Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulinia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulinia

  1. Melduję się z wieczora! :-) I informuje,ze dziś zaklepałam noclegi -pt-niedz. oczywiście jak przystało na Panią Prezes zamówiłam apartament, zatem jak się na niego czailiscie, to już za poźno... hihih i muszę stwierdzić,ze jakimś cudem ten termin wybraliscie/lismy,bo w maju już bysmy nie przyjechali, maż zaczyna pracę w systemie zmianowym i wetdy praca może wypaść pt, świątek. Niestety. troszkę mnie to niepokoi,ale pozyjemy zobaczymy. I jeszcze Wam napisze (Madzix też mamy uwstecznienie chyba hihi) ,ze Karola poszła dziś z tatą w gości do jego kolegi, po czym wróciła w obcych majtkach. A to dlatego,ze zrobiła w swoje kupe, i to w gościach. hihih, to się usmiałam jak wrócili,bo tatuś biedny musiał walczyć z kupą. Jeszcze mu się nie trafiło przebierać pieluchy z kupą u Kingi to chociaż ma namiastkę u Karoli hihi Gawit - brawo dla Tyski! Ja tam uważam,ze jak się człowiek uprze, to na tym etapie dzieci są już na tyle kumate,ze szybko łapią do czego słuzy nocnik. A co do chłopów, to ja się Tobie dziwię, taka fajna babka i w ogóle Ci przez myśl przeszło,by z byłym coś ten tego, kiedy to jełop nieziemski i chamidło,bo w trabę Cie bezczelnie robił - no wybacz, ale jak bym go po latach spotkała to by tylko zarobił lewego sierpowego. ;-) A wracajać do męża, to chyba lepiej,gdy ta druga osoba kocha bardziej! :-) I remontu zazdroszczę,bo Wam tam cymuś glancuś zrobią! Super! bedziecie mogli gości przyjmowac z dalekiego krańca! ;-) Ja to mam szczęście,ze mój maż, jest moim najkochańszym (i wiem,ze czekałąm na niego tyle lat, jak to brzmi...hihi) i jak sobie pomysle,o byłych i że z jednym miałam w planach (dalekosiężnych) ślub to aż mnie ciary przechodzą ,bo w gruncie rzeczy to byli jacyś popaprańcy. Madzix byłam wczoraj w Biedronce i nie widziałam żadnych rowerków, u nas chyba nie rzucili ich na sklep .I co do tej kafejki, to tam są jakieś kursy szycia, mozna coś sobie uszyć i kawy się napic. tam wszystko w filmiku powiedziane jest. ja nie bardzo widzę sens ale jako ciekawostka pewnie fajnie zajrzeć. I dziekuje, dziekuję, może skorzystam :-) I masz takie znajomości,ze osobiście dzwonią do Ciebie z przedszkola? no,no,no! Ale szkoda! u nas za tydz chyba wyniki. I kolory w salonie muszą byc super, bo ja też takie lubie :-) Toszi - jejuś, coś tej Oldze balandi pasują nocne/północne. od razu mi się Iwi od OLGD przypomina,bo jak się urodziła to też takie nocne balety lubiła. I szkoda, wielka szkoda. Jak my się mamy poznać jak TY nie przyjedziesz,to ja taki kawał zasuwam na południe! ehhh.. Thekasia, fajnie i niefajnie z tymi lekarzami, fajnie,bo wiadomo już ,ze coś zaczna robić, niefajnie,ze w ogóle muszą. Co do kolek,to ani jedna ani druga nie ma i nie miała, na szczęście. a i fotek nie wysłałam,bo baterie padły w aparacie i kableke mi mój gdzieś zwędził i kicha,ale weekend to musi baterie nowe włozyć i kabel oddac. W koncu nie widziałyscie Karolci w roli Amelie (z nową fryzurką) . A za 2 tyg Kindziul skończy 3 miechy, jejuś,ale czas umyka. Ona tak fajnie zaczyna gadać jak się ją zaczepi. sama cieszy się do zabawek na leżaczku i kocha swoją karuzelke. a ja cieszę się,ze mam chwilę oddechu. Listku , i tak musimy zrobić jak piszesz, zeby Malinę zabrać do sklepu i ją przymierzyć, bo ja też czuję,ze ona za nic nie złapie o co w tych biegówkach chodzi i równowagi nie złapie. I tak gadka dziecka męczy, oj tak, zwłaszcza jak 21 i oczy się klają a ono czegoś chce i opowiada wrażenia z całego dnia. o ludu! zakleiłabym czymś z radoscią! i niestety wieczorem (jak już wróciął Malina z tych gości) to takiej schizy dostała, w kapieli się zaczeło,bo zamiast wypłukac zeby po myciu i wypluć wodę to ją połknęła, no to zabrałam jej kubek i jak zaczeła szlochać przerązliwie i głośno, to ostatecznie się skonczyło na wrzaskach przy ubieraniu piżamy. Dobrze,ze mąz ma dziś humor super, to przejał dziecko ode mnie, bo ja bym ją zakneblowała.takiego nerwa miałam. Dobra, umykam, jutro idziemy z dziewczynami - chyba obiema- do groty solnej na seans (terapeutyczny hihi). ciekawe jak to wyglada i czy Malina wytrzyma. Dobrej nocy! Ejmi - zdrowiejcie! :-)
  2. Hej! Wiatrzycho niezłe, spać się chce, a Młoda nic a nic sobie z tego nie robi i gada! kto to widział. EJmi, super,zę już wracacie do zdrowia, jednak T w domu działa zbawiennie :-) Gawitku, my tego autka nie kupimy, tak naprawdę jeszcze nie zwariowaliśmy by tak szastać kasą, której nie mamy, bo ostatnią wypłatę (pożalę się ) widziałam na początku lutego. ZUS dał ciała i nie dostałam jeszcze kasy za marzec,a tu święta za pasem . Szukamy fajnego rowerka biegowego, jednak tu mamy obawy,czy Malina sobie poradzi. (bo piszesz,ze Tyśka nie bardzo) mamy 3 modele do wyboru: http://allegro.pl/ybike-jezdzik-dla-malych-sportowcow-i2222388410.html - za tym optuje mąż, bo niby stabilny i dła mniejszych dzieci http://allegro.pl/bi-bip-rower-dla-twojego-dziecka-jezdzik-hit-i2091544676.html - ten mnie się widzi i jeszcze http://allegro.pl/rowerek-biegowy-jezdzik-ratzfratz-hudora-szary-i2094118825.html Może któraś ma coś podobnego i może z doświadczenia polecić lub wręcz przeciwnie. A co do tego zwierzaczkowego,trójkołowca to już na tym etapie nie chcę jej takiego kupować, a ten który mamy jest na nią za mały. I jak tam sytuacja w domu? mąż się poprawił? :-) Madzix no jasne,ze kupować Waldi to chłopak z pewnością pokocha rower! No i faktycznie mąż CIę musi wkurzać, skoro już nerwicy się nabawiłaś. Niedobrze, boś młoda dziewczyna. Melisę pij i się nie denerwuj :-) A tak kafejka na jakimś osiedlu jest, kumpeli koleżanka ze studiów ją otworzyła. Był program w DDTVN o niej. No i prosze może na torta się załapiemy hihi.. w maju. Listku, ojej, szkoda,ze na darmo brałaś antybiotyk, oby ten już pomógł. Neosine to nie jest coś typu Bioaron, tego na wzmocnienie nie bierzemy, bynajmniej ja nie słyszałam, raczej jak się pojawi infekcja wirusowa to wtedy nam lekarze zapisują. tak ok 7 dni bierzemy. I powiem Wam,ze Malina 2 tyg w złobie bez przerwy to ostatnio swoisty rekord. Myslę,ze tran i syrop pomagaja. ja w to wierzę. :-) Dobra miłego, lecę prania rozwiesić i obiad klecić, bo już tak jakoś poźno.
  3. Helou! Dziewczęta! :-) Ale fajna pogoda się zrobiła, akurat po 13 jak się zaczełam po Malinę zbierać. Ciepło i słonecznie! U nas ok. Karola już się goi hihi, choć krwiak nadal na brodzie. Jutro postaram się Wam jakieś nowe fotki dziewczyn podesłać. My jeszcze nie zapisani na nocleg. Ciągle czasu brakuje. ale jutro to już musze, by mi ktoś pokoju nie zabrał hihi Dzięki za info w sprawie huśtawek. Jednak musze ją zakupić, wczoraj byłam poza domem 5 godz i cały czas Kingula przespała cudnie. pewnie daltego ,ze w wózku pieknie bujało,bo tak to 30min, godz jedynie sobie spi w domu. CHyba,ze wracamy ze spaceru to jeszcze 1-2 godz pośpi. Deseo - fajna ta Wasza, jednak dla nas stanowczo za duża, na nasze mikroskopijne mieszkanko. Poza tym mam obawy,ze Karola by ją przewróciła z Kingą w środku, musze mieć jednak taką bliżej podłogi. I wiem co to znaczy takie przedstawienie i dzieci występujące - ale nie z powodu Maliny, tylko chrzesnicy, aż mi łezka się zakręciła jak widziałam ją występująca, marzy mi się by Karola też tak kiedyś rezolutnie rządziła na scenie. Na razie Karola bedzie informatykiem, tablet to jej ulubiona zabawka. A co się z Madzixem stało? jak czytasz to powiedz czy słyszałaś o kawiarence szyciowej? Nitka się nazywa. no i w maju(5-6) to już na 100% będziemy w Poznaniu rodzinką całą. Madzia - cudnie Zuzka mówi, fajne ma powiedzonka. I powiem Tobie,ze wątpię,by Karola tak się uodporniła, póki chodziła do starego złoba było ok, ale jak zmieniła złobek to znów się zaczeły choroby, inne dzieci inne wirusy :-) Ale mysle,ze powinna sobie mimo wszystko lepiej już radzic. I rzeczywiscie ilośc leków spora. Te 2 ostatnie pozycje to czemu służą, bo pierwszy raz słysze nazwy,a nie chce mi się szukać w necie. ;-) Udanego wyjazdu! :-) I pocieszyłyscie mnie,ze to jednak normalne u dzieciaków,ze tak się obijaja. bo naprawdę już myslałam,ze Malina wyjątkowo gapowata jest. Ale ona już powtarza po mnie: Karolcia jest mała gapcia, bo się przewróciła ... i tu wstawia w łazience, w kościele, na chodniku. Bo wczoraj zaliczyła wywrotkę w łazience, jak kąpałyśmy razem Kinge. nie bardzo miałąm ją jak łapać I w ogóle musze się pochwalic, bo w sobotę - co prawdą z pomocą Karoli hihi,ale pierwszy raz wykapałam Kinge. niezłe nie? Karolę to pierwszy raz sama kąpałam jak już siedziała. Takam mamuska. Ale cóż, od kąpieli jest tatuś! :-) Listku - takie wyznanie słodkie to każdego tatuska rozczuli, mamę też :-) A co do zasypiania to u nas jakieś 2 tyg temu tak było z wieczora... najpierw mis, potem inny - łącznie ich 5 z Karolą spi,ale jak ktoś jej jeszcze podaruje misia, to pogonie! potem podusia, potem 5 razy siku, potem katarek i nos trzeba wytrzeć i do zwariowania wymyslała. aż na koncu i tak się pobeczała i zasypiała. Te nasze dzieciaki to tacy kombinatorzy. Jejuś, musze lecieć, bo Kinga nie chce już w wózku spać. przydała by się huśtawka. a najlpesze,ze tatuś wymyslił,by Karoli auto kupic i naprawdę się upiera ,ze musi, zamiast rowerka. http://allegro.pl/nowosc-nowy-terenowy-jeep-auto-pilot-r-c-a15-i2208503133.html nie ukrywam,ze go wyśmiałam. MIłego! postaram się zajrzeć jeszcze wieczorem.
  4. Agus, a o mnie to nie laska było pamietac? z hustawka? zartuje. no oczywiscie ze wpadniemy na kawke...i zazdroszcze rowerów, my jeszcze musimy poczekac na mniejsza.az podrosnie.
  5. Hej, po raz drugi. :-) My po spacerze. Kinga jeszcze śpi, Malina własnie zasneła. O ludu, nigdy więcej w miasto w obiema. Karola mi dziś taki numer wywuineła,ze miałam ochote natrzepać jej po dupsku publicznie! Uciekła mi i to ze 200m w ścisłym centrum, przy bardzo ruchliwej drodze. Nie miałam jak rzucić wózka z Kingą i gnać za Malina. myslałam,ze osiwieje. Co za wredota mała. Nic się nie słucha, od razu wróciłysmy do domu. Listku, dzieki za podpowiedź, z ciekawości zerknełam na allegro na hustawki i bardzo fajne znalazłam i wcale nie takie drogie. Kumpela mi podsyłała linka do swojej to ponad 650zł kosztowała. a te które ja znalazłam są całkiem fajne cenowo, jeszcze tylko tatę namówic...hihih. pokaże Wam może coś podpowiecie... ta cenowo najlepsza , choć kolor gorzej.. http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-ptaszek-do-11kg-i2201083768.html ale ta już super: http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-hybrydowa-lew-11kg-i2201083696.html i własnie znalazłam taką uzywaną w okolicy: http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-hybrydowa-lew-i2228841179.html a moze taka? http://allegro.pl/fisher-price-lezaczek-hustawka-rainforest-m6710-i2204649675.html no nic, poczekam aż tatuś jutro wróci i zobaczymy. Listku, a TY co znów wyczyniasz? znowu chorujesz? w taką pogodę? wstyd ;-) Bierz przykład z córy! :-) Alem gapa, ciociu Gabrysiu i ciociu Emilko - najlepszego urodzinowego! :-) Młodzieży! :-) Madzia - no, jednak złobkowe cuda.. u nas teraz jelitówka pół złobka załatwiła. Zdrówka Wam życze! :-) I się śmieje,ze mąż ma w tym roku wyjątkowo dużo urlopu, to jak wrócę do pracy ,będzie siedział z dziewczynami. bo wiadomo,ze jak Karola pójdzie do przedszkola,to pierwsze miesiące będzie w domu więcej ;-) i wiecie, dochodze do wniosku,ze moje dziecko ruchowo chyba odstaje od reszty, bo taka gapa jakas i sierota z niej. wywróci sie na prostej drodze, jedzie na zjezdzalni to spada na twarz, a gdzie ma rece, by sie podeprzec? nie wiem..., przechodzi przez taki płotek drewniany,to nie pastrzy pod nogi, za mało do gory noge podniesie i juz lezy jak długa. no smiac mi sie chce z niej czasem :-) miłego weekendu zycze.. :-)
  6. Helou! U nas dobrze. Po szczepieniu ok. Tylko tam gdzie miała to 5w1 to ma ogromniastą, twardą gule. Nie pamiętam,ale chyba trzeba okład z sody zrobić? No i Kingunia waży już 4410. zatem pomału do przodu. :-) własnie wróciłam od endokrynologa. Wszystkie wyniki Karoli są świetne i na dzień dzisiejszy wszystko jest w porządku. :-) Bardzo mnie to cieszy. sprawdzone wszystko i z głowy. Kamień z serca! :-) Pogoda,tak jak u Was, dopisuje i po złobku zawsze biegniemy na spacer nad rzekę. Kindziula uwielbia spac na dworze,a Karola się wybiega i spokój w domu mamy. Choć co do spokoju to nie dokońca,bo wczoraj tak szalała,ze uderzzyła broda w kant łózka i ma niezłego krwiaka pod brodą. Dobrze,ze zęby całe. Theksaia - spotkanie na koniec kwietnia mmay. W lipcu to my nie damy rady, bo mamy chrzciny i zero urlopu. Ja postaram się w pon zarezerwować hotel. Planujemy jechać z czw na pt rano i byc do południa w pt juz miejscu, a powrót w niedziele lub moze nawet w pon jak sie uda. w koncu to jednak kawał drogi. to trzeba skorzystac z wyjazdu :-) Kinga cudnie znosi podróze, gorzej z ruchliwa Karola hihi Agus, dzieki za linki. juz sobie wybralismy łozko.i mysle,ze kolacje mozesz łatwic na sobotni wieczór.bomwszystkie wtedy beda Deseo - tak, musimy Malinie zmienić.:-) oj, mnie sie marzy taka hustawka dla dziecka,ale to drogie diabelstwo. pisze jedna reka,zatem bardzo któtko bedzie. miłego weekendu, my znów same, tatus na wyjezdzie
  7. http://www.youtube.com/watch?v=XOPLpRWerw4 A tu ładna piosenka do posłuchania.. może znacie pana.
  8. Helou! Wpadam na chwilke :-) Malina w złobku, już się wykurowała,ale za to złobek choruje i kadra też. W czwartek udało mi się zapisać Kinge na zaległe szczepienia, to bedziemy ją kuć. Biedulke. Weekend u nas też udany, bo spędzony u dziadków,a że przyjechałą siostra z córą to dziewczyny jak zwykle wariowały i to widac, bo Malina ma obdarty nos i czoło i wielką, spuchnięta wargę. hihih Moje dziecko nie chciało być gorsze od narzeczonoego Krzysia i też sobie buźkę obiło. Niedziela była dniem upadków. 4 razy Malinie się noga podwineła, raz nawet w kościele, bo to wariackie moje dziecko jest, uwiesiła się na kuzynce, chciałą od niej całusa i się obie przerwóciły i jeszcze Malina śmiała zawołać: Misia przeproś Karolcię! bezczelna! ;-) A w drodze powrotnej spotkała się, z tego wariactwa, z chodnikiem i efekt mamy jaki mamy :-) Dziś lecimy z Maliną do fryzjera obciachać na krótko, bo czesać się nie chce,a mnie jest szkoda, ją tak męczyc i na lato najlepiej skrócić włoski. Pewnie znów paziu wyjdzie jakiś. Listku, fajne fotki, kolor robiłaś? I super,ze choroba odpuściła, nie ząłuj weekendu, bo teraz idzie wiosna i bedzie ładna pogoda.. Gawit, ale nam tu zamieszanie robisz, my tu kciuki za test trzymamy (nawet pomarańczówki),a TY dzień po testowaniu piszesz, ze chyba wcale nie bedzie drugiego. Ty to lepiej przemysl, po co dziecku fundować życie bez taty! :-) Zrób porządek z tym męzem, szybko i konkretnie! znaczy lanie! ;-) Ejmi - no widzisz, jak swój do swego ciągnie? Karola nie chciaął być gorsza! I prosze usciskać śliwkowego Krzysiulka! I ten Tatuś zaplusował! Cholercia! Dziewczyny, czy któaś zapisała sobie moze linka do łózka jakie Martasek kupiła dla Miłosza? bo potrzebuję,a nie zapisałam. Madzia- wątpię,by Zuza alergiczna była, nie znam dziecka, kótre by pójście do żłobka, przedszkola nie odchorowało. NIE ZNAM! :-) A co u Agulki? Natalie, Deseo (jak Hania?) , Sroczki, Martaska, Thekasi, Toszi? Pozdrawiam, czytające i również te piszące :-) Ja też tylko na bieząco czytam,bo czasu by 2 zdania napisać brakuje. Ale raz na tydzień się mobilizuje. MOże w weekend znów się uda zajrzeć, bo same siedzimy przez sobotę i niedziele. Papapa, wiosna, wiosna.... idzie! :-)
  9. Helou! Gdzie to Słońce? Ejmi, nie wymyslaj hihi A my nadal w domu, bo Karola od pt zakatarzona i zawirusowana, złobek w natarciu wirusowym. Dziekuję za miłe słowa o dziewczynach. Powiem Wam,ze Karola to taka mamusia z dzieciństwa.. szok jak podobna się zrobiła. A Kndziul jak to Kindziul, własnie mi na brzuchu spi, zamotana w chuście, bo inaczej nie dałabym rady nic zrobić czy napisac. Fajna jest, 2 miechy wczoraj skończyła. Zaczepia, wodzi wzrokiem, śmieje się słodko. tylko wczoraj spac nie planowała chyba wcale iść. Micha, co to za wymyslanie, jakie studia są wazniejsze od zjazdu, ja tam nie wiem! I nianka za 700zł to jak za darmo. Przynajmniej na nasze ceny. Madzia - zdrówka sla Zuzki, niech się dzielnie trzyma w złobie! Deseo - hehe, no i nie mówicie mi nic, bo Hanka to mały Adaś i koniec kropka,ale widać róznice bardzo na fotkach z lutego i z marca, pieknie rosnie Mała Królewna! Listku, idzie wiosna, dopiero się zacznie... żartuję! Zdrówka dla Emi, u nas antybiotyk z 3dni sobie poradził z choroba i polecam inhalacje z soli lub mucosolvanu na kaszel - naprawdę da ulgę! I jeszcze mąz Cię zostawił na 3 tyg. nieciekawie. Madzix - a TY gdzie? niestety muszę odwołaś wizytę (ciasta nie będzie hihi),ale mamy wizytę u lekarza za tydzien i nici z wyjazdu, tatuś sam jedzie. Szkoda, bo miałam takie plany pobiegania po sklepach i marzył mi się obiad w Green Wayu. !!!! sni mi się już od roku! i kumpelę z roczną jagódką chciałam odiwedzić i do nowego ZOO iśc z dziewczynkami. Ejmi - ja nie moge wyjśc z podziwu, jak Krzyś sobie fajnie na tej kanapie radzi, on już taki dorosły mi się wydaje. i dojrzalszy niż np Karola. ona to chyba nigdy się sama nie nauczy zasypiac, bo to córcia tatusia. Dobra, uciekam, bo Karola się budzi. I trzeba jakiś obiad w nią wcisnąć, jak na razie poza 4 chrupkami i butlą mleka (120ml) nic nie jadła.
  10. Zapomniałam o najważniejszym (nie, nie, nie o dzień kobiet mi chodzi hihi) Czy Wasze dzieci się czegoś boją? ale tak przerażliwie? Malinie się coś stało i ma schizy. Normalnie wpada w taką straszną panikę i wycie. A wszystko to przez jedną piosenke. Pewnie znaccie, bo ciągle leci - Gotye. Piosenka cudna, wszyscy bardzo lubilismy,ale raz Malina zobaczyła teledysk i w trakcie zaczeła płakać i wołać,ze nie chce tej piosenki. nie chce. Po czym pobiegła po swojego misia przytulankę i się do niego tuliła. I teraz nie daj Boże w radio ją puszczą i ona usłyszy to taki płacz, wrecz darcie się i woła nie chce tej piosenki, przedwczoraj w warzywniaku byłysmy i nagle słysze leci i młoda usłyszała, alez byłą afera, pani biegła do radia , kabel z gniazda wyrwała i powiedziała jej ,ze pogoniła piosenkę i nie ma. wczoraj w obuwniczym inna leciała,ale Malinie się chyba skojarzyło,bo zaczeła plakac i wołać,ze nie chce tej poisenki. Strasznie to wygląda. i nie wiem co zrobić, boję się radio włączyc. Nie wiem czemu ona tak schizuje. Fakt, tam kawałek gołego męskiego ciała był w teledysku,ale całkiem zgrabnego,zatem nie wiem o co te sceny hihi.. dobra, lece. Piszcie jak mogę jej pomóc. bo z MIkołaja się wyleczyła,ale też było podobnie,choć nie az tak intensywnie, po prostu się bała,ze przyjdzie.
  11. Helou! U nas dobrze. Młoda spi, Malina pojechała z tatą i wujkiem do złoba - tej to dobrze, ma taką eskorte,że nikt w mieście lepszej nie ma,bo wujek ważny gość hihi Jak Młoda wstanie musze do przychodni podjechać,bo wyniki ,a tu śnieg za oknem. ale czad! nie wierzyłam mojemu jak rono powiedział,ze snieg pada. Wczoraj bylismy kupic Malinie kapciuchy,bo ma już za małe i kupilismy takie kolorowe trampki- półbuty? do tego. wesołe. My niestety zadnych eleganckich nie posiadamy,ale Malina nie posiada też sukienek,zatem nie potrzebujemy hihi. Na razie :-) A potem podjechaliśmy na wieś do wujka zobaczyć kurki, hihi, to się działo. Gawit - gratulacje! widzisz, kilka dni męki i efekty. Buty czadowe! mnie się widzą! nawet ja bym w nich dałą radę! tak myslę. Listku zdrówka! i od razu powiem,ze kupilismy jakiś tran islandzki,bo ten był jedynie cytrynowy i jest super, Młoda bierze jedną łyzeczkę i mamusia drugą hihi. Co do dawkowania lekarz nic nie mówił. My dawalismy Bioaron raz dziennie 5ml, przez 2 tyg, potem już nie było co kończyc,bo ja też podpijałam go młodej. Poza tym, Malina dostała strasznego apetytu po nim i wolałam,jej nie przedłużać kuracji. Teraz mamy inny specyfik. Pani kazałą 3 butle wypic. Co do pieluchy w nocy, to moim zdaniem na razie nic nie zrobisz, musisz zakładać. Inaczej bedziesz mieć łózko posikane. Dopóki Emi sika w nocy pielucha musi byc, chyba,ze będziesz pilnować i co 3 godz np wysadzać na nocnik. Czesto jest tak,ze dzieci w dzien nie noszą juz,a w nocy jeszcze z pół roku nawet. Spróbuj kupić jej takie pieluchomajtki. łatwiej ściągać i zakładać,gdy człek ledwie przytomny. U nas Malina najpierw zaczeła mieć pieluchę suchą po nocy, potem dopiero w dzien przestałą nosić. Ale też mielismy kilka dni,ze wstawałą w nocy na siku. Teraz na szczescie wytrzymuje całą noc,ale rano,to jest taka ilość moczu w nocniku,ze chyba trzeba większy już kupic. Thekasia - a TY się nie dziw,ze Wam opornie idzie. Musisz się zabrać za pieluchy na serio. Ściągasz i nie zakładasz. i trudno, przemęczysz się kilka dni i na pewno bedą efekty. I fajnie brzmi mami! Karola od jakiegoś czasu mówi mamusiu, co mnie zadziwia,bo ja się tak nie nazywam zdrobniale. od zawsze była mama. Aguś - my uzywamy elmexu, a zęby myjemy tak sobie, rano nie ma czasu i nigdy chyba się nie udaje,bo tatuś zajmuje łazienke. wieczorem myje sama,chyba,ze tatuś kąpie to wtedy jemu pozwala umyc. u mnie wrzask jest. Licze,ze się dostaniemy do jakiegoś, bo u nas dużo przedszkoli, ponoć jakieś zawsze się trafi. MIcha - widocznie Oldze brakuje mamy i chociaż przy mleku sobie posiedzi na kolankach :-) Deseo- współczuję. Próbowałaś pewnie już pieluch ciepłych, suszarek, infakoli, i innych substancji.. może taki okres. wiesz - skok rozwojowy ;-) bo u nas ewidentnie się zaczał.. Madzia - widzisz,jak się bardzo chce to można. i mozecie z Gawitkiem w konwoju jechać hihih. ja się teraz dowiedziałąm,ze od maja wstrzymane są u męza urlopy,w związku z Euro. zatem nie wiem czy bysmy w innym terminie dojechali. I my też mielismy podejrzenie alergii od czasu złobkowania. i cały czas jesteśmy pod opieką pani pulmunolog. Polecam znaleźć fajna. i czasem zamiast antybiotyków inhalacje robić. Pomogą! :-) Madzix ,my też na wiosnę kupujemy rowerek Karoli, taki biegowy chyba on się zwie. mąz mi 2 linki podesłał, z tego co wybrał, śmieszne takie. ale ona woła,by hulajnoge kupić,tylko,ze za mała jeszcze. Ejmi - no to mogłaś u dziadków odpocząć,skoro Krzyś sobie już tajne miejsca wybrał i zabawy po swojemu. :-) My za tydzi planujemy jechać do rodziców,ale czy się uda to tylko zalezy jak dziewczyny zdrowotnie. no i w sobotę już do endokrynologa idziemy. ufff..zobaczymy czy coś podpowie. Uciekam, trzeba się ogarnać i lecimy na autobus.
  12. Helou poniedziałkowo! Mam dziś dużo pracy w domu, trzeba wykorzystać,ze tylko jedno na pokładzie zostalo. :-) Ale weekend cudny. w sobotę 2 przedszkola odwiedzone. Jedno - to na którym nam zalezy jakieś takie nijakie i panie takie nijakie. to drugie super, nawet sale gimnastyczną i tv mają. I 3-latki w osobnej sali jedzą, śpią i bawią się. Bo do tej pory to dzieci wszystko w jednej sali robiły. Ale ogólnie Karola zadowolona, wyjśc nie chciała, wyposzczona jednak przez te dni siedzenia w domu. I pogoda była tak cudna, że 2,5 godz na dworze spędzilismy. Kindziul spała jak zabita. A wczoraj już zminica była, choć słonecznie i tylko krótki spacerek zrobilismy. Madzix - no podziwiam, z tym obcinaniem. ALe z drugiej strony z brodzika ucieczki nie ma. to jest jakiś pomysł. Ja miałam w planach grzywkę obciąc córce,ale się nie udało,bo młodsza miała gorszy wieczór wczoraj i jajo z nią chcieliśmy znieść hihi.. bo już nic nie pomagało. I dobrze, dobrze, ciasto upiekę sama lub raczej zakupie. :-) a lubię wszystko :-) najlepiej ptyśki. Gawit - wierzę... ja z P znamy się 8 lat, własciwie 9 idzie,a z jego rodziny znam mało osób. ale on z mojej też niewiele. Kiedyś to można było poznać rodzine na weselach,a że teraz wielkich wesel się nie praktykuje, to kicha hihi.. Ale musisz się dobrze prezentować, jak na pierwszy raz :-) I co do pieluchowania, no wybacz,ale nie uwierzyłabym,ze Tyśka po jednym dniu robi na nocnik. pierwsze 3 dni to masakara musi byc, sikać bedzie co chwila i wszędzie. a TY lataj ze ścierką i suchym ubraniem. Ale po 4-5 dniach już powinna coś łapac,.a po tyg masz już dziecko bez pieluchy. :-) Listek, Madzix- dzięki za info o tranie. Kupimy dziś ten cytrynowy. Listku, tak nam lekarz zapisał, żeby dawać Bioaron i tran i orzekł,ze zapomnimy co to choroby. Ale te produkty się nie wykluczają,a raczej uzupełniaja. I znam te sceny z życia, choć u nas to raczej teksty. Az mi głupio,bo wtedy wychodzi co Karola zapamiętała najbardziej, czyli: uważaj to gorącę, uważaj tego nie wolno ruszać, czy TY słyszysz co ja do Ciebie mówię? hehe.. same takie niemiłe sytuacje. Toszi - Olguska cudna, taka słodka i nadal widać,ze kruszynka! Ale jak Ona cudnie rysuje i kredki trzyma. U nas nie ma takiej opcji. Karola trzyma kredkę jak łopate. Zazdroszczę. I Słodka jest jak zawsze! :-) I mamę miło zobaczyc! :-) Ejmi, no Struś Pędziwiatr pogonił wszystkich i Warszawa staneła otworem hihi. Mama nadzieję,ze weekend intensywny. I potem jak? tatę odwieźć do stolicy i znów sami do domu? I gratulacje - macie jukces, bo ja się boję sprzedać spacerówkę, bo nam się jeszcze przydaje. zresztą teraz to trzymamy wszystko,bo Kindziuk skorzysta. Dobra, miłego dnia. eh.. uwielbiam to słoneczko. To nic,ze jeszcze z rana mrozik,ale potem już coraz piekniej.
  13. Helou poniedziałkowo! Mam dziś dużo pracy w domu, trzeba wykorzystać,ze tylko jedno na pokładzie zostalo. :-) Ale weekend cudny. w sobotę 2 przedszkola odwiedzone. Jedno - to na którym nam zalezy jakieś takie nijakie i panie takie nijakie. to drugie super, nawet sale gimnastyczną i tv mają. I 3-latki w osobnej sali jedzą, śpią i bawią się. Bo do tej pory to dzieci wszystko w jednej sali robiły. Ale ogólnie Karola zadowolona, wyjśc nie chciała, wyposzczona jednak przez te dni siedzenia w domu. I pogoda była tak cudna, że 2,5 godz na dworze spędzilismy. Kindziul spała jak zabita. A wczoraj już zminica była, choć słonecznie i tylko krótki spacerek zrobilismy. Madzix - no podziwiam, z tym obcinaniem. ALe z drugiej strony z brodzika ucieczki nie ma. to jest jakiś pomysł. Ja miałam w planach grzywkę obciąc córce,ale się nie udało,bo młodsza miała gorszy wieczór wczoraj i jajo z nią chcieliśmy znieść hihi.. bo już nic nie pomagało. I dobrze, dobrze, ciasto upiekę sama lub raczej zakupie. :-) a lubię wszystko :-) najlepiej ptyśki. Gawit - wierzę... ja z P znamy się 8 lat, własciwie 9 idzie,a z jego rodziny znam mało osób. ale on z mojej też niewiele. Kiedyś to można było poznać rodzine na weselach,a że teraz wielkich wesel się nie praktykuje, to kicha hihi.. Ale musisz się dobrze prezentować, jak na pierwszy raz :-) I co do pieluchowania, no wybacz,ale nie uwierzyłabym,ze Tyśka po jednym dniu robi na nocnik. pierwsze 3 dni to masakara musi byc, sikać bedzie co chwila i wszędzie. a TY lataj ze ścierką i suchym ubraniem. Ale po 4-5 dniach już powinna coś łapac,.a po tyg masz już dziecko bez pieluchy. :-) Listek, Madzix- dzięki za info o tranie. Kupimy dziś ten cytrynowy. Listku, tak nam lekarz zapisał, żeby dawać Bioaron i tran i orzekł,ze zapomnimy co to choroby. Ale te produkty się nie wykluczają,a raczej uzupełniaja. I znam te sceny z życia, choć u nas to raczej teksty. Az mi głupio,bo wtedy wychodzi co Karola zapamiętała najbardziej, czyli: uważaj to gorącę, uważaj tego nie wolno ruszać, czy TY słyszysz co ja do Ciebie mówię? hehe.. same takie niemiłe sytuacje. Toszi - Olguska cudna, taka słodka i nadal widać,ze kruszynka! Ale jak Ona cudnie rysuje i kredki trzyma. U nas nie ma takiej opcji. Karola trzyma kredkę jak łopate. Zazdroszczę. I Słodka jest jak zawsze! :-) I mamę miło zobaczyc! :-) Ejmi, no Struś Pędziwiatr pogonił wszystkich i Warszawa staneła otworem hihi. Mama nadzieję,ze weekend intensywny. I potem jak? tatę odwieźć do stolicy i znów sami do domu? I gratulacje - macie jukces, bo ja się boję sprzedać spacerówkę, bo nam się jeszcze przydaje. zresztą teraz to trzymamy wszystko,bo Kindziuk skorzysta. Dobra, miłego dnia. eh.. uwielbiam to słoneczko. To nic,ze jeszcze z rana mrozik,ale potem już coraz piekniej.
  14. Madzix - kup melise i nie zwracaj uwagi na ludzi. Każdy lubi patrzeć i komentowac,ale już zapomniał jak jego dziecko miało 2 lata i jakie cyrki odstawiało. ;-) A my uzywamy wózka jeszcze, Karola rano jedzie do garażu z tatą,bo rano czasu na nic nie ma. A jak ja ją zaprowadzałam to też wózek rano był w użyciu. Po południu wraca już na nogach,bo wtedy mamy czasi możemy godz nawet wracać, zresztą teraz już idę z Kingą po nią, to nawet wózek drugi odpada ,ale jak bedzie cieplej planuję Młodą w chuscie nosić to już w ogóle będzie wygoda. Ale ja mam do złobka 5-7min pieszo. Dobranoc.
  15. Helou! U nas ok. Karola wreszcie po 2 tyg pojdzie - mam nadzieję- w pon do złobka. Widac,ze bardzo jej brakuje zabaw i szaleństw żłobkowych, bo nudzi się w domu ze mną jak mops. A ja troszkę odsapne. Jutro idziemy na do dwóch z trzech wybranych przedszkoli na dni otwarte. Zobaczymy jak się prezentują. :-) No i ciekawe do któego Karola się dostanie, bo zależy nam najbardziej na jednym,ale poza naszym rejonem,zatem szanse mamy mniejsze niż u nas. No i złożylismy też podanie do żłobka,ale tu już wiemy,ze ze wzgledu na mój brak zatrudnienia nasze podanie zostanie odrzucone. Nawet na rezerwową listę się nie załapiemy. No cóż. bedziemy musieli sobie jakoś inaczej poradzic. I dziś jak Karolcia była na kontroli u lekarza to pan nam polecił dawać Bioaron i tran. I czytam,ze Wy już podajecie tran - napiszcie jaki,by był on zjadliwy. Karola co prawda lubi ryby, oj bardzo. ale jakoś niezbyt często je mamy ostatnio na stole. Bioaron już podawałam, strasznie jej apetyt od niego wzrósł, teraz od 2 tyg podaję Immunatropinę. Zaobaczymy jak zadziałą na układ odpornościowy. Madzix - witaj! Masz Waldemara w domku? oj! to będziesz zadowolona, bo to fajne chłopaki są! I nic,ze teraz się stawia tak mocno. MOja córcia też czasem się focha, ale próbuje róznych sposobów. Najpierw prośba, potem nakaz,ale jak się nie chce ubierać to zawsze mówię- w piżamie nie mozesz isć do dzieci,bo się będą śmiały lub zmarzniesz i to działa,a jak nie to mówię, ok, to ja się ubieram i sama idę. i wtedy zawsze jest- ja też się chce ubierać. Sprzątanie zabawek to zawsze problem- zatem jak prośba nie skutkuje to mówię, ok, to mama sama posprząta, dziękuję Tobie bardzo za pomoc, i zaczynam sprzątać, a ona wtedy ryk,ze ona, ona chce posprzątać.. i tak zawsze na przekór, bo taki to typ. I wpadnę do Ciebie za 3 tyg na kawkę,bo planuję zajechać do Poznania hihi... upiecz dobre ciacho ;-) I koniecznie odstaw wit D, jesli dajesz w tranie. A co jeszcze u nas? Kindziulka już zaczyna się cudnie uśmiechac. Okresy czuwania się wydłużają, pieknie patrzy, wodzi oczami za głosem i osoba, kocha swoją karuzelke - dzieki Bogu,bo mam chwilę dla siebie. i w ogóle robi się taka bardziej kumatka hihi.. oczywiście jak na swoje 1,5miesiąca. hihih czasem coś jej nawet się z ust wyślixgnie, jakiś dzwięk, ale głużeniem to raczej jeszcze nie jest. musze się doszkolić w kwestii rozwoju maluszków. I jeszcze w sprawie spotkania to moge napisac,ze mnie też ten termin końca kwietnia pasuje. Co prawda jakoś w planach mielismy chrzciny wtedy,ale 5-6 tata ma zjazd ,a nie wiadomo czy chrzestny zjedzie do POlski. pewnie dopiero w lipcu się nam to uda. I mysle,ze najlepiej będzie jak się wszystkie u Agi zameldujecie, by mogła zaklepać noclegi. Madzia - chyba Tobie najmniej pasuje,ale ja też uważam,ze albo pociągiem (z 2,5letnim dzieckiem da się :-) )albo autkiem sama możesz przyjechac. Dziewczyny, Klaudia ostatnio była sama i jakoś siedziałą sobie z nami, my bedziemy mieć nianię elektroniczną i też sobie -mam nadzieję w spokoju chwilkę posiedzimy. :-) I brawo dla Zuzki za czytanie cudne ;-) Agus - my pijemy mleko 2-3 razy na dzień z butli. ale już ustalone,ze jak Malina skończy 2,5roku to butla znika i wchodzi kubek. Już nie bedzie picia w łózku,tylko przed spaniem i już. Karola tylko melko tak pije, bo pije na leżąco. poza tym przeszlismy już na kubki i tak sobie super radzi. na drogę zawsze zabieram kubek z dziubkiem,by mi się picie nie wylało lub soki w kartonikach lub wodę z dziubkiem. Ale pomysł by piła mleko przez słomkę też mi się podoba. może już teraz wypróbujemy. Poza tym, mnóstwo osób mi mówi,ze jak Małą lubi butlę to ją zostawić. :-) Co do mleka normalnego to kilka razy próbowałam podać melko z płatkami,tak jak Deseo pisze,ale Karola płatki wyjadła i mleko zostało. Nie lubi tak. Natomiast zupkę mleczna - owsianke, manne, z makaronem, ryzem zajada. Codziennie ma w złobku takie sniadanko. Ejmi - kto jak kto,ale TY już z gorszych rzeczy wychodziłaś..co tam Warszawka taka mała ;-) i pozdrowienia dla Kingi ;-) Gawit- zdrówka Wam życzę, chyba nawet męzowi bardziej,bo jemu to już długo się to ciągnie. Deseo - Wam też zdrówka! Thekasia, my mamy fotelik 0- 18kg chyba,ale Karola ma 12kg i się jeszcze cudnie w nim mieści. I spory też Twój synek. Listku - fotki cudne - najfajniejsze jak panny w aucie padły hihi.. widac,ze aktywnie spędziły dzień. Postaram się jakieś fotki dziewczyn wrzucić, może w niedzielę,a może w przyszłym tyg. Zobaczę jak się uda. Dobra umykam. Oczy mi się zamykają,bo jak Kindzia się pochorowała to musimy ją odbijac po kilka razy nawet - czego do tej pory nie robilismy wcale i o ile ona sobie w pozycji na małpkę super zasypia, to ja się super rozbudzam hihi.. Dobranoc!
  16. Helou! Aguś - zdrówka Wam życzymy! Wiosna idzie i już czas zakończyć chorowanie :-) Deseo - najlepszego dla Hani z okazji skonczenia miesiąca! I super,ze zawirowania chorobowe szybko się skonczyły. Jednak z maluszkiem w domu,to cholerka taki strach. TYm bardziej,ze my przed wszelkimi szczepieniami. Karola aż tak słodko się nie zachowuje względem Kingi, raczej ją przytula, kładzie na nią maskotki, przykrywa kocem, wciska smoka i ciągle mówi: jak się masz mały szkrabku! ? I pocieszyłyscie mnie,ze wyjcowatość naszych dzieci to kolejny etap rozwoju hihi,bo czasem się zastanawiam dlaczego moje dziecko takie jest i po kim to ma. A tu widze,ze raczej norma. Ejmi dobrze to opisałaś. ta... spacer, bo nie dałam wózka do pchania, bo wózek nie chce jechac, bo popędzam na pasach,a ona akurat coś zobaczyła na środku pasów - przypominam,ze my mieszkamy w ścisłym centrum miasta! bo zdjełam jej buty, bo następnym razem ich nie zdjełam, bo wrzuciłam do kąpieli kaczkę, a dziś była faza na żabkę itp. nerwy ze stali trzeba mieć. Listku - musze przyznać ,ze w pt zrobiłam zachwalane nelesniczki z bloga i jjako,ze tam wyczytałam o ilości 11 sztuk bodajze to mówie, trzeba podwójną porcję, bo z 5 to sama Karola zje. i normalnie tona mi wyszła. hihi ale pyszne, takie biszkoptowe. Karola kiedyś też tak mówiła, teraz już konkretnie wyraża swoje prośby (czy zdanie! cholernica) Ejmi - podrzucam Tobie nasze kryteria przyjecia do przedszkoli. Normalnie cudem się chyba jakims dostaniemy. 7. Do przedszkola w pierwszej kolejności przyjmowane są dzieci: 1) w wieku 5 i 6 lat odbywające roczne przygotowanie przedszkolne, 2) matek lub ojców samotnie je wychowujących, 3) matek lub ojców wobec, których orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji, na podstawie odrębnych przepisów, 4) umieszczone w rodzinach zastępczych, a ponadto: 5) już uczęszczające zgodnie z decyzją komisji rekrutacyjnej, 6) z obwodu szkoły podstawowej, w którego granicach znajduje się przedszkole, 7) zamieszkałe poza obwodem, ale w bliskim sąsiedztwie placówki (placówki, w których wystąpią podane przypadki określają ulice, których to dotyczy), 8) obojga pracujących rodziców, 9) rodzeństwa dzieci już uczęszczających, 10) z terenu miasta w najbliższym sąsiedztwie miejsca pracy rodzica, 11) z rodzin o najniższych dochodach (dochód miesięczny liczony netto z ostatnich 3 miesięcy w przeliczeniu na członka rodziny) Ojej musze już konczyć. Miłego nowego tygodnia, wiosnę już! bosko no nie?
  17. Helou! Dziewczyny śpia,mamie głowa pęka,ale trudno..taka pogoda i okoliczności przyrody. U nas znosnie. Raz gorzej ,raz lepiej. teraz akurat gorzej,ale czytam,ze nie tylko u mnie "raj" zatem chyba norma przedwiosnia to jest. Ejmi - niby kto pierwszy ten lepszy - czasem ludzie już od 5-tej rano stoją w kolejkach - u nas tak jest do złobka,ale i tak trzeba spełnić ich wymagania by się dostać. U nas (do złoba,bo przedszkola nie analizowałam,ale skoro elektronicznie się zapisuje to nic nie trzeba zanosić)poza podaniem - do ściągniecia z ich strony, trzeba ksero dowodów osobistych, by potwierdzić,ze zameldowanie mamy, bo inaczej nie przyjma. Idziecie na chrzciny? super :-) Miłej zabawy i udanego weekendu z tatuskiem! Heheh to się będzie we wrzesniu działo, forum odzyje, bo bedziemy wszystkie płakac jaka to masakra te przedszkola hihih My też 1 marca mamy zapisy i do złobka i do przedszkoli. Pani z grupy maluszków malusińskich już mnie zaczepiała czy chce podanie,bo Kingę by u siebie widziała hihi.. jakby uroda miała coś tu do gadania. My i tak z pewnością normy nie spełnimy, bo ja bez pracy, a to podstawowe kryterium. Madzia - wiem,ze nie masz mozliwości,ale spróbuj po infekcji odczekać kilka dni nim poslesz Zuzię znów do złobka. Bo ona wyjałowiona idzie do tego siedliska zarazy ;-) i znów coś łapie. Zdrówka życzymy. Deseo- tak, karmię piersią. Ale moja tak pieknie nie przybiera. Znów mam długie i szczupłe dziewczę - tak to sobie tłumaczę. ;-)ale nie trzymam jakiejś diety i na szczeście mogę jesć wszystko. Karola nie kłamie,raczej wymysla głupoty . np. boli ją głowa, brzuch, kolana- oczywiście równoczesnie ;-) pytam czy włosy też ja bolą, potwierdza! ale jak spytałam czy sukienka też ją boli- to spojrzała na mnie jak na debilkę. hihih. i robawia mnie tekstem: daj pamiątkę! chodzi o daj piątke,ale dopiero jak wystawia rękę do przybicia to łapiemy o co jej chodzi hihi. coś jej się źle skojarzyło. I czy Wasze dzieci - też tworzą takie boskie odmiany? moja ulubiona to :nie chcę śpić! (bo ja pytam śpisz? no to ona sobie to odmienia) albo zamiast klikaj- pikaj! no niestety z uwagi na Kingę często Karola słyszy: nie ruszja Kingi, nie ruszaj tego, nie podchodz, nie wolno itp i do mnie też tak mówi: nie ruszaj tego, to taty, nie ruszaj to moje, słyszysz co ja mówię do ciebie? uważaj! nie wolno! itp. A i chciałąm zapytac czy w ramach buntu 2-latka nie stały się Wasze dzieci jęcząco-placzące, bo moja tak. Może płakac o nic ze 300 razy na dobę, bo przełączyłam bajkę, bo zabrałam talerz po obiedzie, a ona już pół godz wczesniej skonczyła jesć i nagle jej się przypomniało,ze ona je obiad, jak się uderzy, jak jej coś zabronię. Masakra - panie w złobie mowią,ze ona taka wrazliwa,a ja ze tylko beksa. Gawitku, tez przechodziłysmy niedawno wymioty nocne i pranie o 1 w nocy,ale to z powodu kaszlu. to była koszmarna noc. Trzeba jakoś Tysi smarowac te afty. No i nie ukrywam,nie jest łatwo z dwójką, naprawdę! Ale TY masz nieocenioną pomoc w postaci mamy, ja niestety nie. dopiero mężulo o 17 przychodzi,ale jak wczoraj na 5min na brwi wyszłam to spojrzał przerazony na dziewczyny i mówi: nie zostawiaj mnie samego hihi..kiedy ja na dłużej wyjdę sama ...za rok chyba. Agulinka - my jesteśmy chętni na zjazd na pd, pytałam męża i mówi,ze możemy jechać choćby w ten weekend. zatem może na któyś weekend maja się zgadamy? albo załatwisz noclegi jakieś albo daj namiary i każdy kto bedzie chciał jechać sam sobie zarezerwuje. Dobra? trzeba tylko ustalic datę. Tak sobie o maju pomyslałam,bo może już ciepełko fajne bedzie. wieksze niż w kwietniu. :-) Toszi - a ja pisze do Ciebie maila od stycznia. a tu marzec za progiem! Trzymaj się i zaglądaj do nas! Ucałuj Olguskę i podrzuć jej foteczki! Thekasia - bądz silna, nie daj smoka już! ;-)ja odcinałam koncówkę i my takim sposobem porzucilismy smoka. Listku - czasem mam takie jazdy z Karolą jak własnie u Ciebie czytam. a mnie brak cierpliwości,bo mi drugie w tym czasie płacze. ehh... dzieciarnia. ojej, nie zdąże wiecej,bo kindzia wstala miłego..moze w nocy dokoncze. dobra smok w użyciu... DO DESEO- moja córa też złobkowa od 10miesiąca życia, najpierw jeśli możesz to posiedz ze 2 dni z synkiem, ze 2-3 godz. potem na tyle zostawa, i stopniowo wydłużaj czas. oczywiście kryzys bedzie bo to duży chłopiec i jeśli był tylko z Toba do tej pory to musi byc płacz. my po przerwie w listopadzie daliśmy córę do nowego złobka i zaprowadzałam ją początkowo przed sniadaniem na 8rano i odbierałam zaraz po obiedzie o 12. potem wydłużylismy to do drzemki. i odbieram teraz o 14. ale rano idzie wczesniej. Miłego, pa!
  18. sorrki za dubel, nie chciało mi wysłac, zatem dopisałam jeszcze co nieco,zatem od razu czytajcie drugi post! I Thekasia mi umkneła - oj tak brat, zahartowany,ale on zawsze był inny. Ja spiąc w namiocie przy -2stopniach już się telepałam,a on daje radę przy -40. hihi Aguś - dzięki! dzięki :-) i zabij mnie,ale TY chyba też jakoś na dniach? bo tego nie pamiętam dokładnie. ale pamiętam,ze kwiecień jest nasz! :-)
  19. Helou! Alem obżartuch. zjadłam wczoraj 5 pączków. Nie dziwota zatem ,ze 10kg mam na plusie. hihi U nas znosnie. Malina powędrowała do złobka. Chyba ma tam jakiegoś ukochanego, bo coś za często o chłopakach mówi. ;-) Kindziulek udaje że spi,ale nie płaczę,zatem jest ok. Mamusia jeszcze w pizamach,ale to się zaraz zmieni.:-) Co do pogody to u nas ciapaja straszna, napadało niby w pon odrobine śniegu,ale temp plusowe i niefajnie to wyglada, zwłaszcza jak się z wózkiem idzie. a obok auta smigają. I dzięki Wam za info o rosnięciu, bo bałam się,ze tylko moja tak wyskoczyła. A nie ukrywam,martwi mnie to,bo boję się,ze to jednak sprawy hormonalne i dlatego ona taka wielka jest. W dodatku u nas nie ma żadnego dziecięcego endokrynologa,bo jedyny który był zawiesza wizyty i tyle go widzieli. Deseo - dzięki. Nasze córy dzieli 2 tyg ,zatem lada moment i u Was miesiąc już! normalnie leci... Listku - ale super, jedźcie i wypocznijcie. Trzeba korzystać póki zima! U nas odwrotnie, Karolcia ma krótsze nogi, a dłuższy tułów. I tak czytam co napisałaś Deseo - o tym wychodzeniu potem.. mnie kumpela mówi,Aga za 4 lata będziesz miałą wreszcie luz. Ja się pytam: za 4? to ja niedoczekam. ja do niej mówię,ze za 2 już bedzie łatwiej, bo Malina 5-latka, Małą 2-latka i się soba zajma..a ona mi na to,ze za 4 lata, to nie dość,ze się sobą zajma, to jeszcze mi kawę do łózka zrobią hihi. i to ja rozumiem. Ejmi- to teraz już bedziecie z mężem normalnie ganiać w weekendy na potańcówki, ze hej! oj ja też musze poszukać niani,bo my nie wyszlismy sami od 2,5roku i pewnie jeszcze za następne tyle nie wyjdziemy. Kosmos, jak sobie to człowiek uzmysłowi. Choć w ubiegłym roku, mieliśmy uroczą kolację walentynkową, z wyjącą Maliną u boku hihi..to było przeżycie... myslałam,ze mi ta kaczka nadziewana w gardle stanie... I ja też się zastanawiałam jak to bedzie wrócić z pracy i zero odpoczynku,bo lekcje czekają. Oj chyba to bedzie zadanie tatusia,bo ja oszaleje. I boje się,zeby moje dziewczyny nie wyrosły na takie chamidła ,które czasem spotykam w pracy. Strasznie żal mi tych dziewczyn, ale czasem nie da się im przetłumaczyc niczego. i chyba czasem lepiej nie mieć dzieci niż widzieć co się z nimi dzieje. A dziewczyny to są tysiąc razy gorsze od chłopaków. Gawit - zdrówka! I jak tam fryzjer, bo już wszyscy dopytujemy,a TY milczysz hihi.. I faktycznie z dzieckiem w samolocie to mozna się nieżle zgrzać. najlepsze jest czekanie na lotnisku, jak dziecko zmęczone i śpiące... I już się boję co to będzie,jak przyjdzie nam teraz z dwójką gdzieś w ciepełko lecieć-bo już pomału snujemy jakieś plany wakacyjne. To bedzie wyzwanie. pewnie odechce mi się wczasów na zawsze ;-) Madzia - i może masz rację z tym wyjazdem.W dodatku masz argument nie do podważenia - dziecko do lat 3 hihi i nikt CIę tam siłą nie wyśle. :-) I współczuje chorowania Zuzkowego,ale takie uroki złobkowania. My na szczęście już od roku bez antybiotyków. Ale przeziębienia, katar, kaszel to na porządku dziennym. Agus - brawa dla Szymusia,bo on już normalnie bezpampkowy jest! Ja się ciesze,ze my to mamy już za sobą, już dawno spakowałam nasze pampki, Malina od misiąca daje radę bez. nawet na wyjścia sobie podarowalismy,bo i tak się nie sprawdziło, nie chciałą sikac w pieluche, tylko się darła,ze na nocnik. I racja, rodzice to najgorsze co nas spotyka w pracy. I mówię to ja - rodzic! ciekawam jaka ja bedę upierdliwa dla nauczycieli, którzy niesprawiedliwie hihi bedą traktować moje złotka! ;-) I w ogóle musze stwierdzić,ze widać, iż moje dziecko za dużo ogląda tv, jak siedzi ze mna w domu,to by ogarnać dwójkę musze jej zapodawać bajeczki. bo wczoraj wychodzi rano z tatą i zawsze dajemy sobie buziaczka i mówimy papa! A wczoraj Malina do mnie: papa! do zobaczenia.... w następnym programie. Szok, uśmiałam się bardzo... choć chyba nie ma z czego. Dziewczyny, nie pamiętacie jak to u Waszych dzieciaków było z pepkiem? kiedy kikut odpadł? u Maliny w 1,5tyg,a Kindziuk na dziś 5tyg i jeszcze kikut się kurde bele trzyma mocno. Połozna oczywiście jak na wszystko odpowiada: tak ma byc, to normalne! nic się nie dzieje. Dobra, umykam. Kindziuka zaczyna ewidnentnie wnerwiac żucie gumy i musze jej inaczej czas zajać! Pozdrawiam. Za miesiąc normalnie już prawie wiosna będzie! :-) To jak, która zrobi to spotkanie? bo kwiecień już tuz, tuz. Olagd - TY mieszkasz nad morzem! Pomyśl...
  20. Helou! Alem obżartuch. zjadłam wczoraj 5 pączków. Nie dziwota zatem ,ze 10kg mam na plusie. hihi U nas znosnie. Malina powędrowała do złobka. Chyba ma tam jakiegoś ukochanego, bo coś za często o chłopakach mówi. ;-) Kindziulek udaje że spi,ale nie płaczę,zatem jest ok. Mamusia jeszcze w pizamach,ale to się zaraz zmieni.:-) Co do pogody to u nas ciapaja straszna, napadało niby w pon odrobine śniegu,ale temp plusowe i niefajnie to wyglada, zwłaszcza jak się z wózkiem idzie. a obok auta smigają. I dzięki Wam za info o rosnięciu, bo bałam się,ze tylko moja tak wyskoczyła. A nie ukrywam,martwi mnie to,bo boję się,ze to jednak sprawy hormonalne i dlatego ona taka wielka jest. W dodatku u nas nie ma żadnego dziecięcego endokrynologa,bo jedyny który był zawiesza wizyty i tyle go widzieli. Deseo - dzięki. Nasze córy dzieli 2 tyg ,zatem lada moment i u Was miesiąc już! normalnie leci... Listku - ale super, jedźcie i wypocznijcie. Trzeba korzystać póki zima! U nas odwrotnie, Karolcia ma krótsze nogi, a dłuższy tułów. I tak czytam co napisałaś Deseo - o tym wychodzeniu potem.. mnie kumpela mówi,Aga za 4 lata będziesz miałą wreszcie luz. Ja się pytam: za 4? to ja niedoczekam. ja do niej mówię,ze za 2 już bedzie łatwiej, bo Malina 5-latka, Małą 2-latka i się soba zajma..a ona mi na to,ze za 4 lata, to nie dość,ze się sobą zajma, to jeszcze mi kawę do łózka zrobią hihi. i to ja rozumiem. Ejmi- to teraz już bedziecie z mężem normalnie ganiać w weekendy na potańcówki, ze hej! oj ja też musze poszukać niani,bo my nie wyszlismy sami od 2,5roku i pewnie jeszcze za następne tyle nie wyjdziemy. Kosmos, jak sobie to człowiek uzmysłowi. Choć w ubiegłym roku, mieliśmy uroczą kolację walentynkową, z wyjącą Maliną u boku hihi..to było przeżycie... myslałam,ze mi ta kaczka nadziewana w gardle stanie... Gawit - zdrówka! I jak tam fryzjer, bo już wszyscy dopytujemy,a TY milczysz hihi.. I faktycznie z dzieckiem w samolocie to mozna się nieżle zgrzać. najlepsze jest czekanie na lotnisku, jak dziecko zmęczone i śpiące... I już się boję co to będzie,jak przyjdzie nam teraz z dwójką gdzieś w ciepełko lecieć-bo już pomału snujemy jakieś plany wakacyjne. To bedzie wyzwanie. pewnie odechce mi się wczasów na zawsze ;-) Madzia - i może masz rację z tym wyjazdem.W dodatku masz argument nie do podważenia - dziecko do lat 3 hihi i nikt CIę tam siłą nie wyśle. :-) I współczuje chorowania Zuzkowego,ale takie uroki złobkowania. My na szczęście już od roku bez antybiotyków. Ale przeziębienia, katar, kaszel to na porządku dziennym. I w ogóle musze stwierdzić,ze widać, iż moje dziecko za dużo ogląda tv, jak siedzi ze mna w domu,to by ogarnać dwójkę musze jej zapodawać bajeczki. bo wczoraj wychodzi rano z tatą i zawsze dajemy sobie buziaczka i mówimy papa! A wczoraj Malina do mnie: papa! do zobaczenia.... w następnym programie. Szok, uśmiałam się bardzo... choć chyba nie ma z czego. Dziewczyny, nie pamiętacie jak to u Waszych dzieciaków było z pepkiem? kiedy kikut odpadł? u Maliny w 1,5tyg,a Kindziuk na dziś 5tyg i jeszcze kikut się kurde bele trzyma mocno. Połozna oczywiście jak na wszystko odpowiada: tak ma byc, to normalne! nic się nie dzieje. Dobra, umykam. Kindziuka zaczyna ewidnentnie wnerwiac żucie gumy i musze jej inaczej czas zajać! Pozdrawiam. Za miesiąc normalnie już prawie wiosna będzie! :-) To jak, która zrobi to spotkanie? bo kwiecień już tuz, tuz. Olagd - TY mieszkasz nad morzem! Pomyśl...
  21. Wcieło mi posta. kujde mać! zatem tylko mówię dzien dobry i może uda mi się potem zajrzeć i znów napisać. Nie jedzcie za dużo pączków,by brzuchy nie bolały. :-)
  22. Hej. U nas ok. Dziś odwiedziła nas babcia. A w pon Kingula kończy 1miesiąc. Szok, jak zleciało. Za chwilkę szczepienia i usg bioderek. I zaczynamy zabawę na nowo :-) Deseo - ależ kruszynka z Hani i z urody czysty Adaś moim zdaniem. :-) Przeslodka :-) Thekasia --odważna jesteś, z dzieckiem do fryzjera, Karola nie usiedzi chwili na tyłku, z farbą na głowię bym ją ganiała po okolicy hihi I dlaczego zmiana klimatu ma tak wpływac na ludzi? mój brat wpadł do Polski na weekend 2 tyg temu,i mimo -12stopni za oknem, wybrali się ze znajomymi na spływ kajakiem i oczywiście wpadli do lodowatej wody,razem z ubraniami na przebranie. A co najgorsze, kajak został na środku rzeki pod drzewem i brat mimo,ze był już na brzegu musiał znów wejsc do wody i ściągnać kajak, bo niestety musieli dopłynac do mety,bo tam czekało ognisko i ciepłe ubrania. hihih inawet kataru nie miał.:-) Listku - alez takie terminy to norma i standard, nie wiem na co Wy się oburzacie, ja już dawno przywykłam. Tylko prywatnie się leczymy,ale i tak na wszelki wypadek zapisuje się na nfz, by mieć kolejną wizytę zaklepaną hihi I szkoda,ze Emi takie ma problemy z zasypianiem, u nas się one dawno skonczyły i Malina 13.30 się kładzie, prosi o mleko i pieknie zasypia. Ejmi - jak tam Krzysio i mama stęsknieni? Nacieszyliście się tatusiem? Aguś,oj ja to Ciebie podziwiam, dostajesz jak nic w kość w pracy z maluchami i przychodzisz do domu i chcesz odrobinę ciszy,a tam taki sam maluch i też oczekuje zabawy :-) Madzia- życze,by terminy dopasowały i byś się wywczasowała do Usa, w koncu taki wyjazd może się nigdy więcej nie powtórzyc. a szkoda by było... Gawit - zdrówka! I oczywiste,ze albo dieta albo starania o dziecko. Chyba,ze dietka lekka bez obciązeń dla organizmu. A w ogóle to mam do Was pytanie, czy może Wasze dzieci nagle nie wyrosły z ubrań? bo moja Karola tak i z ciekawości zmierzyłam ją i ma już 95cm wzrostu. jakaś masakra. w 3 miechy urosła 3 cm,bo na bilansie miała 92cm. Musieliśmy jej kupic nowe zimowe spodnie, bodziaki, i teraz jestem na etapie obszukiwania allegro w kierunku bluzek.A co najgorsze dopiero jej kupiłam na zime cudne, cieplutkie spodnie - kilka par i teraz czekają na Kinge... ledwie kilka razy załozone. Szkoda gadać. dobra, umykam na obiadek,pozdrawiam.
  23. Helou! Chyba czas się wypisać z forum. Czasu mi brak by się po pupie podrapać. Ja nie wiem,ale ja z jednym sobie rady nie dawałam i organizacja u mnie leżała,a teraz to ledwie wiem jak się nazywam. Własnie zakończyłam prasowanie, bo obie dziewczyny śpia. Mniejsza udaje tylko ,ale to i tak coś ;-) Ejmi - trzymam kciuki,zeby niania się nadała. :-) i żebyscie jakos sobie poukładali wszystko. Może z tą drzemką przejściowe jak u nas było, Malina już cały miesiąc nie spała we wrzesniu,potem takie rózne opcje,a od grudnia znów codzienna drzemka. :-) Madzia - pokój fajny,taki juz pasujący tez dla starszaka, tylko biurko wrzucić i fryzury super! Ma matka te zdolności. :-) Listku, widać,ze ostro posypało sniegiem i piekna okolica. My też się mrozów nie boimy i cały tydzień już wychodzę z dziewczynami. nie ma co czekać do wiosny,bo się niedoczekamy ;-) Deseo - fajnie,ze już w domku i już wszystko dobrze. Kingula też się nieźle zażółciła,ale to już w domu i pomału się tej marchewy pozbywamy. Niech rośnie zdrowo:-) Gawit - fajny wyjazd i zakupy i spotkanie. Zawsze jakaś odmiana od codziennego dnia. I przynajmniej Tyśka się steskni za babcią i domem. Thekasia - z Twojego opisu widać,ze cudnie i wesoło spędziliscie czas. Miło spotkac gwiezdne rodzeństwo swojego dziecka. i w ogóle dziecko listopadowe. :-) Agulinka - dzięki za tekst piosenki, Karola nie daje się przekabacić na labade, lawaga musi być i już. I nie spiewa o starszakach tylko harcerzach, tę drugą czesć. (tylko tak szybko mówi,ze na początku to było: hatece :-)) I ja też kocham ferie! :-) Pozdrawiam i umykam. :-)
  24. Helou! Młoda zapchana cudem smoczkiem (którego za Chiny nie chce przyswoić) spi,albo raczej udaje ,że spi,a mama ma chwilkę wolnego. Deseo - jeszcze raz gratulcje szybkiej akcji. Dzięki Dziewczyny,za bardzo miłe słowa pod adresem moich dziewczyn. Moim zdaniem obie to kalki ojca, choć Karola wraz z wiekioem staje się troszkę do mamusi podobna, licze,ze Kindziolek też taka formę ostatecznie przyjmie hihi A kocyk to prezent od cioci ukochanej. Karola też ma swój. Mysle,ze na 18-tkę jak znalazł fajny prezent i pamiątka będzie. :-) Jakoś się pomału ustawiamy, choć rytmu to moje dziecko nie ma żadnego. Tak jak starsza, wisi cały dzień na cycu i nie da życ człowiekowi,a jak odłącze to taki szloch i rozpacz... znaczy powtórka z rozrywki nas czeka. :-( Oby przybierała choć ociupinke na wadze, bo Karola to nic a nic nie przybierała na moim mleku.. Ale chyba za tydzien-dwa wizyta u pediatry dopiero. I tak czytam o Waszych próbach dostania się do specjlalisty.. my od początku grudnia próbujemy się dostać do endokrynologa - zapomnij, do lutego miejsc nie ma i dopiero w marcu zapisy na kolejny miesiąc. Na usg bioderek to samo, dzwoniłam 2 dni po urodzeniu małej i zapisy na marzec dopiero, czyli za poźno, znów trzeba iśc prywatnie. Ale za kilka dni bedę dzwonić ,by zapisać na kolejną wizytę,czyli za 8-10tyg, może się wtedy uda na NFZ. Ale najlepsze, mąż w srodę dzwoni,by do rodzinnego się dostac po pigułki i zapisy na luty dopiero. A to przecież lekarz pierwszego kontaktu. Wariactwo. Ale cóż. trzeba jakoś życ hihi :-) Damy radę. I jak sobie pomysle,o szczepionkach i kasie na nie to aż mnie ciarki przechodzą... Aguś - racja, bez smoka to nowa jakość. U nas co prawda apetyt nie urósł od tego,ale i tak jest ok. W ogóle wydaje mi się,ze Karola jakoś przybrała ostatnio. W dodatku jak P ją wczoraj zawoził na bal do złobka to wrócił i mówi,ale tam dużo dzieci było,ale wszystkie jakieś takie małe, nawet chłopcy, z kim ona będzie tańczyć,jak przerasta ich o głowę. ;-) przecież to nie problem hihi..grunt,by vhłopcy chcieli tańczyc,a Ci chcieli, bo Karola zachwycona balem była. Zrobiliśmy paniom kopot i daliśmy jej dwa stroje,bo się na żadnen zdecydować nie mogła,a my też zresztą. :-) Thekasia - super,ze taka poprawa u Was, brawa! :-) a spróbuj picie w nocy podać zamiast smoka. Gawit - też mysle,ze dieta to raczej po ciąży,niż przed. Organizm wygłodzony zwariuje i dopiero się narobi :-( Ja też na lato się muszę zabrać za dietkę,bo baardzo duzo mam na plusie. dużo więcej niż po Malinie,a przytyłam chyba podobnie. Madzia - zdrówka dla Zuzy, dobrze,ze my żadnych badań nie robimy, nie mam problemów z anemią i takich tam ;-) Ale nikt nam nigdy nie zlecił. Karola za żywotna jest, by ktoś zwrócił uwagę,ze warto by się przebadać. Ejmi - zdrówka Wam wszystkim też. No to Krzyś psotnik, sprzedał Wam wirusa,a sam się trzyma najlepiej hihi Listku - fajnego wyjazdu,ale Wy fajnie macie, co chwila sobie gdzies wyjeżdżacie. Dobra, umykam, umyje naczynia,bo wczoraj się nikomu nie chciało hihi..no i pewnie połozna dziś do nas zajrzy,bo cały tydzien jej nie było.
  25. Helou! A co tu taki smęciarski nastrój zapanował? O matko! Dziewczyny, troszkę radości,a nie tylko narzekacie.. :-) U nas ok, jakoś się zbieramy do kupy. raz jest lepiej raz gorzej. Kindziulek ma już 8 dni. I mimo iż na fotkach (które mam nadzieję w tym stuleciu prześlę,choć widze,ze na tatusia w tej kwesti liczyc nie mogę ;-) ) wygląda na grubasinke to jednak ma chudą pupinke. Ale jest przesłodka, strzela takie miny jak śpi. No i aktulanie jest źólciutka ;-) Uwielbia kapiel i najgłosniej się wydziera kiedy tatuś ją z wanny wyjmuje. Olaboga, cały blok nas słyszy, tym bardziej,ze kapiemy tym razem w łazience,a tam niesie.... że hej ! Maliniasta ma zawsze za zadanie umyc rączki i głowe Młodej i zadowolona i dumna jak paw jest. Ale powiem Wam,ze jak narzekałam wczesniej,ze przy Malince czasu na nic nie ma to teraz śmiem twierdzić, ze bluźniłam hihi, bo dopiero teraz jest sajgon. Ja nie wiem jak ludzie sobie radzą z dwójką ,a już moja mama to mistrzostwo świata:1,5roczny syn i bliżniea, chyba bym oszalała. ;-) I Wam też powiem,doceńcie,ze macie kiedy na kanapie poleżeć hihi.. A Malinka jakoś się już oswoiła z dzieckiem małym. Choć oczy trzeba mieć wszędzie, bo jak rzuca piłką to dziwnym trafem zawsze koło Młodej i takie tam... I w ogóle Malina ostatnio daje popisy swych śpiewaczych umiejętności. Żałujcie,ze nie słyszałyscie jak ona śpiewa, ma taki tubalny, donosny głos i jak ryknie swoją ulubioną piosenkę : Lato, lato... (swoją drogą to będzie jak nic hymn Euro 2012!) to głowa mała, i niestety kocha to śpiewać Kindzi. I ostatnio przyniosła ze złobka piosenkę tańczymy lawaga (ja sama nie wiem jak to leci, ale ona tak to spiewa - Aguś, podpowiedz...)..małego walczyka...może ten wers powtarzać ze 3000razy..do upadłego i na zmiane,ze teraz wszyscy trzymamy się za małe bródki... albo kolanka, albo małe ramionka itd... dziś siedziałą na nocniku i wyła i wyła tę lawagę... mówię do meza,ze jeszcze troszkę i oszaleje..a on.. cicho, może jej to pomaga kupe wycisnąc hihi... No i musze się pochwalic,ze Maliniasta od 4 dni bez pampka zupełnie chodzi. Pani w złobie była tak łaskawa,ze podjęła współpracę i pozwoliła nam puszczać ją bez...ale sama zauważyła,ze Karola od dawna przychodzi i wychodzi w tym samym pampku,w dodatku suchym i woła na nocnik jak potrzebuje i zaproponowała,by pieluchy odstawić. Jestem za niej dumna. Z Maliny oczywiście, nie z pani.. A Kinga oczywiście stęka na kanapie i nie planuje chyba dziś spać. hihi.. Mały skrzat. Deseo - trzymaj się, jeszcze ze 2 tyg i wolnośc od brzucha..hihi.. powiem szczerze,ze o ile przy Malinie brakowało mi potem brzucha, to teraz nie mam nawet czasu mysleć o tym.. Listku, no Ty się masz bidulko... zdrowia życzę... Gawit - dzieki za fotki, widać,ze zabawa przednia i dziewczynki się fajnie bawiły... ja polecam z małych,fajnych aut colcika! eh..mały, ale wariat! Ja nie tylko 15 minut mam dla Karolci,ale dużo więcej... jednak i tak ona czuje się troszkę odrzucona. Jestem pewna. I nie śmiejcie się ze mnie,zawsze mówiłam,ze trojkę chce mieć,a że dupsko mi się już prawie zagoiło to tym bardziej mogę myslec o kolejnej czarnulce hihi.. Ale tak czy siak, najwczesniej za 2 lata. Thekasia - no cóż.. widać Tomek potrzebuje spać z Wami..w końcu wyczytałam,ze człowiek to jedyny ssak,który ze swojego "gniazda"wyrzuca potomstwo, inne ssaki mieszkaja i śpią z dziecmi. hihi Renia - no jasne,ze Ciebie pamiętamy! :-) I Majeczka zawsze była drobniutka,a wage do wzrostu moim zdaniem ma idealna. :-) Madzia - super,ze Zuzka tak łądnie się odnalazła w złobku! Brawo! Michaa- racja, wszyscy musimy złapać jakiś rytm i ustawić nasze codzienne życie na nowo. I gratulacje zdania egzaminów, pewnie studia się Tobie spodobały :-) I my też wstajemy podobnie,bo 5.30..choć nie chodzę do pracy,ale jak tatuś wstanie, to Karola razem z nim i u nas o tej godzinie zaczyna się dzień. Niestety :-( Choć dziś z racji weekendu,pobudka była o 5,ale o 6 udało nam się ją uspić i do 9 przysneliśmy wszyscy hihi.. Agulinka - brawo dla Szymusia,ze porzucił smoka! Na dobre mu to wyjdzie hihi.. Deseo - mnie rano ,w dniu porodu na usg orzekli 3800 - myslałam,ze padne,ze mam takiego klocka urodzic... a urodziła się 3330. A najlepsze,ze wrzucili na wagę po porodzie,a tam 2870..a ja na to,tak mało? ona ma na pewno ponad 3kg i połozna na to,no jasne,ze na większą wyglada... coś im się z wagą pokickało hihi.. Zatem nie ma co patrzeć na usg, bo to się ma nijak do rzeczywistości. A;le powiem Wam,ze polezałąm dzień przed porodem na patologii,a tam same laski normalnie prawie rodzące i to większośc ok. 31-33 tyg, jedna miała wczesniejszą ciążę i dzieciątko 1300g i wody sączące i nawet na siku nie wstawała. masakra.. człowiek docenia że ma bezproblemowa i fajną i donoszona ciąze. Dobra, mykam spac. :-) Czekajcie grzecznie na fotki, bo 2 dni temu jakieś zrobiliśmy, teraz tylko zrzucić na kompa. Z porodu mam tylko w komórce, bo mi połozna Małą obstrykała,tatuś niestety nie zdążył dojechać, bo dałąm mu znać przy 8cm,a 5 min póxniej już młoda była na swiecie i nawet z domu nie zdążył wyjśc. Szkoda... Ale ktoś musiał z Maliniastą zostać, bo jak na złość nie poszła do złoba... hihih Dobranoc :-)
×