Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Helou Dziewczęta! Ja dziś niby cały dzień na luzaka,ale poza domem praktycznie. Jak wyszłam o 12 to dopiero wrócilismy. Moj na szczęscie za wczorajszy dyzur miał dziś wolne i sobie pospalismy długo. Potem załatwilismy zakupy (ale nie pozwolił mi nawet zajrzeć w Tesco na dział dzieciecy - bo... jego kolega od tej zagrozonej ciazy ma już cała wyprawkę i jak to się potoczyło!) Troche mnie tym wkurzył,ale nic. Ogólnie cieżka atmosfera, ale wierzymy,ze bedzie dobrze. Potem obiadek na miescie, wizyta u teścia , lody w MacDonalds i odebranie teściowej z działki i jakos zleciało. Dzieki za miłe słowa. Na razie dziewczyna dostała mnóstwo leków, ciaża się utrzymała, ale rokowania są nieciekawe i sam lekarz powiedział,by się nie nastawiać, ze ciąża się utrzyma. Ale póki co dzidzul jeszcze siedzi, akcja porodowa się zatrzymała i czekamy. Jest szansa,ze jak przelezy 4 tyg, to w 24tc mozna juz rodzić i szansa byłaby jakaś na uratowanie dzidzi. Ja sama czytałam wczoraj w necie, że kobieta od 22 tc przelezała w szpitalu z podobna sytuacja i od 29 tc nawet na siku nie wstawała, bo się wody przesączały i dociagnęła do 36 tyg bodajze. Czyli nawet nie wczesniaczek a donoszona ciaża! Zatem trzymamy kciuki. Mamy już załatwionych lekarzy w Poznaniu i Łodzi od spraw beznadziejnych i jesli udałoby się ją przewieźć to było by lepiej,ale na razie nikt się tego nie podejmię, bo stan jest krytyczny. Ale ja mam pozytywne odczucia. Dzidzia musi byc silna, skoro się trzyma! Moj niemaż dziś mi mówi,ze ten jego kolega to tak nam zazdrosci,że u nas wszystko od początku dobrze się układa z ciaża, więc mu powiedziałam, ze to dlatego, ze my się tak bardzo kochamy! hihih. Wymyśliłam, a co! Ejmi - no widzisz jak fajnie, ale ześ pomęczyła tego doktorka swojego,ale tak trzeba - musismy wydusic z nich odpowiedzi na wszystkie nasze troski i bolaczki. hihih. Super. Co tych rozbieznosci : wiek ciazy a termin porodu, to ja na połówkowym usg też miałam informację,ze ciaża tydzien opózniona i o 5 dni później wypadałby poród,ale jak wszyscy wiemy, tylko pierwsze usg jest wiarygodne pod tym wzgledem, potem rozbiezności narastaja, a i tak poród prawie nigdy w terminie nie wypada. Jedni mają w 36 tyg a drudzy w 42. I to wszystko norma!!! Co to znaczy książeczka RUM z ostatniego miesiąca? ja posiadam takową książeczkę od 2 lat i jest jak najbardziej aktualna. Chodzi o to by mieć wyrobioną conajmnie przed miesiącem? Legitymację ubezpieczeniowa też mam, ale ostatnio nie podbijałam. gawit,ale masz fajnie z tymi wczasami, a deseo to normalnie szał... choć upalna Grecja to nawet i bez ciazy dla mnie meczarnią by była. Ja zimnolubna jestem. zenuś - bierz cytryne - mi tak doktorka kazała. Ale ja bedę szła dopiero w pt,albo przyszły wtorek. Co do szkoły rodzenia to trochę jestem zła,ze nijak się z nimi skontaktowac nie moge, chyba tam pojade,ale to drugi kraniec miasta. Mnie nie chodzi o poród tego się jakos nie boje bardzo,ale o pielegnacje maluszka, bo ja nie mam o tym pojecia i tym się martwie, jak wykąpać taką kruszyne i ubrac,by jej karku nie skręcić. Serio! Jakby tak dawali ze szpitala miesięczne dzieci nie miałabym nic przeciwko. hihi. Ale liczę również na jakąś cudowną i przyjazną połozna co ma obowiązek wstapic do mnie na kawę po porodzie. hihi. Ona mnie nauczy! Alexandrunia - ja żadnych grzybów nie miałam w czasie ciaży, miałam małe problemy duzo przed,ale wszystkie wyleczone. Nie mów,ze przy glukozie pobierają krew z palca - ojej nie znosze tego. Moja mama ma cukrzyce i kiedyś się kłuliśmy by sobie pobadac cukier,tak jak ona i jakie to okropne jest to kujnięcie, wole tysiąc razy z ręki. O fuj! hihihihih No nic, uciekam. Miłego wieczoru! Papapa.
  2. Dziewczyny, przepraszam ,ze Wam o tym porodzie napisałam,. Ale taki mi było strasznie smutno. Nie powinno się takich rzeczy wyciagac przy poniedziałku. Nie mam żadnych wiesci co z dzidziulem. Ale apropos brzuchów, to Ejmi dostaniesz klapsa od cioci Agi! ;-) Juz Ci raz w tej sprawie pisałam. Moj brzuch pieknie widac jak mam obbcisła bluzke. Jednak jak mam sukienke lub taką jedna tunike to nikt by nie powiedział,ze za 2 dni zaczynam 7 miesiąc. Zatem Ejmi -to nasze brzuchy i są takie duze jak potrzeba. Trudno bys w 6 miesiącu była wielka banią!No wybacz! Serce! My nowoczesne dziewczyny dbamy o siebie i mimo 108cm w tali, trzymamy fason. hihih Iwusia - trzymaj się Kochana! My tu wszystkie trzymamy kciuki i bedzie dobrze. Szkoda tylko ,ze córeczke musisz zostawic,ale potem to już bedzie cały komplet! hihi. Wytrzymasz! Dałas radę tyle przetrzymac to dasz jeszcze troche, juz z górki! A jeszcze do Ejmi, jak by mi ktoś na imprezie rodzinnej powiedział,ze nie widac ,ze jestem w ciazy, to bym się usmiała i powiedziała, hihi. no wreszcie ktos madry! bo my was wszystkich nieźle wkrecilismy - wcale nie jesteśmy w ciazy. i bym sobie wtedy ich głupie miny poogladała. hihi. Złosliwa bestia jestem ale co tam. głowa mnie boli od tych porannych wydarzeń.. madzialińska - Ty też się nadto nie stresuj! Dbałaś o sibie i odpoczywałas ostatnio więc musi byc poprawa i to znaczna! Zobaczysz! :-) P.S. Dzidzia jeszcze się trzyma - podali leki. i czekają! Musi byc dobrze. i tyle.A taki miły weekend był. Buziaki! Idę robić ogórki w chili. Trzeba się czymś zająć.
  3. Super te zakupy zrobiłyscie. A ja byłam w sobotę w Tesco,ale tylko sobie dwa staniki kupiłam (łacznie 50zł), bo wszystkie mnie już cisnęły, do tego szybko coś na grilla i na działkę pojechalismy. Nawet nie zagladałam na stoiska dzieciowe. Zresztą z moim to do sklepu się wchodzi na 20 min (w tym postój przy kasie). Konkrety, nie ma łazenia, wybierania, ogladania. Ale jutro bedziemy jechac (bo w tyg mniej ludzi i spokojniej jest) na wieksze zakupy to zajrzę i na ubranka. Chociaz sama nie wiem... przed chwilą się dowiedziałam,ze znajoma zaczęła rodzic - 20tc. Pojechali z chłopakiem od razu do szpitala,ale ponoc szanse są marne (byłoby jakoś gdyby to był 22-24tc), może uda się wstrzymać akcje i dociągnąć do 24tc, ale raczej wątpliwe. Uryczałam się okropnie i postanowiłam, że w nosie mam te wymarzone wczasy i już nie bedę stekać mojemu ,ze musze gdzieś jechać. To naprawde nie jest wazne. Bede siedzieć na dupsku i jak najmniej się przemęczać, stresować. I dociagne do porodu - to w końcu tylko 3 miechy! Wiem,ze ona miała od początku zagrozoną ciaże,ale wyszła z tego i doktor chwalił i mówił,ze wielu by chciało taką ciaże jak ich. Ale się koszmarnie tym wszystkim wystraszyłam. Idę posprzątać szafę, może mi trochę przejdzie. A i zapisałam się na czwartek do dentysty! Kontrolnie, a może przy okazji cos pani znajdzie i wyleczy. :-) Jednak do szkoły rodzenia nadal się nie dodzwoniłam. Tzn, wreszcie dziś ktoś odebrał, pod numerem, który pani na ginekologii mi podała ,ale meski głos powiedział,ze to prywatne mieszkanie ,a nie szkoła rodzenia. hihi.Zwatpiłam od razu jak goscia usłyszałam,ale profilaktycznie zapytałam o tę szkolę. hihih. Czołem Dziewczęta! Dbajcie o siebie! Pomysł z wanną boski! Papapa
  4. Witam z rana! A u mnie juz po burzy. O 5 się zaczęła i pół godz później skończyła, teraz tylko deszczyk pada sobie i jest wreszcie cudownie i świeżo i oddychać mozna! Wczoraj było straszliwie, bo upał ogromniasty i zero wiatru. A moj o 11 zarządził ,ze dziś tez działeczka - bo on się wreszcie może poopalać. No to z bólem się ruszyłam z łózeczka i pojechalismy. Spedziłam na lezaku cały dzień i nawet kawałeczka ciała na Słońce nie wystawiłam. Po sobotnim chwilowym wystawieniu, uda mam poparzone i ledwie wstac moge. Ale taka ma uroda - białolicej królewny, która się na czerwono opala, moj zaś (czego mu diabelnie zazdroszczę!)ma cudną sniadą cerę i jego wystarczy ,ze Słonko omiecie promieniami i juz Hindus się z niego robi. Dzis rano szedł do pracy i wygladał jak po 2 tyg na Majorce - tylko mu białka błyskały. A ja dalej jak córka młynarza. Ale i tak mimo siedzenia w cieniu i smarowania twarzy 50, moje plamy się powiekszyły. Ale taka ciażowa przypadłość! Rano jak zaczęła się burza, i huk wielki się rozległ, to dzidziul się chyba wystraszył, bo tak mi podskoczył w brzuchu. Jestem pewna, ze wszystkie kończyny poszły w ruch. Czułam go wszedzie. I się przez jakiś czas nie mógł uspokoić, bo waliło za oknem równo! Poza tym raczej upał go osłabia (tak jak i mamusie), tylko jak na Słońce wychodziłam to zywszy się robił. Dzisiaj siedzę sama do 20 (moj na dyzurze). Bede lezakować na maksa. hihih. Ściskam Was Dziewczyny!
  5. Helou! A ja własnie wróciłam z działki. Upał ogromniasty! Spiekłam sobie moje trupio blade nogi. i to tylko od kolan w górę. Teraz cierpię, posmarowałam kremem na oparzenia i idę sobie polezec. Najlepsze ,ze lezac na leżaku opaliłam tylko górną cześć nóg i dziwnie to wyglada. natalia, myśle,ze te kłucia nie zwiastują nic złego, spróbuj pozmieniać pozycje lub przyjac pozycje półleżącą, w ostateczności wziąć nospę. Staram się nie pić coli. Od początku ciaży piłam ze dwa razy po pół szklaneczki. Dla mnie jest to niesamowita dawka kofeiny i świetnie mnie zawsze podnosi na nogi. Ale jesli dziecko dostaję takiego energetycznego kopa, to wolę sobie nie wyobrazać co się dzieję z jego pikawą - z pewnoscią normalne 140 jest duzo bardziej przekroczone! Ale nic moim zdaniem w małych ilościach dziecku nie zaszkodzi. Jesli macie na nią ochotę to pijcie - organizm sam wie czego potrzebuje. Ale spróbowałabym to ograniczyć. A już z pewnością nie pić niczego light, bo tam jest najcześciej szkodliwy i rakotwórczy aspartam. mili - sądzę, że dzidzia się tak ułożyła, za godzine, dzień bedzie już w innej pozycji i może jej pozycja dawać takie odczucia jak Ty i madzialińska opisałyscie. Myślę, ze to nic złego i z pewnością chwilowe. Mnie dziś na słońcu kopała bardziej, ale ja najcześciej czuje kopniaki w prawym boku, ponizej lub w okolicy pepka. Pozdrawiam cieplutko i ide polezęc i chyba pospać. Upał dał mi w kość,a jutro ma być 30stopni, ale nie zamierzam nigdzie wychodzic. Szklanka wody z lodem i cytryną i lezakowanie. Wracajac jeszcze do napojów, to dowiedziałam się,ze nie powinnysmy pić wody żródlanej( ja własciwie tylko Żywca pijam), bo ma prakrtcznie zerową ilośćminerałów, na upały zwłaszcza trzeba pić wody mineralne, z duzą zawartoscią minerałów, poza sodem oczywiście. Musze poszukać w sklepie. kiedyś pjałam magnezową , pyszna była. Papapa.
  6. Witam! Humor dziś juz lepszy! :-) Choc jakoś stekająco się czuje hihih. Brzuchol mnie troche boli. Nawet powiedziałam mojemu,ze mam tak wielki brzuch, ze chyba szybko urodze. ;-) Pierwsze słysze,zeby dziecko zaciskajace nózki było zawsze dziewczynką! Niektóre wiele lat po porodzie tego nie potrafia i nieelegancko siadaja. hihi. My dziś mielismy na obiadek rybe z frytkami. Kupna. Jakieś pół roku temu ustalilismy sobie,ze w piątki jemy "na miescie". I najcześciej wtedy zamawiamy cos dobrego z dostawą do domu. Ale wczoraj robiłam pyszny barszczyk czerwony, mojemu tak smakował,ze kazał robic wiecej i częściej. :-) Jutro jedziemy do teściów na działke to znów skradnę im kilka buraków. I jakieś patisony, kabaczki. Zrobie potem pyszne leczo. Lubie gotować. I jeść też! hihi. Mantea - ja też, poza fotelikiem samochodowym, nic nie mam dla dzidziula jeszcze. Ale niestety mamy teraz inne wydatki i wyprawka musi poczekac. Szkoda. I jeszcze chyba wózek nas ominie. Miałam dostać od znajomej mojej siostry, ale jako,że siostrze się w wypadku ich wózek zmasakrował, to sobie ten niby mój wzięła i uzywa, zatem chyba musimy kupić. No nic. Damy rade. Juz się tak nie martwie jak na początku ciaży jak to bedzie z pieniedzmi i pracą. Jakos musi byc i już. Mam pytanie, jak jest z becikowym? Ktos moze wie? Dostaje się go tam, gdzie dziecko zameldowane, czy gdzie matka? Bo ja na stałe to jestem nadal w mojej poprzedniej miejscowosci zameldowana (cały czas mam nadzieje na powrót tam! hihih) Olcia - super,ze ze dobre wieści z wizyty. Ja tez zawsze taka uradowana wychodze. Pani mnie pochwali, posłuchamy sobie serduszka i tak raźniej mi na duszy! A ja nie miałam żadnych badań na toxo ani cytomegalie. Nikt mi nie zlecił. Na razie czekam na tą glukozę, którą za tydzień lub 2 zrobię. Moze lepiej za tydzień, z głowu bedzie. hihih. Co do porządków i remontów, my mamy ogromna szafę wnekową w pokoju - na całą sciane i jedna częśc to składowisko dupereli, papierzysk, kartonów i od roku porządkuje ja moj ukochany! tam są jego tylko rzeczy. Powiedziałam mu,ze tam bedą rzeczy dzidziulka i ma przyspieszyć (na razie nie ruszone nic) a on mi ze ma 3 miechy - da rade. Na to ja mu powiedziałam,ze w takim tempie to jak młode bedzie miec 18-tke to jej /jemu powiem - kochanie w tej szafie tatus kiedyś zrobi miejsce na Twoje rzeczy. Usmialismy się oboje. Choc czasem juz mnie to drazni. Ale z drugiej strony jak wróci z pracy i zjemy obiad to juz 17 i czelek zmeczony jest - ale są jeszcze weekendy! No nic. Miłego! Papatki!
  7. Zupcia - ale mnie rozbawiłas! Jesli bardzo chcesz zająć w ciaże, to najpierw odstaw tabletki. A potem bzykaj się do woli. A i jeszcze folik łykaj! Powiem Tobie szczerze,ze odstawienie tabletek bardzo pomoze. Czołem dziewczyny! Mnie dzis nastrój minorowy dopadł. A to z racji samotności w wielkiem mieście. Siedze w domu już drugi miesiąc i pomału głupieje. Marzy mi się gdzieś wywczasować się. Ale po pierwsze: moj jeszcze nie załatwił sobie urlopu, po drugie: kasy ewidentnie nam brak, po trzecie : siostra do mnie z rodzina za tydzień przyjeżdża, a potem mam badania i wizytę u lekarza. Zatem najwczesniej po 17 sierpnia moge jechac gdzies, a to już koniec wakacji. Oszaleje tu chyba. ;-) Ja z natury jestem mobilna i wszedzie mnie pełno. Zawsze wakacje w trasie, jakieś obozy, kolonie, aż mi się do domku tęskniło. W tym roku nic - tylko na tyłku. Nad morze bym wybyła,ale samej mnie moj nie chce puścić, bo się boi,a ze mna nie chce, bo nie nudzi się nad morzem. Dzis mu postekałam jaka to nieszczesliwa jestem ;-) i sama jak palec. To może się zlituje i zmusi do jakiegos wyjazdu - ja nie potrzebuję Kanarów i Dominikany, 3 dni nad morzem mi wystarczą - musze zmienic klimat! A poza tym jest ok. Jutro wróce do normy. hihi. Zazdroszczę Wam ,ze tak czesto możecie ogladać dzidziula. Ja tylko na tych standardowych usg, następne dopiero w okolicy 32tc.
  8. Hej1 Ja się tylko przywitam i uciekam. Mam farbe na głowie, ale coraz ciężej mi ją nakładac i potem zmywac, chyba na 8-9 miesiąc do fryzjerki pójde. Trzymajcie się! Wieczorem napisze coś więcej. Aha, doczytałam ,ze Mantea nas odwiedziła po dłuzszej nieobecności, a co z Hamuda? Jakoś dawno jej nie było. Ma ktos kontakt? Papapa.
  9. Mycha - jak tam wczorajsze spotkanie? Przeżyłas podróz?
  10. Witam z rana! Ola - mam nadzieje,ze @ doszedł. Też się zmierzyłam i mam juz 94cm w "talii",zatem 18 cm na plus, z ciekawosci zmierzyłam tez biodra i tu 6 cm przybyło. Pupa rosnie.Bedzie poród łatwiejszy (oby ;-) ) Jesli chodzi o wyglad brzucha, to mam raczej takiego arbuza. Ale najbardziej kg to mi jednak na buzi widać. Zawsze jak tylko trochę mi przybyło, to moja i tak okrągła twarz robiła się jak ksiezyc w pełni i teraz znów to widzę. Szkoda. Ale taka ma uroda, że choćbym była anoreksją i ważyła 45 kg to i tak buźka zawsze okragła zostanie :-) Natalia - bardzo się cieszę,ze wszystko w porządku! Tak trzymać! A mówiłam czytaj z kartki! hihi.Bierz przykład z Ejmi! Basia - spokojnie możesz tych wkładek uzywać. Ja dopiero jakieś 5 dni temu na prawej piersi poczułam małe zwilgotnienie i 2 razy na staniku widziałam plamke mała. i to by było na tyle w kwesti mlekowej. Co do karmienia to ja bym chciała jak najdłużej młode karmic, co najmniej do powrotu do pracy,czyli wrzesień przyszłego roku - to daje jakieś 10 miesiecy. Ale uważam,ze co innego plany,a co innego rzeczywistość. Moja siostra karmiła 1,5 roku, moja kumpela 1 miesiąc i skończył jej się ze stresów pokarm, kolejna 2 miesiące i syn nie chciał z piersi. Nic na siłe. I uważam tak jak Iwusia,ze nie ma co się meczyc jesli pokarmu mało lub dziecko nie chce - takie zycie - czas kupic butlę! Nie pierwsze i nie ostatnie, które na butli wychowane. Kumpela 4 lata temu po porodzie za chiny nie mogła nakarmic młodej, dziecko nie chciało ciagnąć, a połozna nie pozwoliła dac butli, kazała na siłe i próbowac i próbowac, po 5 dniach - wyladowała z młoda w szpitalu, bo dziecko było starszliwie wychudzone. Lekarz nawrzeszczał,ze dziecko chciała zagłodzic,a ona jak to młoda niedoswiadczona mama - słuchała "madrej" połoznej, choć serce jej się krajało. Zatem karmienia - tak jak i wszystko inne - z głową! Ale celulit też mi się zrobił - koszmarny! Jednak jakoś się boje uzywać standardowych specyfików, bo niby nie smarujemy brzucha,ale krwioobieg jest jeden. Wydaje mi się,ze to jakoś przenika. Nie wiem! Może się mylę. jeśli chodzi o imiona, to te wszystkie Jessiki, Kornelie, Wanessy, Lindy, Armandy, Amandy (sorrki Nadia), Allany, Keviny to dla mnie koszmar! W dodatku ze wzgledu na pracę - zaobserwowałam na 98% ,że są to dzieci z rodzin niedostosowanych społecznie (tak się to cudnie nazywa). Mili bez urazy (Nikodem mnie się widzi - Nikuś! Ale Lew? postaw się na miejscu syna, zameczą go w szkole!) Choc Gracjan - też bee,a kumpela dała i się tak przyzwyczaiłam,ze nie wyobrazam sobie go z innym imieniem. :-) Takie imiona pasują, moim zdaniem, tylko rodzinom mieszanym, gdzie jedno z rodziców to obcokrajowiec. Sama bedąc w poprzednim związku rozważałam imie Etelka lub Evika. W druga strone Kazimiera, Stefan, Franciszek też do mnie nie przemawiaja. Ale ja wybredna jestem. Poza tym nie ukrywajmy - imię powinno choc troszkę pasować do nazwiska ,bo mnie było jakoś przykro, gdy znajomi dali dziecku na imię Róza, przy nazwisku Gołąb. Ale kazdy ma inne upodobania. I dzieki Bogu, bo czasy, gdy było 7 Agnieszek w klasie już mineły. Hanka - hihi, ja jeszcze pamiętam o butach, choc raz wyszłam w kapciach,ale mnie Moj pogonił na klatce jeszcze. Doro - wypoczywaj! Damy radę dociągnąć do terminu! Troche mnie zmartwiłas tym smarowanie, jak się tam nie szczypie,ale robię to szybko i krótko. Raz- ciach. Może jednak przerzuce się na wklepywanie - tak jak radzi Ejmi. Iwusia - mniej stresów dziewczyno! (jesli to praca tak działa- to porzucic czasowo! ) trzymam kciuki! Wypoczywaj! (hihoi, łatwo powiedziec, jak córa biega pod nogami!) A ja wczoraj rozpoczełam odgruzowywanie mieszkania- w połowie regału wymiękłam i zakazałam wchodzić do pokoju i ogladać bajzel. Bo sajgon zrobiłam niesamowity. Ale zaraz ruszam do ataku i mniemam do 12 skonczyc ten jeden choćby kąt. Miłego!
  11. W dodatku w razie gdyby nie była to dziewczynka, bo jednak przewiduje taką mozliwość na 50% to dla chłopca nie mam zadnego imienia - zawsze chciałam dać Przemysław,ale niestety mam już w domu dużego Przema, więc junior odpada. W dodatku on ma dość nietypowe nazwisko i raczej proste, krótkie imię by pasowało. Michał, Tomasz? Nie mam zadnego faworyta (no może poza Jano i Sebastian,ale na to zgody nie mam! ) Mam za to kilka, które żle mi się kojarzą poprzez osobników róznych i to bardzo zawęża wybór.
  12. Ola - mam taki spis imion zeńskich nadawanych w W-wie,ale to chyba sprzed 3 lat, bo wtedy siostra poszukiwała. Moge wysłać na maila. ale patrz tutaj (ja sprawdziłam imie dla mojej pociechy - Karolina - idealnie psuje, bo dla Skorpiona to imie.) http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,79473.html Chciałam dac Karolina Hanna - moj nie chce by była kojarzona z Gronkiewicz i mówi,bysmy H zabrali... Podoba mi się bardzo Iga (i może tak bedzie na drugie mieć) , Karola, Adamina, Marianna, Olga. (Ale Olga i Baska to były konie mojego dziadka,więc u mnie to nie przejdzie hihi. ) Zerknij tu: http://imiona.alias24.info/
  13. Natalia - no jasne, że wyciagasz kartkę i czytasz pytania. Powiedz pani/panu,ze się Tobie trochę nazbierało wątpliwosci i żeby sobie nie zapomnieć to spisałas. Kochana - dlaczego potem masz się martwic ,ze nie zapytałas o coś i kolejny tydzień będziesz rozważać sprawę. Uważam,ze powinnas pytać, bo to dla Twojego spokoju przeciez. Nie krępuj się, potem jeszcze nam doradzisz! :-) Moja mi kazała zapisywać,zebym potem się nie martwiła,ze czegos nie wiem. Ale na razie na bieżąco pytam. Gorzej jak przychodzi do płatności - za kazdym razem zapominam się i sobie wstaje do wyjścia - a potem tak mi głupio. hihi. Żyły tez mam na biuście, w dodatku przez to ,ze biust nieopalony, strasznie są widoczne! Na brzuchu nie zauważyłam. A z tym przygotowaniem się to bedzie coraz gorzej. Bo brzuchol nie zmaleje. hihi. Kumpela mówiła,ze przed porodem to maż ją golił, nogi juz wczesniej robił jej,bo ona nie siegała. Ja to chyba do kosmetyczki się w ostateczności wybiore, choć mysle,ze moj też by miał zabawę przy tym. mili - Ty wypluj te słowa :-) o zwisajacej skórze po ciazy. Wszystko się po porodzie pieknie obkurczy i wciagnie i tego się trzymajmy!!!!! OlaGd - sukienusia musi byc superska! W końcu jak mama kurczak to i Młoda - kurczakowa! :-) Zainteresowałaś mnie tym szarym mydłem. Zawsze myslałam,ze ono strasznie wysusza, a ja mam tu taka twardą wode,ze jeszcze moja skóra (po 2 latach) nie przywykła. Strasznie jest sucha i czasem jak zdejme ubrania to wyglada jakbym na skórze miała łupież - ubrania wewnątrz są białe. Dlatego staram się co jakiś czas smarować róznymi balsamami, ale to mało pomaga, jedynie ten garnier jest znosny. Zakupiłam nawet Emolium,ale nie pasuje mi jakoś. Może ten Oillan byłby lepszy. Warto spróbować.
  14. Jejuś, ale mnie rozbawiłyscie z tymi snami \"zdradliwymi\". Ja też miałam takie sny,ale niestety (albo raczej stety) to ja zdradzałam. Wstyd i hańba! Mojego obecnego z moimi byłymi. Wiecie jakiego kaca miałam rano. Milusia byłam przez cały dzień. W dodatku nawet nie miałabym ochoty ich ogladać a co dopiero coś wiecej... Te sny takie głupie czasem są, ze az strach. Wózki fajne, ale jednak wszystko trzeba na zywo obejrzeć (i pomacać). Też sobie zapisałam stronki, choc jak nam nie wyjdzie z tym wózkiem od kumpeli, to chyba jednak zdecydujemy się na Mikado Oxford lub Mikado Milano (4-kołowe)- niedrogie i bogato wyposażone, mozliwość wpięcia fotelików jest na dwie strony albo zmiana rączki. Już nie pamietam, tyle się ich naogladałam w necie. Agusia - super z tym zabezpieczeniem, spokojna jesteś i od razu pewnie ulge poczułaś. natalie - obejrzałam te mutsy - takie kosmiczne, co w powietrzu wiszą ;-) widziałam juz takie coś na mieście. Ale moze i wygodne, skoro pan polecał, w końcu się na tym pewnie zna! Tylko,ze one troszke kosztowne dla mnie są. Uciekam,chciałam iść na zakupy jakieś,ale brzuchol mnie boli - pewnie bobu za duzo wczoraj pożarłam. No problemy trawienne mnie nekają od 3 dni. Poleze sobie, moze przejdzie. :-) Chciałam się Was zapytac o rozstepy. Dopadły Was już? Smarujecie się? Kazałam mojemu wczoraj dół brzucha obejrzeć - czy nie ma tam jakiś rozstepów,ale popatrzył na mnie jak na kosmitkę i mówi: przeciez to normalne w ciązy ,ze się moga pojawic, czym się przejmujesz. To jest chłop! Po prostu! Nie rozumie rozterek kobiety! ;-) Na szczęscie jeszcze nic nowego nie dojrzałam, mam tylko stare na pupie i udach,ale to z okresu dojrzewania. Smaruje się czasem (leniwa jestem niestety) Garnierem czerwonym - fajny jest i mustela,ale to raz na tydzien. Trzymam na gorsze czasy. hihi
  15. Czołem dziewczęta! Co za dzień, upał, a ja w biegu, z autobusu w autobus. Wyszłam o 9.30 i dopiero o 15.30 weszłam do domu. Ale dzieki tel. do mamy (hihi, jak czegoś nie umiem zrobić to mamucia pomoze! ) szybko zrobiłam kurki w smietanie na obiad! I na 16.10 obiadek był gotowy. Troche mam wyrzuty sumienia, bo niby nie pracuje,ale tak się rozleniwiłam,ze nie wyrabiam się z żadną robota. Na szczeście moj nie pozwala nic robic, więc nawet nie jest zdziwiony,ze dom zarasta. Niestety! A takie miałam plany na dziś, ze sprzatanie bedzie wielkie. Pomału, po trochu i odgruzuje domek (bo ja jestem chomik, wszystko się może przydac kiedyś!). Ale jak kumpela zadzwoniła,ze moze małe spotkanko, to pobiegłam. :-) I tak nam się bardzo przedłuzyło. Ejmi - dzieki za miłe słowa, ale mądra to ja aż tak nie jestem ;-), raczej \"stara\" i pogodzona z pewnymi sprawami. Mam swiadomość, że na pewne rzeczy nie mam wpływu, ze co moge zrobic to tylko witaminy regularnie brac, odpoczywac i odżywiać się racjonalnie, a dzidziul i tak po swojemu się rozwija. I choćbym stawała na głowie to niewiele mogę zmienić. I tak uważam się za szczęściarę, Tyle mam przykrych sygnałów zewsząd . A nam dzieciatko się trafiło jakoś przypadkiem ;-) Nie miałam poronień wczesniej,przynajmniej nic o tym nie wiem, ani zadnych przebojów, ciaże znosze super, dziecko się dobrze rozwija,moj facet mnie wspiera i ładuje pozytywnie - żyć nie umierać. (a to że nie bedę mieć pracy to już sprawa drugorzedna). Nauczyłam się cieszyc tym co mam i czerpać z zycia jak najwięcej dobrych rzeczy! Nie przeczę, ze mnie nie dopadają smutki i rozterki,ale staram się je racjonalizować i w gruncie rzeczy wszystko się kończy pozytywnie. Co do glukozy - dzieki wszystkim za info, zadzwonię przed bbadaniem, by mieć pewność czy musze kupić, choc na dole w przychodni jest apteka,więc w ostateczności mogłabym szybko ja zakupic. madzialińska - uważam,ze rodzice Twoi mieli boski pomysł z tym łózeczkiem. To takie fajne i słodkie! Też chcę! Może zrobią hurtem dwa? ;-) mili - dobrze,ze nic nie mówiłas mezowi w czasie zakupów - wyobrazam sobie ile miał frajdy,ze takie cudeńka kupił. W dodatku sam wybrał! Faceci bardzo przezywają te nasze ciaze i czasem mi szkoda,ze nie moga poodczuwać dziecka tak jak my. (choc nie przeczę czasem też bym się zamieniła z nimi na dzień lub dwa!) hanka - na każdej wizycie to nie mam info o dziecku, tylko na usg, a miałam tylko dwa (12 i 21 tc)i nastepne dopiero po 30 tyg. Szkoda, bo chetnie bym tego dzidziula częściej ogladała. Olagd - nie przesadzaj z dietą, bo moim zdaniem wyniki również nie będą miarodajne. Jeśli na kilka dni zmienisz przyzwyczajenia, a potem wrócisz do normalnego zywienia to nie wiem czy wynik nie bedzie zafałszowany w pewnym sensie. Uważam tak, jak Ci tu pieknie dziewczyny opisały i Ty sama też, ze nie szaleć do dwóch przynajmniej dni przed badaniem ze słodkosciami i cukrem. I spokojnie mozna iść pić to cudo! Wierze,ze wyniki tym razem wyjda w normie. Bo na dobrą sprawę jesli lubisz słodkosci i dobrze się po nich czujesz to nie widze powodu,by z nich rezygnowac na codzień. Widocznie organizm ich potrzebuje. Co innego jesli takie zalecenia są lub będą. Wtedy mus! Ograniczamy. :-) Baska i martasek - współczuje. Ale pewnikiem to tzw wypadek przy pracy - nie powinno się wiecej przytrafic. Nigdy nie miałam proroczych snów,ale moja babcia też zawsze o tych zębach mówiła. Kiedyś nawet mi się sniło ,ze mi się ruszją i sama je moge wyjmowac.Koszmar! Ale nic się nie zdazyło! Choc miałam ochotę profilaktycznie stomatologa odwiedzic - hihi. a co! Miłego dnia! Ściskam!
  16. Helou! A mnie weekend minął baaaardzo szybko i miło. Wczorajszy dzień spędzilismy u teściów na działce. Nie było gorąco i przez to bardzo przyjemnie. A propos wagi dziecka, to jesli lekarz Wam wyraxnie nie powie ,ze coś jest nie tak, to z pewnością jest wszystko w porządku. Moje miało w 21tyg (wtedy miałam usg połowkowe) 410g i na dołaczonych do wyników badania wykresach wszystkie parametry ma w normie. Ejmi masz całkowita racje,ze dzieci się rodzą rózne, jedno wieksze , drugie mniejsze. I nie ma do końca ustalonych norm, że w tym i w tym tyg ma byc taka a nie inna waga. Tak samo jak potem inaczej się rozwijaja. Znam malutkie wczesniaczki, które w wieku 1,5 roku pieknie mówiły i chodziły. A znam duze, w terminie rodzone ,które w wieku 2,,5 roku ledwie pojedyncze słowa wymawiaja. Grunt, by dzidzul był zdrowy. I tak wszystko z czasem się wyrównuje. Michaaa - fantastycznie, żeś zadowolona. Uroczystość trwała jak każdy prawie ślub cywilny (czyli ok. 10min). Byłam na wielu i wszystkie bardzo miło wspominam. Na slubie mojej siostry pan prowadzący uroczystość mówił tak cudnie i stworzył tak niesamowity nastrój (gość normalnie urodził się,by byc urzednikiem USC), że postanowiłam,iz on tez bedzie mi udzielał ślubu. Jednakze jak w tym roku (bo planowalismy na wiosne slub) sprawdziłam to się okazało,ze już nie pracuje. Kicha normalnie. Jestem zawiedziona. W Gorzowie raczej nie wezme slubu, bo tu atmosfera i sposób prowadzenia jest nedzny. Babka na odwal robi wszystko. Ludzie siedzą na plecach pary młodej i w sumie jest stresujaco. hihi A jako,iz moj jest niewierzący, to troszkę mnie przeraża załatwianie slubu koscielnego i pisanie o zgodę do biskupa, itp. Ale jak się dzidzus urodzi, to może się za to wezme, mój na szczęscie nie ma nic przeciwko i jest skłonny dla mnie iść do kościoła. Również uważam,ze małe, kameralne imprezy są lepsze, bo nikt nie przyjdzie by się nachlać i dupe obrobic - zapraszasz tylko najblizsze i najwazniejsze osoby. Dzieki temu mozna z wszystkimi porozmawiac i kazdemu z osobna poswięcić chwilke. Choc nie każdy lubie kameralnie. Moj preferuje wielkie balety do rana na 100osób. hihih Ach! NO i wielkie gratulacje! ejmi - jeszcze Tobie wyskoczy bebzol. Doczekasz się. Moim zdaniem im póxniej, tym wygodniej dla kobiety. Zresztą brzuchy też są róźne, niektóre mają tylko piłeczkę z przodu,a innym wszystko się rozlewa na boki i prawie ciazy nie widac. TY i tak byłaś duza - ja miałam 2700,bo jestem z bliźniąt. Siostra jeszcze mniej. I wyrosła ze mnie dorodna dziewucha. hihih Jak mi ktoś mówi,ze brzuch jest mały jak na 6 miesiąc, to zawsze odpowiadam,ze jest jak najbardziej w normie i stanowczo mnie wystarcza i zeby nie mylić z 9 miesiącem, bo wtedy z pewnością bedzie dużo wiekszy. nadia - co do sukienek, to proponuje poszukac w sklepach czegos z gorsetem lub takich ściąganych na biuście (pas z gumek delikatnych) i reszta rozkloszowana. Ja w takiej byłam na zjeździe klasowym i nikt nie podejrzewał nawet ,ze jestem w ciazy. Dostałam ją od kumpeli, która stwierdziła,ze nie bedzie takiej (ciazowej) nosić. hihi. Dla mnie cudo,bo wszystko pieknie tuszuje i niesamowicie wygodna jest. Mnóstwo takich jest w sklepach. (c&a, h&m, only) hanka - no super, tak się cieszę. wreszcie i TY poczułaś kopniaczki maleństwa! Pierwsze są nawet fajne, takie dziwne uczucie - teraz już niestety prosze dzidzie,by spała jak najdłuzej. bo czasem się zastanawiam,czy mi brzuch nie peknie od tego tornada w środku! hihi Ale fajnie! niech się rusza,a Wy w spokoju jedzcie wypoczywać. Dziewczyny ponawiam pytanie co z tą glukozą? Czy ja musze ją sobie zakupic w aptece, czy dają ja w przychodni? Nikt mi nie powiedział,ze mam ja zakupic. A nie chce dwa razy biec na badania. :-( Życze miłego dnia - uciekam, bo umówiłam się na 11 z kumpela - swiętujemy awanse a wczesniej podjadę do teściowej, bo mi kurek nazbierała. Hehe. ja to mam dobrze. Pa,pa.
  17. Witam sobotnio! Na zwolnieniu mam 2 - moge sobie chodzic. Agusia - mnie tez się to zdarza. Kichanie to stres, hihi. na szczęcie stale mam wkładkę i jakoś sobie radzę. Najgorzej jak siusiu mi się chce i skądś wracamy, a moj mnie rozśmiesza (co mnie wtedy wcale nie smieszy, bo wiem ,ze to się może katastrofa skończyć ;-). Zawsze mu mówie,ze bedzie się wstydził ze mną iść, jak przecieknę,ale on sobie z tego nic nie robi. Na szczęście etap, kiedy biegałam co chwila sprawdzać czy to nie plamienie już się skończył i teraz cierpliwie znosze te wilgotnosci. ejmi - ja tez musze iść do dentysty, byłam co prawda w chyba w 3 miesiącu i spytałam się pani, czy powinnam coś jeszcze podleczyc, bo ciaża itd, ale powiedziała,ze jak za pół roku przyjde, to wystarczy. Jednak wydaje mi się,ze troche zęby mi poszły i czasem odczuwam dyskomfort, pewnie mam jakąś dziurke. Lepiej to załatwić teraz, bo potem to juz chyba nie bedzie czasu. Musze Wam jeszcze coś napisać, mianowicie, mimo, iż teoretycznie kończę 6 miesiąc to co rano budząc się patrzę w lustro z niedowierzaniem,ze mam dzidziulka w brzuchu. Jest to dla mnie tak nierzeczywiste i niesamowite! Siadamy z niemezem wieczorkiem, patrzymy na fikajacy brzuch i buzie nam się cieszą - jak małym dzieciom. Hihi. Miłego dnia zyczę i biegnę na sniadanko, moj coś tam pysznego szykuje. Lubię jak on robi posiłki - zdecydowanie lepiej mi smakuje, hihi. Tylko zmywania jest więcej. ;-)
  18. Przeszłam wzdłuz i wszerz galerię handlową i nic nie znalazłam dla siebie,ani dzidziulka. Koszmar. A chciałam sobie jakiś prezencik sprawic. michaaa - no to super! Ogromne gratulacje i najcudowniejsze życzenia. Bedzie bosko, cudnie i niesamowicie! I z pewnością bedziesz przepieknie wygladać. Podsyłam z tej okazji słowa Jacka Podsiadło, które uwielbiam i wszystkim zawsze wpisuje na kartki slubne! hihi \"Popiołem i żużlem jest nasze życie, kiedy w nim nie ma Miłości… Ona się nigdy nie kończy, świat dzięki niej nie ustaje w swoim ruchu. Może ogrzewać bez ognia, może karmić bez strawy, Ubierać bez odzienia, chronić bez dachu nad głową, Jest naszym wewnętrznym rajem, gdy nie ma raju na zewnątrz.\" To dla wszystkich Was! natalia - musisz troszke wyluzować. bo nie gniewaj się, ale podejrzewam,że sama się troche nakrecasz. Niepotrzebnie - pozytywne myslenie bardzo pomaga. Nie czytaj tych głupot w necie, ja mam zakaz! a siostra nawet kazała mojemu przegryźć kabel od netu, jesli nie uda się inaczej! I jak tak chyba Twojemu mezowi doradze. hihi. Upławy raz są mniejsze raz wieksze. Cała nasza fizjologia się zmienia i trzeba się z tym oswoić. Bywasz czesto u lekarza i nie dostajesz od niego zadnych sygnałów, by działo się coś niepokojacego, zatem spróbuj wziąć to za pewnik! Jak się gorzej poczujesz, połóz się, włącz miła muzyczke, pogadaj z dzidzulkiem lub mezem i samo przejdzie. Zresza nie sądzę, by wody się zaczęły tak same z siebie saczyc. Kochana, więcej wiary! Dzidziulki mają się świetnie i wcale im nie śpieszno na świat! Tak się tu wymadrzam, a brzuch od rana mnie napiernicza po prostu, wzięłam no-spe i idę spać. Miłego!
  19. michaa - dobrze pamiętam ,ze jutro Twój slub?
  20. Helou! Bardzo dziekuję! Wczorajsza aura omal mnie nie zabiła, od 14 do 23 wyczekiwałam zapowiadanych burz i chocby kropli deszczu dla ochłody i nic. Dopiero rano w radiu usłyszałam,ze przeszły przez PL ,ale nas omineły. Dzis na szczęście całość wygląda przyjemnie i znosnie. mili - ja biorę no-spe, kiedy mam twardy brzuch i kiedy wylegiwanie się i odpoczynek nie pomaga albo kiedy mnie dziwnie boli. Zawsze pomaga. (choc może część z tej pomocy - to podświadomość) Super, że wieści od lekarza tym razem pozytywne. doro - przykro mi ,ze tak się u Ciebie sprawy komplikują - ale gwarantuję,ze jesli częściej uda się Tobie bywać na naszym forum, to ewidentnie stan Twój ulegnie poprawie - tu są takie pokłady zyczliwosci, ze mamy same pozytywne nastepstwa! Wierzę, że wszystko bedzie dobrze! Trzymam kciuki! OlaGd - witaj w dziewczynkowni! hihih Ale macie fajnie z tym spotkaniem! Ja nie mam nikogo w okolicy ciażowego - tzn. nikogo nie znam! W poprzednim mieście mam cały zastęp kolezanek, które urodziły niedawno lub (az 4 sztuki) 3 lata temu. Z nimi sobie czasem pogadam. Tylko moje mówia, ciaża to nic, potem są schody! hihih Miałam nadzieje,ze w szkole rodzenia kogos poznam,ale dzwonię tam od 3 dni i nikt nie odbiera. Zatem chyba pozostanie mi wirtualna szkoła. Przynajmniej bedę ja odwiedzać z tatuskiem! hihi Jakiś plus zawsze! Miłego dnia - biegne załatwić kilka spraw, bo Słońce już przebija i potem może być niefajnie! Pa,pa!
  21. hihih. taka jestem podekscytowana ,ze dwa razy posłałam Wam wiadomość. :-)
  22. Dziewczyny! MAMUSKI! HURRA! z radoscią się chwalę,że własnie przeszłam pomyślnie rozmowe kwalifikacyjna i jestem nauczycielem DYPLOMOWANYM! Nie ukrywam,ze mnie cała ta sprawa trochję nerwów kosztowała,ale udało się i jestem z siebie bardzo dumna, tym bardziej,ze pomocy znikąd i sama musiałam nieźle nakombinowac jak tą teczkę sklecic. Ale takie są uroki pracy w nowym miejscu,gdzie się nie ma kolegów i kolezanek zyczliwych. Stawiam dziś piccolo! Wszystkim! hhihih natalia86 - u mnie na usg dziecię było tez zwrócone głową w dół i kopałao mnie w okolicach pepka,. ale lekarz powiedziała,ze za pół godziny to może już byc ułozone w poprzek. Ma jeszcze miejsce to się kręci. zatem nie martw się nic. ejmi - na te Twoje głupie mysli to lanie dam! Ale tak bywa, raz jesteśmy w euforii,a potem w dołku. jejus - jestem zszokowana waszym podejsciem. Chcecie płacić kobietom za cos co jest ich pracą,a potem się dziwicie ,ze są tacy chętni na kasę i że wszedzie się płaci,ale wszyscy przyzwyczajaja ludzi do tego. Ja tez bym chciała taką polożna,ale wiem,ze płacic nie zamierzam i 100% pewności nie mam ,ze ona bedzie mogła dojechac na moj poród. Same nakręcamy spirale! Płacić za cesarkę a dlaczego? Chyba ze to wymóg szpitala i moje widzimisie. Ale normalnie to oddajemy mnóstwo kasy na NFZ i jeszcze na wszystkie badania i usg i leki i jeszcze płacic za opieke! Skandal. Ale wiem,ze tak jest i nie zapłacisz to się zwijaj z bólu pól dnia i nocy. A zadna Ci wody nie poda i nocnika. Ale jestem przeciwna nakręcaniu tego procederu. Tak samo,jak dawaniu prezencików nauczycielowi - zawsze gonię wszystkich i moi juz wiedzą,ze do mnie tylko z goxdzikiem i dobrym słowem. A nie torebeczka. Jestem zawstydzona i zażenowana takim postepowaniem dorosłych. Kwiaty, czekoladki za opiekę lekarzowi, połoznej, pielegniarkom ok. Ale nie kasa! Ale kto wie, jak bedę rodzic przez 20 godz to tez pewnie zapłacę za przyspieszenie akcji hihi. No, pozdrawiam i lece pod prysznic ,bo od tej duchoty, mokra jestem! I jeszcze nic prawie nie jadłam ,bo rano jogurt i pobiegłam na egzamin i dopiero wróciłam.
  23. Dziewczyny! MAMUSKI! HURRA! z radoscią się chwalę,że własnie przeszłam pomyślnie rozmowe kwalifikacyjna i jestem nauczycielem DYPLOMOWANYM! Nie ukrywam,ze mnie cała ta sprawa trochję nerwów kosztowała,ale udało się i jestem z siebie bardzo dumna, tym bardziej,ze pomocy znikąd i sama musiałam nieźle nakombinowac jak tą teczkę sklecic. Ale takie są uroki pracy w nowym miejscu,gdzie się nie ma kolegów i kolezanek zyczliwych. Stawiam dziś piccolo! Wszystkim! hhihih natalia86 - u mnie na usg dziecię było tez zwrócone głową w dół i kopałao mnie w okolicach pepka,. ale lekarz powiedziała,ze za pół godziny to może już byc ułozone w poprzek. Ma jeszcze miejsce to się kręci. zatem nie martw się nic. ejmi - na te Twoje głupie mysli to lanie dam! Ale tak bywa, raz jesteśmy w euforii,a potem w dołku. jejus - jestem zszokowana waszym podejsciem. Chcecie płacić kobietom za cos co jest ich pracą,a potem się dziwicie ,ze są tacy chętni na kasę i że wszedzie się płaci,ale wszyscy przyzwyczajaja ludzi do tego. Ja tez bym chciała taką polożna,ale wiem,ze płacic nie zamierzam i 100% pewności nie mam ,ze ona bedzie mogła dojechac na moj poród. Same nakręcamy spirale! Płacić za cesarkę a dlaczego? Chyba ze to wymóg szpitala i moje widzimisie. Ale normalnie to oddajemy mnóstwo kasy na NFZ i jeszcze na wszystkie badania i usg i leki i jeszcze płacic za opieke! Skandal. Ale wiem,ze tak jest i nie zapłacisz to się zwijaj z bólu pól dnia i nocy. A zadna Ci wody nie poda i nocnika. Ale jestem przeciwna nakręcaniu tego procederu. Tak samo,jak dawaniu prezencików nauczycielowi - zawsze gonię wszystkich i moi juz wiedzą,ze do mnie tylko z goxdzikiem i dobrym słowem. A nie torebeczka. Jestem zawstydzona i zażenowana takim postepowaniem dorosłych. Kwiaty, czekoladki za opiekę lekarzowi, połoznej, pielegniarkom ok. Ale nie kasa! Ale kto wie, jak bedę rodzic przez 20 godz to tez pewnie zapłacę za przyspieszenie akcji hihi. No, pozdrawiam i lece pod prysznic ,bo od tej duchoty, mokra jestem! I jeszcze nic prawie nie jadłam ,bo rano jogurt i pobiegłam na egzamin i dopiero wróciłam.
  24. nadia - testu na glukoze nie rób sama, na to musisz mieć zgodę i skierowanie od lekarza, bo to obciażenie dla organizu - tak mi ginka wyjasniła i do 28 tyg jest na to czas, zatem spokojnie. Ja bedę robic dopiero po 10 sierpnia - zatem też poxno. Ale nie wiedziałam,ze mam sama kupic glukoze? Serio? Ginka tylko o cytrynie mówiła. Co do kołysek, to chyba Iwusia mówiła, że taką kupuje. natalia- fajnie,ze wszystko ok i dziewuszka bedzie (ja tez na 100% pewna nie jestem) madzialińska brałas no-spe? wylez się, spróbuj zasnąć, może przejdzie. Dobrej nocy - uciekam. Jutro ciezki dzień - musze się wyspać.
  25. Jejuś! Ile cudnych wózków, co jeden to fajniejszy. nadia - ten Twój bolder fajny i jeszcze matrix mi się podoba (ten co gawit wrzuciła) Choc nie ukrywam,ze wiekszość bardzo podobna do siebie. nadia - mnie łatwo mówić, byś się postawiła,ale ja jestem stara baba i potrafię już walczyc o swoje, nawet kosztem (pozornie) innych. Łzy mnie nie wzruszaja. Ale tez miałam ciezko, gdy jeszcze kilka lat temu- w czasie studiów - mieszkałam z rodzicami. Mam apodyktycznego ojca (który do teraz uprzykrza mi i rodzeństwu zycie) i kazdy sprzeciw lub walka o swoje kończyła się jego tekstem, to mój dom i jak się nie podoba to mozna się wyprowadzic (oczywiscie podaję złagodzoną wersje, hihi) - tylko gdzie ja niby wtedy miałam się wyprowadzic. Dlatego z jednej strony Cię rozumiem,ale jak się czasem człek nie postawi, to go inni \"zjedza\". hihi., tyle madrości. Teraz jak mój ojciec z czyms wyskakuje,to się po prostu zbieram wsiadam do auta i jade do swojego domku - niech się wypcha! :-) Ale Wy musicie przetrzymać. natalia - ja zapomniałam o tej Twojej macicy i dlatego tak wyskoczyłam z tym odrzuceniem leków,ale jak lekarz każe to brac i nie marudzic. Choc współczuje,ze co 3 godz musisz brac to nowe lekarstwo. Ale jak trzeba to mus i nie ma gadania. :-) Wypoczywaj - wierze,ze się z ta szyjką poprawi. picasso też super! A propos, która to zaczęła akcję szyjkową - proszę to odwołac, bo tak nam tu ładnie szło. hihi. ejmi - no wreszcie - super wiadomość! teraz idz na zakuopy i kup coś sobie i dzidziukowi. Prosze, jednak zespołowe naskoczenie na firmę zdziałało cuda! hihi deseo - ale masz fajnie! Wypoczywaj! Ja tez ogladam wszystkie wózki na ulicach i nawet miałam raz zamiar spytac kobitę, gdzie kupiła i czy jest zadowolona z wyboru. Mysle,ze cokolwiek się nie kupi, to i tak dopiero w \"praniu\" się okaze czy spełnia nasze oczekiwania i czy nie ma jakiś wad. Przy kolejnych dzieciach bedziemy juz madre jak Iwusia. Co do ubranek to na początek kilka 56. do szpitala, dzieciaki szybko nabierają wagi i rosna,wiec po 2-3 tyg juz za małe bedą. Chyba ,ze ktoś maluszka urodzi to pewnie na dłuzej starcza. Kumpela co urodziła 4,5 kg dziewuszke zaliła się wczoraj, ze młoda ma dopiero 23 dni,a juz 62 ciuszki za małe. Tak szybko rosnie. Natomiast moja siostra urodziła 3 lata temu wczesniaka i długo jej takie 56 słuzyły. Ale jak młoda wsadziła do gondoli do wózka, to zajmowała 1/3 - taka kruszynka była. śmiesznie to na zdjeciach wyglada. martasek - bodziaki smieszne - mojemu się podobaja, zerknął i orzekł - kupimy! Uciekam - dobrej nocy życze. Papapa.
×