Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Martasku - widocznie coś w tej coli jest co Twój organizm zwyczajnie potrzebował.Kumpela w ciąży piła piwo i jadła ogórki kiszone. Nic więcej mogłoby nie istnieć. Nie mogła się powstrzymać. A dziecko ma niezwykle dorodne i zdrowe! Natalie - racja - Olunia dziś najważniejsza, albo nawet Iwa. :-)
  2. Iza to była Kama z tego co ja pamiętam... a jako,że nieczęsto tu zagladała to ledwie ją kojarze... i mówiąc szczerze nie widzę potrzeby wrzucania do tabeli- ale jak chcecie. :-) Ejmi też racja - oLA dopisze resztę,bo bedzie znać szczegóły. hihi. Mycha, no własnie dziś Cię wspominałam... czy już przypoadkiem nie jestes po... A Michaaa to Kasia!
  3. Super! Gratulacje dla nich obojga! Rzeczywiście mała kruszynka,ale teraz to błyskawicznie urosnie.. Jejus musze jej wysłać smska. Noż kurcze i wykrakałam kiedyś,ze tu chachmectwo bedzie i tyły ruszą pierwsze.. Ale pierwsze koty za płoty i teraz juz trzymamy się kolejnosci. ;-) lub przynajmniej próbujmy się jej trzymać. Tak jak deseo - zaparła się dziewczyna i się trzyma! hihi. Przy okazji - boskiej kolacji.
  4. Monia @ poszedł. Ja powera do sprzątania nigdy nie miałam. Ale dziś jak przeleżałam pół dnia to aż mnie sumienie ruszyło i wzięłam się za łazienke i myślę,ze z podłogi mozna jeść. Tak wszystko wypucowałam. Ale wyrobiłam tym samym normę na jakieś pół roku. hihih Ten mrówkowiec to z makiem? jakoś mi się tak kojarzy z nazwy... Pieczarki 4 sztuki eksperymentalnie wrzucilismy do gara na parę i złe nie wyszły. Ale jednak preferuję smak smażonych... zatem nie będziemy raczej tego dania powtarzać.hihi Co do coli, to jednak pijcie dziewczyny normalną. wszystkie zero i light i różne słodziki zawierają aspartam, a on jest rakotwórczy i mniej zdrowy niż cukier. Choć jak wiadomo cukier - to biała śmierć. :-)
  5. Hej Dziewczęta! Jejuś,ale mnie skóra ścierpła na samą myśl,że Olcia już na porodówce. Ale jak wody odeszły to chyba już bedzie dziś rodzić. Ta głowa to ją chyba nie od tej bejcy bolała tylko na poród. Hihi. Ale nie znamy dnia i godziny, bo Olcia po północy jeszcze sobie na necie siedziała..a tu prosze... Trzymam kciuki! A swoja drogą nieładnie tak z kolejki wyskakiwać. ;-) Nadia - już TY tak nie chciej przyspieszac tego porodu, bo masz jeszcze czas i daj dziecku pobyc jak najdłuzej w brzuchu! Tak ze dwa tyg przynajmniej! Przy tych 9 miesiącach to naprawdę mrugniecie okiem. Monia - tak, mam swój profil. Daj @ to Ci podeśle namiary! Bo jak my się potem poznamy na porodówce? hihih Co mysliscie o tym.... jejus, nawet nie pomyslałam o tym,ze jak ktoś szybciej rodził, to nie bedzie miał potwierdzenia. hihi. Ale w tym wypadku jest całkowicie usprawiedliwiony. hihi. I chyba mu nie bedą robić problemów. Ale jaja! Poza tym jednak chyba najbardziej chodzi tu o tę pierwszą datę - 10tc. Ejmi - ja też uwielbiam sałatki przeróżne, grecką to juz nieziemsko! Wczoraj na obiedzie - na przystawkę zjadłam swoją porcję surówy i jeszcze mój mi odstapił. hihi. Wszyscy się zawsze na mnie podejrzanie patrza, bo ja od niej zaczynam obiadek! Ale dla mnie to jego najlepsza cześć. A propos - jak myslicie, czy na parze mozna pieczarki zrobic? Bo mój zakupił i się teraz zastanawiam,czy im to na dobre wyjdzie ,czy raczej się jałowe zrobia! ? Może jednak tradycyjnie je udusic...
  6. Witajcie! No,no, no. Ja zadowolona od samego rana. Druga noc bez wstawania żadnego na sikanie. Pieknie się wyspałam. Śniadanko do łózka podane. Życ nie umierać! :-) Weszłam na nk by zobaczyc tę córcię Izy. I przyznaje,ze ja ledwie kojarzę tę osobe. Ale córeczkę ma przepiekną. Za to zobaczyłam Myche z dzieckiem i sobie myśle, o skubana, urodziła i się nie pochwaliła. hihi. Ale z opisu wyszło,ze to foto jej siostrzenica hihi Co do zaświadczenia to oczywiście,że najlepiej teraz dac do wypełnienia lekarzowie. Ono w końcu nie posiwadcza,że się dziecko urodziło (na to mamy akt urodzenia) tylko,ze się pod opieka lekarza było. Mozna je było, moim zdaniem, nawet w sierpniu wypełnic, bo wtedy chyba trzeci trymestr się zaczął. Ale dobrze,że przypomniałyscie - też postaram się dac w środę na wizycie. Drażni mnie cała ta akcja. Monia - ja tam czuję się super i odczuwam duzą poprawę na plus. Co do upławów to już dziewczęta super wszystko wyjaśniły. MNie się za to coraz bardziej sucho robi. Nie wiem dlaczego. Ale nie narzekam! ;-) I moja młoda czkawki miewała zawsze rzadko i teraz to ma raz na kilka dni. Nadia - też uważam,ze powinnaś kontrolnie zrobić coś z tym ciśnieniem,bo drżenia rąk to nie jest pozytywny objaw. Nawet jesli byś musiała 2-3 dni spedzić w szpitalu. Dasz radę! :-) Ale skoro piszesz,ze informowałaś lekarzy i oni mówia,ze to nic złego to ok. W końcu oni wiedzą najlepiej. Tasia - do łóżka i się kuruj! Rutinoscorbin, miód, maliny, czosnek, mleko, cytryna i co tam się da! Alex - może spróbuj więcej odpoczywac. Dobrze,ze zajęcia już skończone. Teraz powinnas przystopowac, chyba,ze chcesz szybciej urodzic. A do terminu masz miesiąc jeszcze. Zatem zwolniłabym odrobinę! :-) Ja na szczęście żadnych skurczy nie nie mam, brzuch wysoko i czuje ,ze moje nie wyjdzie przed czasem! Tak, ma być! Gawit - Ciebie trzeba zamknąć w domu, bo ja to nie wiem gdzie TY te ubranka chowasz... ciągle coś dokupujesz! hihih Ale to taka frajda. :-) Thekasia - skontroluj te objawy - tak profilaktycznie! :-)Nawet z połozną! A fotki cudne. Pieknie wygladasz i brzusio duzy,ale musi byc na ten tydzień juz duży. A fryzurka sliczna. Włosy podcięte i jasniejsze! :-) Mathea - dobrze, że jednak zaliczyłas wizytę w szpitalu i powiem Tobie,ze ja to bym chyba zawróciła do tego szpitala. Ale skoro masz wizytę zaraz to i tak bedziesz pod kontrola. Wypoczywaj i duzo pij! A szybko wróciśz do normy! do "co myslicie o tym" =- to zaswiadczenie nie podpisuja w szpitalu, bo nie oni prowadzą ciaże od 10tyg, tylko lekarz ginekolog pod opieka którego się dana pacjentka znajduje i najlepiej zrobic to na jakiejś końcowej wizycie, by po porodzie nie tracić czasu na duperele i dodatkowe wizyty(np. lekarz przyjmuje 2 razy w tyg) tylko złozyć te ohydne papierzyska do odpowiednich instytucji. Poza tym jak pisałam już wczesniej, może być przed porodem,bo zaświadczenie nie potwierdza urodzenia dziecka, tylko opieke ginekologiczna. :-)Zatem spokojnie zabierz je do gina na najbliższą wizyte. Mierzi mnie ta cała biurokracja - i cały czas mam nadzieje,ze jest tak jak nam kiki kiedyś podała. ..że nas to się nie tyczy jeszcze. Deseo - czekamy na wieści po wizycie! Zobacz i tak pomalutku dotrwasz do terminu! Super! Adaś ma tam dobry kalendarz i wie najlepiej kiedy ma wychodzic. hihi Ejmi - a TY się martwiłas,ze nie doczekasz do powrotu swojego gina - a tu prosze - jutro wizyta i wszystko w najlepszym porządku! Nadia - zobaczymy, bo wytyczne ministerstwa swoje, lekarze swoje,a instytucje becikowe swoje. HIhi. Michaaa chyba dzwoniła do MOPRu i tam orzekli,ze trzeba to zaswiadczenie dac. Zatem pełne szaleństwo! hihih Ale też licze na to,ze moja ginka powie,iz jestem jedyna która o to pytała i ,ze ona nikomu takiego zaświadczenia jeszcze nie pisała,bo nie trzeba.
  7. Witam! :-) Wstałam z poranną mgłą,ale po sniadaniu w łózku i super filmie, dopiero się wykaraskałam z łózka! Polecam film: State of play (Stan gry). Niesamowity. Jak ktos lubi kino polityczno- sensacyjne. Pokręciły mi się wczoraj te godziny i jak zawsze umawialismy się do teściów na 13 na obiad, to ja wczoraj wymysliłam,że to bedzie normalnie 12 i może przyjedziemy godzine później... No i wyszło,ze według starego czasu bedziemy na 15. hihi. Jestem niezłą mącicielką! Ale mój zaraz to odkręci - chyba...hihi Noc dosyc fajna, choć miałam pierwszy raz odkąd jestem w ciąży - dziwaczny sen. Normalnie kosmos! Nawet mi się smiac rano nie chciało,bo takie to głupie było.Na szczeście żadne porody i takie tam...;-) Ejmi - a ja miałam nadzieje,żeś zadowolona z wizyty. Taka byłaś pełna nadziei i my razem z Wami. Cóz, facet dał wyraźnie do zrozumienia,ze swoje juz zrobił - a teraz radzcie sobie sami. :-( Ale cokolwiek nie wybierzecie, bedzie to dobra decyzja. :-) Jednak jesli poród sn to tylko i wyłacznie na miejscu lub w okolicy. Nie wyobrażam sobie, bys pedziła 100km z zaczętą akcją porodową! No, chyba,ze tamten szpital jest naprawdę tego wart. Ale, na szczęście, macie troche czasu no i przede wszystkim konsultacja u Twojego lekarza - z pewnością Wam pomoże podjąc decyzje. Maleństwo juz wcale nie jest takie małe- moje miało podobna wage. Zatem spokojnie do czasu porodu jeszcze podskoczy. :-) Powodzenia! agusiaradom - miłego wypoczynku i szybko wracaj. A na szybszy wyjazd na porodówkę bym się nie szykowała, bo bez męża to żadna "zabawa". Zatem postanowione - musisz doczekać! ;-) Alex- ostatni zjazd - trzeba to uczcic! hihi Olagd - dla mnie wiosna jest magiczna. Choc ciesze się na Skorpionka - jeszcze gdzieś udało mi się sprawdzic,że imię naszej córeczki, jest imieniem idealnym dla tego znaku, to już pełnia szcześcia. hihi. Choc imię miałam wybrane od jakiś 10 lat. :-) michaa - nic się nie przejmuj ,ze nie miałas tego ktg, to jest bardziej kontrolni, moim zdaniem, bo ja tez nie miałabym zadnego, gdyby nie było konieczności kontroli po wynikach usg. Zatem tylko bym się cieszyła. :-) Ale macie wysyp tych dziewczynek. Ja tez słyszałam,że u nas jest przewaga pięknej płci. Znaczy się wojny nie będzie. hihi. Choć dziwne troche,bo biologicznie to powinno byc więcej chłopców. gawit - dobrze,że się na działkę wybrałas - mi samo wyjscie z domu, przejscie do garażu, sklepu i teściów - juz dało mnóstwo radości, bo ostatnimi czasy tylko w domu przesaiduję. A człowiek się inaczej czuje, jak powietrza świeżego zażyje. I marzy mi się taka przynajmniej pogoda , gdy już dziecko bedzie, bo będziemy się codziennie wozic na spacerki. hihi Monia - czytam,ze też ogladałaś Misski - normalnie jestem w szkolu - pierwszy raz w karierze, "moje" 3 kandydatki weszły do scisłej czołówki - ale to zasługa tego,że nie jury wybierało tylko lud pracujacy. hihih I stawiałam co prawda na 2 ( sliczna, naturalna , no i z lubuskiego )- tylko co robi w LO w Słupcy? Słupca jest za Poznaniem... ale nie ważne. Ale 8 i 20 tez mi odpowiadały. Zatem może byc. Choć ta co wygrała - 20, z tym krokodylem mnie zasmuciła... przecież niedawno szkołe skończyła.. hihi. Ojej - tak czułam,ze skoro agulinka się nie odzywa to pojechała do tego szpitala.. Ale tam ją "naprawią" szybko! Przy okazji nadia - jeli u Ciebie sa podobne symptomy, to nie wiem czemu Ty się nie udasz na kontrole, w końcu tu o zdrowie dzidzi chodzi. Ale może czegoś nie doczytałam i pomyliłam osoby. Z góry przepraszam. Ja mam w pasie 108 - jejus,a dopiero było 104 i długo się tak trzymałam. Nie wiem dlaczego mój na mnie jeszcze mówi - moja TY kulista , zamiast moja TY jajokształtna - to chyba w tej sytuacji bardziej pasuje. hihih Martasku, deseo - wszystko Tobie opisała.. nie wiem czy coś tam trzeba dodac. Co do emolium i Oilatum, to juz się gubie,ale wydaje mi się,ze jak jest mniej składników to lepiej, bo chemii mniej dla Maluszka. Ja w każdym bądz razie żadnego z tych specyfików nie mam. Licze,ze nie bedzie potrzebny. Przynajmniej na początek. No to miłego i uciekam, na obiadek. Pa!
  8. A ja pędzę pod prysznic i potem będę ogladać wybory Miss. Początek mnie zawsze wciąga,ale potem jak żadna z moich faworytek nie przechodzi dalej to już mi sie nie chce ogladać.Tylko na drugi dzień sprawdzam w necie, która wygrała. Dziewczyny, dłuzej śpimy dziś! Ale fajnie, choć jak dla mnie to zadna róznica bo i tak sobie spię ile dam rade. hihi No to miłego, zajrzę jeszcze pózniej! Hanka - super,że u Was się to zgadza,choć nie zazdroszczę hihi. Alex - zatem masz załatwione - 12 -tego nie urodzisz!
  9. Nadia - to skandal,żeby w czerwcu tak wyglądać! ;-) Nie dość,że chuda, to brzuszka zero! Ale ja to przynajmniej będę miała co zrzucać(przez najblizsze lata hihi),a Ty? Ślicznie wyglądasz!
  10. A zapomniałam Wam powiedzieć,ze Ejmi chyba pozytywnie wyszła z wizyty, bo dała znać,ze napisze wieczorkiem i musi jeszcze raz jechać by szczegóły dogadać i ustalenia poczynić. Ela - a jakbyś tak Małą zawinęła bardzo,albo dała mamie na przechowanie i mąż Cię odwiózł albo chociaż przywiózł? Było by pewnie łatwiej i szybciej., Przyznaję,ze tez chylę czoła przed Wami obiema - naszymi studentkami. :-) Iwusia - za 3 tyg to się kluseczek już porządny zrobi! Może pobiegaj po tych schodach, umyj okna i na kolanach podłogi. Więcej nie pamiętam co trzeba zrobić.hihi
  11. W odpowiedzi na zodiakowe zagwozdki, to tak szybko... ja tam się bardzo aż nie znam(może Deseo tu Wam podpowie i mnie poprawi),a poza tym nie wszystkie osoby spod danego znaku maja typoowe jego cechy. Przykład moja bliźniaczka i ja! Kompletnie rózne, choć kilka cech wspólnych przynależnych wodnikom mamy! ale proszę się tym, co poniżej napiszę nie sugerować, bo mi się tu jeszcze wszystkie rozwiedziecie hihi),prawda taka ,ze nawet dobry układ znaków nie pomoże jeśli para zwyczajnie niedobrana, nie szanują siebie wzajemnie, nie dbają o potrzeby i uczucia drugiej osoby i nie mają obie poczucia humoru! hihi.No i to co się wyniesie z rodzinnego domu też wiele znaczy! Poza tym trzeba w to wierzyć! A ja niestety wierzę! :-) nadia - zaraz tam sobie zerknę.. hanka - super, bedziemy tu wspólnie czuwać, albo na zmianę. hihi A córa już dużutka! Aleś ją upasła!hihi Co do Waszego układu, to bym powiedziała żeś cierpliwa, pogodna i duzo zniesiesz i bardzo łagodzisz atmosferę domową, co przy panu Skorpionie ważne jest,bo on często może nie dość ,ze uparty jak osioł być, to jeszcze jak cos postanowi to sprzeciwu nie znosi i nerwy przy tym wychodzą(ale sama piszeszx,ze mąż to nerwus). Ogólnie myśle,ze panna poradzi sobie sposobem! i łagodnością ze skorpionem. Choć łatwo mieć nie będzie! Ale skorpiony są fajnymi ludźmi, z pomysłem i dobrą organizacją i warto się pomeczyc. mili - nie powiedziałam ,ze jak facet ryba to źle! nie śmialabym,wszyscy których znałam spod ryby byli super, porzadni i dobrzy! Jednego nawet moi rodzice strasznie na zięcia chcieli! Do tej pory mi wypominają! Jedynie uważam,ze pani wodnik i pan ryba się raczej nie dogadaja. A co do Waszego układu to chyba raczej mąż ma z Tobą czasem ciężko... bo bliźniaki mimo swej inteligencji, błyskotliwosci, fajności mają jednak zmienne humory - w końcu dwie natury w nich siedzą!Ale pan ryba jest, podobnie jak pan panna, często aniołem i żadne humorki mu nie straszne! :-) I tylko Wam zazdrościć, że macie takie super relacje. zenek - kokos do góry! Ola - ale pomysl jak by było wesoło gdybyśmy Cię w nim zobaczyły! Teletubisiu!
  12. Dziewczyny włączcie szybko Trójkę radiową, koncert Haydamaky jest ! nie pożałujecie! sama radość!
  13. c.d.. Martasku - oj, mi tez trzeba energii by za sprzątanie się wziąć, tym bardziej,że potem już sił i czasu nie bedzie. Ale ja normalnie się tak zaciełam na robotę,że szok. Mnie energii zawsze starcza na przekaszenie czegoś dobrego i na leniuchowanie przed tv lub przy pasjansie. Tu wygrywam wszelkie zawody..ale sprzątanie się mnie ewidentnie nie trzyma. Ale ja myslę,ze to dobry znak. bo mi siostra mówiła,ze przed porodem się takie cos wyzwala w kobiecie i szykuje to gniazdko... mnie się niestety nie zapowiada by to miało szybko nastapic. hihi. Ola - to miałaś sen, ale szkoda, że nie dotrwałaś do tej górki, bo bys przynajmniej wiedziała z kim się umówiłaś hihji.. Deseo- ja też często ludzi pytam o znak zodiaku, zwłaszcza jak mi ktoś nie lezy to staram się dowiedzieć i często sam znak juz mi daje odpowiedź. :-) ela - ja na Twoim miejscu to chyba bym się cieszyła,ze jeszcze troche mi zostało. Bo jak sobie przekalkulujesz ,ze potem robota przy dwójce bedzie nieziemska, to juz lepiej troche poczekac. hihi hanka - czekamy na wieści z wizyty, chyba że czegoś nie doczytałam! Przejrzałam Wasze kombinacje znakowe i chyba madzialińska masz "najtrudniej"hihih ,choć wodnik - ryba - to juz dla mnie nie do przeskoczenia - zwłaszcza jak facet ryba! Ale to nie zawsze się sprawdza, bo drugi nasz znak tez jest wązny i takie tam... W każdym bądź razie miłego popołudnia Wam życze i zmykam polezakować, bo w tym jest dobra i tego mi teraz trzeba! Papa! Wypoczywajcie!
  14. Hej Dziewczęta! My już w domku. Dzieki mgle, wszędzie były pustki. Nawet przy kasach w Tesco. hihi Z pierwszeństwa nie skorzystałam, bo zamknięta kasa była,ale obok stała aż jedna osoba i skrzętnie to wykorzystalismy. Kupilismy też w Media M. mikser dla teściowej. Rewelacja! I pewnie dzieki temu załapalismy się do nich nie tylko na kawkę ale i na obiad! hihi. Jak mi dobrze, nic nie trzeba dziś robić! Przekazuję info od Sroczki, bo pytałam ją jak się jej wiedzie,bo my się w kupie trzymamy jeszcze i Asia pisze,że plamienia nadal są, ale na szczęście ktg już drugi dzień wykazuje wyciszenie skurczy, niestety brak szyjki i rozwarcie sugerują możliwość odejścia wód w każdej chwili,dlatego lezy biedaczka. Do tego przypałętała się mała infekcja dróg moczowych - dostała już antybiotyk.Bardzo dziękuje za pamięć i kazała Was wszystkie wirtualnie ucałować!!! Co niniejszym czynię! :-* Monia - Ola już Tobię ładnie odpisała i ja się dołączam. Nie ma żadnych innych procedur w naszym szpitalu, wszędzie tak samo podchodzi się do porodów, pamiętaj,ze jeszcze bedziesz miała usg przed porodem i być moze sytuacja się już zmieni. Pepowina jest długa i z pewnością nie ma się czym martwic. Moje tez jest / było owinietę i nie uważam,by to był dla połoznych i ekipy problem. Zatem myśl pozytywnie. I nie słuchaj teściowej, za jej czasów, to cuda się pewnie działy na porodówkach i loteria wielka! Np., U mojej mamy dopiero przy porodzie lekarz prowadzący ciąże i ja odbierający uwierzył,że jednak ciaża bliźniacza, bo poza mama i położna to nikt tego nie wykrył. Bedzie dobrze, już oni sobie z naszymi Maleństwami poradzą i krzywdy zrobić nie dadzą, tym bardziej,ze będą po badaniach wiedzieć w jakiej kondycji jest dziecko. :-) Deseo- super,ze się tak ładnie u Was wyciszyło i doczekasz Kochana! Jestem bardziej niż pewna. Możesz nawet na 5.11 wskoczyc. hihih Kurcze, zaraz poszukam tej gazetki i sobie też strzelę prenumerate! A co?! W dodatku cenowo bajka! Gawit! Super, cieszy oko kacik dzieciaczka no nie? Ale czad, Wasze historie zasłyszane z porodówek przyprawiają mnie o dreszcze! Ale jak się Bravo Girl tylko czyta to trudno by się wiedziało jak to się zachodzi w ciąże i kiedy. A o porodzie nie wspomnę! Zgroza! Do tej pory nie wiem dlaczego dzieci uciekają z zajeć wychowania do zycia w rodzinie, a potem taką mądrością błyszczą! Brak słów! Madzia - u Ciebie też dobre wieści i Zuzka już całkiem duża! Też myślę,że ok.3 .11 to już zrobią Ci cc. Przynajmniej wiesz na czym stoisz. A Zuzka przez ponad tydzień jeszcze ładnie podrosnie! :-) Co do porodówek to ja się przed 5 listopada nie wybieram! Zatem bedę tu na forum czuwała! :-) A co do wyjścia po cc to nie wyobrażam sobie po operacji z raną na brzuchu zasuwać do domu. Paranoja! Ale cóż za każdy dzień NFZ musi szpitalowi kasę dac. A to boli.... Hanka - super,że Małgosia szaleje w brzuszku, bo nieczesto chyba jej się to zdarza! A niech wymeczy Mamusię porządnie. hihi. Barbasia - mój się lekko oburza na konkubenta i mówi ,że on już narzeczony. hihih. Alex - trzymaj się na tych wykładach i siadaj zawsze blisko wyjścia - jak przynudzają to się łap za brzuch i wychodx, a jak się gorzej poczujesz to tym bardziej powyższą procedurę zastosuj! i dasz radę! hihi. ela -zazdroszczę kozaczków i kolorku! Fantastyczny wybór, bo jesień i zima tak smutne często bywają i szare,ze trzeba je trochę ozywic. Torebka jest zbyteczna, choć nie zaszjkodzi.hihi. Jakiś szal czerwony sobie kup, rekawiczki ,apaszke... i wystarczy! nadia - magnez na skurcze bierz i to natychmiast! :-) mathea - biedaczku, nie mam pojecia jak Ci pomóc, moze do przychodni jakiejś jedź. bo się odwodnisz jeszcze! Pij coś słodkiego, żeby choć trochę energii dostarczyc. Taka glukoza była by chyba dobra! Trzymam kciuki, by się poprawiło!
  15. Dzień dobry! Witam i ja z rana. Noc jako tako, zaliczyłam jakieś przerwy w spaniu,ale się nie dałam i zasnęłam znów. Zaraz- jak tylko mój się wykaraska z łazienki - jedziemy oblecieć zakupowo sklepy (moj kochane Tesco- oj juz się cieszę na kasę pierwszeństwa,hihih będą zgrzyty! ). Żartuje, ale lubie ten sklep, mimo coraz wyższych cen,bo jak tam wjadę to kupie wszystko co potrzebuję. Zatem raz a porządnie i juz. Nie trzeba zaliczać innych przybytków. A potem jakieś poczty, kawka u teściów i wracam do domku i leżę i leżę! I coś Wam powiem, jak widziałam moja kumpelę zaciążoną, która była w 8 miesiącu to się dziwiłam,że kobieta (w takim zaawansowanym stanie - ło matko! ) daje radę chodzic, siadać normalnie, nie steka i nie wzdycha z każdym krokiem (a pękata już była bardzo) - myslałam,że na takim etapie to już tylko lezenie w domu zostaje - przyznaję,że byłam pełna podziwu,a teraz jak sama mam niby 12 dni do porodu to też się dziwię,że się wtedy dziwiłam. hihi. Bo jednak,choć ciężko mi przychodzą pewne rzeczy, to daję radę i siadać i chodzic i prawie normalnie żyć! Cud jakiś! ;-) Jak to człowiek się uczy całe życie..hihi! I jak świadomość rośnie! Ale nie o tym chciałam! Ejmi - no bez nerwów mi tam, bo lańsko dam i się od razu humor poprawi. ;-) Deseo - ja tam wierzę i to bardzo w znaki zodiaku. Oboje z moim boskim konkubentem (uwielbiam to słowo- brzmi tak meliniarsko! ehhh) jesteśmy wodnikami i liczyłam,że może moja niunia też się tak kiedyś urodzi,ale nie wyszło, zato wyszedł nam skorpion. Też dobrze, choc strzelec byłby dla mnie lepszy. hihi. Odnoszę wrażenie,że mamy wiekszość cech typowych dla naszych znaków,a jako,że jestem dość tolerancyjna to dam radę znieść najbardziej zatwardziałego skorpiona. Mam kumpele z tego znaku i przyznam,że choc charakter ma trudny i mało kto to moze wytrzymać, to ja ja lubię bardzo. Ta kobieta mnie nigdy nie zawiodła, nie okłamała, nie oszukała, nigdy nie kombinuje, jest szczera (aż do bólu) i cenię ją za to. Choć mało kto lubi, jak mu psiapsiuła wywali,ze się źle ubrał lub mu dupsko urosło. Jednak wolę,że mi tak powie, niz mi mydli oczy,a za plecami tyłek obrobi.hihih Na szczęście dziewczyna ma meża Anioła (znak panna), bo żaden inny takiej musztry by nie przeżył. A on kocha ją z każdym dniem coraz mocniej, co nie ukrywam zadziwia mnie niezmiernie od lat! Ojej. ja tu gadu gadu a tu Mój juz gotowy ..z zaskoczenia mnie wziął, bo zawsze to się zasiedzi w łazience) Lecem! Ale powróce, by doczytac i odpisać. Jak się szybko uwiniemy to wrócimy nim mgły opadną i drogi się przejaśnia, bo wtedy pewnie ludzie do marketów ruszą! Miłego!
  16. Agulinka-mam nadzieję,że sytuacja już opanowana! Jak nie, leć na pogotowie czy do szpitala, niech to skontrolują! Faficzka - mam pytanie, czy jest mozliwe by dziecko miało podwójne nazwisko, skoro rodzice nie maja? Chyba,że Wy macie. Dziecko ma nazwisko po matce lub po ojcu. U znajomych jest tak,ze matka została przy panieńskim, maż dobrał sobie jej jako drugie i dzieci mają po mezu podwójne. Choc nie jest to za wygodne i juz wszyscy klna,że to głupi był pomysł. Ale każdy robi wedle swego uznania i jak dla mnie nawet 5 moze mieć. hihih Agusiaradom - dzieki za rady co do karmienia. :-) Co do meldunku, to ja słyszałam tylko o mozliwości meldowania tam gdzie matka ma stały pobyt. Ale przepisy wyraźnie mówią,ze mozna tam gdzie dziecko faktycznie przebywa, czyli np. u ojca i my tak planujemy. jak się nie da to trudno, bedzie bezdomne przez jakiś czas. hihih. Chyba,.ze tak jak monia pisała urząd sam się tym zajmie. Iwusia - hihi, o mnie to nikt nie mówi,ze ja w 3-4 miesiącu,,,tylko jak to mozliwe,ze jeszcze chodze... hihi i nie urodziłam. nadia - no jasne,ze te które urodzą znikną częściowo z forum,ale gwarantuje,ze nie na zawsze i z pewnoscią pisanie nie będzie z taką częstotliwoscia. Ale własnie wtedy przyda się każde wsparcie i wymiana pogladów,zatem ja z pewnoscią zagladać tu bedę. I sprawdzać czy już urodziłas. hihi! Ejmi - trzymam kciuki, za wizytę - bedziesz z pewnoscia jak nie zadowolona, to przynajmniej uspokojona! A na porządki trzeba mieć wene. Jak jej nie masz to sobie odpuść! hihi Monia - takie sny to zawsze pozytywnie się odczytuje! Zatem głowa do góry! Ale z drugiej strony to jakaś makabra! ;-) Hanka - skoro Twój organizm się domaga to spij do woli! Na zdrowie! Madzia czekamy na wieści z wizyty, deseo - też by mogła dać juz znać! Zwłaszcza czy znów smyrali Adaśka po głowie. hihi Gawit - Twoje i nie tylko Twoje przejścia w kasie pierwszeństwa zasugerowały mi,iż powinno się z tych kas zwyczajnie wypraszać ludzi którzy nie są predysponowani by w nich stac i juz. Wtedy nie było by problemów i wielkich tragedii biednych kupujacych, gdy ktoś uprzywilejowany chce z kasy skorzystac. Tak samo jak panie, czasem przeganiaja ludzi z kas do 10 produktów osoby z wielkimi koszami. Tam się ludzie szybciej oburza,ze taki ktos kto ma mnóstwo produktów się ustawia,a w kasach pierwszeństwa to pierwsi są własnie ci nieuprzywilejowani. hihi. Taka przewrotność losu! Natalia - spokojnie. Jeszcze tydzień tylko wytrzymać musisz! Dasz radę, nie stresuj się. I teraz juz nie wiem czy mam Ci radzić ten wyjazd do babci czy wręcz odwrotnie. Pierwotnie byłam za! I może lepiej Ci to zrobi.
  17. Doro - moze nawet lepiej,że nie opisujesz porodu, skoro należał do tych co to trzeba szybko zapomnieć.:-( Ale za rady dziekujemy! I zdrówka Wam życzymy! I postępów codziennych u Jasia - Kochana, jak na 36tydz to duzy chłop się Wam urodził. Moe pewnie w 40 tyg takie nie bedzie. Ale mnie to nawet cieszy! Od 3 godz się tu zbieram do napisania,ale kumpela wpadła z racuchami i zleciało,a potem zjadło mi mój boski tekst i odechciało mi się znów odpowiadac na wszystkie posty. Moje samopoczucie już dużo lepsze niz wczoraj. :-) Choć ciągnąć wątek skurczowo-porodowo-czopowy, to mnie chyba wczoraj częśćczopa odeszła, gluciak taki wypłynął ze mnie. Na szczęście na tym się skończyło i oby tak zostało, bo zadnych skurczy przepowiadających nie chcę! :-) Wody też mogą mi dopiero w szpitalu odchodzic, nie ma sprawy. hihi Zatem bardzo ogólnie: Spacja - powiem dosadnie, choć wiem,że nie wypada,ale w tej kwestii to mam maniery w nosie: Pojebało goscia! I tyle. Chocby mu tam złote góry obiecali to w takim momencie siedziałabym z tyłkiem na miejscu i czekała az mi się pierworodny urodzi! Jak zobaczy małego i jego zdjęcie włozy do kieszeni przy sercu to niech spada! I moze jak dla mnie zostac tam na zawsze. Aniele, nie masz z niego zadnego pożytku teraz to prawda taka,ze skoro wybrał wyjazd do krzyz mu na droge. Niech tylko kasę sle na Małego! Patafian i tyle! Ty sobie dasz znakomicie radę, bo do tej pory sobie też dawałaś! Ale jeszcze przyjdzie koza do woza! Uwierz mi! Zatęskni mu się! Też miałam pytac co to są kosztele.... Faficzka - wkładki laktacyjne do stanika sobie włóż, bedzie Tobie wygodniej,skoro masz takie wypływy. Choc szczerze współczuję! Ale TY masz marzenia - chyba tylko na filmach nie zdąża się do szpitala dojechac. hihi. Ja liczę przynajmniej 10 godz porodu,zatem do Zakopanego bym dojechała. hihi. Oby nie! Theksaia - super, ze wyniki ok. Ale monitorować nie zaszkodzi. Gawit - skoro panie Tobie powiedziały,ze masz takie dokumenty przynieść to takie musisz! Ale poczytaj tutaj! http://www.zus.pl/default.asp?p=4&id=431 Sama końcówka: Niezbędne dokumenty Dokumentami wymaganymi do wypłaty zasiłku macierzyńskiego są: zaświadczenie o przewidywanej dacie porodu - za okres przed porodem oraz skrócony odpis aktu urodzenia dziecka - za okres od dnia porodu. Jeżeli zasiłek jest wypłacany przez ZUS, do jego wypłaty niezbędne jest zaświadczenie płatnika składek wystawione na druku ZUS Z-3 oraz zaświadczenie pracodawcy o okresie udzielonego urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego - w przypadku pracowników, natomiast w przypadku pozostałych ubezpieczonych niezbędne jest zaświadczenie płatnika składek na druku ZUS Z-3a. Z tego 2 wynikaja dokumenty,ale jeszcze trzeba pisemne oswiadczenie o ilości urodzonych jednorazowo dzieci. (jakby tego z aktu urodzenia nie mozna było wywnioskować) Wysle to co napisałam i zaraz c.d.
  18. Alem się wkurzyła! Napisałam Wam tu epopeję i mi zjadło wszystko zamiast wysłac. Badziewie!
  19. Madzia - ma racje! i jeszcze ta parafina, rzeczywiście! Nawet ostatnio wyczytałam na opakowaniu,ze na zaparcia pomaga. Ale jednak syrop polecam,bo spozycie parafiny o dreszcze mnie przyprawia. hihi Monia - jak tylko Mój sie upora z szafą co ją od dwóch lat sprząta! to wpadniemy. Dałam mu dwa dni na nią i wiecej słowa w tej kwesti nie zabiorę! ;-) Wrzucę Wam jeszcze info odnosnie zameldowania dziecka: Art. 26. § 1. Miejscem zamieszkania dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską jest miejsce zamieszkania rodziców albo tego z rodziców, któremu wyłącznie przysługuje władza rodzicielska lub któremu zostało powierzone wykonywanie władzy rodzicielskiej. § 2. Jeżeli władza rodzicielska przysługuje na równi obojgu rodzicom mającym osobne miejsce zamieszkania, miejsce zamieszkania dziecka jest u tego z rodziców, u którego dziecko stale przebywa. Jeżeli dziecko nie przebywa stale u żadnego z rodziców, jego miejsce zamieszkania określa sąd opiekuńczy. Dziecko może być też zameldowane na pobyt stały w miejscu zameldowania ojca. zameldowania noworodka na pobyt stały dokonuje z urzędu właściwy organ gminy w miejscu pobytu stałego matki lub tego z rodziców, u którego dziecko faktycznie przebywa, albo w miejscu określonym przez sąd opiekuńczy, na podstawie odpisu skróconego aktu urodzenia, przekazanego przez urząd stanu cywilnego, który sporządził akt, bez konieczności wypełniania formularza "zgłoszenie pobytu stałego", datą zameldowania jest data sporządzenia aktu urodzenia, -w zastępstwie osoby obowiązanej do zameldowania się czynności zgłoszenia danych może dokonać członek rodziny, opiekun ustawowy lub faktyczny albo inna osoba,
  20. Monia - nie mam żadnej połoznej znajomej w tutejszym szpitalu,ani lekarza swojego tutaj. I nawet nie planowałam szukać takowej,która by mnie wspierała,a juz z pewnością nie za pieniądze. :-) Płacić nikomu nie zamierzam za opieke, bo nie widze i czuje takiej potrzeby. Mnie też nikt dodatkowo za pracę nie daje żadnych dodatkowych gratyfikacji! Choc liczę,że może trafimy na dyżur pWioletty ze SR i juz jakaś znajoma dusza będzie. Na izbie przyjeć czasem dyżur ma połozna, która z moją ginka pracuje i ona też mnie zna. Ale nawet nie wiem jak ona się nazywa. Gapa ze mnie. Mi kumpela polecała zabrac kawę i czekoladki i dać na wejscie pielegniarkom, ponoc milsza atmosfera jest! Na wyjscie to sama bym dała. :-) Ale nie bedę sama rodzić, bo będzie ze mną mój narzeczony - konkubent ;-) i wierzę,że nie da mi zginąć. hihi A za zaproszenie bardzo dziekuje,ale własnie do wtorku jestem pod ścisłą opieką mojego! hihih. Ale potem chetnie bym na kawkę wpadła! Od Ciebie zresztą bliżej na porodówkę. hihi Co do opłat to u nas za rodzinne się nie płaci. TYlko zgłasza się na izbie przyjęć,ze rodzimy razem. A chciałam się Ciebie zapytac, czy może byłas na ktg lub się wybierasz? Miałaś skierowanie, czy mozna z ulicy do nas podejsć? Mnie moja ginka znów zaprosiła do Barlinka na ktg,ale nie bedę przecież 30 km jechać, tym bardziej,że 3 badania okazały się poprawne. Alex - własnie sobie pomyślałam,ze wigilia to już bedzie, gdy maluchy nasze będą ponad miesiąc miały,zatem mozna więcej rzeczy do diety wrzucic. Skoro domowe sposoby nie pomogły (a co powiesz na kiszoną kapuste?) to musisz jakiś syrop apteczny zakupić lub czopki glicerynowe - to chyba najlepsze rozwiazanie i jak dla mnie skuteczne! Madzia - chyba pisała o jakimś syropie, który pomaga na sprawy jelitowe.
  21. Dzień dobry Skowroneczki! Jakaś przymulona - dosłownie_ dziś jestem. Od 4 nie spie i pogoda miała byc piekna, słoneczna,a tu mgły zalegają znów na miastem! I spac mi się chce jak diabli,a zaraz ruszamy pozałatwiac kilka spraw. Chyba sobie cukiernię już podaruje ;-) Nadia - ja się muszę pochwalić,że jakiś cud się stał i do mnie wczoraj doszły pampersy. Ale miesiąc to chyba trwało. Na szczęście wysłałam tylko na siebie. hihih Barbasia - nie słuchaj tych dziwactw, nawet na chłopski rozum oczy się przemywa od zewnątrz do srodka, by nie rozprowadzać zanieczyszczeń po całym oku. Ejmi - TY gołąbeczku! Nie mroź na potem,nadwyżkę podrzuc mnie! hihih Madzia - nie ma jak fajny , długi sen i dobre wieści po przebudzeniu! Zaczynam wierzyć,że kobieta wykracze, bo od wczorajszego badania mam brazowe i lekko czerwonawe plamienia! To mnie ginka urządziła. hihi. ;-) Mili,a zamówiłas z szufladą łózeczko? Choć ja dopiero w sklepie zauwazyłam,ze tam są kółeczka, na necie kompletnie nie zwróciłam na to uwagi. Może u Was tez tak jest. Agulinka - rób ciasteczka! bo mnie już slinka leci. hihi A ja sie zmartwiłam ,gdy usłyszałam,o tym ustawieniu,by myślałam,że to w poprzek jest i sobie pomyślałam, jak to mozliwe kiedy głowa na dole jest. hihi. Głupi czego nie usłyszy lub nie zrozumie to sobie wymysli. hihi natalie - wracaj do łóżeczka i sobie wypoczywaj! Ja też gdy tylko wrócimy zalegam do wieczora w wyrku i nikt i nic mnie stamtąd nie wyciągnie. Monia i Ela - musicie mnie do brygady przyjąć. :-( Na szczęście nie cierpie, nic mnie nie boli, nie krwawię..jednak dyskomfotr jest i sama świadomość posiadania tego badziewia jest przygnębiajaca! ale w ciągu miesiąca tak się to wszystko u mnie rozwinęło,ze się zmartwiłam i nawet znalazłam lekarza proktologa i wczoraj ginki się poradziłam,czy to już polipy jakies czy może jeszcze gorzej i czy powinnam do specjalisty iść. ale mnie pocieszyła,ze to zwykłe hemoroidy i po ciąży powinno wrócić do normy. Oby! I tez kazała posterisan w każdej formie stosować. Zobaczymy! Dziewczyny ciekawe co u Mychy, nic się nie odzywa,a ona jest na początku listy... albo się tak zajęła siostrzeńcem,ze czasu dla nas nie ma,albo juz cichaczem się rozpakowała i tez czasu nie ma. hihi Na dwoje babka wróżyła! Hanka - a jak Twoje wyniki, polepszyły się przez ten szpital? Iwusia - matko pracująca? A TY jak tam? Agusiaradom też się odzywaj! Ejmi - czy na listę oczekujących ,nie powinnysmy wciągnąć jeszcze basi200? Thekasia - czekamy na wiesci po wizycie! No, to ja zmykam, a Wy tu grzecznie wypoczywać. :-) Deseo - nie biegaj po schodach. Jeszcze nie:-) hihi Miłego!
  22. Ejmi - też nie wiedziałam.. słyszałam o połozeniu,ale nie o ustawieniu.. A ustawienie to po prostu I gdy po lewej stronie a II gdy po prawej. Ja od zawsze mam Maleństwo po prawej stronie i dlatego się zdziwiłam,że coś moze być nie tak. Ale to ja sobie wymysliłam,a nie pani.. hihi I nie podejrzewam,ze u Ciebie odchodzi czop. To mi wyglada (bo ja taka przenikliwa jestem) na zwykłe upławy. Zwiekszone, bo tak w końcówce bywa,ale raczej upławy. Wafle suche uwielbiam, najchetniej z dzemem z czarnej porzeczki! Agulinka - dobrze,że mężuś się Toba zaopiekował, nie ma to jak facet w domu. I humor od razu lepszy! A co do optymizmu to nie ukrywam,ze radosna ze mnie dusza jest i już. :-) Ale jak trzeba to doła załapię i popłaczę solidnie i zawsze po tym jest lepiej! Dlatego radzę Wam płaczcie dziewczyny ile się da! hihi. Choc ja chyba swoje wypłakałam na początku ciaży, długo mnie depresyja trzymała. Aż moj się wkurzył i mi nagadał i od tamtej pory trzymam fason, bo nic nie jest teraz już ważniejsze tylko ten mały człowieczek w nas! :-) I on mi daje energię i siłe i nadzieje. A wszystkie inne rzeczy to zwyczajne duperele! Mili - po cesarce to majty siatkowe chyba zbedne są.. chociaż wydaje mi się,ze skoro z kobiety wycieka, bo się wszystko oczyszcza to i wielkie podpaski trzeba uzywac. Ale nie mam pojecia. Ja może dodam, bo mam łózeczko jak Gawit, ze moje ma kółeczka i mozna sobie go fajnie przesuwac. Thekasia - coś czuje,że jak się bardzo z mezem postaracie, to pierwsza z nas na porodówkę polecisz, hihi! Aleś mnie zadziwiła z tym nie myciem dziecka do odpadniecia kikuta - jejuś, u mojej kumpeli Młodej w 23 dniu po porodzie to nastąpiło. Dziecko by po tygodniu zarosło chyba i jakiegoś zakażenia nabawiło gdyby go 3 tyg nie kapac. Ale jak sama widzisz, pewnie co innego gadają a co innego się stosuje , jednak polecam kapać dzieciaka codziennie, cokolwiek by tam nie mówili. Olagd - ja też od tygodnia chodze jak kaczka, nawet mój się pyta co się dzieję ,ze się tak kiwam. Usmiałam się i mówie: łapię równowagę. hihi. Ale nie jest to wygodne, bo musze bardzo zwolonić kroku i sobie powolutku człapać, jak babuszka! Spacja - dopiero doczytałam o Waszych ustaleniach rodzicielskich. No chyba to najlepsze wyjście w tym wypadku. Przynajmniej w miarę kulturalnie i sensownie mozna coś ustalic. I próbowac się tego trzymać. Skoro już inaczej się nie da! Choć wierzę,ze dzidziuś i tak tu namiesza pozytywnie. :-) Ela ja staram się te wypadki na bieząco czytac. I czuje,że znając moje szczęście po porodzie bedę mogła wstawić tam swoja historie. hihi. No dobra, idę spac, coś mi pisanie dziś nie idzie. Dobranoc! Jutro zaplanowane mamy trochę po mieście pojeździx i pozałatwiac. Może do tego ZUSu się wybiorę, do szkół zanieść zwolnienia, podbic legitymacje, może grzejnik jakiś kupic i jeszcze sobie wymyśliłam,ze mojego na "randkę" porwę do cukierni. hihi. Jak się uda uprosić! Bo to już chyba ostatnie nasze wspólne i to jeszcze na luzie wyjście! Potem to nie wiadomo kiedy uda się razem wyjść z domu. A i Wam wkleję co moj znalazł odnosnie zameldowania dziecka:... D..pa, nie wkleje, bo gg padło i nie odpala,a tam mi przesłal. Ale jutro się postaram.:-)
  23. Witam! No i po badaniu. Pani jak zwykle zadowolona, ja po wizycie tez. Ucieszona,że juz prawie kończe 38 tydzień. Dała zwolnienie do 6 listopada i orzekła,że urodze szybciej i oczywiście nie dociągnę do nastepnej wizyty, czyli za tydzień - chciałam jej od razu powiedzieć,ze miesiąc temu to samo mówiła, ale się ugryzłam w jezyk, no bo teraz to już raczej ma większe szanse,ze jej słowa bedą prorocze! ;-) Pomiziała mnie dość bolesnie po kroczu;-) Aż się na brązowo splamiłam. I wyszło,że szyjka dość długa - 1,5-2cm,za to rozwarcie się pojawiło, jakiś 1-1,5 cm. I jeszcze mi powiedziała,że ustawienie dziecka II,ale nie ma się czym martwic, bo może byc I lub II i to normalne. Przyznaję,że się lekko zmartwiłam, bo dla mnie II oznacza poprzeczne. Ale poszperałam w necie i wiem,że ustawienie nie jest jednoznaczne z połozeniem. uff, uff. Czyli jest ok. :-) Madzia - mnie też się wydaje ,ze oba specyfiki mają co najmniej zbliżony skład. Mój brat po wypadku i dość zmasakrowanej twarzy stosował Cepan i wyniki znakomite. Całkiem z niego przystojny gość jest. Ale lepiej to sprawdzic, bo może Thekasia dobrze radzi. Zapytaj w aptece. Dobrze,ze Zuzka ćwiczy mięśnie. :-) Bedzie potem szybka jak mała zabka! Szkoda,ze to jest bolesne dla mamy! Ola - mi też przyszło potwierdzenie,ze zamówienie w trakcie realizacji i to wszystko. Potem pani z naszej apteki (która nie jest w sieci doz) zadzwoniła,ze mozna odbierac. Ale nie ukrywam,że sama chciałam szybciej do nich się zgłosić. Faficzka - rozgość się oficjalnie:-) Hihi, rozbawiłaś mnie z tym urodzeniem. Gwarantuje,że tego nie przegapisz.:-) O fakcie,że urodziłaś niechybnie poznasz, po tym ,że dzidzia bedzie na świecie. :-) Miłej nocy! Monia - no widzisz, jest dobrze i tak zostanie! I kto wie, jest duża szansa,ze do 4 listopada nie dotrwasz. :-) Mathea - cieszę się,że u Ciebie taka poprawa. No jasne,że leć na te zakupy, ale z rozsądkiem :-) A co do bliskich i ich zachowań to niestety tak bywa i najgorsze że przekonujemy się o tym w momentach kiedy nieszczególnie bysmy chciały. Ale głowa do góry! My kobiety silne jestesmy i byle kto nas nie złamie! Co do majtek, jak kazą to trzeba brac, a chocby i zakładać jedne na drugie. hihih. Wiesz może jak długo po porodzie trzymają u Was kobietę w szpitalu? Podobnie jak w Pl ok. 3 dni, czy dłużej czy krócej? Gawit - leć pod prysznic i do łózka. A prasowanie poczeka. Ja juz wszystko mam poprasowane i nawet dziś wyprasowałam ochraniacz do łóżeczka i go przywiesilismy. Normalnie cudnie to wyglada i już gotowe wszystko jest dla dziecka! Tyle radochy przy tym miałam! :-) Alex - jesteś na tyle mądra, by uzyc sprawdzonych metod i pokazać,ześ asertywan jest i nie dac się wykorzystywać. Ogłoś jutro,że to dzień dla Ciebie i Marceli i to czas święty - żadne inne potrzeby się nie liczą. I sobie odpoczywaj! Ile dusza zapragnie! hihih ktoś taki - ja tam niby wiem,że jakieś witaminy dziecku trzeba,ale to nie jest wiedza nawet mega ogólna... Pamiętam tylko ,ze siostra jakiś juvit dawała i espumisan,ale to już w innym celu. hihih Deseo - zmartwiłaś mnie z tymi kroplami, choć wiem,że masz całkowita racje, bo tak niestety jest u nas. Ale co my poradzimy i co damy tym dzieciom to ja nie mam pojecia! Wysle szybko, bo od godziny tu siedzę i w miedzyczasie film obejrzałam, kolacje zjadłam i przez tel pogadałam,a nic do Was nie poszło!
  24. Czołem! Wyłaczyłam już kompa, ale Sroczka odpisała na smska więc wracam i tu Wam przekazę info. Napisałam Jej,że przesyłamy (my, listopadówki) mnóstwo pozytywnej energii i wszystkie jesteśmy z Nimi sercem i że ma koniecznie zaciskac nogi, bo tu inne przed nią są i niech się tak nie wyrywa! hihih No i Sroczka odpisała: Kochane jesteście, zaciskam nogi ile wlezie! Rano zaczęłam plamić na brązowo, ale to ponoć od badania gin. i tej szyjki, której prawie wcale nie ma :-(. Plus jest taki,że na KTG nie było skurczów tylko jedno małe napiecie..i dalej podają kroplówkę (MgSo) i chyba tym wyciszyli te skurcze, ale i tak do listopada bedę w szpitalu i tak żem się wyrwała jedyna chyba co torby nie spakowałam żeby nie zapeszyć... a jedzenie szpitalne OHYDA! bUZIAKI! No to tyle wieści, uciekam, bo obiadek w trakcie i deser juz czeka. Napoleonka i beza! Mniam! Ejmi - w tajemnicy Ci powiem,że swego czasu przez rok studiowałam matematyke,zatem może coś mi w głowie zostało. hihi.
  25. Ejmi - że się tu wtrącę, :-) moim zdaniem własnie kończysz 37 i wchodzisz w 38. I tak jak piszesz zostaje równe 3 tyg, czyli 38, 39 i 40. Wszystko gra. to 36 plus coś to jest skończony 36 i kilka dni z nowego tygodnia. Ale szczerze powiedziawszy liczenie i kilka dni w tą czy w tamtą, to naprawde mało ważna rzecz. Ale moim zdaniem jutro masz donoszoną ciążę. Gratuluję. :-) Tak proszę myśleć! Ściskam!
×