Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Już wiem... No przecież dziś swiętuje połowa forumowych dzieciaczków hihi Iwuśka - skończyła 10miesiąc! i już robi listę gości na roczek... tak przypuszczam! Małgosia, Michaś, Wikciu - kończą 9 miesięcy! Dla wszystkich szanownych jubilatów : gra orkiestra pod batutą Zbigniewa Górnego hihi.. jakoś tylko on mi się kojrzay z nazwiska No, to zmykam juz!
  2. Helou! Ja znów na warcie! Załatwiłysmy lekarza wspólnie z Malina. Znaczy się lekarz żyje,ale papiery mam . Przepisali mi i sprawnie poszło. I poznałam w poczekalnie Mamę listopadowa co ma synka z 13 listopada i orzekła,ze Manula jakas wyrosnięta jest. Potwierdziłam,bo co mi pozostało,nie widziałam jej synka, to trudno mi porównać :-) A teraz Mała spi,a ja na chwilkę wskakuje i lecę porobić coś w domu, bo rano nie zrobiłam,bo przestalo padac i się zebrałysmy na wycieczkę. Ejmi - boskiej zabawy! hehe,ale bym potańcowała. Choć ogólnie nie pociągają mnie wesela,ale tak dawno nie balowałam,ze przyjmę kazde zaproszenie hehe.. I szkoda z tym mlekiem. Jak bym za dwa tyg spróbowała ponownie. Po co czekac tyle. Moim zdaniem i cześciej bedziesz dostarczać tego mleka tym szybciej organizm ma mozliwość się przystosowac. Tak mi się wydaje. Toszi - mówisz rossmann.. trzeba zajrzec:-) Tak, Kochana, jeszcze się bedziesz modlic do mnie. czekaj troszkę. hihi. Ja to nie wiem, trzeba było widzieć wczoraj moją mine, taka radosna tam wpadłam do sali i im więcej się dowiadywałam tym bardziej mi mina rzedła. Ja wiedziałam,ze szkoła katolicka to zobowiazuje,ale zebym aż tak się udzielac musiała,w końcu religii nie uczę. Ale ja coś wymysle! hehe.. Deseo- no super! teraz tylko jeden krok i pójdzieeeeeeeee! :-) Zuch chłopak! Listku - ja tez już ponczo wyciągnełam i się grzeję w nim, a Mała w ciepłych spodniach i kurtce. Kupiłam jej takie cieplejsze w Tesco beżowe i różowe - super są. Ale wierze,ze jeszcze we wrezsnieu bedziemy chodzić w krótkich rekawkach. Przecież rozpoczecie roku musi być w krótkim,a nie w golfach! I jakie foto w kiteczkach? ja nic nie widziałam hihi Dobra, coś Wam miałam napisac,ale już zapomniałam. latka, latka.. Miłegooo!
  3. Dzień dobry! Dzień dobry! Ehh u nas jakoś dziś bez słońca, mrocznie i ponuro,ale co tam! :-) Listku - ja w ogóle nie slyszałam o takiej kombinacji gryka- pianka. Ale pewnie są wszelkie mozliwe zestawienia. W dodatku nie interesowałam się tematem zbytnio, brałam co polecali- znajomi. nam doradzano albo : gryka-pianka- kokos, albo samą piankę i wtedy nie ma problemu.I z tego co mnie mówiono to ja bym na poczatek kładła na piance - noworodka, bo gryka jest ruchoma i się przemieszcza pod ruszającym dzieciaczkiem i dopiero póxniej bym przełozyła na gryke. A w ogóle to ja materacyk dostałam od siostry i to rozwiązało problem materacyka hihi Ale najwazniejsze,ze Ejmi wreszcie lepiej sypia, znaczy gryka jej nie pasowała. :-) i super,ze przełozyłas. Gawitku - no to Tyska taki cyborg jak Karola - jedna drzema wystarczy. Choć wczoraj moja długo spała, pewnie babcia zaklecia wypowiedziała odpowiednie hihi Deseo - no, to macie jazdę bez trzymanki juz. A powiedz co potem Adaś robi łapie się czegos i stoi dalej czy robi klapen na pupe ;-) ? Co do noszenia to obserwuję matki i ojców na ulicach hihi, by zobaczyć jakie są tendencje. Ojcowie, bioder wystających nie posiadają zatem z przodu noszą dziecko,a matki na razie w wózkach widziałam tylko :-) Ela - nie wiem :-), moja je tylko raz w nocy, koło 2 lub 4 i nie zawsze. Dziś spała do 7 bez pobudki i jedzenia. Dobra, lecę. Coś porobie w domu,zeby nie było. Malina od 7 już demolę robi. W dodatku troszkę pokasłuje, chyba ze spaceru nici. A ja musze wyjść... kurde-bele! Miłegooooo!
  4. Czołem Dziewczęta! A Wy co tak dziś na smutno? No już zbierać się do kupy! :-) A przy okazji ogłaszam,ze jak niedługo nie zostanę świętą, to przynajmniej błogosławioną! ha! Dziś byłam na radzie w "moim" nowym gimnazjum katolickim - mam tam az 4 godz! szok i dla tych 4 godz musze się tak "święcic", mianowicie musze dostarczyc kwit żem bierzmowana, i najlepiej akt małżeński,niestety takowego nie posiadam - pewnie mnie zwolnią niebawem hehehe za tydzien bedę szła w pochodzie tematycznym, bo wybrałam go,aby nie musiec jechać na mszę nauczycielską do pobliskiego sanktuarium. Ale to jeszcze nie wszystkie atrakcje..hihih jednym słowem będę tu, na forum, świecić przykładem!!! mozecie już teraz mnie podziwiać. Niestety moja matka się niezwykle ucieszyła,ze mnie tam przyjeli,bo wreszcie wróce do kościoła od którego tak się haniebnie oddaliłam, to jej mówię,ze przecież mieszkam nieomal w kościele - jakieś 50m obok. hihi.. A w ogóle to jeszcze Wam chciałam jedna, niedawną historię opowiedziec, bo nie wiem czy pisałam. Wieczorkiem robimy sobie czasem rodzinne spacery - hihi - niby takie z dzieckiem ,ale najcześciej w kierunku marketu, wiecie,..piwko, chipsy, jogurty.. i ostatnio wracam, Przem niedaleko bloku wziął Małą z wózka na ręce i poszedł skrótem ,przez krzaczory i miedzy budkami barowo-piekarniczymi, bo takie pod blokiem mamy. A ja , jak gdyby nigdy nic, szłam z pustym wózkiem chodnikiem i zobaczył cała akcje blokowy pijaczek (zawsze 3 takich zbójów siedzi pod blokiem i pilnują, by bloku nikt nie ukradł ) i jak nie krzyknie - porwał pani dziecko? a ja: a kto! no to on zabełkotał: ten facet,co tam ucieka.. roześmiałam się i mówię,nie, trudno by mu było porwać swoje dziecko... to w końcu jego ojciec. Mówię Wam jakie westchnienie ulgi się wydobyło z gardła pijaczka.. naprawdę mu ulzyło, gotów był rzucić się z poscig za kradziejem dzieciowym. hihi No, ja dziś dla odmiany - mam humor świetny. Babcia dała radę i przezyła 4 - równe- godz z Manuela. 2,5 godz Mała co prawda spała,ale liczy się czas ogółem. i Malutka grzeczna była i babcia się normalnie nudziła. hihi Widze,ze dziś pustki lekkie na forum i wszystkie zdawkowo pisza. To chyba ta pogoda. U nas cieplusio było, ale wietrznie jak cholera - czy mnie w mojej sytuacji wypada uzywac takich słów ? hehehe chyba nie. musze się ustatkowac moralnie. Ejmi - ja ciągle coś gubię i potem się odnajduje,ale humor z pewnoscią Wam siadł. Klucze to nie byle parasolka. Pamiętacie jak miałam wychodne na imprezkę w sobotę wieczorem. no to poszłam i jak się wczoraj okazało zostawiłam tam parasol. A Przem go 2 dni temu szukał, bo to jego parasol Ale jako,ze ja go nie ruszam zwyczajowo, szłam w zaparte i twierdziłam,ze musi być w aucie w garazu i wczoraj mi kumpela dzwoni,czy pamiętam,ze parasol zostawiłam u niej - 1,5tyg temu - myslałam,ze jej walne! obudziła się! tyle go przetrzymywała i znaku nie dała. Ale nie ukrywam,ze minę miałam niezwyklą,a Przemowi w pas się kłaniałam przeprosinowo cały wieczór.. hihi. Normalnie zapomniałam,ze go pożyczyłam. i nie oddałam i zwalałam na innych. :-) Micha - ja w ubiegłym tyg przełozyłam materac. wiem,ze powinno się ok 6 miesiąca jak dziecko zaczyna siadać i stawać,ale ze Maniusia sama do tej pory nie zaczyna nic z tych rzeczy,ale już próbuje inne ewolucje to kokos wrzuciłam już na dół i spi na gryce. Listku - moim zdaniem to na grykę powinnaś przełozyc, pianka jest chyba dla maluszków. ale nie powiem dokładnie, bo jak mam trójwarstwowy. I usmiałam się,bo my tak samo, na noc mamy pampki,a w dzień dada i rossman. czasem pampek. Natalie - no pieknie, pomału, pomału i bedzie dobrze. U nas tez powolutku idzie zasypianie u siebie..ale na razie skutecznie. Alex - fajnie,ze macie już ząbki na górze - ja wczoraj dojrzałam,ze u nas też idą i to niestety oba na raz. lewa jedynka lada moment się wykluje, prawa idzie wolniej. Na szczęście Mała nie jest jakoś bardziej marudna i oby tak zostalo. Dolne wyszły cichaczem to i górne by tak mogły. Agulinka - dobrze, ze Szymuś pije dużo. te soki są pożywne,zatem pewnie głodny bardzo nie jest. Ja bym się nie martwiła bardzo, poczekaj,jeszcze mu wróci apetyt. A z drugiej strony dziwne bo jest ciągle w ruchu to i jesc powinien za dwóch i co chwila, bo spala na potegę. :-) Gawitku , moj jakos chcicy ostatnio nie ma hihi.. a szkoda. ;-) No. to popisałam. sernik zjadłam - już ostatnia porcja,ale musiałam . I moge iść spać. Dobrej nocy życze. I spokojnej! Jej Ekscelencja zarządziła,że ma być spokój dziś! :-)
  5. Listku - to dobrze, zapełnisz trochę puste miejsce po mnie hihi.. I ja tez za namową Mili - zakupiła rossmannowskie i są świetne. lepsze od dada. Od razu kupilismy do pływania, bo tez bardzo fajne. Kochana jeszcze tydzien i wolne!!!!!! Wytrzymaj! Ejmi - to ja rozumiem, dobry humor i dzień fajny, zakupy i spacer udane. Ja się w czwartek może wybiore do Pepco. Najpierw na kawkę do kumpeli a potem do sklepu, bo to obok. Wezmę Mala to bedzie mi łatwiej coś wybrac. U nas w innej pozycji za to Karolcia nie wysiedzi,bo wspianczki rozpoczyna,a jak się odpycha i w mig ma głowe na dole i nogi na górze. Akrobatka. Martasku - myslę,ze za pierwszym razem jedynie taki połysk czerwonawy się pojawi,dopiero za drugim ,trzecim farbowaniem bedzie kolor widoczniejszy. i wcale nie trzeba rozjaśniać włosów do tego. tak sądzę. Trzymam kciuki za badania! :-) I z tego co przeczytałam to widze,ze nie tylko ja jestem mamka murzyńską. hehe A - przekazuję pozdrowienia od Madzialińskiej i Zuzalindy! Basen pierwszy raz mają zaliczony i zachwyt był ogromny! Pogoda w kratke,ale i tak im zazdroszczę tej pogody ,bo najodowana hehehe i piasku maja więcej niż w piaskownicy! Umykam. Dziś dzien zleciał szybko. Jutro pewnie też tak bedzie. Dobrej nocy - karaluchy....! :-) Wczoraj nakrzyczałam tatuśka i dziś już ja w zegarku chodzi. czasem trzeba strzelić focha ;-)
  6. Helou!!!! Dziewczęta, jak nastroje? Zwalniam od radosnych uśmiechów tylko bez ósemkowe- z wiadomych powodów hihi Ja dziś obleciałam Empik i kupiłam Małej nowe ksiązeczki,ale wiecie, nie wiem kto ilustracje wykonuje do nich, bo tam takie potwory czasem są nie ludzie i zwierzęta. Tuwima -50 pozycji przekartkowałam nim wybrałam taką znośną-obrazkowo. Cholery mozna dostac. A zaraz sie zabieram za sernik na zimno. Na sniadanie drugie hihi i kawkę,bo rano się mleko skończyło,a ja bez mleka nie lubie. Chciałam się zapytac jak nosiscie swoje dzieci. Serio. Bo mnie któraś już osoba ( a zaczął mój ojciec! ) zwraca uwage,ze dziwnie nosze, bo na boku, na biodrze, jak Murzynka hehehe. ja tak nosze od zawsze bo mnie wygodnie. Wsadzam na biodro i hej! I nie bardzo umię inaczej, jak mam ją z przodu to włazi na mnie i się czołga, podciąga, by włosy złapać lub okulary. Coś jeszcze miałam pytac,ale jak nie zapisze od razu to wylatuje z głowy. Deseo, TOszi - trzymajcie się! już może być tylko lepiej! Agulinka, Toszi - trochę kicha z tym jedzeniem. HJa też panikowałam w lipcu jak Mała odrzuciła jedzenie,ale trwało to tydzien tylko i lekarksa mówiła,ze jak opije to ok, jezyk ogladac ,czy błyszczący, bo to znak,ze nie odwodnione. No i tez bym chciała troszkę podtuczyć Karolcię, bo ona jest długa i przy swojej wadze dość szczupła. Ale nie da się. Aguś - chyba nic nie da się na apetyt zrobić, dziecko jak zgłodnieje zje,na siłę nic się nie da. i nie ma się co wkurzac, bo dziecku zaczną się posiłki z czymś niefajnym kojarzyc. Niech je i pije co chce. byle by szło,a mleko może w półsnie aplikowac. Ejmi -dzieki za wieści od Madzi. Te to mają dobrze:-) I ześ zaszalała u fryzjera hihi..no wiesz, conajmniej jakbys się już na to wesele czesała.. Ale jak też tak mam, ze lecę na zakupy w biegu i nic nie kupie,bo ciagle w stresie co u Małej. hihih. Moze mi się tera zmienia troszke. CHoć spotkałam kiedyś kumpelę i mi mówi,ze póki siedziała z dzieckiem w domu to marzyła o pracy i ucieczce,a teraz, nie siedzi po zajęciach z pracy tylko od razu pedem do domu do córci- taka stęskniona. I biedni jesteście z tą wodą. A gościu penie mieszka gdzie indziej i wodę ma! Martasku - jejujś, dziękuję! Bardzo miło mi się zrobiło. Ale powiem,ze to chyba róznie, jednemu podejdzie ta osoba, drugiemu inna, Czasem wolimy nauczyciela - luzaka który nie wymaga i jest kumpelski,a czasem wolimy taką heterę co gnębi. Ale prawda jest taka,ze szybciej potem pogada ze mną czy dzien dobry na ulicy powie, taki uczeń z którym miałam jakieś przeprawy, niż prymusi,z którymi cudnie pracować - bo bezproblemowo. I ja też mam swoich ulubionych i najkochańszych nauczycieli i takich którym dzien dobry nie powiem! niestety! A z panią nauczycielka z pierwszej klasy SP do tej pory pisujemy, choć kobieta ma 80lat lub więcej. :-) No i Miłosz się rozruszał. W ogóle to co piszecie o swoich dzieciaczkach to szaleństwo! takie to ruchliwe i mobilne i raczkująco-stojące i nawet chodzące. hihi.. U nas w tym zakresie marazm,ale coś tam zauwazam, jakieś wspinaczki po tatusiu lezącym - a to wymaga podniesienia pupy do góry i takie tam. :-) Młodamamusko - oj wiem o czym piszesz, tylko u nas wszystko z pozycji pełzacza! najbardziej się boję,ze przewróci na siebie deskę do prasowania, bo nigdy mi się jej nie chce chowac,a wczoraj dorwała kabel od zelaza i przepełzała z nim pół pokoju i nagle sie skonczył i jedno szarpnięcie i by zelazko sie z zyciem pozegnało. co za dziewczyna TECHNICZNA hihi. Dobra, umykam, idę zjeśc coś dobrego i za obiad się wziąć. póki Mała zasneła. od 4 dni mamy tylko sen w łózeczku. żebym wiedział ,ze tak łatwo nam pójdzie to bym obnizyła pół roku temu łózeczko hihi.. Miłego dnia! Brakuje mi czasu na kafe, naprawdę. Bardzo mi szkoda! :-( Deseo - ja się przynajmniej staram codziennie,a Ty nawet w weekend nie wpadniesz. ;-) Pa!
  7. Dzień dobry:-) Noc piekna. poza jednym niefajnym akcentem, tuz po północy,jak z tatkiem kładlismy się spąc. On jak zwykle się wygłupia i gada coś do spiącej Maniusi,że schowaj tego palca, tak tacie nie wolno pokazywać i takie tam, ale go szeptem okrzyczałam hihi ,zeby mi się uspokoił,bo dziecko obudzi i w tym momencie usłyszelismy taki ryk/wrask/skowyt. to było tak straszne i głosne,az w życiu chyba takiego czegoś nie słyszałam.To Karolcia przez sen,albo w półsnie tak krzyczała. miała zamknięte oczy :-( jejus, nie mioglismy jej uspokoic i cały czas patrzyła na drzwi. Ja Wam mówię, ktoś ją nachodzi i straszy. Moj chciał fotki porobic drzwi,ale go nakrzyczałam,ze wtedy to ja zawału dostane ,no i wzielismy Małą do nas, nawet butli nie chciała wypic, nic. i jakoś usneła. Straszne to było. Tak się wystraszyła. szok. Ale jako,ze całą noc lało i tak seenie dziś mamy,to Mała wstała o 6 i o 6.40 znów udała się na drzemke. Dzieki temu ja tu sobie siedze hihi.. Ale zaraz teściów przyjedzie, by na próbe posiedziec godz z wnusia, niezle nie? Wsuczka ma 9 miesięcy,a babcia nigdy nie została z nią. A jak czytam, Gawit, Agulinke, Natalie, Alex to aż zazdroszczę, ze babcia czasem choćby się zajmie dzieckiem. Nie wymagam tego od niej, o nie! nie po to sobie robiłam dziecko,by na babcie zrzucac opiekę,ale raz na miesiąc jakby została, a rodzice na randkę czmychneli,to chyba korona nie spadnie z głowy. ;-) Młodamamuska - no takie wygibasy Baśka robi,ze po co jej siadać z dolnych poziomów, siadanie to wyższa szkoła jazy i trzeba z pozycji stojącej,nie ma co iść na łatwizne. trzeba byc oryginalną! :-) Fantastycznie się rozruszała. i teraz widac do czego taki stolik grający może się przydac. A w autku to normalnie jak królowa brytyjska w karocy hihi.. Całuski slemy! No to umykam. kawkę sobie strzelę,by móc dwa zdania sklecić jak teściówka przyjdzie hihi.. Miłegoooooo! :-)
  8. Mój komp mnie rozwala. Wysłałam godz temu posta i poszłam z pokoju, wracam,by wyłączyć kompa,a tu post sobie wisi jak wisiał i nie poszedł hihi.. Teraz zmykam, doczytam nowe posty rano.
  9. Hej, hej! I już po weekendzie. :-( Ja to tak..na szybko.. My dziś standardowo na basenie bylismy. Ale okazało się to niewypałem lekkim,bo dziś, chyba autokarami ,zjechali emeryci, całe stosy! a ze co chwila na basenie jest jakiś gejzerek, fontanna, bicze i takie tam, to przejśc nie mozna było, bo wszedzie kłebili się staruszkowie. Ale dalismy rade, Mała poprzeciskała się i "popływała". Na szczęście brodzik był luźniejszy, ale Mała ma za długie nogi i dotyka podłoza i próbuje stawac i dziś zaliczyła z kołem niezłą wywrote do tyłu - wystraszyłam się,ze się podtopiła. Serio. Od razu ją z koła wyciągnełam. Co za gadzina ma takie długie te nogi. ;-) ostatnio odkryła,ze moze dna sięgnac i już po pływaniu było ,bo cały czas stawała i traciła równowagę,ale upadała z kołem na wode. tylko dziś ją fiknęło do tyłu i było co było. :-( Tak duzo napisałyscie,ze chyba nie dam rady się odnieśc. Odpowiem na pytania Thekasia - Mała jakiś czas po urodzeniu zezowała, to jest normalne bodajże do roku zycia, potem powinno zaniknać. U nas już dawno nie uciekało oczko.A rzęsy ma sliczne, długachne. Zazdroszczę :-) Alex - 1. nie dajemy żadnego syropu, bo nie posiadam. Mam czopki,- chyba paracetamol,ale 2 razy były w użyciu.Nie mielismy na szczęście żadnych infekcji,ani bólowych sytuacji. 2.w nocy jadamy co 2-3 dzień. raz się obudzi i smok załatwia sprawę, na druga noc trzeba dac mleko i tyle. smok nie pomoże. 3. spi 1 - max 2godz, tylko raz dziennie.:-( Michaa- jak się tak Olga zawadiacko puszcza to znaczy,ze potrzebuje sporo adrenaliny hihi. I miałam zapytac, kto się Olga zajmuję skoro teściowa jeszcze nie doszła do zdrowia? Martasku - oj wiem o czym piszesz, od wiecznego siedzenia w domu,na głowe dostaję i od jakiegoś miesiąca jestem nie do wytrzymania - sama to widze, wkurzam się o wszystko i do tego ton mam niemiły, mój się na to wkurza,ale mam to gdzieś. Chce bym była milsza musi wiecej pomóc. i koniec. A robi wszystko z łaska. Jakbym tylko ja była rodzicem. Jedynie kąpie z ochotą, bo to jego działka! Ejmi - mnie się marzy by Mój poszedł z Małą na spacer sam,a ja bym coś zrobiła w spokoju w domu lub polezała z tyłkiem do góry! Ale gdzie tam, on pojdzie baardzo chętnie ale ze mna. . Kilka razy zdarzyło się,ze poszedł z Małą po zakupy lub po auto i to wszystko. Wczoraj nawet chciał na działkę na kawe do mamy jechac,to mówię,ze dom zarasta, cały tydzien poza domem, ja coś tu porobie,a on niech weźmie Małą i pojedzie na kawkę. Gdzie tam. orzekł,ze on też porobi coś w domu...taaa do 1 w nocy przy kompie siedział. Choć we wt twierdził,ze już konczy udoskonalac tel. Dobrze,ze jutro wraca do pracy,bo mnie drażnić zaczyna. A ja zamiast coś robic, to się zajmowałam Mała. Ale wakacje się już konczą i on o tym wie. Ela - to zrób więcej słoików dla mnie hihi,ja moge zrobić i zamrozić,ale pasteryzacja mnie się nie ima. nie wiem czemu,ja nie wiem jak i ile i gdzie. hihi.. Mili - zdrówka! Toszi - Kochana, prosze się tu ze mną nie licytować! ;-) ja swoje wiem. I musze stwierdzic, ze Olga jest sporo do przodu zwłaszcza w stosunku do Karolci. My na etapie raczkowania nawet nie jestesmy, o siadaniu mowy nie ma. Ale dziś obnizylismy łózeczko, bo wczoraj Mała próbowała jakieś niebezpieczne wygibasy w łózeczku wykonac i zaniepokoiło mnie i kazałam dziś załatwic sprawe. Ale też się pochwalę już 3 wieczór Mała zasneła w łózeczku,a dziś po południu też drzemkę miała w łózeczku, może ten poziom podłogowy tak na nią działa? I jeszcze biedna cierpisz. Ale dobrze pamiętam,ze masz tydzien wolny? Życzę Tobie,by się szybko zagoiło. Listku - jejus, dzięki:-) Ale wyglądam, wygladam, ostatnie 3 lata,a zwłaszcza rok szczegolnie dały mi się we znaki i widać,aż za bardzo. Ale trudno, młodsza już nie bedę. :-) Musze tylko bardziej o siebie zadbac, bo teraz to ani kasy,ani czasu ani siły nie mam. hehe i bedzie super! I też jestem za wydłużeniem, nawet większym. Ja skorzystałam,bo chciałam miec z głowy,poza tym wiedziałam,ze zwłaszcza po przeprowadzce tutaj, z pracą może być loteria ( i jak widać,wszystko się sprawdza) i wszystko mi się zawali, dlatego jak sie dało to zrobiłam dyplomowanie. A z drugiej strony to uwaząm,ze moja wiedza i umiejetności nadal są niewystarczające i doświadczenie zbyt małe by być na takim stopniu. Po 10latach powinno byc co najmniej mianowanie. Mówię tu o sobie i o innych znajomych mi nauczycielach. Agusiaradom - o nie, nie przesadzaj, sama wróciłaś szybko do pracy... hihi Ale prawda taka,ze ja uwielbiam swój zawód! I brakuje mi pracy z dzieciakami. Fakt, grono nauczycielskie może bardzo rozczarowac,ale za długo już pracuje i za wiele szkół zwiedziłam,by sie nimi przejmowac, w najgorszym wypadku robię swoją pracę i idę do domu i staram się nie zauwazać,nie wnikać, nie wdawać się w żadne sprawy, sytuacje, podgrupy, konflikty i przede wszystkim romanse niezliczone. Fuj, tego w pracy najbardziej nie lubię. Ale jest przy tym całe multum wspanialych ludzi w naszym gronie i ich warto zauważac i od nich się uczyc. Poza tym nie ukrywam,ze musze wrócić do pracy ze względów finansowych,a ze w związku z nizem demograficznym i reformą edukacji, bedzie mi coraz trudniej znaleźć pracę w zawodzie to musze jednak coś poswięcić,by się utrzymac. Ale szczerze mówiąc nie jestem zupełnie gotowa na rozstanie z Karolcią. jednak ratuje mnie fakt,ze to tylko 3 dni w tyg i niewiele godz. i wiem,ze damy radę. W razie ,gdyby nie udało mi się tego połaczyc w całość, rezygnuję od razu i wracam do domu,a godziny przejmie kumpela. Mam taką,która wręcz się ofukała,ze jej ich jeszcze nie oddałam. I jeszcze a propos robienia wszystkiego najlepiej to własnie mam nadzieję,ze powrót do pracy pozwoli mi nabrac dystansu do spraw domowych i tatus, czy niania bedą równie mile widziani przy opiece nad Mała. ;-) Bedzie mi i jej potem łatwiej ,gdy do złobka pojdzie. :-) I któraś pytała o ciemiączko,juz nie wiem kto, Manuela miała od początku 1,5*1,5 i długo się nic z nim nie działo,a teraz to nawet nie wiem, do 2 roku bodajze musi ostatecznie zarosnąc. Gawit - dobrze robisz z tą wit D, nie ma co przesadzać, w mleku też jest. I ja już w podstawówce wiedziałam co bedę robic... hihi Ale na razie dojrzewam do mysli,by otworzyc Klub Maluszka. Nie mam pojęcia jak się za to zabrac, jak napisac jakiś biznes plan, nic, kompletnie, tylko wiem,ze bym chciała hehehe. Niezłe przygotowanie do sprawy. Ciekawe jak tam Madzia na wczasach?! A Deseo - to już w weekend mogła by 2 zdania napisac, albo taka Hanka. Dobrej nocy! Zmykam! P.S. Ja to jestem boska! normalnie szok. Zaczełam pisać o 17.10. po czym mój mnie zawołał do swojego kompa i oglądalismy mieszkanka i domki z ofert biur nieruchomości i przy jednym mieszkaniu tak nas poniosło z wariactwem i smiechem - chata chyba cygańska, bo takie cuda i złocenia,ze chyba nikt tak nie ma i jak zaczelismy otwieracrózne zdjęcia to nagle się 19.30 zrobiła i Mała wstała,a zanim ją uśpilismy i wykapalismy to już 21. hihi Ale do północy się wyrobiłam. :-) i jeszcze kabarety obejrzałam.
  10. Dopiero doczytałam o wit D. Ja od początku czerwca nie dałam nawet kropli. Jest ciagle tak słonecznie,ze nie widze potrzeby, poza tym przebywamy sporo na dworze i nawet w pochmurny dzien Mała złapie troszkę promieni. A 20min na dworze przy ładnej pogodzie pozwala wytworzyc wit na 5-7 dni. Tak wyczytałam i tego się trzymam. Mysle,ze wstrzymamy się do konca wrzesnia przynajmniej - tak jak i Tobie radziła lekarka!
  11. Hej, hej! :-) Ale gorący dzień. Coś pieknego.. jutro też ma być tak ładnie. Udalismy się dziś z tatuskiem na kawkę na swiezym powietrzu. Miło było, gdyby nie Malina, siedząca na stole,to czułabym się jak na randce. heheh Gawit - no jasne,ze daj krople, jakiekolwiek masz:-) z pewnością na bączki pomoga. Nie mam pojecia od czego to może byc. U nas od kilku dni są bardzo liczne kupy,ale kazda inna i ze śluzem i normalne i rzadsze i gestsze i zielone. Też mnie zastanawia co w diecie jest nie tak. Listku - jam tu najstarsza - 35lat i idzie 36. A w szkole pracuje 9 lat. i tak mam rok opóźnienia,bo 2 lata temu już powinnam była zrobić dyplomowanie,ale miałam rok poslizgu. Mnie się poszczęściło, bo jak zaczynałam to wbiłam się w awanse,które nie były tak rozdzielone czasowo, dopiero póxniej wymyslono,by zrobić ludziom wieksze przerwy pomiedzy,by trochę zwolnic ilość awansujących i wydłuzyć proces w czasie. I pilnuj Emilci - powiem,ze schody to magnes na dzieci - dwie nasze kuzynki, u dziadków jedynie widzą schody - reszta okolicy ich nie interesuje i Karolcia ostatnio też tylko tam się kierowała. A spaść to chwila moment! Człowiek na sekundę się odwróci. I zeby tyle schodków zaliczyc,ale Emilcia jest szybka - wiemy to nie od dziś :-) Alex - może Marci jest z tych co nie lubią opalania i słońca. Skoro w cieniu wygodniej to niech jej bedzie, przynajmniej pospi,a TY odsapniesz. Toszi - dobrze,że jakoś przeżyłas tą krwawą jatkę. A jak się masz dzisiaj? Martasku - niemozliwe dla mnie, by tak głowa urosła, na 101% bład pomiaru i tyle. Skoro piszesz, ze coś tam się działo lub coś tam zrobili to może rzeczywiście jakas akcja nastąpiła i trzeba było w pospiechu mierzyc i wyszedł błąd. Poczekaj spokojnie do badań i nie czytaj netu. Natalie - no to super, to możesz co rano wysadzać Patrysia na nocnik, skoro wiesz ze tak sobie sika. Fajnie. Nadia - no kurcze! ;-) I teraz nie wiem co tu zrobić. Mysle,ze najlepiej nie wdawać się w zbedne dyskusje,bo widze,ze nie zrozumiałas mojego przekazu, może nawet lepiej,bo zburzyłabym Twój tok myslenia, a to mogło by prowadzić do niewyobrażalnych zmian, głównie egzystencjalnych. I wedle Twojego życzenia, od dziś koniec z wymadrzaniem się w Twoich życiowych kwestiach! Nie istnieją już dla mnie! Słowo! ! ! Ciepło pozdrawiam - największa forumowa filozofka (strasznie mi się to spodobało!) wszech czasów - Agulinia ;-) P.S. I czy aby nie przepłaciłas za te majtki? hihi to taki żart! :-) Dobra kończę i umykam. Bo przegnę jeszcze bardziej hehehe Spokojnej nocy i cudnej niedzieli. :-)
  12. Dzień dobry Dziewczęta! :-) To dziewczęta to brzmi jakbyśmy były w elitarnej żeńskiej szkole z mundurkami hihi Gabrycha, no szkoda,ze mnie tu wczoraj już nie było, bo bym Cię tak pogoniła spąc,zeby Ci w pięty poszło. hehehe I ja też nie wiem jak to bedzie. Cykora mam strasznego. Bo my z Manuela jednak dzikuski jestesmy - tyle miesięcy same w domu hehhe..ani ona ani ja wychodnego nie miałysmy prawie i potem tak jest! No i niestety nie mam jeszcze nikogo na oku,ale mam portal niania.pl i się wspomagam. szukam,czytam. nie mam żadnej sprawdzonej,czy polecanej pani. I teraz sobie przeczytałam wczorajszy post i powiem,że czasem Wam współczuję,ze musiscie mnie czytac. A co gorsza ja tak mam w naturze. Chaotycznośc i pospiech. I chciałam dodac,ze do lekarza nie poszłam w samym stroju (widze,ze z taktem to przemilczałycie, nie wchodząc w szczegóły ;-) ), tylko strój miałam pod ubraniem hihi. Zawsze tak robię przed basenem, bo potem tylko Mała w krzesełko, ja ściągam wierzchnią odziez i jestesmy obie gotowe. :-) Listku - powiem Tobie,ze naprawde współczuje. My mamy ten plus, że Mała od urodzenia cudnie spała w nocy. czasem na kilka nocy się zepsuje(dla mnie to koszmar, bo ja niezwyczajna i głupieje od razu!),ale to tylko kilka nocy i pobudek mamy do 2-3,ale tak jak u Was, ja bym nie dała rady. Chociaż co ja pisze, dałabym rade, bo bym musiała, człowiek wyglada jak zombie,ale bym dała, bo jak mus to mus, człowiek się musi przyzwyczaić, choć ledwie dycha. U nas Mała ma standardowo 2 przebudzenia. Ale już drugą noc z rzędu przespała cała u siebie i bez żadnych butli. Ale wiem,ze jutro już się może odmienic. Na razie najwiekszym naszym problemem jest zasypianie w dzień i wieczorem, bo jak zasnie to się budzi z płaczem. Jestem dyplomowana. ha! fuksiara ze mnie! ;-) I wiem co mówisz, bo niektórzy nauczyciele to takie pierdzielniki marudne i zrzedliwe, że nóż się w kieszeni otwiera i powiem Tobie,ze tego się boje najbardziej,ze mnie też po tylu latach pracy z coraz milsza, nie ukrywajmy ;-) młodzieża to spotka,ze zdziwaczeje i bedę stuknieta (jeszcze mam nadzieję,ze się trzymam, choć Mój ma czasem wątpliwości ;-) ). Uważam,ze każdy nauczyciel nie tylko powinien miec prawo,ale obowiązek co 7 lat iść na wolne, może nie aż rok,ale pół roku przynajmniej. Bo naprawdę się rzuca na głowe. Uczę goegrafii i przyrody - aktualnie tylko geografii. A co do zębów, to ja mam bardzo nieciekawe, może i proste,ale nieładnej barwy. Jak w ciąży chodziłam podleczyc je to pani za każdym razem pytała, pali pani? I zawsze się musze tłumaczyc,ze nigdy nie paliłam,tylko mam tak cudna naturalną barwe. ze az trudno potem dobrać kolorystycznie wypełnienie. Kiedyś może sobie zrobię mega wybielanie - jak jakieś aktorki i bedę świecić hihi Micha - pozdrów tatę hihi. I super, ze możesz liczyć na wsparcie rodziców, czy dziadków. My możemy liczyć tylko na siebie,ale to też ma plusy. Trzeba w to wierzyć hihi Mili - TY świrku hihi. Ales tego Nikosia urządziła! Chłopaka by się wyrwał na babki jakieś, podryw,ale Mama go uwięziła. hihi A z parku mam nadzieję,ze bllisko do domu...;-) Ejmi - o matko! gdzie są takie szkoły, ja chcę! Nie tu akurat jest inaczej, może dlatego ,ze katolicka, kumpel uczy w katolickiej, to też żadnych dodatków, wakacje krótsze sporo, strajkowac nie wolno hehehe I ja chcę Stefanke! Natalie - i tak normalnie zajada Patryś kasze - bosko! No i brawa za nocnik! fuksneło Wam się? czy siedział 4 "dni "na nim? Dobra, umykam! Miłego dnia! Dziś dzień prawdy u nas! hihi, potem dam znać co i zaś,jak pójdzie pozytywnie, bo jak nie, to nie ma po co :-(. I przypomniało mi się - jak dyra mnie na rozmowie spytała,co mnie przywiodło go Gorzowa, bo ja przecież nie stąd, no to mówię,ze za mężem przyjechałam,a ona jak to: napisała pani,ze stanu wolnego jest, no to powiedziałam: no dobrze, niech bedzie ,ze za konkubentem hihi,ale miała mine! Bezcenne!
  13. Helou Moje Drogie! My już w domku. Wiecie co ,jeszcze nigdy mi tak tydzien nie zleciał. Od soboty własciwie ciągle coś i ciągle w aucie. Dziś z rana zaliczyłam badania przed praca, błyskawicznie mi poszło, a myslałam,ze tylko mocz i krew i dopiero potem lekarze. i poszłam na luzaka, w stroju kapielowym hehehe - WARIATKA!, bo potem jechalismy na basen, siki w torbie dzielnie niosłam,a tu skucha! Nikt ich ode mnie nie chciał, przeleciałam tylko przez 3 lekarzy i juz. gotowe. Ale miałam cykora u lekarza medycyny pracy, bo mysłałam,ze mnie zbać bedzie chciał,a nie wiem jak bym się rozebrała hihi.. chyba od góry. I z gołymi cycami bym paradowała. Ale luz, posmialismy się i podbił wszystko. Potem basen i potem szybko Przem pojechał załatwić sprawy bankowe, a my dzielnie w aucie czekałysmy, potem do szkoły, by sie spytać o rade pedagogiczna, do teściowej,bo wiejskie jaja zdobyła i kazała odebrac hihi, od razu na obiad wskoczylismy - ale mamy dziś farta:-) i tak cały dzien w drodze. miasto w tę i we wtę przemierzylismy i jeszcze teściową na działkę zawieźliśmy. Co do pracy. To sytuacja moja wyglada tak. Jest w tym roku największa posucha mojego życia, jeszcze tak nie miałam bym nie znalazła pracy, bo ja nie marudze ;-)tylko szukam,szukam i szukam! Kumpela znalazła mi aż 4 godz w gimnazjum katolickim. W czerwcu zawiozłam dokumenty i od tamtej chwili cisza! Dziś podjechałam,by się w sekretariacie zapytac, czy w ogóle mnie planują przyjąc, bo nikt do mnie nie dzwoni,ani nic. I pani się usmiała ze mnie,ze ja już jestem wszędzie ujeta i rada jest w środę i mam byc. Ok, ale to tylko 4 godz,czyli nic. W dodatku to szkoła niepubliczna i ani Karta Nauczyciela,ani nic tam nie obowiązuje i płaca za te godz to własciwie nedza. . i niedawno znów kumpela zadzwoniła,ze jest kilka godz w gimnazjum 10km od Gorzowa, na wsi. No to posłałam CV i pani we wt oddzwoniła,bym w czwartek podjechała. I też cudów nie ma. bo albo mam 5 albo 7 godz. zalezy czy uda im się otworzyc jeszcze jedną klasę. Ale jest szansa i tego się trzymam!!!!!!,ze jeśli bedzie 7 godz, to mi dokoptują jeszcze 2 godz na świetlicy i bede mieć pół etatu! i to mnie ratuje! Co do pieniędzy to jakby było pół etatu to licze na jakieś 800-1000 zł. Choć kompletnie się aktualnie nie orientuję ile moge zarabiac, bo od września jakieś podwyzki bedą no i startują z najwyzszego stopnia awansu. 100zł wyjdzie dojazd,bo dzieki Bogu wieś jest ostatnim przystankiem łapiącym się na strefe podmiejską i busy tam jeżdzą za deną biletu po mieście. W sumie wyjdzie mi 3 dni pracy i niania (o ilę jakąs znajdę, a musze) weźmie najmniej 400zł. Zatem pracuję na nianię. Ale trudno, przynajmniej lecą lata pracy, nie przysługuje mi wychowawczy, niestety i musze wrócić do pracy. Poza tym, nie moge pozwolic sobie,by wypaśc z rynku, bo w ubiegłym roku weszła nowa podstawa programowa i jednak w szkole trzeba być na bieząco i non stop się dokształcać. Kompletnie sobie nie wyobrażam zostawienia komuś Maliny, w dodatku bez okresu przystosowaczo-zapoznawczego, ale nie mam na to własciwie czasu, w srodę już musze zniknac z domu na 4 godz i w czwartek do drugiej szkoły,na dłużej, bo dojazd! Dziś wspomniałam teściowej,czy by nie została,ale odmówiła, ok. Wiem,ze jeszcze przed urodzeniem deklarowała,ze nie pomoze niestety i ja nie mam do niej żalu ani pretensji. Wiem,ze się boi i opieka ją troszkę przerasta. W dodatku Mała ewidentnie przechodzi okres leku. I tylko u mamy jest spokoj a tak to taki płacz i szloch. nawet gdy jestm obok i mnie widzi to i tak płacze. Zatem teściowa w stresie. Co do zarobków to ja nie narzekałam, póki pracowałam to było rewelacyjnie. bo ok 2300 -2500 zarabiałam,ale jako,ze ja zawsze dorabiam to tak ładnie wychodziło. ale biegałam miedzy 3 szkołami. Kto nie zna specyfiki pracy to pewnie nie zrozumie jakie to masakryczne i ile czasu na dojazdy się tracie, podwójnie rady, zebrania, papiery i tak dalej. A w weekendy własnie trzecia szkoła. Ale dzięki temu ,ze pracowałam jak wół, miałam ładne pieniądze. Ale koniec o mnie! Teraz się troszkę odniosę póki tatuś Malinke uspił. Listku - ja bym chciała taką miłą sekretarkę mieć jak TY. bo czasem to takie zoły,co się czują wazniejsze niż dyrekcja i normalnie to one pomiataja człowiekiem. I zycze byś znalazła pracę w zawodzie. Zawesze marzyła mi się turystyka! ale ja jestem antytalenciem językowym i to bariera nie do przeskoczenia! niestety! Aguś - wiem,wiem, bieganina jak kosmos. Ty masz o tyle łatwiej,ze idziesz na swoje śmieci,ja w dwa obce miejsca. Boję się dojazdów, bo autobusów 5 na dzien i jak tam dojadę na wieś nie wiem, auta nie prowadzę. Ale ponoć połowa nauczycieli z Gorzowa, to może się z kimś będę zabierac, tylko poznać musze i rozpracować z kim moge i kto chętny byłby. I jaki najmniejszy Szymuś na forum, Aguś dzieci listopadowych są tysiące,a TY masz tylko porównanie z kilkoma chłopcami. a cóż to za porówanie. Szymu jest akuratny! Co do chrapania, to P. pochrapuje tylko po wypiciu i jak jest mega zmęczony,ale ja go delikatnie pomiziam po policzku lub ręce i sie przebudza i na bok kładzie i jest spokój. :-) Martasku - jaka za mała głowa, oglądam n-ty raz fotki Miłoszka i dla mnie to on ma głowę idealna, z pewnością sporo wiekszą niż Karolcia! Ty się niczym nie martw, jak masz już głupoty wymyslac to idz lepiej kibelek wyszoruj! Serio! nic lepiej nie działa na stresy,jak woń domestosu! ;-) Bedzie dobrze! Bo to szczęśliwe forum! i jeszcze nigdy nikogo nie zawiodło! nigdy!!!! Ejmi - wiem,wiem:-) ale jest szansa,ze ząbki wyjdą cichaem. Mała ale jest. zatem nie ma co od razu myslec negatywnie. :-) Jakie ciacho pieczesz? DAWAAAAJ!:-) U nas wymiotów nie ma. Czasem lekkie ulewanie i mnie tez zdziwiło,ze bardzo niefajnie pachnące, tak jakby było już mocno przetrawione,a najczęściej jest raczej po posiłku. i tez mysle,ze to sprawa jogurtowa. :-) I ja mam cichą nadzieję,ze mnie nie wyrzucicie mimo wszystko ze stanowiska, bo mnie tam dobrze. Bede nadzorowac co jakiś czas, czy wszystko się dobrze u nas/Was dzieje i czy nie trzeba rewolucji robic! ;-) Trzymam kciuki za mieszańca mlekowego! Nadia - wybacz,ze to napisze, może jestem w błedzie,ale narzekasz na sytuację finansową,ale masz nowy dotykowy tel - z pewnoscią nie za złotówkę przysłowiową;-) , dziecku zakładasz pieluchomajtki które kosztują 3 razy więcej niż pampersy. Zatem chyba nie jest aż tak kiepsko, jak by wynikało z Twoich postów :-) Ja ciągle bedę się trzymac wersji,ze z pewnoscia są jakieś plusy w Twoim życiu. :-) Wiecej radości! :-) Aha i żeby nie było, nie musisz się tu tłumaczyc - w żadnym wypadku!!!! To tylko moje, bardzo subiektywne obserwacje i stwierdzenie! :-) Alex - jeśli się Tobie uda, to szybko pozbedz się smoka! im szybciej tym lepiej,a prawda taka,ze jak wyda pierwsze zęby to czas by smoka wyrzucic - to słowa dentystki dziecięcej z którą miałam okazję we wtorek m.in na ten temat porozmawiać. :-) U nas z pewnością niestety, na razie nie ma takiej opcji, choć Mała czasem zasypia bez smoka no i w nocy też bez niego spi, bo jak zasnie to jej wyciągam - na siłe,ale zawsze ;-) nie czekam az wypluje. No czas najwyższy na niekapki. I pozbedx się stolika, to guzów nie bedzie. Deseo - bezębolku madrościowy żyjesz? Toszi - a TY? dziś Ciebie ta wątpliwa przyjemnośc spotkała! Jedz ketonal i idź spać! Gwitku - ja niby odpoczne,ale już się boje. Ona kompletnie nie jest przyzwyczajona, przez 9 miesięcy tylko ja i czasem tatus. Żadna babcia, nawet na godz nie została. to bedzie dla Małej koszmar. już to wiem. Dobra, idziemy kapac dzieko. Mała spała dziś 30min od 17 do 17.30. Nieżle nie? a tak to nic przez cały dzien. Ja padam, Przem pada ,dobrze,ze za oknem sucho. :-) Miłego!
  14. Własciwie to jeszcze zdanie! Jak Wam zaraz tu rewolucję zrobie! Chyba dawno Was po kątach nie rozstawiłam! Dziewczyny, niech mi któraś napisze, czy zna p[rzypadek dziecka któremu zeby nie wyszły? Czekam na taki! Nie głupiec, nie martwić się ,tylko się cieszyc, naszym już próchnica bedzie zaglądać w buźki,a Wasze dzieciaczki bedą ząbki miały jak malowanie! :-) I niech którą jeszcze zamarudzi,ze zębów brak! Jak do początku pażdziernika /końca 10miesiąca- znaczy się! nie wyjdą -stawiam dobre wino! :-) Zakład?
  15. Hej! Ja się tylko witam i umykam spac. bom zmęczona! Ejmi - rzeczywiście,chyba czas zejśc ze stanowiska,bo czasu jakoś ostatnio nie mam, czytam Was w przelocie na komórce,bo kompa nie ma kiedy włączyc. I jak dobrze pójdzie lada moment też wracam do pracy,na pół etatu w sumie,ale zawsze i chyba 3 dni w tyg bede w pracy,dwa wolne. Teraz musze na gwałt nianię znaleźć dla Małej. Wszysko mnie jakoś przerasta. Ale trzeba się spiąć i do roboty! :-) Ściskam Was mocno i dzieciaczki też! Madzia - udanych wczasów!
  16. Ela - no to masz sajgon koszmarny! I jasne,ze tęskniłysmy,bo x razy pytalam co tam u Ciebie i czy może jeszcze na weselu balujesz.. a może kaca leczysz... a Ty leczysz,ale nerwy! I rób ten tynk, a raczej go kładź! przynajmniej masz robote, potem do psychologa,a potem na egzamin! Trzymaj się! :-) I nie mysl za duzo, nic już się nie poradzi! Ale co jest ,ze w kółko takie tragedie i to młodzi ludzie!
  17. Hej! Pisałam już do Was rano,ale przy wysyłaniu posta net zastrajkował,ale udało mi się zapisac wszystko i zaraz wkleje, tylko przeprowadzą modyfikacje,bo cześć już tekstów nieaktualnych jest :-) "....Wstałam cichaczem,by popisać i nadrobić zaległosci ,a tu zonk i net nie działał. Szkoda, bo zaraz Mała wstanie i lecimy na basen. Wyjazd udany na 99%. Sprawy załatwione. Ja zadowolona. Ciężar spadł mi z serca. :-) Mili - Ty świrku do entej potegi! Gdzies tam wlazła? Bosko to wyglada. Jejuś, ja to bym nawet nogi tam nie wstawiła, zarwało by się wszystko. hehe. Ale mnie ubawiłaś! Aguś - super foteczki, Szymuś widac, nawet przez chwilę w miejscu nie siedział, tylko kopał, trawę zbierał i szyszki. I piękna okolica, woda, las i cudna plaża - tylko wypoczywac. I widac,zeście sobie tam odpoczeli! Deseo - współczucia. oby się ładnie zagoiło. Madzia - nie ma opcji kaszelkowej, kiedy wczasy za pasem. Nie i już! Ja też popieram Zawitkowskiego i nie tylko jego,w teorii bezbutowej. :-) Alex - gratuluję nocy przespanej! To chyba pierwsza taka :-) Thekasia - nie ma tego złego, ja wierze,ze wszystko się dzieje po coś... a może u Was sie odmieni i Ty wrócisz do pracy,a mąż wtedy posiedzi z Tomusiem? I nie musicie wtedy wracać. Pomysl nad takim rozwiązaniem. Zawsze warto spróbowac. :-) Listku - naprawdę mi przykro. Nawet nie próbuję sobie wyobrażać, bo to niemozliwe i nierealne po prostu! Michaa- no tak to bywa w zyciu. Ja tez nie zostałam nawet na ślub zaproszona do pary, moich najblizszych znajomych, których poznałam ze soba, kibicowałam im, godziłam - po cichu i nie tylko, liczyłam nawet na świadkowanie,a ostatecznie na slub mnie nie zaproszono. Cóż. Ich wesele, ich wybór! :-) Nie mam żalu. :-) Mozesz wysłac kartkę z życzeniami - bardzo ładnie bedzie to o Tobie świadczyło. :-) Szkoda autka,ale cóz zrobic. Może do wrzesnia się nowe jakieś znajdzie. Ejmi - ty "walnięta" mamuśko! Moim zdaniem bebilon jest ok. Jedna firma. Gdyby nie wypaliło, w co wątpie, spróbuj z innym.ale nie będzie takiej potrzeby. :-) i powoli wprowadzaj, nikomu się z tym nie spieszy. Toszi- bedzie dobrze! Zaaplikujesz sobie konskie dawki ketonalu i dasz radę! U nas wczorajsza noc była kosmiczna. Mała po godz snu dostała takich smazmów, nijak jej uspokoic nie moglismy. Godzinę walczylismy i herbatka i mleko i noszenie i bujanie i suszarka i nic. W kocu dałam czopka,bo tak mi jej szkoda było. Strasznie płakała. i dziś spała z nami, co ją odłożyłam do łózeczka to pobudka i wycie. zresztą w nocy ze 2 razy też płakała. Dlatego teraz odsypia nockę. Ale jako,ze wstała, to lecimy. papapapa A i dzieki za wypowiedzi nt demakijazu. Wychodze na dziwoląga z maskara wodoodporna hihi. Płyn micelarny nie działa na nią, bo ja zmywam twarz takim, żelem tez i nic - ostatnio tylko oliwka i Ziaja ratują sytuację.. hihi.. Reszta jak wrócę wieczorem..." To tyle z rana.a teraz szybko co doczytałam.. Natalie - my mamy zakupione zapasy,ale jeszcze kończymy przedostatnią puszkę 2 i wtedy wejdziemy w 3. Zatem na razie nie pomoge. Ale pewnie gęstsze jest nowe mleko, bo dla większych dzieciaków. Może kup smoczek wieloprzepływowy lub kolejny numer o ile taki jest. I sprawdź pocztę:-) bo czekam na szybką odpowiedz. Alex - no cóż. Zatem wykreślamy z listy. I widzimy Was na kolejnym spotkaniu. :-) Młodamamuśko - najlepsze urodzinkowe życzenia dla 9-miesięcznej już Basieńki! Wczoraj nie miałam jak napisać. I od razu dla jutrzejszej jubilatki Olgi - najlepszego, bo jutro też nie wiem czy uda mi się do Was zajrzeć! Niech rosną i wychowują się cudnie nasze Panny! :-) Młodamamuśko - super,ze wkleiłas linki, dzieki za podpowiedzi, my też skorzystamy chetnie. i tak jak Ejmi pisze - jesteście z Basią perfekcyjnie przygotowane,by zrobić wesoły, dziecięcy ogród zabaw hihi.. I myslisz,ze ja moge tu jakieś limity wprowadzić na posty? nie da się! od razu mnie zdejmą ze stanowiska. Wolę nie podskakiwac dziewczynom hihi Martasku - skoro u Was skarpety się nie sprawdziły tylko buty, to widocznie tak musi być. Tak by Miłosz tańcował po podłodze w rozkroku wiecznym hihi,a tak utrzymuje poziom - lub raczej pion! ;-) Gawit - radio włącz, odpoczniesz od seriali! ;-) U nas na szczęście tv chodzi tylko gdy nadają uwaga pirat, drogówka, wypadek- przypadek i teleexpress hihi Tak tematycznie, tato ją szkoli i ciągle jakieś filmyu ogląda o wojnach - Normandia, Falklandy, stale... zatem do obiadu nic, potem Tvn Turbo na zmianę z Discovery. No i ząbki - aż 4 na raz - biedaczka,ale jak piszesz -bardzo dzielna! A i jeszcze przypomniało mi się a propos fotek Nikosia - ile on ma zębów - cała szczęka! super! U nas wyszły dwa i staneło i mamy małego kasowniczka ;-) Ejmi - fajnie macie. Moja mimo,ze cały dzien się czołga to spanie ma za nic. Choć dziś zaliczyła aż dwie drzemki, poranna,bo nieprzespanej nocce i potem w aucie po basenie - godzine spała,a Przem z nią jeżdził to tu to tam i załatwiał rózne sprawy heheh. Uciekam dziewczyny! Spokojnej nocy! No i zapomniałam o fotkach Zuzi - z moim w kółko oglądalismy wyczyny małej sprinterki. Madzia - powiem,ze Zuza jest bardzo do przodu z tymi wedrówkami i jaka uparta, tak gdzie chce musi i już. Ale skóra mi cierpła jak widziałam filmik, gdzie się z pomoca lezaczak - który się bujał,ruszał, wciągała się na szafkę pod tv. Szaleństwo i odwaga! :-) Niesamowita dziewczyna!
  18. Witam się i zmykam,bo już wyjeżdżamy. Mam pytanie,co polecacie lub czego uzywacie do zmywania oczu. Ja używam dwufazowego płynu Ziaji,ale ostatnio nie było i kupiłam zwykły Ziajowy i kleska, nic nie zmywa, a tusz mam wodoodporny. Wspomagam się oliwką dziecięca, bo Małej kupilismy i nie używamy hihi. Ale takie tłuste oczy to nie dla mnie.. No nic! Miłego dnia!
  19. Czołem Dziewczęta! Rzeczywiscie jakoś upalnie, parnie i letnio ( o dziwo,bo lato jest! ;-) ) się zrobiło. Musze przyznać,ze wczoraj na dworze było strasznie, w lesie jeszcze gorzej - miast ochłody wszystko się do tyłka przyklejało. I najlepiej było w domu. Zatem Madzia rozumiem,ze nie wyszliscie z domu, my wyszlismy i żałowalismy hihi Wyjazd się bardzo udał. Zrobilismy znów sesję porównawczą trzech kuzyneczek. Takie samo ustawienie - na kanapie;-) - było na Wielkanoc i teraz i widać róznice. Zwłaszcza Malina wydoroslała. I w ogóle mówiłam,ze za duża urosła i miałam racje. Nasza Gabrysiunia - 1,5roczna ma tyle samo wzrostu i takie same ubranka nosi. Ale ,ze są z jednego rocznika to już ustalilismy,ze dziewczyny razem na studia do Poznania pójdą i bedą razem sobie stancje najmowac hihi. Choć ja stwierdziłam obiektywnie,ze nie ma studiów fryzjerskich jeszcze i Mała do zawodówki pójdzie,z drugiej strony Gabi chce być strażakiem, i w Poznaniu chyba jest taka uczelnia. ;-) W każdym badz razie miła niedziela była. Młodamamuska - Basienia jest cudowna, urocza i sliczna i wiedzie prym wsród kuzyneczek. I widac,ze jedna rodzina (mam nadzieję,ze dobrze trafiłam hihi) ,bo oczka mają podobne i buźki też. Widać,ze jej się podobało i czy u Mamy na rękach czy na kocu czy u babci - wszędzie zadowolona! :-) I mamuś gotuj zupki skoro tak smakuja! Ejmi - Krzysiak to moim zdaniem już raczkuje. Bo tak to wygląda! Kombinacje nieprzecięte - trzeba przyznać - ale najwazniejsze ,ze coś robi w tym kierunku i widac,ze uparcie dąży do celu i jak z prawa nie idzie to atakuje z lewa i zadowolony przy tym. Akrobata pełną buzia! :-) Ucałować proszę - w tę goła stópkę! :-) I spi tak jak Malina, czyli w zadnym razie w normalnej pozycji - ta jest jakby zakazana, a wszystkie inne dozwolone. Madzia - oby do piątku. Oj, ja bym chciała i do Niechorza i do Gdyni, ale czuję,ze nigdzie nam się nie uda. Trudno. Już się z tym pogodziłam,ze ten rok wczasowy nie bedzie :-) A Zuzka to aparatka i wiercipieta! :-) Co do spotkania do było mega udane, bo mamusia wróciła przed północa, dlatego rano nie udało nam się zebrac i ledwie na obiad dojechaliśmy. Ale cudnie tak powspominac i posmiać się, jako ze było nas 5 geografów to i czasy uczelniane przypomnieć mozna.Ale równiez nie omieszkałysmy omówić problemów wychowawczych i polityki społecznej i słuzby zdrowia w UK i u nas. Bo kumpela ma 3,5 letniego Leona,tam rodzonego. Szkoda,ze druga ciąze straciła,ale jak to bywa tam, zwyczajnie olali ją. Jednak,jako,ze syn jest alergikiem maksymalnym to ma sporo zniżek i darmowych substancji dla niego - to duzy plus i na moje pytanie,czy planują tam zostac czy wrócić od razu zawołała: wrócic.. tylko własnie dom kupilismy hihi..W UK oczywiście. Dziewczyny, przyznam,ze dawno się tak nie zrelaksowałam,bo prawie nie wychodze z domu,a bez Małej to już nie pamiętam kiedy mi się zdarzyło. TYlko wysaam smsa,do Przema jak sobie z MAłą poradził,bo i kapiel i jedzenie i spanie na jego głowie zostalo,ale mówi,ze było ok,tylko najpeirw odpisał,ze Mała stale o mame pyta,a potem,ze zartuje,bo już spi. Takie zabawy na emocjach maminych hihi Dziś mam dzien roboczy - jak to Ejmi mówi korzystając,ze tatuś ma wolne - przez tydzien (choć on mysli,ze ma wakacje,a ja mu przypominam,ze urlop ojcowski to czas,by się dzieckiem zając,a nie lezec tyłkiem na kanapie i się swoim nowym tel zajmowac, bo mu już odbiło do 2 w nocy coś tam przestawia ,a jak tylko się zbudzi to od nowa. oby mu tego wolnego wystarczyło,by sobie tel dopasowac,bo ja wymiękkam) Alex - co do spotkania to tu nie ma co analizowac, spotykamy się 18 wrzesnia w stolicy u Młodejmamuski i trzeba się tylko określic na tak lub na nie. I czekamy na fotki. :-) W koncu wakacje były udane! tylko miejsce nie. Aguś - witaj! Super, ze Wam pobyt się udał. I Szymuś takie postepy robi. Szkoda,ze odpuszczasz wyjazd. Ale nastepnym razem zrobimy bardziej na południu, żebyście i Toszi i Listek i Ty mogły podjechac. Ja i tak mam zawsze najdalej to i tak mnie wszystko jedno hihi No i po takim wyjeżdzie zawsze prania sporo,a tu pralka padła. To tak pewnie,byś dziś jeszcze odpoczeła. Listku - 2 tyg miną jak błyskawica! Trzymaj się i niczym nie martw! Gawitku- ja mam nadzieje,ze sen i dobry drink przed przegnały smutki! :-) Mili - nie pomoge na to zgrzytanie zebami. ale mysle,ze to chwilowe. Jak nie to możesz przedzwonic do lekarza. Natalie - nie da się oduczyc, trzeba uciec z domu i zostawić dziecko z kims i już. Niech się przyzwyczaja. Dobra, umykam. Miłego!
  20. Hej, hej! My dziś dzień poza domem i jutro też, bo jedziemy w trasę i we wtorek też w trasie, zatem bedzie wyjazdowo. BYłismy na basenie, dziś pierwszy raz przed 10 i normalnie czad! pustki na basenie i luz i cisza i nikt na głowę nie skacze.. bosko. Potem szybkie zakupy, bo jutro sklepy zamkniete. Kupilismy w Tesco 2 pary spodni dla Manueli, takie fajne legginsiaki a la jeans i takie cieplejsze. A potem na obiad do teściowej. I teraz weszlismy do domu, kapcie ubralismy i już rozwazamy zbiorowe spanie, bo od rana leje u nas, i sennie strasznie. Tzn, już przesatało, jak wrócilismy hihi A tu kumpela dzwoni,ze ma 2 kumpele wspólne nasze na weekend u siebie i obowiazkowo u niej jestm z wieczora. No jasne,ze jestem, bo to moje kumpele z czasów studenckich i z klubu speleo, zeszłysmy razem sporo jaskiń i sporo wypiłysmy ;-) i szkoda,ze obie w UK mieszkają. Ale nie ma spania, tylko szybkie porzadki i jedziemy na imprezke. Tatuś musi Małą oporzadzić do spania, trudno hehehe Przeczytałam szybcio co napisałyscie,ale niestety sie nie odniose, bo czasu brak. Agusiaradom - jeśli Julcia zajada kaszki na mm to nie widze najmniejszego problemu z podaniem jej mleka modyfikowanego. Martasku - 2dni max i Miłosz wróci do normy Ejmi - Szkoda,ze nocka kiepska - lasagne fuj! hihih I ten medal, hohoho! Mój na akcje z kwiatami orzekł, normalka! ;-) Nadia - jestem pewna,ze są jakieś pozytywy w Twoim zyciu! ;-) Zazdroszę pogody! Madzia - no własnie w siate lub powłoczke i spokojnie do pralki! A i pozdrowienia macie od Agulinki! Szymuś od 3 dni już raczkuje, próbuje wstawac, idzie chłopak do przodu jak burza! Toszi! Jestem zachwycona postepami Olgi. Prosze prosze, taka to cicha i przyczajona a tu już siedzi,raczkuje i przed szereg wyskakuje! Kurde! :-) Spryciulka słodka! - fotka w sukienusi boska! I mama nalej dziecku wody do basenu, nie bądź taka! ;-) Natalie - to się umawiamy na wspólne konsekwentne usypianie dzieci w łózeczku, 4 dni i bedziemy miały po wrzaskach. Ja zaczynam od środy chyba, bo i tak do wt mamy taki magiel i ciągle w innym miejscu będziemy. Albo nie ma co czekac i od poniedziałku? sama nie wiem. Renia - biedulinko, co CIę tak hurtem dopadło! Zdrówka! :-)Kochana, nie daj się! Listku, może i często pije,ale my kaszek nie jadamy na gesto, Mała nie lubi, bo słodkie. Jedynie manna z owocami wchodzi i przez to mamy butle tak czesto, poza tym nasze porcje są duzo mniejsze od innych dzieciaków :-) O 6 mamy samo mm, o 9 mm z 2 miarkami kaszki jabłkowej lub brokułowej, po obiadku samo mleko i na noc mleko z kleikiem lub ta kaszką pszenna - 2-3 miarki. No i czasem w nocy samo mleko. Deseo - trzymaj się! Już nie przesadzaj z tą empatią. to ze syn ząbkuje to nie znaczy,ze Ty też musisz. ;-) ja na szczeście już się wymądrościłam dawno temu I w ogóle dziewczyny jestem pod wrażeniem postępów Waszych dzieciaczków: normalnie raczkowanie pełną para, stawanie, puszczanie się, siadanie! Zachwyt sięga zenitu - jak mawia moja dobra kumpela hihi Uciekam. Mała już nie daje mi słowa napisac tak jęczy. Kurde! Pa A propos mleka nan activ to rossman ma promocje na 2 i 3.
  21. Mała usneła, tata ją dobił, bo ja już nie maiałam siły. Ja wymiekam przy tym moim dziecku, jedna drzemka to dla mnie za mało w dzien, Moim zdaniem ona ciągle zmęczona jest. Ale dziś dała taki pokaz mozliwości głosowych,ze musieliśmy odrobine nagrac, bo przeciez słuchac się nie dalo. hehehe Listku, no Wy to pełną gębą turyści. :-) i ciągle gdzieś Was gna. My też się staramy w miarę możliwości ruszać. Rowerami często jeżdzilismy - przed ciązą. Ale też planujemy fotelik zakupic, mamy kilka scieżek rowerowych i warto Małą zabrać w plener! Co do mleka to Mała wypija 120ml rano, potem 150ml na sniadanie II, po obiedzie czasem 150ml i na wieczór 150ml. Czasem robię jej kaszke manne na wodzie i daję z owocami, potrafi ogromne ilości tego zjeść i wtedy jedna butla wypada.Ale teraz sie zastanawiam,ze chyba mleka w proszku dodam do tej manny. No i czasem zamiast owoców jest jogurt,a to też porcja mleka. Dziewczyny wysłałam Wam fotki Partysia, jak którąs nie dostała prosze pisac skargi! ;-) Mili super! Ucz Nikosia ucz! Ja ucze buziaczków,ale Mała oporna jak diabli, tylko się cieszy z tego. I coz guz musi byc. Natalie - szybko nakładki kup na rogi,albo oklej folią bąbelkową. Wakacje, niech żyją wakacje! ;-) Dziewczyny uciekam spac, bo padam, normalnie padam na stojaco,siedząco! Tez potrzebuję wakacji od wszystkiego! ;-) Dobrej nocy, karaluchy.....! Czarujemy Emi i Patrysia! a zwłaszcza Patrysia!
  22. Listku - szybko Tobie te butki przyszły. I sliczne są! :-)
  23. Ha! Ejmi - zdemaskowałam Cię! Ale z kwiatami to sdo ostaniej chwili tez miałam nadzieję,ze bez okazji - pacan jeden - tak mu powiedz ode mnie! Czas się nauczyc,ze żonce się daje bez okazji- posciemniać by mógł przecież. hehe No i oczywiste,ze panie zachwycone Krzysiakiem, kto by nie był, jak on tak się cudnie smieje. Macie świeżutki basen,a TY jeszcze z dzieckiem nie byłas! Oj! Skrobiesz sobie! ;-) Natalie - u nas na tym polu (spanie w łózeczku znaczy się) całkowita porażka. Mała zasypia na duzym łózku i przenosze ją do łózeczka. Za to w nocy całkiem dobrze śpi,choc budzi mnie gdy się przemieszcza na wszelkie sposoby az w koncu zablokuje gdzies noge i płacze. Ale w dzien nawet na łózku jest tragedia. Pewnie by nie było,gdyby Małą kłada raz na 6 godz spac, ale ona po 3 już wyglada na zmęczona i trze oczy i łapie się za uszko i jeczy i zali się. Ale nie ząsnie i tak ze 3 razy próbuję ją uśpic i nie idzie, to kłade na mate, sadzam na krzesełku i coś tam robimy. A potem, moim zdaniem, to już ma takiego maksa,ze ze zmeczenia zasnac nie może. I tez próbowałam już kilka razy podchodzić do usypiania w łózeczku, wieczorem przynajmniej,ale nie idzie wczoraj ponad 2 godz Mała zasypiała. A przecież jeszcze niedawno w kilka chwil zasneła i to w łózeczku. Karuzelka wtedy jeszcze działała i to ją pewnie usypiało. ALe dopadła ją i zepsuła hihi i od 3 miesiecy już nie żasypia sama w łózeczku. Moja nie trzyma sobie butelki. Tez od razu nią trzęsie i się bawi. Dlatego szybko jemy i zabieramy butle. Martasku - no to macie 3dniówkę. Ewidentnie. U nas zaczeło się płaczliwoacią i brakiem apetytu, Mała przez 3 dni praktycznie nic nie jadła, jedynie obiad i deser i butla mleka. Do tego lekki stan podgorączkowy,ale wtedy były ogromne upały i własciwie nie bralismy tego za infekcje i potem wysypka straszna. Jak znajde fotkę to prześlę. Wszystko poza rękoma i chyba nogami było zsypane. Agusiaradom - ja sobie na tej stronie zerknełam,ale jedna cena to chyba pomyłka, bo 59zł za 22szt. http://www.twenga.pl/marki/Fixies-5021.html Czyli Nie TYlko Karolka -demolka się rozkreciła podlogowo, hihi, Julia wcale gorsza nie jest ;-) Ale wymysliłam,ze nam kumpel je kupi, jeżdzi codziennie prawie do Słubic do dziewczyny,to skoczy na chwilę do Niemiec, co mu szkodzi. Za tydz. damy zlecenie. Szkoda, bo Malina zasuwa w tej wodzie,az się basen trzęsie! Madzia - jakie plany, okienne. Ja to nawet nie planuje,by potem nie miec wyrzutów,ze się nie wyrobiłam. Choć jak Mała na macie i podłodze zasuwa,to nic nie szkodzi okna przelecieć. Na oku bym ją i tak miała. Ehh tylko impulsu odpowiedniego nie mam. Może któraś w gości do mnie zawita,to sie wezmę do roboty. Dobra, umykam, tatus już nadchodzi, Malina jeszcze dosypia, może zajrze do łazienki,czy się nie sprzatneła czasem. .. :-) A Ela to chyba już o nas zapomniała.
  24. Dzień dobry! :-) Ale u nas popadało z wieczora. Jak błysneło i huknęło to Manuela w łózeczku podskoczyła. Ale przynajmniej się odświezyło. Szkoda,ze od dziś najblizszy tydzien taki deszczowaty bedzie. Przem ma wolne i licze chocby na grilla na działce. hehe Takie wakacje sobie robimy. Wiecie,ze wczoraj znow się babcie przyczepiły do mojego dziecka,a raczej do mnie,ze dziecku zimno, bo ma gołe nózki. A u nas było ze 30stopni. Mała jak zwykle wydała z siebie operowy okrzyk,a babcia, na przystanku byłysmy, orzkała,dziecku z pewnością jest zimno w te gołe nogi. Zrobiłam wielkie oczy i mówię: zimno!?, pani zartuje, prosze spojrzec wszyscy mamy gołe nogi -( i jak jeden mąż cały przystanek obejrzał swe i obce kulosy i nikt nawer skarpetki nie miał!), a ja dodałam,przecież LATO jest! Pani już nie komentowała. Jak jej zimno to niech sobie wkłada ciepłe gacie a innym da życ. bo przez chwilę się poczułam jak wyrodna matka. Na dodatek ,było tak goraco,ze musiałam Małą z bodziaka rozebrać i przebrac w luzną koszulke,bo mokra się zaczynała robić. Dziewczyny, jeszcze raz dziękujemy za miłe słowa pod adresem Manuelki! Ja Wam mówię, ona jeszcze kiedyś mamusię nauczyc pływac. ;-) I dla mamy - Młodamamuska, nie przesadzajmy, ale nie ukrywam, walczę! I juz nie mam brzucha 5-miesięcznego,taki tylko z wieczora,ale ja tak od zawsze mam ,ze mnie na wieczór wywala masakrycznie i spodni dopiąc nie idzie. Ale juz taki na 3-miesiąc, a gdybym za jakieś brzuszki się wzieła ( heheh ja leniuch jeden!) to może by nawet nie wisiało tylko się jakoś zebrało w kupe to co mam na brzuchu. ;-) Listku - duże auto musi byc! duze, rodzinne, by wózek wszedł, dla Was narty, plecaki. Nam się marzyło ogromne,ale dla 3-osobowej rodziny to na razie zbyteczne. Na razie musi byc takie co mało pali,by Mój mógł co 2 tyg Polskę przemierzyć na studia. A potem kupi się większe. A za nocki trzymam kciuki,ale wiesz tak cicho sza! No i czekoladki przyjadą hehe I racja, teraz mozna upolowac takie tanie wczasy zagraniczne. Kiedyś nie do pomyslenia. A teraz na przeciętną kieszeń możliwe. Wystarczy sie w ciągu roku przyłozyć hihi. A moja kumpela preferuje wyjazdy zimną, w czasie ferii ,w ciepłe miejsca oczywiscie. Bo taniej i odmiana znaczna dla naszego klimatu i szarosci styczniowo-lutowych i depresji zimowej. Madzia - wybacz, nie wypowiem się, prosze o wypowiedz osoby bardziej kompetentne! ;-) Martasku - racja! Młodamamusko, rozbawiłas mnie nieziemsko, nawet ja nie wpadłam na pomysł,ze to jest ewidentnie przytyk do nas, innych mamusiek - flejtuchów. A w ogóle Ejmi, przyznaj się, sama to napisałaś hihi Choć mnie nie jest przykro. Prasowanie baardzo lubie,ale przeżyje bez najnowszego żelazka. Agusiaradom, dzięki, nie słyszałam o takich, może to jakieś niemieckie, wyglądają tak milutko. Musze poszukac. No tak, Mała żeby tylko zjadała te listwy,ale ona robi nam rozbiórkę domu, odrywa te listwy, co mnie wkurza,ale Przema do szału doprowadza. JUz znalazłam,rzeczywiście niemieckie i polecane! Pewnie mozna je sobie zamówic u pań na ryneczku, które czekolady i proszki sprzedają. Gawitku - film sobie w domu obejrzysz. :-) Fajna działeczka! Czasem mi się taka marzy. Ejmi - Niech żyje wojsko! Raz do roku, niech sobie chłopaki poswiętują! I strzelę, zebyś wiedziała! :-) a zazdroszczę normalnie wyjazdów w ciepłe. Ja jestem urodzoną powsinogą. I to ze od roku siedze na dupce mnie już mierzi bardzo. hihi. Ale wiem,ze oni by się ze mną zamienili od razu i jeszcze zapłacili za te wczasy, zatem,gdy sobie to uświadomie to już mi marudzenie mija! a odbijemy sobie wyjazdy za rok. :-) Podwójnie! Dobra, umykam, bo Mała już tu odgłosy gorylka robi i nie chce siedziec na krzesełku. Czas się dzieckiem zająć. Pa!
×