Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Młodamamuska - ja tak nosze Małą, opieram plecki o brzuch i ręcę trzymam pod pupa i robię taką kołuske i tak sobie chodzimy po mieszkaniu, ale mi się wydawało,ze to niezbyt zdrowe dla kręgosłupa. Choć pozycja niby taka jak w foteliku samochodowym. :-) I powiem, Tobie,ze to z pewnością skok, jakbyś poczytała, to my tu tez takie wariacje z maluchami mamy..
  2. Czołem Dziewczęta! Ja na szybko... Mała zasnęła.. Niemąż u lekarza..poszedł rano do pracy i stamtąd do lekarza i mam nadzieje,ze wróci do domu,bo chorutki jest nieziemsko.. wczoraj na zmiane spał, pocił się , kapał, przebierał, pił, brał leki i znów spał.. Oby Mała nie złapała nic, bo w czwartek szczepienia.. A ja wstawiłam pranie, drugie czeka.. musze posprzątać torszkę i obiad zmontowac szybko.. Wiecie co, jak piszecie ,ze Wasze dzieci po 5-10 min brzuszkuja to jestem w szoku. U nas to wyglada tak,ze przeturlam Karole na brzuch.. i ta się na nim wierci, podnosi, (choć pupka ciagle idzie jej bardziej do góry niż głowa hihih ) i max 30 sek u wrzask i płacz jest i znaów na plecki przeturlam... (Ejmi - po Tobie bije brawo Małej, żeby ja podbudowac, ze jest mistrzem w podnoszeniu głowy i lezeniu na brzuchu hihih ) i ponownie na brzuch i tak maksymalnie 3-4 razy,bo potem juz tragedia. hihi.. CHoc wczoraj pierwszy raz od urodzenia, zwyczajnie po połozeniu na brzuch, położyła głowe i sobie lezała. hihi zbierała chyba siły.. Natalie - ja zakupiłam MOjej taką książeczkę do kapieli - tzw piszcząca kurka i ogladamy obrazki zwierzątek, ale Mała najbardziej lubi jak naciskam tą piszczałke, śmieje się wtedy. :-) Musze znależć takie tekturowe, sztywne książeczki, gdzie na kazdej stronie jest jedna rzecz, owoc, zwierze itp. Madzia - dobre wieści nam przynosisz o Zuzialince i jej serduszku! Super! Takie lubimy! hihih Co do urodzin, to przyuwazyłam,boś Wodnik! jak i ja! :-) Nawet dostałam już prezent. Cudny zielony portfel. Pół roku mojemu trułam głowe o portfel i nie mogłam się doczekac, az pyta się mnie ostatnio, czy brąz może byc - smutno mi się zrobiło, bo nie cierpię brązów i mówię,a nie ma czarnego, czerwonego, zielonego? A on,ze jest brąz, cudna skórka.. i w ogóle wypas. Ok, powiedziałam, niech bedzie ten wypas.. ale jak otworzyłam pudełko i zobaczyłam zielony, cudny, radosny, wiosenny, z motylkiem portfel - to aż piszczałam z radości. Ja to chyba jestem, nie do końca normalna.. ;-) tak się cieszyć z portfela.. A moj rechotał ze mnie. hihi A my z tym mlekiem to nie wiem, to juz druga próba i nieudana..wrócilismy do H.A. i spróbuje znów.. (moze jak bysmy ten nan activ zobaczyli, może tu łatwiej pójdzie.. ale wczoraj juz mniej ulewania, wczesniej takie chlusty szły.. I jeszcze wczoraj z rana to pierwszy raz Młoda zrobiła kupe na gesto, normalnie takiej nigdy nie widziałam.. Ktos taki - ja moją Karolcie wczoraj obserwowałam, jak ona lizała raczki, tak słodko wyciąga jezyk, zwija go troche w rulon i lize palce hihi.. i zaczęła się bawić jezykiem i wargami, cały czas albo je oblizuje,albo ssie,albo wywija.. hihih. i najbardziej to widac przy kapieli, cały czas coś przeżuwa, jakby gume zuła.. Ola - my myjemy tylko woda, ale zwykła (tylko bużke przegotowana), choc pamiętam,ze na szkole rodzenia pani chyba też o przegotowanej mówiła, jesli chodzi o krocze. Ale skoro bakterie moga byc w wodzie z kranu ,to oczywiste, ze mozna przy myciu nawet zakazić dziecię. Ale skoro juz trójka dzieci z jednej klatki miała to samo, to raczej nie higiena,a woda jest tu przyczyna. No, uciekam, bo robota stoi,a Mała zaraz wstanie.. Buziaczki!
  3. Micha - czyli po mojemu wszystko gra.. :-) takie ma widocznie potrzeby żywieniowe.:-) Na siłę chyba nie ma sensu Oldze wciskać jedzenia,bo u nas to się nie sprawdza.. Madzia, czy dobrze pamiętam,ze dziś świetujesz? 100lat!
  4. Mathea - ja jestem pierwsza chetna na wczasy w Grecji.. o tak...juz się nawet wstepnie spakowałam.. :-) Micha - ewidentnie Olga idzie w długość.ale powiem Tobie,ze Karola z waga jest miedzy 3a 10 centylem - 2 tyg temu miała 4350,a wzrost ma zblizony do OLGI i wcale chudzina straszna nie jest.Nie jest równiez klucha... hihih Jest w sam raz. :-) A jak czesto ja karmisz? czy je czesto a mało, czy rzadziej a duże porcje? Co ile godz ma posiłek? Nie dasz rady wcisnąc jej odrobine więcej jedzenia? Wypycha smoka jezykiem i odmawia współpracy? Złosci się przy jedzeniu? moze ma jakies afty lub plesniawki w buzi?
  5. A i jeszcze jedno Wam napisze.. Własnie wymysliłam,ze chciałabym miec tę wiedzę co mam teraz i zeby Karola się urodziła raz jeszcze... Ale bym była spokojniejsza i pewniejsza i inaczej bym pewnymi rzeczami pokierowała.. Moj na ten pomysł oczywiscie powiedział - nie przesadzaj! hihi Papappa
  6. Deseo- to rzeczywiście masakra! wyobrazam sobie ten ból,ale fakt, kamienie, są sto razy bardziej bolesne od bardzo bolesnego porodu. I nie wiem czy bym nie wolała by mi takiego kamlota wycieli, czy rozbili... nie da się rozbic? Współczuje! Trzymaj się! I od razu dodam,ze Iwusia pisała, a nie piała, jak byłam skłonna Wam tu napisac. hihi. Ejmi - no Krzys taki długachny jest? Karola ma z 60cm. Ale niech rosnie.. musi byc wysoki, bo my karakanów nie chcemy.. ;-) Uciekam!
  7. A u nas juz widze, powtórka z czoraj bedzie. Młoda złosci się nie wiedzieć o co i płacze... i tak żłosnie i te usteczka składa w ciup i łezki się leją..a nie mam pojecia o co chodzi i co by chciała.. I lipa wyszła z tą zmiana mleka.. 2 dni szla w proporcji 4 ha na 1 nan zwykły i wczoraj dwa razy była butla 3:2 i od dziś znów samo ha, bo piekielnie ulewała.. Chyba zle wybralismy termin za zmiane mleka, bo i skok i złoszczenie się i ulewania i szarpanie przy jedzeniu i wszystko na raz.. Odczekam tydzien - dwa i znów zaczniemy..a jak nie to poczekam aż skończy 4 miesiąc. Micha - Twoja jest tydzień młodsza od Karoli, poza tym Karola jest przenoszona i to też się liczy. My do niej sami strasznie druzo i wydajemy rózne dźwięki i wydaje mi się,ze to pomaga, bo na początku tylko patrzyła na nasze minki i usta i wygłupy,ale z czasem zaczęła sama coś próbowac i kilka dni temu nagle z wieczora jak nie zacznie się ze mna przekomarzac i odpowiadac na moje zaczepki i bulgotania.. i od tamtej pory jakoś poszlo i coraż więcej dźwięków wydaje z siebie. Poza tym nie ma co porównywać dzieci.. kazdy ma swoj rytm i swój plan rozwoju i jak piała Iwusia, w przedszkolu i tak się wszystko wyrównuje. Ja Wam powiem przykład mojego szwagra, najmłodsze dziecko w rodzinie, do przedszkola, czyli do 3-4 lat praktycznie nie mówił.. jego matka juz go chciała do przedszkola i szkoły dla uposledzonych dac.. a on po prostu miał taki rytm i nagle jak sie wyrwał..to ukończył LO dla wybitnie zdolnych i potem poszedł na medycyne. Zatem rób kochana swoje, a Olga i tak w końcu Cię zaskoczy... pozytywnie. Po prostu taka przekora z niej i juz! Nie zamartwiaj się. :-) A co do jedzenia, to tylko przyrosty wagowe moga nam coś powiedziec.. jesli nie straci na wadze to jest ok, widocznie tyle jej teraz potrzeba, choć chyba troszke mało, jeszcze jakieś 150 by się przydało.. ale poczekaj do ważenia i wtedy w razie czego pediatra zadecyduje. A reszta dziewczyn do się chyba nadal gosci albo gosciny odsypia hihi Natalie - ale sobie goscie pozwolili - moim zdaniem powinni miec odrobine poczucia,ze skoro ma się tak małe dziecko w domu, to gospodarze mają prawo byc zmęczenie i siedzieć tyle godz nie wypada. Agulinka - mnie tez marzy się wyjazd na zjazd - i też około doby mnie nie było, ale jak to pogodzic z Maluką w domku. Ja bym musiała pociagiem do Poznania jechac a to ponad 100km. Ejmi - no to tylko cieszyc się,ze Krzyś tak uroczo wypadł.. hihi i mama teraz niech nie próbuje się żalic na synka,bo to skarb i ideał chodzący hihi A co narybku, to ja dlatego nie wysylałam fotek dziewczynom nowym, bo jakoś nie mam odwagi, jak kogos nie znam zupełnie i nie mam pojecia kto,zas, skąd i jak wyglada.. hihi Natalia - nerwobóle to chyba tylko czymś ziołowym, melisą. Nie wiem czy na to są leki. MNie czasem łapią koło serca takie bóle, kłucia. Ach i chciałam Wam powiedziec,ze dziękuję za checi ugoszczenia nas! A Ejmi , nie marudz ,ze do Ciebie na końcu, bo ja tak wymysliłam trase,zeby Ciebie od razu , przy okazji na morze zabrac hihi.. Bo tam tez kilka ciotek jest. Natalia - postaram się trafic do Środy, ale ze mną to róznie bywa, bo ja czasem tak zakręcona jestem, ze kiedyś zamiast do Warszawy przez Bydgoszcz, Toruń jechac, to w Łodzi jakieś tam wyladowałam - szok. pomyliłam pociagi, bo się spóxniłam i potem wskoczyłam nie do tego co trzeba.. ale pokombinowałam z panem konduktorem i wymyslilismy inna trasę na W-we, dojechałam tylko z godzinnym opóźnieniem .hihi Karusia - witaj (Pola, Apolonia? ) Co do wozka, to my zakupilismy wózek Mikado. Ale jako,iz kupowalismy u producenta, to moglismy sobie stworzyc najbardziej optymalny dla naszych potrzeb model. Zatem podwozie jest od modelu Milano (4 duże koła z elastycznym zawieszeniem na paskach) http://www.wozki-mikado.pl/mikado-milano.html ,a gondola od modelu Boston kolor B2. http://www.wozki-mikado.pl/img/mikado-boston/B-2.jpg I musze szczerze przyznać,ze wspaniały zakup, na wszelkie wertepy, wysokie krawęzniki, sniegi, kałuze, pola i lasy - idealny. Mogę jeszcze polecic Roan Marita - dość cięzki, jesli trzeba na 4 pietro wnieść ale też świetny w trudnych warunach jak i miejskiej dzungli. http://www.roan.pl/index1.php?p=mar Deseo - Adaś to ewidentnie chłop na schwał.. byczek taki mały hihih. I dobrze,ze macie już badania za soba i wyniki dobre! A w ogóle powiedzcie dziewczyny, te które mają kontrolne usg bioderek robić, kiedy ono ma byc?? Przelom 3/4 miesiąca? tak mi się coś kojarzy..czyli teoretycznie teraz.. OLAGD - podziwiam Twój spokoj i opanowanie, ja to bym pewnie oszalala ze strachu, ale jestem przekonana,ze to tylko tak wyglada, bo juz jest kilka dni po i ochłoneliscie juz troche. Ale od razu powiem,ze mnie od poczatku prawie nurtuje.. moja jak zrobi kupe to cała cipucha jest zawalona. I staram sie natychmiast przebierac i dokładnie wacikami oczyszczam krocze,ale i tak mi się wydaje,ze w kazdej chwili może dojść do jakiegoś zakazenia dróg moczowych. I mialam juz wczesniej o tym pisac. Tak ze,ze dobrze,ze Ola objawy nam tu opisała,bo ja wiem,ze to każdą moze dopaść. Choć nie przewiduje.. I w ogóle cieszę się,ze już na prostą Iwi wychodzi i zaraz wracacie do domku - wracajcie, bo Was tu brakuje! :-) Zdrówka życzę! I pwoem,ze sobie nawet nie wyobrażam jak wyglada tetniace ciemiączko... Madzia - a u Was to trzymam kciuki za nianie, jakby co to ja ją tez chetnie przyjme i nocleg dam nawet! ;-) No, nic. Zmykam, Mój chory na całego, głos ma jak z podziemia, charczy, prycha, jak jutro nie pojdzie do lekarza to w łeb dam! Buziaczki. Jeszcze może wróce.. na razie gary lece umyć.. Małą w wózku uspiłam.. ciekawe na jak długo..
  8. Helou! Dziewczęta! Już tu wczoraj pisałam... piekny post mi wyszedł.. ,ale Maniunia dostała schizy i musiałam się nią zając,a mój w tym czasie wyłaczył kopma, bo myślał,ze zapomniałam... Dostał oczywiscie za karę klapsa! :-( A mnie juz nie chciało się wieczorem pisac ponownie, bo o 21 oczy mi się zamykały. Dzięń jednym słowem był ciezki.. Dziś noc znosna i Mała juz zasnęła - mam nadzieje, na godzinke.. Ale się dziś usmiałam, czytając co napisałyscie, bo ja wczoraj rano w poscie o to samo pytałam co Reni.. czy Wasze dzieciaczki się wyginaja.. bo moja od 2-3 dni tak głowe wygina.. Najcześciej, gdy ja noszę i sądziłam,ze interesują ją lampy na suficie i to co na górze.. ale troszkę się martwiłam skąd takie dziwne wygiecie. Jednak widze,ze u Was też to jest, czyli nie ma problemu. Renia - nie martw się:-) kaj - na razie nie pomoge, bo mam zmieniony komp i nie mam na nim poczty jeszcze zamontowanej,ale jak przejdę na laptopa to chyba tam miałam na outlooku ksiażki to przesle.. Mili - głuptasku! :-) Jak mozesz tak myslec i pisać,ze się cieszymy,ze teraz wreszcie Ciebie dopadło.. wręcz przeciwnie. Jak nie jestes przyzwyczajona do "schizowych "zachowan, to własnie dla Ciebie musi to być podwójna meka. Ale ja uważam tak jak Ejmi, ze to skok rozwojowy. Trzeba przeczekac. My ogolnie przechodzimy skok od kilku dni,ale wczoraj było jego epogeum.. Mała już jest tak ładnie ułozona,ze zasypia mi dziennie na dwie drzemki godzinne i jedną dłuższą - spacerową od 1,5 do 4 godz. A wczoraj nic na nią nie działało, ani głaskanie głowy, ani łapki, ani wózek, ani noszenia, ani cyc,ani nawet suszarka. Spała może dwa razy po 30 min i na koniec dnia już miała takie zmeczone oczka,ze myslałam,iz po kapieli odleci,ale gdzie tam - walczyła ! do końca. i około 9 dopiero padła i jeszcze do 11 ze 3 razy się budziła.. ehh.. I gwarantuje,ze to nie od spacerków.. ! :-) Co do podnoszenia głowy to u nas kiepsko, jak ja sadzam za ręce z pozycji lezącej, ogólnie widze,ze by chciała,ale ciało nie dokońca chce współpracowac. hihi.. Głowa idzie w miarę sztywno,ale nie potrafi się spiąć.. i nic z tego nie wychodzi.. Ma czas na to. Monia ma racje! Co do jedzenie i rzucania się przy jedzeniu to ewidentnie objaw skoku, a nie bólu gardła - tak mi się wydaje. Jeśli Nikos, by tak np rzucał się, po 50 ml dopiero to moim zdaniem trzeba by zmienić smoczek,na wiekszą przepustowość.Ale skoro to od razu, to nie smoczek jest przyczyna. Za to Karola się rozgadała ostatnimi czasy , rozgadała, rochrobotała, rozpiszczała, zaczepia wszystkich, smieje się i gada - sama do siebie i do do otoczenia i cudnie piszczy, ma niezłla skalę głosową juz i zaczyna to wykorzystywac, bo kiedyś tylko płakała,a teraz złosci sie i wrzeszczy i skrzeczy i piszczy i woła. Ma mnóstwo odmian nastrojów i pokazuje to głosowo,ale przyznaje,ze jej wysokie tony, mogą draznic uszy i czasem mówie jej,ze mogła by sobie darowac te piski. I poczytałam wczoraj Zawitkowskiego i odnosze wrazenie,ze z brzuszkowaniem i podnoszeniem głowy to jestesmy w tyle,ale głosowo to juz 4 miesiąc spokojnie... hihi. Moni - Karola też ściska mocno piąstki,az jej palce bieleją i tak ma najcześciej przy jedzeniu, jak do wanny wkładamy. Potem się rozluźnia. Ja staram się jej te zacisnięta łapki rozmasowywać, czy choćby brac w reke i potrzymac.. ale wtedy zdarza się,ze mi na palcu tak zacisnie,że omal nie złamie hihih Ojej Mała wstała..wylse co mam ,bo mi znów stary kompa wyłączy.. Wrócę! Miłej niedzieli..
  9. Mała poszła na spacerek... nawet jej nie przykrywałam dzisiaj,bo wczoraj tez się troszke spociła.. Chciałam nalesniki sobie zrobic..a tu kurde mąki nie ma i co ja mam zrobic? Człowiek taki bezsilny jest.. szkoda,ze nie mam tu kogoś znajomego w bloku, bo bym poprosiło by kupił lub pozyczył ;-) A tak musze siedziec na tyłku aż Tatusiek wróci.. bo to wszystko przez to ,ze od kilku dni na zakupy jedziemy..a zawsze coś wypadnie i nici z zakupów. a w domu takie pustki.. cholera mnie bierze..warzyw zero.. ziemniaki na wymarciu.. Miałam nadzieję,ze wczoraj te zakupy zaliczymy,ale moj przeszedł jak flak z pracy z goraczką i zawalonym gardłem.. i dziś się leczyć grzańcem planuje.. chyba sobie tez z piwa bezalkoholowego zrobie, bo mi jezyk do tyłka ucieknie jak tu zacznie pachniec przyprawami.. Natalie - ja w żadnym razie nie pomyslałabym,zes niegoscinna.. tylko ,ze wszystko ma swój czas i goscie mogli by kiedy indziej przyjść..tylko normalnie zawaliłaś sprawę nie uprzedzając ich o tym,ze wizyta na jutro przełozona hihih Nie widziałam tego odcinka, a chetnie bym się podbudowała.. choć ostatnio musze przyznac,ze mjakoś się z Karolcią dogadujemy.. W ostatecznosci suszarka przemawia jej do rozumu ;-) Ejmi - no, kurde hihi wiosna -szmata jedna! ehh.. Ale powiem Tobie,ze nie ma co sie złościc ,bo kurcze wiosna powinna dopiero w połowie marca przyleźć,ale ja nie dozyje chyba do tego czasu... ;-) Najgorsze jest to ,ze teraz chyba w dzień bedzie leciutko w plusie i bedzie ciapaja,a w nocy przymrozki i lodowisko.. i tak w kółko.. Uczę geografii i przyrody. I w LO i technikum, i dorosłych i gimnazjum i maluszków.. Ja uwielbiam swoją pracę:-) Ale pozale się,ze tez miałam w LO takiego młodego wychowawcę(od razu po studiach, czyli 24lata).. a klasa żeńska była ,,ale drętwus był, o matko! tak mnie drażnił... po połowinkach (na których jakiś alkohol się znalazł) poszedł do dyra się na nas poskarzyc.. normalnie oszołom! (tak, oto pani nauczycielka ocenia innego nauczyciela ;-) ) A rok później już był wice dyrektorem szkoły... nie wiem jakie miał zasługi..ale teraz już jest dyrektorem całej szkoły, a raczej zespołu szkół.. i teraz jest fajny.. bo na zjazdach i sobie z nim popijemy i pogadamy..ale w LO to był nie do zgryzienia.. A wiecie co? jak juz przyjdzie wiosna i może lato.. to ja wezme auto (wczesniej przypomnę sobie jak się nim jeźxi), Karolę w fotelik i normalnie objadę całą Polske od Moni zacznę, przez Łódź (tam to dłuzej posiedze, bo u każdej obiad zjeść musze i kawkę wypić) Tomaszów, Katowcie i okolice, Krosno, Jasło i Rzeszów, Lublin, Puławy, potem Radom,Warszawa, Ostrów i na północy w Trójmieście skończe.. nie jeszcze przed Łodzią Środa Wielkopolska bedzie hihi..I wszystkie odwiedze. O ile kogoś nie pominęłam.. To bedą wczasy... Ale sobie pomarzyłam... ja pojadę,ale pociągiem, bo autem się kurde boje.. Mam już z 16lat prawo jazdy ale doswiadczenia prawie zadnego.. szkoda.. Ale Wy mnie z pociągu odbierzecie i jakoś to bedzie.. ;-) Agulinka - no masakra z tymi dzieciakami.. TY to robisz widze więcej niż bym nawet pomyslała.. :-) Mówię CI, trzeba we wszystkim pozytywów szukac,nawet jak nie ma! ;-) A wyjscie na dwór odmienia człowieka, ja wczoraj po nocy własciwie tylko na chwile wyszłam,a tak mi się humor porawił ,ze hej! Agus,a potem daj znać jak te żeberka, to może tez się skusze jak zjadliwe.. A o tej ciąży to tfu, tfu nawet nie mysl.. cholera, my tam tylko ze 3 razy chyba na razie ,ale bez zabezpieczenia i kto wie.. hihih E tam.. tak łatwo to tylko 15-stki na dyskotekach zaskakuja. ;-) Ejmi - próbuj, próbuj... spacerki oszukane są super! hihi. A i kupiłam Małej ten łańcuszek do smoczka i nijak nie potrafię go zamontowac, chłopa mi trzeba normalnie.. by to zrobił.. Madzia- no widzisz, Zuzka skubana, nie mozna się z Nią nudzić, zawsze zaskoczy! hihih Uciekam, nie mam pomysłu na obiad, to przejrzę zamrażarke, może coś tam się zakamuflowało obiadowego i gotowego.. hihih
  10. Alex - no i super rozwiązanie, bo jednak na swoim i ogromne koszta Wam odejda.. A remont na potem zostaw.. jak sniegi stopnieja. hihi Powodzenia w nauce i na jutro wiesz: W DUPE WIELORYBA! A własnie miałam zapytac ci u Eli, bo się nie odzywa.. pewnie walczy z książkami i nauka! Ela trzymamy kciuki i też : W DUPĘ WIELORYBA! To jest moje domowe hasło.. u nas zawsze pomaga i wszystkie egzaminy były zawsze do przodu..ja je moim maturzystom tez mówię, ale dopiero w dniu egzaminu, przed wejściem do sali... hihih, bo inaczej, by pomysleli,ze nienormalna jestem.. a tak maja taki poziom stresu,ze mało co kumają i pamiętaja.. Mała się własnie budzi. spała prawie 2 godz.. cudownie.. ! Gary pomyte.. omal jaj nie spaliłam, bo chciałam na miękko na sniadanie, a były na bardzo twardo, bo zamiast 3 min, gotowały się 50..hihi Ale garnek da się uratowac. hihi. Bo listonosz mu przyszedł i kafe wciągnęła i jakoś zleciało.. Uciekam. Papapa
  11. Hihi.. ja jak zwykle popisałam, literki zjedzone, poprzestawiane... Ale ogólnie sens w zdaniach jest! ;-) Natalie - A gdzie asertywność Młodej Matki! Trzeba było powiedziec, ze noc mecząca jak diabli,ale jutro to widzicie się na 100% To Patryś poszalał sobie w nocy..Odpoczniesz w górach! Fajnie,ze macie tak blisko w góry - zazdroszczę, tez bym cześciej tam bywała.. w końcu górolka po babci jestem.. Ejmi - oplułam się ze smiechu z Twojego opisu wieczornego.. przeczytałam mojemu i mówię, normalnie jak ja..tylko koszulke mam czysta bo przed chwila zmieniłam.. a on do mnie, nie przesadzaj, przecież Ci zrobiłem ciepłej herbaty :-) Chłopy!!! To mu powiedziałam,ze owszem,ale nim dam radę ją wypic to juz bedzie zimna.. No i nie ma jak majonez kielecki z wieczora. hihi I Mój potem przyszedł do mnie i mówi,ze wie,ze ja jestem zmęczona.. bo cały dzien w domu z Młodą i on to rozumie (bo najbardziej żle wpływa niemozność wyjścia z domu), ale on tez jest strasznie zmęczony po powrocie z pracy,a tu ciągle coś trzeba zrobić w domu (ciekawe co?) i nim się obejrzy to już pora kapieli i spanie.. Co to za zycie. hihi.. Kiedy wypoczac? Kurde, nie wiem... I w rossmanie spotkałam sklepową z osiedlowego sklepiku i mówi do mnie, ojej wyprowadział się pani? ja mówię ,ze nie.. a ona bo juz pani z 2 miesiące nie widziałam.. no nie dziwota, bo ja nie wychodze z domu ..kurde bele.. i sobie pomyslałam,ze to żąłosne już jest! hihi ludzie mysla,ze się wyprowadziłam,a ja tylko kocham byc domatorka. hihi I dziś u nas cudna pogoda i słońce swieci bosko,ale nie pojde z Małą na dwór, bo wczoraj wieczorem wyszłam do banku, rossmanna i apteki i myslałam,ze w pół godz oblece wszystko,a ponad godz mnie nie było. Na chodnikach koszmar, w dodatku, chlapa okropna, auta pryskają wodą,bo jadą jak głupie i czesto nawet ja sama miałam problem z przejsciem, o setkach kałuz wielgachnych i topiacycm się sniegu nie wspomne, i slizgawicy, bo pod sniegiem i woda lód! A tak się cieszyłam,ze tesciowa jutro mała zabierze na spacer,a my bedziemy miec chwilke dla siebie..ale gdzie tam.. ja nie dam rady przejśc, to ona się umorduje jeszcze bardziej. ..ehh zima! Zenek - parafinę w aptece... 1-2zł chyba kosztuje.. no, trafiły nam się kudłatki.. Jeśli macie prysznic to spróbuj tez TY lub maz wejść z nią pod prysznic.. mocno ja przytul i i się wesoło pochlapcie woda.. musi coś zadziałać w koncu.. a może taka foczka pomoże, co Deseo pisała.. wtedy głowa jest nad woda i dziecko sobie siedzi i ogląda swiat.. a mama ma obie ręce wolne.. Madzia- nan zwykły tez jest taki "grubiej zmielony", nanha był taki miałki i się pieknie rozpuszczał,a ten zwykły zostawia osad.. może to Małej przeszkadza... wczoraj znów kupiłam puszke nanha i bedziemy bardzo powoli przechodzic na zwykły... pewnie nam to tydzien zajmie co najmniej.. A Zuzka musi podokazywac, a co! :-) Agulinka - ciezko mi to czytac, choc nie ukrywam,ze sama się zastanawiam na odpuszczeniem cycowania,bo naprawdę mnóstwo mnie to zdrowia i nerwów kosztuje, Młoda w nocy tak pieknie ciagnie mleczko, ze czuje jak mi wnetrzności przez cycka omal nie wyciąga.. - taki zasys,a w dzień to udaje,ze nigdy nie widziała piersi i nie ma pojecia jak się z niej mleko pije i stale jest walka i stale płacz.. i niedługo w dzięń bedzie tylko butla.. ale wymyśliłam,ze dla tych nocy warto się pomeczyc i tak długo jak ona bedzie chciała pić to tak długo spróbuje wytrzymac.. I tak jestem z siebie i Ciebie dumna,ze do 3 miesiąca dałysmy rade! Fakt, faktem zawsze mówiłam wszystkim,ze do 10 miesiaca bedę karmic, póki do pracy nie wróce,ale zycie weryfikuje i niestety nie uda się.. ale nie martwię się tym.. bo uważam,ze nic na siłe i za wszelka cenę. Karolcia jest cudowna, rosnie pieknie, jest zdrowa i radosna i to jest super..! A w jaki sposób je to już mniej wazna rzecz! Grunt,ze najedzona! A skoro kocha butle, to jak moge jej tego zabronic! Nie ma mowy.. :-) Niech zyją flaszki! hihi I daj sobie i Szymkowi czas, poza tym nie próbuj karmić na siłe,, jak się wkurza to odpuść, uspokój, podnieś, pochodz z nim chwile, jak mu przejdzie to znów próbuj przystawiąc i tak kilka razy i podawaj kolejna piers i kolejna czasem nawet z 5 min moze zająć uspokojenie..ale próbuj, bo warto.. w koncu swoje wywalczyłas. A najbardziej podziwiam matki ,które karmią swoim mlekiem , ale tylko odciaganym... ja nie dałabym rady , poza tym jestem laktatorowooporna i niewiele wysisnie ze mnie.. Rozważałam zakup Medeli Swing - jest ponoć najlepsza,ale cena nie dla mnie i szkoda zycia.. No! w każdym bądz razie powodzenia ,bo bedzie dobrze.. czy tak, czy siak..! Młoda spi już 1,5 godz.. jejus... coś ją wzieło.. Natalia - TY sie masz z tymi cyckami.. ale skoro wszystko dobrze jest, to jedyne wyjscie nie myslec o tym.. wiem,ze się nie da.. ale próbuj.. a tabsy za 2,60 to rewelacyjna była cena hihi.. Thekasia - no musi tatusiek byc ze mna na szczepieniu, bo ja tam sama nie dojade..zwłaszcza teraz, zima.. ale ostatnio się zmył z gabinetu i tyle pomocy miałam.. ;-) Deseo- to jak sprawdzicie miejsce zdajcie relacje.. ja też zdam.. warto miec zaufane miejsca w razie czego.. Agusia - nie będziemy krzyczeć, kazdy sposób dobty, byle by skuteczny.,. dziś było 4 min, jutro 3 a potem pojdzie juz z górki.. Ejmi - no, widzisz,, nie ma jak oszukane spacerki... moja tez od 1 do 5 spała.. z małymi przerwami ..ona lubi te spacerki jak mało co... hihi No, uciekam, gary pomyje, bo Mała już stęka lekko.. Buziaczki!
  12. Dziewczęta! Ahoj!!! Mamusia wstala.. Dzisiaj o 8 i Młoda nie dala się nabrac nawet na suszarke.. Skubana.. Zatem wstałysmy i posiedziała na lezaczku,az się mama oporządziła i głowe umyła.. A teraz wygłaskana w rączkę usnęła i oby godzine jej sen zajął.. hihi Muszą się pochawilić, moja Karola coraz bardziej lubi lezaczek... pół godz nie robi jej najmniejszego problemu.. no i wczoraj po raz pierwszy trzymała grzechotkę oburacz i ją pozerała..hihi. Jest po prostu genialna.. codziennie zauwazam coś nowe, cos udoskonali... Spryciulka mała.. a wczoraj siedzimy z moim, radamy sobie, w tv przesuchanie Tuska leci i nagle moja się w lezaczku odwróciła i oglada Tuska i nagle jak się zasmiała.. Mowie o kurcze, chyba premier jej się podoba i nie dała się odwrocic.. chyba z 10 min musiała go ogladac. Toszi - matko jedyna! Masakra! Ale koszmar! Dobrze,ze zyjecie i wszyscy jesteście cali i zdrowi,-zima to naprawde cieżko okres i mnóstwo zaczadzeń śmiertelnych! My się zawsze staramy rozszczelnic okno w kuchni, bo mamy junkers w łazience i ja mam cykora.. Co do włosów, to tylko trzymam mnie jeszcze myśłe,ze to minie... jakoby...hihih Mathea - no jasne,ze dziecię może tyle przesypiac, Karola pospała dziś od 21.30 do 3.30 , dobrze Tobie lekarz wyjasnił.. Ale Kochana, jeszcze masz czas do rannego wstawania, zatem spróbuj pospac sobie dłuzej.. hihih Zenuś - dzieki za wiadomości od Oli, trzymamy kciuki, by już wróciły do domu! A co do kapieli... to moze kapcie co drugi dzień.. wtedy czynnika stresujacego bedzie mniej... No i niestety trzeba to jakoś przeczekac.. A może jakbyc zrobiła tyle piany, co Nadia dla swojej Amelki..? Nie wiem.. szkoda mi Ciebie i Małej, bo to stresujące jest.. zamiast fajnej zabawy i relaksu.. Michaaa - masz rację, u Was skok jest od urodzenia! niestety... Wszystko robisz dobrze... tak uważam, tylko trafi się Wam wyjatkowo oporny egzemplarz! Moim zdaniem ona powinna na wieczór być już tak zmęczona,ze w wannie powinna odlatywac, a ta skubana nie ma zamiaru spac.. Naprawdę nie wiem.. spróbuj z tym jajem , ja Ci mówię!
  13. Ejmi - daj potem znac jak spacer się udał. :-) Zenek, a TY co nie zdajesz relacji z kapieli? No, jak tam Pani Oliwia się sprawowała?
  14. Niezle to brzmi - wstałysmy, bo od 9 pisałam tamtego posta... Rekord! :-)
  15. Wstałysmy! Na szybciutko, bo Mała w lezaczku..ale jak długo nikt nie wie... ;-) Ja wiem,ze z tym mlekiem trzeba stopniowo, tylko,ze po pierwsze nasza juz kiedyś je próbowała i tez nie wyszła zmiana..a po drugie, wszystko przez tatuska, bo miałam ostatnią puszke nanha i zamówiłam w aptece nan1 i on od pon odbiera zamówienie i niestety puszka się w miedzyczasie kończyła a nowej nie chciałam juz kupować, ale już wiedziałam,ze na 3 dni - tego przejsciowego wprowadzania to tych resztek na dnie puszki nie starczy.. i delikatna wymiana nie wyjdzie i w ogóle to zła jestem z tego powodu.. i kazałam dziś mojemu znów nanha kupic i spróbujemy powoli wymienic.. Może się uda..a jeśli nie to trudno, na necie mzna kupić w miarę tanio mleko.. Mili –Może Wam się udało tak szybko zmienic mleko, bo Mały nie był bardzo przyzwyczajony…Moja od drugiego tyg to nan ha dostaje.. czyli długo już.. A tak w ogóle to mnie bardzo interesuje czym nan activ się rózni od zwykłego nan. Może tez do nich na infolinię zadzwonię.. A na zakupy to spróbuje podjechac.. i zobaczymy..może nie ma czego się bac, a może jednak będzie rozdarciucha wielka i wtedy sobie podarujemy , bo jak Deseo mówi, lepiej sobie tego oszczędzic. Hihi Agusia – ja wiem,ze trzeba walczyc i walczyć i w kółko.. i troche mam już dość, bo co mi się wydaje ze już wygrałam to znów zauważam poletka ciemieniuchy i to zabawa bez końca.. opitole na łyso i się skończą me problemy.hihih A kąpieli to ja się tak boję,bo nigdy nie kapałam..ale musze spróbowac.. co innego jak Ty ,czy inne dziewczyny kapiecie od urodzenia.. to macie wprawe..a ja się boje.. i już.. hihih tylko nie wiem czego… Deseo – ja też mojej powtarzam,zę inne dzieci głowę wysoko podnosza, nie krzyczą przy szczepieniach, nie marudzą … hihi ale ona nie bierze sobie tego do serca nic,a nic.. Alex – wiesz, ze okres może przyjśc nawet po 9 miesiącach? Ja to licze,ze szybciej przyjdzie,.. Ale wiesz, może dobrą decyzje podjeliscie,,, czasami trzeba drastycznie, bo może wtedy nagle się ojczulek Twój obudzi..jak mu córa z domu pojdzie i się na niego wypnie.. I przyznam szczerze,ze tez polecam kupic, bo pewnie mniej Was rata wydzie niż wynajem.. a płacić będziesz na swoje… Moja siostra 5 lat wynajmowała i jak dostała kolejną podwyzke to mói, o nie.. bierzemy kredyt (choc wiadomo,ze to też problem i ryzyko) i kupujemy nasze, przynajmniej sobie będę płacić i troche załuję,ze 5 lat zmarnowała, bo już by miała sporo spłacone.. A i ja też wymyśliłam,ze chyba trzeba się ostro ściąć. A potem pomału zapuszczać,albo wręcz przeciwnie odmienić fryzurę wreszcie.. codziennie ogladam sobie na Discovery "Jak się nie ubierać " i ten fryzjer robi niezłe fryzurki wszystkim paniom,a czasem naprawde cięzkie ma przypadki.. Uspiłam Malunię i czas normalnie w chacie coś porobic, bo posta już 3 godzine pisze. Hihi Ale w wordzie A co napisze to znów kolejny się pojawia.. Deseo – no, tak jest u mojego w rodzinie.. ale plus jest taki,ze jego rodzice bardzo to doceniają i chwalą go niesłychanie,, natomiast w moim domu to my z siostrą o wszystko dbamy i załatwiamy i kupujemy,a nasi bracia palcem nie kiwna,,tylko,ze oni są super, a my ciegle te złe.. i tego niestety nie rozumiem.. Co do wyjzadu nad morze.. to macie jakieś sprawdzone miejsce? Lub lokum? My chcemy do Kołobrzegu na 3 dni wyskoczyc pod koniec lutego i mamy taki fajny hotelik na necie znalexiony,,,ale jak będzie w realu to się zobaczy…Byliśmy w zeszłym roku w Miedzyzdrojach zima i było fenomenalnie.. Ale wtedy bagaz był ledwie co w brzuszku.(jakiś tydzien??hihih). a teraz to mega wyprawa.. Mili – hihi, ubawiłam się ty Twoim mlekołakiem… mnie też się wydaje, ,ze to mmammmememe to jest moja mama/moja mamo – ja to tak sobie tłumacze i mój zazdrosny jest,ze Karolcia już woła mamo.. /a nie tato hihi Madzia- normalnie jakbym mojego widziała.. przychodzi z pracy i woła,ze znów coś sknocił w tel ,a ma ich aż trzy i każdy inny i co chwila coś w nich znienia i udoskonala. I zje obiad i siada by naprawiac tel. I nie widzi,ze ja padam już przy Małej..a jak ja mu dam,by do wc chociaz pójść to ją kładzie obok siebie na kanapie i nawet uwagi nie zrwaca bo klepie w laptopa coś.a jak już bardzo Mała krzyczy to woła mnie,ze głodna pewnie..;-) i tak to wyglada.. hihi U nas tez jeszcze duzo nie idzie mleka,ale ja już myslę co potem hihi.. I Karolę tez przbieranie wybudza – a już masakra jest jak trzeba jej bodziaka załozyc, a wiekszość przez głowę się wkłada i musiałam poszukac na necie i kupic rozpinane, bo inaczej to by wiecznie wrzask był.. W ogóle Młoda jak tylko kładę ją na przewijak to już się złosci.. Czasem się pytam, czy woli z tą kupa od wieczora łazic? Bo jak dla mnie to może hihi Ejmi – jak mi się marzy wypic kawkę w spokoju… i sniadanie zjeść. Hihi. Ale wczoraj nawet pół filmu obejrzałam, bo mała jeszcze na spacerku była,a ja inka i ciasteczka maslane i film o elfach.. ale Mała się zbudziła,a mój sobie pojechał.. i tyle było ogladania.. My tez od pon nie wychodzilismy na spacer, bo choć aura sprzyja to infrastruktura miejska nie.. I zaczynam tez już łapać doła – przez Ciebie ;-) no,wiesz?! A i kumpela do mnie dzwoniła w sprawie tego zjazdu i mówi,jak się czuje po porodzie (jezu, myślę sobie kiedy to było..) bo ona by chciała dziecko,ale porodu się boi.. Powiedziałam,ze poród to najfajniejsza rzecz.. schody zaczynają się po..hihihih Nadia – ja tez ostatnio szosą szłam,bo chodniki zastawione autami były… masakra.. i trudno… tylko jedno auto jechało..ale jak się gapił gosciu.. na szczeście nic nie gadał.. A i tez wybieramy się do Tesco dziś lub jutro, ale nas bardziej wkłady Brita do dzbanka interesuja..ale może pampki tez kupimy.. Widziałam, tez w Tesco takie torby przewijaki J& J, czy któras to ma może? Przydatne w podrózy? Można tam coś załadowac? Czy tylko przewijak to jest? Agusia - ja wrzucam Karolę pod karuzelkę i wtedy hulaj dusza! hihih nie zabawiam cały czas, bo sił by nie starczyło.... Ale pochwale się,ze mała dziś już dwa razy brzuszkowała i z tej złosci robi coraz wieksze postepy hihi Jejus kończę i umykam..!
  16. Juz jestem. Malunia spi, Mój przysypia.. Troszkę zeszło, bo mielismy godzinny poslizg z kapiela.. Michaa - dzieki,bo ja juz ogłupiałam.. ;-) ale masakra jakas, dalismy na wieczór to nowe mleko i Mała jak zjadała 150ml normalnie to nie chciała tego ..zjadła 60 ml i się wierciła i płakała i żaliła.. odbijanie nie pomogło.. a pól godz póxniej chlusnęła mlekiem.. jak tak bedzie dalejk to wracamy do starego... Thekasia - my za tydzien mamy szczepienia, przez Święta szczepilismy w 7 tyg. Ale ja to pójde wtedy płacic za szczepionke,a niech Mój patrzy na cierpienie Małej.. Agulinka - no wreszcie! Już się martwiłam.. co i jak.. ale widze,ze pomału dochodzisz do siebie. to dobrze.. ! Zdrówka i nie rób nam wiecej takich wyskoków piersiowych! Zenek - co u Oli i Iwi? Pozdrawiaj! Ejmi - no, masakra z tymi chłopami.. mój wrócił godz spóxniony i mówi..ale jestem zmeczony.. a TY? wiec jak mu ze ja nie ..ze ja jestem swieza jak skowronek.. ,ze chyba zapomniał jak tylko raz był sam z Małą aż 2,5 godz i miał takiego maksa,ze potem 4 godz odsypiał..a ja z nią jestem cały dzień i niech głupio nie pyta...bo oczywiscie,ze padam na twarz.. Ale się zdziwił..hihih I prawda taka,ze ja też na koniec dnia już padam i wtedy potrzebuję pomocy przy dziecku..a moj wtedy albo przy kompie siedzi,ale coś tam robi..albo go nie ma.. A maz Cię urządził gościem ..hihi faceci to czasem mysla w druga stronę chyba.. Moja Karolcia "spaceruje" w bodziaku i spiochach i na to nakładam taki kombinezonik-rampers - niezbyt gruby,ale ciepły.(jednak na dwór to za cienki) , bo na dwór to ma taki ciepły, misiowy kombinezon. Ale na dworze temp koło 0 jest,a w domu dziś mi tylko do 17 stopni spadła i Mała się troszkę w tym zgrzała.. W tym stroju wkładam ją do wózka i albo opatulam kocem,albo wkładam w taki polarkowy spiworek( nie zapinam go z boku),który mam do wózka i juz.. na głowe nie nakładam czapki, bo pajac ma kaptur. Grubej czapki nie nakładaj, nasza w niej się nawet na dworze poci.. Chyba,ze mozesz na balkon wystawic wózek to wtedy ubieraj grubo.. ,ja się boje, bo w naszym meliniarskim bloku balkony są w stanie agonalnym i jakbym tam stanęła to bym zleciała razem z nim.. I prawda,ze czasu normalnie brak.. Mój mi zawsze mówi, pospij sobie, wypocznij.. taa a obiad się sam zrobi i gary się same pomyja i prasowanie tez.. itp.. i człek w pedzie bo dziecko spi i nie wiadomo kiedy wstanie.. A rada ze szkoły rodzenia - wyjatkowa - u nas tez jak nic nie pomaga to golizna ratuje sytuacje.. hihi,ale się pożaliłysmy dziś na swoj los.. hihi. Gawitku,Ejmi - od razu człowiekowi lepiej. hihi MNie się fryzjer marzy,tylko nie mam jak się umówic i jak dojechac.. no i tylko moge po 17 lub w sobotę - jak tatus w domu.. Masakra.. a spacer na dworze to tylko ogladam przez okno, tak u nas zasypało i moj mi rano zadzwonił,ze nawet na druga stronę szosy nie przejde.. bo nieodśniezone.. Ja Karolcie tez dziś meczyam brzuszkowaniem,ale się powkurzała i popłakała i odpusciłam,ale Krzyś to chłop i musi byc silniejszy. ! Gawit - ja też się zastanawiam ,bo planuje wstepnie ruszyc na jakiś fitness od marca..że jak ja tam dojade, kiedy znajde czas, a o siłach nawet nie wspominam, bo ich nie mam. hihi Ktos taki - rewelacja ten sprzęcik..ale cena... my mamy garnki do gotowania na parze i mamy malakser i w ten sposób trzeba sobie radzic.. hihi. Ale tu normalnie, obiad się zrobi i zero naczyń, zero mycia . Bomba! Deseo - ale ta anemia to taka malutka.. tyci, tyci moim zdaniem.. Ale skoro trzeba pomóc Adaskowi z nia powalczyc, to czemu nie.. I chłopak ewidentnie odsypia i wraca na swoje tory! I uwazam,ze jesteście dzielne i niesamowite z tą kapiela (natalie, ejmi) ,ja jeszcze nigdy nie kapałam Małej. Choć wierzę,ze bez problemu bym sobie z tym poradziła..a co! ;-) Natalie - kuruj się kuruj! Bo Szczyrk czeka... ;-) I wydaje mi się,ze nie musisz się bac, ze Patryś nie bedzie chciał potem butli, bo od Małego jej smak zna i nie strajkuje.. nie sadze by mu się odmieniło.. Madzia, Natalie - czy Wam dzieciaczki w tych marketach nie strajkują? Bo ja nie wiem co z Karolcią zrobic, ona w aucie spi..ale potem w sklepie to boje się ,ze rabanu narobi.. chociaz mówiłam Mojemu,ze jak bedzie wózek jechał,to ona pomysli,ze na spacerku jest - ale te swiatła i mnóstwo ludzi... mopże jej się nie spodobac.. Kurcze, trzeba wrweszcie się przemóc, bo moze wręćz przeciwnie - Mała pokocha zakupy.hihih MOże stelaż weźmiemy... my tak czasem na mały spacer idziemy... jak wracamy od teściów z obiadu, to potem fotelik z auta na stelaż i okrezna drogą do domu.. Agusiaradom - Aniele, bardzo dziekuje.. U nas oliwka tez się nie sprawdza.. i dalej walczymy z ciemieniucha.. Jutro pojdzie w ruch parafina.. No.. to chyba doczytałam co nieco.. Uciekam, bo padam! Dobranoc! Pchły na noc.. a karaluchy..same wiecie hihi A Alex to chyba zakuwa... i zakuwa..;-)
  17. Pisze na raty, bo Mała spi,ale co chwila się wybudza i posteka i spi dalej i tak biegam... i juz nie biegam... bo mała na reku.. Madzia - zastanawiałm się jak przezyliscie po szczepieniu - ale widze,ze zle nie było... Karola ostatnio przespała cały dzien, chyba z tych nerwów i na nastepny marudna było bardzo... Gawit - aukcja boska - pytania do sprzedawcy super..hihi A w ogóle to usmiałam sie z wczorajszej wycieczki na poczte, trzeba było pacnmac te babe w łepetyne hihi A Ejmi ten samiec alfa był pierwszorzedny...hihihih A propos samców, to gadam z moim przez tel (siedział w pracy ) i nagle mi mówi, sorrki musze kończyc, bo chłopaki wołaja -że laska golfem wyjeżdzą - normalnie byłam w szoku.. siedzą gnojki i przez okno się gapią jak laski się meczą na parkingu w sniegu - wczorajsza rekordzistka 50 min próbowała wyjechac.. Moj jak jechał rano do pracy to jednej pomagał.. bo się zakopała i odkopywała przednie koła,a naped miała na tył.. Iwusia - no wreszcie - bo już miałam pisac smsa,czy Matrix Cię pochłonął.. hihi i widze,ze tak.. I powiem Tobie Kochana,ze dobrze poczytać rady doswiadczonej mamy.. od razu się lepiej ilżej na sercu robi i słońce widać za chmurami hihi Własnie dostałam wiadomość,ze 13 marca mam zjad mojego roku ze studiów z okazji 10-lecia ich ukończenia, kurecze ale zleciało.. i ja bym pojechała bardzo,ale jak tu zostawić taką Mała kruszynke..ehh.. musze obmyslic jakiś plan i choć na chwilę tam podjechac.. moze całą rodzina? wyprawę zrobic.. oj.,.koniec pisania ,bo Mała juz się złości.. Dopisze jak Mała zasnie.. papapapa
  18. I wczorajsze zakupy to normalnie wyszły jak zwykle, czyli nijak.. Jak wyjechalismy z domu i Mała cudnie zasneła w foteliku, to moj wymyslił,by najpierw do jego rodziców podjechac, bo musi im kompa podłaćzyc, bo stary padł.. i jak tam siedzielismy to Młoda się obudziła i ani jej w głowie spac ponownie i jak podjechalismy pod sklep to nie spała,a jak auto staneło to wrzask podniosła i moj zrezygnował z zakupów, podjechaliśmy tdo Piotra i Pawła i na szybko kupiłam podstawowe produkty.. Badziewie. hihih Dziewczyny, która karmi Nan1? a może któras NAN h.a.? My dokarmiamy nan ha,ale wymysliłam,ze skoro Karola nie jest alergikiem to może by wymienic na nan1, bo jest znacznie tańsze..a im dalej w las, tym więcej mleka bedzie dziecko jadło.. I dziś dopiero wyczytałam,ze tam są rózne normy podawania wypisane.. mianowicie nanha - dla dziecka 2 miesiecznego 150ml, 3-4 miesięcznego 180ml zaś nan1 dla 2-3 miesięcznego 120ml, 4- miesięcznego 150ml.. I mam pytanie, czy to mleko ma rózną gęstość? kalorycznosc? ,.ze dawki są inne? Karola pije juz 150ml, czasem mniej.. To teraz mam jej zmniejszyc dawke? Czy zobaczyc jak przyjmie i nie patrzec na normy? I jeszcze się pożale hihi włosy wychodzą mi na potege.. koszmar,a moj od 3 dni nie odebrał zamówienia z apteki,a skrzyp tam jest. Witaminy jem na bieząco,,zatem nie wiem skąd taki strajk organizmu i pozbywanie się włosów.. Ejmi i Gawit szkoda,ze Wasze dzieciaczki nie dają się oszukac na spacerkach..hihi.. moja w pon spała 4 godz, wczoraj i dziś po 3,5 ... a chata to wywietrzona na wylot hihi.Może jej nie trzeba bujania.. Ja jak ją usypiam tez nie bujam wózkiem tylko jeżdzę po pokoju..
  19. Ejmi - racja - jak wypierdzielimy w teren z wózkami to tyle nas zobaczą hihih Ja tez miałam doła w zeszłym tyg. w tym mi lepiej. Postanowiłam zachwycac się Karolcią i jej umiejetnosciami i widziec tylko pozytywy i nie daje się złamać i nawet jak mam dość to zaciskam zęby.. czasami mam super dni a czasem padam na pysk (za przeproszeniem) I nie rozumiem tego,ze kurcze, moj to też zawsze może gdzięs wyjść a ja ciągle w domu.. Teraz tez, przyszedł ,zjadł obiad, dał całuska Karolci i podał jej butle i sobie poszedł coś w aucie naprawić a potem do Rodziców zamontowac im jakieś nowe żarówki.. I wiecie co mnie najbardziej wkurza,ze jego rodzice to by zgineli bez niego.. choc maja jeszcze jednego syna - gość ma 26 chyba lat,a może 27? i nic nie robi i nic nie potrafi..(a mieszka z nimi) moj musi z wszystkim tam jechac i pomóc.. to kompa naprawić, to pralkę podłaczyc, to pralkę wypoziomowac, to żarówki wkrecic.. normalnie szok.. a ten siermięga nic nie robi tylko cały dzien przed kompem w gry sobie nawala..szok! A ostatnio moj się musiał urwac z pracy i jechac całe miasto by ojca ze szpitala przywieźć, choć szpital maja niedaleko domu i wystarczyło by ten synalek od kompa na 20 min odszedł ,wziął taxi i przywiózł tate.. brak słów. A moj to dobry synek i zawsze rodzice na pierwszym miejscu..
  20. Heja! Alem posprzatala... (Ejmi - przejrzalaś mnie..hihih) Sprzatnęłam tylko stanowisko kapielowo-przebieralniano - kosmetyczne Niuni i przyszedł pan listonosz i doniósł mi druga część styczniowego zasiłku..., wczoraj byla pierwsza cześć, ehhh ten słodki i cudowny ZUS...(mówie Ci Monia - maja szczeście!bo juz mialam interweniowac..) No i Mala wstała..poprzewracalam ja troche na łózku - jejus ,ale było płaczu... hihih i troche smiechu,a na koniec to juz nie wiedziala czy się złosci czy cieszy... ehh te kobietki.. Mala spi..a ja teraz znów mam w planach coś zrobic. w domku .. powiem Wam ,ze ja w planowaniu jestem najlepsza.. organizacja to moje drugie imie,ale wykonanie (tym bardziej osobiste) to juz lezy. Najbardziej to lubie wycieczki dzieciakom organizowac.. smiem twierdzic,ze wychodza lepsze i ciekawsze niz robione przez biura.. na obiad wymysliłam makaron z pesto, czyli tylko musze ugotowac makaron hihi. Spryciula ze mnie! Gawitku - zabieramy Mala ,a jakże! My nie mamy gdzie i z kim jej zostawic, co prawda mam teściow na miejscu,ale oni są schorowani i nawet nie myslałam,zeby im zwalac się z Malutka.. jedynie w weekend chcemy teściową wykorzystac spacerowo i poprosimy by podjechala do nas i zabrala Malutka na godz. zniesiemy jej wózek i dalej da radę.. Bo z tymi zakupami to Mój wymyslil,by Karole zabrac, bo jak był ostatnio to widział takie maleństwo w foteliku w koszu dużym jeździło.. no mysle sobie Ameryke chlop mój odkrył - tysiac razy mu mówilam,ze Karola juz nabrała odpornosci i mozna ja do marketu spokojnie zabrac.. Ale zobaczymy, bo ostatecznie przewiduje,ze albo ja albo on wyskoczy i na szybko sklep obleci,a drugie w aucie posiedzi z Młoda..czyli jak zwykle.. U mnie troche podobnie z tą kawalerka bylo, najpierw nie mozna było przepisac przez 5 lat, bo podatek,a jak minęło 5 lat to rodzice potrzebowali wziac kredyt i to mieszkanie na zastaw bylo idealne i dupa blada dalej nie przepisane... a mnie się pali grunt pod nogami, bo kasy nie mam ,rodzina się powiekszyla, wracać do Piły juz nie wróce, to czas sprzedac i kupic wieksze ..ale co tam.. oni maja swoje wizje zyciowe.. :-) Ejmi - ubilas sąsiada? Zenek - przyznaje,ze mnie rozbawił tekst,ze jak Niunia się zobaczyła nago w lustrze to w płacz wpadla hihi.. taaa lepiej jej tego widoku oszczedzic.. hihi.. Moze ma faldek za duzo..wiesz, kobietki bez wzgledu na wiek , nie lubia tego.. hihih Żartuje.! I i pochwale się Wam - wczoraj przyszły moje majtalony sciagajace.. rewelacja! Oczywiscie niech nikt nie myśli ,ze odejmuja kilogramy, nie nie,,magiczne nie są, ale trzymaja cialko w kupie.. i jak normalnie wbijam się ciezko i boleśnie w dzinsy, to w majtalonach wskoczyłam w nie w locie.. jestem zachwycona.. (tylko brzuch mogły by bardziej spłaszczac..;- ) ) Gawit,a probowalas jedna noc nie dawać na spiocha tylko poczekac na sygnały.. jedna noc bez jedzenia krzywdy dziecku nie zrobi...a warto sprwadzic... Ja tam nie patrze czy Mala głodna,czy woła, jak się obudzi, podstawiam do cyca i ona zajada, czyli głodna.. i juz.. hihih Mimi - no popatrz, wykrakałam,ze teraz to juz bedziecie chodzili i chodzili,ale zeby tak bez konca? hihih Deseo - to wrażliwy ten Adasiek nasz.. ale ciesz się,ze masz to juz za soba... ja to nawet nie wiem jakie wyniki Młoda miała po porodzie.. ..poszukam w ksiazeczce.. ale nikt nam nigdy nie zlecał robic badań. Mnie tez podpowiadaja by zrobic od razu slub i chrzest za jednym zamachem,. ale u nas to bardziej skomplikowane przy niewierzącym partnerze.. i mnie się biegac nie chce za tym.. I juz zalatwialiscie chrzest na czerwiec? to moze ja tez podejde, bo my chyba na Lany Poniedziałek bedziemy zmuszeni (przez chrzestną) .. ojejus.. Uciekam.. Miłego!
  21. Helou Kochane i eja eja! No, noc za nami, dobrze było... Marudka troszke spała troszke stękała i jakos poszło.. hihi A dzis jedziemy na zakupy...ale znając mojego to pewnosci nie mam hihih co z tego wyniknie. Zenek - nie bardzo wiem jak pomóc... moze zamiast zakladac pieluche na glowe to owińcie córe w nia i tak pomalutku włożcie do wody...i tam odwińcie.. Choc znam przypadek,gdzie dziecko do pól roku darło się przy kapieli,az kiedyś mama wsadzila córe tacie na rece, gdy ten pod prysznicem był i to było to... po kilkunastu takich kapielach dziewczynka oswoiła się z woda i polubiła kapiel.. a jak się znajomym drugie dziecko urodzilo, to dla odmiany kochało tylko wanienke hihi.. Alex - Ty się grzecznie ucz i niczym nie przejmuj! Marci chyba tez rozumie,ze mama potrzebuje spokoju i snu. :-) Madzia - ja tez obserwuje takie marudkowe zacięcie Karolci. Ale ja stawiam na skok rozwojowy. bo sama zobacz kichniecie tatusia powoduje u niej sporo reakcje,a jak poczytałam o tym teraxniejszym skoku, to własnie dzieciaczki zauwazają zmiany natezenia glosu, światła i cały czas w ich swiecie coś się dzieje.. stąd takie rozkojarzenie i marudzenie.. Powodzenia na szczepieniu! Trzymam kciuki za Zuzke! Renia - a Ty się bierz za ten licencjat, nie ma wymowek.. :-) Zaraz rok minie i juz w temacie nie bedziesz... Trzeba za ciosem iść! Ejmi - to samo, Krzyś marudek się zrobił... przeczekamy i ten skok..nastepny dopiero w 19 tyg hihih Myśle,ze taka herbatka to super rozwiazanie...ale poczekaj na opinie lekarza..bo moze niepotrzebnie się martwisz.. zrobilas badania akurat w momencie spadku hemoglobiny i jestem przekonana,ze wiekszosci dzieciaczków teraz niedokrwistość wyjdzie.. Toszi - najlepszego dla Olgi - no jasne,ze teraz juz z gorki.. Malunia spi...to zabieramy sie za porzadki... bo zaraz jej się odmienic moze... hihih Miłego!
  22. A jakże...pwtórka z rozrywki.. znów zasnęła.. Od 5 juz się wierciła i spała bardzo niespokojnie.. po nakarmieniu dalej to samo i o 7 zastosowałam, starą, sprawdzoną metode - suszarkę i w minutę zasnęła.. i spała do teraz... Ale juz wczoraj wieczorem jakaś niespokojna była.. skoro skończyła 11 tydz to chyba czas na kolejny skok rozwojowy, ten z 12 tyg.. http://wiki.28dni.pl/7_skokow_rozwojowych_-_1_rok_zycia_dziecka Oby ten potrwał krócej..niz poprzedni... to znów magiel bedzie.. Widze,ze chyba dziś ze spacerku nici.. bo sniezy cholerka znów.. a miało byc fajnie dzis.. zobzczymy...dzień jest długi... hihih Kiki.. powiem Tobie,ze masz tylko jedno wyjście.. przywyknąć..i poddac się.. na pocieszenie powiem,ze są takich matek i dzieci setki... poczytaj forum.. http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html ja dopiero po przeczytaniu tego forum się pogodziłam z losem... bo jak to jest,ze inne dzieci jedza 5 min i co 3 godz,a moje je 2- 5 godz i przerwa 15 min, bo przysnęło w miedzyczasie hihi.. Nie ma wyjscia z domu, nie ma czasu na nic, nie mozna uregulowac dnia dziecku, bo ono stale wisi przy cycku... (przynajmniej tak u nas było). Dopiero ta nieszczęsna butla zrobiła cuda..,bo wtedy karmienie trwa chwile, potem mozna się pobawic i iść spac... i jakas stałość jest.. Chociaz w nocy mi jej wiszenie nie przeszkadza,bo ja sobie podsypiam wtedy i jest ok.. To bardzo dobrze,ze prostuje nózki... czas najwyższy... i pielucha tego nie ogranicza, raczej za mały spioszek... Niech prostuje i majta nimi do woli... A to ,ze zaczął ssać łapke to tez normalne,, i dopiero się nasili, i niedługo zacznie się produkcja sliny na potege. hihi..To wszystko normalne. i nie zawsze ssanie łapki to głód.. po prostu dziecko w ten sposób poznaje ręce. ta.. i znów się obudziła.. zabawa trwa nadal.. hihi
  23. Helou Dziewczęta! Ja szybciutko, bo Maniunia trochę się budzi, trochę nie i nie bardzo wie co chce z soba dziś robić.. hihih Wczorajszy spacer - cudo! Poszlismy nad Wartę, na bulwary ( Monia nie wiem ,czy byliscie zimą, pewnie nie, bo przecież mrozowisko cały czas jest, ale idźcie koniecznie! ) i normalnie super rzeka zamarznięta wyglada.. w dodatku woda się podniosła i wylało i jak zamarzło to nie wiadomo,gdzie bulwary i chiodniki,a gdzie juz koryto rzeki..aż strach.. ale widoki jak na Antarktydzie lub przynajmniej lodowcach Alaski.. bomba! Kurde , znów kwili... chciałm ja już wyciągnac ze spania, ale dałam cyca i zasneła.. to zostawiłam.. pewnie powtórka zaraz bedzie.. ehh... ale wróce... hihih
  24. Mathea - było, minęło i nie ma do czego wracać! Jest dobrze i niech tak zostanie!:-) Skoro synek wstaje co trzy godz - taką widocznie ma potrzebe.. ,ale pomału z wielkiem to powinno się zmieniac..i w nocy jest szansa,ze pospi dłużej.. Natalie - no własnie z ta folia tak sobie wykombinowłam,ale dziś bedzie zbyteczna,bo mrozik nieduzy, słonko piekne i wiatru nie ma.. Super,zes się wybawiła i Patryś grzeczniutki był... Mili - nasza tez uwielbia się kąpać i od zawsze nie znosi wycierania..ale o dziwo od 2 dni jest grzeczna i nie drze się na cały blok... ,doszlismy do wniosku,ze było to spowodowane przekręcaniem jej na brzuch tuż przed wyjeciem... od 2 dni tatuś tego nie robi i mała się nie nakreca w wannie jeszcze. hihi..Ale za to jak w miarę lubiła czyszczenie noska to teraz się piekli i gniewnie na mnie pohukuje ,by zakonczyc jej "meki". hihih A... Natalia - najlepszego dla Alicji! dziś kończy 3-miesiące.. No to juz zmykam,bo naczynia trzeba umyc i naszykowac się na spacer i obiadek u teściów.. Miłej niedzieli! Zróbcie wojne na sniezki.. hihih albo ulepcie bałwana..
  25. Karolcia pospała godzinke po czym jak się spięla to zrobiła mega kupe i się obudziła i po spaniu było.. Ale godzinkę pomeczyła się i włąsnie ją zapakowałam do łózeczka, może pospi do 12... oby.. kikiki - po pierwsze w jakim wieku jest synek? moim zdaniem tylko cyc dawany non stop pomoze,ale z własnego doswiadczenia wiem,ze to mordega.. i smok nam uratował zycie,nasza na początku przyswoiła silikonowy Tommee Tippee,ale po tyg za nic go nie chciała przyjąc, kupiłam kauczukowy Canpola i o dziwo tego bez problemu zaakceptowała.. nocne karmienie u nas wyglada tak, ze jesli zdążę się obudzić nim Mała się rozbudzi to ją przebieram jesli jest potrzeba,a potem kładziemy się do łózka i cycujemy - i trwa to tez ok. 1-1,5 godz. i potem jak nie zasnę to odkładam do łózeczka,ale najcześciej mam w nosie wstawanie i spimy do rana..nigdy nie odbijam w nocy, chyba ,ze Karola jest mega niespokojna i zasnąc nie chce.. i tez tylko zasypia przy cycu.. Co jeszcze do niedawna w dzień nie było mozliwosci by zasnęła bez piersi..ale od jakiegoś czasu udaje nam się zastosować w ogromnym przyblizeniu plan jedzenie, zabawa i spanie i o dziwo okazało się,ze cyc nie jest nam niezbedny,jesli dzieciątko jest wymeczone i same mu się oczy kleja i od razu podkresle,ze nie jest tak ,ze po zabawie wskakuje do wózka czy łózeczka i fik spi..czasem chwile to trwa, Mała marudzi, zali się po swojemu, ale ja ją głaszczę po główce, trzymam za rączke, ciepło opatulam i jakoś pomautku zasypia.. Co do piersi, to chyba obojetne, skoro i tak tylko ciumka chwile.. Moja córa spi w bodziaku i pajacyku lub spioszkach pod kocykami dwoma lub kocem i rozwiniętym rozkiem.. jakoś kołdry jeszcze nie rozpakowałam.. hihi,ale jak widze,ze jej może byc zimno opatulam trzecim cieniutkim kocykiem.. My mamy w domu ok 20 stopni.. I jak mnie jest chłodno, to wydaje mi się,ze jej tez, a ja w nocy zmarźluch jestem..
×