Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

.miszka.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Pola jeszcze nie stoi. Raczkuje dopiero od 2 tyg. a dziś robiła namiętnie " psa z głową w dół" :-) Gada różne rzeczy,:bababa, mamama, gugu, i dziesiątki innych. a co do jedzenia jeszcze - to się nauczyła, że jak już nie chce - to trzyma jak chomik - przy tych lekach tak się nauczyła - jej rekord to 13 min. A jak ją wyciągnę z krzesełka to wypluwa.
  2. kapijonka - ja Cię dobrze rozumiem. I sobie tłumaczę, że jeszcze trochę i zajmę się sobą. Wtedy będzie moja kolej. Jola - moje dziecię ostatnio na noc jadło tak ok 80 ml. Wczoraj i dziś zjadła 170 ml i to na raty. A dwa miesiące temu 200 na raz... Dla mnie to były całkiem inne ciąże - więc trudno porównać. Przy drugiej nie mogłam sobie siedzieć, leżeć, odpoczywać, więc było trudniej - bez względu na porę roku. Ogólnie pod koniec drugiej ciąży byłam strasznie zmęczona - pewnie przez to latanie przy dziecku. Przed porodem Gaby to latałam jak głupia - energii miałam pełno mimo upałów. Dwa dni przed rozwiązaniem samochód kupowałam - a ile się za nim nalatałam... Jeśli chodzi o rozwój to zawsze są plusy i minusy, ale to co mi przychodzi do głowy najważniejsze - to latem Gaba już była mobilna - jakoś tam łaziła a Pola to by chciała lecieć a ja ją w wózku trzymam, na rękach, na kocu - trochę to uciążliwe. Pod tym względem łatwiej było z Gabą, bo za rękę i jakoś się zajmowała podbijaniem świata. A Pola pewnie się będzie uczyła chodzić już w kozakach...
  3. Inka - lepiej jechać niepotrzebnie i żeby wszystko było ok. Coś Pola po południu znów nie chciała jeść. Mam nadzieję, że to chwilowe. Ja wiem jak to jest rodzić latem i to właśnie w takie upały. Jak rodziłam, to byłam w takim szpitalu, że nie mogłam napić się nawet łyka wody a byłam na porodówce od 15:00 ( urodziłam o 22:43) Dopiero jak urodziłam to dostałam kroplówkę, żeby mnie nawodnić. Koszmar to był. A w zasadzie to koszmar się zaczął po porodzie, bo było mega gorąco w szpitalu. Na sali kobity nie pozwalały okna otworzyć ani drzwi, bo się dzieci przeziębią - te dzieci w betach grubych a moja Gaba w samym body była i się darła z gorąca. Potówek dostała już na drugi dzień. Sama przyjemność ;-)
  4. ja to problem mam odwrotny :-) więcej dzieci nie planuję i muszę jakąś antykoncepcję w końcu porządną skombinować. Teraz jak już nie karmię to się poważnie zastanawiam nad spiralą
  5. Majka - mam nadzieję, choć na razie to nie działa niestety.
  6. lolipop - pewnie, że dasz radę :-) ja przy Gabie wracałam do pracy stopniowo - tzn. zaczynałam od połowy etatu i było łatwiej. Teraz pewnie też tak zrobię. a co do Gaby w przedszkolu- to najbardziej się boję jej jedzenia. Wiem na 100%, że ona tam nic nie zje ( bo je tylko kaszki i zupy), więc będzie głodować. Mam chciaż nadzieję, że z miesiąc czy dwa i się trochę przekona. a co do zasypiania... to ja bujam na rękach niestety - ale tylko w taki pół sen i to trwa z 3 min. Nie jest to dla mnie uciążliwe. Na razie jest ok. Pamiętam z Gabą było dużo gorzej. I jak była starsza to też po łóżku biegała nieraz i godzinę aż padła. A potem odkryła, że może by górą spróbować wyjść... baliśmy się, że wypadnie i trzeba było wyjąć szczebelki. I wtedy się dopiero zaczęło... nieraz i z 50 razy jednego wieczoru ją naganialiśmy do łóżka. - ciągle uciekała
  7. Inka - masz racje - babcie różne - są plusy i minusy. I wiem, trudno tak wyrazić emocje, bo tu tylko suche słowa wychodzą i przez to może dochodzić do nieporozumień, ale ja też jestem zwolenniczką prawdy :-) a jeśli chcesz wrócić do domowego jedzenia a mały nie chce - to ja to przerabiałam z Gabą. I robiłam tak, że pierwsze dwa dni mieszanka - 2/3 słoiczka i 1/3 domowego. Następne dwa dni pół na pół, potem 1/3 słoiczka i tak się udało. Teraz obie jedzą i domowe i słoiczki.
  8. hej dziewczyny Majka - ja myślę, że mogłabyś tą dziewczynę zostawić jak jesteś zadowolona. Teraz jakoś przetrwacie a do następnych wakacji daleko. Przynajmniej do przyszłego lata popracuje. Inka -a dlaczego babcia zła? to lepiej kogoś obcego? lolipop - to sobie wyobrażam starcie z pracą. Ja też miałam wracać od września, ale sobie jednak przedłużyłam wolne do końca roku. Poczekam, aż mi się Gaba w przedszkolu urządzi. Boję się tego strasznie. Z resztą... teraz to ja ciągle po lekarzach biegam. 3 razy w tyg. to norma. A i bywa 6 razy. Pola od 1,5 tyg ma nawrót choroby. Teraz czekam na wyniki posiewu. Je mało - już nie wiem jak ją zabawiać. Doszło do tego, że w nocy sama ją budzę na butlę, żeby coś wciągnęła. Tak to ona by przespała całą noc. U nas zęby ciągle dwa tylko. Pola nauczyła się sama siadać i raczkuje jakoś pokracznie tzn. tak dosyć niezdarnie ( na dywanie to super a tak się ślizga) Potrafi też klęczeć, ale z tego co widzę, to przy waszych dzieciach ona w tyle jest ;-) Gaba już dziś kończy atropinę. Byłyśmy na badaniu. Jeszcze jutro drugi okulista.
  9. hej to ja mam kojec taki z siatki właśnie. Tyle, że kwadrat. I łóżeczko turystyczne u nas w sypialni i łóżeczko drewniane u dziewczyn w pokoju... dużo tego Wiem, że dopiero wróciłam z wyjazdu, ale psychicznie to nie odpoczęłam niestety. Chętnie bym gdzieś jeszcze pojechała. Ja myślę, że rozmiar ubranek to 74-80 będzie ok. Pola już zdrowa, ale muszę siuśki badać teraz regularnie. Za tydzień pierwsze badanie.
  10. dzięki za życzenia dla Gaby Inka - ale my tam piszemy cały czas. Jest kilka dziewczyn, ale codziennie choć jedna napisze a on już ma z 5 lat. Dla mnie to jest chamstwo tak bez uprzedzenia skasować wszystko. Dla mnie to jest mega pamiętnik. Razem w ciążę " zachodziłyśmy" rodziłyśmy, dzieci chowamy... Zła jestem okropnie i przykro mi.
  11. hej jak tu pusto ja jestem zła, bo skasowali nam temat, na którym piszę z dziewczynami od wielu lat. Żałuję, że go nie skopiowałam. To jak pamiętnik. Szkoda mi bardzo. Wczoraj moja Gaba miała 3- urodziny :-)
  12. lolipop - udanego wyjazdu :-) ja brałam łóżeczko, wiem ile to gratów. Pola pije enfamil. A mi cycki już zmalały o 2/3 i już prawie znikły. Takie miałam ostatnio jak miałam 15 lat :-( Dobrze chociaż, że nie wiszą a dwójkę dzieci karmiłam Pola dostaje antybiotyk. Nie wiem skąd to wzięła, ale na wyjeździe się zaczęło. Tylko ja jej nie kąpałam w jeziorze. Tak podejrzewałam, że to zapalenie pęcherza, bo pieluchy zaczęły intensywnie pachnieć a ona słabo jadła. Z tym guzem to groźnie brzmi, ale to podobno nic ważnego. Węzeł chłonny powiększony po zapaleniu ucha. I ona ciągle ma gardło czerwonawe. Gabę już umówiłam na badanie oczu - dopiero 24 lipca, więc jeszcze czas do tych kropelek.
  13. lolipop - ja się z Tobą zgadam w 100% wszystko od d**y strony. I rozumiem rodziców. To powinno wszystko inaczej wyglądać niż posadzenie w ławkach 6- latków na 45 min a potem 5 min przerwy. Na zachodzie to zupełnie inaczej wygląda. Inne formy nauki - bardziej przez zabawę, często bez ławek. Te dzieci nawet nie odczuwają, że chodzą do szkoły a u nas to faktycznie może być odbierane jako utrata dzieciństwa. Najpierw niech zreformują oświatę i świadomość nauczycieli a potem posyłają 6- latki do szkoły. Pola ma zapalenie dróg moczowych.
  14. hej - siuśki złapałam. Poszło sprawnie. Boję się tego, bo to trudne jest. Chłopakowi znacznie łatwiej przykleić taki woreczek a dziewczynce i tak trzeba pilnować ciągle, bo jak pieluchę się zapnie czy nawet nie to byle ruch i się wszystko odkleja. Także umyłam ją zaraz po przebudzeniu, przykleiłam worek i trzymałam 15 min, żeby wszędzie przylegał. A Pola miała zabawki w łapkach. To i tak jest ok. Na posiew to dopiero hardcore. Potem pobieranie krwi - w miarę ok poszło, ale musiałam daleko jechać. Po południu z Gabą do lekarza. I znów drugi koniec miasta. Bardzo fajna lekarka - super. Zabawy z Gabą robiła takie różne a tak naprawdę to były badania. I bez fartucha. Powiedziała, że ona żadna Pani dr tylko ciocia I Gaba zezuje w obu oczach. Mamy zrobić dokładniejsze badania, ale to po atropinie. I to musi brać przez 6 dni, więc będę miała ślepe dziecko przez ponad tydzień. A wyjazd był bardzo fajny. Domki super, blisko do jeziora. Las i takie tam. Odpoczęłam trochę, bo gotować nie musiałam. prać, sprzątać.
  15. hej wróciliśmy wczoraj. Było bardzo fajnie, chociaż z Polą mi się zaczęło dziać coś niedobrego. Bardzo mało mi tam zaczęła jeść. Dziś byłam u pediatry, bo jeszcze znalazłam guz za uchem. To podobno węzły chłonne i to pewnie po zapaleniu ucha. Mam zrobić badanie moczu, morfologię i takie tam. Uwielbiam łapać mocz do woreczka o 6:00 rano ;-) Jola - a to na pewno była trzydniówka? Moja Gaba jak miała ( i dzieci koleżanek to gorączka 2-4 dni wysoka) - u Gaby 3,5 dnia a potem dopiero wysypka i zazwyczaj tak jest, że po tym dopiero można poznać, że to była trzydniówka jak wysypka wyskoczy. A wsypka wyskakuje po gorączce, czyli kilka dni. Ja to byłam nawet na pogotowiu, bo nie umiałam gorączki zbić i nikt tam się nie poznał - a po fakcie wszyscy mądrzy. I jeszcze co do fotelika rowerowego. Ja też uwielbiam rower. Był czas, że do pracy jeździłam - całe studia tylko na rowerze. Wakacje... w tym roku jednak jeszcze nie wsiądę z Polą. Interesowałam się tematem i lekarze mówią, że najlepiej dzieci powyżej roku dopiero ( choć producenci mówią, że od 9mż) Chodzi o bezpieczeństwo kręgosłupa szyjnego. Jak ta głowa lata na wybojach to może być niebezpieczne. Jola - może u was jakieś inne sposoby mają?
×