Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

.miszka.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez .miszka.

  1. Jola - a jeszcze co do śpiworka to zobaczysz dalej jakie cuda dziecko w nim potrafi. Moja Gaba perfekcyjnie w nim chodziła a nawet biegała ( jak w zawodach w biegu w worku na ziemniaki ;-) ) Pewnie jeszcze by w nim spała, gdybym w końcu nie zabrała. A tak od dwóch miesięcy kołdra i jak zajrzę do niej w nocy - to zawsze odkryta
  2. avicii- przykro mi, że tak wyszło z tatą dziecka. Trudno, jego wybór. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie jakoś szło, ale jeśli ma Was w du... to chyba jednak trzeba ustalić alimenty. Pola ma jednego zęba. Dolna, prawa jedynka. Gaba w jej wieku też już 8 miała :-) a z tymi śpiworkami jaka niespodzianka. Zależy od dziecka. Moja Pola śpi w śpiworku i jest ok. Teraz budzi się raz w nocy i wstaje ok 6:00. Gaba też od urodzenia spała w śpiworkach a przestała dopiero 2 miesiące temu. Nie chciała za nic na kołdrę się przerzucić. ja to chyba nie dam rady do rozmów na żywo się podłączyć. Czasu zazwyczaj mam chwilę wieczorem jak dzieci już śpią a ja poprasuję czy akurat po bieganiu jestem ( kupiłam sobie buty wreszcie i biegam średnio co drugi dzień) teraz szukam czegoś na wyjazd wakacyjny. Planujemy drugą połowę czerwca
  3. fajnie, że chrzest się udał :-) faktycznie marazm. Część dziewczyn to już całkiem zniknęła - trochę po tej awanturze. Zęba się pierwszego doczekaliśmy ;-) a Pola dziś cały dzień nawija - mamamamamama i mememememe
  4. byłam dziś z Polą u laryngologa. Już jest ok. :-) uszy zdrowe. Ostawiłam antybiotyk ;-) ja też muszę pomyśleć o chrzcie... chciałam w sierpniu zrobić, ale mam mega problem, bo zupełnie nie mam kogo na chrzestnych poprosić... już myśleliśmy kilka razy i nic.
  5. hej u nas znów gorzej z uchem. Byłyśmy dziś na kontroli i nie jest jeszcze dobrze a co gorsza drugie też niefajne. Antybiotyk paskudnie działa na Polę. Kupy robi 5 razy dziennie i rzadkie. I w dodatku musi siedzieć w domu ciągle. Widzę, że rozmawiacie o jedzeniu nocnym. Moja Pola zjada mm o 19:00 - ok 150ml. Potem o 23:00 mm ok 110ml ( i to są dwa karmienia mm na dobę, reszta piersią) ok 3:30 - pierś a potem ok 8:00 pierś. Ok 9:30 pierś. 12:00 obiad i popija to ok 13:00 mleczkiem moim. 15:30 deserek. 17:30 - pierś. Może niedługo jej kaszki wprowadzę na śniadanie, tylko po nocy ona jakoś mało je. I teraz przez chorobę to też mało je. Musżę ją dopajać, bo przez te kupy mało siusia a ona nie chce pić, więc robię to taką strzykawką do leków.
  6. hej :-) ja krzesełka do karmienia używam dobry miesiąc już. Też mam funkcję rozkładania lekko do tyłu i jest pozycja taka jak w fotelu rozkładanym. Pola i tak się dźwiga i chce siedzieć prosto także ja się o kręgosłup nie obawiam - skoro ona sama jest już w stanie wysiedzieć tzn., że je w foteliku z oparciem tym bardziej. Antybiotyk daję dalej, choć to wymaga stawania na głowie prawie. Muszą być dwie osoby, szykujemy arsenał zabawek typu klucze, piloty i takie tam, co to się jeszcze nie znudziło i tak sobie powoli jakoś łyka ( choć trzyma w buzi strasznie długo), trwa to jakieś 15 min - 3 ml ;-) Także tragedii nie ma, jakoś to zjada, ale generalnie nie chce i ciężko to idzie. Z Gabą jednak bywało tysiąc razy ciężej. Ten antybiotyk jest słodki, więc nie najgorszy - wątpię by były jakieś smaczniejsze. Pola już lepiej się czuję. Więcej się śmieje, ma już inne oczka i najważniejsze - znów się kładzie na tej chorej stronie.
  7. hej :-) ja krzesełka do karmienia używam dobry miesiąc już. Też mam funkcję rozkładania lekko do tyłu i jest pozycja taka jak w fotelu rozkładanym. Pola i tak się dźwiga i chce siedzieć prosto także ja się o kręgosłup nie obawiam - skoro ona sama jest już w stanie wysiedzieć tzn., że je w foteliku z oparciem tym bardziej. Antybiotyk daję dalej, choć to wymaga stawania na głowie prawie. Muszą być dwie osoby, szykujemy arsenał zabawek typu klucze, piloty i takie tam, co to się jeszcze nie znudziło i tak sobie powoli jakoś łyka ( choć trzyma w buzi strasznie długo), trwa to jakieś 15 min - 3 ml ;-) Także tragedii nie ma, jakoś to zjada, ale generalnie nie chce i ciężko to idzie. Z Gabą jednak bywało tysiąc razy ciężej. Ten antybiotyk jest słodki, więc nie najgorszy - wątpię by były jakieś smaczniejsze. Pola już lepiej się czuję. Więcej się śmieje, ma już inne oczka i najważniejsze - znów się kładzie na tej chorej stronie.
  8. Agnik - nie wiem jak Ci pomóc. Inka - w orzechach piorę tak od 1,5 miesiąca a kleik orkiszowy - to lekarz akurat o Gabie mówił, że dla niej za ciężki, więc dla Poli tym bardziej. Gaba je każdy inny gluten już teraz i jest ok. Pola je codziennie trochę kaszy manny do obiadu. Nie będę już tego więcej im dawać, bo Pola później wymiotuje przez pół dnia a Gaba ma mdłości i boli ją brzuch.
  9. a jeszcze z eko - to ja piorę rzeczy dzieci w orzechach :-)
  10. Inka - ja się jakoś zraziłam tymi kaszkami eko. Muszę jeszcze spróbować, bo mam ze 3 różne. Moje dzieci nie tolerują tej orkiszowej z Holle chyba. Pytałam wczoraj alergologa ( byłam z Gabą), to powiedział, że może być dla niej za ciężka. z kolanami to faktycznie sobie rozwaliłam bieganiem -to było prawie 15 lat temu. Teraz ćwiczyłam od lutego i z kolanami było ok, więc spróbowałam biegać ostrożnie i na razie nic się nie dzieje. Pola marudzi trochę, ale tragedii nie ma. Myślę, że nie każdy mógłby się zorientować, że coś nie tak ( ktoś kto ma mniej kontaktu z dzieckiem). Boli ją głównie przy dotyku ucha. Wtedy płacze. Kładzie się tylko na jednym boku, głowę trzyma w jedną stronę... i ma jeszcze gardło czerwone podobno. Jestem pod wrażeniem jak zjada antybiotyk. Krzywi się trochę, ale ją zabawiam i jakoś to idzie. Z Gabą to zawsze tragedia była. Plucie, wymiotowanie, podawanie siłą i jeszcze większe wymioty... - masakra. A Pola - nawet nie wiedziałam, że dziecko może tak ładnie lek zjadać.
  11. hej :-) u nas nic ciekawego. Pola zaczyna siedzieć w miarę stabilnie, ale trzeba być w pogotowiu, bo często jeszcze leci na boki. Majka - nieprawdopodobne, że Twoja już staje :-) a ja też zaczęłam biegać. Staram się co drugi dzień, ale nie zawsze dam radę. Jak Pola pójdzie spać to idę w teren ale dziś nie, bo burza a wczoraj Pola długo marudziła... biegam, bo te ćwiczenia już mi się znudziły strasznie. To jest fajniejsze. Moja Pola butelki nie trzyma, bo dopiero od niedawna dostaje 1-2 razy na dobę mm a tak to pierś. Chyba już powoli będę ją przestawiać tylko na mm.
  12. Reniaaa - Mam doświadczenie i nie taktuj mnie jak gówniary co się wymądrza i nie wie o co chodzi. Sadzisz wypowiedzi jakbyś wszystkie rozumy zjadła i znała najlepsze rozwiązanie na świecie. Niestety nie ma takiego uniwersalnego - każdy przypadek jest inny. A do mediatora idzie się po to, żeby coś ustalić wspólnie. Potem można iść z tym do sądu, żeby ten tylko zatwierdził formalnie ustalenia ( w razie czego) tak jest lepiej, wygodniej, mniej stresowo.
  13. reniaaa - to nie jest żadne durne gadanie. Takie jest prawo i koniec. Ja też mam spore doświadczenie w tych sprawach i wiem na pewno, że najłatwiej się pokłócić i drzeć się na siebie - i tak przez lata - a dziecko patrzy i się uczy. Wiem, że matka jest poszkodowana w tej sytuacji i jak się nie można dogadać to trzeba i o alimenty wystąpić, ale nie można tak agresywnie, bo tylko dziecku się szkodzi. Lepiej jest, żeby był ten ojciec gdzieś w życiu dziecka niż wcale. ja wiem, że to jest takie gadanie na forum a życie swoje i trzeba samemu to przeżyć, no ale jak tu inaczej pomóc?
  14. Agnik - mi włosy nie wypadają. Ani jeden :-) ale ścięłam, bo tak chciałam
  15. hej dopiero co usiadłam - od 7 rano pierwszy raz... my się wybieramy na długi weekend do Ciechocinka. Tak na 3 - 4 dni. To będzie próba czy damy radę. Jeszcze w czwórkę nie wyjeżdżaliśmy. Trochę jestem przestraszona jak się spakuję, bo wózek sam zajmuje 3/4 bagażnika a łóżeczko Poli, a ręczniki pościel, koce, zabawki i tysiąc innych rzeczy... pojedziemy dopiero 1 maja, bo mój chłop pracuje poniedziałek i wtorek. Ja się dołączam do tych dziewczyn co cały dzień same. Mój facet wraca do domu zazwyczaj ok 19 a np w ostatnim tygodniu to 3 razy ok 21. Z drugiej strony też nie muszę liczyć każdej złotówki i jakoś dajemy radę. Na tyle, że właśnie kończy mi się urlop i powinnam iść do pracy. Miałam iść na wychowawczy do października, ale chyba posiedzę w domu do końca roku.
  16. avicii - nie chcę Ci radzić na odległość, bo się może wtrącam jak stara baba, ale może chcesz posłuchać. Rozumiem, że prawnie niczego do tej pory przez sąd nie rozwiązywaliście. Najważniejsze - to pamiętaj - jaki by nie był - to ojciec Twojego dziecka. Maleństwo kiedyś będzie pytało itd. nie można ograniczać kontaktu dziecka z ojcem - to nieetyczne a co się przez to wiąże - trzeba spróbować dojść do kompromisu i się dogadać. Nie wiem jak u Was z rozmowami, ale coś was łączy i dlatego najlepiej porozmawiać. Może na chłodno przygotuj na kartce w punktach co do niego masz ( starając się nie oskarżać, tylko mówić o faktach, swoich odczuciach) np. problem - chrzestny jako brat ojca. Możliwe rozwiązania... to samo z małą ilością kontaktów czy pieniędzy. Do tego ojca dziecka nie zmusisz, ale możesz mu to uświadomić. Tylko tyle w zasadzie - to jego wybór. Jeśli się nie dogadacie, to wcześniej czy później i tak w sądzie wylądujecie a im dziecko starsze tym gorzej ( ojciec próbuje dzieciaka na swoją stronę przeciąać itd.) Najlepiej spokojnie się dogadać. SPOKOJNIE. Nie wiem, czy coś z tego zrozumiałaś - jakiś mętlik mi wyszedł. I jeszcze jedno - jak nie da rady z rozmowami - to spróbujcie iść do mediatora najpierw - a nie do sądu
  17. Inka - masz rację, jak Pola uśnie to mogłabym gdzieś pójść... trochę to moja wina, bo ja o 21:00 to ledwo na oczy widzę i marzę tylko o spaniu. ( przez to nocne wstawanie - Pola na jedzenie budzi się już tylko raz, ale często np chce smoczka czy coś tam. Bardzo często też wstaje ok 5:00, 5:30, a jak pójdzie spać, to wstaje Gaba, więc nie mogę się położyć) zmęczona jestem zwyczajnie, ale może mi się uda w końcu coś takiego wymyślić. chustę kupiłam używaną ( dziś przyszła - wygląda idealnie) nati oczywiście - kolor sunset.
  18. mi po pierwszej ciąży masakrycznie wypadały włosy. Wtedy ścięłam z długich, bo mi 3 na krzyż zostały. A teraz w ogóle jak do tej pory. Nie wiem czy jeszcze zaczną wypadać, ale jak na razie wcale nie wypadają
  19. lolipop - mam nadzieję, że ta rehabilitacja szybko efekty przyniesie. U nas dziś noc super.Tylko jedna pobudka - cyc i spanie do 7:00. Żeby codziennie tak było.Ja uważam, że dziecko półroczne może jeszcze potrzebować nocnego karmienia i nie ma co na siłę " odzwyczajać " Pola od kilku dni dostaje już mięso. Na razie indyka. A dziś się zaczęła turlać. Pola je ok południa obiadek, a ok 16 daję jej owoce. Kaszek na razie nie daję, bo przed kąpielą to już jest maruda straszna i pewnie by się nie chciała bawić w jedzenie. Do obiadku dodaję kaszy manny, żeby gluten miała. Sprzedałam kołyskę i jakoś trudno mi było się z nią rozstać. W ogóle mi trudno rzeczy po dzieciach oddawać. To jest jakiś taki znak, że już więcej ich nie będę miała i gdzieś tam w sercu mnie to kuje, że już żadna taka istotna u nas nie zagości; choć jak myślę racjonalnie to więcej już nie chcemy a ja też kiedyś chcę się zająć sobą.
  20. avici- ja mieszkam w mieście a i tak nigdzie teraz nie chodzę. Nie mam jak. a dlaczego mamy pomyśleć o Tobie źle. Jak sama dziecko wychowujesz to ja Cię tym bardziej podziwiam i szanuję :-) silna musisz być :-) muszę się pochwalić, że udało mi się wreszcie wrócić do wagi sprzed ciąży. Mam moje 60kg ( przy wzroście 176), żeby jeszcze tej skóry z brzucha trochę ubyło. Karmię piersią ciągle a raz na dobę na noc Pola dostaje mm. Pola ciągle nie zębów i nie siedzi. Właśnie dziś sprawdziłam, że Gaba w jej wieku to już ładnie siedziała. Od soboty Pola jeździ w spacerówce.
  21. aaaa zapomniałam - dziękuję za strony z bielizną. Już mi koleżanka nakupiła skarpetek we Włoszech i są w drodze. Mam nadzieję, że pomogą
  22. jejku, Agnik - jakie Ty bujne życie prowadzisz.... zazdroszczę jak nie wiem co, ja bym chciała raz na dwa tyg choć gdzie wyjść. Niestety ja nigdzie już nie chodzę i przez to znajomych potraciłam. Nie mam jak zupełnie. Dziś spałam prawie 7 h. Sukces totalny, właściwie to jestem mega wyspana :-)
  23. ja o stanie ducha to nie myślę. Doszłam do wniosku, że ostatnio nie żyję, tylko wegetuję. Jak robot do wszystkiego. I jeszcze spanie po 4-6h mnie dobija.Pola przestała umieć sama zasypiać. Trzeba ją przytulać i nosić a jak się odkłada to wrzeszczy. Jeśli chodzi o ciało to jeszcze 1kg mi został. Skóra na brzuchu mnie nie zadowala. Cycki też nie tego, ale to już po pierwszym dziecku była największa zmiana. Ogólnie po pierwszym dziecku z brzucha, bioder, wagi to po pół roku śladu kompletnie nie było, że byłam w ciąży. Teraz jest trudniej Gaba znów ma mega wysypaną skórę. Nogi jak poparzone :-( chodzików nie kupujcie dziewczyny. Żaden ortopeda tego nie poleca. Więcej szkody jak pożytku. lolipop - a jak ze zbiornikiem w tym odkurzaczu? często trzeba opróżniać? ciągnie mocno? podgrzewacz dom- samochód mam. Na wakacjach niezastąpiony - zwłaszcza do słoiczków, chociaż teraz w domu do mojego mleka też używam. Chociaż wersja samochodowa u mnie to trwa wieczność podgrzanie i wolę do mleka brak wodę w termosie.
  24. hej lolipop - u nas też takie kupy - z konsystencji takie dorosłe ;-) ale malutkie i przez to robi 2-3 dziennie. moja Pola też się nauczyła przekręcać z brzucha na plecy i już nie chce leżeć na brzuchu - od razu robi chopa. próbowałam dać z kubka treningowego piciu, ale nic z tego. Pola nawet z butli nie chce pić dajcie jakieś linki do tych ultrabooków. Mój laptop też już staruszek i przed powrotem do pracy coś planuję kupić. co do fotelika to my jeszcze, jeszcze. Wiem, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo to dobrze jest, żeby dzieciak jak najdłużej w takim jeździł, ale później dzieci już nie chcą, bo w tych następnych lepiej widać na siedząco. Gaba dostała nowy jak miała rok - taki 9-18kg a ona miała 8,5 kg ;-) Pola jeszcze w gondoli jeździ, choć już jej się nie podoba za bardzo. Czekam aż się zrobi ciepło to się przeprowadzi.
  25. lolipop - moje dziecię nie chce nic pić. Z kubków nie próbowałam jeszcze. Spróbuję. Jeśli chodzi o mm to też tak niezbyt chętnie zaczyna, ale zostawię jej to raz na dobę niech już pije i się przyzwyczaja. Ja już to przerabiałam z Gabą. Ona też nie chciała pić - tylko pierś. Nawet po odstawieniu od piersi też nie chciała. Lato było i to samo. Ona na cały dzień np w wieku 1-1,5 wypijała 100ml herbatki ( wmuszanej właściwie) Pić sama zaczęła jak skończyła 2 lata. Mam obcykane chyba wszystkie możliwe kubki niekapki, treningowe, słomkowe, twarde, miękkie,360 stopni itd. Jak nie chce, to nic nie pomoże
×