Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Boże widziałyscie to? Lektórze! !! Jednak człowiek głupieje od rocznego prawie siedzenia w domu! Wstyd mi bardzo! Ide, bo mała już wzywa! Wiecej się nie wypowiadam, tylko telefonicznie;-)
  2. Helou! Karolcia dziś też zrobiła psikusa i spała od 21 do 7 rano - szok! potem butla i dospałysmy do 9. I teraz znów dosypia. Z rana ma zawsze jakiegoś spiocha ta moja córa,ale po południu - to nawet suszarka nie zdziała niczego! hihih Ale byłam zobaczyc jak spi - krowa lezy na niej, Mała prawie w poprzek łózeczka i tak sobie spią. Ejmi - no jesteś niesamowita! Chcieć to móc! Brawo! Ja równiez nie widzę powodu,by zdrowe dziecko trzymać bagatela 3 dni - bez potreby z chorymi, kiedy badanie to pół godziny! Super! I buziak! Deseo, Gawitku - cudnej majówki! MY planujemy na grilla wyskoczyć z teściami 1 lub 2 i to wszystko. :-) Gawit - przynajmniej noce macie super! Trzeba się cieszyc i doceniać! ! ! Jak córka się dla Mamusi poświęca hihi I daj znać co ustaliłaś z szefostwem. I smutna sprawa z tą dziewczynką! Madzia - życzę miłego powrotu do pracy! Mili - ja tam zawsze powtarzałam,że Nikoś to tu pierwszy bedzie chodził,on taki silny jest skubaniec. Karolcia tez się rwie do stawania i niemożnoscią jest czasem posadzenie jej, tak sztywno trzyma nóxki,albo kica jak kangur! Za to sie nie przekręca i taka prawda,ze jedną umiejetność ma lepiej wyćwiczona, drugiej wcale i tak się teraz rozwijają nasze maluszki. Róznice moga do 5 miesiący dochodzić nawet. A szczepienie wzw jest rzeczywiście bezpłatne. Dziewczyny szczepiące standardowymi albo 5w1 szczepionkami fajnie macie w pewnym sensie, bo cześciejbywacie u lakarza i macie poglad na rozwój dziecka, my dopiero bedziemy u lekarza po 13 miesiącu i do tej pory to normalnie nawet wagi nie sprawdzimy, chyba,zeby tak sobie iść kontrolnie. Kaludia- Agulinka- foteczki obowiazkowo robić i ciotkom rozesłać potem! Toszi - sama wiesz po lektórze Zawitkowskiego,ze jedne dzieci potrafią to inne tamto i rozbieznosci coraz wieksze są! Zatem luz Kochana! Ale ta Olga uparta, linię trzyma i już! ;-) Ejmi - no własnie ja jak byłam chrzestna to raz musiałam tylko zaswiadczenie dac od księdza swojego,a drugim razem i zaswiadczenie i kartkę ze spowiedzi. Ale dziś idziemy jeszcze raz i może się czegoś dowiem. I też sądzę,że chłopak sobie w normalnym zyciu nie radził. Bo na koniec nawet mi go było szkoda tak się pogrążał hihi Dobra, umykam, kawkę wypije i dom ogarne. Mała lada moment wstanie. Miłego! JUż wstała !
  3. Chciałam oficjalnie sprostować,że słowo chrześni nie istnieje - powinno być chrzestni. :-)
  4. Hej! To wreszcie my. Odwiedziłam UP - odsiedziałam swoje, dostałam termin kolejnej wizyty i mogłam odebrac Małą od babci - a babcia przez ponad godzinę dzielnie maszerowała z dzieckiem. Choc nie była zachwycona opieka,bo się umówiła dziś z siostra na pogaduszki i damskie sprawy,ale trudno się mówi. W czoraj bylismy u ksiedza, niestety kapelana nie było i wikariusz jest tak tępy (muszę to napisać!!) i zakręcony, ze nie wiemy nic i nic nie mamy ustalone. A na koniec kazał mi przynieść do chrztu i ew. slubu - moj akt chrztu z bierzmowaniem i akt małżeński, nie wiem skąd wezmę to ostanie,bo milion razy mu powtarzalismy,ze nie jestesmy małzeństwem i własnie związek bysmy chcieli dopiero zawrzeć. Masakra! Coś nam klarował za minutę się z tego wycofywał..matko! nigdy więcej. W czwartek ma być proboszcz i idziemy jeszcze raz, bo mnie szlag trafi! Takich kompetencji jeszcze jak zyje nie spotkałam. Na koniec Przem oficjalnie stwierdził - nic z tego nie rozumiem! I poszlismy sobie! hihih Naprawdę, opócz powołania, trzeba mieć jeszcze tę iskre, której tu wyrażnie nie było. Nie mam pojecia co chrześni muszą przynieść, jakie kwity, nic! A terminy to zmieniał nieustannie. Najpierw mówi, 25maja (wtorek?), potem środą przed Bożym Ciałem, potem niedziela po Bożym Ciele. A na koniec,ze najpierw chrzest, za pół roku! slub. Mówie Wam kosmos! A nawet 3 kosmosy! Wiem,że to brzmi nierealnie, ale tak własnie się tam czułam. Mała nie spi od 11 i już na głowę dostaje, steka, płacze, zawodzi. A mnie spać się chce strasznie. Zupki nie chciała zjeść, wczoraj też nic. A przecież tak lubiła nowe dania. No nic, uciekam! Aha.. Toszi - Karolcia staje na nogach, w własciwie na palcach, dość ładnie, mocno i sztywno, ale nie stawiam jej tak,bo to niezdrowe i za wczesnie. Ona nawet nie siedzi jeszcze. EJmi - a kleik ryzowy czysty? Kaszek nie dajemy więc nie pomoge,ale planowałam Sinlac kupić, czemu on jest słodzony? paranoja, wszystko słodzone dla tych dzieci - i jak one mają nie lubić słodkiego - herbatki słodzone, kaszki też! JUż nie pamiętam, która pytała o bioderka? Natalie? MY na pierwszej wizycie dostalismy polecenie kontrolnie sprawdzić za 3 miesiące, (a tak naprawdę to powinno się miedzy 3 a 7 miesiącem iść, bo wtedy coś tam kostnieje i widać to na usg) i na drugiej wizycie pan polecił jeszcze jedną wizytę ,ale to dopiero jak dziecko zacznie chodzić - tak ze 3 miechy żeby już chodziło. SPytajcie pediatrów! Uciekam, bo mi mózgownica siądzie zaraz! ;-)
  5. Hej, hej! Najpierw 100lat! dla Iwuni naszej Kochanej! Jak mogłam wczoraj zapomnieć, w weekend pamiętałam a potem nie hihi NIech się chowa cudnie ta nasza pierworodna! A mama z tej okazji obowiązkowo sesyjka i przesłać foteczki cioteczkom! Czekamy! :-) I buziaczki dla szcześliwych rodziców! I wszystkie mamy z okazji kolejnych rocznic 6-miesięcznych zobowiazuję do sesyjek małych! U nas po porannej drzemce kotłowanina na kocu. :-) Mała jak odleciała wczoraj to ją na spiocha nakarmilismy i zmienilismy pampka, bo biedaczka zjadła o 1 w UP jeszcze, potem pół słoiczka deserku o 15 i to koniec zasnęła.. Ale mimo,że jadła o 22 to już 2.30 pobudka hihi Natalie - jakoś tak się zaaferowałam przezyciami z kancelarii parafialnej hihi,ze mi umknęło,żeś wykończona działaniami Patrysiowymi. Zatem Patryczku! Uspokój się, daj mamie pospać, bo inaczej ciocia Aga wpadnie i już tak słodko nie będzie! Kochana,pamiętaj,ze wszystko u dzieci jest zmienne. Tego mozna być pewnym, odsypiaj jak się da i bedzie dobrze! Małego to minie. I do Agi na kawke jedź - zawsze to rażniej bedzie i odsapniesz i się wyżalisz! Agus, jak już masz słoiczki to dawaj takie jedzonko! I jak Szymuś taki jadek to się tylko cieszyć! :-) A kaszką na potem się przyda. Ela - smutne! Teraz sobie myslę,że u niej wyjsciem byłby zakład tylko i wyłącznie,jednak teraz to już za póxno...kto by przewidział. Szkoda! Madzia ja też się cieszę! wreszcie! !!! Ale muszę pochwalić Karolcię, która podczas podrózy (w końcu na drugi koniec miasta) i działań biurowych była grzeczniutka, w autobusie słała do wszystkich usmiechy (pisałam kiedyś ,ze ona taka sprzedajna hihi) ,wiec ją ludzie masci wszelakiej zaczepiali i ona miała sporo rozrywki. Madzia a jak u Was z naukami? Coś wiadomo? I lećże zrobić tę krzywoą cukrową, bo napiszę do Twojego męża,by Ci tyłek złoił! ;-) A niani ZAZDROSZCZĘ! I już! hihi Ejmi - zbieraj na lokatę! Niech Krzyś ma już jakieś zabezpieczenie na wypadek rychłego slubu z Karolcią hihi Kochana, ja to tez bym nigdy nie pomyslała,ze chrzciny moga się zwrócić,bo to dla mnie uroczystość bezprezentowa. A jak już to biblia, medalik, krzyzyk... takie święte rzeczy.Albo drobiazgi dla dziecka. Ale skoro goście Wam dali to znaczy,ze mieli i chcieli. Tylko się cieszyć! Ale pomysł z lista prezentów conajmniej bezczelny, toż to nie wesele. I Karolcia mówi,zeby Krzyś tam mamy nie męczył tylko poszedł ładnie spać! Gawitku, juz tu wczoraj pisałam,ze TYsia przesadza, naprawdę! Nie ma co krzyczeć z wieczora do żyrandola tylko iść spać, przecież rano tyle fajnych rzeczy się dzieje. :-) Zmykam. Mała też marudkuje dziś - to ta pogoda, ja Wam mówie! tylko i wyłącznie! Papapa. Deseo - nie widziałam,ale słyszałam,ze trzeba mieć dużo kasy by kupic bezpieczny fotelik i lepiej nie odlądać,bo się człowiek zdołuje. hihi
  6. Miki 13, a dlaczego do nas nie dołączysz? W końcu mamusią listopadową jesteś! :-) I piękne córa ma imię!
  7. Thekasiu - trudno krzyczeć na tych,którzy do koscioła nie chodzą, bo jak? hihih Zawsze się oberwie innym. Deseo - fajnie macie z naukami, my jutro idziemy do księdza w sprawie chrztu, może uda się pogadać też o slubie. Agus - no to Szymuś ewenement na skalę światową, co mu trójeczki zasuwają! hihih No i pieknie,że sobie mieszka w swoim pokoju! Duzy facet! My dajemy mleczną manne z bobovity, słoiczków nie chciałoby mi się codziennie dawac. A trzeba szukac tych z kaszka. Wydaje mi się,ze do mleczka łatwiej i wygodniej. Manula dziś np nie chciała zupki zjesć i to swojej ulubionej - marchewkowej z ryzem. Nie wiem czemu. Potem strzeliła dziwna kupę - taką biegunkową rzadziznę. Może brzuszek ją bolał? ale nic nie narzekała. Może z tego upału apetytu nie miała. I też uważam,ze kazde dzieciątko wazy tyle ile powinno. :-) Toszi - z pewnoscią Olga przemianę materii po mamie odziedziczyła i mozna jej tylko zazdrościc ! ehh. jak ja bym tak chciała.. Ciekawe co się dzieje z Kikiki, Moniamoni nie odzywają się ostatnio. Uciekam, czas na kapiel i butle i spimy! A Karolcia usnęła po atrakcjach całego dnia i chyba nie obejdzie się bez wybudzania! Miłego! Madzi dziś nie widziałam! ! !
  8. Coś mi zjadło... ..w wielkiej karcie rejestracyjnej.
  9. Natalia hihi Biedaczku! Słowo w słowo usłyszałam ! I dlatego ślub musi być, bo inaczej kazde słowo to kłamstwo i on nie wyraża zgody na świadome kłamstwo. On,czyli ksiądz. :-) Deseo - bardzo sprawna rekcja,jednakże nie dzwoniłabym do żony czy domu, tylko od razu na policje, bo to raczej nie pierwszy i jedyny wyskok tatusia, no chyba,ze tak się ucieszył z narodzin dziecka,ze jeszcze nie wytrzeżwiał. I wiesz,że zrobiłam prawie tak jak mi poradziłaś - to chyba telepatia! hihi Wzięłam wózek, tylko zamiast gondolki wsadziłam fotelik,by było mi lzej w razie czego i pojechałyśmy z Malina. Na miejscu okazało się,ze jednak jest podjazd dla wózków i dzieki bogu,bo zywej duszy w poblizu. W dodatku bus ,który miał jechac pod urząd się wcale nie zjawił i pojechałysmy innym i potem musiałam kawałek pieszo dojść. Ehh. a najlepsze,ze wszyscy wysiedli,a ja byłam pewna,ze troszkę blizej urządu podjedziemy i się twardo nie ruszam ,ale kierowca rozwiał moje nadzieje. hihi Doniosłam te kwity i pani łaskawie przyznała mi zasiłek. Potem nakarmiłam Karolcię w cichym kątku i wróciłyśmy jakos do domku w wielkim scisku. uff,uff. A w środę już pierwsze spotkanie w Klubie Pracy - punkt 10 rano. ( w własciwie jak mam na kwitku w godzinach od 10 do 10. hihih) I jeszcze,by mi to bogactwo przesłali na konto muszę zanieść kolejny kwitek. hihi z numerem konta, mimo,iz numer konta już wpisywałam w wielkiej :-)
  10. Dzień dobry! U nas super. Mała albo zaczyna sobie wydłużać noc i spanko,albo to tylko kilkudniowa podpucha, bo dziś do 4 spała od 19. Cudnie. Teraz szaleje na kocu, ja dopijam kawkę i szybko pisze. Planuję wyskoczyć z Nią do UP kwity z zarobkami złożyć. Kompletnie nie wiem jak to zrobić. Z wózkiem byłoby wygodnie, ale jak mi nikt nie pomoże to sobie w UP nie dam rady,bo tam są wszędzie schody. Koszmar. Zatem chyba ją wsadzę w chustę,albo wezmę na ręce. Bus mamy 5 min od domu i pod sam urząd i powrót też byłby ok,ale czy Mała wytrzyma tyle na rękach? Siedzę i dumam. Zwariować idzie. Przem się już urywać z pracy nie może - jedynie pt wchodzi w grę,bo wtedy się słuzbowo przemieszcza po mieście,ale za to wtedy urząd jest do 13 !!!!! i co mi z tego ,ze dojadę 5min przed zamknięciem,jak nie ma pewności ,ze ktoś mnie przyjmie i dostanę ten chory numerek. Zatem muszę sama sobie poradzić. Napiszę jeszcze,ze widziałam foteczki : Gawitku - cudo,cudo! I to obie Panie! :-) I teraz wiadomo kto tu do nas pisuje hihi Mały zjadacz kabli! ;-) Ejmi - normalnie zapiera dech! Bardzo się cieszę,że tak Wam się wszystko ułozyło! I pogoda dopisała! Tak miało być i było! Kreacja cudna! A Krzyś bosko wygladał i czapka jest najlepsza! Reszta na @,bo tu miejsca brakuje! I Alex -czekamy na Was! Deseo - jak tam sprawy sukienkowe?! I dziewczyny ,które kościelny bedą brać - jak u Was sprawa z naukami wyglada? Kiedy musicie je zrobić? Ile trwaja itp... Buziaczki! Idę płakać, bo nie wiem co zrobić! Cholera jasna i szlag! Na taxi - na drugi koniec miasta,a własciwie już za miasto chyba to mnie niestety nie stać!
  11. Mała już spi. Biedaczka, cały dzień nie miała jak pospać i była już taka zmęczona,ze kapalismy o 18,od razu po wejściu do domu. A dziś dzień w trasie. Odwiedzilismy dziadka w szpitalu i na działeczce bylismy,bo babcia grilla kupiła i skręcalismy go z P. Za tydzień otwarcie sezonu hihi. I mam nadzieję,że naszym chrzczącym dziś, dopisała pogoda,bo u nas było ze 20 stopni i ludzie (w tym moj szalony P. ) chodzili w krótkich rekawkach. Gawitku, zrób morfologie - nie zawadzi! A Tysia to już przesadza z marudkowaniem! Basieńko, jak to nudzisz się jak Oliś spi? Zazdroszczę! Ja to od razu za książkę fajną bym się łapała lub spała z nim! Skoro w domku masz porobione wszystko i jeszcze wypieki zrobione! Naprawdę zazdroszczę organizacji - ja się z niczym nie wyrabiam hihi Madzia - Karolcia też się obraca jak wskazówki zegarka. hihi fajnie to wyglada. Mam nadzieję,ze to wysypka zeszła. I super, że Zuzka nie narzeka na osobny pokój - a wręcz przeciwnie. Widać,że się cieszy i wreszcie bedzie gdzie psiapsiuły zaprosić hihi i mozna zamknąc drzwi! ;-) Deseo - dzięki za opis zaleceń i dobrych rad! Karolcia pięknie prostuje rączki! :-) Ela - oby kolezance się polepszyło. Biedaczku, mimo swoich tysiąca kłopotów i zabiegania jeszcze znajdujesz czas by zajać się jej sprawami. Dzielna jesteś! Toszi - jak tam spacer? trasa zrealizowana? I z pewnością Olgunia już podrosła! :-) Uciekam, do jutra! I czekamy na opowieści z pola boju!
  12. Natalie - a waga Patrysia słuszna! Dopiero doczytałam.. Jak mały nie chce mięsa to może odpuść na dzień, dwa i znów spróbuj,ale w mniejszym stężeniu. Wymieszaj z jakimś podobnym słoiczkiem bezmięsnym. My dziś brokuł zmieszaliśmy z jarzynową i smakowało,ze hej.
  13. Aga - nastepnego dnia po skończonym macierzyńskim zaczynał się dodatkowy,czyli u Ciebie 28,a skończył się 10 kwietnia. Foteczki super - chata nóweczka! Wszędzie błysk! Świezynka! Szymuś - cudny! Urósł i zmeżniał! Aguś o taki mi lezaczek (huśtawkę) chodzi, on jest aż do 18 kg. Nasz tylko do 9kg i już trzeszczy hihi Gawitku, a próbowałaś podpytac sąsiada kiedy planuje skończyc remont? Tak w przyblizeniu? rok, dwa? a może miesiąc? My nie kapiemy Karolci w wanience,bo kupilismy najmniejszą i ona z niej wyrosła, ale znajoma ma bodajże 103cm i spokojnie Mała by w niej sobie jeszcze poszalała. A co do uszu,to Karolcia zamacza ile się da. I nic się nie dzieje. Nie da się tego uniknąć. :-) Alex i dobrze,że się nie stresujesz, bo naprawdę nie ma czym. Chrzciny to naprawdę super uroczystość. Taka pogodna i nic w niej stresującego nie odnajduję. :-) Wręcz przeciwnie. Uciekam! Jutro nas cały dzień nie bedzie w domku,bo jedziemy do teściowej i potem do teścia do szpitala. Ale wieczorkiem postaram się zajrzeć!
  14. Helou! U nas dobrze. Noc super. Manuela znów pospała do 4.30. Zjadła i pospała do 7.30. I teraz znów pieknie drzemie. Pogoda była rano lepsza,ale coś się psuje.A my na spacer chcemy rodzinką pójść. Deseo - potem szybko nam napisz co rehabilitantka fajnego proponuje dla dzieciaczków. Co do wagi to dla mnie naturalne. Dzieci nie moga rosnąć w nieskończoność. Karolcia też mało zjada w stosunku do wiekowych norm. Ale wagę ma akuratną i kaszanki też i ruchliwa i wesoła,zatem nie ma sensu tuczyć na siłe,bo po co. Je tyle ile jej akurat potrzeba i Adaś też. I wydaje mi się,że Karola zeszczuplała. A może się tylko wyciągnęła? :-) Ola, no teraz się otworzy worek z półroczniakami. Tak zleciało! :-) Karolcia już jakieś 2 tyg jest kapana w duzej wannie,bo w małej się nie mieściła, jest za ruchliwa i jak się odepchnęła nogami to czasem nie zdązylismy jej wyhamowac i uderzała głową. raz się kapie na gąbce,a raz bez niczego. Na siedząco u nas nie da rady, Mała nie siedzi sama. Ale kup może foczkę plastikową, ona powinna spełnić zadanie. Micha, jak to cały dzien na allegro? niezdrowo dla oczu ;-) trochę ruchu tez trzeba zazyc przy sprzątaniu hihi. Żartuję! Gawitku taki tani semestr? to zasuwaj szybciutko na tę podyplomówke. To tak fajnie było by sobie odkładać..ale na razie nie bardzo mam jak. A Karolcia jakoś tak ma od 2-3 tyg ,ze ładnie sypia w dzien,a raczej do południa. Kiedyś jak wstawała o 7 to ja tez wstawałam,teraz daje butle i spimy,a Mała czasem na 3-4 godz odpływa. Jesli tej porannej drzemki nie odbebni, to potem jest w stanie na 2 godz przysnąc w dzien. TYlko,żeby to było regularne,ale czasem spi normalne 45min i koniec a czasem 3 godz. I człek nigdy nie wie i tak czy siak kapiel w pośpiechu, sniadanie w biegu hihi. dopiero kawka na luzie. Ale Manula też potrafi długo mieć aktywność,kładę ją na kocu, obkładam zabawkami i sprzątam koło niej, potem przenosze do drugiego pokoju, potem w lezaczek i do kuchni i dajemy radę, choć naczyń nigdy do konca nie umyje,bo jeczy w lezaczku jakby ją w tyłek parzył.. A jeszcze powiem,że ostatnio musimy punkt 19 kapać już, bo Mała zasypia na stojąco i marudzi, tak się przyzwyczaiła. Nie możemy nawet do 20 przeciągnąć, bo jest nieznosna, po kapieli butla i spi przynajmniej 6 godz. Ale tak była od małego przyzwyczajona i chyba się nauczyła,ze nie ma co szaleć do 22. Ejmi - udanych chrzcin. :-) Alex - Wam również! I prosimy potem foteczki! Moja siostrzenica ma cudne ze chrztu, dokładnie uchwycone jak ksiądz leje wodę na głowę, a ona jako,że spała,to tylko się lekko skrzywiła i spała dalej.. Boskie! Uciekam! Miłego dnia! Zenek, do Ciebie, jak tam "żuj guma" u Oliwki? Jak kapiele u Was?
  15. Deseo u lekarza,ale reszta to pewnie sprząta! hihi Aguś! No wreszcie! Raz a porządnie! I teraz będziecie bardzo zadowoleni i spokój bedzie na długo z remontami! Czytaj, czytaj, poczekamy! Ja znów miałam scysję rozwodową w sprawie chrzcin i czuje,że rozwód w naszym konkubinacie nastapi z tego powodu i to szybciej niż bym przypuszczała, bo ten człowiek mnie wykonczy psychicznie ;-) A ja naprawdę do kłótliwych nie należę. Zaliczyłysmy z Maliną cudny spacer. Niestety Mała nie raczyła nawet oka zmruzyć, godz po spacerze też nie! Ale co tam. Miłego
  16. Ejmi - Przem mi to puszcza nieustanie (niepotrzebnie mu wysłałam ;-) ) hihi,a Mała jak siebie słyszy to się cieszy nieziemsko. Nadia - no to fakt, trzeba kontrolować, bo to wiąże się z prawidłową nauką mowy i wymowy. I bardzo dobrze Ciebie rozumiem, bo sama mam wadę słuchu - nabytą co prawda,ale dość sporą. Na szczęście tylko jednostronną. Ale jest to uciążliwe w zyciu codziennym, w pracy - bardzo, bo nie potrafię lokalizować dzwieków w przestrzeni, słysze,ze ktoś mnie woła,ale nie wiem z której strony dochodzi dzwięk, w głosnym barze, towarzystwie czasem trudno zrozumiec co ktoś mówi... zwłaszcza jak idzie lub stoi ze złej strony.Ale radzę sobie, nauczyłam się z tym zyc. słuch muzyczny mam znakomity - wiele lat spiewałam w chórze, zatem nie moge narzekac. Ale by ratować resztki słuchu potrzebowałabym aparatu słuchowego - jednak przy mojej wadzie koszt to kilka tysiecy i nawet kiedyś próbowałam uzyskać stopień niepełnosprawności,by miec jakiekolwiek dofinansowanie z PFRONu,ale mnie zwyczajnie na komisji wysmiano. Jak to: mieszka sama, radzi sobie sama, skończyła studia i pracuje - znaczy się 100% zdrowa. A szkoda. bo sama sobie go nie kupię pewnie nigdy. Ale dobrze jest jak jest! I też się martwiłam,czy Karolcia ma słuch dobry, zwłaszcza jak mi salowa godz po badaniu powiedziała,ze Mała nie słyszy - omal zawału nie dostałam.. i ona : to nie mówili pani? takie maluszki na początku nie widzą i nie słysza, potem się wszystko normuje! Myślałam,że jej walnę! hihih Dobra nie przynudzam, bo historie rodzinne zaraz tu Wam wszystkie opiszę hihi Ale widać,że u Was jest wszystko wspaniale i tak trzymać! No to umykam, Malina dospała, 2 godz mamie dała spokoju i juz wstała i szaleje na kocu. A oczy ma skosne od tego nadmiaru spania jak Mała Chinka! :-)
  17. Pranie wstawione. Mała drzemie. Mama nawet Ineczki jeszcze dziś nie piła. :-( Już dam Wam spokój,ale oficjalnie zabraniam takich historii opisywac na naszym forum! Jak ktoś ma potrzebę niech sobie nowy wątek załozy i tam straszy inne matki! TO jest szczęsliwe forum i nie fajnie jak ktoś się potem martwi. Zwłaszcza nie o swoje dziecko. Wiemy,ze nieszczęścia się zdarzają,ale nie tutaj! :-) Ejmi- bardzo dobrze! Łazienkę czas sprzątać, bo goście lada moment się Wam zjadą do domku. I spowiedz teraz musi być! hihih Zazdroszczę Ci tych chrzcin. :-) Naprawdę! No i trzymam kciuki byś się wyrobiła z planem! na 300%. :-) Barbasia- o...3-ci ząbek, zuch Olisław! - cudne nazwanie hihi. A Karolcia ma się cudownie! Nawet spiewała przedwczoraj dla cioci Ejmi. hihi. Humor i energia jej nie opuszczają, nawet kumpela mi powiedziała - w czwartek ubiegły byłysmy na kawce,że Mała to rojber bedzie hihi Nadia - a dlaczego dopiero teraz na badaniu słuchu? my mielismy w 2 czy 3 dobie zycia, Jakieś błędne odczyty były? A Blanka też ciekawe imię... hihih I nie kłóć się z mężem. Idz na spacer, albo go wygoń z córka i powiedz,że mu dobrze zrobi, jak mu głowe troszkę przewietrzy hihi Madzia, no widzisz- mam racje i trzeba było tu wczoraj za mnie porządzić hihi A Zuzka to jest taka mądra! Już wie,ze mamusia niedługo wraca do pracy i bedzie musiała byc z rana wyspana i się pieknie cwiczy w długim spaniu, by nie psuc rodzicom nocy! Zuch i gratulacje! I buziaczki! Alex - no i oby to mleko Wam dopasowało i skończyły się Wasze kłopoty, nam nie wypaliło niestety z tym mlekiem,ale każdy brzuszek woli co innego. :-) Olagd - hihi, jednak jak się coś wytarmosi z wieczora, to dziecko lepiej spi! hihi. Mają te dziewczyny za dużo energii. Uciekam Kochane! Na spacer moze wyjdziemy, choć wczoraj wiatr to nam głowy chciał urwać. I sniadanie idę zjeść. A i pochwalę się,ze byłam u ginki w środę - cytologie zrobić. Obmacała, obejrzała, wygniotła i mówi,ze maciczka taka malutka i jajniki się pochowały,jakbym w ciąże zajść nie mogła - już się miałam pytac ,czy może menopauzy nie przechodze,ale ona rzekła - pieknie jest, nie mam się nawet do czego tutaj przyczepic. NO to nic już nie mówiłam.. ale się zdziwiła,ze jeszcze okresu nie mam. I pytała kiedy nastepne hihi Uciekam! Miłego!
  18. Dzien dobry! mam dziecko na reku zatem tylko sie witam :-) pospała ładnie, bo od 20 do 4,ale jak sie obudziła o 6.30 na butle to juz nie dospała tradycyjnych 3-4 godz i teraz maruda sie jej właczyła wróce potem... ale jeszcze z Wami nie skończyłam ;-)
  19. Gawitku, ja też myśle,że jednak na czarno się nie uda. Ale delikatnie spytaj. Nie zaszkodzi. Choć z drugiej strony, szkoda roku, czy 1,5 (bo tyle trwa podyplomówka) bez umowy, bo zawsze mniej do emerytury. Ja tez się zastanawiam nad wychowaniem przedszkolnym. Z takimi Maluszkami nigdy nie pracowałam :-) Mamak - kaszkę na wodzie się robi tak samo jak kaszkę na mleku. Bynajmniej mnie sie tak wydaje. Gęstość na oko lub tak jak na opakowaniu. Alex - ja też nie jestem za dawaniem mleka krowiego dziecku - w końcu ono składowo jest idealne,ale dla małego cielaczka, który w 2 lata osiąga prawie dojrzałość,a nie dla małego człowieczka. Ale ja w ogóle jestem bojąca jeśli chodzi o pokarmy. I wiecie co, bylismy dziś w Tesco i chciałam kupic Małej nowe smaki i wieksze słoiczki i nie ma własciwie słoiczków po 5 m bez mięsa, wszystkie są z mięsem. Znalazłam warzywa z ryżem - po 6mc, nie wiem dlaczego dopiero po 6-tym, kiedy Mała już wszystkie warzywa i ryz właściwie zna. Czyli zostaje nam dawać po dwa małe słoiczki lub dopajać mlekiem.I dałam dziś brokuł na spróbowanie,ale Małej średnio podszedł chyba. Madzia - super,że Zuzka z Nianią się pomału oswajają! :-) Ale mama bedzie mieć teraz wolnego czasu, no i Zuzalinka się musi nauczyc,ze jak mama na dłużej znika to potem wraca! :-) Renia - super foteczki! Tacy radosni jesteście na fotkach! :-) A jacy eleganccy! W końcu uroczystość ważna! :-) I klas za marudzenie! Pamiętaj,że zdrowie najwazniejsze! Ja też miałam mniej po porodzie niż mam teraz! A Majeczka - cudownisia! Taka Słodzinka! Ela - obraz super! I kafle też - jejuś,takie nowoczesne! Teraz są takie cuda do wyboru. Mozna sobie tak chatę urządzic. Dobra uciekam spać! Dobrej nocy wszystkim! Maniusia znów dziś wytarmosiła biedną krówke! Ale odleciała szybciutko, tez miała meczący dzień. Papapa :-)
  20. No, już mi cisnienie troszkę spadło. :-) Jednak mycie naczyń mnie zawsze uspokajało! :-) Michaa- ja to nawet wolę jak mi w sklepie tyłka nie trują, ogladam sobie w spokoju, wybieram i jak mam pewniaka lub pytania to idę do sprzedawcy,albo wołam go machnięciem ręki, głowy. Mili - ale psikusa zrobił tacie Nikoś! hihi. Ja to chyba bym się turlała po podłodze ze śmiechu. Ale TY to juz rozpieściłaś meża! Ktoś taki - ja też myśle,ze ostatnie ulewania Karolci to z nadmiaru energii. Ona zje i kica jak gdyby nigdy nic! Ejmi - no widzisz, dobrze się skończyło, w dodatku noew smaki pasują Krzysiowi. Teraz czas na jabłko! Moj Konkubent to urodził się chyba w kuchni. Zresztą gotował już dla mnie na drugiej randce i tym mnie oczarował. Fakt, faktem,że tak jak u Mili i Deseo - bajzel zostawia w kuchni,ale nie szkodzi! :-)
  21. Helou! Ja pierdziele! No chyba naprawdę roboty w domu nie macie,ze Wam takie durnoty do głowy przychodza! Kibel iśc wyszorowac i kabinę prysznicową! Noż ja zawału przez Was dostanę! Jak w ogóle mogłyscie takie mysli do głowy dopuścić! Osobiście wpadnę do każdej i tyłek złoję! I to nawet nie pasem,a kablem! Aż poszłam zajrzeć do Maniuni! Jasny gwint! Dziewuszki, Siostry Moje Kochane! Ja bym dała Wam znać jakby coś nam się stało! O ile bym dała radę! Słowo! A teraz iść się czym predzej wyspowiadać z tych głupich mysli! :-) A ja biedna zabiegana, nogi mi w tyłek weszły dziś. Od rana w UP. I wiecie co? normalnie jestem tak bogata,że te 400zł kuroniówki mi nie przysługuje! Paranoja! musze przynieść kwitki o zarobkach z obu szkół to może mi uznają,ze pracowałam przez ostatnie 9 lat bez przerwy (tak naprawdę interesuje ich ostatnie 18 miesięcy) .Ale aż mnie tam zamurowało! Bo jakoby dwa razy po pół etatu przez dwa lata nie daje podstaw do zasiłku,ale jeden cały etat już tak. Jejuś! płakac mi się tam chciało! Nie wiem czy to znaczy ,że ja przez 2 lata lezałam na zielonej łące? I za tydzien znów musze iść, bo mam już wezwanie! Potem oczywiście z kwitami po szkołach, potem zakupy, potem teście - teściu w szpitalu znów - podejrzewają mikro wylew. potem do domku dac Małej jeść i uspic, a potem znów w tramwaj i do jednej szkoły odebrac wypełniony kwit - w dodatku na moje chyba nieprawidłowo,ale w d...ie to mam już! ;-) Jutro lecę do drugiej i w pon do UP znów. Potem do domu, potem do apteki ,bo trzeba lekarstwa mojemu wykupić, bo chory, a potem coś wreszcie zjeśc i paść z Małą na podłodze! Potem pranie, bo Mała dwa razy na mnie ulała i wreszcie kąpiel i sms od Gabrysi! . W dodatku wiecie,ze jak tatuś w domu, to człek czasu na nic nie ma! Ale dziekuję za troskę i pamięć! :-) Jeszcze musze gary umyć i obejrzeć moj serial hihi i odpisac Wam, ale to w czasie filmu chyba. :-)
  22. Helou! Karolcia spi, kiedyś przytulała się do swojej krówki i zasypiała, teraz musi ją wytarmosic na wszystkie strony, poprzerzucać, pokopać i dopiero jak się zmęczy to usypia. hihi. Natalie - dzieki. Uważamy jak się da! Choc Karolcia od 2 dni ma manie lizania wszystkiego w tym mojej twarzy hihi. Biore ją do odbicia i już czuje,ze mi makijaż zlizuje! I chyba jej bardzo smakuje,bo cały dzień próbowała się dossać hihi.. A humor i nastrój ma znakomity, bo śpiewała (hihi),gadała i smiała się. Zaliczyła kilka drzemek, 1,5 godz w aucie siedziała bez słowa skargi. Zuch dziewczyna! Ejmi - Ona tak w niedzielę u teściów zaśpiewała po raz pierwszy i dziś mi znów zaczęła.. ale tylko jak ma coś w buzi, kulki najchętniej lub moją ręke hihi Deseo - dobrych wieści u pediatry! Rondel czekolady? Ja nie mogłabym takiej ilości - odrobinę tak:-) , nigdy nie lubiłam czekolady,a już słodkiego to w ogóle, choć ptyski uwielbiam! I czekoladę czasem pijam z chili. Ciekawy smak. Micha - super waga! 25centyl bardzo długo był poza Karolci zasięgiem,bo my szłysmy blizej 3 centyla. I foteczki super! Jak sobie Olga pieknie siedzi - taki mały skrzat! :-) Młodamamuska - nawet nie mów o tym słojach z miechem! I jak coś takiego dziecku dawać. No i utuczyłaś Basienkę! Poszło Wam świetnie! Ela,a TY tam pakuj, pakuj! Potem bedziesz rozpakowywac hihi Ale najpierw net sobie w domku zamontuj! :-) A co do płaczu, to Karolcia z tych nie płaczących. Nie zanosiła się nigdy, płacze tak rzadko,ze ledwie kojarzę jej płacz. Ona raczej się żali. Ktoś taki - a mówiłam,ze 20.04 to piekna data i bedzie szczęśliwa?! Gratulacje! Teraz odpoczywaj,bo zasłuzyłas! Gawitku, nic jej nie rób, kładź się do łózka i udawaj,że spisz! NO, to ja umykam. Spokojnej nocy:-)
  23. Ejmi - nawet nie mówi nic! Bo dziś to chyba bedę w łózeczku z nią spać! Poł nocy ją macałam, czy nie jeknie ,czy nie ma gdzieś złamania czy zbicia, czy guza na głowie. rano obejrzałam jeszcze raz całą i chyba nawet draśnieta nie jest. Ale wstrząsu mózgu się boje najbardziej. Mamak - ale się ostałas, mnie to już wszystkie prawie wyszły, bo od dobrych 3 miesięcy wychodzą. Choć ostatnio nawet chyba się to zmniejszyło,ale jakoś trudno mi to ocenić, bo ciągle tylko czyszczę kratki z włosów i wypełniam kosz nimi. Skrzyp w każdej postaci plus witaminy ogólne tylko tyle mogę polecic.
  24. Ejmi - walnij na tę plame kielonek białego wina, moze troszkę przegryzie kolor! ;-) A tak na serio, to spróbuj troszkę zmyć. I tak jak Ela mówi, może masz farby troszkę to zamaluj jak wyschnie. I nie denerwuj się! Wypadki się zdarzają. Moja kumpela w ubiegłe wakacje była w Kołobrzegu w luksusowej wilii - świezo odremontowanej i wymalowanej. Poszła nad morze i zachciało jej się kawki, to wysłała meza do pokoju po kawkę w termosie. Po 2 godz czekania się wkurzyła i poszła po niego i okazało się,ze zrobił kawkę i wsypał cukru i chciał termosem potrząsnąc,ale go zle zakręsił i korek wyskoczył i na kremowe, cudne sciany wylała się cała zawartość termosu. On omal zawału nie dostał. siedział i mył sciany. W koncu poszli do włascicielki. przedstawili sytuacje i przeprosili. I teraz nie pamiętam jak się skończyło,czy maż odmalował pokój,czy pani to sama zrobiła..ale to dopiero stres! hihih MNie głowa nadal peka. Ale powiem Wam co się dziś stało! Jeszcze do tej pory mnie telepie ze strachu i stresu! Karolcia w nocy spadła nam z łózka. Aż podskoczyłam taki huk był, biedna strasznie plakała,ale jak ją przytuliłam to się szybko uspokoiła i zaczęła uśmiechać. Bardziej się wystraszyła chyba niż obiła,bo żadnych sladów nie ma. guza też nie. Cały czas ją obserwuję i nie ma zadnych dziwnych reakcji.Ale ze stresu płakałam pół nocy. Co najlepsze była opatulona kołdrą, miejsca miała do krawędzi duzo i w dodatku na lewą stronę nie potrafi się przekręcać. Nie wiem jak to zrobiła. Ale zrobiła! Ale od dziś bedę ustawiac budzik co minute,by nie zasnąć przy karmieniu nocnym i dać radę ją odłozyć do łózeczka,albo w ogóle rezygnuje z piersi i nie będzie problemów zadnych. Bo pikawa mi do tej pory chodzi na podwyższonych obrotach!
×