekiwanie było najgorsze. ;-) I fajny prezent dla teściowej - powinna się ucieszyć! :-) Martasku i jak kwiaty oskubane? Slicznie to musi wygladać takie małe brzdęce sypiące kwiaty! NO, Malina po godzinie snu obudziła się z mega koszmarnym wrzaskiem i 20min chodzenia, noszenia, bujania - nie zdziałało nic, tak płakała. Dopiero P. się zaczął wygłupiac i Mała wróciła do ludzi, bo przynajmniej drzec się przestała, po czym utulilismy i zasneła wtulona w tate. Ja nie wiem, może jej się przysnił chłopak niani hihi, alem złosliwizna! Dobranoc Moje Drogie. Skoro młoda godzina to może jeszcze gary umyje. Tatus miał umyc,ale kolacje zrobił pyszna,a teraz przysnał z Manuela - to mu podaruje. A i widziałam ten film z Jolie i Olbrychskim - bomba! Poza róznymi scenami które jak z Ma=trixa, czyli komputerowo zrobione efekty,az za bardzo nienaturalne. Ogólnie polecam,bom przesiedziała cały w napieciu.
  12. Helou! Listku, my co przebranie to mąka ziemniaczana a ze dwa razy dziennie i na noc bepanthen i 3 dni po sprawie było.ale ja już do lekarza chciałm iść, tylko,ze w pt się zaczeło i w pon była już znaczna poprawa. ale krocze było czerwone, i takie aż napuchniete. az mi Małej szkoda było. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Ale kupy były śmierdzące inaczej i takie rzadsze, twarozkowe. I to ewidentnie po nich, bo co kupa to się zaogniało. Jej mogłam wczoraj tu zajrzec jeszcze! Całuję Emcię w pupke! Niech się szybciutko wygoi.
  13. No i piątkowa mnie rozbawiłaś tekstem,ze takie sławne jesteśmy hihi. Ale racja. Nie zdajemy sobie sprawy ile osób nas czyta,a jest ich niemało. Jestem tego pewna. Z tym,ze ja pozwalam sobie nie pamiętać,iż to publiczne forum,bo pewnie bym poprzestawała na przywitaniu i pożegnaniu i zameldowaniu się hihi. Nie pomogę niestety z zasiłkami,bo nie starałam się o takie nigdy. Mili - no i do Ciebie też nie ma info.. Trzymam kciuki,by impreza wypaliła! :-) I fotki bedziesz nam tu słała, jak taki mały Nikoś sam poszedł do księdza. Thekasia - pracuję w gimnazjum czyli od 12-16,a nawet 18lat - bo niektórzy nawet 3 letni dorobek w jednej klasie mają. Martasku - super! tak cudnie opisałaś tańce Miłoszka, ze normalnie widze jak się kreci przed Tv. :-) I zobaczysz,ze jak Ty znikniesz na dzien to bedzie Mały za Toba chodził. Listku - jejus, zartowałam. Nie musi byc zaraz Toskania. Może być Mołdawska Dolina. też pyszne ;-) I super miałaś dzieciństwo,zazdroszczę. Ojej, odparzenia, my pierwszy raz z nimi niedawno walczylismy,ale to jeszcze przed rossmanowskimi pieluchami. Mała zaczeła robić takie jakieś żrące kupy. i mimo błyskawicznego przebrania cała cipucha i pupa czerwone. Ale maka ziemniaczana i bepanten i schodziło na bieząco. Ale nie wygladało to ciekawie. Do tej pory nie wiem od czego to bylo. Może u Was też tak teraz jest. Ejmi - bedę wklejac. po kilkanaście cm hihi I o to chodzi,zeby guzy były, w końcu lalkami się nie bawili ;-) Chłopaki hihi strach ich zostawić. Gawitku - no ja wiem, wiem jak wszystko wyglada! :-) A w ogle to chciałąm zapytac, bo macie identyczne łózeczko,czy macie jeszcze kólka, bo u nas się po 4 miesiącach bodajze , wyłamały z jednej strony (za mocno się uwieszalismy nad nim) i wyjelismy resztę. No i są cudne porody, hehe Manuelowy. Ale żeby z takim rozwarciem tyle się meczyc. Szok. Kazdy marzy o 9cm. bo potem już migusiem. Zazwyczaj ;-) A jeszcze Was wszystkie chciałam zapytac, czy przebieracie dzieci do drzemki? bo jak instruowałam teściową ,ze jak Mała senna to hop do łózeczka, to o na z lekkim zdziwieniem zapytała, tak w ubraniach? no cóz. jakbym miała jeszcze Manuele przebierac - kiedy ona nie znosi tego. w dodatku nie zawsze uda się ją uspic hihi.. i jeszcze babcia orzekła,ze koniecznie trzeba kupić nocnik,bo Mała wyraźnie daje znaki kiedy robi kupe. Powiem Wam,ze mi szczęka opadła, siedzę z dzieckiem swoim 9 miesięcy i nie mam pojęcia - póki mnie zapach nie powali,kiedy Mała strzela kupy,bo ani godz ustalonych nie ma,ani ilosci, raz nie ma wcale raz mamy i 5 kup. A babcia ją w 3 dni rozpracowała. No cóż w koncu dwójkę wychowała to się zna. :-) Michaa - no nie dziwię się. Ja to sobie w ogóle nie wyobrażam,ze tam 100% obecnosci nie bedzie! Młodamamusko, no racja, dawaj jakieś sygnały co i zas. A mnie dziś siora ofukneła,ze nie ma mowy bym spała u kogoś innego niż u niej. W koncu jadę taki kawał drogi to muszę do niej zajechac. Ale ja też nie wiem,czy do niej do Mińska to nie jest za daleko,bo nie wiem hehe tak naprawde dokąd jedziemy. Ale to na @ A i też musze się pochwalic,ze Malina dziś stała pierwszy raz, trzymala się tacki od krzesełka do karmienia i się tak kiwała,bo nogi jej się ślizgały po podłodze. Po czym jedną reka się puściła ,złapała mame za bluzkę i dawaj włazić na mnie hihi.. Bo takie akrobacje jak większość tutejszych dzieci robi to jeszcze poza naszym zasięgiem jest! :-) Listku - moim zdaniem papiery za męża możesz składac. Dobra, umykam, bo oczy mi się kleja. Dobrej nocy i karaluchy bardzo pod poduchy! :-)
  14. Hej. Zaglądam teraz i co widze,ze połowa mojego posta ucięta. Nawet stopka się nie załapała. Chyba są jakieś limity słów na kafe,a ja się tyle napisałam,ze szok. I co teraz nie pamiętam której nie odpisałam. A taką Wam historię ze szkoły napisałam - jak to kose mam od początku z laską jedna. ojejuś! Co ma byc za cenzura. Dlaczego mnie zawsze taka potwarz spotyka na tym forum ;-) Sroczka -to nie było wszystko co Tobie napisałam.. Ale cóż teraz to zostaje mi tylko BARDZO, BARDZO pogratulowac kroczków! Szaleństwo normalnie! Taki mały szkrab i już kroczki sam chce stawiać!
  15. Czołem Moje Drogie hihi Mała zasneła, ostro walczyła. ;-) Ale się udało. Spotkałyśmy się dziś z nianią. Nie wiem jak to będzie. Wierzę,ze znakomicie. hihi Bo co mają się dziewczyny nie polubic. Dorota jest wesoła i energiczna i z Maliną stworzą duet wybuchowy. Poprosiłam,by jutro jeszcze wpadła, to na spacer z Malą pójdzie i w pon na dwie godziny to zostawie je same i zobaczymy jak im pójdzie. :-) We wtorek już Manuela z niania musi zostac na cały dzien prawie,zatem czasu na dostosowanie się mało. Ale z racji,ze troche nam się plany pokrzyzowały, bo niania pracuje od 14, to mam nadzieję,ze babcia nas jeszcze wpomoże i bedzie na chwilę nianię zmieniac nim ja nie wróce. Ale bardzo się ciesze,że relacje Manueli i babci się poprawiły. Powiem Wam,ze o ile tesciu szalał na widok Maniusi, i widac było,ze ją uwielbia, to teściowa mimo,ze też cieszy sie z Małej jakoś wykazywała dystans. Troszkę się bała chyba. Ale teraz tak się polubiły. Mała uwielbia wrecz babcie, babcia zrobiła się taka odważna i serdeczna i ciepła wzgledem Maliny,ze tylko się cieszyc. I czuje,ze po tych 2 tyg wspólnie spędzonych to bedzie babci brakowac Małej. A co do mnie. to mnie strasznie brakuje Małej. Co chwila sprawdzam tel czy coś babcia napisała,ze może Mała ładnie zjadła lub rozrabia na macie lub na spacerku jest. Ale babcia mnie olewa hihi i rzadko pisze. To raczej ja się dopytuje. Ale jak wracam to mam całą relację łącznie z godziną i minutami kupy hihi i ile ml zjadła , o której i czego. I nie ukrywam,ze troszkę zazdroszczę babci takich fajnych relacji z Małą,bo wnusia się niezwykle cieszy na babcię. Na mnie już jakoś mniej. hihi, tylko się wtula i tak sobie chodzimy przez chwilę po domu. potem moge ją wsadzić na mate i się rozebrac. :-) Ale to tylko 3 dni w tyg i damy rade. :-) I czasem zaczynam żałowac,ze znalazłam tę pracę. Bo tęskni mi się do Małej. ona zaczyna się taka kumata robić i taka mądra. I nowe umiejetnosci nabywa. A jak się cudnie smieje. Tylko tata potrafi ją tak rozsmieszac, bo u nas do zabaw i wariacji jest tato,a do opieki i karmienia mama. Najweselej jest jak Mała się wyczołguje spod stolika i pełznie w kierunku przedpokoju,a nagle z szybkoscią światła wypezła z przedpokoju Przem i rusza w jej kierunku, ona tak się chichra i głupieje, bo nie wie czy dalej czołgac się do przodu czy szybko umykac tacie z drogi. Albo zamykają się w łazience,gasza światło i się czają na mnie i wyskakują znienacka z wrzaskiem i gonią mnie po całym domu. Czasem sobie mysle,ze ktoś patrząc z boku wziąłby nas za rodzinę wariatów. A w pracy jako tako. Na razie pierwszy dzien za mna. dzieci słabiutkie,ze masakra. Nie wiem jak to zrobić,zeby coś z nich wyciagnac i coś im wbić do głów. kiedy one nie mają takich mozliwości. Ktoś dobrze powiedział,ze specyfika pracy na wsi jest zupełnie inna. W dodatku te dzieci to totalna patologia. Ale po pierwszych zajęciach żyję i dałam rade. :-) Niestety jak to w szkołach, nie mam planu i nic nie moge ustawić ani kiedy niania ma przyjśc ani jak tam dojechac. Masakra,ale do połowy wrzesnia z reguły wszystko się normuje. Spróbuję się troszkę odnieść,ale natworzyłyscie tak wiele,ze tylko dam radę do ostatnich stron. Jeszcze raz dla Oliska najlepszego. :-) Basieńka - nie daj się, ja też czasem patrząc na swoje zachowanie i stosune=k do otoczenia odnosze wrażenie,ze to pociążowe. bo to nie jest moje normalne zachowanie. Ale ratuj się czymś ziołowym od czasu do czasu i bedzie dobrze. Gawitku - powiem szczerze,ze nie moge tego czytac co napisałaś. Bo tak to wychodzi,ze nie bardzo chcesz drugiego dziecka tylko się poświecasz dla Tyski. Nosz w tyłek dam i tyle. Kochana, z takim nastawieniem nie życze sukcesu. Przecież TY uwielbiasz Martynkę i marzysz!!!!!!!! o drugim dziecku i nie dla niej ale dla Was! Bo bedziecie wtedy wesołą czwóreczka! I przecież TY się urodziłaś tylko po to by być mamą wesołej trójeczki/dwójeczki koniec kropka i wykrzyknik! I idę o zakład,ze z drugim pójdzie Tobie o niebo łatwiej i nie bedziesz się tak denerwowac. A trzecie się samo wychowa niepostrzeżenie hihi Może źle zrozumiam Twoją wypowiedz. ale tak to odebrałam. :-) I pamiętaj,ze zaraz roczek,a po roczku wszystkie dzieci stają się aniołkami aż do buntu dwulatka hihi. który przychodzi dwa miesiące po roczku ;-) A w ogóle polecam herbatkę nervinum fix - u mnie czeka w natarciu, jeszcze nie otwarta,ale czeka na wielki swój dzien. tam jest chmiel,więc humor zawsze się polepszy hihi musi! Ejmi - głosujemy, głosujemy. :-) Foteczki Krzysiaczka super, to co wyprawia z tatą to niemożliwości normalnie hihi. Ale wygina się nieziemsko i łapki ma super silne. i ta pupa w górze! rewe;lacja! i chciałam sprostować,ze jam nie dętka - taka od roweru, jędrna, mocna ;-), tylko dentka, taki denat normalnie, co ledwie nogami i rekoma rusza. hihi Natalie - TY masz fajnie z tym usypianiem na spacerku i w wózku. I Patryś cudnie sobie radzi ze schodami i stawaniem . Deseo - a TY dobrze piszesz,ze bedzie pracoholik-budowniczy w domu i dom w trakcie i może drugie dziecię i damy radę! bo kto da, jak nie my! :-) Hanka, ja nie wiem kto Ci ten dom stawia,ale w takim tempie to my już powinnysmy się na parapetówe umawiac i Madzia ma racje, paccolaka na imprezę dawaj. jak wszystkie wypijemy to nie ma mocnych, dom bedzie jak marzenie. I foteczki z wakacji boskie! Śliczny ten Twój chłopiec, tylko czemu czapki nie ma kiedy tak zimno ;-) I jaka sztama z tatą. Ale MAdzia u Was urzekł mnie filmik gdzie tato prosi by Zuzalinda podała pilota i ona mu daje. Holender - Karola na hasło daj reaguje smiechem. Musze ją wyszkolic. Nawet tesciowej się pozaliłam,ze Zuza umie,a my nie. hihi I basen boski mieliscie. takie atrakcje! :-) nie dziwota,ze Zuza z wody wyjsc nie chciała. I normalnie siedzi na plazy i piasku nie zjada! szok. :-) Ale wyszkolona! Młodamamusko - jak tam ? żyjesz? ,czy biegasz, biegasz, biegasz... i cwicz się w dwójce. Trzymam kciuki. I w ogóle dociera do Was ,ze zaraz się widzimy! normalnie ucałuję Was wszystkie moje siostry! bo nie ukrywam,ze jestem uzależniona od forum i Uwielbiam Was wprost. :-) Listku - TY skubana! a TY co tu się chcesz wykpic jakimś tanim winem. Moja Droga, wino trza było kupic jeszcze jak pracowałaś hihi.. I współczuję , naprawdę, akcji z autem, bo w sekundzie tyle planów się zawaliło. A na wczasy musicie i już! Coś się wykombinuje, dręcz ubezpieczyciela non stop tel i osobiscie,az mu się odechce Ciebie widzieć i załatwi sprawę w mig! Moja siostra dziś wraca z Turcji i napisała ,bym jej podała jaka temp w stolicy,by wiedziec jak się ubrac. to jej napisałam: Sister, współczuje,ze musicie wracać. ale lepiej fufaje zakupcie i załóżcie ,bo szoku termicznego dostaniecie - takie upały u nas hihi.. A w ogóle to wątpię, naprawdę, by się te wszystkie przeżycia ponowiły przy drugim dziecko. Pamiętaj,ze teraz byłaś niedoswiadczona, przerażona, zagubiona,a z drugim - wszystko masz w małym palu i jedyne co martwi,to jak damy radę z dwójka hihi. Rób tego dzieciaka i się nie martw na zapas. Co to w ogóle za porządki by się na zapas martwic, a co biezących spraw za mało macie? to ja podrzuce swoich troszkę hihi Dorotka - a TYś coś z Wamii i Mazur? dobrze kojarze? W dupe dam,za takie nieodzywanie się. Przecież 24/24 nie pracujesz do jasnej ciasnej! no! A co do cycowania to nie pomoge. Zastepuj pierś normalnymi posiłkami, kanapeczki z szynka i masłem, banan, kaszki pszenne, manna. i dawaj jakoś zółtko lub rób jajecznice. A w ogóle może z tym cycowaniem troszkę jest tak,ze Piotrucha nadrabia tęsknoty całodniowe za mama i dlatego w domu tylko cyc. Może trzeba przeczekac,ale to chyba juz 3 miesiące jak pracujesz, nieprawdaż? Ach Gawitku - ile zębów?! nosz oszaleje,szok! :-) i Ty się dziecku dziwisz? sama byś nie wytrzymała takiego napięcia w dziąsłach! Deseo - przy jednej małej ósemeczce wymiekła (bez urazy hihi) a co dopiero jak hurt leci! Kochcna musisz dziecko zrozumieć, ale współczuje obydwu Wam i zycze,byś trafiła z wakacyjnym dzieciątkiem,a w ogóle to urodzimy razem w lutym. Ela i nikt mi nie powie,ze takie dzieciństwo jak TY miałas, nie robi z człowieka fajnej mamuski! I zaradnej i wspaniałej i zorganizowanej jak mało kto i która ma w sobie takie pokłady empatii! Ale nie zazdroszczę i współczuje przeżyc. Madzia - zdrówka dla Zuzki! Kto to widział taka ładna panna i gluciaki do pasa! ;-) I przykro mi z powodu niani,ale nie do końca, bo skoro niania mamusią bedzie to tylko się cieszyc. Dacie radę! mocno w to wierzę,a wiesz,ze ja teraz mam moce szczególne hehe! Thekasia - tylko odganianie jest skuteczne moim zdaniem. Nie wiem czy warto czymś smarowac, bo jeszcze się Tobie kanapa zabarwi hihi,albo uszkodzi. I nie przejmuj się cc, znam kilka osób co miały rok, półtora po cc dziecko drugie i wszystko jest ok. A jak czytam o siusiakach to chyba chce miec znów dziewczynke. Michaa- a TY harcujesz! jak szefuńcia kochanego nie ma! ;-) Zrobisz cc i bedzie ok. Tak sądzę. Wiesz z tym autem to już zarty jakieś! Niefajne w dodatku. Olka - a Ty co tu wygadujesz, przecież teraz musi się mały Iwo urodzić, bo kogo bedzie Iwi podgryzac? obcych? ;-) I bedziesz się wyrózniac wsród znajomych. Martasku - no Twój maż jest taki mądry i TY go dziewczyno słuchaj,bo jak nie to klaps i baty! ;-) Szkoda z tym badaniem,ze się nie udało zrobić. Ale na razie jest wszystko ok i tego się trzymajmy, bo po co szukac czegoś czego nie ma. no! I też mysle,ze siusiak Miłosza jest IDEALNY! Sroczka - Ty młodziarko, Ty sobie możesz poczkeac na lepsze czasy i wtedy dzieciaczka majstrujcie! A wiecie,ze ja w ostateczności też moge poczekac? u mnie w pracy jest laska która pierwsze urodziła w wieku 42lat i mają się super oboje. :-) Aguś - pozdrawiam pracującą matkę branzową! :-) Dobra - kończę,bo lece dziś do fryzjera rozprawić się z siwizna. A musze wczesniej spakowac Mała, bo wózek zdaje w mieście tacie i on przejmuje Młoda i jedzie z nią do babci, by jej pomóc coś w domu naprawić i wiecie same. trzeba to ogarnać. A najlepsze wczoraj laska w pracy mówi: ale masz piekne czarne włosy, Twoje? : jezu jak ja miałam ochote powiedzic,ze peruka - ja chyba nienormalna jestem. ;-) Ale mowię,ze moje,ale farbowane. hehe i w ogóle mam kosę z jedna laską już od początku. ale durnota jakaś i taki przydupas dyry, czyli musze uważać. zaczeła coś tworzyc na radzie i pani dyr poprosiła o komentarz, to powiedziałam,ze pierwszy punkt jest moim zdaniem niepoprawnie sformułowany, i zaproponowałam niewielką merytoryczną zmianę i się zaczeło...trzeba było widzieć jej mine, oczy i całą osobę. Ona chyba nie znosi krytyki,a ja bezczelnie (nowa w dodatku i nieświadoma) śmiałam coś powiedziec. Ale w koncu ten dokument ja mam potem przedstawiac dzieciom,ze niby ja też go uznałam (jako członek rady pedagogicznej),a nie lubię się podpisywac pod czyms co jest do bani. W dodatku laska ściągneła to gdzieś z netu i mówi,ze wymysliła. Ja podobny dokument podaje dzieciom od 7lat i sama go zmodyfikowałam ze 300razy i dostosowałam za każdym razem do warunków w danej placówce,a ona wyskakuje,ze to takie nowum. Ale obiecałam ,ze już się nie wychylam,bo bedę miec więcej wrogów. Choć nie ukrywam,ze lubie jak ktoś oceni moją prace,bo mam mozliwość spojrzenia na problem z czyjejs perspektywy i czesto okazuje się,ze ktoś coś widzi lepiej niż ja. Ale jak widac nie wszyscy lubia tak.. Zmykam! Miłego! Trzymajcie się!
  16. Czołem Dziewczęta. Poczytałam wczoraj co u Was,ale nie mam siły juz pisac, bo oczy mi się same zamykały. Jak wyszłam z domu o 9 tak o 19 do niego weszłam. O 21.30 jadłam obiad i kolacje równoczesnie, dzięki temu w nocy swoje odcierpiałam. hihi z obżarstwa. Masakra i do środy praktycznie bez zmian. ale w pt tu na dłużej zawitam,bo licze,ze wreszcie wolne bedzie i luz. Tak na szybko: Sroczka - a może Łukaszkowi w ogóle nic nie dolega. Super rosnie i się rozwija,niepotrzebnie się tam lekarze czegoś doszukuja. Tak uwazam. Powodzenia. I czego nam zazdroscisz, jak sama masz takie żywe cudo w domu! :-) Barbasia - u Was to już chyba 7-mki ida hihi, Oliś jako pierwszy z ząbkami wyskoczył i przoduje nadal! Hanka - a TY się teściową przejmujesz? no wybacz! ;-) jak ona mówi: a mamusia jeść nie dała, to odpowiadasz : nie dała i co gorsza nie da! ;-), skarpet nie załozyła i nie założy! hehe i luz! Listku - nadrobisz! teraz skup się na pracy! bo dziś ostatni dzień,a potem ładnie w domu poswiętuj wolność i postaw nam wieczorem dobre wino! hihih Buziaczki,dla Emilci. Thekasia - a po co ma byc wszędzie tak samo. To było by niefajne i nudne. Mnie cieszy,ze jadac np Na Węgry moge sobie latem wypic czeresniową Fante, której w PL nigdy nie widziałam,albo spróbowac czegoś nowego,. Poza tym to rynek wymusza specyfike towaru, może u Was taka była podaż na te a nie inne gatki. A U nas sprawdziły się inne. Natalia - ale masz troszkę na głowie. Dobrze,ze Alusia fajnie rośnie i zaczyna się mobilna robic:-) Brawo! Ejmi - zostaw te kupy w spokoju ;-) U nas takie inne już drugi tydzien idą i 70% to jakieś rzadzizny. Trzeba przeczekac. Unormuje się. Gawitku - no nie, fajne pieluchy! lepsze od dada. też tak uważam. my mamy same 4. ale wydaje mi się,ze identyczne już kiedyś używałam innej firmy, albo lidl albo intermarche. Nie pamiętam,ale jak załozyłam rossmannowskie na pupe Małej,to mówię do mojego: ale ja znam te pieluchy, już je mielismy, inne obrazki,ale reszta identyko. Zresztą nieważne. Cenoeo też fajne, choć za 40zł kupilismy ostatnio megapaki pampków w Tesco - na promocji. Deseo - no to idzie ząbek. A co do męza, to musicie sami dogadać co wazniejsze ;-) Natalie - to TY tak snisz już? hihi ale ten Adaśko wyrosniety ;-)A Patryś spryciula wiedział,ze bedzie usypianie w łózeczku,to sposobem przechytrzył mame hihi Agulinka - no TY masz fajniej 3 godz i luz. hihi a ja jakoś biegam i biegam ciągle. No i brawo,ze apetyt wraca,ale cicho sza! to tajemnica! ;-) A i zapomniałam,bo przecież Alusia dziś konczy 10miesięcy! Zdrówka i usmiechu życzę! i uciekam! Dobrze,ze MAdzia wraca, bo przecież musi nam zdać relację czy Zuzina już chodzi... hihi Uciekam, zaraz przyjdzie teściowa do Małej a ja lecę na autobus i kolejna rada. Mówię Wam już takam mądra o d tej entej rady,ze moge nauczac maluczkich. Miłegoooooo! Kafe strajkuje, być może pójde w bisie
  17. Czołem Dziewczęta. Poczytałam wczoraj co u Was,ale nie mam siły juz pisac, bo oczy mi się same zamykały. Jak wyszłam z domu o 9 tak o 19 do niego weszłam. O 21.30 jadłam obiad i kolacje równoczesnie, dzięki temu w nocy swoje odcierpiałam. hihi z obżarstwa. Masakra i do środy praktycznie bez zmian. ale w pt tu na dłużej zawitam,bo licze,ze wreszcie wolne bedzie i luz. Tak na szybko: Sroczka - a może Łukaszkowi w ogóle nic nie dolega. Super rosnie i się rozwija,niepotrzebnie się tam lekarze czegoś doszukuja. Tak uwazam. Powodzenia. I czego nam zazdroscisz, jak sama masz takie żywe cudo w domu! :-) Barbasia - u Was to już chyba 7-mki ida hihi, Oliś jako pierwszy z ząbkami wyskoczył i przoduje nadal! Hanka - a TY się teściową przejmujesz? no wybacz! ;-) jak ona mówi: a mamusia jeść nie dała, to odpowiadasz : nie dała i co gorsza nie da! ;-), skarpet nie załozyła i nie założy! hehe i luz! Listku - nadrobisz! teraz skup się na pracy! bo dziś ostatni dzień,a potem ładnie w domu poswiętuj wolność i postaw nam wieczorem dobre wino! hihih Buziaczki,dla Emilci. Thekasia - a po co ma byc wszędzie tak samo. To było by niefajne i nudne. Mnie cieszy,ze jadac np Na Węgry moge sobie latem wypic czeresniową Fante, której w PL nigdy nie widziałam,albo spróbowac czegoś nowego,. Poza tym to rynek wymusza specyfike towaru, może u Was taka była podaż na te a nie inne gatki. A U nas sprawdziły się inne. Natalia - ale masz troszkę na głowie. Dobrze,ze Alusia fajnie rośnie i zaczyna się mobilna robic:-) Brawo! Ejmi - zostaw te kupy w spokoju ;-) U nas takie inne już drugi tydzien idą i 70% to jakieś rzadzizny. Trzeba przeczekac. Unormuje się. Gawitku - no nie, fajne pieluchy! lepsze od dada. też tak uważam. my mamy same 4. ale wydaje mi się,ze identyczne już kiedyś używałam innej firmy, albo lidl albo intermarche. Nie pamiętam,ale jak załozyłam rossmannowskie na pupe Małej,to mówię do mojego: ale ja znam te pieluchy, już je mielismy, inne obrazki,ale reszta identyko. Zresztą nieważne. Cenoeo też fajne, choć za 40zł kupilismy ostatnio megapaki pampków w Tesco - na promocji. Deseo - no to idzie ząbek. A co do męza, to musicie sami dogadać co wazniejsze ;-) Natalie - to TY tak snisz już? hihi ale ten Adaśko wyrosniety ;-)A Patryś spryciula wiedział,ze bedzie usypianie w łózeczku,to sposobem przechytrzył mame hihi Agulinka - no TY masz fajniej 3 godz i luz. hihi a ja jakoś biegam i biegam ciągle. No i brawo,ze apetyt wraca,ale cicho sza! to tajemnica! ;-) A i zapomniałam,bo przecież Alusia dziś konczy 10miesięcy! Zdrówka i usmiechu życzę! i uciekam! Dobrze,ze MAdzia wraca, bo przecież musi nam zdać relację czy Zuzina już chodzi... hihi Uciekam, zaraz przyjdzie teściowa do Małej a ja lecę na autobus i kolejna rada. Mówię Wam już takam mądra o d tej entej rady,ze moge nauczac maluczkich. Miłegoooooo!
  18. Młodamamuska - miało byc: chodź, a nie choc, bo to bez sensu hihi Szwankuje mi net albo raczej kafe..zdurniała.
  19. Eja, eja i ejo,ejo! I po niedzieli. Zimno dziś u nas było. Malina na cebule ubrana. A niedziela standardowo - basen i obiad u teściowej. Ale rezygnujemy chyba z basenu niedzielnego - dziś staruszków było jeszcze więcej. Żadna frajda. Jak takie tłumy, nawet w brodziku siedzieli. No sorrki,ale to miejsce już mogli by maluszkom zostawic. Zauwazyłam,ze Malina póki pływa bez koła to szaleje, macha nogami i rekoma,ale tylko wstawiamy w koło to "lezy" sobie na wodzie i oglada swiat. A w brodziku to od razu z koła wyciągamy, bo stawać próbuje i kombinuje,zamiast ćwiczyć pływanie ;-) Po basenie oczywiście przysneła w aucie, nawet butli nie zdazyła do konca zjeść,tak ją woda wymęczyła hihi U babci zjadła barszczu ukraińskiego i troche ryzu z fasolka i humor miała jak nigdy. :-) Jutro spedza dzień z tata, bo ja mam rady i nie mamy jej z kim zostawić to moj wziął wolny dzień. Ciekawe jak sobie poradzą hihi. A z jedzeniem to u nas gorzej ostatnio - zwłaszcza obiadki żadne nie wchodzą - ani moje ani słoiczki. Nawet deserki. Dziś jabłko tarłam i też nic. Jogurt do kosza,bo dwie łyzki tylko zjadła. i tak to jest. Tylko butla jest ok. Licze,ze to przejściowe. Natalie - pulpety u nas zawsze przejda. ale takich z marchewą i ryżem- specjalnie dla Małej, nie robiłam jeszcze! I jak to nie przyjechałas? no wiesz? ! Skandal. Czekam dalej hihih I fajnie,ze zaczełaś zostawiać Patrysia, moim zdaniem fajnie jak jest taka mozliwość,bo dziecko się przyzwyczaja do innych a zwłaszcza do zycia bez ciągłej obecnosci mamy. Natalia - witaj! :-) Mysle,ze już dawno po sprawie i nic Alusi nie było! Karolcia też jeszcze nie raczkuje:-) Thekasia - no nieźle, dobrze,ze wiatr Tomusia nie porwał ;-) Ale pewnie przygodę przeżył i Wy razem z nim! Agulinka - no super, ze basen odwiedzony i się podobało! Jedzenie podobnie, co zrobić, trzeba przeczekac. A waga Szymusia fajna i pieknie skomplementowany został i słusznie! bo on z tych co mają lekkie kości. Bo wygląda dośćsłusznie, tylko waga aż tak tego nie odzwierciedla. :-) I gratulację zębola! Ho,ho, to teraz hurtem pójda! u mojej bratanicy tak było, długo nic a potem 7 w jeden miesiąc. bo po prostu się tak przyczaiły. Taki ktosikkk- może to zabrzmi niemiło,ale niepotrzebnie siejesz zamęt. Nie podoba się nie czytaj, przecież nikt do Ciebie nie pisze. :-) Gawitku - u nas tylko ,przy niedzieli i basenie uda się,ze są dwie krótsze drzemki,a tak już od dawna tylko jedna 1-2 godzinna. O drugi to ja nieustannie myslę hihi. Ale dopiero za rok mam szanse za stałą umowe, choć mówi się trudno i nawet przy tej warto spróbowac, do konca ciąży bym miała i tak przedłużona,a potem zmów na zieloną trawke. Tylko ja to mniej moge czekac, bom w czołówce! ;-) I nie grzesz! Masz cudna, radosną i niestety nader żywą Iskierkę w domu! Ciesz się,ze taka usmiechnięta! Ja tam uważam,ze moje dziecko jest nadzwyczaj pogodne i radosne! Marudka tez jej się włącza czasem,ale to nawet mnie się zdarza zatem jej musze wybaczyc! Młodamamuśka - choć nam pogotujesz,skor takie pyszne dania Tobie wychodzą hihi.. Ale z zółtym serem to trochę przeginasz ;-).. to chyba nie dla takich małolatków jedzonko. Ale skoro smakuje... :-) No i się doigrałaś, bedziesz teraz na wszystkie strony podwójnie zerkać,bo dwoje bedzie pod nogami biegac. Hanka - normalne,ze przylepę w domu masz. Ciesz się, skonczy 10 lat i już Cię do pokoju nie wpuści,a przytulać to tylko do meza się bedziesz. Lub psa, w tej nowej hacjendzie co se budujesz! Olagd - gratulacje! Iwi była naprawdę dzielna. Jednak im póxniej tym trudniej w ryzach utrzymac dzieciaczka,bo mu się zwyczajnie nudzi. Ejmi - TY Ciotka, a tak jęczała ,ze jechac jej się nie chce i że nudy i pogoda nie taka i tamto i owamto.a tu prosze królowa parkietu i z wesela ją wyganiac musieli,bo już zamykali i wszyscy do domu poszli,a ta z mężem jeszcze tańcowała.. no pieknie! ;-) A to się dziadkom upiekło:-) Dobrej nocy! Jutro wpadne z wieczora raczej! Spokojnej nocy i miłego dnia! Przyszły weekend ma być słoneczny i ciepły, oby. Bo licze,ze wrzesień bedzie cudny! :-) <stopka>Manuela Malina:-) Listopadowa... http://www.suwaczki.com/tickers/zem3vcqgyahl1vs8.png</stopka> <stopka>Manuela Malina:-) Listopadowa... http://www.suwaczki.com/tickers/zem3vcqgyahl1vs8.png</stopka>
  20. Barbasai - u nas tez skarpet brak! co ogladam szufladę to ich nie przybywa. Ni ciorta! cały czas mnie to zadziwia. Czas do sklepu. :-)
  21. Czołem Dziewczęta! No prosze jednak jakieś nocne Marki są tu. Thekasia - u nas ząbki parami idą. ale potem jeden zwalnia i tylko jeden wyskakuje, a drugi w przeciągu kilkunastu dni dołącza. Hanka - jak to wyganiacie diabła? i ja nic o tym nie wiem? no przecież ja chrzestną chce być! gniewam się! hihih Trzymam kciuki, by wyszedł sprawnie i w terminie! Bo przecież potem musisz dojechac i już! Listku - i dobrze, macie blisko to jeszcze dojedziecie, wrzesień, październik, bedzie cudna pogoda w jakiś weekend do w góry ruszycie. My do ZOO Safarii się wybieramy i też nas pogoda odstrasza. Bo tam trzeba pochodzic, zwierzaki obejrzeć,kózki nakarmić i nie ma w deszczu i zimnicy żadnej zabawy. W dodatku karuzelki zaliczyć też trzeba. :-) Ejmi - grunt,ze dojechaliście! :-) Ale wesoło to Ci pewnie nie było. Korek chyba najfajniejszy jest ;-) My ostatnio trafilismy na wypadek i taką kolejke i droga całkowicie zamknięta,ale zrobilismy w tył zwrot i wioseczkami, na około dojechalismy. Trzymam kciuki, by Krzyś fajnie sobie tam porządził. Martasku - troche dupa, ze tak niekulturnie powiem! Ale tydzien (kolejny) musisz wytrzymać. I bedzie dobrze! ręczę swoją głową! Prezesowska! :-) Dobrze,ze pediatra Ciebie pocieszyła. ALe nie dziwie się,ze się rozpłakałaś, ja też kiedyś miałam taką sytuację, normalnie obcej osobie buczeć zaczełam. Ale jak to oczyszcza. :-) A kciuki nadal trzymamy, wszystkie my, bez wyjątku,jak jedna żona i konkubina ;-) A z tym ciemiączkiem to nie dogodzisz, jedni rodzą się z małym i zarasta normalnie - ale ze małe to szybciej to wyjdzie, a inni z dużym i zarasta tak samo szybko, tylko ,ze duże i dłużej mu zejdzie,ale i jedna i sruda strona się martwi Ale to wszystko normalne i dlatego taka szeroka tolerancja od 6m do 2lat. no! Głowa do góry!:-) A w ogóle mamom martwiącym się brakiem zębów to na pocieszenie napisze,ze dziś pani kasjerka zaczepiała Maniusie,a ta błysneła swoimi dwoma kasownikami i pani: ojej jakie piękne dwa ząbki... i mówi,mój syn ma 3 lata i dopiero mu czwórki ida.. tak to wolno u nas. Zatem Kochane,czasu,a czasu! Innym dwulatkom już się zdażą zepsuc,a Wasze bedą mieć jak nówki! No! nie wiem czy pisze z sensem,ale musicie sobie go tam wyszukac, bo na szybko jade z klawiatura hihi.. Zaraz mam gości,a Mała śpi i sprzatac nie ma jak, w łazience się chyba zamknę i tam coś porobie. Nie żeby zaraz na porcelanie..ale tak w ogóle. hihih MIłego!
  22. No i ja wiem,ze "piątek, weekendu początek",ale gdzie Was wymiotło?! Nawet pogadac nie ma z kim. Dobra, wracam do pracy! ;-)
  23. Malina słodka już spi, własnie nas nastraszyła,ze jakoby już się wyspała,ale to taki zarcik mały był. Psikusy to ona lubi. :-) No to jeszcze raz... Hanka, co to ma być 90%, takiej liczby nie ma! istnieje w naszym słowniku tylko 100%. daleko nie masz,zatem nie rób ściemy bo baty będą! I nie ma,ze mozna,jest : należy i trzeba ;-) A co do pracy to jeszcze nie wiem czy gratulowac, zaczynam miec pewne wątpliwości. hihi Barbasia - na pieknisiowanie się zawsze jest dobry czas, w kocu pyrów sadzić nie bedziesz tylko się na bóstwo robić, i tu niedziela nawet wskazana ! Mili - bierz przykład z Młodejmamuśki! i to szybko! TY wiesz,ze dasz rade, bo i piątke dzieci ogarniesz! I kto niby chodzi? Kochana do chodzenia to jeszcze wszystkim duuuzo brakuje. Chyba jednak Nikoś najbardziej z przodu jest. Na razie maluchy łapią równowage. Wózek fajny i ten daszek mnie najbardziej podoba się, ze taki mocno rozbudowany i parasolke mozna wyrzucic, bo daszek wystarczy. Listku - teraz to i ja rozumiem meża obawy! w końcu nie wiezie kolegów z pracy, tylko dwa swoje największe Skarby! :-) trzeba w dzień! nie ma lekko! Alex - jako,że bede teraz mega uduchowiona hehehe to powiem,ze trzeba się łapać wszystkiego - nie zaszkodzi z pewnością!!! Młodamamuska - dawaj fotki wózka. Natentychmiast! i to się nazywa decyzja życiowa. Tak trzymac. Przyjemne z pozytecznym. Też się nad tym zastanawiałam,ale nie dałabym rady, Malina nie jest chodzaca, musiałabym drugie miec chodzace, bo na spacer nie wyobrażam sobie dwoje do jednego wózka. wszystko inne było by do ogarnięcia chyba hihi! Ćwicz się ćwicz, potem więcej bedziesz mieć tak koło 18.09. hehe Aguś i tak trzymać! Wreszcie odżyjesz. I jak się wytęsknisz za Szymusiem. A bardzo dobrze,ze on grzeczniejszy się zrobił! Babcie mają jakieś sposoby na dzieci. Mi dziś teściówa napisała,ze Mała spi i nie musze szybko wracać z zebrania, - no ja nie wiem po dwóch godz jej zasneła,a ja z Karolą walczę i 6 czasem. Magia! ;-) I mamy ząbka na górze. A dawałam mu 2 tyg, jednak Malina od wczoraj tak szorowała wszystkim po dziąsle,ze chyba go sobie sama wyżłobiła z dziąsła hihi I musze przyznac,ze mam jednak niezwykle pogodne dziecko. I do tego muzykalne. Jak usłyszy muzyke to od razu jej górna cześci ciała chodzi - jak siedzi,a jak lezy to bardziej całość, zwłaszcza pupa. pewnie sambe ćwiczy. Fajne to takie.Ale mamie słoń na ucho nie nadepnał, to liczyłam,ze Malina bedzie muze lubic, w dodatku tatuś ją ciągle szkoli i tańcują sobie po pokoju. A na koniec sto lat dla jubilatów szanownych: Emilci słodziutkiej! (nie dostałam kitek! ) i blondaska usmiechniętego Miłoszka! Dobrej nocy i przejasnień jutro! na niebie i w życiu hihi Martasku - a Ty chcesz lanie? przecież całe forum czeka na wieści od Was! długo mam/mamy te kciuki jeszcze trzymać? Prosze się szybko zameldowac i relacje zdać! Dobranoc!
  24. Jako,ze jeden guzik wyłączył mi całą przegladarke pozerając posta, to już nie bedę ponownie odnosić się do wszystkich :-) Napisze tylko,ze u nas dobrze. Pada od wczoraj,ale cieplutko jest no i przerwy na spacer też były. zatem rewelacja! :-) Miłego wieczoru. :-) Fajnie,ze tak dziś forum ozyło. :-)
  25. Hej! z wieczora! Barbasia wróciła! Klaps się Tobie nalezy i tyle, czytasz i się boisz napisac? ło matko, a czemu? za karę dwa klapsy! Masz szczęście,ze sie odezwałas,bo jeszcze miesiąc i bym polecony do Uk pisała z sądowym nakazem odezwania się! ;-) A Oliś to normalnie nie na 9 miechów,tylko na 3 latka wyglada. serio! :-) i sam tak stoi juz? fantastycznie! :-) Dobrze, u Was dobrze się wiedzie i moja droga musze przyznac, ze jak bedziesz brać ze mnie przykład to w niedługim czasie doznasz oświecenia hehehe Sorrki dziewczyny,ze ja tak monotematycznie,ale chyba mnie się na mózg lekko rzuciło . Dobrze,ze w pon jadę do drugiego gimnazjum,normalnego! :-) Gawitku - mysle,ze już to mleko jest w produkcji i jak tylko zapasy starego znikną w hurtowni i sklepów to bedzie nowe. A cena pewnie jak Nan Activ, skoro skąłd identyczny. http://www.nestle.pl/mleko-NAN/ Natalie - jestem z Was dumna! Walcz i będą efekty. I masz racje, lepiej coś napisac na forum,bo potem klapsy i pasy i bura bedzie! Ja może rzadziej pisze,al;e kontroluje Was na bieząco hehe I 5-tyg noworodek? jejus, to kruszynek taki co w dłoni się prawie mieści ;-) Listku - ale fajnie :WAKACJE!! i ja chyba bym tez pojechała na noc.ale może mezowi łatwiej i wygodniej w dzień jechac. Dacie rade, bedziecie robić przerwy i dojedziecie. Lekarzem okazał się pan, który dwa lata temu mi paluszka (najmniejszy u nogi) złamanego opatrywał, nie miałam sumienia go zycia pozbawiac - fajny gość! hihi Ejmi - tak, dzwoniłam do T. jak jeszcze w pracy był i tak mu nakazalm,bo we dwóch Ciebie szybciej przekonamy hihi Oczywiście,ze kościelny weźminmy, Przem bedzie musiał katechizm szybciej przyswoić,bo mnie zwolnią inaczej hihi tak mu powiem! Ni zawsze jak trzeba w trasę to coś tam się w autku zadzieje,ale dzięki temu bedzie pewne w trasie! Dobrej nocy! :-) Bo poprzednia w większości udana była. :-) tak trzymac!
×