Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Helou! Wiem, w dupsko możecie mi nakopać i wcale pretensji mieć nie bedę. Czytam z komórki na bieżąco, głównie,gdy daje butlę Kindziukowi,ale siąsć do kompa nie mam kiedy. dosłownie. Zaraz pewnie Karola się obudzi, bo klikanie wbrew pozorom hasłaśliwe jest,a łózko niedaleko kompa ma. Usmiałam się z biustonosza Ejmi - cud,ze sąsiad oddał. pewnie teraz to już liczy na figi jakieś hihih Ale jak nic ktoś podmienił Krzysiaka, ja to myslę,ze Krzyś to cwana bestia i doskonale wie,ze szykuje się potężna rewolucja w jego życiu i tak pokazuje sprzeciw! Musiscie wytrzymać :-) Jak dałaś radę wytrzymać z T tyle czasu w domu,to co tam fochy Krzysiaka. :-) Listku foteczki fajne, cudne wakacje, w ruchu, wszyscy zadowoleni, usmiechnięci. z pewnoscią długo bedziecie wspominac. :-) Co do naszej historii chorobowej...to własciwie nie mamy kłopotów w układem moczowym. jest on w stanie idealnym. na szczęście, choć z drugiej strony chyba nie,bo byłoby łatwiej leczyc, furagin zapodać i dziecko szybko wraca do zdrowia. U nas problemem było - mam nadzieje,tylko krocze i bakterie które tam bytują lub się znalazły niepotrzebnie. A najlepiej,ze pierwwszy raz w pt łapałam Karoli mocz do naczynia, o ludu ile zachodu z tym, wisiała nad kibelkiem,a ja celowałam z kubkiem hihih ale za to wynik idealny wyszedł. to dobrze. łowy udały się. Co do objawów to zaczeło się od ropnej wydzieliny w kroczu, potem swędzenia i takiego mocnego zaczerwienienia,nigdy krostek żadnych nie było. W najgorszym stdium choroby, Karola miałą wrecz rany na kroczu, myslę,ze po części od ciągłego drapania się. Nam pediatra też początkowo zpodałą clotrimazolulm,ale nic nie pomogło, dopiero masc od ginki dałą chwilową poprawę - dafnegin. I w ogóle to miałam Wam się usprawiedliwić z braku czasu,ale ja mam naprawdę urwanie głowy. Dziewczyny nie chcą się zgrać z drzemkami i nie ma bata, bym miała chwilkę dla siebie w ciągu dnia, a wieczorem padam normalnie. w dodatku ciągle coś mam do załatwienia, głównie lekarzy :-( : tydzien temu byłam we wtorek z Karolą kontrolnie u endokrynologa - kazałą nam przeswietlenie ręki zrobić, by sprawdzić wiek kostny (ja nie wiem po co ,ale to jest świetny specjalista i cieszę się,ze udało nam się ją odnaleźć u nas,a nie jechać do niej do Szczecina),a przy okazji zważyła znów Karole i zmierzyła i wyszło ,ze ma już ponad metr,ale jak mi pokazałą siatki centylowe,ze my z męzem tez powyżej sredniej (dziwne,bo ja mam tylko 168cm) to własciwe Karola się rozwija prawidłowo,w srodę z Karolą kontrolnie do ginki, ,w czwartek już nawet nie pamiętam co...,a wiem, szczepienie Kindziulkowe (młoda wazy już 8,4kg- trzyma się mocno hipciowości :-) ),w pt rada w szkole (mam aż kilka godz w jednej,normalnie szok, zarobię jakieś 300zł jak nic! :-( ) w weekend wyjazd do rodziców na 40-lecie ,czyli rubinowe,cudne gody :-), dziś znów szkoła,bo kwity jakieś trzeba było odebrać, jutro Kinga usg bioderek, Karola nefrolog kontrolnie poszpitalnie,sroda równocześnie konferencja i zebranie w przedszkolu - rpzdwoje się,bo co zrobić, czwartek rada w szkole i lekarz mój, pt - mam wszystkich gdzieś i nic nie robię. W dodatku wszędzie musze się przemieszczać z dwójka, bo nie mam ich komu i gdzie zostawić i busami.,bo autem nie jeżdzę. Ogolnie mam ostatnio przesrane do kwadratu. i jeszcze dziś zwłoki na szosie widziałąm,bo pani skoczyła z mostu i nie zdążyli jej jeszcze przykryć. Ciekawe co my do kupienia do przedszkola będziemy mieli.O Karolę jako tako się nie martwię, da sobie radę, choć zastanawiam się,by ją jednak dać kilka dni poxniej,bo pierwsze 2 tyg to jest jednak jedna wielka rozpacz i beksiowanie dzieci i to może negatywnie nastrajać :-) Aguś, popraw mnie jeśli się mylę :-) Madzia- dzięki za zaproszenie do Zakopca,ale za daleko i przy mojej pensji zerowej nie mamy mozliwości wyjazdu,w dodatku mój nie wiadomo kiedy na urlop pojdzie, czuję,ze nigdy w tym roku,a ma nad wyraz mnóstwo tego tylko wziąc nie ma kiedy. Myslę,ze ze 3 miechy by mu się zebrały w sumie. I brawo za zakupy, ja wiem ,ze tuniczka i leginsiaki to najlepszy strój do złoba czy przedszkola. Dresy mi się za ciepłe wydają,a u nas w złobku zawsze gorąco było. Micha , jak się czujesz? brzuch już wywaliło? mi w drugiej ciąży bardzo szybko, bałąm się ,ze ktoś w pracy zauważy nim ja zdąze powiedzieć szefowej. Gawit co do zlotu, to jesienny odpada na 100%, zaraz przedszkole i chorowanie się pewnie zacznie, jednak wiosenny zawsze był idealny, koniec kwietnia jest ok :-) i trzymam kciuki za interesy:-) co do stopy to Karola nosi 24 i chyba takie nam wystarcza do przedszkola. u nas zawsze najlepsze kapciuchy są z Deichmanna. Zawsze nam się uda jakieś fajne trafić,ale teraz jeszcze nie porobiliśmy żadnych zakupów wyprawkowych. nawet kapci. To ja muszę pochwalić Karolę,bo u fryzjera zawsze jest tak przejęta,ze powieka jej nie zadrży nawet, sama w szoku jestem,bo ogólnie usiedzieć gdzieś to ona za długo nie daje rady. własnie byłysmy ją obciąc przed wrzesniem. Znów na Królewnę Śnieżkę ;-) I Aguś i Ejmi, co te Wasze chłopaki z drzemki już zrezygnowały, u nas Karola jak padnie to nawet 3 godz musi pospać, jak spi godz to zawsze budzi się z wyciem. chyba za krótko było :-) i jednak fajne jest to,ze z obcymi paniami dzieci się zachowują inaczej i nie marudzą tak jak mamie w domu, przynjamniej Karola tak ma. Deseo - no proszę jak pięknie Hania się rozwija. Kinga ani nie siedzi ani nie raczkuje. nawet nie próbuje.:-) MłodaM - super,ze już na swoim, to może znów zlocik u Was? :-) Eh..no jasne,ze będzie i Basi smutno i Tobie,ze to przedszkole,ale trzeba być twardym. ja tam zawsze wyje, nawet jak po przerwie Karolę do złoba prowadziłam to za drzwiami już łzy w oczach i smutek. I mówisz,ze w październiku na wczasy? Na Kanary? A co myslisz o Grecji? to już chyba za zimno jest wtedy i po sezonie? no nie? A Tunezja? I fajnie mieliście z tym wyazdem i basenem. Nam ginka zabroniła do jacuzzi wchodzić,bo to niby gorsze od basenu i mimo,ze kochamy się moczyc, to teraz szybko nie wybierzemy się. Ale z drugiej strony, tyle razy bylismy na basenie i się nic nie działo, to znaczy,ze tylko obce baseny są groźne ;-) I własnie jak przeczytałam o tym sikaniu w przedszkolu i ubieraniu się potem,to tak mi przemkneła mysl,ze kurcze, miesiąc temu Karola była w złobku a tam 24dzieci i 4 panie ,a teraz bedzie mieć 28dzieci chyba i 2 panie. to będzie wesoło.:-) Aguś zaczynam Tobie współczuc, bo nie wiem jak bym taką brygadę ogarneła. kiedy teraz mam dwójkę i kwiczę :-) Podziw wielki :-) Agus, co do stroju to ja lubię czasem Karolcię łądnie ubrać do złobka,ale nie mam pojęcia jak panie to robiły,ze mimo posiłków i mycia rąk i mnóstwa zajeć i prac plastycznych, Karola zawsze czysta wychodziła. W domu zwykłe zjedzenie zupy zawsze konczy się przebieraniem. :-) Ale strasznie się cieszę na przedszkole,bo własnie Karola kocha wszelkiego rodzaju działania, farby, plastelina,a w domu raczej nie ma takich rozrywek, bo mamusi się sprzątać nie chce potem. :-) I tak poczytałam o Szymciu niejadku, to chyba Karola chudzina dołączy do niego,nawet w szpitalu pani zauwazyła,ze ona cienka taka. Ona tylko mleko by mogła i mleczne kanapki, o tak. i makaron suchy. znaczy ugotowany,ale bez niczego :-) a kiedyś jadła tak róznorodnie, najlepsze,ze w teorii ona jest mcona, wie,ze słodyczy nie jemy,bo brzuch boli izęby się psuja,a warzywa są zdrowe, ale co z tego jak na pomidora patrzy wilkiem,a papryki nie tknie nawet. . A i musze Wam napisać co Karola ostatnio powiedziała..bo mimo wszystko robawiło mnie to bardzo. Siedzimy w aucie pod sklepem i Karola pyta: czy wszyscy razem idziemy do sklepu, mówię jej,ze tak. A ona na to: no to mama kicaj, juz! hop, hop. Zabrzmiało to jak: matka rusz tyłek i biegnij, w podskokach. Normalnie czasem jej bezczelność ;-) nie zna granic. albo tekst w busie: mama no co TY wymyslasz! i to z takim zadziwionym oburzeniem w głosie,ze nie wiem co odpowiedzieć hihi No, to tyle, bo mąż wstał i pyta czy tu będę dziś nocować. Dobrego życzę i trzymajcie kciuki,bysmy wreszcie przestali odwiedzać lekarzy. :-) A najlepsze,ze wreszcie doczekałam się pierwszego okresu po porodzie i od razu zapodałąm pigułki,bo trzecia ciąza dopiero w 2014 :-) i tak od 17 dni mam ciągle okres. koszmar. za 4 tabletki koncze opakowanie i wtedy powinnam własnie dostać krwawienie,czyli pewnikiem dostane,bo chyba zmian zadnych nie bedzie. Wiem,wiem, powinnam już gonić do lekarza, tylko na serio czasu mi brak na niego.
  2. gawit,jestesmy pod opieka ginki,to ona nas skierowala do szpitala.umowilam karole do innej dzieciecej,juz z tytulem dr, ale prywatnie na za tydz najwczesniej,a nasza na urlopie i kolo sie zamyka. jak na gliste to polecam badanie z krwi,wiarygodniejsze.kal to ze 3razy trzeba badac i moze nic nie wyjsc. znajomych dziecko mialo gliste,ale mialo tak ewidentne objawy,ze lekarz nie mial watpliwosci,wieczny kaszel,nadpobudliwosc i zgrzytanie zebami. u nas tez kiedys bylo podejrzenie glisty,karola sie profilaktycznie przeleczyla,ale badanie z krwi wykluczylo pasozyta.zreszta objawow jako takich nie miala.znajomy lekarz,ktory ma dziecko w przedszkolu sam poleca raz do roku dziecko odrobaczyc. no z ta drzemka to roznie jest,bo karola juz 2miechy nie spala,ale jak poszla w listopadzie do zlobka to znow zaczela,tam sie tyle dzieje,ze pani mowi,ze niektore dzieci to ze zmeczenia w ubraniach zasypiaja. :-)
  3. a my sie wczasujemy w grudziadzu:-) siedzimy w gosciach do soboty.dziewczyny spia,a ja moge z kawka posiedziec. no wlasnie ja sie troszke obawiam tego spotkania przedszkolnego,zeby mi pani 3dni przed rozpoczeciem listy dlugiej zakupow nie dala.u nas jest lezakowanie w kazdym przedszkolu u 3-latkow,ale to dobrze,bo Karoli jest potrzebna chwila przerwy w dzien.:-) no i niestety u nas nawrot choroby.ale tak jest jak cos jest niedoleczone,a kazdy lekarz odsyla do innego. szkoda gadac.zabilabym wszystkich tak jestem juz tym zdolowana. Madzia,kicha z tym chorowaniem,znaczy na nic zlobek,w przedszkolu i tak dzieciaki musza swoje odchorowac. micha,mialam pytac jak sie masz?:-) cos dolega poza sennoscia?:-) no i sie juz nie tlumacz:-) wazne,ze sie udalo:-) my mamy jedno integracyjne spotkanie,ale jak karola cale wakacje wolala,ze chce do przedszkola,tak od kilku dni,ani zlobek ani przedszkole jej nie interesuja.:-) dbaj o siebie,kiedy planujesz na zwolnienie isc?w ktorym tyg jestes? i musisz rodzic przed 19,bo mam kolege z tego dnia i glupek jakich malo,hihi. ejmi:-) dzieki:-) milego wyjazdu. musze znikac,bo siostra ciacho chce robic,to pomoge,zeby nim bylo:-)
  4. gawit,ja tez mam nadzieje,ze sie tej zarazy w koncu pozbedziemy:-) no i bez przesady,kazdy ma swoje problemy na glowie i ja to rozumiem:-) i mowisz o naszym wypadzie na pustynie bledowska? zapraszalismy wszystkich,ale nie chcieliscie jechac:-) i swietny pomysl z wyprowadzka,lepsze to niz zycie w kurzu i halasie.wiem co to losu,bo nam miesiac robili remont i byl to miesiac zycia w polmroku i przy stale zamknietych oknach. listek chyba jeszcze tydz sie wczasuje:-) a ja juz Karoli dodalam zwykle mleko do mm i nawet nie zauwazyla roznicy hihi.zatem powoli zwieksze ilosc,bo z torbami pojde,przy dwoch mlekolakach:-) kiedy macie pierwsze zebrania w przedszkolach? my 29 sierpnia.juz sie na nie ciesze,bo ja chyba bede upierdliwym rodzicem hihi
  5. to byłam ja zeby nie było niejasności :-)
  6. hej.my juz w domu:-) micha,wspaniale wiesci:-) gratuluje i zycze cudownej ciazy:-) na pewno bedzie Wam latwiej,bo Olga juz starsza bedzie:-) i terefere,na wakacjach;-)na wczasach to chyba w czerwcu byliscie,a lutowe dziecko to sie w maju testuje:-) i w trzymam kciuki za wodnika,bo my z Aga jestesmy wodniki i takie fajne i chyba sie nie myle,Ale Madzia tez wodnik:-) to sama rozumiesz jak sie Wam poszczescilo:-) hihi ale fajnie:-)
  7. helou:-) ale ciepelko nastalo:-) choc dzis to sauna,jak nic:-) u nas ok.wyjazd do dziadkow udany:-) plywalismy z dziewczynkami na rowerze wodnym. podobalo sie bardzo:-) mnie tam mniej,bo ja plywac nie umiem i przeraza mnie mysl o pobycie na srodku jeziora hihi. poza tym jakos leci.znow nam sie nie udalo wybrac do cioci w gosci,bo musze z karola na kilka dni do szpitala isc.troche sie martwie jak tatus poradzi sobie z kinga,ale najwyzej moja mama przyjedzie na jeden dzien,bo on do pracy musi na nocke isc. kinga dzis strajkuje,nie chce spac isc.wstaja o 6 i o 8 juz powinna spac,a tu 10 i ona protestuje:-)siedzi na kanapie,ma kosz zabawek i robi balagan:-) w pon sie postaram odezwac,chyba ze jeszcze dzis po poludniu dam rade. milego weekendu:-) nikt poza ejmi na wczasy sie nie wybiera?:-)
  8. hej. dzieki listku,za info,powiedz,czy emi takie ilosci mleka spozywa na jeden raz? karola pije 120-150ml:-) trzyma linie:-) i tak,znow urosla.ma prawie metr,miesiac temu 99cm.nasze ukochane leginsy na 2-3 latka wygladaja jak z mlodszej siostry.az wstyd czasem ja w nie ubierac,Ale cierpie ostatnio na brak kasy i nosi takie niby 3/4 z racji lata:-) gawit,nie,az tak to sie nie rozpisuj tu,nie wolno,to Nie miejsce na osobiste sprawy.:-) deseo,no prosze,dupke sobie w ciepelku moczy:-) taaa...:-) ale jak sie wraca do pracy to trzeba sie wywczasowac. a Hania to idzie do przodu jak torpeda:-) kinga ciezki ma tylek. Madzia,co tam u Was? zuza wraca w sierpniu do zloba? Agus,A u Was? jak tam auto Szymusiowe sie sprawuje,bo Przem nadal jeczy,by takie kiedys zakupic.:-) Ejmi,juz urlop zaczety?:-) my jutro do dziadkow jedziemy na chwile
  9. gawit,nie pitol,czego nie wiesz? to najlepszy moment,jak urodzisz to Tysia juz ponad 3,5 roku bedzie miec,duza,samodzielna bedzie,do tego przedszkolak.mieszkanie bedzie po remoncie,prace masz,kase dostaniesz,odpoczniesz w ciazy.e tam,wymyslasz:-) pytalam jakis czas temu Karolcie,czy chce zebym urodzila jeszcze jedna taka mala dzidzie,to mowi,ze tak.zapytalam czy chce braciszka,to orzekla,ze siostrzyczke,bo sa fajne.potwierdzilam,ze dziewczyny sa super,ale karola mowi,nie super,tylko fajne:-) zatem Gabi do roboty:-) u nas dzis taki leniwy dzien,wstalismy rano i chcielismy na zakupy jechac,ale sie rozpadalo.po 2godz wyszlo slonce i pojechalismy.potem obiad,dziewczyny poszly spac,tatus niestety tez,a ja leczo sobie,bo mi sie marzylo:-) tylko biegam miedzy pokojem a kuchnia,bo kinga wstala i wyje jak jest sama. mala jest taka pocieszna:-) jak sie ja wezmie na rece to tak fajnie poklepuje po reku.no i nie lubi lezec.najchetniej by chciala,by ja posadzic i sobie z nia siedziec. ale jeszcze nie siedzi:-) Listku,napisz mi jak przeszlas na mleko krowie z Emi? gotujesz jej krowie i mieszasz z mm?znaczy mieszalas:-) pijecie mleko teraz z kubka,czy nadal z butli? ja nie wiem czy my do 18stki przestaniemy mm pic,karola jest uzalezniona normalnie:-) milego:-) tatus wstal,to wcisne mu dziecko i lece nim moje leczo w ciape sie zmieni:-)
  10. Hej,hej! Dziewczyny padły jak muchy hihih mama siedzi w necie. u nas dziś zaczyna się festival reagge i chyba się wybierzemy z dziewczynkami skoro pogoda dopisuje :-) tylko tato w pracy i pewnikiem wróci zmęczony i mało chetny. Chciałam Was zapytać o zęby, czy wszystkie dzieci już mają 5? bo Karoli wyszły dolne i cisza, górne nawet się nie czają. A co z Deseo? przecież jeszcze nie wróciłaś do pracy? jak tam Haneczka? A czy Wy nadal emigrujecie gdzieś w Polskę? Czy jednak oszczędzono Wam przeprowadzek? jeszcze miałam Was o coś pytać dziewczyny,ale mi umkneło. :-) A Gawit, a propos tego po cio? to u nas dialogi brzmią bardzo podobnie:-) z tym,ze Karola nauczona,ze ja często udawalam ,ze nie wiem o co pyta,gdy mówiła dlaczego... to już posiłkuje się cały zdaniem. tzn: Karola - mamusiu,a gdzie poszedł tatus? Ja -do pracy K - a dlaczego tatuś poszedł do pracy? Ja- bo musi zarobić pieniązki, K,a dlaczego musi zarobić pieniązki Ja- żeby kupic nam bułki na sniadanie K, a dlaczego musi nam kupić bułki na sniadanie ;... itd... a na koncu,z braku pomysłów, zawsze mówię,ze nie wiem i juz. ale jak ja ją pytam,a dlaczego: wyrzuciłaś zabawki? karola mówi- bo lubie, a dlaczego stukasz kamieniem w szybe- Karola, bo lubie hihih ona wszystko lubi :-) I fajnie macie,ze Wasze dzieci są przytulasne,Karola tylko Kinge lubi przytulać, no ew. do taty może iść.. nawet ostatnio powiedziała coś takiego zamykając drzwi od pokoju, w którym siedziałam z Kinga: ja Was tu zamykam, Wy tu siedzcie sobie same,a ja idę do tatusia, a ja na to a dlaczego idziesz do tatusia? bo go bardzo kocham. pieknie,nie? tylko jakoś do mnie tak nie mówi. ale cóz, córeczki zawsze tatusiowe są. :-) dobra, to tyle, lecę! Gawit i jak tam u ginka? Miłego dnia wszystkim. :-)
  11. hej.umieram od tego zaru.bylismy na spacerze nad rzeka,ale chlodu wiecej nie bylo. lody tez nie pomogly:-) gawit,tak wlasnie.bylo bardzo niemilo i bolesnie.nie tak to sobie wyobrazalam.drugi raz nie pojde,a kumpela juz 3raz byla.nienormalna:-) i prosze,odwazna jestes.ja tam sama sie boje kolczykow,na 31urodziny sobie uszy przebilam,ale Karoli przebijac nie planuje:-)nie wczesniej niz w liceum:-)hehe ale uwazam,ze Tysia jest dzielna.i pozniej poprosimy fotke tych slicznych kolczykow.i ja tez kocham Baltyk.dobrze,ze blisko mamy,to zima i latem przynajmniej raz jestesmy. ale jednak na urlop trzeba w ciepelko jechac i kosci wygrzac:-) ejmi, byle do urlopu:-)i jak jest robota to tylko sie cieszyc:-) i oby sie udalo Wam wyjechac.jak dobrze zaplanujecie to sie spotkamy w polowie drogi,bo my u siostry bedziemy za tydzien.a kto wie czy w okolice Gdyni nie ruszymy 12sierpnia. listku,jak nic odwyklas od pracy i dlatego brakuje Tobie czasu,ale pomalu sie pouklada i praca i opieka nad Emilka.choc niby 4 godz to nie tak duzo. i oby stanelo na Toskanii skoro sie Tobie marzy:-)znajomi mieli za 2tyg do Chorwacji jechac,4rok z rzedu,ale kumpelA mowi,w kolko to samo i sie zbuntowala i dzis? do Turcji polecieli:-) w koncu cos nowego.
  12. ja tylko chcialam napisac,ze jesli ktorejs wpadnie do glowy pomysl by isc na banki to niech sie strzeli sto razy ,bo raz moze byc za malo,mlotem w lepetyne,albo strzeli z rozbiegu baranka w beton. to tyle.a ja myslalam,ze drugi porod bolal,w jakim ja bledzie zylam :-) a teraz musze leciec na poczte,faks zlapac,by wycofac cudowne wczasy rodzicow.:-( jeszcze tu dzis wpadne:-)
  13. nie tak na serio to idę wcisnać w me chude dziecko pomidorówkę,a potem lece na masaż bańkami brzucha. tak sobie poeksperymentuje, może coś mi pomoże na ten zwis poporodowy. wiem,brzuszki by pomogły,ale to mnie przerasta. :-) potem opowiem czy miło było.
  14. Jak to Cię opitoli...przecież słowo JAJO ;-) jest normalnym słowem w jezyku polskim :-) wiem, wiem, lanie i baty i fochy mnie się nalezą,ale nie byłam naszykowana na tylu gości,dlatego nie powiadamiałam :-) szampana stawiam na kolejnym zlocie :-) lecę schować się gdzieś przed temperaturą.. chyba bedzie to łazienka..tam okien brak:-)
  15. hej:-) ale jestem klapnieta.jakos sie nie wysypiam.a teraz jeszcze pogoda ladna to rano powinno sie zrywac z usmiechem z lozka:-) a ja sil nie mam. ach i zapomnialam sie pochwalic,ze przy okazji chrzcin wzielismy slub koscielny. ks nam odradzal,nie kazal sie spieszyc,ale doszlam do wniosku,ze albo teraz albo nigdy:-) zalatwil nam wszystkie dyspensy niezbedne i w 2tyg sie zmiescilismy z formalnosciami:-) ale najlepsze byly nauki przedslubne,moj poszedl do pani by nam podpisala ot tak,ale pani orzekla,ze mamy przyjsc na zajecia.ale jak mam usiedziec tam z dwojka dzieci,niestety ostatnio nie moglismy ani razu liczyc na pomoc mamy przy dziewczynach.no to moj sie poklocil z pania i poszedl.3dni pozniej zadzwonilam ja i pani juz nie miala zajec i wyslala nas do pana,pan zrozumial,ze 2dzieci,ze rok po slubie,ze tyle lat razem,ze slub za 5dni i tylko kwadrans sobie rozmawialismy,posmialismy sie.bardzo madrze pan mowil,krotko,ale na temat. w kazdym badz razie mielismy w sobote trzy uroczystosci i wszystkie udane:-) po obiedzie i torcie wskoczylismy w auto i w konwoju ruszylismy cala rodzina do rodzicow,a tam juz czekal grill i zimne piwko i cudne spotkanie z rodzenstwem,nie spotkalismy sie w takim pelnym skladzie od 10lat chyba. super bylo. a ze moj ojciec jest w kiepskim stanie zdrowia i czeka na operacje to moze to juz ostatnie takie spotkanie.oby nie:-) zreszta moj brat bywa w pl tylko w wakacje przez chwile. w kazdym badz razie stwierdzam,iz jestem stworzona do wychodzenia za maz:-) hihi pozdrawiam a czy Wasze dzieci tez maja taki czas,ze wszystko nie?nie caluj mnie, nie przytulaj,nie dotykaj,nie ruszaj klockow,nie trzymaj,np w autobusie.eh. co za indywidualistka wyobcowana mi rosnie.i to jej "dlaczego" o wszystko wykancza:-) po poludniu siade do kompa to sie odniose,teraz z tel tylko pisze.
  16. hej:-) Madzia,nie gniewaj sie,ale z ta tendencja do pipla to mnie rozbawilas:-) i powiem Tobie,ze szkoda,iz Wam pogoda nie dopisala,ten lipiec jest wyjatkowo paskudny,ale co zrobic.tylko zastanawia mnie jedna rzecz.znajoma do mnie w sob pisala,ze nad morzem jest od tyg i pogoda cudna.zaczynam watpic,ze siedzi nad Baltykiem:-) bo skoro w calej Pl kijowo to niby u niej super? i tez popieram wyjazdy zagraniczne.mam nadzieje,ze nam sie uda w tym roku wyjechac gdzies. a my po imprezie.wszystko wyszlo cudnie.kinga piekna jak krolewna.grzeczna jak aniol. oj pieknie bylo:-) to tyle na szybko,bo' z tel pisze. moze wieczorem uda mi sie fotki wrzucic.
  17. hej,a my jutro chrzcimy Kindziule:-) wszystko gotowe,tort piekny z pszczolka sie robi i tylko czekac jutra. kiece wyprasowane,a Karola przejeta dopiero zasypia.najgorzej moj ma,bo poszedl na nocke i jutro bedzie padniety. pozdrawiam,odezwe sie po weekendzie:-)
  18. hej,a my jutro chrzcimy Kindziule:-) wszystko gotowe,tort piekny z pszczolka sie robi i tylko czekac jutra. kiece wyprasowane,a Karola przejeta dopiero zasypia.najgorzej moj ma,bo poszedl na nocke i jutro bedzie padniety. pozdrawiam,odezwe sie po weekendzie:-)
  19. Helou! Ja też się przywitam,choć powinnam iść do dzieci,bo Kinga zawodzi w łózeczku,bo Karola jej hałasuje i młoda zasnać nie może. U nas jakoś leci, zaganiani jesteśmy strasznie, cały czas w drodze. wczoraj wrócilismy z krotkiego pobytu u dziadków. a przed chwilą ja z Urzędu Pracy, znaczy ja i dziewczęta wróciłysmy. tydzien temu się zarejestrowałam i miałam dziś pierwszą wizytę i pani mnie poinformowała,ze nie ma dla mnie pracy i mam przyjśc w listopadzie znów. i w ogóle ile musiałam się naprodukowac,ze zasilek mi przyznali,bo niby nie wypracowałam. ale pani grzecznie wyjasniełam,ze nie tylko 365dni,a nawet dużo więcej i zasiłek ma mi dać i koniec. :-) Ale wyprawa z dziewczynkami gdziekolwiek to jest normalnie zabawa na całego! dobrze, ze Karola łaskawa i grzeczna była :-) to nas nie wyprosili. Ja nie jedna to druga coś chce, dla każdej ubranie na przebranie trzeba, jedzenie, zabawki itd.. a wejsc do busu,gdzie tłum ludzi, z dwójką to też podnosi ciśnienie. :-) Poza tym udało nam się w sobotę dorwać księdza i za 2 tyg mamy chrzciny. ufff,teraz musimy jakieś nauki zaliczyc i gotowe. no i jeszscze jakiś lokal na obiad. ale to już najmniejszy problem w tej sytuacji. Najwązniejszy,ze chrzestny się na chrzest załapie, bo termin mamy taki jak planowalismy,ale co było stresu to tylko ja wiem. Kinga rosnie cudnie, wariuje w łózeczku tak jak Hanka Deseo, hihih jakbym o mojej czytała. no oczywiście jeszcze nie zabiera się do raczkowania,ale ja chyba nie wiem jak dziecko raczkuje,bo Karola omineła ten etap. i może Kinga też. :-) Piszczy straszliwie i jak do tego dołączy Karola to słabo się robi od wrzasków. Karola zaczeła ją Bąbelkiem nazywać hihi A Karola jak to Karola wariactwo i wymadrzanie się na całego. . ale jest tak kochana i cudna,ze tylko ją tulić i całować. Uczymy się nowych puiosenek i wierszyków, niech żyją wakacje- tę uwielbia hihi, a z wierszyków to wierszyk o Kotku- Tuwima i w pokoiku na stoliku..., jako,ze ona tak smiesznie R wymawia to słowo skorupki jest moim ulubionym :-) Deseo- cudna sesja, Haniutka przepiekna, i faktycznie już nic a nic do Adaska nie podobna, tylko do taty. :-) I powiedz jak lekarka kazała dbać o krocze, by nie nstapił nawrót zrostu? czy coś nalezy robić by się tego ustrzeć? No i ja znalazłam ząbka, to mam jakąs nagrodę? nic nie dostałam hihi wystukałam też drugiego, ale teraz to już oba są bardzo widoczne. i na jakąś zabiedzoną Hania nie wygląda. zatem wagę jak nic szybko nadrobi. i szybko wracasz,ale jak masz mame do pomocy to trzeba korzystać :-) Ejmi - o pozdrowienia dla Igi :-) wesoło macie, Krzyś na pewno odżyje i wybawi się, bo i tata i kuzynka i szaleństwa pełną parą. Madzia - będzie ładnie, z pewnoscią! urlop jest raz w roku i musi być tak,zeby i mama i dziecko odpoczeło. A chyba każde ma okres trola małego.ale Karole musże pochwalic,bo mimo braku złobka nie głupieje w domu i nie dobija mnie:-) potrafimy się super dogadać i jest nawet lepiej niż kilka tyg temu,ale może dlatego,ze mamy czesto tatę w domu i ona go "męczy",ale najlepsze,ze jak go prosze,by obie zabrał na spacer to nie! nie ma opcji.strachajło :-) Gawit, jejuś, z radością pooglądałam fotki, Tysia uśmiechnięta, rozbawiona, pewnie płakała,ze do domu trzeba wracać, bo ja zawsze płaczę, jak koniec urlopu hihi.i kąpiele były, i lody i wszystko co musi być na urlopie :-) i trzymam kciuki za brata! przekaż mu! :-) Listku,no zobacz jak się szybko wdrożyłaś. tu wczasy tu praca i leci życie dalej. u nas szkoła teraz jest na miesiąc zamknięta, urlopują się wszyscy. dobra, Kinga spi, kładę Karolę i sama też idę leżeć. bo noc średnio przespana. miłego.
  20. hej. pisze z tel,dlatego bedzie na raty. wlasnie jedziemy do dziadkow na chwile,karola testuje swoj nowy fotelik.chyba jest ok,bo juz spi:-) u nas jakos leci,czas mija szybko,karola zakonczyla zlobkowanie i siedzimy w domu.nie wiem jak dam rade:-) i az mi glupio,ze kiedys narzekalam. na jedno dziecko,teraz um dopiero czasu brak i jak sie uda,ze karola spi to kinga dziala i zero oddechu przez caly dzien. bylismy z kinga na szczepieniu,wazy juz 7.5kg i ma prawie 2zabki.prawie,bo jeden juz cudnie swieci,a druga jedynka juz przeswituje.troche szybko to idzie,karola nie miala tak wczesnie zebow. i przez te zeby troche zaczela poplakiwac i zloscic sie.ale dajemy rade. deseo,u nas z nowymi pokarmami nie ma problemu.kinga az sie trzesie na jedzenie.zje chyba kazda ilosc.nie ma produktu,ktory by nie smakowal.obiad,owoce wchodza az milo:-) i kazalam pediatrze profilaktycznie zajrzec w krocze:-) a sesja super.Hania cudnie urosla.my mamy tylko jedno wspolne foto.niestety. i musze przyznac,ze kryzys i spadek formy um Ja mam juz od jakiegos czasu.zatem lacze sie w nadziei na poprawe i jakis przyplyw magiczny sil.:-) thekasia,no juz bez przesady:-)nie umiesz wykasowac kilku zbednych @? sama powinnas stworzyc swoja liste,w koncu pisalas,ze utrzymujesz kontakt z osobami nie piszacymi juz tutaj. no i super,zaraz male wczasy nad morzem. fotki super,tomek wyrosl.sliczny chlopak.wyglada na wesolego i ruchliwego:-) Madzia,wspolczuje tych chorob.jakbym karole widziala,tez tak chorowala na poczatku.teraz inhalacje nas ratuja.ale wyczytalam,by wymaz z nosa i gardla zrobic i wtedy latwiej przeleczyc.chce w pon zrobic karolinie.szczepilas juz na pneumoki? zapisalam karole tez do laryngologa,bo pediatra sugeruje przerost migdalka,licze na efekty wizyty. listku,witamy w domu:-) super,ze wypoczelas.przydaje sie taka odskocznia.i jak kupilas na caly rok ubrania.ja nie umiem karoli na sezon kupic,bo zawsze wyrosnie w trakcie.nie odwazylabym sie tak zaszalec:-) gawit,zyjecie? mam nadzieje,ze troche slonca zlapiecie i akumulatory naladujesz,a moze w tej nadmorskiej scenerii nowe zycie powstanie. ejmi,nie tylko Krzys niegrzeczny.:-)ale wszystko sie ulozy jak tatus zagoscil w domu,bo nastapi powrot do normalnosci.trzymam kciuki kochana:-)bedzie dobrze:-) a ciekawe jak Agula wakacje swietuje,euro sie konczy to chyba rozwodu nie bedzie:-) i jeszcze napisze,ze karola ma coraz fajniejszy kontakt z kinga,zabawia ja,zagaduje.choc nie daj Boze kinga misia karolowego zlapie i zjada,wyrwie jej w te pedy:-) Buziaki.milego weekendu.
  21. Hej! No niestety ks wyjechał i pani zajmująca się kancelaryjnymi sprawami nie chciała przyjąc zgłoszenia,w sytuacji,gdy nie mamy slubu, bo w naszym kościele w takim wypadku chrztu nie daja. Jakbym nie wiedziała hihi Zatem lezę i smuce. Kicha zupełna. Do tego wyjazd nadmorski nie pomógł Kindzi i się rozkaszlała bardziej,natomiast Karola zaliczyła moczenie nóg w morzy plus kapiel na basenie i to było to bo choroba przeszłą zupełnie :-) Ale fajnie było,szkoda,ze krótko :-) Dziś wracajac ze spaceru zauważyłam,ze w jednym górnym rogu już zaczynają malowac blok, zatem - dzięki Bogu!! liczę na tydzien- dwa i koniec remontu. Mam już depresję od tych zamkniętych okien, duchoty, hałasu, cimności w domu, przez rusztowania i te płachty na nich. oby koniec był szybki. Gawit, ależ fajnie macie imprezka, ja tam nie pamiętam kiedy byłam na jakiejs. :-) i jak masz już blisko do wyjazdy ho,ho! I każda ma chyba stresa przed wrzesniem ,bo ja mam ogromnego. NO i kurcze, szkoda ciuszków, przecież zaraz będziecie mieć druga córcie hihi to co teraz? wyprawka na nowo. Deseo - ojej ,dobrze,ze już w domku i już kryzys zażegnany,ale powiem Tobie,ze ja co jakiś czas czytałam o tym problemie - synechia bodajże to się nazywa i byłam uczulona na krocza dziewczynek,ale jakos,ze oglądam je dokładnie przy myciu,to nic podejrzanego tam nie zauważyłam. A przyznać musze,ze ani połozna ani nigdy pediatra tam nie zagladały. Jak Hani rozdzielone wargi? ponoć stosuje się krem sterydowy i samo się rozchodzi. I jak tam z rozszerzaniem diety stoisz? :-) Agus, nie możesz się rozejśc z różowym wujkiem,bo bardzo do Ciebie pasujecie i on mimo swoich wad kocha CIę bardzo, tylko czasem o tym zdaje się zapominać i musisz mu wałkiem jakimś przypomnieć! No i cudne ma powiedzonka Szymu, eh..on jest taki słodziaczek, taki milusiński :-) Ejmi, no prosze tak się broniłaś i pierwsza masz przedszkolaka w domu hihi, u nas zebranie dopiero na koniec sierpnia. Nie wiem czemu termin czerwcowy wycofali. I powodzenia w szukaniu pracy, obu nam się przyda! :-) A urodziny udane? Najlepszego wujkowi przekaż, zgapiłam się jak zwykle! :-) Madzia, no własnie nie mamy kościelnego, nie szliśmy na układ 2w1 bo mnie taka forma nie odpowiadała, poza tym miało byc inaczej,ale mężus się wycofał z umowy i chcąc nie chcąc bedziemy teraz musieli wziąć jednostronny,bo inaczej nie da księciu chrztu. ale boję się,ze przy jego absencji nie wyrobię się z załatwieniem slubu i chrztu na 22-29lipca, bo wtedy chrzestny jedynie będzie w PL eh..dupam wołowa i się za poźno obudziłam,ale nie wiedziałam kiedy on bedzie w PL i czekałam i teraz mam. A u nas Kindziuk coś z oczkiem ma co jakiś czas już 2 razy jakieś krople miała i teraz znów jakaś infekcja. trzeba chyba do okulisty się wybrać a nie pediatry. Michaa- oj foteczki cudne, tak ciepło,było w wodzie zwłaszcza,ze normalnie kąpiel już? chociaż jak sobie przypomne ciepłe M. Śródziemne i zimny ubieglotygodniowy Bałtyk to łezka się w oku kręci hihi Mieliście tam raj i zazdroszczę tego ciepełka, plaży, klimatu bardzo! A Olga to już duża pannica i fajnie się zminiła. I nawet nie wpadłam na pomysł,by na dniach otwartych sprawdzić wysokość kibelków. może dlatego,ze własnie dwaj chłopcy tam z mamami poszli na sikanie. Listku, no widac,ze CIę wyspy wciągneły pełną gębą, fotki fajne, szkoda,ze tak zimniej raczej niż u Michy hihih,ale też mozna w piasku pobawić się :-) No i widac,ze odpoczywacie sobie. Dobra, idę prasować, wiem wiem, w niedz odpoczywamy... ale cały dom spi, bo mąż po nocce nie miał jeszcze kiedy no to co ja mam robic? może zlikwiduje stosy.
  22. dzień dobry.witam i umykam.lece do ksiecia zalatwic chrzest.na wielkie halo nie licze,skoro pierwszego nie chcial ochrzcic:-) ale kto nie probuje to nie wie:-) trzymajcie kciuki. bedzie to moje 3 podejscie,oby udane. o.kinga kupe zrobila,to na szczescie:-)
  23. hej! ja nie pisze,bo mam urwanie glowy no i meza ciagle w domu,a to skuteczna przeszkoda.w dodatku dziewczyny chore troche. no i aktualnie wypoczywamy nad morzem.tak sobie na szybko skoczylismy,bo blisko mamy:-)ale jutro wracamy.szkoda,ze tak krotko,bo jest cudnie:-) gawit z zapowiedzi pogodowych szykuje sie Wam super aura na wczasy.:-) mlodam- tak jak gawit pisze tormentiol,do tego maka ziemniaczana i kapiele w emolientach. dobrej nocy:-)
  24. Oj, pisałąm godzinę i mi Twój post uciekł - szkoda ,ze Zuza jednak padła.. ale wiem co macie w domu bo mam to razy dwa! cholera!!! Buziaki!
  25. Helou! Czołem Dziewczyny! U nas szpital zupełny hihi (w dodatku panie złobkowe straszą ospą,bo panuje w drugiej grupie,a dzieciaki na podwórku miały kontakt kilka razy) Karola się od tych karaibskich temperatur przeziębiła, zaraziła Kindziulkę no i mamy niewesoło. Myslę,ze bez lekarza sie nie obędzie. Wczorajsza noc koszmarna, o 3.30 Karola zarządziła pobudkę i tak się godz usypiałysmy. ledwiem zywa wstała,ale że byłam z kumpelą umówiona na zapoźnioną kawkę to wybyłam z domu i jakoś nam zeszło 4godz. a jak wróciłam to tatuś był w kiepskim stanie. Pierwszy raz na tak długo z dwójką został,w dodatku Karola przeziębiona ma humorki i jest ciężko z nią wytrzymać. Był zadziwony,ze tak go to wypompowało i Karola taka upierdliwa i jedynie Kindzia sobie jadła i spała jak gdyby nigdy nic. Za to Karoli się uspić nie dało. Ale mówiłam,ze uśpić obie na raz to niewykonalne hihi I powiem Wam,ze tatuś do wieczora się już nie mogł pozbierać hihi.. Ale w nocy Kindzia zaczeła się zalewać katarem i kolejna noc do bani. Za to kumpela wczoraj do mnie mówi- Aga, jak ładnie wygladasz , taka wypoczeta jakaś. Ta.... po takich ekscesach nocnych, myslałam tylko gdzie tu głowę połozyc na chwilę hihi A poza tym jest ok. Karola nas rozbawia swoimi tekstami,ale niektóre też to przerabiają zatem wiecie o czym mówię.. paść można. Musze przyznać,ze bystrość umysłu ma po tatusiu i bedą mnie tu kasować razem aż do bólu.. Oglądamy wczoraj z Karolą ksiązeczkę i takie historie były: 1. na obrazku mamy banana, ziarna, marchewkę i pytanie: kto lubi najbardziej marchewkę jesć! Karola - króliczek Mama - a ziarenka? K - ptaszki! M - a banana? K - JA LUBIĘ! HIHI 2. na obrazku arbuz, banan pomarańcza i marchew i pytanie ( dla niedomyslnych chyba) z jakiego owocu powstaje sok pomarańczowy? Karola - z pomarańczy Mama- a bananowy? K- z banana M- a jaki sok bedzie z marchewki? K - KRÓLICZKOWY! nie wymysliłabym lepiej hihih No i Kindziulek już odkryła paluszki u nóg i namiętnie je wkłada do buzi i oblizuje. hihih, fajnie to wygląda,ale wkurza lekko,gdy kupa w pampku i trzeba przebrać. i już jadła Kindzia marchewę i marchew- jabłko , i jabłko i wczoraj zupę jarzynowa,ale jakoś nie podeszła,albo ja miałam nadzieję, na pół słoika zjedzonego,a tu tylko kilka łyżeczek poszło. i muszę przyznać,ze ładnie jej jedzenie idzie. Poza tym wreszcie zauważamt ,zmianę nastawienia Karoli do Kindziulki, często ją głaszcze, tuli i mówi jej ,ze ją bardzo kocha. Czyta jej ksiązeczki i 2 dni temu chciałą nakarmić z cyca. to było już ekstremalne! Musiałam z Karolą przprowadzić rozmowę poważna, w dodatku zawsze myslałam,ze takie rozmowy to się z 10-latkiem przeprowadza.. Ogólenie o tym,ze ona nie moze karmić i nie ma mleka w piersiach i najpierw musi być duza (na co Karola -jasetem duża!!!) i mieć dzidziusia w brzuchu i go urodzić i wtedy bedzie mieć mleko itd, na co Karola pogłaskałą się po brzuszku i mówi: a ja mam tam dzidzię? no..zaczyna się! ;-) Listku - super,ze wszystko u Was dobrze i lot ok i się już tam rozgościłyscie - miłego pobytu. Thekasia - o Wy macie królewskie atrakcje hihi Karola lubi takie duże koła widokowe,ale nudzi się tam jak za długo to trwa... Jeszcze kaszki wcina? to nie dziwota,ze wagę trzyma. U nas Karola właciwie nigdy kaszek nie jadła, kilka - kilkanaście razy w życiu jedynie. nigdy jej nie smakowały. ale mleko pije namiętnie i to mnie cieszy. tylko jak sobie pomysle,ze czas na normalne przejśc to mi jej szkoda, bo ja sama choć mleko uwielbiam to aż mnie czasem skręca tak smierdzi to mleko nasze, sama chemia i ja mam to dziecku dawać.. o ludu! I super sobie odpoczeliście bez dziecka. fajnie Gawit- oduczaj tego smoka, bo to już duża panna i taka rezolutna i rządzić chce wszędzie i ze smokiem to nie wypada.. co innego jakaś mała zahukana dziewczynka! U nas sprawdziło się odcinanie po kawałku,ale u Was to chyba tylko ekstremalne wyjście, czyli wyrzucić i już nie wracać do niego. Trudno,i tak z tego co piszesz, Martyna jest głosna i niedobra czasem,zatem chyba gorzej nie będzie. Powodzenia i życzę byś się super wykurowała do wyjazdu. i udanych wakacji, ale mi się marzy wyjazd jakiś. Karola też pamięta,ze Zuzia ma taką bransoletkę z gwiazdkami hihi.. no i u nas remont chyba nigdy się nie skonczy, masakra . w dodatku nie udało nam się wyjechać,a teraz jak dziewczyny chotre to mus siedzieć w domu. Aguś - nie pocięszę CIę, bo do konca roku szkolnego i dnia ojca będziesz mieć taki kołowrót, niestety! Ale potem wakacje małe, mam nadzieję. Macie przerwę jakaś wakacyjną? Madzia, my po Bożym Ciele mamy zebranie w przedszkolu, hohoho! muszę z mężem się razem wybrać, posłuchamy tym razem z drugiej strony jak to wygląda hihi, zawsze to do mnie na wywiadówki i spotkania chodzą to teraz moja kolej! I oby się Zuza nie rozłożyła,ale przy tych upałach hehe to wszystko możliwe . MłodaM - hehe, u nas też Karola to zakupów fanka, czasem podjeżdzamy pod złobek i nie jedziemy do domu,a ona pyta a gdzie jedziemy - i ja mówię,ze na małe zakupki i ona to podchwyciła i czasem woła,ze ona chce na małe zakupki,a sklep jej obojętny, nie odróznia. i szykujcie chatę, szykujcie, to znów zjazd zrobicie. ;-) Micha, aleś się skróciła opisowo. dawaj te fotki i nie gadaj ,ze czasu nie masz.. Natychmiast!!!! Ejmi - jak tam strachowyj hihi? A po biodrach super! 1a i 1a i nie wiem czemu za 2 miechy znów kontrola. Ale usmiałam się jak pan mowi to tatusia,ze ma niezły babiniec w domu, to mu mówię,ze za to tatuś jest u nas na szczególnych wzgledach - a mój na to..ta.. mogę dłużej w kibelku posiedziec hihi.. i mówię lekarzowi,ze mamy nadzieje, ze małą róznica wieku spowoduje,ze się dziewczyny będą bawić ze sobą - na co mój orzekł,ze na razie to starsza bawi się młodszą! i już zaraz T Wam wraca... ho,ho! Deseo - i jak tam? Jak Hanulka! Dawaj fotki! Nie martw sie jedzeniem, wtedy były upały. Kinga też przez 2 dni nic nie jadła, tylko woda i herbatki. marwiłam się ale w koncu moja to klucha (choć daleko jej do innych styczniowych dzieci) i nic jej nie będzie. Ale ponoć jak się da dziecku inne pokarmy to się zakwasza zołądek i dziecko lepiej zajada - ale ja się nie znam i nie poradzę. chociaż uwaząm,ze jak dziecko na piersi to lepiej czekać do 6 miesiąca z rozszerzaniem diety.:-) Dobra, umykam, Kindzia zasneła ślicznie,a Karola woła,zeby jesc jej dać, bo matka sama zjadła śniadanie,a dziecko głodne biega. Miłego!
×