Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Ela, oby przeszło! Kiedyś ... A Mała własnie przewraca się na drugi bok. Szybko jej poszło. Choć ewidentnie, to nie jest jej ulubiona strona. Zaraz ruszamy na spacer, bo już tak marudzi,ze szok. Nie spała od 7.30. Co do niej niepodobne. Potem odpisze.bo teraz się nie da. Buziaczki!
  2. Helou! Najpierw życzonka! Dla Małgosieńki i Michałka - z okazj pół roczku! Muaaa, muaaa całusy od Karolci i jej mamy. Dla Iwi - naszej przodowniczki hihi! Z okazji 7 miesięcy! Też muaaa, muuuuaa nawet hihi. I prosze o foto tej dużej panny!:-) A teraz Wam powiem,ze Karolcia polubiła nową umiejetność i nie patrzy,ze własnie zjadła tylko hop na brzuch i mata już cała w mleku jest. Niestety wraz z przejściem na mleko nr 2 ulewanie się niesamowicie wzmogło,a już jakieś dobre 2 tyg bylismy bez zagęszczacza. Teraz nawet on nie pomaga. Pediatra mówiła,ze organizm się musi przyzwyczaić do nowego steżenia,ale to jest masakra normalnie.
  3. Dziś znów była powtórka z rozrywki, czyli wrzasków cz. 2. Jejus, zeby to rutyną się nie stało. , bo zacznę się martwic, ale po butli nastapiło uspokojenie i nawet bez podgladania się skończyło, tak szybko Mała odpłynęła. :-) Natalie , no własnie, nie miałam mojego stroju "ukochanego" - nie kupiłam kwiata na szyje,a niekompletna nie chciałam wychodzić do ludzi! ;-) O Wy! Chciałyscie bym tak poszła do koscioła? Zbereźnice! toz to nie wypada, w dodatku jak wylazł ten przystojniak - ksiądz to aż się człowiek rumienił. Na kazdym foto widac, me maślane spojrzenie i błogi uśmiech w jego kierunku. Ale dzieki temu,ze człowiek ten był wesoły i z poczuciem humoru, to cała uroczystość w przemiłej atmosferze upłynęła.. Tabsów zadnych nie brałam,ale czas się wybrac do gina jakiegos i zakupić. Najlepiej na NFZ,bo prywatne wizyty co miesiąc to już nie dla mnie. Zatem nie pomoge. Tak, Ejmi, ta pani w niebieskiej spódnicy to moja mama, ten gość koło niej - to moj ojciec, jakoby jestem kopią mamy mojego ojca,ale ja tez uwazam,zem raczej do swojej mamy podobna, -okragła twarz i ciemne włosy. tylko oczy nie mam jej, bo ma brązowe ciemne,a ja szare, po listonoszu. (ojciec ma mocno niebieskie jak Paul Newman). Toszi - się ciesz,ze tylko aromat przeniknął,a nie zawartość hihi..tak, czerwony kolor! soczysty czerwony! :-) Mili - :-) Dobrej nocy! :-)
  4. Ejmi - zróbi te badania. W szoku jestem,że coś lekarka u Ciebie podejrzewa. Jeszcze tylko tego Tobie brakuje. szkoda słów. :-) Trzymam kciuki Kochana! Deseo - własciwie podpisuję się pod słowami Ejmi. Suknia piekna i na taką chudzine jak Ty idealna. Moim zdaniem włosy tylk lekko upiete - rozpuszczone szybko tracą urok i świeżość. Taka fryzurka i taki kwiat http://img29.imageshack.us/img29/4195/ikfcomplfotka340075.jpg Albo taka fryzurka, bo to chyba podobny styl,ale kwiat zywy. - orchidea wytrzyma! http://ikf.styl.fm/img83470.fryzury-slubne.105818.jpg Bukiet-- no cóz - kule są fajne, ale z tym dłuuuugim kijem -to coś co mnie się bardzo nie podoba, ani ładne,ani wygodne,ani praktyczne.i się zahacza o wszystko. Jak już to taka kula ale bez długiego ogona (w formie bukietu albo doczepiona do reki. I róże herbaciane lub w pomarańczowate były by cudne! Albo czerwone. Akcent kolorystyczny powinien być, by ożywić całośc. Choć nie wiem jaką masz suknie, może w czerwieni? jak Iwona Pawlović. Moja kumpela przymierzała jej suknię ,ale jako,ze blondyną jest to już nie było takiego wrażenia i czaru jak na Iwonie. Ale uważam,ze jeśli we włosach orchidea to bukiet też bym z nich zrobiła. Moja kumpela miała kule z białych goździków - w życiu nie widziałam równie pieknego bukietu. Ale suknia złota była. Hania! Małgonia cudowna! Foteczka moja ulubiona i njapiekniejsza to z mamusią! :-)A foteczka nieładna hehe to z tatusiem! klaps dla tatusia- takie trucizny dziecku pokazywać! Choć czapka sliczna! Buziaczki! I powiem,ze bo buzi to Małgoś na drobine wyglada,ale na jednej fotce widac jej łapki i to są porządne kaszanki i wałeczki, teraz wiem,gdzie schomikowała te kilogramy.
  5. Helou! Ale się rozbawiłam.. Nadia - to podanie, tak,zeby przyjęli, to ja dam rade. :-) A szczepienie to myk, jedno wkłucie i już! Pochwal się potem waga naszej juniorki! A na poważnie to witajcie! Noc znosna. Pobudka o 3.10 i potem spanie do 8. Jakieś wiatrzycho za oknem,ale słońce przebija. Może pójdziemy na spacer. :-) Hanka - dzieki, a gdzie Małgoś ma te kg? bo po buźce to nie widac, by taka bycza była hihi. Proszę o foto Panny Małgorzaty w całej okazałości. Może być na budowie. I jak z kręgosłupem? kiedy bedziesz coś wiedziała? Tak, ja mam 2 spiworki, bodziaczki z lidla i super są. Niemiecka jakość w końcu hihi Wczoraj kupiłam rózowe bodziaki ,są za duże,ale przyjdzie na nie pora i kupiłam tez niebieskie na 86 bodajze. Niech czekają. Kasy nie przybywa niestety,a one są fajne i tanie.I pózniej bedą jak znalazł. Ejmi - leć ,leć do lekarza, przecież to nawet ręka ruszyc się nie da taki ból. a podnieść czy pchac wózek. A jedzonko małosmaczne,ale dzieciom smakuje, bo bez przypraw i one wyczuwają naturalne smaki. Ja mieszam z moimi warzywkami i jakoś dajemy radę.Wczoraj 1,5słoiczka wciągneła. Pół to jakiś królik,a reszta warzywa. Karola - ja tez wyczytałam,ze to normalne na ten okres takie spanie niespokojne. I rykowisko mielismy tez pierwszorzedne. łzy jak grochy i buzia w podkówę. Aż serce się kraje. I kuruj się biedaczku kuruj, przecież za miesiąc musisz być świeżutka i w pełnej gotowości. I przypomniało mi się,jak ksiądz u nas powiedział,ze to rodzice powinni trzymac dziecko do chrztu, bo to oni proszą o chrzest,a nie chrzestni. Bo ktoś zapytał. Zreszta cały chrzest trwa 5mint. Poza tymw czasie mszy dziecko może kazdy trzymac. :-) Agus - śpij ile wlezcie i sobie kafe na razie odpuść, dawaj tylko znać jak się masz. i badania zrób koniecznie. I witaminy jakieś zażywaj! I do lekarza się wybierz. Bo nie pociągniesz tak długo! Musiscie na wczasy jakieś jechac - chocby weekendowe i Szymusia z babcią zostawić! Tak uwazam! Musisz odpocząć! I spij w dzień z synem razem. A wiecie co? własnie przyszła ta mata, którą tatuś zamówił, jest cudna, kolorowa. Połozyłam Małą na niej a ona jak się nie zacznie wiercic i fik już była na brzuszku. no ja ją znów na plecy,a ona z powrotem. hihi. Co prawda tylko na jeden bok tak potrafi, bo przez drugi nie idzie. Ale normalnie CUDO! Zadzwoniłam do tatusia i mówie, chłopie, trzeba było wczesniej tę matę kupic. hihi AGUŚ, MIAŁAS RACJĘ, PÓJDZIE I TO ZNIENACKA. HIHI.. No dobra, wracajmy do rzeczywistosci... ochłonąć musze po tych wrażeniach! Madzia dzieki! I udanych spraw dzisiaj. Ja mam takie pytanie, tylko TY chodzisz na nauki? mezulowi podarowali? To fajnie macie, bo moj to anty jest strasznie i mówi,moze się da ominąc hihi Ela - nie mam pojecia, taki jakiś marud jej się włączył. A my jak zwykle wtedy w amoku,bo nie przyzwyczajeni,ze dziecko nam płacze. I tylko na siebie jak głupki patrzymy i pomocy znikąd hihi Toszi - Kochana - a co TY masz za prace niefajna, niedość,ze na najwyzszych obrotach, to jeszcze pod kontrola! Trzymaj się, juz za moment weekend. :-) Dobra, uciekam. na spacer lecimy. choć niebo podejrzanie wygląda.
  6. Dziekujemy za miłe słowa! Torcik fajnie wygladal,ale jak smakował. Mniam, mniam. Piszecie o wariacjach dzieciaków. Karolcia dziś miała wieczór taki. Obudziła się o 18.30 i rozszlochała się nie wiedzieć z jakiej przyczyny. Do 19 dociągnęlismy i kapiel szybka,ale już przy rozbieraniu szalenstwo, płacz,a nawet wrzask, syrop dawałam to się aż krztusiła tak się zanosiła, P. wziął do wanny, bo tam się uspokaja,a ta taki koncert dała, a wiadomo,ze z łazienki super niesie po sasiadach hihi Aż mi jej szkoda było. Przy wycieraniu i ubieraniu bez zmian i dopiero smok i kocyk i łózeczko przyniosło ulge. Znów było podgladanie mamy spod ochraniacza hihi Boska jest! :-) i jakoś usnęła. Nie wiem co się zadziało. Brzuch ją bolał czy co? Ale nie mam pojęcia od czego. Nie jemy nowości zadnych. Uciekam, gardło mnie boli - organizm się odstresowuje chyba w ten sposób. Karaluchy...i jeszcze przekazuje (od Jej Ekscelencji) ze zarzadziła wielkie spanie na tę noc. Zatem dzieciaki nie fikac! Bo klapsy bedą! ;-)
  7. ojej,ale napisałam.. chodziło mi,że goście nie słuchali,ze ząbków u nas nie bedzie w najbliższym czasie. Ela - ja nic nie wiem o takiej pracy. Ale brzmi fajnie.
  8. Maniusia śpi. Ja wskakuje się przywitac. Jeszcze jest słońce u nas i jak Mała wstanie to chcemy do Lidla skoczyc. Kończą nam się bodziaki,a tam już przed porodem kupiłam kilka i fajne były. No i cena cudowna. Noc u nas fajna. Malutka po obfitości wrażeń spała świetnie. Obudziła się dopiero o 5 i dospała do 7.30. Co do fotek to zła jestem,bo osoba ,która miała robić nam fotki naszym aparatem i kręcić filmik spózniła się do koscioła i nawet do nas potem nie podeszła i wszystko przeleżało w koszu pod wózkiem. Szwagier robił swoim,ale prosto z imprezy pojechał do Torunia na nocleg, bo dziś już musi do pracy się stawić ,a mieszkają za Warszawą i fotki pojechały z siostrą. Na rychłe ich zobaczenie nie licze, bo oni zawsze się ociągają. jeszcze z ubiegłych wakacji nie dostałam i z Wielkanocy,to o wczorajszych nawet nie mysle. I nie mamy z Przemem i Karola w trójkę zadnego, dopiero jak szlismy do domku to komórką kolega nam zrobił. A tam.. niewazne. Grunt,ze było cudnie! :-) Ejmi - no to żeście pobalowali sobie. A akcja z ząbkiem cudna! hihi. U nas wczoraj wszyscy wołali, jejus, jak gryzie łapki, jak się slinie idą ząbki, i nic nie słuszli,ze ząbków to tam nawet nie widać i rychło to nie nastapi. Ela - dziwisz się rodzinie? Mało kto ma do czynienia z niepełnosprawnymi dziećmi i nie umiemy się zachowac. Choć maluszki z downem są cudne, sama znam dwójkę. Pamiętam jak na studiach pracowałam na Olimpiadzie Niepełnosprawnych - trafiła mi się grupa osób w średnim bardzo wieku i nie miałam kompletnie wiedzy jak ich traktowac jak dorosłych, czy jak dzieci, bo zachowanie ewidentnie maksymalnie nastoletnie mieli, ale szybko przełamalismy lody i pod koniec dnia wszyscy płakalismy ze się rozstajemy. :-) Ale super,ze chłopak tak rozbraja ludzi, bo jak by mi ktoś tak powiedział to bym ucałowała od razu hihi Młodamamuska - fajne te kubeczki, i nie dziwota ,ze Baseńka z nich ładnie pije. Moje mają sztywne ustniki i spore otwory i już wiem,ze Karolcia jest za mała na taki kubek, bo wylewa na siebie zawartosc. Takie, jak TY masz byłby praktyczniejsze. no i sama by sobie poradziła. Dobra, umykam,bo jeszcze w piżamie jestem ,a czekam na kuriera, tatuś matę zakupił Małej w prezencie(coś a ala koc czy puzzle) i jeszcze Wam się pochwale ,ze kupił w Tesco Karolci taką interaktywną biedronę,co gra,spiewa, mówi i nieomal tańczy. I mała jest zachwycona. Ale dopiero jak zaczelismy się bawić i wszystki funkcje sprawdzać to się okazało,ze nózki to zwierzątka i mają imiona i slimak to Macius, a gasienica to .... Karolina hihi. I teraz za każdym razem mówię,ze Karolcia to glista taka. Miłego dnia!
  9. Hej, hej! My już w domku, na spokojnie ,popijamy dobre piwko. Madzia miałaś rację,sklepy dziś zamkniete. Ale Żabka miała piwko. ;-) Aguś - BRAWO dla Szymusia - My też niego dumne jesteśmy.Mam nadzieje,ze to nie wyczyn jednorazowy. Zuch chłopak! :-) Ola - super, jest Twoja stopka! Thekasia - u nas też pogoda piekna. W końcu koncówka maja i za miesiąc już lato bedzie. A teraz co u nas! Krzciny się udały! Baaardzo! Manuela grzeczniutka w kościele, nawet nie pisknęła, gdy ją polewali woda. Całą msze gaduliła, piszczała i rozgladała się po kosciele. Ale bałam się,ze zacznie płakac, bo maluszek taki wył dosłownie cały czas i taka jedna dziewuszka też płakała.Ale Mała nie zaczaiła,by im powtórowac. i myslałam,ze będzie jednym ze starszych dzieci,ale dwie dziewczynki były chodzące. a jeden maluszek taki maciupki. W restauracji równiez super. Jedzonko pycha, pieknie podane. No i tort - z fotką Małej- zrobił furorę.Az szkoda,było go kroić. Ale już po i całe te stresy, nerwy już ze mnie schodza. Miłej nocy i karaluchy! A gdzie pozostałe wszystkie dziewczyny? Na Majówkach pewnie..
  10. Helou! Moje Drogie - dziś bedzie cudna pogoda, zatem kto żyw w plener niech rusza. No! :-) U nas noc fajna. Mała się wierciła jak zwykle, ale przywykłam i nie budzi mnie to juz. Najfajniejsza jest jej łapka zwisajaca miedzy szczebelkami. hihi. Zawsze mam ochote pogłaskac. Wstała na butlę o 6 i dalej spi. Alex - zaczyna mi się podobac zmiana Twojego nastawienia - noc do dupy,ale są plusy! I o to chodzi. :-) Ola - no właśnie, wszyscy nas nastraszą,a potem okazuje się,ze dziecko ma czas! Ja zawsze to powtarzam.:-) A i już wiem jak wygladają monstrualne noworodko-wczesne niemowlaki. stawiam 8kg. Mijała mnie w pt parka z dzieckiem. Dziecko było wieksze od Maniusi, ale sprawiało wrażenie nieruchawego - jak taki 2-3 miesięczniak. Ale było OGROMNE, wypełniało całą gondolę. I miało na imię Macius. Miłego dnia! Życzę wszytkim super humorku, bo jaki taki mam. i nie daj Boże by ktoś mi go zepsuł! A i trzymajcie kciuki, bo dziś Karolina Iga ma swój chrzest. :-) Normalnie,zeby było wesoło, to chrzestna uciekała,przejeżdzając przez Toruń, przed blokadą ulic z związku z falą, zaraz za nimi jechała policja i zamykała ulice. hihi - mieli farta. A żona chrzestnego jeszcze nie urodziła, choć termin miała na tydzien temu. Zatem chyba bedzie dobrze? hihih Najwyżej prosto z sali ruszy na porodówkę, zreszta pocieszyłam ją,ze lekarz bedzie w kościele i na sali. hihi Uciekam! Miłego!
  11. Hej. Wpadłam Wam życzyc miłej nocy. Dzień zakręcony i na wysokich obrotach i w biegu i poza domem w dużej mierze. Nauki zaliczone - Mała dostała takiej czkawy w kościele,ze myslałam,ze z Niej padne ze smiechu. Widze,ze miło spędziłyscie dzień. Super. Ejmi - Ty tak nie pisz,bo Maniusia w haremie zyc nie planuje. Co to ma byc? Skandal! Zeby tak Karolcia kilku innych nie poobracała. ;-) hihih Równouprawnienie musi byc. Toszi - no, szkoda,że kamerki nie brałas, bo potem tyle umyka człowiekowi z głowy,a nie dała Wam opisu tych cwiczeń? I cwiczcie! A efekty szybko przyjda. :-) Mnie na szczęście już wlosy przestały wypadac. Hanka - super! Czekamy! :-)To ja rozumiem! :-) Dobra, uciekam. Ledwie żyję!
  12. Hej, helou! Dzień szybko minął. Ale miło :-) Kawka dobra,na dworze wypita. I jak było pogodnie to nagle spadł deszcz. Dobrze,ze pod wielkim parasolem siedziałysmy. A potem wyszło słońce i taki upał się zrobił. Potem szybko wróciłyśmy z Małą do domku i obiad zrobiłysmy i już przyszedł tatus - kurde, dziewczyny, jestem zazdrosna troche. Wiecie jak Maniusia się cieszy na tatę? TYlko odezwie się w przedpokoju - to już banan na twarzy,a jak go zobaczy to cała się trzęsie.Nogi fyrtają, usmiech i piski. Ja dziś wyszłam na chwile, wróciłam to ledwie na mnie spojrzała, zajęta zabawą z tatą. Dlaczego tak? Holender! ;-) Ejmi - no troszkę ten muchomorek jest wysypany i czoło i brzuch,ale wyglada na zadowolonego z życia i nieprzejmującego się wysypka. Czapa super! I widze,ze macie krówkę Matyldę. My tez,ale gdzieś ostatnio się zapodziała. I nie dziwię się Kochana,ze masz głupawę ze zmęczenia - co nam zostało. albo płakac albo się smiac. Jejus, niepoważni ludzie,a jakby Was nie zastali? Zawsze trzeba się zapowiedzieć, tym bardziej jak rodziną się przyjeżdza. Ja kocham gości,zwłaszcza tych, którzy zadzwonia wcześniej :-) A co do spacerków to u nas też szybko Mała się nudzi. Z tym,ze jeżdzi w gondoli na leząco i to pewnie przyczyna, często połowe trasy ją niosę, albo w parku wyciągam i sobie oglądamy rózne rzeczy albo na ławce siedzimy. A dziś posadziłam w gondoli i tak sobie świat ogladała i była zachwycona,ale równiez zmęczona i zasypiała na siedząco osuwając się(bo nie siedzi jeszcze stabilnie), chciałam ją położyc to wrzask był na pół miasta i złościła się biedna aż cudem padła. Mili - a TY nie dawaj dziecku frytek, tylko sałatke warzywną! Musi się chłopak zdrowo odzywiac, bo potem zamiast jabłka to do szkoły bedzie chipsy wołał. :-) I sądzę,ze to nie dlatego,ze odwyknął od ludzi tylko teraz już taki czas przychodzi,ze dzieci zaczynają rozumieć kto swój,a kto obcy - nawet jak obcy to babcia. Deseo - my też mamy kubek z TT z twardym ustnikiem i Mała jakoś nie pojmuje co z nim robić trzeba. jak pije to wszystko się wylewa na nia. hihi i też żuje ustnik . A w ogóle to coraz trudniej idzie nam jedzenie łyzeczką. co kes to Manuela musi coś powiedzieć , wszystko jej wypływa z buzi,albo parska, robi samochodziki,ale gadulec jest najgorszy, nie wiem o co chodzi, dziś musiałam to tacie pokazć bo nie wierzył,ze ona tak straszliwie nadaje. gada, gada, gada i wciskam jej jedzenie w trakcie. To jak je warzywa, bo jak deser to buzia się pieknie otwiera i czeka na kolejną łyżeczkę i już nie musi mi nic opowiadac. Co do chrupów to my ostatnio tez nie dajemy. Wszystkie pożarł tatus. Stał się maniakiem chrupkowym - kupił ostatnio całą wielką pakę Flipsów i zjadł. Ja Manuelce kupuje takie długie i grube,ale te też mu smakuja. hihih niestety.Nie moge nigdzie ich schowac, bo znajdzie wszedzie. Natalie-Aguś, no chyba się jeszcze nie gościcie. Już tam nie przesadzać. ;-) Madzia jak zakupy! ? Dobra, zmykam,słodkich snów. :-)
  13. Dzień dobry! Chyba Wam zrobię foto, mojego boskiego stroju jak zdążę, bo spódnica pozyczona. Ale chętnie bym sobie taką kupiła, tylko Solar to nie na moja kieszeń. To sklep dla pań doktorowych. Moja kumpela nauczycielka, zostawia tam bez mrugnięcia okiem, tysiaka. Ale dzięki temu, okazało się,że mam od kogo w razie potrzeby pozyczać fikusne stroje. Dziś biegnę sobie dokupić czarne spodnie i bedę jakoś schludnie, mam nadzieję wygladać. Malina marudna i płaczliwa od rana. godzinę się usypiałysmy. Biedulka moja. A rano z takim humorem dobrym się obudziła i po 2 godz już miała maksa. A w nosku chrobocze,bez zmian. Nadia - sesyja CUUUUDOOOOO! Chętki mi narobiłaś! Może tatuś się da namówić na taką. w końcu pamiątka super! Ela - co ja Tobie moge napisac, tylko tyle że depresji się nabawiłam po obejrzeniu domku. ;-) i wzdycham tu marząc o swoim! Niesamowity! Cudny, boski!Kuchnia - widac fachowe oko projektanta - duza,przestronna, jasna i piekna i zlew pod oknem, łazienki fantastyczne, pokoje ehhh..aż czuję ten zapach nowości. W sypialni wybieram miejsce pod oknem! gwiazdy mozna ogladac. Ale i tak najbardziej mnie rozczuliło miejsce na łózeczko dla lali. Normalnie jakby ktoś tak zaprojektował,by lala miała swoje lokum. Olenia - slicznota, nie dziwota zatem,ze braki w uzebieniu humor psują hihi Michas duzutki i fajny taki. I skąd macie zebre cudna? Co prawda Karolcia lubuje się w zyrafach,ale to dlatego,ze zebry nigdy nie widziała hihi i pochwyciła w sklepie zadnym Natalie i Aguś - udanego spotkania! i fotki robić! Madzia - udanych zakupów i pogody, bo człek ma więcej energii jak słońce świeci. A Zielone Świątki to takie bardzie koscielne chyba,jak Trzech Króli.Zatem nie sądze by zamknęli sklepy. Oby. Deseo - Adaś jest mocarz i byle wirus go nie rusza! hihi A swoją droga ciekawe czy my możemy się zaszczepic na rota. Ola - udanej zabawy i blee ryba... i to na słodko hihi. Iwi ma wyjątkowo wyszukany smak i gust kulinarny! Oby jej tak zostało, bedzie krytykiem póxniej hihi Alex - no własnie, po pierwsze jak nie było seksu to nie ma ciąży - choć znam taką,co twierdzi ,ze musiała zajść latem jak się kąpała raz w jeziorze i potem w kiblu szkolnym urodziła. taaa autentyk! po drugie jak był seks, nawet jak Wam się wydaje,ze bez wytrysku, to zawsze jest szansa na dziecko - ZAWSZE! plemniczek jakiś mógł się wydostac i takie tam.. co ja tu bedę Was nauczac, zapraszam na lekcje przyrody do klasy 4. Bo teraz już o plemnikach maluszki się uczą, by potem w gimnazjum grac w sławetne "słoneczko". Ohyda,...aż strach mieć dziecko. bo co z niego potem rośnie Zatem luz. Prezerwatywa + globulki i mozesz spać spokojnie. A propos spiralki, to znam dziecko spiralkowe hihi. Śliczna dziewczynka Antonia. już 2 latka ma. I wiecie co kumpela zrobiła,by nie miec 4-tego dziecko, bo po drugim spiralę załozyła. Mąż się podwiązał. Jedyna pewna metoda. Ale Alex Kochanie nie martw się, spirala ma naprawdę ogromną skuteczność. I to dobry wybór. Najlepszy nawet powiem. A i jeszcze sobie pomyslałam,ze jednak po porodzie zbyt mało miałas okresów,by się wszystko pieknie uregulowało i by mozna było liczyć na dni płodne dokładnie wtedy kiedy sobie wyliczyłysmy. Dobra.. kończymy temat! :-) Stronka: http://www.benc.pl/czytelnia/105/schemat-zywieniowy-dla-niemowlat-karmionych-sztucznie/ Natalie - waga słuszna :-) i dobrze pediatra mói z tym raczkowaniem. Basia - hihi ,no jasne, mama kowbojka, a Maniusia Indianka bedzie. z warkoczami, ale wczoraj sobie mysle,ze czas już kitkę na czubku głowy robić hihi. I jak Zuzki grzywę widziałam to tez takie mysli miałam. My dziś o 3 miałysmy pobudkę,ale butla załatwiła sprawe i tańców, swawoli nie było. I wódeczka,gdy woda się podnosi? ciekawy pomysł,ale Polak lubi swietowac i na majówkę każde miejsce dobre hihi MY czapki nosimy. potem bedą chustki, moim zdaniem uszy powinny być zasłonięte. Ale sama nie wiem. latem to wiadomo od słońca musi był zasłona na głowie.a teraz ... Ejmi - będzie dobrze,jeszcze 2 dni i po wysypce! Musi! No własnie nie wiem - jak dla mnie to teraz zestaw strojna spódnica i fajna bluzka wygladają bardziej na wesele lub Sylwestra niż na spokojna uroczystaść jaką są chrzciny, a sukienke wysyłałam 100lat temu. Mam dwie opcje, a chrzestna jeszcze czapkę dokupiła i butki (nie wiem po co hihi),zatem jakoś będzie. Dobra - umykam, bo na 12 się na kawkę umówiłam z kumpelą. A Mała pewnie jak przygarowała to bedę budzić musiała. lece...papapa
  14. ah, jeszcze dostałam przecież foteczki Zuzalindy! Nasza blondyneczka sie ewidentnie rwie do chodzenia. I to baaaaardzo! Mamuś,już powoli przenos te rzeczy z dolnych półek i montuj blokady na szufladach, bo domu pewnego razu nie poznasz!
  15. jak chlańsko to ja pierwsza na posterunku! hihih pijemy - swiętujemy! NO Basieńka,cichaczem skończyła pół roku i dorosła do przesypiania nocy!
  16. a.. znalazłam tez ,ze już w 6m potrafi przez chwileczkę samo usiedzieć
  17. Ela - jeszcze nie doszły,ale czekam. Theaksia - Karolcia nie siedzi sama. I raczej tego się nie ćwiczy, to jest umiejętność która dziecko nabyc musi samo, gdy kregosłup i miesnie bedą wystarczająco silne. I w ządnym wypadku nie sadzać dziecka na siłe lub z poduchami. Niezdrowo. Dziecko siadzie jak samo bedzie chciało. :-) W dodatku we wszystkich ulotkach o rozwoju dziecka, które czytałam jest napisane,ze maluch siedzi pewnie bez podparcia i usiłuje nawet samodzielnie siadać w 8 miesiącu.
  18. Ejmi - a jednak, udało się hihi Przynajmniej miałas spokoj i głupot nie czytałas. Widzisz jakie wiesci fajne, przecież od początku mówiłam, szykowac się na wczasy, bo Krzysiulo zdrowy jest. A z kupami,to u nas tez raz bywają np.przez 3 dni geste plasteliny, potem 2 dni rzadsze. i wiecie co? pani mi dała schamat wprowadzania nowych pokarmów. Szybka jest kobieta. Miło z jej strony. A MAła po powrocie znów spac poszła. Biedulka. Oczywiście się upłakała troche, bo mama fridą zaatakowała. Ela - tez sobie zakupie te granulki ochudzające. ze swojej strony moge polecic taki preparat http://dieta.istore.pl/pl,product,1476111,bio,tech,usa,meta,diet,shake,koktajl,wspomagajcy,odchudzanie,454g.html ok. 5 lat temu odchudzałam się na ślub siostry i na mnie działał.Był znacznie tańszy również ;-) Moja kumpela już taka zadowolona nie była. Ale ja lubię czekoladowy ,tylko,ze teraz go nie ma. szkoda, kupiłabym .Truskawki nie polecam.Ja ją miksowałam z mrozonymi truskawami i jakoś dałam radę wypić. Wanilia smaczna. Dobra umykam. Może wpadnę z wieczora. Ale nie obiecuje.
  19. Hej,hej! Wróciłysmy. Miałam spore obawy co do wizyty,bo może pamiętacie,ale my mamy troche "inną' panią doktor. hihih Na szczęście dziś bardzo nie odchodziła od tematu,poza westchnięciami w stronę okna na pogode i ze do Krakowa woda się wdarła i że wilgotno i zimno. Chyba Malina jej się bardzo podobała, bo wzdychała nad nią tez,że ma delikatną skórke, nawet pogładziła ja i ze niemowlaczki tak ładnie pachną mleczkiem. dziwna kobita, chyba ma nadmiar uczuć macierzyńskich :-) Osłuchała Małą i wszystko czyste,tylko charczy i chrobocze,ale pani mówi,ze to gardło i nos. Przepisała syrop jakiś. Kazałam neurologicznie obejrzeć Maline i pani obejrzała, powyginała nogi, ręce, poobracała i mówi,fajna dziewczyna, ma czas do końca 7 miesiąca by się zacząć obracac, pochwaliła,ze głowe wysoko podnosi przy lezeniu na brzuszku i ze taka pogodna. A najlepsze, jak otworzyła Karolci kartę to mówi,ale ona jest moja? ja mówię ze tak, ... bo ja tu nic nie mam jeszcze wpisane, jeszcze nie chorowała?. Potwierdziłam,ze jestesmy pierwszy raz z jakakolwiek infekcja,bo Mała nigdy nic jeszcze nie miała. Na to kobita: niemozliwe. Dziwne, to dzieci takie chorowitki? No i zebów nie bedzie w najblizszym czasie, bo pani też dziąsła obejrzała. No i najwazniejsze - powiedziała - Ona taka do pani podobna hihi, no wreszcie! :-) A i wagę ma słuszną Karolcia bo az 7840 - strasznie dużo jak dla mnie. Roczne dzieci tyle ważą. przez 2 miechy 1kg przybyło.A ja się martwiłam,ze ona apetytu nie ma,nawet wczoraj jeden posiłek ominęła, na drugi 30ml zjadła, na wieczór wmusiłam 120ml i 11 godz bez jedzenia. dopiero o 6 rano 100ml. Musimy zacząć robić wieksze przerwy w jedzeniu. Bo ona za duzo przybiera. A przecież już dzieci nie powinny tyle rosnac, ja to licze maks 300g na miesiąc. I wypytałam o pneumokoki, polecała w naszym wypadku. Ela - dawaj foteczki! Mili - napisałam @ Madzia - ta... a kto nam obiecał,ze jak wróci do pracy to bedzie non-stop na kafe? Super, że Zuzasia zdrowa! A MAmusia to chyba powinna końską dawkę leków wziąć i wygrzać się w łózku. Na a co do Warzskuna - Ty jej nie słyszałas, Przem ją już nawet do drugiego pokoju wynosi, by sąsiedzi nie stukali, bo ona może godzine krzyczeć i piszczeć nieomal bez przerwy. A cieszy się przy tym. Najgorsze jak do ucha zapiszczy, od wysokich tonów mam gesią skórę. Kupisz coś kupisz fajnego, ja na ryneczku widziałam takie śliczne komplety do chrztu. I czekamy na fotki - pupki w górze. No własnie gdzie Ejmi- dziś mieli iść do lekarza. Gawit - pracuj, pracuj, musisz teraz tydzień nadrobić hihi Micha, narzekałysmy wszystkie i nadal to robimy :-) ale prosze jak czas szybko leci i ani się spostrzeżemy a tu roczki bedziemy obchodzic, a z Olgi jakie cudo grzeczne wyrosło. Pomysl, jak miałaś ciężko kiedyś,a jak fajniej teraz. Kupimy cinabaris,bo to drugoe na recepte jest. Nam pani powiedziała,ze jak syrop nie pomoze to antybiotyk, ale ja jestem przeciwna, w końcu płuca i gardło czyste, goraczki brak. po co antybiotyk. Zenek, no, nózki do buzi to fajny widok. :-) no i dni już mało zostało .. zaraz powrót do pracy.
  20. ubiegłaś mnie... to do Michy Hanula - no i byłybysmy rodzina! Jasny gwint, czekajcie tylko aż drugie urodze! :-) To oboje Was wezme. Ja tez musze się zaznajomic z pojezierzem naszym ..
  21. Ha! Ubiegłas mnie. :-) Najlepszego zatem dla Olgi! Dała mamie w kość, Micha, narzekałaś, narzekałaś - a tu pół roku hop szybciutko minęło. I zyczę,by roczek mozna było połaczyć z parapetówka hihi. I spóxnione życzenia dla Oliwki! Michaa - dzieki , psikam nos tym Euph... i działamy z fridą i smarujemy mascią grochówkową. ale chyba się zaopatrzę w te granulki homeo. Czy lekarz Tobie polecił je? My teraz też jeździmy w maxi cosi - na fotkach ostatnich mozna go zobaczyc i malutki jest, a nogi to już dawno wystaja. ja nie wiem jak do roczku moja miałaby tam siedziec. przecież ona wcale duża nie jest maks 7,5 kg. Deseo- zdrowiej! U mnie to powiem nawet gorzej z tymi zakupami, bo nie dość ,ze kasy brak to jeszcze nic nie ma. Musze jednak iść do takich sklepów bardziej babciowo-ciotkowych i tam kupi się ubrania na takie imprezy. Aguś - no marudna nieziemsko, ja już sił nie mam. Tam mi jej szkoda. Bo do tej pory to ona cały dzięń się śmiała! A teraz cały dzień z malutkimi przerwami płacze, jęczy, marudzi. Jedynie po przebudzeniu rano pousmiecha się i jak tata z pracy wroci. Bidulka Moja! dobra znikam, bo już czas się zbierac. Mala śpi jeszcze. A i co Wy tu piszecie,ze lata nie bedzie? Bzdury wierutne. Bedzie cudny czerwiec-a nawet końcówka maja, 30 dokładnie (przecież Madzia i Karola slubują) i sierpień -może nam się uda wtedy hihi. A lipiec jak to lipiec zawsze jest deszczowy - taki klimat, bo przypominam,ze to w PL miesiąc z najwyższą ilością opadów. No! I nie pisac mi tu niczego innego, bo zgłosze moderatorowi do usunięcia hihih
  22. Helou! Wrzaskun straszy cały blok - mama szybko pisze! Kochane, zaszalałam wczoraj, wykupiłam cała galerię handlową. A tak na serio nie kupiłam nic! normalnie nic. Żadnego żakietu z długim rekawem nie znalazłam,a upałów to my w tym roku nie mamy. Masakra. Znalazłam w ostateczności tunike lejaca (brzuchol zakrywa) i czarne spodnie,ale nie kupiłam, bo co na tę tunikę wsadze? Za to kupiłam 2 kg mąki razowej. hihi A jak wróciłam do domku to tatus zmasakrowany, zresztą mówiłam mu,ze dziś Malina daje w kość i nie wiem czy da radę sam,ale mówi,ze płakała tylko 30min i to bez przerwy i bez przyczyny. Biegał, tańczył, lustro, łazienka, piszczałka, picie itp. Nawet jeść nie chciała. Dopier padła i zasneła przed moim powrotem. COś miałam Wam jeszcze napsiać,ale zapomniałam. A Gawitku psikam,psikam. Renia - no tak śląskie też zalane. Kikiki - udało się, wczoraj i dziś udało mi się podstępem uzyc frudy i nie płakała, bo tak zszokowana była nagłym atakiem hihi. Nie zdażyła zareagowac. A i idziemy jednak do lekarza. zobaczymy co powie. Mała pokasływac zaczeła wczoraj z wieczora. Uciekam, trzymajcie się,.
  23. Aguś, hehe zazdrościsz mojego bogactwa hihih ? Nie martw się, jeszcze Wam lody i kawę postawię. A co! Ma się ten gest! Straszne. Czy tylko 2 dawki bedziecie miec szczepionki? Czy trzecia jeszcze w drugim roku, czy coś takiego? I skoro i tak i tak się mieści krzesło,to wcale wielki rozstaw nie jest. Myślę,ze damy radę. A ,co do pogody to podzielę się z Wami, wczoraj było słonecznie,a dziś przebłyskało w południe słońce,ale teraz jak mam wyjść niedługo, to pewnie profilaktycznie lunie hihi Dziewczyny, ja dziś nie daje już rady. Mała nigdy tak marudna nie była chyba. Płacze co chwila, siku zrobić nie moge. Na lezaczku nie polezy. Dobrze,ze obiad już mam, naczynia by umyć postawiam w lezaczku na stole i zabawiałam. Ugotowałam jej na parze warzywa i jabłko tez wrzuciłam, spróbowac chciała co z tego wyjdzie. I potem jej chce zmiksowac,ale dzwięk malaksera zagłuszył jej płacz. Masakra. W pokoju sama nie zostanie, w kuchni hałasowac nie moge,bo wrzaskun się robi. Ale trudno, zmiksowałam jabłko i wszamała. Potem wsadziłam do pokoju i zmiksowałam warzywa. Ale jak się upłakała. Zaraz spać poszla i od tego płaczu jeszcze więcej jej się nosku zbiera wydzieliny. Podstepem wyczyściłam troche. Moze ja powinnam z nią do lekarza iść? Ale co on mi pomoze na ten katar. Gorączki nie ma, kaszlu nie ma. Czasem troszkę zakaszlnie,ale moim zdaniem to bardziej od tego kataru. I posty wszystkie na 2 godziny rozkładam,bo szybciej się nie da. pisze i zabawiam na kocu. Teraz uderzyła spłakana w 3 drzemkę. Śpi co 2 -2,5 godz dziś. To do niej niepodobne. Gawitku - odliczaj, odliczaj na fajrant. Ja wiem,że są różne zderzenia, ale czołowe jest najbardziej tragiczne i tu siły się zawsze nakładaja. Najlepsze jest od tyłu, w miejskim ruchu, bo i prędkosci małe i czesto auto jedno stoi. i moc się odejmuje. Ale zostawmy to. Jak dobrze napisałaś wypadki się zdarzaja. Już wstepnie znaleźlismy fotelik 0-18kg i muszę go tylko obejrzeć gdzies na zywo. I porównac z innymi. Ejmi - no szkoda,zeście nie dotarli do lekarza. Ja tez mysle,ze nie dawaj czopka na goraczkę skoro własciwie jej nie ma. Ja to chyba jestem Smerf Maruda Czytam i nie pamiętam co która napisała. Ale mam dziś metlik w głowie. Noc niby niezła,bo Mała od 20 do 6 spała bez jedzenia i aplikacji smoczka, tylko ja 5 razy wstawałam,by ją przekrecic w łózeczku. I w ogóle to się zastanawiam,czy takie maluszki to mogą tyle bez jedzenia? Sporadycznie pewnie tak. Ale jak patrzyłam na schematy zywieniowe to to chyba przerwa jest 6-8 godzinna maks w nocy. Jejuś, sama nie wiem, może czasem zamiast smoczka to powinnam jej dac o 2 butlę. Mili - no to fajnie z tym krzesełkiem. Może zda test w mojej kuchni. I powiem Tobie, ze dziś lecę na zakupy, bo jeszcze stroju nie mam na impreze,a czasu coraz mniej i wydam wszystko! Cała wielką sume! A co! jak szalec to szaleć, żyje się tylko raz! :-)I może coś mojemu i Malinie kupie, niech znają mamusi dobre serce. hihi Dobra, zmykam,ide sobie obiad odgrzać, by jak tatuś wróci wystartować na tramwaj.
  24. Ojej! Karolajna! Ja rozumiem,żeby się z mezem tulic, ale z kibelkiem. Kto Was zaraził? Znajomi? Pogonić! Dobrze,ze wywiozłaś Adasia. I tez sądzę,ze dzięki szczepionce się trzyma, bo dzieci szczepione duzo lzej przechodzą lub wcale. A propos szczepionek to dziewczęta, które nie szczepiły na początku na pneumokoki to szczepiłyscie teraz w 6 miesiącu? Czy czekacie na roczek? I jeszcze pytanie o krzesełka. Wiem,ze zajmują sporo miejsca, a ja mam maciupką kuchnie, miejsca między szafkami tyle co na szerokość drzwi,zatem przypuszczam,ze fotelik wciągnę ale już przejść miedzy nim a szafką się nie da? Czy dobrze rozumuje? Jakie one są szerokie? bez problemu wchodzą w drzwi? a na rozstaw? bo może bokiem bym wkładała,by z Malyną razem w kuchni działać. Może głupie pytanie, bo chyba na stronie producenta mozna wymiary odczytac, ale nie chce mi się szukac. I pochwalę się Wam! Wczoraj dostałam pierwszy zasiłek dla bezrobotnych. Hurra! Kaska! Równe 23,90zł. Chyba opłace restaurację i obiad na chrzciny? jak sądzicie? Moj mi powiedział,żebym nie szalała i sobie zostawiła i poszła na zakupy. Może strój jakiś kupie. Ejmi - co tam u Was?! Żartowałam z tym kablem. Ilez mozna u lekarza siedziec. Prosze daj znac!
  25. Hej. Czasu brak, bo Mała ma motorek dziś w tyłku,zatem tylko się witam! Powiem,że u nas pogoda znosna, tylko wiatr koszmarny, a nie pada już od soboty. Hanka - buziaki! :-) Małgoś cudo! Eleganciara mała i nie ma jak żyrafka hihi I nie jesteś jedyna w myślam o drugim dziecku. Jejku - dajcie mi pracę i rodze jutro ..hihih Alex - ja tez podziwiam Twoją odwage w podawaniu nowosci Małej. Może dałabyś radę zrobić domowy bydyń? Bez barwników i aromatów. Agus - czyli nie jest źle, działaś, działać małymi kroczkami, nie poddawac się i na nowo próbować. Kiki- spróbuje,ale wątpię,by były pozytywne efekty. Mili - TY mu nie pokazauj,bo potem nie nadązysz za nim hihi, za info fotelikowe dziękuję,na pewno skorzystam. W ogóle to dziś dopiero doszło do mnie,ze niepotrzebnie Was straszę. Miliony dzieci jeździ w fotelikach następnych, gdy juz się nie mieszczą w tych małych i jest ok. Taka durnotka ze mnie mała. Nie ma się czym przejmowac. Jeszcze troche czasu i bede znów rozsądnie myslec i prawidłowo funkcjonowac. hihi Renia, a Ty skąd jesteś,ze Was tez zalało?no iżeś sobie matka poskakała na imprezie = musiała być neziemsko udana. hihi. Usmiałam się, choć tu nic smiesznego. zdrówka! Ela - nie pomoge na włosy, u mnie 4 miechy wychodziły i się wreszcie unormowało, i żeby hihi,albo wychodza,albo wypadają. Moja Droga, toz przecież nie mozna się pokazac chłopu bez przedniej jedynki. Nawet jak ma sie tylko 5 lat. Madzia - zdrówka! No coś, TY! Wiosna w pełni,a TY kichasz, prychasz? Uciekam. Mała płacze, bo przez chwile musi się sama pobawić. Masakra. papapa
×