Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Helou! Bardzo dobrze,ze wiekszość wakacjuje i w rozjazdach, grillach i gościach. Tak trzymać! Ja się błąkam od rana po domu i nic jeszcze nie zrobiłam, poza sniadaniem. hihi. Lenia mam strasznego ostatnio. Dziś się to nawet mojemu udzieliło i tak błakamy się razem. ;-) Nadia - wiem,że to głupio zabrzmi ale wykorzystaj niedyspozycje i przeleż z czystm sumieniem cały dzien na kanapie i jeszcze wołaj,ze poprosisz coś do picia i może delikatnego do zjedzenia! A jakby co to rób minke,ze Ci słabo. Ale mam nadzieje,ze sięTobie szybciutko poprawi Kochana, bo wiem,ze to nic przyjemnego takie niedomaganie. kat-ka - a dlaczego się boisz porodu? Czyzby jakieś traumatyczne wspomnienia po pierwszym? Gdzie mieszkasz w Niemczech? Nam się marzy wyskoczyc na poród do Niemiec, jak by się udało, bo tam boska obsługa jest i personel nader kompetentny! thekasia - do pepka wystarczy też spirytus, bo to ponoć nie ma róznicy czy fioletem czy spirytem, gaziki nasączone tez mogą byc. (chyba, hihih) mathea - no, Ty jak prawdziwa strażniczka i pani domowego ogniska, super, ze pierwsze zakupy porobione - w dodatku te najbardziej kosztowne. Co do ruchów dziecka to rzeczywiście pełzanie teraz się pojawia - jak wąz wodny, hihi. No nic, uciekam, idę dalej leniuchować. hihih. Skończyłam juz ksiażke Kingi Choszcz i Radka Chopina Siudy z podrózy dookoła swiata i zabrałam się za Monikę Szwaje. Ehh.. lubie takie leniwe dni.. A.. basieńka - dzieki za fotki. Już odpisuje. Miłegoooooo!
  2. Nadia - wysłałam Tobie @. :-) Witamy kat .ka! Jak masz mozliwość wyboru to proś od razu o 75g tej glukozy. Bardziej wiarygodnie bedzie. Zwłaszcza w Twoim tc. Zenek - no pieknie.Takich super wiesci tutaj chcemy! Tardyferon fol ja też mam od 4 miesiąca, ale kupuje zwykły, bo moim zdaniem ilość kwasu foliowego w moim wypadku i tak ponad norme jest - mam do 400% w Feminatalu DHA. Magnez tez dostałam na skurcze. A i jak już narobiłas tyle tych pierogów to podrzuc mi troche (ruskich). Uwielbiam! Hihi Wózek fajny i ma się przede wszystkim Tobie podobac. (bo ja jestem za 4-kołowcem, choć moj wolałby 3-kołowca) Nawet nie wspominaj o kg, bo mi się wydaje,ze ja na tydzien do 0,5 kg mam wiecej. Puchne w oczach. Jak mnie moja po 5 tyg na wagę wsadzi to na zawał zejdzie. hihi. Ale co tam., licze ,ze połowa schodzi po porodzie z z reszta sobie poradzę - mam zamiar zaangazowac tu mojego też, bo się i jemu przyda oponke zrzucic.:-) Co do piet to byłam a aptece i pani dała Neutrogene. Zachwalała najbardziej. Zobaczymy. Widziałam też scholla w Rossmanie i jak ten nie pomoże do kupię Scholla. dzieki za pomoc!!! Hamuda - wózek też fajny - koła pompowane! Dla mnie to wazne! Omal nie padłam w mieście - duchota straszna! Idę polezeć z moim bananem. hihi i szklana wody! Choc nie ukrywam,ze zamieniłabym wodę na dobrego Tokaja, który snił mi się dziś! hihihI jeszcze sniła mi się kumpela z podstawówki - przedstawiła mi swojego rocznego synka - Kleofasa. Olaboga, ona nawet w planach dziecka nie ma - może to przepowiednia taka. i imie nieziemskie, chyba do niej zadzwonie!
  3. Helou! Alem pospała dzisiaj słodko! Banan - a dokładnie snake w kolorze "krowa" działa! hihih Hanulka - a dlaczego się chcesz wyprowadzic? Wspólny urlop nie przyniósł pozytywnych efektów? Kochana dbaj o Siebie i dzidziulka! Nadia - Ty również mysl pozytywnie i porozmawiaj na spokojnie z mezem. Po co się nakrecac przez kilka dni, trzeba sprawę wyjasniec od razu i oczyscic atmosfere! Nerwy w naszym stanie nie są wskazane. natalia też sądze,ze lekarz powinien Tobie na najblizszej wizycie dać skierowanie na cukier. Jak, to spytaj. :-) madzialińska - no zobacz jak sobie swietnie poradziłas w tym ulepkiem. Ale myśle,ze obecnośc bliskiej osoby działa pozytywniej niż śleczenie samotne w pełnej ludzi przychodni. Słoneczko wychodzi, wybiorę się do apteki i rossmanna. Macie dobre sposoby na pekajace piety? mojemu zrobiły się dwa pekniecia w jednej piecie. Kupiłam maść z wit A i smaruje tym, a na noc robię mu na grubą warstwę kremu okład z gazy . Ale moze coś jeszcze da się zrobić? Na szczęscie nie jest to bolesne. Miłego dnia Dziewczęta!
  4. Witam! Noż Hamuda! Wreszcie się odezwałaś! Super, bo tu się niepokoilismy! I się już pieknie wyposażyłas w produkty dla maleństwa! Brawo! Też jestem za nawilzaczem powietrza. To zdrowe i potrzebne dla dzidzi, zwłaszcza jeśli ktos ma w domu zbyt suche powietrze. Placuszki z kaszy gryczanej robi się prosto. Dwa woreczki ugotowanej kaszy mieszam z podsmażona cebulką (mozna bez) do tego 2 -3 jaja sól i duzoooo pieprzu i juz gotowe smazymy na oleju. Tylko dośc tłuste wychodzą i trzeba na ręczniki papierowe wyłozyć. Dziś do tej masy dodałam kubek serka garni i super wyszło. Bo z kaszy (2 woreczki), jednego serka grani lub kostki twarogu, cebulki i 2-3 ugotowanych i pokrojonych drobno jajek robie nadzionko do nalesników (jak za geste to smietany mozna dodać) do tego sól i mnóstwo pieprzu i mozna nadziewac, a potem tylko podpiec w piekarniku na rumiano i mniam, mniam. Do takich nalesników lub placuszków sos pieczarkowy i place lizac. ew. kefir jakis. deseo - na kręgosłup tylko chyba lezenie i to na boku oraz masaż i ćwiczenia - spróbuj kocie grzbiety pocwiczyc, by wzmocnic mieśnie grzbietu. michaaa - nie nerwuj się brakiem rzeczy dla maluszka, ja tez jestem jeszcze w lesie, czekamy na połowe wrzesnia i na potwierdzenie płci,ale wybrałam sobie wstepnie wózek i łózeczko i znalazłam w necie fajne posciele i ciuszki, poza tym korzystam z linków, które dziewczyny podrzucaja. Zapisuje skrzetnie i potem rusze na zakupy. Moj stale mówi,co Cię tak pili :-). Ale ja chciałabym juz - po prostu! Nacieszyc się drobiazgami dla dzidzi. hihi gawit, pewnie gdybym była sama to bym się nie odważyła skorzystac z tej kasy, ale miałam "duże plecy" - Przem mój niedałby zrobic mi krzywdy - z nim mogę wiecej. hihi. Ale brat to powinien normalnie powiedziec tej kobiecie,ze niech zamieni z nim -a on chetnie postoi! Niektórzy chyba się rodzą tacy durni i swiniowaci! ;-) Miłego wieczoru! Uciekam testować banana ;-)
  5. Helou! Wczesnym popołudniem! Ja dziś załatwiłam sprawy na mieście - a w tym czasie kurier był z przesyłką..ale moj go złapał jeszcze gdzieś w centrum i mam oto cudny fotelik i boskiego banana do spania. Bardzom zadowolona! :-) Bardzo... Chyba zaraz pojdę się zdrzemnąć. hihih hanula - dzieki za ćwiczonka, 3-4 z nich juz mi połozna pokazywała. Ale planuje serio się wziąc za nie! Mysle,ze od jutra. hihi Zachcianek żadnych nie mam. Niestety! Słodkiego nie lubię tak jak nie lubiłam. Słone lubię i tu się nic nie zmieniło. Gdy były truskawki to zjadałam ich duzo,ale zawsze tak mam ,korzystam w sezonie. Choc nie, ostatnio strasznie chciało mi się nalesników - ale wcisnęłam tylko 3 i potem cierpiałam z przejedzenia cały wieczór. Straszne - bo ja mogłabym tylko na nalesnikach żyć- od zawsze jestem mączno - makaronowa. hihi Nianię bym chciała,ale czy się opłaca w malutkim mieszkanku? Raczej nie przyda się. Kumpela mówiła mi ,ze z urodzeniem dziecka nawet sen jest lekki- na czuwaniu i kazdy szmer u niego ona słyszy. Ale zobaczymy. Wczoraj w tesco widziałam cudne śpiworki do spania - cena ok. 54zł. Śliczne,choc liczę,ze może uda mi upolowac w Lidlu tańsze. Ikea - uwielbiam, poogladam, pomacam, podelektuje się i najczęściej nic nie kupię! hihi. W dodatku tak rzadko tam bywam - chyba juz 2 lata minęły od ostatniej wizyty. spacja - śliczna z Ciebie dziewczyna! natalia - imiona sliczne. I Alunia i Zosieńka! Ja się martwię co bedzie jak chłopak się trafi zamiast dziewuszki. Ale popatrzymy najwyzej na jego twarzyczkę i samo przyjdzie. Olśnienie! Tasia - rzeczywi.scie chyba Cię czeka dietka. Ale To chyba nic strasznego:-) Wiecie, jednak jestem zdania, ze troche bez sensu to badanie 50g ..lepiej od razu 75 i miec 100% pewnosci. A glukoze trzeba czasem kupić samemu,a czasem dają w przychodni. Najlepiej się dowiedzieć lub profilaktycznie zakupic - koszt 50g u mnie 2,80zł. I pani ja rozrabia bo nie wyobrażam sobie wypic w domu i potem badać krew, najpierw musi byc pomiar na czczo. Poza tym nie zaleca się spacerów po glukozie. Idę poleżec troszke,bo senna jestem. Potem zabiorę się za porządki i obiadzik . Dzis planuję placuszki z kaszy gryczanej - uwielbiam! Poza tym nic więcej mi się nie chce robić. A i chciałam Wam powiedzieć, ze wczoraj po raz pierwszy skorzystałam z przywileju pani z brzuszkiem i w Tesco, gdzie były koszmarne kolejki,a do kasy dla ciażowych najdłuzsza - wlazłam sobie bez pytania pod samą kasę i nawet chciałam się zapytac czy moge rozłozyc zakupy,ale kasjerka jak zerknęła na brzuchola mojego to zwaołała: prosze wykładac! Ale taka cisza zległa za nami,ze szok. Nawet oddechy ucichły ;-) Na szczeście nikt nie szepnął nic złego - może dlatego,ze moj chłop wielki jest i groxnie wyglada - w dodatku ochroniarz też od razxu się zblizył do kasjerki (chyba profilaktycznie) Na koniec pieknie podziekowałam i poszłam! Moj mówi,ze tylko usłyszał jak gosciu do zony powiedział, to nie widziałas ,ze to kasa z pierwszeństwem?! Uff. ale stracha miałam po tych Waszych opowieściach, że mnie zlinczują tam przynajmniej! Ale było łatwo! hihih tym razem;-). Miłego! Co do fotek, to już chyba wszystkim posłałam! Jeśli ktos nie ma, prosze o info! Papapa.
  6. Helou! Witamy Sagę ! Bedę skrótem pisać, bo taki trudny ten nik :-) Też posłałam się na nk. Alex dostałam fotki! Idz Ty chudzino! :-) Mały masz ten brzuszek! Ale i na Ciebie kolej przyjdzie! :-) Ja też się martwię o Hamude! Juz nawet pytałam o nią jakiś czas temu. Przecież słowo jedno mogłaby napisac nam! Cokolwiek! gawit pisz do niej na nk. ojej uciekam.. potem dopisze się... papapa
  7. Hej! My już po szkole - oczywiście pupki poszły w ruch!, bo jakże by inaczej! hihi. Pani ogólenie zapytała jakie ćwiczenia sobie w domu powtórzyłysmy i nie było obciachu za ja zadnego. hihi odpowiedzialność była zbiorowa! A moj mnie nie wsypał, bo tak planował! Dziś była druga seria ćwiczeń, powtórka z poprzedniej lekcji i potem przez godz pani opowiadała jak rozpoznać ,ze się poród zaczyna, kiedy udac się do szpitala,a kiedy mozna posiedzieć jeszcze w domu. Omówiła etapy porodu - jejuś jaka to mordega moim zdaniem dla matki i dziecka. Hihi. (ale w czasie porodu nawet pospać mozna - i to mi się podoba.)Omówiła miejsce ojca, matki. - moj oczywiscie orzekł,ze miejsce ojca jest na podłodze! No i podkresliła,ze sukcesem porodu jest pełna współpraca rodzacej z połozną lub lekarzem. Choc czasem hasło nie przeć jest trudne do zrealizowania kiedy dziecię samo się już pcha na swiat. I zapowiedziała,ze za tydzien spróbujemy ruszyc na porodówke - jak bedzie wolna. Jedna laska się oburzyła,ze jej znajoma chciała poród rodzinny,ale musieli jej ostatecznie zrobić cc i meza wygonili - jak to tak.. Sama chciałam jej powiedziec,ze cc to normalna operacja i przy niej osoby posrednie są usuwane z sali. jak przy każdej innej operacji...na to ona że moze chociaż przez szybke mógłby ogladac. A i jeszcze prowadząca mówiła,ze jesli zaproponuja nam lewatywe to zgódźmy się -ona to mowi jako połozna i była rodząca. :-) No i jeszcze były 2 słowa o nacinaniu krocza. Alex - wybacz pomyłke, tak to jest jak się równoczesnie czyta forum, odpisuje, gada przez tel z kumpelą i ze stojacym obok facetem. hihi a do mili - masz zakupic gondolę i już! I na spacery chodzić zimą z dzieckiem w gondoli. hihih Gawit - super! I o to chodzi, by szybko nasze strachy zostały rozwiane a my ze zdwojonym optymizmem i spokojem żyły sobie naszą ciaza:-) Ejmi - podobnie! Cieszę się z Wami! Eh to spojenie łonowe. Ale trudno niech się rozchodzi - łatwiej bedzie urodzic. :-) Co to tych butelek i smoczków, to rzeczywiście moze kupic po małej butelce i smoczku z 3 róznych firm i zobaczyc co dzidziusiowi podejdzie. Jesli chodzi o laktator to zadna ze znajomych nie uzywała, zatem nie mam skąd pozyczyc lub dostac lub taniej kupic - może allegro? . Poza tym mówią,ze nie potrzeba. Ale fakt, jak się chce gdzies wyjsc to mozna sobie mleko zciagnac i bedzie na potem. madzialińska- ten kupon do Tesco się przyda, bo ja tylko ten sklep mam w okolicy. Dzięki. ela też jestem za tym by nie brać dziekanki. Spróbuj chodzić na cwiczenia - na co się da pokazywać zwolnienie, bo tak rok ucieknie i potem bedzie trudniej wrócić. A tak - fakt bedzie to wymagało od Was ogromnego zaangażowania i nie ukrywam wysiłku i super organizacji - ale rok powinno się udać zaliczyć. I bedzie do przodu! Chyba na zaocznych indywidualny tok nie jest mozliwy-ale lepiej dzwon do dziekanatu i pytaj, zawsze są wyjatki, chociaż na jeden semestr. Próbuj - nie zaszkodzi. michaaa - bedzie dobrze - ale faktem,ze ohydna ta słodka ciecz. hihi Nigdy więcej! nadia - bardzo rozsądne posunięcie - już czas zmienić lekarza na kogoś bardziej kompetentnego. Mam nadzieje,ze wieczorekim usłyszymy tu same radosne wiesci od uspokojonej mamusi. Ciekawe jak byś do swojej chodziła prywatnie to czy tez by tak Cię olewała. Co do cytologii nie ma potrzeby robic w ciazy, chyba ,ze nie byłaś z nią przed ciązą na bieżąco to wtedy warto. Ja robię systematycznie co roku i pani powiedziała,ze nie bedziemy zatem robic, bo jest ok. No nic, uciekam! Czas coś na obiadek wymyslić. Miłego!
  8. Helou! Próba wpisu -druga dziś. hihi My idziemy znów do szkoły rodzenia - lekcja druga. Napisze potem co było nowego. Zapowiedziałam mojemu, by nie liczył na kolejny taniec pupek! Co to to nie! ;-) I pani pewnie zapyta kto ćwiczył w tym tygodniu i ja oczywiscię NIE ĆWICZYŁAM! Jakoś mi z głowy wypadło. Kto by pamiętał o mieśniach Kegla, ja tylko jak wychodze z kibelka, bo jak wchodze to ciesze się ogromnie,ze szybko moge opróznić pecherz i już. ;-) Czekam na wspaniałe wieści od Waszych lekarzy i z usg - kto ma! basia - cieszę się,ze ksiazka przypadła do gustu, tez się musze wziąć za nią. Aż mi się marzy zobaczyc Wasz pokoik z tymi mebelkami! Fakt - Twoja szkoła rodzenia to kurs przyspieszony,ale najważniejsze rzeczy poznasz. i to wystarczy! Mysle,ze każda przyszła matka, gdy się zgłosi na porodówke to połozne ja oprowadzą i opowiedzą co i zaś, nie trzeba chodzic do szkoły. Nasza ze szkoły kazała jechać i sobie wczesniej obejrzeć wybraną porodówkę. Planuje zakupic sobie ksiazkę o zdrowym zywieniu maluszka - ale ani autorki (młoda matka dziennikarka,) ani tytułu nie pamiętam. Spróbuje poszukac w necie lub empiku, bo pozycja wydaje się być świetna. Dobra, uciekam! Ściskam i miłegooo dnia! Iwusia - nie mam Twojego @ lub go zapodziałam. Nie posłałam zatem fotek! Slij zatem Ty do mnie na tudja@world.pl
  9. Madzialińska - super, że dałas to info. Obejrzałam sobie promocje i śpiworek mio się marzy. Wszystko inne juz sobie znalazłam na allegro,wiec ostatecznie mam gdzie kupic. No własnie thekasia - takie nam tu serwujesz towary... nie na nasze zarobki. hihi Zestaw fajny,ale nie planuję laktatorów i butelek kupowac na razie. Nastawiam się na pierś. I to bezproblemów. hihi. Butelki i smoczki mam wybrane w mojej hurtowni i w razie czego moj tam pojedzie by zakupić. Ale nie wcześniej niz po 3- 4 miesiącu.(takie mam boskie plany) Uciekam, bo moj mnie wzywa i się wkurza... hihi Film bedzie puszczał.
  10. Ach, Elunia - przykro mi z tą szyjka - rzeczywiscie się skrócviła,ale tragedii jeszcze nie ma! Jednak leżeć trzeba i wypoczywać. I tak dobrze,ze przy koncówce. Natalia i Iwusia już od dłuższego czasu polegują i dają radę! Podziwiam! Ale w koncu tylko tyle możemy zrobić dla dziecka. Trzymam kciuki, by na nastepnym badaniu okazało się,iż oszczedzanie się dało pozytywne efekty i szyjka się wydłuzyła!!!! Mathea - na skurcze bierz magnez - najlepiej z wit B6, gwarantuję,ze skurcze miną. Jelsi mozesz poproś gina o przepisanie,a jak nie to sama sobie kup i bezpieczną dawkę bierz. 3-4 dni i bedzie po skurczach. Próbowałaś z poduszka duza miedzy nogami spać? Mnie ona pomaga utrzymac te pozycje na boku, choc nie ukrywam,ze marzę o czasach gdy spałam sobie na brzuchu - bo to moja ulubiona pozycja!!!! A i jeszcze się Wam pochwale! Pisałyscie tu o róznych miłych rzeczach , które Wam Wasi meżczyźni sprawiaja - kwiaty, bizuteria. A moj to juz nie pamietam kiedy mi kwiatki kupił, pewnie na dzien kobiet ostatni raz, bizuterii nie nosze, więc odpada.... ja wiem ,ze on bardzo dba i się stara i mleko i herbatki i kawusia do łózeczka i zmywanie, sprzątanie, pranie i zakupy i takie tam.. ale ja bym chciała coś więcej. hihi! (zamiast się cieszyć,ze chłopina juz na głowie staje by mi dogodzic) i przed chwilka mi orzekł,ze zamówił dla mnie taki fotel ,by mi się wygodnie siedziało http://www.allegro.pl/item708411281_worki_sako_od_fatty_niesamowita_ulga_pufka_free.html i taki rogal (?) http://allegro.pl/item716400329_z_mysla_o_mamach_i_dzieciach_fatty_snake.html dla mnie ,a potem dla dzidzi się przyda. Normalnie się wzruszyłam... a on mi mówi, Agunia - bo jak chce o Was dbać bardzo.. Słodziak normalnie, choć wydaje mi się,ze łożeczko dla dziecka bardziej by się przydało!
  11. Helou! Uff. Przezyłam jakoś dzisiejszą podróz od 8 do 17.30 w trasie. Ale przynajmniej nie siedziałam sama w domu, tylko pojeździłam z moim sobie. Miło było, choc daleko. Całe województwo zjechalismy. A ja chyba w przeciwieństwie do Was mam same pozytywne przeczucia i mysli zwiazane z ciażą i dzidzia. Wrócił moj stan początkowy.Czyli luźne podejście i przekonanie,ze wszystko bedzie dobrze i tylko dobrze. To w dużej mierze zasługa mojego faceta, który mnie bardzo pozytywnie nakręca. Minął mi przeogromny i rozpaczliwy strach (po tragedii znajomych) i sama siebie nastrajam pozytywnie. W dodatku moja ginka poojechała na wczasy i jak myslałam,ze czas zacząć wizyty co dwutygodniowe, to nastepna mam dopiero za 5 tyg , o nie już za 4. :-) Zatem przez ten czas musi być dobrze i już! Mowie Wam, takie myslenie działa. A jak dzidzia się mniej rusza to po prostu spi. to oczywiste.:-) 10 ruchów ma byc na dzien - tak ginka mówiła. Jesli macie 10 w 30min to fantastycznie i nie wiem skad te czarne mysli! W dodatku im dalej w las tym miejsca mniej i dzidzie naprawdę będą się coraz mniej ruszać, zatem już przyzwyczajajcie się do tych myśli. Poza tym kóraś dobrze napisała,ze też zamiast kopniaków coraz więcej bedzie takich podskórnych ruchów - ja wtedy mówię,ze wężowina przeszła - takiego wypinania pupki, wypychania rączki lub nózki. Ela i nadia dziękuję za fotki! Dziewczęta kwitnaco wyglądacie i kurde takie z Was chudzinki,ze mam kompleksy! ;-) Alex - jednak chyba gondole musisz zakupic, bo jednak dzidzia codziennie spacer na świezym powierzu musi mieć i zima cieżko bedzie w spacerówce lub foteliku. A spacer w centrum handlowym to nie to samo co na dworku. Tak mi się wydaje i tak mnie dziś pouczono - jak spytałam czy gondola jest konieczna. hihi. Hanulka - wczasy mam nadzieje udane i wypoczęłaś i relacje się Wasze poprawiły! mathea - Kochana, jak masz ochotę sobie popłakac to płacz - gwarantuję,ze to pomaga i człowiekowi ulzy jak sobie popłacze. I nie zamartwiaj się, wszystko musi być dobrze. Po coś ta dzidzia Wam została dana, nie poto by Was dobić,ale wzmocnic! Gwarantuję,ze dacie radę i wyjdziecie pomału na prostą. A na samotność niestety nie poradze. Ja mimo iz w Pl mieszkam to sama tu jestem w tym mieście jak palec. Ale cóz. Licze,ze na spacerkach z wózkiem lub w piaskownicy ;-) poznam jakieś fajne dziewczyny. Co do szkoły rodzenia - to z pewnością niezbedna nie jest. Moja kumpela z pracy orzekła,ze ona ani przy pierwszej ani przy drugiej nie planowała nawet iść, bo szkoda czasu. Ja z własnej ciekawosci zapisałam się, bo uwielbiam wszelkiego rodzaju szkolenia, kursy, nowosci - jestem otwarta na wiedze,a jeszcze bardziej ciekawa nowych umiejetności - bo na te szczególnie licze. Gdyby się nie udało zapisac to nie rozpaczałabym, bo wiadomo,ze na porodówce wszystko powiedza,a połozna pokaże przez te 3 dni pobytu w szpitalu po porodzie co i jak z dzieciątkiem robic -np. jak go pod kranem umyć. hihi W necie są internetowe szkoły i mozna je z pozytkiem obejrzec i duzo dla Siebie wziać.
  12. Helou z rana! Wyspanam i radosna od rana. Jak miło! :-) Thekasia - foteliki Concord są prześliczne, wygodne( tak mi się zdaje) i zgrabne,ale cenowo - powalające. To połowa ceny wózka. Może na Wasze zarobki to cena przeciętna,ale na moje niestety odpada. Poza tym duzo firm razem z wózkiem srzedaję pasujacy do niego fotelik- spełniający oczywiscie najwyższe europejskie standardy. To też duze ułatwienie. Alex - juz rozumiem o co Wam chodzi z tymi fotelikami,ale dla maluszka to chyba tragedia kilka godzin w takiej pozycji. Taki mały człowiek chyba powinien na leżąco życie spędzać. Koleżanka podesłała mi fotki z maluszkiem w takim foteliku i on jakiś taki wygiety i za mały do tego urzedzenia mi się zdał. Co innego jesli trzeba gdzieś przewieźć maluszka, to mus i koniec. Ale to moje zdanie. Chociaż takie 3-miesięczne dzieciaczki są juz sztywniejsze. i być może taki fotelik się sprawdzi. Nie mam pojecia - musze matki doswiadczone zapytać, bo szczerze powiedziawszy wiedzy w tej materii zadnej nie mam. HIHIHI A głos zabieram! ;-) My wczoraj cały dzien na działeczce spędziliśmy - cieplusieńko było i milutko. U nas cały dzien cudna pogoda była, bo wszystkie chumry poszły na wschód - do Was! Ale już dzis tez pieknie jest i zero chmurek na niebie. Ejmi - rozbawiłaś mnie tym opisem akcji u jubilera. Ale powiem Tobie,ze ja tak mam na codzień, ciaża tylko zintensyfikowała ilość "wypadków". Ale ja pechowa taka jestem i już. Przyzwyczaiłam się. Już pierwszej nocy spedzonej u mojego zalałam łazienke naszą i sąsiadów z dołu (biorąc tylko prysznic), o innych wypadkach nie wspomnę ;-) Ale moj się przyzwyczaił i nie krzyczy ani się już nie złości - tylko na moje paniczne wołanie help, help - przychodzi i pyta : Co znowu!? lub Co się zepsuło! lub Co dziś zbroiłas? hihih. Ja tego nie rozumiem,ze mnie komputer nie chce działać,a on tylko właczy i chodzi jak igła. Ekspres nie robi mi kawy,a on tylko dotknie guzik i wszystko perfekcyjnie działa. Zawsze mówię mu ,ze ma ręce , które leczą! hihi. Aha i jeszcze chciałam Was opierdzielić! (dosłownie!!!!!!!!) za te głupie mysłi o martwych dzieciaczkach! Aż mi gesia skóra wyszła jak o tym przeczytałam. ojej. moj dzwoni, mam byc za 5 min gotowa na wyjazd - uciekam., potewm dokończę myśl ostatnią! Miłegooooooo! :-)
  13. Aha.. dlaczego chcecie wpinac fotelik do wózka? Nasze dzieciaczki są jesienno - zimowe i moim zdaniem najlepsza bedzie tu gondola,a na wiosnę , lato juz spacerówka. Przyznaję,ze nie zwracam uwagi na tę funkcje przy wózku,bo nie uważam tego za ważną rzecz. Ale może się myle. :-) Choc mikado ma mozliwosć wpiecia wielu modeli w tym mojego Maxi Cosi. Ale wątpię bym z tej opcji korzystała. Co innego,gdybym miała dzieciątko na lato, to wtedy chyba taka opcja się sprawdzi. Proszę mnie oswiecić. Thekasia - Iwusia wspominała chyba o takich podkładach.. a nawet polecała sobie też do szpitala zabrac.I ja już coś takiego znalazłam na allegro. Papapa. Lecem, bo zaraz Sopot - a ja kocham Niemena!
  14. helou! Ja na chwilke. Poczytałam Wasze wpisy,tylko sił nie mam by odpisac... hihi. jutro albo we wtorek wpadne na dłużej. Baśka200 - co Ciebie tak długo nie było? Już tam pisac co i zaś? ! Co do wózków. Moj wczoraj na moje wielkie obrażenie się ,ze nie jedziemy do żadnego sklepu (aż 3 znalazłam w tym boskim mieście wojewódzkim!) obejrzeć wózków (bo co mnie tak z tymi wózkami przypiliło???! ;-) ) postanowił zrobić mi przyjemność i podjechalismy do jednego. Był tam nasz wózek - Mikado Ox ford i jesteśmy oboje za tym wózkiem. Spełnia wszyskie wymagania i prezentuje się super. Pan owszem pochwalił wybór jednak polecił inny: Roan Marita - niestety nie miał go na stanie, bo jakoby schodzą jak swieże bułeczki i trzeba 6 tyg aktualnie czekac od zamówienia na niego. Obejrzałam go w necie i tez mi się bardzo podoba. Ale przed chwilą ogladałam fotki na którym moja siostra prowadzi wózek i ona miała własnie Roana Maritę. wózek fajny rzeczywiscie, ale pamiętam,że ledwie miescił się do mojego bagaznika w Colciku - po uprzednim zdjeciu kół. Zatem mimo,ze fajny i praktyczny, zostaje przy Mikado. W dodatku poczytałam opinie o nim i w wiekszości są pozytywne. No, to tyle. Buziaczki.
  15. Helou! Noż dziewczęta, co Wy w takich kiepskich humorach? Ejmi - chyba Ty zaczełaś! ;-) hihi Nie smucić się. Mnie też pobolewa ,ale już się tym staram nie przejmowac, bo wiem, ze lepiej to bedzie tylko jak urodze. Zaczyna się najtrudniejszy okres i mi tez dziewczyny mówiły, ze 7-8 miesiąc może być cieżki. Poza tym takich dolegliwosci łonowo-kroczowych bedzie sporo,bo zaczyna się akcja: PRZYGOTOWANIE ORGANIZMU DO PORODU. Ale Kochane dałysmy radę tyle damuy i wiecej. Rano trzeba tylko zwlec się z łóżka - kto może i komu wolno! I w lustrze usmiechnac się do siebie - powiedzieć ,ze fajny dzien i dzidzia super w brzusiu i ze nic nas nie boli (do jasnej Anielki ;-) Skradnac całuska od mezulka, narzeczonego, chłopaka czy konkubenta - jak u mnie! (niech mu bedzie konkubent - narzeczony) i juz. Bedzie dobrze. Ale pociesze Was ,ze pogoda też bardzo wpływa na samopoczucie - wczoraj duchota, dziś wcale nie lepiej, mimo wczorajszych opadów. Ogólnie sennie i nijak! Ale my się nie dajemy! To plan na dziś! Moj mi rano mówi - Agunia, łozeczko kupimy we wrzesniu ,a wozek w październiku! Mówie,ze ok, ale może bysmy już teraz je obejrzeli, bo za 2 miechy to już mnie się nie bedzie chciało! Ale tak na mnie spojrzał. Podejrzewam ,ze on nie rozumie mojej potrzeby pomacania sprzetu przed zakupem. Chyba jak to zawsze robi, chce wejść do sklepu, wziać towar który mu się spodoba i go kupic. I juz. On tak zawsze robi i jest zadowolony z zakupów, a ja wybieram, przebieram i albo nic nie kupuje,albo średnio jestem zadowolona. No nic, na razie lecimy do teściów na obiadek. Potem skrobne i wysle Wam fotki,tylko brzuszka nie mam. ale w ubraniach coś powinnam znaleźć. Natalia - ja to nawet chciałam Tobie napisac ,zes TY chudzinka taka, tylko brzusio masz duzy, ale ładny i wesoły! :-) Te kg to ewidentnie tylko na brzuchu są! Mnie niestety widać na twarzy - ksiezyc w pełni i uda mi się powiekszyły, bo jak nie mam spodni to mi się ocierają o siebie. Cholercia, nie lubie tak,ale pantalonów babuni przecież pod spódnice nie włoze - zresztą nie mam! Miłego dnia! Buziaczki!
  16. Przesyłki poszły! Mam nadzieje,ze nie posłałam Wam podwójnie, bo już mi się miesza komu poszło, komu nie. :-) Rozmawiałysćie o rzeczach dla maluszka w szpitalu. Z moich wiadomości, jesli macie wybrany szpital to najlepiej tam zadzwonić i spytać jakie zasady w tej materii oni maja, czy swoje ubranka daja, czy mama musi dac swoje. Poza tym połozna mówiła,zeby zadzwonic tez w sprawie warunków dot. porodu. Czy są porody rodzinne, czy dają znieczulenie, czy rodzić mońa w wannie itp. Powiedziała też, ze jedynie szpital św. Zofii w Warszawie spełnia wszelkie oczekiwania rodziców - łacznie z indywidualna dietaw czasie pobytu wg zyczenia mamy. Hihi. to już luksusy nad luksusy! Ela - no własnie chyba posiedzę na tej dupce. :-) Co zrobic. Ale z tą kura to prawda. Na rozstepy,a raczej przeciwko nim tez uzywam czerwonego garniera i co 2-3 dni musteli (udało mi się swego czasu trafic na promocję na allegro i 2 tuby za 86zł kupiłam) Na razie jest ok, choć wiem,ze jak ma kogoś trafic to i tak dopadną. Myslałam tez o oliwce, jednak nie lubię takiego tłustego nalotu, ona się nie wchłania. A i musze przyznać ,ze za radą OliGd myje się szarym mydłem i wreszcie moja skóra odzyła i nie jest juz tak sucha. Zatem nawet balsam odstawiłam i tylko brzuch nim smaruje :-) Alex - jedna kawka, słaba, mała, z mleczkiem nie szkodzi. Po co masz się Ty meczyc? Ja sobie czasem w kawiarni strzelę taką mega latte czyli mleko z kawą i mi na jakis czas starcza, a normalnie zaprzyjaźniłam się z Inka i daje rade. Miałam swego czasu szał na Anatola,ale juz mi przeszło. Moja siostra gdy karmiła to się tym Anatolem tylko posiłkowała. Ale ona mogłaby kaw i 10 wypic na dzień (do tego 5 drożdzówek i nic jej wiecej nie trzeba do szczęścia a wyglada jak anoreksja) I od razu Wam powiem, ze tak to jest u nas, ze niby ja nigdy gruba nie byłam, ale przy niej zawsze się czuję duza! Bo jakby nie patrzeć zawsze mam przynajmniej 15 kg wiecej. Takie to uroki posiadania bliźniaczki! sroczka - chyba już wszystko dziewczyny w sprawie tej umowy powiedziały. Ja tez mam takie informacje,ze w Twoim wypadku do konca umowy masz urlop i pieniadze ,a potem tylko pieniadze w ZUSu, i wtedy juz nie ma wychowawczego. A pytałaś czy nie przedłuzyli by umowy do konca macierzyńskiego chociaż? (wiem, naiwniaczka ze mnie, ja u siebie 20 razy pytałam dyra,ale to jakiś dziwny człek i nie pojdzie biednej kobiecie na ręke, jak gdyby ze swojej kasy miał mi płacic) Co do macania brzuszka przez obcych to jeszcze się na szczęscie nie spotkałam. Jedynie moja siostra pomacała ;-) Ale ja sama nie ukrywam,ze kiedyś, gdy moje psiapsiuły zachodziły w ciaże to zdarzało mi się pomacać im brzuszek ze zwykłej ciekawosci, czy twardy, czy miekki, czy czuc dziecko. hihi.Ale zawsze pytałam o zgode, bo nie wyobrażam sobie takiego chamskiego molestowania ;-) Manthea - lej po łapach i wołaj won z tymi łapskami! Pozwoliłam? Ciekawe co by ludzie powiedzieli jakby się do nich podeszło i za cycki złapało! Pewnie w szoku by byli... hihi. Ale może takie działania otworzą niektórym oczy., Spróbuj! natalia86 - po lactovaginalu miałam to samo - tylko raz miałam je zapisane, przyjmowałam na noc a i tak rano jak wstałam to ciekło ze mnie. i to własnie resztki leku wypływały. Zatem musisz przeczekac i niestety przetrzymac tę "przyjemność". Co do tych wiekszych dzieci podsyłam Wam artykuł mojej ginki ona też mówi o wpływie cukrzycy. Ale nie martwmy się, nawet jak mamy duże dziecie to nie musi to byc jakaś chorobowa przyczyna, czy zła dieta. Moja kumpela która urodziła niedawno 4,4kg córę i miały obie zaraz po porodzie pobraną krew na cukier, takowej nie miała, ani ona ani maleństwo. Tak po prostu się zdarzyło. :) http://hipcio.com.pl/2.pdf Ejmi - hihi. Ale z tym roztargnieniem to trafiłas. Ja się coraz częściej łapie na tym ,ze nie wiem co chciałam powiedziec i zrobic i zapominam duzo rzeczy. A wczoraj gdy byłam kupic ciastka w markecie to nie brałam koszyka, bo po co dla 1 paki ciastek. Podeszłam do półki wzielam, zapakowałam do mojej szmacianki i ide do kasy i nagle mnie olsniło,ze "zwyczajnie skradłam" ciacha ,szybko wyjęłam i cieszyłam się ,ze mnie nikt z obsługi nie dopadł. Ale az się ze wstydu zaczerwieniłam. O szukaniu wiecznym kluczy nie wspomne i to w torbie do której je wrzuciłam. Uciekam. Miłego dnia! Papapa!
  17. Helou Dziewczęta! Witam z rana. Niby się wyspałam, ale jakaś nietomna jestem! Ja z poduszką miedzy nogami śpię już długo, dzieki temu jakoś rzadzej się przewracam na plecy. W ogóle to mam 2 wieksze i dwie małe podusie. I taka obłozona zasypiam. Malą wkładam też pod plecy,by zachować pozycje na boku. Musiałam wczoraj mojego po północy obudzić, bo maleństwo tak wierzgało,ze sobie myśle - cholerka - a czemu tylko ja mam nie spać, w koncu to wspólne dziecko - niech pocierpi też! hihih. Ale przyłozył reke do brzucha, zadziwił się,ze kopniaczki są tak intensywne i tak częste i za sekundę już sobie chrapał słodko! Hihi. A ja nie! Jak prawie całe 2 miechy siedziałam w domu, to ostatnie 2 dni to prawie mnie tu nie ma. W śrdę to Zoo i Park Dino, a wczoraj umówiłam się z kumpelą na ploteczki. Odwiozła mnie potem do centrum, bym mogła zakupić durum u Turka na obiad i jak tak sobie szłam do baru to spotkałam druga kumpele - siedziała w ogródku cukierni, no to się przysiadłam, lody wielkie zamówiłam, posmiałysmy się i taka zupełnie zrelaksowana, ledwie zdążyłam przed 16 do domu (za to z ciepłym obiadem, hihi) Dawno tak miło nie spedziłam dnia. Moj się na szczęście spoźnił, bo odebrał z warsztatu bączka naszego - jedyne 350zł uszkodzone cudo i 100 robocizny! I tak się cieszę, bo nowa część 800,ale mamy tu takie składowisko aut na części i tam mozna uzywane w dobrym stanie zakupić. Co oczywiście zrobilismy. Uff, uff Dziś i jutro kontrolnie pouzywamy autka, by sprawdzić czy przeszczep się udał i narząd przyjął. Alex - zapiekanka z reklamy całkiem ,całkiem, choc ja ja zwykle zrobiłam po swojemu - miesa więcej(bo tyle było w opakowaniu, które zakupiłam), ziemniaki na oko - by wyszło 2 razy warstwa miesna i 3 razy ziemniaczana. Ale nie ukrywam,ze mi się po tym lekko odbijało miesem (zresztą za każdym razem jak je zjem)- moj organizm jeszcze się do niego nie przyzwyczaił. Ale cierpię dla dzidziusia! hihi Chciałam się wybrac w przyszłym tyg na dwa dni z wizytą do moich kolezanek z poprzedniego miejsca pracy i zamieszkania - to tylko 130km stąd. Ale gdy informowałam mojego wczoraj to nie był wcale zachwycony pomysłem, wręcz przeciwnie -wyraził swą dezaprobatę dla takich "smiałych" ciazowych pomysłów. Ale nie widziałam się z nimi od maja,a najwczesniej odwiedze już z podrosniętym dzidziulkiem ,czyli na wiosne. Jednak moj nie zezwolił, bo: jestem w dużej, widocznej, zaawansowanej ciazy, jest gorąco, 2 godz w pociągu to za długo (autem sama nie chce jechać), dwa dni to tez za długo i nie daj boże zasłabne albo coś. Odpada. i w ogóle po co tam chce jechac, można życ bez odwiedzin. Pojadę na wiosne. Trochę się zmartwiłam, choć całkiem go rozumiem. Wiem ,ze się martwi i dmucha na zimne, zwłaszcza po tej tragedii znajomych. Jednak nie ukrywam,ze samotność w tym mieście mnie dobija. Ale rozumiem jego argumenty i nie chce by przez 2 dni, gdy ja się bede świetnie bawić on tu siwiał ze stresów. Chlip,. chlip. Aż mi się plakac chce. Ale cóż priorytetem jest teraz dziecko. No nic. Przeżyję. :-(
  18. Posłałam ksiazki. Jeśli któraś nie dostała a podała namiary, to prosze się jutro przypomnieć, widocznie przeoczyłam. Padam, musiałam stworzyc zestawy na egzaminy poprawkowe,by jutro zawieźć do szkoły. Głowa mnie boli i oczy zamykaja się same. Pewnie do tego dochodzi nadmiar tlenu, bo w koncu cały dzień spędziłam na swiezym powietrzu. Co juz dawno mi się nie zdarzyło,ale super się bawiłam a dinozaury w parku (bo takowy tez mam w okolicy i odwiedzilismy) - super! Dobranoc.
  19. Hej! ja tak szybciutko na chwilke a potem wiecej napisze. Do eli : moja ginka poleciła: posterisan - mozna go w ciazy (na hemoroidy)używać, ponadto w razie trudności z wypróznianiem czopki glicerynowe - głęboko do odbytu wsunąć, sliwki suszone lub te same sliwki zalane na noc wodą i rano wode wypić a sliwki zjeść, ponadto ćwiartke kapusty ugotowac sobie (jak kalafior) , posypać bułką tartą i zjeść. Ponoć też pomaga. Nie wiem nie stosowałam! Próbowałaś Activie jeść? Pomoże w zaparciach. Ale maść posterisan powinna pomóc. W aptece bez recepty kupisz. Tam też możesz spytać o inne srodki, ale ten na pweno jest bezpieczny w ciazy! To umykam, wpadne za godzinke. Na razie tylko poczytałam coscie Siostry naskrobały! ;-)
  20. Witam, posłałam! Miłego dnia! Biegnę, oporządzić trochę dom, bo mi tu goscie na kawę wejdą ,a nigdy nie byli wczesniej, więc oblukają katy. ;-) Dziś normalnie przespałam całą noc! Calutka! Nic mnie dzidzia nie obudziła. Matko jedyna - jaka jestem wypoczeta! Wczoraj od 3 w nocy do 6 się męczyłam.Aż mi się płakac chciało,a dziś cud! Hihi Miłego, umykam! Wpadnę wieczorem!
  21. Weszłam na stronę tego Sojana http://www.sojan.com.pl/wozki%20trojfunkcyjne.html i normalnie jedno spojrzenie i patriotyzm lokalny góra - model Aga mi się bardzo podoba. Choc nie obejrzałam dokładnie reszty ani cen nie znam. To na jutro zostawiam sobie. Mathea - jesli ten co pokazałas to ten Twój granatowy to mnie się kolorystyka widzi bardzo. Góra jasna,a u Was upały są i jasne kolorki się chyba lepiej sprawdza! A teraz uciekam,do kapieli i spania. Jutro kumpela przyjeżdza z wizytą i do Zoo Safarii jedziemy z jej dzieckiem i mezem. Lubie to miejsce,ale ceny to juz takie winduja,ze szok! Dobranoc. Umykam! :-) P.S. Thekasia - przynajmniej jeden plus z tej zagranicznej słuzby zdrowia! Leku nie znam.
  22. Bede teraz pisac na raty:-) Poczytałam o tych Waszych omdleniach i tak sobie pomyslałam,ze to niefajna sprawa jednak jest. Dlatego ja nie krępuję się teraz w kościele wyciągnąć butli i się napic wody. Raz nawet podjadałam po cichu daktyle suszone - ale tylko dwa. Musiałam się czymś zająć, bo juz mi się jasno robiło przed oczyma,a to u mnie pierwsza oznaka rychłego zasłabnięcia. No i siadam sobie wtedy a w ostatecznosci wychodze. Choc tak miałam tylko na początku, teraz juz jestem silniejsza! Ale tak na przyszłość to jak komus się w sklepie zdarzy, to polecam w dziale nie nabiałowym, nie z ubrankami dziecięcymi, tylko na słodyczach słabnąć, wtedy jedno chapsniecie batonika z półki i juz energia wzrasta! A przy dobrym monitoringu to i adrenalina, gdy ochrona nas dopadnie, nim z pustym opakowaniem zblizymy się do kasy! hihi Sama się usmiałam z tego co napisałam! deseo - też mi się wydaje,ze masz trochę naciaganą tę cukrzyce. Bo wyniki nie były takie złe! Ale jako,ze słodycze to tylko puste kalorie i zero składników odżywczych, to spokojnie organizm bez nich da sobie radę - spróbuj żurawiny, daktyli, fig suszonych, choć od czasu do czasu mała, prawdziwa słodkość nie zaszkodzi. Zwłaszcza,ze tak ładnie trzymasz się ustalonych zasad dietetycznych! Brawo! ela - ja miałam na pasku na czczo cukier na poziomie 106- zatem wiecej niż Ty a potem z krwi wyniki super, wiec jestem głeboko przekonana, ze tez bedzie tak u Ciebie. A masz racje,ze w takim srednim stanie porannym nie poszłaś na tę glukoze, bo dla mnie ona ohydna była. Najgorsze było to,ze na ciepło podana. Może jakby ten ulepek troszke zmrozic? ale ciepłe ledwo przeszło mi przez gardło! A co do tego owłosienia - to ja tez mam go teraz w nadmiarze i czasem mi mymłon wychodzi w domu jak biegam w majtasach,dlatego wydaje mi się to takie krepujace, by się nim chwalić hihi A jednak wróce do tematu mody ciażowej! ;-) Poruszyło to ma duszą dziś ale nie bardziej niż auto zepsute! Jasny gwint! Ja na serio uwazam,ze wszystkie kobietki w ciazy są super! I wszystkie są prześliczne i te bardziej i te mniej zadbane.W ciaży się po prostu rozkwita i ma ten błysk w oku! Jednak nawet bardzo duzy bebzol ładnie okryty jest tysiąc razy piekniejszy, seksowniejszyy i tajemniczy niż 'wszystko na tacy". Tym bardziej,ze teraz łatwo się ubrac kobietom, bo tunik luźnych jest sporo i ładnie się w nich wyglada. Co innego na plazy - tam kazda musi byc bardziej goła niż ubrana i to czy ma 66 czy 106 w pasie - takie prawa plazy i lata! (moj Boże - marzy mi się plaza i morze! ) mycha - bardzo dobre nastawienie! Ja nawet nie musze nic mówić, Moj sam zadelkarował,ze dzidzi opiekujemy się na równi, bo ona nie bedzie tylko moja,ani tylko jego! I pociesza mnie ze da rade z kapiela i innymi rzeczami i po pracy bedzie się zajmował dzieckiem,bym mogła odespać. (zobaczymy w praniu, czy praca nie bedzie się mu po 2 tyg nagle kończyc 4 godz póxniej, hihi a droga do domu wydłuzac nadto!)Ale licze na jego wsparcie,bo wiem,ze sama bym się pewnie zapłakała (zwłaszcza na początku jak hormony powariują znów) A propos - dostałam elektronizną wersję ksiazki "Język niemowlat"(czy jakoś tak) jesli chcecie to mogę podesłac - kolega mówi,ze to jego i zony jego normalnie biblia jest! Bardzo poleca - ja jeszcze nie ruszyłam tej pozycji. Na razie się zbieram! :-) Poczytałam tez o wózkach które wybrałyscie - wszystkie są super - obejrzałam je. I gdzies wyczytałam, ktos radził, (i sama się nad tym zastanawiam), ze te wszystkie boskie wózki 3w1 - wielofunkcyjne są super, ale z gondoli dziecię szybko wyrosnie, a reszta stelaz plus fotelik jako spacerówka to na dłuzszą mete mało praktyczne jest. bo jakoby ciezkie bardzo. Na roczek zakupiłam mojej siostrzenicy/chrześnicy taką lekka, parasolkowatą spacerówke. i siostra jest nia zachwycona, od razu pozbyła się tamtego wózka i uzywa tylko tej spacerówki lekkiej. Łatwo się składa i do pociągu ja zawsze zabiera,a Młoda ma juz 3 latka. Zatem moze mamy doswiadczone się wypowiedzą, a my sobie na spokojnie przemyslmy,czy moze lepiej kupic tańszy wózek 3w 1 i potem za rok,albo juz na lato , mała lekka spacerówkę. Bo wiadomo,ze nasze zimowe dzieciaczki musza mieć najpierw ciepły wózek! Agulinka - witamy! Żeś cudownie tu trafiła,bo to naprawdę szczęsliwe forum. I zobacz jak cudnie - masz juz 28 tc! Tak trzymać! thekasia - ta klapa od kibelka mnie rozbawiła- że tez sama na to nie wpadłam hihi. Bo tak przecież ta wanienka wyglada w złożeniu! Super! Agacia z radomia - Supeor,ze wieści od lekarza znakomite, dzidzia Twoja duza już - ja tez mam nadzieje,ze moja podrosła troche, a na razie Ty doganiasz moj termin a ja schodze niby na 10.11 Ale to się może jeszcze zmienic. Matea - no widzisz Kochana, pomalutku i Wy uzbieracie wszystko dla maluszka! Ale omal nie oplułam ekranu w zwiazku z tymi włoskami i zgagą! hihih. Nie znam żadnych sposobów poza mlekiem i malutkimi posiłkami. żoładki mamy sciśnięte i dlatego tak się dzieje,ze treści pokarmowe wracaja. Tez zaczynam odczuwać tego skutki. Uff. Na razie kończe, bo na dwie strony się rozpisałam chyba i znów mi zniknie.
  23. Helou! Normalnie się tu po połedniu wynaturzyłam ogromnie i wszystko mi wsiąkło! Cholercia, a że musiałam iść robić obiadek to nie pisałam po raz drugi. Normalnie szlag mnie trafi dzis. Zrobiłam "pyszny" obiadek z reklamy ( mielone mieso i ziemniaki w kształcie zapiekanki zalane czymś z torebki). Włączyłam piekarnik tak idealnie,by się upichciło na 15.30, kiedy Moj miał zajechać pod dom, o 15.45 dostałam tylko tel,ze się spoźni. Zatem odłączyłam palnik i czekam, o 16. 00 zadzwonił,ze nie przyjedzie szybko i jak chce to moge iść na spacer i dojść do niego, po nasze autko padło! I stoi w miescie. Noż wiecie co!? Moje autko (bo to jakoby na papierze moje jest, jeszcze go przez 2 lata spłacam!) się rozkraczyło i zapalic nie chce - moj malutki Colcik! Normalnie tak mu zwymyslałam,ze nie powtórze, bo to niepedagogicznie jest! Teściu przyjechał i nas zholował do garażu. Jakaś pompa paliwowa chyba,ale mnie tam obojetne - jestem rozczarowana. :-( A wracając do szkoły rodzenia - to niestety potem mnie olsniło,ze jak nas 5 w rządku było to moj (siedząc za nami) sobie poogladał 5 takich ruszających się pupek! I normalnie ta szkoła od razu mi się przestała podobać! ;-) Ale powiedział ,że moja najzgrabniejsza (czyli jednak inne też oblukał) hmm... daje do myślenia, oj daje! ;-) Co do tych strojów sportowych, to mnie takie trochę niesmaczne i mało eleganckie wydaje się wywalanie brzucha na widok publiczny. Naprzeciw mnie ćwiczyła taka dziewczyna - przesliczna, choc dwa razy większa ode mnie (młodsza, cholercia pewnie też), i wygladała nieziemsko ładnie i sexi i elegancko (w dresie ;-) ) -aż musiałam mojemu powiedzieć, ze ładna taka. Za to obok mnie taka z gołym sino-bladym brzuchem i wielkimi żyłami na wierzchu i miałam ochote naciagnąc jej tę przykrótka bluzeczke. Dekoncentrowała mnie! hihi Ale skończę już ten temat. Iwusia - dzieki slicznie za miłe słowa. Myśle,ze poczucie humoru przejęłam od mojego kochanego, który nawet rano, jak tylko otworzy oczy tryska humoerm - dla mnie jest prawdziwą bomba optymizmu i zazdroszczę mu tego - bo ja po przebudzeniu wytłukłabym wszystkich, ale tylko jedno jego słowo-a raczej zarcik i już micha mi się smieje i kocham poranne wstawanie, cały swiat, ludzi i moje zycie! Tak to jest! hihihih Wracając do tego co Ejmi napisała to rzeczywiście chyba wszystkie musiałbysmy lezec przez całą ciaże i brac nospę - przynajmniej! Sądzę,ze każda z nas juz czuję ten słodki cieżar kilogramowego dzieciaczka i innych zawartosci macicy i brzucha,gdy lezy na plecach - to nieuniknione i chyba oczywiste. Skurcze H-B (pani dziś nam powiedziała) są rzeczą naturalna i wyczuwalna tak od ok. 24-28 tc jako własnie napinanie i twardnienie brzucha, i może ich byc nawet do 20 na dobę. Nie ma się czego bać i czym martwić. No chyba,zeby taki twardy brzuch i napiecie trwały by dłużej niz doba (nie ustepowały)- to wtedy trzeba szybko do lekarza się udac, bo może się juz coś zacząć dziać. Ale w ten sposób macica się przygotowauje do porodu i tak musi być.
  24. Jejuś tyle się tu napisałam i wszystko mi znikneło, bo gadałm przez tel. kurde!
  25. Helou! My juz po. Było całkiem miło! 10dziewczyn, 4 panów. Jak oni z pracą w tych godzinach dają radę? Moj po godzinie przebierał już nogami! Dziś na początek było lekko, trochę cwiczeń na oddychanie przeponą, na rozluźnienie mieśni rąk i na pupę, krocze i coś tam (;-)) Moj kochany był zachwycony, gdy siedział za mną na krzesełku,a ja z wypietą do niego pupką ruszałam bioderkami - niby na zrelaksowanie się - na porodówce jakoby takie ćwiczenie czesto polecają kobietom. Moj mówi,ze on się nijak odpreżyć nie potrafił, wrecz przeciwnie i musimy poćwiczyc to jeszcze w domku,ale bez dresika! HIhi. Ogólnie mnie tam rozbawiał. Potem pani pusciła nam film o rozwoju dziecka od zapłodnienia do 36 tyg i 2 godziny minęły szybciutko.Podobało mi się,ze czesto było podkreslane jaki to wysiłek dla organizmy kobiety i to nawet gdy jeszcze ciazy nie widać! I super pokazane było jak od ok. 24-28 tyg macica idąc do góry przygniata inne narządy i one biedne nie mają miejsca. Przez to się tak meczymy i troche dolegliwosci mamy. Kto chciał pytał o różne rzeczy. Pani tylko zaleciła mamom kierowcom, by najpóxniej w 34-36 tc przesiadły się na miejsce pasażera, dla własnego bezpieczeństwa i by koniecznie zapinac pasy! I po 30 tyg nie podrózować powyżej godziny bez przerwy, tylko co godz zrobic sobie 15-20min na rozprostowanie nóg i kości. Zapowiedziała łacznie 6 spotkań po 2godz. Ufff. Damy radę! Jedyne co mi się nie podobało (moze ja jakaś stara ciotka - dewota jestem, hihi), to ze niektóre dziewczyny miały bardzo krótkie koszulki, odsłaniające cały wielki brzuchol. Mnie się nie podoba takie publiczne obnoszenie się z "wdziekami" i rozstępami. Co innego w domku. Tu sobie pozwalam na taki luz. Ale każdy ubiera się w taki strój sportowy jaki lubi i już! :-)
×