Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Helou Siostry! Chciałam z rana zapytac o sen Waszych dzieci. U nas wieczorem coraż większy jest z tym problem.Mianowicie chodzi o to,ze Mała ma ogromną potrzebę drzenki ok 17. I czasem ta drzemka się przedłuża do 19-19.30. I wtedy już wiadomo,ze po kapieli i jedzeniu. nie ma o 20 snu. Ja wiem,ze to normalne,ale nie wiem jak z tego wybrnać. Próbowalismy ją już zostawic na nocny sen i kąpac przed 17,ale nic z tego i tak przed 19-20 wstanie. I potem mamy zabawy i pląsy do 21-22 maksimum. A i jeszcze mam tez problem z Małą,bo oszalała jeśli chodzi i czołganie i jak się obudzi i nikt tego nie usłyszy, bo już nie woła, nie stęka, to kilka razy się zdarzyło,ze w ostatniej chwili weszłam do pokoju,by ją uchronić przed upadkiem z łózka. Budzi się hop na brzuch i wędruje po łózku, jest obłozona poduchami i kołdrą,ale nic sobie z tego nie robi i ciągnie ją na krawędź lóżka i tam sobie wisi i ogląda co jest pod łozkiem. Wiem,ze po usnieciu powinnam ją przenieść do łózeczka, tylko ona się wybudza,a poza tym czasem te drzemy mają 20min i mnie się jakoś nie opłaca hihi. A zasypia tylko na dużym łózku - przytuli się do krowy i w mig spi,natomiast w łózeczku nie ma mowy,by zasneła i 2 godziny się męczylismy. Od razu fik na brzuch i krazy jak zwiadowca po całym łózeczku wzdłuż i w poprzek. A na końcu płacze hihi I jeszcze Wam powiem,ze wczoraj spotkałysmy na spacerku małego chłopca,który wspaniale chodził, własciwie nie chodził a biegał. a był taki malutki. no to zapytałam panią ile ma miesięcy i mówi,ze 14. powiedziałam jej,ze chodzi jakby miał co najlmniej ze 2 lata i już był nieźle wycwiczony. Pani się roześmiała i mówi,ze on chodzi dopiero od 1,5 miesiąca,ale bardzo długo raczkował. i powiem Wam,ze jak chłopak podszedł do Karolci, to był co najmniej o połowę mniejszy i chudszy i krótszy. I sobie pomyslałam,ze moja córa jakaś gigantyczna jest chyba, Ja zawsze chciałam taką normalna, małą dziewuszkę, taka średniaczkę. hihi. Ale pani na szczęście nie pytała ile moja ma hihi. ale to już 3 dziecko które ostatnio spotkałam i było starsze i mniejsze. No, chyba,ze potem jakoś proporcje się zmieniają i dzieci inaczej wyglądają.. Ktoś taki - witaj. Pamiętaj kochana,ze im później ząb wyjdzie tym lepiej, bo zdrowszy. Zatem tu pospiechu bym nie oczekiwała hihi Karolcia też od czasu odzrowienia ma bunt na obiady. Znów tylko mleko - w małej ilości bo maks 120ml,ale tylko mleko. I czekamy na fotki. I ja Wam powiem,ze ja już nie bedę wołała dziewczyn na forum. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego,ze każda lub przynajmniej 90% dziewczyn czyta na bieżąco nasze forum,ale nie raczy się odzywac. Nie to nie. Jesteśmy dorośli. Koniec kropka! Strajk! ;-) Madzia - oj terrorystkę mieć w domu to wesoło, ja mam i to niezła. A łzy takie są błyskawiczne,ale jak dostanie co chce to w mikrosekundzie cieszy buźkę hihi.. A co do snu w spacerówce to już dawno straciłam nadzieje. trudno, czas sie przyzwyczaić. Aguś już baluje! Pod palmami z drinkiem w łapce.. ehhh to jest życie.. :-) I teraz widzę,ze mi ocenzurowało wczoraj posta do niej. Ejmi - teraz fala goraca z Gorzowa ruszyła na wschód, bo ja nie wiem czy Wy widziałyscie,ze u nas codziennie najgoręcej - ja sobie wypraszam. No,a Krzychu to już dzielny gość - bez mamy i taty dał radę i nie kwęknął! Niech Karolcia się uczy! hihi Oj my tez już kupujemy ubrania na 12m, kupiłam jej ostatnio bodziaki na 9 miesięcy i są takie aż za bardzo na styk, troszkę się wkurzyłam, bo niepotrzebie wydałam kase, dwa od razu spakowałam do torby dla kuzynki,a w jeden próbujemy się czasem wcisnać z róznym skutkiem. A wczoraj chrzestna nam przysłała 4 bodziaki na ramiaczkach, bo takich nie mamy - rozm 80 i też ledwo dopiełam. Noż ja nie wiem co to za wielkolud. Przecież to dziewczyna jest. Ela- co Ty wypisujesz? jakie przystopować z uczeniem, nie ma takiej opcji, możesz nie prac, gotować, prasowac,ale na naukę czas ma być i już . Jak skończysz sesję,to książki spal hihi. I dietkę sobie odpuść do czasu skończenia sesji, pamiętaj,ze węglowodany są bardzo umysłowi potrzebne i że jeden snikers o 2 w nocy potrafi cuda uczynic - ja to sprawdziłam zatem radzę! :-) Trzymaj się! A potem jak wskoczysz w ryzy dietowania, to Cię rodzona matka nie pozna! NO! Gawit, TY mnie nie załamuj z tym urzedem, bo ja 2 godz stać z małą nie dam rady ona tam taką rewolucję zrobi,ze szok. ze będę musiała z kolejki wyjść,ale z drugiej strony może to i dobrze, zamiast tam siedzieć będę spacerować pod urzedem. A u nas takich kursów fajnych nie ma. Ja bym chciała byc kosmetyczką. hihi..u nas jakieś nudy co mają po 300godz i ja nie wiem co bym z dzieciakiem wtedy zrobiła. Listku - no wiesz?!Wstydz się - dać dziecku taką kwasotę hihi. Powiem ze na fotkach to bosko wygląda. aż ją trzęsie,ale potem to co tu duzo gadać pałaszuje ze aż uszy się trzesą. Mysle,ze melon łatwiej pójdzie. A i przyznam się bez bicia,ze obejrzałam filmiki - no i jestem w szoku,jaka ta Emilcia sprytna jest. Ja sobie bosko radzi ze wstawaniem i staniem i raczkowaniem. Jeste moim zdaniem ruchowo bardzo do przodu! Gratulacje i brawa! A jak gada, matko jedyna, Przem przyleciał,bo myslał,ze to Karolcia hihi, moja ma identyko gadki hihih. i głos podobny. To to zmykam. Hanka pewnikiem nad morzem dupke smazy i robi foteczki co by nam szybko potem podesłac. Miłego dnia!
  2. Helou! My od rana korzystałysmy z lekkiego chłodu (lekkiego podkreslam ;-) ) i od 8.30 ganiałysmy po dworze. Ale to był bład, bo Mała zawsze po pobudce w ciągu maksymalnie 2 godz idzie na pierwszą drzeme i w wózku tej drzemy nie da rady zrobić. Szkoda. Wyła mi pół drogi ze zmęczenia. Az głupio mijac takie zrelaksowane,zachwycone mamusie, kiedy moje dziecko drze się wniebogłosy,bo zasnać nie może. Ale musiałam wyjśc i tyle. A powrót do domu tempem ogormniastym i z dzieckiem na ręku. Po powrocie zasneła od razu. Dziękujemy za foteczki. Agus,Szymuś to spryciulek jest i tyle! Pupka w górze super, siedzi jakby nic innego od urodzenia nie robił i na dodatek jeszcze potrafi się bawić w tej pozycji,zatem to nie jest takie siedzenie, bo go posadzili i zaraz się przewróci.Brawo! I pracuj tam i pakuj się i leć.... i wywczasuj się I powiem Ci ,że Karolcia tez w nocy lub nad ranem laduje u nas, w łózeczku już nie chce zasnac, a z nami od razu. A najlepiej dzisiaj, 5 rano, połozyłam między nami, P. na jeden bok,ja na drugi,a ona w środku, nikt z nią nie gada, ale jej to kompletnie nie przeszkadzało,ze ją olalismyy i sama do siebie z pół godz gadała, już myslałam,ze nie zasnie skubana. Listku - jestem pewna,ze w wersji niesłoiczkowej owoce zasmakują.. bo to większa frajda nawet jak się samemu odgryza,a nie takie zmiksowane połyka. Nadia - to dobrze,ze jedynki ida, bedzie mniej wampirkowato wygladać, choć musze przyznac,ze na fotkach wyglada to cudnie hihi :-) Deseo - Wy się w basenie pluskacie,a my w wannie hihi.. I Kochana skończyły się czasy laby,teraz bedziesz znów poważną panią (pracującą hihi). ale po pracy bedzie luz... My też od dawna dajemy chlebek, Mała sobie rozmacza chleb w buzi i połyka,ale jednak musze uważac, bo lubi większe kawały odgryżć - i się krztusi wtedy. Madzia - bosko,ze zakupy zrobione. I spacerówka się sprawdza. A do fotelika, no cóż, muszą dzieciaczki troszke dorosnać. Karolcia nie ma jeszcze 9 kg i ja się ją boje wozić w tym foteliku. Choć my na szczęście mamy 0-18kg i jest idealny dla Małej. Jak zrobię kiedyś fotki to Wam podeślę. Hihi. usmiałam się z tego mamma.. wczoraj w aucie Karolcia też dwa razy tak powiedziała.. a Przem na mnie, ja na niego i oboje na Karolcie,a ona w okno i udaje,ze nic nie powiedziała i ze to nie ona i tak jakby się zawstydziła. Ale ja wiem,ze jeszcze trochę czasu, by dzieci coś zaczęły mówić świadomie. . Ale miłe to było jak diabli. :-) Ola - my też mamy za duży basen i nie mieści się na balkonie, poza tym tez bym nie wyszła z Małą,bo niemiła okolica i sąsiedzi hihi. Ale dziś widziałam w gazetce z Inter Marche,ze mają takie mini, trzeba jechać kupić. Ola i dawaj ten tekst jak uspić takie dziecię! Przyda się wszystkim. Toszi - Kochana, tak mi przykro,ze znów sterydy musisz jeść. Kurcze, niby coś za coś,ale mozna się wkurzyć :-( I super wieści,ze po roku od porodu hormony się reguluja, jest szansa,ze na przyszłe lato bedę jakoś wygladać hihi. Bo to uważam już za stracone. z różnych wzgledów. a brzuch to mam jak w 5 miesiącu przynajmniej - aż mi troszkę głupio,bo czuje,ze ludzie zaczynają podejrzewac ciąże kolejną. I też Waszym pomysłem wyciągnę basen do pokoju i bedziemy się z Malinką chlapać. hihi A skarpetki musza byc, bo od podłogi ciągnie ... tato wie najlepiej! ;-) I jestem z Ciebie dumna,ze tak się dzielnie dałaś tam paniom wymeczyć kosmetycznie, ale Ci zazdroszczę hihi.. ja to uwielbiam. weź mnie ze sobą hihi Gawitku - ja mam wizytę u UP 27lipca i też chyba z Małą pojde. Tam niby wtedy sprawdzają oferty pracy, tak? ale swoje trzeba odstac. Niestety. I super,ze pracę masz. Mnie to bardziej by te póxniejsze godziny przerazały,zwłaszcza w upały. Dasz rade! Tysia pomoże i o 3 bedzie już wstawać, byś nie zaspała hihi No i wiem,ze musi byc sprawiedliwość, tylko czemu taka długa hihi, ponad tydzien. I żeby nie było za słodko to przypominam,ze Malina jest nieznośna na spacerze, gdy spac trzeba hihi.. Ejmi - no dzięki ogromniaste. nie ma jak ciotka czarodziejka coś wymodzi hihi,al;e ja musze przyznac,ze też zaklęcia rózne słałam w eter hihi i jakos pomogło wspólnymi siłami. A o kłopotach z cerą to jakbym o sobie czytala. do ciąży nie było żle, w ciąży było wysmienicie,ale teraz to jakaś porażka. A już przed okresem to wyglądam jak obsypana nastolata - masakra i płakac mi się chce. Też testosteron dowala swoje. I chyba czas na piguły. Po nich wszystko było pieknie, unormowane. I człowiek mógł miedzy ludzi wyjść hihi Ja jak nie mam gdzie przebrać, to wybierałam auto,albo normalny kibelek w markecie, gdzie na podłodze rozkładam mate - podkład higieczniczny i kładę Małą i raz, ciach. bo co zrobić. A w spacerówce też mi się zdarzyło kupala przebierac,ale niewygodnie tam jest. hihih No, dziewczęta! Umykam. Idę coś do picia sobie zrobic, bo mnie suchoty dopadna, obiadu nie robię, moj ma sobie zjeść w pracy.
  3. Hej, helou! Żyję! Maniutka moja słodka juz ozdrowiała. Wczoraj miała jeszcze dzien sredni,ale dziś, to wreszcie moje cudne, wesołe, szcześliwe, kochane, boskie, wspaniałe dzieciątko! Chichrała się do piszczącej książeczki nieomal przez całą droge do Szczecina. Ani razu nie płakała,nie stękała, nie marudziła, no i dziś prawie zeszła już wysypka. :-) Normalnie moje cudo jest odczarowane! Ejmi - dzieki! hihih Wczoraj u nas było jakoby 37 stopni, ale ja nie wiem, moim zdaniem to podchodziło pod 50. W domu, okna zamkniete, wentylator na całą moc i raptem 32,5 stopnia! Bosko,no nie? A dziś już tylko sauna. Chłodniej, niby przyjemniej, popadało lekko i teraz paruje hihi..Wilgoć czuję wszedzie, bo wchodzi wszedzie. hihih Dziewczyny, nawet nie wiecie jak mi się dziś humor poprawił. Normalnie odzyłam. :-) tra lalla la. Dziękujmy za życzenia! :-) Deseo - Adas normalnie szaleje hihi Za kablami hihi. A na Mazurach cudnie! :-) I ta hustawka! Ale najfajniejsza jest łąka kuleczkowa! Bez dwóch zdan! Mój faworyt! A co do "gorszego ' wyglądu - to ja też sobie wmawiam,ze teraz inne rzeczy są wazniejsze, ale wtedy pojawia się z 5 takich mamusiek z wózkami i dziecmi jak Karolcia lub mniejszymi i wszystkie wyglądają jak z katalogu i mina mi normalnie rzednie hihi Ale wtedy zwalam to na wiek... że starszym już więcej wolno. hihih, a co! A najlepszą mamuśke to jakiś czas temu widziałam, paradowała po osiedlu w obcisłych leginsach - talia osy, szpile - 14cm i pchała wózek kołyszącym krokiem. I mówię do kumpeli - Ty uwierzysz,ze laska niedawno urodziła? I jak to robi,ze ma czas na doprowadzenie siebie do takiego wygladu - malowana laleczka - cudo normalnie. A na to moja kumpela szczerze: durna jestes, przecież to COŚ nigdy nie rodziło, tylko łazi tu dla szpanu, pewnie bawi dziecko siostry. hihih Ela - po obejrzeniu fotek automatycznie się schłodziłam, tak się relaksowo (jest takie słowo?) poczuła- a Miś słodki i sliczny! I waga sporoa - jak Ty możesz mówić,ze stanął z wagą. 2 kg w 3 miesiące to baaardzo duzo. Toszi - Dzięki Kochana za foteczki Olguni, ona jest cudna, przepiekna, taka delikatna! A foteczka z tatą! Niesamowita! Wygladają razem wspaniale i jakie ona ma długie paluszki! I te oczka i usmiech. Słodka! :-) I powiem Tobie, ze po Twoim opisie, to musze szczerze przyznać, ze Olga poszła do przodu, a Karolcia znów w tyle bardzo jest. :-) Natalie - Kochana,. trzym się! tak Ci po staropolsku powiem! ;-) Życzę ,by wyszło co ma wyjść, bo urlop musi byc udany! I pamiętaj,ze robisz notatki z wyjazdu ,bo ja za rok pojadę na wczasy też w ciepełko i musisz mi dac wszystkie namiary, co gdzie i dlaczego hihi Nadia - Amelcia zabawna! Fotki z kotem super, widac,ze zniesie biedak wszystko. I się bardzo lubia - tak mi się wydaje! Mili - ależ tu się naprodukowałaś.. hihih TY zawsze pieknie na fotkach wygladasz, ale to chyba młody wiek ma ten urok, bo ja niestety przy 32 stopniach swieżo i pachnąco jakoś wyglądać nie potrafię hihi A co do basenika - mamy, a jakże,ale balkon jest ciut za mały bym tam wlazała z nim. szkoda. Może spróbujemy w domu hihi.. Ejmi - dziękujemy za życzenia - buziale przekazane, nawet w poczwórnej dawce hihi i ja Tobie podpowiem,ze prasowanie tylko w łazience. U nas tam jest jedynie znośnie hihi Listku - Tyś ewidentnie uzależniona od prostownicy hihi. Żartuje. Ale rozumiem Ciebie, dlatego dawno nie miałam grzywki, bo kazdy włos w inną stronę się układał i stał. hihih Masakra, uklepywanie, na szczotkę,na lakier hihi I powiedz jak dajesz radę w te upały w pracy? W ogóle dziewczyny pracujące, dychacie jeszcze? Toszi? U mojego wczoraj w pracy zrobili wolne od 14 i poszli wszyscy do domu, taki gorac,a najlepsze - on jest udany i psikusy kocha hihi Jedna pani naczelnik ma w swoim pokoju klime,a inni sie gotuja, no to Przem poszedł do niej, wszedł do pokoju, siadł sobie, a ona : słucham ,jaka jest sprawa? a Przem na to,: nic nic, chciałem sobie tylko posiedzieć hihi. Pani ma na szczeście poczucie humoru. Gawitku - oj, wiem o co chodzi. Dopisujemy się do Adaśka i Tyski i ich klubu elektryka - Malina ma normalnie dzikie spojrzenie jak pod szafka na TV ujrzy kable i od razu zaczyna to swoje pełzanie- czołganie i podciąganie na macie,by dopaśc kabel - jak przesunę ją w inne miejsce to taki bek,jakbym krzywdę największą zrobiła - c I tak jak u Was, mata własciwie nie ma wziecia - wszystko co jest poza nią - to jest to! Karolcia uwielbia czołganie pod stolik hihi Ola - a Iwi to nie przesadza? co tak wyskoczyła do przodu z wszystkim... hihih Lato jest, gorac, wszystkich leń ogarnia, a ta normalnie na przekór - się rozruszała! BRAWO! :-) No to ja lecę się odświeżyć. Miłego! :-)
  4. Dzień dobry! Już wczoraj nie miałam sił by coś napisac. Serio,serio! hihi Ale po 6,5 godz snu Maliny z przerwą godziną nastapiła mała poprawa w jej humorze i nastroju. O 19.30 wypiła mleko i poszlismy na spacer. Wrócilismy po godz, wykapalismy ja (to 3 kapiel już była) i poszła spać. Noc znośna, 3 razy mała pobudka i jakoś dotrwalismy do rana. Ale co ona robiła w łóżeczku, w poprzek i wzdłuz i na skos i od jednego krańca do drugiego wedrowała, az skończyło się łozeczko i nie miała gdzie nóg połozyc i bek był hihi Nad ranem wziełam ja do nas i za 30min Przem mnie obudził,bo Mała lezała głowa w kierunku naszych nóg, jak, kiedy się obróciła o 180stopni, nie mam pojęcia, tym bardziej,ze za duzo miejsca to my tam nie mamy hihi. Teraz tez lezy w poprzek. Krostki nad sa. Ciekawe co przyniesie dzien. Thekasia - super tak schłodzić się nad jeziorem :-) Ale czy pływanie wspólne z maluszkiem na materacu to nie jest zbyt niebezpieczne? Dorośli sami są w stanie spaść i się utopic,a co dopiero niemowlak. Ejmi - rozki od lodów to jest to. Malina tak nam wyżera wzrokiem lody,ze zawsze musze kupic jej wafla - w McD - dają za darmo hihi.. Ale tylko raz dałam jej spróbowac loda i w nosie miała potem swojego wafla, chciała tylko loda i już i płacz od razu hihi,zatem juz takiej głupoty nie popełniam, nie ma mowy. A skoro grudkowych zup nie lubi jeszcze to mu krupnik zmiksuj! jestem pewna,ze wsunie z radoscią. Co do picia to Mała jkiedyś więcej piła - wczoraj raptem aż 40ml wody - przez cały dzien. Może spróbuje jej dac łyzeczką? Mili - Nikoś to już normalnie wszystkożerca hihi. A foteczki cudne! Rodzinka jak malowana.TYlko matka, upał, TY na golasa prawie a Nikoś w długim rekawie, długich spodniach, skarpetach - no, jak tak mozna dziecko grzac? Choc na plazy to widze,ze szalała na całego hihi. I jak gofra zajada - zarłok mały.. Co do picia to Karolcia uwielbia z butelki pić. Ale takiej normalnej, kupuje sobie mineralkę i koniecznie musze jej dac, choć mi się wydaje,ze tak jest łatwo o zakrztuszenie, bo jak ona przechyli to za dużo wody do buzi wpływa. Gawitku, ja się zastanawiałam nad tym jajem dzis, czy by przelewac - wiem,ze mnie tam na górze zlinczują za to..ale coz. Tylko zobaczę jak Malina dziś się sprawowac bedzie.. w razie czego drugi sposób też zastosuje, a co! :-) I teściowej nie dawaj dziecka! hihih A to cacy cacy mnie rozbawiło, Karolcia bardzo chętnie i posmieje się i ucieszy,gdy ktoś robi brawo, brwao,ale żeby samemu, nigdy w życiu hihi. Ledwie papapapa zrobi, choć najpierw się 100 razy zastanowi,czy jej się to opłaca i potem robi hihi.. No i dobrze,ze piszesz o tym sapniu, bo zaczełam się martwic,ze to coś neurologicznego. Bo MIcha też pisze,ze Olga nie sypia. Michaa- wątpię,by Olga płakała,ze tato ją wykapał, ja nigdy nie kąpałam małej,a jak raz się zdazyło to frajdę miałysmy obie. Może tatuś zwyczajnie nia ma podjescia i chciał robotę odwalić hihi.. a tu trzeba z uczuciem. i pogadac i pospiewać i posmiac się i poprzekoamrzac i pochlapać. I najlepszego dla Olgi! Dobra - umykam, Mała spi, szkoda, bo póki nie ma jeszcze 30stopni, pobiegłabym na spacer mały i zakupy,bo potem to nawet mnie samej jest siebie szkoda a co dopiero dziecka na dwór brac. A i my dziś świetujemy! Karolina Manuela Malina - skończyła 8 miesięcy! :-) Mój muchomorek i biedronka w jednym. Zrobiłam fotki i podesłałam lekarzowi do kontroli - by ocenił wysypke,a on mi pisze,ze to potówki pewnikiem. Na całym ciele poza nogami? Dziwne jak dla mnie! Miłego i zimnego! A i jeszcze jedno,Agulinka to już tak teraz w pt poleciała? Bo się nie odzywa.. Ojoj muchomorek wstał. :-)
  5. No chyba trzydniówka.. a co do goraczki to nie mam pewności. Moim zdaniem Mała miała przez ostatnie dni nadmiernie gorącą głowe. Ale termometr nie wykazywał temp. dużej. Zatem wykombinowałam,ze lekko podniesiona temp. to skutek upałów.Ale Mała i apatyczna i marudna i spi ciągle. A na ten brak apetytu to poczytalam troszkę... może taki jej urok już... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3366516 W ogóle jak Ejmi piszesz,ze Krzyś przez cały dzien tak mało spi,to jestem troszke zdziwiona,bo Karolcia spi nieustatnie. Dziś poszła spac 0 12.30 i wstała o 15. zjadła obiad, tatuś ją wykąpał i o 16 już jeczała i ziewała i tarła oczy, no to połozylismy ją i spi. Już godzine. Mam pytanie o to spanie, czy Wasze tez tak śpia? wyczytałam,ze to może być reakcja na upały... Zastanawiam się czy iśc z nią do lekarza jutro. Wiem,ze na trzydniówkę nic nie pomogą, bo gadałam już z lekarzem. Ale jak to co innego? skąd wiadomo? poczekac 3 dni i moze zejdzie wysypka, to bedzie pewność, że to włąsnie to. A najgorszy ten upał jest. Teściowa dziś mówi,w przyszłym tyg jeszcze cieplej bedzie. jak tu przeżyc,gdy ma sie okna na pd-zach i od 13-14 słońce świeci prosto w okna. Nie marudze juz! Coś się zepsułam ostatnio - tylko smęcę! Kikikiki - zaraz napisze @. Nie martw się Kochana, pomału, pomału i wszystko wycwiczycie! Bedzię dobrze! A na basenie super! I sliczny ten Wikciu jak zawsze! :-) I zaglądaj do nas, by posmęcic nam troszke. Toszi tez ćwiczy z Olgą i efekty są! Zatem mysl pozytywnie! :-) Buziaczki.
  6. Helou! Dzięki dziewczyny! U nas własciwie bez zmian. Choć zmiany są - na gorsze. Myslałam,ze MAła wczoraj dostala uczulenia od kaszki,bo ją na buzi i brzuchu troszkę wysypało,ale to nie jest uczulenie, bo dziś ma całą buzie, głowe, za uszami, plecy,brzuch i ręce. Zatem albo trzydniówka ,albo inne cholerstwo. Apetyt jaki był taki jest, czyli nijaki. 0 8 zjadła 90 mleka i o 12 druga porcję,ale wczesniej ją wykapalismy. Wtedy zawsze jest szansa,ze coś zje. Micha, no prosze to Karolcia większy łakomczuch, bo zjadła wczoraj aż 240ml mleka i mały słoik obiadu. Chyba ją rozerwie z przejedzenia. ;-) I cudnie,ze Olga takie postepy robi. A z panem kafelkowym to tez tak miałam już, wszystko gotowe, kupione, pan ma zaczynać od pon,a wieczorem w niedz dzwoni,ze jedzie do Niemiec - no kopneła bym go w zad tylko. Thekasia - no super, ze podróz ładnie Wam mineła i bawcie się dobrze nad morzem. Mili - a u Was jak z wysypka? Gorączka spadła, to niby powinna się pojawić. Co do pieluszek wieorazowych to róznica taka,ze musisz tylko prać, zamiast wyrzucac. Na początek drogo wychodzi,ale ostatecznie się kalkuluje. Super są na póxniej, jako majtki przy nauce sikani do nocnika - czyli u Was jak znalazł. hihih Ale jako jednorazowy wydatek przynajmniej 500zł - to mnie na to nie stac. A w ogóle dziewczyny, jak długo schodzi ta wysypka, ile może dziecko ją miec? bo rano Mała była cała zsypana,ale plecy czyste,ale teraz jeszcze one całe w wysypce. Zatem jest ona rozwojowa. Mysle,czy by jej w krochmalu jakims nie wykapać bo nadmanganianu nie posiadam. Ejmi - najlepszego dla Krzysiulka - 8mio miesięczniaka.Niech rośnie zdrowy i wesoły hihi..Słodziak nasz! A co do mezów to Ci powiem,ze normalnie dziś to samo miałam. Spimy sobie - coś mnie korciło, by o 6 isc głowę umyc,ale nie chciało mi się i spałam do 8 prawie, przed 7 wstał Przem i polazł do łazienki i wyszedł o k 8 i mówi: umówiłem się wczoraj z mamą,ze wpadniemy do niej na sniadanie na 9 ,zatem ubierz Maline i pojde z nią po auto,a Ty się w tym czasie przygotujesz. I wlazł z powrotem do łazienki. Wyszedł pół godz pozniej i poszedł z Małą i zaraz podjechali autem,a ja miałam raptem kwadrans na umycie głowy, toalete, spakowanie Małej, zabranie jedzenia, picia, ksiązeczek zdrowia - bo chcieliśmy do lekarza podjechac, wyprasowania ubrań i juz wydzwaniał. Normalnie, nerwa mam do tej pory, Gdyby choć szepnął słowo,ze się na sniadanie umówił - gnojek jeden. Oczywiście u teściowej bylismy prze 10, bo jeszcze zakupy i takie tam. A co do Maliny, to powiem Tobie,ze ona jakaś inna jest od czasu pogrzebu. Tam było mnóstwo ludzi, jakieś ciotki i wujki Przema i wszyscy ją zagadywali. I też mi 2 dni temu przemkneła mysl o jakiś czarach. Ale sama nie wiem. Poczekamy az wysypka zejdzie i zobaczymy. Zresztą my mamy czerwony wózek, to złe jej nie ruszy. hihi Dobra dziewczyny, u nas upał kosmiczny. Nad jezioro nie jedziemy, auto już w garazu, nie bedę Maliny w takim muchomorkowym stanie nigdzie zabierac. Mam nadzieję,ze to nie zadna różyczka,bo tak to dla mnie wyglada. Miłego.
  7. Witam. To ja, zmasakrowana mamuśka. Dziś nie daję rady. Naprawdę. Normalnie mój wieczny dobry humor nawet uleciał. Nie mam pojecia co się z Malinką dzieje,ale non stop płacze, zawodzi, marudzi. Jedynie jak spi, to mam trochę oddechu. Przy zabawie steki, w kapieli płacz, przebieram ją - zawodzenie. No i znów nie je. O 6 i 9 butla w zmniejszonej ilości i dopiero o 18 obiad. Ale ile musiałam się nacudować, by zjadła. Oszalec mozna! Aguś - jak ja Wam zazdroszczę tego Egiptu, jedzcie i bawcie się super. Każdy normalny człowiek potrzebuje odskoczni. I już teraz ,zaraz ,w pt? ojej,ale fajnie! :-) ja tez pojadę niedługo,ale do wariatkowa. ;-) tak dostałam od Małej w kość. Fajnie,ze Wam tak miło dzien zleciał, i super,ze jutro nad wodę jedziecie. Może ja też Przema namówie. Malina by się pomoczyła. TYlko ja nie wiem jak z taką beską można między ludzi wyjść, przecież nas wygonią z tej plazy, kazdy jedzie by odpocząć,a nie wrzasków słuchac. Deseo - witaj! Super, że wyjazd udany i komariki Was nie pożarły zywcem hihi Nadia - a TY znów marudzisz? hihih Ja się z Tobą zamienię i pojadę w ten ukrop nad wodę! od razu! ..TY się ciesz,ze masz taka mozliwość, bo może teraz się nie chce,ale po powrocie to bedziesz zachwycona! :-) Gawitku, też uważam,ze lepiej i sprawiedliwiej hihi było za czasów mojej pracy, bo wspólnie była robota domowa zrobiona. A teraz to też czuje,że ode mnie się wymaga bym wszystko zrobiła, bo siędze cały dzien na dupce i się nudze przeogromnie. Dlatego nie ukrywam,ze w szoku byłam i jak wstałam to kazałm mu gorączkę sobie zmierzyc.. to się ofukał,ale po tem milion razy przychodził i pytał czy ładnie posprzątał. Czy Wasze chłopy tez tak mają, ze jak coś zrobia, niewazne co: obiad, sniadanie, pranie, sprzątanie, smieci, odkurzanie... to potem żądają pochwał? I żeby nie było,ja zawsze chwale,ale raz czy dwa to za mało, cały dzien powinnam ochy i achy wznosic do nieba hihi Ejmi - zawsze tak jest,ze jak się duzo dzieje to czas ucieka.. a jak się siedzi samemu z dzieckiem w domu, to jakoś dni tak nie lecą szybko hihi.. My tez mamy mały basen,ale by go napełnic, to musimy na działkę sporo wody zabrać. Tylko puki Mała nie siedzi to ja nie wiem,czy jest sens ją wsadzania. na razie musi wystarczyc nam kapiel w wannie. Listku- co tam u Was? Lecę pod prysznic i do wyrka. Dobranoc:-)
  8. Hej, hej,. Tatus na bunkry pojechał z meską wyprawą, a dziewczyny w domu siedza. Mała zasneła po 3 godz płaczu i już godzinke sobie drzemie, oby jeszcze troszkę jej zeszlo, bo ja dopiero na etapie pizamy, kawki i prasy jestem. hihi I mamy jeszcze jakąś wysypke - może od kaszki jabłkowej, wczoraj Mała po ra pierwszy dostała na spróbowanie. I dziś cała zsypana. Mili - biedaczku, to dzięciołek mały się pielki Wam, ale powiem,ze jak czytam to tak jak u nas, chwila zabawy i potem 2 godz marudzenia, problem ze spaniem i takie tam,. A Ejmi - ma racje,ze jak dzieci ząbkują, to organizm osłabiony i szybko łapie infekcje przerózne. Bo ząbkowanie to zwykły stan zapalny. Tak mnie tłumaczono. Ejmi - no nie, jak macie taki kołowrót to bez sensu dokładac tam jeszcze Krzysiaka! ;-) I rozwiązanie bardzo dobre, idziecie na slub (wszyscy hihi) ,a potem uspic Małego i na balety! :-) Tatuś był juz Manuelą na spacerku,ale przed 9 i mówi,ze już powietrze stoi z goraca. Zatem my dziś się nigdzie nie ruszamy. Jak się rano nie wyszło to po południou lub pod wieczór wcale nie jest lżej, upał ogromny nadal i dobpiero jak słonce zachodzi to jest przyjemniej. No nic, dopijam kawę i wyciągam pranie,a potem porządki jakies, na szczęście Moj o 6 wstał i jakiejs weny na porzdki dostał,bo mi łazienkę cudnie wysprzątał - może ma wyrzuty sumienia,ze wyjazd sobie zrobił - głuptas! ;-) Miłego dnia i duzo chłodu. dużżżżżooooo..
  9. Oj, dziewczyny! Ta Malina moja jest udana ;-) Pospała 3,5 godz , zjadła obiad, wzięła drugą kapiel - pierwszą miała ok 14.30,by się schłodzic i powiem Wam,ze już drugi dzień robimy jej taką kapiel i wtedy zaczyna znów odżywać, i zrobiła się taka śpiąca, co nas niezwykle ucieszyło. Ale juz druga godzine zasypia - taka śpiąca jest w rzeczywistosci. trele morele znaczy się. Ale tatuś się za nią wziął. w jego wykonaniu wyglada to tak,ze wyciąga ją z łózeczka, kładzie na łózku naszym i włącza suszarkę i spią razem. Też mi wielkie usypianie dziecka - ale nie focham się nadto,bo się w ogóle wyłączy z zajęć przy dziecku hihi.. A najbardziej mnie rozbawiło,ze w trakcie tej drzemy popołudniowej, Mała strzeliła kupala i nic jej to nie przeszkadzało i spała jak suseł.A ja nie miałam sumienia jej przebierać w czasie snu. Madzia - no długa się zrobiła. najpierw bardzo długo chodziła w ubrankach 56, potem prawie omineła 62, w 68 długo wytrzymała i nagle musimy jej 80 kupowac. Zwłaszcza na dół. A najlepsze ostatnio kupiłam fajną sukienusie w kropki w tesco - niby na 1-1,5roku,ale jakas taka akurat mi się zdawała. I okazało się,ze to tuniko-bluzka,a nie sukienka, ale jest w sam raz. Tylko trzeba do niej jakiś gatków,bo jednak pielucha wyłazi hihi Ale jakoś mnie to nie cieszy,że tak urosła, bo jak pójdzie po tatusiu, to bedzie miała kłopot z butami i takie tam.. najlepiej jakby miała tak do 175cm. hihi. maksymalnie! Ah.. no skoro mężuś pracuje,to tylko zostało się chłodzić domowymi sposobami hihi No i ja też się opierałam na tym laurze konsumenta, bo to byle jaki produkt nie dostanie takiego wyróżnienia. Ale że wybralismy jednak 0-18, to tego nie kupilismy. Ejmi - ja licze na to ,ze dzieciaki w końcu wyhamuja, bo przybierac w nieskończoność się nie da. A potem takie 2latki ważą ok. 13kg, zatem zwalniają bardzo. I Wy też tacy osieroceni na tym pustkowiu, nie ma komu dziecka oddać ;-( Mysle,ze jakbys teraz próbowala znikac na dłuzej, choć na jeden dzień to mogłabyś zaobserwować jak Krzyś sobie z ewentualną rozłaka radzi. I ewentualnie potem bez stresu oddać go rodzicom na czas wesela. ja miałam nadzieje,ze skoro my mamy na miejscu teściową to jakas niewielka choć pomoc bedzie,ale ona się strasznie stresuje Mała. Raz jak byłam w UP to dałam jej na spacer dziecko i była w szoku,ze po godzinie chodzenia dopiero Mała zasneła i to tylko na 30min. Na szczęście wróciłam w tym czasie,bo już się zaczynała martwić co z nią zrobi. Jak mielismy nauki przed chrztem to tylko raz daliśmy na przechowanie na ok. godzine i mama już po 30min wydzwaniała,ze Malina płacze cały czas. A ona moim zdaniem taka grzeczna i pogodna jest. hehe Koniec końców, zdani jestesmy tylko na siebie. Gawitku - miałam Tobie jeszcze napisac, ze cudnie widać Tyśkowe zębolki! No i ,że Manuela piała z zachwytu,na widok Tysi na fotkach, usmiechniętej i brykającej w łózku. I ochoty mi narobiłas na Turka! Kurcze! Natalie- bardzo dobrze, nabierzesz doswiadczenia na przyszłość hihi. I gratulujemy ZĄBKA!!! Ja słowa małej agatki mojemu poczytałam. I też wyraził pozytywną opinię. :-) No nic, umykam. Choć najchętniej teraz bym wyszła na spacer, bo wreszcie przyjemnie się zrobiło. Dobranoc! :-)
  10. Aguś - racja! :-) i jeszcze wszyscy zachwyceni i Szymus i dziadkowie i rodzice! coż może byc fajniejszego! Miłego wypoczynku. I może masz racje z tym mlekiem? Sama nie wiem.. to chyba trzeba obgadać porządnie z pediatra. I też mam nadzieję,ze Mała już stanie z wagą. Zwłaszcza teraz to pewnie schudnie jeszcze. Jejku - już od 15 spi. Jak ja Wam zazdroszczę tych ogrodów i podwórek, Ja nie moge nawet naczyń umyc w kuchni bo zaraz bek,ze ją obudziłam. no to siedzimy w drugim pokoju i ogladamy tv. Ola - no po prostu ta podłoga nowa to był ostatni dzwonek, przecież dziecko się rwie do spacerów na czterech- się napatrzyła na te kucyki Wasze domowe i też tak chce.hihi.. Co do zasypiania, to Maniusia tez musi policzyc paluszki i w ogóle gapi się na swoje ręcę jakby je pierwszy raz w życiu widziała, do tego musi pomarudzic, pospiewac, ale to juz rzadziej i potrzymac nogi w gorze - inaczej nie zasnie. A wczoraj po godz drzemki przebudziła się i jak weszlismy to miała nogi w górze i znów przysypiała,ale nogi opadajac ją wybudzały , no to znów hop do góry i spi a nogi opadają i się dziecko tylko nadenerwowało,aż mówię to Przema, potrzymaj jej te nogi, bo nigdy nie zasnie hihi.. Alizzee - oj,gdybym miała komu podrzucić dziecko, to chętnie bym korzystała. Ale moim rodzicom nawet zołwia bym nie zostawiła,a teściowa po 30min z Małą ma dosyc. hihi. Dobra. MIłego wieczoru.
  11. Hej, jedna dziewczyna na kafe (mała agatka) napisała takie słowa, w odpowiedzi na pytanie, czy naprawdę tak cudownie jest mieć dziecko.. jak nie czytałyście to wklejam, mnie się bardzo spodobało. czasem cudownie czasem nie. najpierw ciąża - niby cudowny stan, ale (podaję tylko mój przykład) mdłości i wymioty do rana do nocy, potem ból kręgosłupa taki ze usiedzieć nie można, potem ból bioder, potem ciężkość, ociężałość, trudności w oddychaniu... potem poród - długaśny, bardzo bolesny potem połóg - dla mnie 10000 razy gorszy od porodu potem noworodek - nie wiesz dlaczego płacze, nie wiesz co mu dolega, karmisz całe noce, nie śpisz, nie masz czasu jeść, nie wiesz sama co jeść bo po wszystkim malucha boli brzuszek, popękane brodawki co oznacza piekielny ból przy karmieniu, masz dość ciągłego pouczania innych ludzi, którzy "wszystko wiedzą lepiej" (zresztą to zaczyna się jak tylko oznajmiasz że jesteś w ciaży i nie kończy nigdy ), no a do tego sama jesteś obolała po porodzie potem niemowlę - nadal trudno sie z nim porozumieć, coraz to nowe problemy, coraz to nowe jego wymagania, no i nadal nieprzespane nocki, bo a to brzuszek a to ząbki, a to gorączka, a to przestawienie dnia z nocą, nauka raczkowania, chodzenia, wiecznie porozbijana głowa, kolana, płacze, piski potem małe dziecko - etap buntów przeplatany chwilami ciszy, rozbite kolana, łokcie............................. i tak dalej i tak dalej każdy etap rozwoju maluszka ma swoje minusy. a teraz plusy najpierw ciąża - słyszysz bicie serduszka, pierwsze kopniaczki, widzisz maluszka na usg poród - po raz pierwszy spotykasz się ze swoim maluszkiem po tej stronie brzuszka! możesz go przytulić, pogłaskać....piękna chwila po długiej walce!!! połóg - tu nie ma nic pięknego noworodek - patrzysz na śpiącego maluszka i zapominasz o tych wszystkich minusach które wymieniłam u góry niemowlę - pierwsze uśmiechy, gaworzenie, nauka jedzenia z łyżeczki, pierwsze słowa, pierwsze kroki, co dzień maluszek robi coś nowego, coś niesamowicie pociesznego i zapominasz o wszelkich minusach małe dziecko - oj tu już tych plusów nie sposób wymieniać, jak taki mały urwis przybiega i mówi "mamusiu" i rzuca sie na twoją szyję jakby nie widział cię kilka dni a ty byłaś tylko 5 minut w toalecie to aż serce ściska takie to cudowne! te wszystkie pocałunki, uściski, wybuchy radości kiedy razem czytacie, tarzacie się w piachu czy na trawie, te nowe słowa których z dnia na dzień jest coraz więcej........... i tak dalej i tak dalej. ja jestem na razie na tym etapie, więc o kolejnych nie mówię. bycie rodzicem to ciężka, żmudna, wyczerpująca praca, ale jeśli ja lubisz to daje ci wiele satysfakcji! jest to praca do końca życia, nigdy się od niej nie uwolnisz, nigdy nie przestaniesz nim być. wszystko inne można zmienić, pracę, dom, męża, znajomych ale dziecka nie zmienisz, nie wymażesz ze swego życia jeśli nie spełni twoich oczekiwań, jeśli ta rola cię przerośnie. czasem człowiek chodzi zły, niewyspany, jak dziecko wisi ci na nodze a ty musisz przygotować obiad, wyje cały dzień i samo nie wie czego chce, kiedy kolejną noc chodzisz z płaczącym niemowlęciem a sąsiad puka w ścianę zebyś je uciszyła, albo wchodzi na krzesło kiedy akurat odcedzasz ziemniaki masz ochotę wszystko zostawić i wyjść. takich chwil jest wiele, bardzo wiele. tak samo jak wiele jest tych momentów magicznych, wspaniałych cudownych podczas których wiesz że bycie mamą to coś najcudowniejszego pod słońce A teraz co u nas, jakoś dychamy jeszcze, Wizyta u kumpeli udana, choć od progu powiedziała,ze nie poznaje Karolci, bo to jdziecko się zawsze smiałao i było zawsze pogodne,a dziś tylko marudne i płaczliwe i usmiech ani razu na jej buźce nie zagościł. Serio :-( Ale o 9 wcisnełam 120ml mleka i o 12 pogobną ilośc. Co prawda na tym się skończyło jedzenie, bo Mała śpi,ale licze,ze obiad jeszcze wcisnie dziś. No i śpi. do 9 rano spała, potem od 11.30 do 13. i od 15 do teraz, bo spi nadal. Thekasia - ja jestem z północnej stolicy woj. lubuskiego,albo jak kto woli, z pierwszej - pod względem alfabetycznym, oczywiście. hihi A w Szczecinie będziemy ponownie we wtorek lub środę. Spokojnej podróży. Ejmi - dobrze,ze sprawy chorobowe Was nie dopadły. :-) I pomysł z gatkami boski. Ja kkupiłam Malinie, takie fikusne majtalony i wkładamy je na pampka zamiast spodenek. Choc od wczoraj posiadamy cucne spodenki,zatem gatki chyba pojda w odstawke. No i zwierzaczki to jest to.. piski i radosna mina na widok psiaka, bezcenna! A miny ludzi na widok zachwyconej Maliny - to dopiero poezja.:-) Gawit - no pieknie, Tyśka przesadza z tym łózeczkowym szaleństwem i prosze nie mówic,ze to wpływ Karolci, bo to ewidentnie wpływ Zuzki hihi..Madzia - wybacz! ;-) A jak się mała cwaniara cieszy! hihi rozbrykała się na całego. Listku - oby to były ząbki. Bo szkoda mi Małej. Karolcia 19 maja, czyli 1,5 miesiąca temu ważyła 7840. Zatem ładnie przybrała. No i fantastycznie,ze Emi tak cudnie sobie poradziłą z jogurtem, kolejny element do diety mozna smiało wprowadzac. I może spróbuj z tym bebilonem pepti,tak na próbe. I mysle,ze nie ma różnicy czy lekarz prywatny czy na NFZ Podziel się pysznymi mufinami! :-) Gawitku - popieram, dziecko musi mieć kontakt z innymi i potrafic przezyc noc bez mamy. Szkoda,ze moje nie ma takiej mozliwosci, bo komu ją zostawić, nawet niani nie mamy. :-( A potem było by jej łatwiej i z przedszkolem i żłobkiem ewentualnym. Madzia - wzrostu 76- 77cm ma Karolcia - długa sztuka! I udanego urlopu - własnie w teleexpresie powiedzieli,ze jutro 35,a w przyszłym tyg do 37stopni, nad morze zasuwaj i to czym prędzej hihi. Matko jedyna, ja nie przeżyję takich upałów w bloku. Ja kocham wiosnę i jesień. I Skandynawię,a nie tropiki. Co do fotelików, to my bylismy zdecydowni na Zenitha,czytalam dobre opinie o nim. Nadia ma taki bodajze,albo ten drugi, Dobra wysyłam, bo mnie noc tu zastanie... reszta zaraz...
  12. Dzień dobry Dziewczęta! :-) Kryjmy się dziś w cieniu. żadnej chmury na niebie! Olaboga! Wpadne wieczorkiem,bo teraz czasu nie mam. Ale mały sukces. Manuela zjadła przez sen o 1.30 az 120ml mleka. No prosze, pewnie się tak najadła,ze koło południa dopiero coś przyjmie - na razie jeszcze spi. :-) Miłegoooooo! :-)
  13. Cześć Dziewczyny. U nasdziś kolejny dzień niejedzenia. TYlko jest jeszcze gorzej niż wczoraj. Mała zjadła 90ml mleka o 5 rano i potem juz nie chciała nic. O 10 zjadła poł banana, o 14 pół słoika kaszki ryzowej z jabłkiem i o 17 udało mi się wcisnac 60ml mleka. Normalnie szok. Z tego wszystkiego pojechalismy dzis do pediatry. Ale pani obejrzała Małą i orzekła,ze zdrowiutka, co najwyzej może zęby ida. Bo ona niczego tam nie widzi. Zatem mamy dawać jakoś pic, przynajmniej wodę i się nie martwic. Ale przy okazji (bo za 4 dni 8 miesięcy Karola ma) zważyliśmy Małą i waży 8,5kg. Pani powiedziała,ze nieźle, jej obie córki przy roczku miały jedna 8,5,a druga 8,3. Zatem Manuela wybiła wagowo w górę. Ale ,ze jest długa to nie widac kg za bardzo. :-) A my bylismy dziś z Tatusiem w Szczecinie. Kupiłam Małej koszulki na ramiączkach i kilka krótkich spodenek. A chciałam jeszcze fajny kapelusik czerwony,ale obok kapeluszów stały głowy dwóch manekinów i jak Mała je zobaczyła to wpadła w taki szloch,ze nie byłam wstanie jej uspokoić, strasznie się ich wystraszyła,zatem oddałam kapelusz pani i uciekłam szybko,a cały sklap mnie odprowadzał wzrokiem hihi.. Mili - aleś się wybawiła. I Nikoś też.Nad morzem. I pewnie ząbki tak mu dokuczaja. Ale fajnie mieliscie. I Rewal super miejsce! Ejmi - nie rozchoruje się! A zęby przyjda!Spokojna głowa! :-) Gawit - no sie znów wywczasujecie na weekend. Listku - może taki okres,ale widze,ze Twojej też się zdarza okres niejedzenia. I fajnie,że jogurt smakował. :-) Madzia - oj, ja przekaże Malinie, by tu nie dawała złego przykładu. No prosze, jak się małe towarzystwo rozwarszawiło. hihi Ela - jaka kieca! :-) Króciusieńka.. a co z tamtymi które pokazywałas? bierzesz też pod uwage? Teraz tylko na balety gdzieś musisz się z mezem wyrwać hihi Młodamamuśka - foteczki boskie! Ale Basieńka szczęśliwa, basen z kuleczkami - sama radocha! Pieknie siedzi i jakie ma słodkie sandałki! Cudo! I w okularkach - fajna mucha hihi A najfajniejsza foteczka - ostatnia - wspólna w zieleni! :-) Uciekam dziewczyny, dziś też było marudnie. Bo snu za mało. Wy narzekacie,ze dzieciaczki Wam za mało spia,a moja Manuela moze 3 godz spac bez przerwy i tak co 2 godz. Ona tak reaguje na upały chyba. I jak przepadnie jej drzemka to wtedy się taka marudna robi. Oj, cięzki był dzień. Ale jutro tylko wizyta u kumpeli i potem wolne i nigdzie nie wychodzimy juz. Jak widzę te prognozy i powyzej 32stopni, to mnie się słabo robi. Dobrej nocy życzę i Zuzalinie zabraniam hasać do nocy. hihih
  14. Skasował mi się post. Całkiem spory. A opisałam Wam cały masakryczny dzien z Malina. Dziś mamy strajk jedzeniowy i cały dzien przespany i przemarudzony. Goraczki nie ma. O 6 rano zjadła butlę mleka i to było prawie wszystko jesli chodz o mleko dziś. O 12 przyjeła obiad - duzy słoik. O 15 pół słoika jogurtu i z braku laku (mleka nie chciała mimo kilku prób) o 18 znów obiad. Po kapieli dałam jej na gesto kaszy manny z bananem i dała radę wmusic aż 50ml. Spróbuje dać w nocy butle. Listku - daj 4-5łyzek jogurtu i resztę jutro,jak nie bedzie żadnehj wysypki czy bólu brzucha. Ja za pierwszym razem dałam 5 łyzek rano i resztę wieczorem,bo nie było żadnych zmian. Natalie - najlepszego dla Patryczka! :-) Aguś - dla Szymu z okazji jutrzejszej tez! Nie wiem czy uda mi się zajrzeć do Was jutro. Cudnej imprezki dla obu chłopaków. I jeszcze dla Nikosia - bo jutro też świętuje. Dobranoc dziewczyny. Jestem normalnie padnięta! Kolejna próba wysyłki..
  15. Skasował mi się post. Całkiem spory. A opisałam Wam cały masakryczny dzien z Malina. Dziś mamy strajk jedzeniowy i cały dzien przespany i przemarudzony. Goraczki nie ma. O 6 rano zjadła butlę mleka i to było prawie wszystko jesli chodz o mleko dziś. O 12 przyjeła obiad - duzy słoik. O 15 pół słoika jogurtu i z braku laku (mleka nie chciała mimo kilku prób) o 18 znów obiad. Po kapieli dałam jej na gesto kaszy manny z bananem i dała radę wmusic aż 50ml. Spróbuje dać w nocy butle. Listku - daj 4-5łyzek jogurtu i resztę jutro,jak nie bedzie żadnehj wysypki czy bólu brzucha. Ja za pierwszym razem dałam 5 łyzek rano i resztę wieczorem,bo nie było żadnych zmian. Natalie - najlepszego dla Patryczka! :-) Aguś - dla Szymu z okazji jutrzejszej tez! Nie wiem czy uda mi się zajrzeć do Was jutro. Cudnej imprezki dla obu chłopaków. I jeszcze dla Nikosia - bo jutro też świętuje. Dobranoc dziewczyny. Jestem normalnie padnięta!
  16. Tak, Manuela to artystka;-) jak byście usłyszały jej arie, to byście chyba nie uwierzyły. Tuż obok nas otwierają Centrum Edukacji Artystycznej - coś na kształt mini opery/filharmonii i Mała ewidentnie ma ambicje dostania się tam. Czasem chciałabym udać,ze nie jesteśmy razem jak piszczałka jej się na ulicy właczy - nigdy nie spotkałam dziecka piszczącego,a tak głosno to chyba tylko ona potrafi. I nam tez się wczoraj cudnie spało, jak pogoda się zmieniła. Ale to tylko jednodnioe było ochłodzenie. Szkoda.
  17. Zapomniałam,ze tu trzeba AHOOOOJ! I wtedy może przejdzie. Noc fajna, jedna aplikacja smoka i 2 razy przekręcanie i już była 6 rano. Dałam butlę i Karolcia podsypia dalej. Co do wspomnien z porodu to ja mam najcudniejsze. Ale ja się w czepku chyba urodziłam pod tym wzgledem. Byłaoszybko, miło i bezbolesnie. No fakt,ze potem diabelnie dupsko bolało ze 2-3 tyg i miast zrastac się to się rozchodziło hihi, ale cóz to znaczy w porównaniu z tym małym skarbem, który sobie słodko własnie spi. hihih Ale fakt, na porodówkach są albo miłe panie i życzliwe - zwłaszcza takim zielonkom pierworódkowym,albo wredne babsztyle do których bez kija nie podchodź. U mnie tylko jedna taka była - ale dziewczyna z sali od razu ostrzegła,bym sympatii nie oczekiwała od tej własnie kobity. Zatem omijałam ją szerokim łukiem. Uwazam,ze dzieczyny po cc są pod tym wzgledem troszkę poszkodowane,bo całkowicie zależne od widzi misia obsługi medycznej. Ja z porodówki sama przyszłam na salę i chodziłam od razu i od razu Małą się zajmowałam i nikogo o łaskę,by mi dziecko podali , prosić nie musiałam. :-) Tylko w ten boski kokon zawinąć nie umiałam. Madzia - a no trzeba jakoś dziadka odwiedzic. Ale wczoraj ze wzgledu na poranny, długotrwały deszcze, siedziałysmy w domu i Mała odespała i od razu inna dziewczyna, radosna, zadowolona, usmiechnięta, piszcząca na całego hihi. Oj i Karolcia też potrafi dać znac,ze coś jej nie lezy, coś się nie podoba, chce daną rzecz do ręki i nic jej nie obchodzi i żadne zamienniki nie wchodza w rachube, oj potrafi. Pisk, i płacz z łzami wręcz - tak od razu, na poczekaniu. Aż człoweika żałość taka ogarnia,ze niedobry rodzic dla małej hihi A to tylko skubana bestia wykombinowała,ze donośnym, płaczliwym głosem najszybciej coś uzyska hihi No dobra. coś miałam jeszcze,ale mnie sennośc ogarnęłai idę się przytulić do Maliny. Dzwony wygrywają melodyjki i chyba po spaniu bedzie lada moment. Miłego dnia!
  18. Ahoj!!!! Ja otwieram, ja zamykam!
  19. Poslałam Wam @ Listka. Jesli któraś nie dostała, prosze o info. O usypianiu nic nie mówicie, bo świat stanął na głowie - u nas bynajmniej. Ale musze pochwalic Maline,ze dziś sobie radziła - u nas cudna świeza aura po deszczu- i może dlatego spała dziś raz 3 godz, zaś po obiedzie 2 i byłaby spała dłużej,ale musielismy iśc na urodzinki. Za to po kapieli, smok, krówka i do łózka i odleciała w kilka sekund... na 30min. po czym otworzyła oczy i zebrało jej się na balety. Przem ją dopiero przed 22 uspił. Nie wiem jak, nie wnikam. zamknęłam się w kuchni.:-) Jak przyjda za 2 dni te upały po 35stopni, to my zamieszkamy w łazience. innej opcji nie znajduje. :-( Gawitku - rozbawiłas mnie z tymi skarpetkami hihi. :-) Agus - dzięki za @. Fajnie,ze zakupy udane. Szkoda,ze nasze pensje tak ogromne są. Mozna szaleć i szaleć bez końca ;-( No i dla Tomusia też najlepszego - zapomniałam zwyczajnie. Thekasia - tak, mamy piekne dwie jedyneczki. Ela - ale chyba nie całe 150m2 bedzie w kostce, zieleni też musi byc sporo. A na lisa weterynarza spytaj i trutkę daj. Bo on wściekły jak nic,. Jeszcze kogoś pogryzie i tylko problem bedzie. Ejmi - super,ze spacerówka zakupiona i się podoba i od razu w uzyciu! No to masz tam 'wesoło". Ze 2 dni i moim zdaniem wróci do normy wszystko. Jako,ze oczy mi się zamykaja, to powiem Wam dobranoc i pójde już sobie.
  20. ja z komorki i tylko by Martysi zyczyc najlepszego, bo dzis 8 m.
  21. Hej, hej, hej! U nas pada.. pada i pada. :-) Normalnie cudnie! Świeżo, pachnąco! I ciepło,ale nie gorąco. Agus dobrze,ze u Was noc fajna. U nas też niezgorsza. Tylko 2 pobudki. Ale z zaśnieciem to nigdy takich problemów nie było, jak wczoraj. Mam nadzieję,ze jest tak jak piszecie, czyli ząbki. Hak się dobrze przyjrzeć, to ma takie szersze, czy napuchnięte, miejsca dolnych dwójek. Ale gdy szły jedynki to nie było zadnego kwękania, zadnych ubocznych objawów. Zatem myslałam,ze my nalezymy do tych szczęściarzy co bezobjawowo przechodzą ząbkowanie hihi o naiwności. Listku, pomyśl, pomyśl. Jak marzą się Tobie fale, to tam masz dwa baseny ze sztucznymi falami.. ehh rajskie zycie. A i coś wiem (ostatnio) o tych płaczących i wyjących dzieciach. Na szczęście ciocia z dołu zawsze mówi,ze nie słyszała Karolci, nic a nic. Ale ciocia ma koło 75lat. Aguś, ja zawsze uważałam,ze na południu jest taniej, przyjemniej i pewna pogoda. Mnie się na wakacjach zdażał maksymalnie jeden turnus deszczowy. ale i tak kąpiel w basenach była. A o jedzonku i winku nawet nie wspominaj hihi. TO my się z Wami zabierzemy. I racja, sprawiedliwość musi być, chocby przy drugim dziecku. Pani z osiedlowego sklepu mówi,ze jej córa miała pierwsze dziecię, anioła i dlatego szybko postarali się o drugie i bardzo tego żałuje, bo gdyby wiedziała,ze taki "diabełek i płaczek " im się urodzi, to zostałaby przy jednym , tylko i wyłącznie. Aż się boje jakie "diablątko" nam się trafi nastepnym razem. Ejmi - no prosze jak się Krzyś fajnie w drodze sprawdził. Umeczony, wyspał się pieknie i potem miał humor i energię,by się grzecznie bawić. A po co kupujecie spacerówke? Nie mozecie korzystac sobie z parasolki? W końcu sprawdzona. :-) Ela - 13tys? to chyba starobruk sobie wymysliliscie. Alebo macie ogromne połacie. On jest drogi,choć cudnie się prezentuje. :-) Moi rodzice sobie połozyli - taki pasiak, śmiesznie to wyglada i bardzo kolorowo. Dobra. Mała spi i spi. Słuzy Jej ta pogoda deszczowa. Miłego dnia!
  22. A u nas 3dzień masakry. Mała marudna jak nigdy. Nie chce spać. Płacze, zanosi się wręcz. Zmęczona nieziemsko, płacze i ziewa. Ale nie zaśnie. Fakt, że jej nie ułatwiamy spania i zregenerowania organizmu, bo w porze pierwszej drzemki jedziemy (przed upałami) na cmentarz.W drodze powrotnej dziś zasneła w wózku,ale jak weszlismy do windy to się obudziła i tyle spania było. Dopiero ok. 16 Przem ją na suszarkę uspił,na równe 30min i potem już miała taki zgon,ze nie wiedziała czy płakac, czy ziewac, czy śmiac się czy bawić, Wyła z zamkniętymi oczami przez 30min, aż jej viburcol dałam, po czym wyła dalej i po 40min się uspokoiła, zrobiła kupe i tyle było ze spania. Nawet kapiel jej nie pomogła, bo wyła w wannie. Zastanawiam się czy może coś jej jest? Niech te upały się skończą, bo ja tez ledwie zyje. Zatem cięzkie dni u nas nastały. Agus - ja też palcami rozdrabniam. Tak daje chleb, bo jak dam większy kawałek do reki to ona gotowa sobie całość włozyc do buzi i się krztusic. Lepiej jak dam skórke, to sobie ciamka powoli. Owoce też rozdrabniamtak. Wczoraj jadła pomodorową z ryzem u teściowej. Smakowała. :-) Piwko też sobie sączymy z wieczora - odkryłam w sklepie ciemnego Złotego bażanta i powiem Wam pycha. Nie lubię ciemnego piwa,ale to jest wyjątkowe. Gawit- ale żeście sobie poszaleli nad morzem.. Ja tu usychałam z zazdrości hihi.. i gorąca . Szkoda ,ze Martysia nie polubiła wody. Spróbujcie na basen iść, tam cieplejsza jest. Czekamy na foty! :-) Listku - ja natomiast kocham Węgry hihi. A Hajdu... bardzo polecam, Jeżdziłam tam 5 lat z rzędu i spędziłam pewnego roku całe 2 miesiące wakacyjne. Fakt, może się znudzic hihi, bo co mozna tam robić poza plażowaniem i basenami. Ale jakie to boskie plazowanie. I mozna sobie na wycieczki jeżdzić jednodniowe, np do Budapesztu, Tokaju/Tokaja? (nie wiem jak odmienic - kto mnie nauczy j. polskiego, bo w szkole nie uważąaam nadto hihihi), na step/ pusztę itp. Ale polecam też wyjazd na granice słowacko-wegierską, w Miszkolcu są baseny termalne w jaskiniach - moje marzenie,by tam pojechać i wykapać się.. może za rok się uda. Aguś - no własnie poczekajcie na nas to pojedziemy na Wegry razem. Nad Balatonem też nie byłam. Dzieciaki bedą większe, to bedzie więcej frajdy. ;-) Dobra - idę spac. noc nie zapowiada się bajecznie. Słodkich snów! Jej Ekscelencja zarządza wielkie spanie. Kto poczaruje? ;-)
  23. Aguś - ucieło mi trochę posta do Ciebie..ale to nic. hihi
  24. A my już po obiedzie. Tatuś zrobił i popilismy kefirem z truskawkami - on jest niezły, kupujemy truskawy u pani w warzywniaku i on mówi,ale poprosze takie już bez szypułek hihi i pani powiedziała,ze nastepnym razem obierze mu . Noc względna. Widze,ze u Was też niewesoło w nocy. Te upały masakryczne są. Mała spi w bodziaczku tylko z krótkim rekawem,ale chyba ją w samym pampersie trzeba bedzie kłaść. Dziś wstała o 2 i o 5.30,ale dopiero o 5 robiłam butle. i potem dospałysmy do 8.30./ Ale i tak jakas ledwie przytomna jestem. Ejmi - miłej i spokojnej podróży. U nas Karolcia jeszcze lubi wycieczki i sama się pobawi i swiat pooglada. A potem sobie zasnie. Choc nasze auto czarne i się błyskawicznie nagrzewa, a że z tyłu się przeciąg robi to okna tez nie bardzo mozna otworzyc i zazdroszczę tym co klime mają. U nas jest sauna. No, tak, to dla mnie sukces i duma ogromna hihi takam dzielna matka, ale jak ktoś z boku przeczyta to powie bym się w łeb pacnęła, bo to wstyd, by mama przez 8 miesiecy dziecka nie wykąpała hihi Kupiłam aftin - 1,5zł za nystatyne płaciłam coś koło 20. zobaczymy czy pomoże. oby. Aguś - ja Tobie @ napisze wiczorkiem. Ale ja myslałam,ze to jakas działeczka - znaczy pole i woda z boku - a to raj jakiś ,środek lasu! Cudo! nie dziwota,ze tam takie sielskie życie i chłodek. I cholerne komaryki. My mielismy mozliwość kupna działki pod dom pod lasem połozona, cudna,ale jak tam pojechalismy to komary nas chciały zjeść i zrezygnow A co do nowych pokarmów to Karolcia też poziomki i truskawki i maliny spróbowała, nawet ponoć porzeczkę jej babcia dała. A chciałąm zapytac jak szyneczkę dajecie? chyba bardzo drobno pokrojoną ? bo chleb Mała sobie rozmoczy w buzi i połknie,ale szyne? nie wiem.. :-) Madzia, dzięki :-) a co to za bilans na 8 miesięcy? ja nic nie wiem ( jak zwykle zreszta hihi) , no i powiem ,ze skończyły się dobre czasy,ze kładziemy dziecko i znajdujemy za jakiś czas w tym samym miejscu. Ja juz nie moge w spokoju iść naczyń umyc..a jeszcze niedawno - Manuela na matę, ja do kuchni, zagladałam co jakiś czas i było ok. Teraz siedze z nią w pokoju i nie nadążam tak się dziwnie szybko przemieszcza - choć nie raczkuje i nie przewraca się. Jakoś tak przeczołguje się. I bierz urlop -i nad wodę jedź, teściowa dziś mi powiedziała,ze do 20 lipca upały ogromniaste i to co teraz jest to pikus. Tylko jutro i pojutrze chłodniej i potem z grubej rury nas zaatakuja. Michaa - oj, u nas to już dawno nie ma spokoju przy przebieraniu. założenie pampka to koszmar,a jak tatuś kręci się w poblizu to rzecz niewykonalna. Ubieranie też na kolanach lub nawet w powietrzu cześciowo hihi i jakoś dajemy rade. U nas tez szczotka do włosów pomaga lub jakaś maść w tubce. Mała ma przez chwilę zajęcie. Listek - super nosidło, my podobne znaleźlismy. I Emilcia spi tak słodko w nim. Ja na Waszym miejscu to na Węgry bym jeździła - na baseny - do Hajduszoboszlo. blizej niż nad morze i pogoda pewna i taniej niż u nas. My zastanawiamy się nad takimi nosidłami: http://allegro.pl/show_item.php?item=1076702218 http://allegro.pl/item1084907141_infant_trekki_ii_super_nosidlo_turystyczne_prom.html I ja Tobie powiem,ze mnie za to gór brakuje,. Nad morze mamy dość blisko ,bo 2 godz. ale i tak nie bywamy czesto,ale w góry to bym mogła co weekend jechać hihi. Nad morzem, nie ukrywajmy jest nuda.. ilez mozna lezeć na plazy lub spacerowac po plaży,a w górach bosko. Codziennie inna trasa. hihih. Uciekam, miłego dnia.
  25. Listek - dzięki! Z rana zakupimy polecany specyfik. A z kapielą, to u nas od początku Mój to robił, od pierwszego dnia po powrocie ze szpitala - ja miałam stracha , on też,ale powiedziałam - TY jesteś meżczyzną i koniec! Musiał hihi i tak już zostało. Ja się nie wtrącam. On wszystko szykuje, ja rozbieram Mała i on ją kapie,a ja wycieram i ubieram. I nawet kiedyś chciałam ją wykapac, jak on na piwko był umówiony,ale raz poszedł po kapieli, a raz wrócił z imprezy - wykapał Małą i poszedł balowac dalej hihi..taki się czuje wazny, ze mu tego nie odbieram. W dodatku wyraźnie wyczułam rozczarowanie w jego minie i głosie, za sama kapałam i sobie poradziłam hihi. Myslał,ze jest niezastąpiony! Ale powiedziałam mu,ze jednak on to robi lepiej hihi.. A ja przynajmniej wiem,ze nie taki wilk straszny. Czechy - ale macie fajnie! Blisko na południe! :-) Super! A do Chorwacji we wrześniu to moim zdaniem idealnie. Już upały zelżą i mniej ludzi bedzie. A co do nosidła, to możesz pochwalić się jakie kupiliscie? My jesteśmy na etapie wybierania - bo jednak wygodne bedzie na dłuzsze wypady,a zwłaszcza w góry.
×